Witam Panstwa raze jeszcze, w ostatni w Toronto wieczor drugiego
tysiaclecia.

Z zonami roznie bywa. Ja mam pewnie staromodne podejscie do malzenstwa, bo
mysle, ze zona dla mezczyzny to najwiekszy skarb w zyciu (jesli zona dobra i
wzajemne relacje ukladaja sie wlasciwie). Podobnie dla kobiety - maz
najwazniejszy. Choc kobiety, wydaje mi sie, traktuja zwykle sprawe
malzenstwa na nieco wiekszym luzie i srednio mniej powaznie. Ale nie o tym
chcialem.

Do powyzszych subiektywnosci sklonila mnie raz jeszcze lektura wywiadu w
Gazecie W. Wywiad mozna przeczytac pod adresem:

        http://www.gazeta.pl/Iso/Wyborcza/Swiateczna/01/064swe.html

Nie wiem, jak dzialaja strony www Gazety, wiec jesli ktos z Was straci
okazje, to moge podeslac prywatnie kopie tekstu.

Czytania jest wiele. Ciekawego czytania.

Wywiad jest z zona Herberta.

Kontrowersyjny bardzo, niezwykle wiele informacji zawierajacy.

Nie ufam Gazecie W. Ale warto zapoznac sie z tekstem. Komentarzy oszczedze
sobie i Panstwu, bo z literatura mialem zawsze malo do czynienia. Ale Wasze
zdanie poczytam z zainteresowaniem.

Pozdrawiam,
zb.

Odpowiedź listem elektroniczym