Powtornie przesylam artykul
ktory ma swoja wymowe - dla tych ktorzy nie zdazyli
A.S.

>
> Adam Michnik zdrajca Polski
> W okresie stanu wojennego Adam Michnik uwazany byl przez znaczna czesc
> Polski solidarnosciowej za wyrocznie i ostateczny autorytet intelektualny.
> Duza sympatie zyskaly jego listy z wiezienia do Jaruzelskiego i Kiszczaka.
> Walka z polskim szowinizmem i nacjonalizmem, lustracja i dekomunizacja,
> koscielnym konserwatyzmem i obskurantyzmem sprawila, ze stracil dawna
> popularnosc. Zyskal za to potezna gazete i nowych przyjaci¢l - Kiszczaka,
> Jaruzelskiego, Urbana.
>
> Korzenie
>
> Wywodzi sie z rodziny o silnych tradycjach komunistycznych - "liberalnej
> zydokomuny" , jak sam to okreslil w "Powsciagliwosci i pracy". Jego matka,
> Helena Michnik byla dzialaczka Zwiazku Niezaleznej Mlodziezy Socjalistycznej
> "ZYCIE". Organizowala r¢wniez komunistyczne harcerstwo "Pionier", zostala
> nawet za to aresztowana w 1925 r.
>
> Ojciec, Ozjasz Szechter w II Rzeczpospolitej byl wysokim dzialaczem
> Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, kt¢ra byla autonomiczna czescia
> Komunistycznej Partii Polski. Program KPP zakladal oderwanie od Polski
> niekt¢rych ziem m.in. G¢rnego Slaska i Pomorza. Z ruchem komunistycznym
> zwiazany byl od czas¢w I wojny swiatowej. Adam Michnik w ksiazce "Miedzy
> panem a plebanem" wspomina: .. . Rodzina ojca to byli tradycyjni, religijni
> Zydzi. ... Jego ojciec byl rzezakiem. ...On byl pierwszym, kt¢ry wystapil z
> gminy. Dla komunizmu zerwal z cala swoja tradycja. Wyrwal wlasne korzenie i
> odszedl do zupelnie innego swiata.
>
> Roman Werfel w ksiazce "ONI" m¢wi, ze Szechter w przedwojennym Lwowie byl
> wielkim czlowiekiem. Jan Marszalek w ksiazce "Jurczyk kontra Walesa"
> stwierdza, na podstawie rozm¢w z przedwojennymi oficerami polskiego wywiadu,
> ze Szechter poczatkowo nalezal do austriackiej siatki terrororystycznej
> A.K.Barola (ps. Wladyslaw Sawko), kt¢ra przejeli p¢zniej bolszewicy: W
> czasie wojny polsko-bolszewickiej Barol wraz z cala siecia agentur
> antypolskich dzialajacych na tylach wroga i w samym sercu bialopolak¢w nie
> ogranicza sie tylko do zbierania informacji o charakterze szpiegowskim, ale
> tworzy we Lwowie i okolicach czerwona partyzantke .
>
> Stanislaw Moscicki (bratanek prezydenta), przedwojenny "dwojkarz", wspomnial
> w rozmowie z J. Marszalkiem, ze rozpracowywal m.in. Komunistycznej Partii
> Zachodniej Ukrainy: Przez jakis czas chadzalem tymi samymi drogami, co
> ojciec Adama Michnika - Ozjasz Szechter, kt¢ry byl jednym z zalozycieli
> KPZU, jej gl¢wnym ideologiem i czlonkiem Biura Politycznego tejze
> najbardziej antypolskiej agentury Stalina. Szechter mial swoja skrzynke
> kontaktowa w Wiedniu, gdzie spotykal sie z niejakim Barolem. ... Szechterem
> opiekowal sie m¢j przyjaciel.
>
> W latach trzydziestych Barol nadzorowal z Wiednia operacje "kon trojanski"
> czyli werbunek polskich oficer¢w dla Sowiet¢w. P¢zniej, rozszyfrowany przez
> Austriak¢w, ucieka do Moskwy, wchodzi nawet do wladz partii komunistycznej.
>
> W 1930 r. Szechter razem z innymi dzialaczami zostal aresztowany i osadzony
> w urzedzie sledczym w Lucku. J¢zef Mutzenmacher vel Jan Regula w "Historii
> KPP" podaje, ze dzialacze KPZU zostali aresztowani, gdyz tworzyli zbrojne
> boj¢wki i usilowali wywolac zamieszki w Malopolsce Wschodniej.
>
> W 1933 r. w czasie przesluchania przez sedziego Szechter zeznal, ze byl
> torturowany i bity. Jednak Regula pisze, ze wielu aresztowanych, w tym
> Szechter ps.Jerzy zalamalo sie w czasie sledztwa i zlozylo zeznania
> obciazajace innych. Wkr¢tce zapragneli zrehabilitowac sie wobec partii i
> zaczeli przesylac na wolnosc listy z wiezienia tzw. grypsy z wymyslonymi
> historiami o biciu, gwalceniu etc . W wiezieniu Szechter siedzial osiem lat,
> m.in. przebywal w jednej celi z Edwardem Ochabem (po 1945 r. m.in.
> wiceminister MON i szef GZP LWP, a w 1956 r. I sekretarz KC PZPR)
>
> Michnik wspomina, ze ojciec wiare w komunizm stracil w 1936 r. po procesach
> moskiewskich. Jednak po wyjsciu z wiezienia Szechter dalej nalezal do
> scislego kierownictwa KPZU, sprawowal funkcje instruktora KC.
>
> Rodzice Michnika wojne przezyli na terenie Zwiazku Sowieckiego. Jacek Kuron
> wspomina, ze po wojnie zachowywali sie oni bardzo przyzwoicie. Szechter
> pracowal jako redaktor w wydawnictwie "Ksiazka i Wiedza". Jednak Jan
> Marszalek w ksiazce "Jurczyk kontra Walesa" podaje, ze po 1944 r. Szechter
> pelnil funkcje kierownika wydzialu KC PPR ds. zydowskich, a takze byl
> zastepca komendanta UB w Szczecinie. Informacje podane przez Marszalka do
> tej pory nie zostaly zdementowane.
>
> Czerwone dziecinstwo
>
> Rodzina ta nalezala do elity partyjnej. Przyrodni brat Adama, Stefan Michnik
> ukonczyl z wynikiem bardzo dobrym oficerska szkole prawnicza Duracza. W 1951
> r. zostal asesorem w Wojskowym Sadzie Rejonowym w Warszawie. P¢zniej szef
> zarzadu sadownictwa zezwolil mu na przewodniczenie w rozprawach sadowych.
> Wchodzil w sklad sedziowski w wielu procesach, m.in. w dziewieciu rozprawach
> procesu Tatara. Sadzil m.in. mjra Zefiryna Machalle i polaka Maksymiliana
> Chojeckiego , kt¢rych skazano na kare smierci. Uzasadnienie wyroku mjra
> Machalli brzmialo: ...oskarzony kierowal sie nienawiscia do mas pracujacych
> narodu i wola przywr¢cenia ustroju wyzysku i rzad¢w zdrady narodowej.
>
> Porucznik Michnik r¢wniez osobiscie nakazal w 1953 r. wykonanie wyroku
> smierci na rotmistrzu Andrzeju Czaykowskim , cichociemnym i dow¢dcy
> batalionu "Rys" w Powstaniu Warszawskim. Stefan Michnik byl takze
> kierownikiem gabinetu katedry wojskowo-prawniczej w Akademii
> Wojskowo-Politycznej, jak r¢wniez instruktorem w Zarzadzie Sadownictwa
> Wojskowego. W 1956 r. awansowal do stopnia kapitana, rok p¢zniej sam odszedl
> z wojska.
>
> Adam Michnik w ksiazce "Miedzy panem a plebanem" m¢wi: Kiedy zapadaly
> najgorsze wyroki, Stefan byl dwudziestoparoletnim czlowiekiem, kt¢ry
> niewiele rozumial z tego, co sie dzialo. Naturalnie to go nie
> usprawiedliwia, ale nie uzasadnia tez az takiego eksponowania jego roli w
> stalinowskich zbrodniach sadowych. Walono w niego, zeby zdyskredytowac mnie.
>
> Helena Michnik byla autorka obowiazujacych w szkolach podrecznik¢w historii.
> We wstepie do jednego z nich pisala: Nie wystarczy np. powiedziec, ze
> Kosci¢l byl gl¢wna podpora feudalizmu, trzeba to udowodnic. Udowadniac
> bedziecie w ten spos¢ob: Kosci¢l byl gl¢wna podpora feudalizmu poniewaz: 1)
> glosil, ze wladza kr¢lewska pochodzi od Boga, a wiec poddanym nie wolno sie
> buntowac; 2) karal klatwa koscielna i smiercia wszystkich wystepujacych
> przeciwko panujacym stosunkom spolecznym; 3) urzadzal krucjaty przeciwko
> ruchom ludowym (np. przeciw albigensom we Francji, husytom w Czechach itd.);
> 4) zwalczal postepowa nauke, gdyz podwazala ona panujacy ustr¢j (potepienie
> nauki Kopernika, Galileusza itd.); 5) rozbrajal rewolucyjna walke mas
> ludowych gloszac, ze ci kt¢rzy cierpia na tym swiecie, beda zbawieni po
> smierci itd.
>
> Jeszcze w 1990 r. A. Michnik stwierdzil w wywiadzie dla "Polityki Polskiej":
> Kiedys prof. Manteuffel uzyl sformulowania, ze podreczniki dla mlodziezy
> byly w PRL-u konstruowane tak jakby pisal je niezyczliwy Polsce
> cudzoziemiec. Ot¢z podrecznik mojej matki - zwlaszcza z perspektywy czasu i
> na tle innych ksiazek tego typu - wolny jest od takich paskudztw.
>
> Sila rzeczy, urodzony 17 pazdziernika 1946 r. Adam Michnik nie m¢gl byc
> inaczej wychowywany niz na prawdziwego komuniste. W szkicu "Cienie
> zapomnianych przodk¢w" pisal: Urodzony juz po wojnie, traktowalem otaczajaca
> mnie rzeczywistosc jako cos zupelnie naturalnego, jako swiat oparty na
> prawdzie i sprawiedliwosci. Najpewniej bylem nietypowy. Inni mieli inne
> doswiadczenia.
>
> Duzy wplyw na poglady Michnika wywarli rodzice. Matke charakteryzuje jako
> niezwykla polska patriotke dreczaca go swoim patriotyzmem: "w obrebie
> historiografii marksistowskiej reprezentowala ona - w pewnym sensie -
> skrajny ton patriotyczny, co z kolei mnie uwarunkowalo negatywnie, budzac
> szybko odruch buntu. Poniewaz podobnych rzeczy uczylem sie w szkole - ze w
> Polsce wszystko bylo najlepsze - wiec zaczalem sie interesowac marksizmem,
> R¢za Luksemburg.
>
> Z domu wyni¢sl bardzo krytyczne poglady o Pilsudskim i II Rzeczypospolitej:
> Nie upewniano mnie nigdy w domu, ze zyje w najlepszym ze swiat¢w, ale i nie
> wspominano przy mnie, jak to dobrze bylo przed wojna. Bo nie wszystkim przed
> wojna bylo dobrze. W tej niepodleglej Polsce byli ludzie biedni, ponizeni,
> skrzywdzeni i przesladowani. Komunistami stawali sie nie dla pieniedzy i
> posad rzadowych, ale dla godnego zycia. Dlatego moze nigdy nie
> przeciwstawialem zlej Polsce powojennej dobrej Polski przedwojennej. I dzis
> zreszta tego nie robie. Na moja ¢wczesna wizje przedwojennej Polski kladl
> sie ogromnym cieniem ten, kt¢ry nia rzadzil: J¢zef Pilsudski, dyktator
> odpowiedzialny za Brzesc i Bereze, tw¢rca faszystowskiej konstytucji, wr¢g
> postepu.
>
> Nauki druha Kuronia
>
> W 1957 r. wstepuje do "czerwonego harcerstwa" Jacka Kuronia. Okres
> walterowski wspomina z duzym sentymentem: ... nastr¢j komsomolskich
> idealist¢w, ten klimat uniwersalizmu i zbratania,te pogarde dla niecheci na
> tle rasowym czy plemiennym - znam to wszystko, nalykalem sie tego jako
> dzieciak w "walterowskim czerwonym harcerstwie"... Nie umiem bez sentymentu
> myslec o tej gromadce dziewczat i chlopc¢w, kt¢ra latem 1958 roku, w
> czerwonych chustach, nawiedzala chlopskie zagrody spiewajac piosenki po
> rosyjsku i zydowsku. Bylo w tym jakies bezczelne wyzwanie rzucone potocznej
> mentalnosci, bylo tez jakies glebokie niezrozumienie pokaleczonej narodowej
> pamieci, ale byla tez i ta cudowna aura zbratania, dzieki kt¢rej nikt z nas
> nie czul sie w tym gronie intruzem. ... Nigdy potem nie mialem juz tego
> poczucia bezpieczenstwa, tej pewnosci, ze nikt nikomu nie rzuci w twarz: "ty
> wstretny zydzie' .
>
> Wychowanie rodzinne oraz dzialalnosc w druzynie walterowskiej sprawily, ze
> Adam wczesnie polknal politycznego bakcyla. W ¢smej klasie na wagary chodzil
> do Biblioteki Narodowej. Tam czytal paryska "Kulture", ksiazki Milosza,
> Herling-Grudzinskiego itp. W tym czasie przezyl szok, wr¢cil przyjaciel ojca
> z dwudziestoletniego zeslania z Kolymy: ... nagle dowiedzialem sie, ze
> przyzwoitych komunist¢w trzymali na Syberii. Nie umialem tego zrozumiec.
> Potem moja stryjeczna siostra wyszla za maz za czlowieka, kt¢ry za to, ze
> byl zolnierzem AK, spedzil dziesiec lat na Syberii.
>
> Jesienia 1961 r. Andrzej Berkowicz , "przyszywany kuzyn", wprowadzil go na
> zebranie Klubu Krzywego Kola. Kilka tygodni p¢zniej Michnik bierze udzial w
> pogrzebie Henryka Hollanda: Poszedlem tam przeciw wladzy i przeciw wladzy
> spiewalem tam Miedzynarod¢wke. Dzieki Berkowiczowi poznaje r¢wniez wtedy
> Jerzego Urbana , w¢wczas mlodego dziennikarza krytycznie nastawionego do
> rzad¢w Gomulki.
>
> Po zamknieciu KKK Michnik tworzy, za rada Jana J¢zefa Lipskiego, mlodziezowy
> klub dyskusyjny. Pomaga mu prof. Adam Schaff , czlonek KC i czolowy ideolog
> partii komunistycznej: .. .poszedlem do prof.Adama Schaffa i powiedzialem
> mu: "Panie profesorze, ja chce zalozyc klub dyskusyjny". ... powiedzial:
> "OK, jesli chcesz miec klub, to bedzie klub. Tu na uniwersytecie bedziecie
> mieli klub, wy uczniowie warszawskich lice¢w. A gdyby ktos wam robil
> klopoty, to powolaj sie na mnie." Wtedy nie bylo odwaznych,to byl rok 1962,
> zeby nie sluchac Schaffa. I w ten spos¢b pod egida Schaffa powstal klub
> dyskusyjny.
>
> Michnik spotyka sie jeszcze z ¢wczesnym I sekretarzem komitetu uczelnianego
> Zwiazku Mlodziezy Socjalistycznej Stefanem Mellerem oraz Aleksandrem
> Smolarem. Po tych rozmowach powstaje przy uniwersyteckim ZMS Miedzyszkolny
> Klub Dyskusyjny, zwany r¢wniez Klubem Poszukiwaczy Sprzecznosci. Omawiano
> tam takie problemy jak wkroczenie wojsk sowieckich do Polski 17 IX, historie
> KPP, procesy moskiewskie, teorie nowej rewolucji proletariackiej itd.
>
> Prelegentami byli m.in. Zygmunt Bauman, Bronislaw Baczko, Jacek Kuron,
> Leszek Kolakowski, Karol Modzelewski. Klub skupial okolo stu os¢b m.in. Jana
> Litynskiego, Jana Kofmana, Jana Grossa, Andrzeja Titkowa, Irene Grudzinska.
> Michnik wszedl w sklad zarzadu klubu. Jerzy Eisler podaje, ze czlonkowie
> klubu, kt¢rzy wywodzili sie z walterowc¢w, zainteresowani byli mysla
> polityczna Trockiego. Latem 1963 r. klub zostal rozwiazany, a Michnika
> osobiscie zaatakowal Wladyslaw Gomulka
>
> W 1964 r. po zdaniu matury rodzice funduja mu wycieczke
> Wieden-Monachium-Rzym- Paryz. Poznaje wtedy m.in. Jerzego Giedroycia,
> Tadeusza Nowakowskiego oraz Jana Nowaka-Jezioranskiego, rozmawial takze z
> wloskimi komunistami i z francuskimi trockistami.
>
> Gomulka - nie, Trocki - tak ...
>
> Jesienia rozpoczyna studia na wydziale historycznym UW. Wlacza sie w
> dzialalnosc k¢lek samoksztalceniowych skupionych wok¢l Modzelewskiego i
> Kuronia. Srodowisko to nadal interesowalo sie ideologia Trockiego: ...nie
> bede ukrywal, ze cos mielismy wsp¢lnego z Trockim - wspomina Michnik - ale z
> syjonizmem nic. Co mielismy wsp¢lnego z trockizmem ? ...mielismy kontakty z
> trockistami. Przyjezdzali do Polski mlodzi ludzie z SCR (Liga
> Trockistowska), kt¢rzy m¢wili, ze sa zbuntowanymi marksistami przeciwko
> stalinowskiej ortodoksji we francuskiej partii. Co bylo dla nas atrakcyjne w
> ich mysleniu ? To, ze dzieki trockizmowi mozna bylo byc zbuntowanym,
> antysowieckim, a jednoczesnie byc komunista-marksista.
>
> Druga ich cecha charakterystyczna byl skrajny, wojujacy ateizm: W gronie
> komandoskim wciaz uwazalismy Prymasa za naszego przeciwnika - m¢wi Michnik w
> ksiazce "Miedzy panem a plebanem" - w gruncie rzeczy sojusznika Gomulki,
> zagrozenie polskiej wolnosci i ostatnia podpore PZPR. ... Uwazalem, ze
> kardynal Wyszynski jest politykiem reakcyjnym, wstecznym i w gruncie rzeczy
> jest to sojusznik Gomulki.
>
> Dokladniej swoje poglady z tamtych lat przedstawil w ksiazce "Kosci¢l,
> lewica, dialog": Uwazalismy Kosci¢l za zawade na drodze rozumu i postepu i
> nie przychodzila nam do glowy mysl o potrzebie obrony praw obywatelskich
> ludzi Kosciola. Jak moglismy bronic swob¢d religijnych skoro sadzilismy, ze
> sa to po prostu swobody krzewienia przesad¢w, magii i zabobon¢w, uwazalismy
> religie za relikt epoki zacofania i ciemnogrodu, sadzilismy, ze kazdy
> czlowiek wierzacy, a juz z pewnoscia kaplan ma jakis defekt osobowosci, ze -
> w gruncie rzeczy - wiara, a tym bardziej kaplanstwo jest rodzajem duchowego
> kalectwa .
>
> Michnik szybko stal sie liderem jednej z grup studenckich zlozonej m.in.
> Jana Litynskiego, Seweryna Blumsztajna, Jana Grossa, Ireny Lasoty, Roberta
> Mroziewicza, Barbary Torunczyk, Aleksandra Perskiego, Wiktora Nagorskiego,
> Andrzeja Duracza.
>
> Z "Miedzynarod¢wka" na ustach
>
> Kiedy w marcu 1965 r. aresztowano Kuronia i Modzelewskiego, zatrzymani
> zostali takze zwiazani z nimi studenci m.in. Blumsztajn, Michnik, Nagorski,
> Kofman. Michnika zwolniono po dw¢ch miesiacach. Wysyla wtedy na Zach¢d kopie
> "Listu...", jeden do "Kultury", drugi do Ligi Trockistowskiej. Sluzba
> Bezpieczenstwa wywierala naciski na wladze uniwersyteckie, aby relegowaly
> tych student¢w. Michnik juz od 27 marca byl zawieszony w prawach studenta.
> Mimo to nie przerywa dzialalnosci, zbiera pieniadze dla rodzin uwiezionych
> autor¢w "Listu otwartego do partii". W trakcie procesu Kuronia i
> Modzelewskiego Michnik organizuje demonstracje pod sala sadowa:
>
> ... W dniu ogloszenia wyroku przed sala zgromadzilo sie okolo
> szescdziesieciu os¢b. Miedzy innymi obecni byli Michnik i Nagorski, Weiss,
> Blumsztajn, Czechowski i Stodolniak. W czasie wprowadzania oskarzonych na
> sale Michnik i kilka innych os¢b z tlumu krzyczeli: "Jestesmy z wami".
> Nastepnie pr¢bowali sila wedrzec sie na sale. ... W trakcie wyprowadzenia
> Modzelewskiego i Kuronia po ogloszeniu wyroku Michnik i Nag¢rski wskoczyli
> na lawke i zaintonowali Miedzynarod¢wke. Piesn te zgromadzeni podchwycili -
> donosil wladzom uczelni komendant MO ds. bezpieczenstwa plk B.Galczewski w
> Warszawie.
>
> 19 czerwca po zorganizowanej przez niego demonstracji przy grobie Zygmunta
> Modzelewskiego, egzekutywa komitetu uczelnianego zwr¢cila sie do prorektora
> o relegowanie Michnika z uczelni.
>
> W listopadzie rozpoczelo sie na uczelni postepowanie dyscyplinarne przeciwko
> osmiu studentom, r¢wniez Michnikowi. Zarzucono mu m.in. nielegalna
> dzialalnosc, przewiezienie wydawnictw emigracyjnych z Zachodu. Komisja
> zawiesila go na rok w prawach studenta.
>
> Michnikowe argumenty
>
> W tym czasie Michnik zaczal wsp¢lpracowac z tygodnikiem "Argumenty".
> Opublikowal m.in. wywiad z prof. Konstantym Grzybowskim o roli Kosciola. Oto
> fragmenty tej rozmowy:
>
> Pyt.: Jak okreslilby Pan Profesor stosunek Kosciola do rewolucji
> socjalistycznej, jaka dokonala sie w naszym kraju?
>
> Odp.: Kosci¢l rewolucje ludowa przyjal wrogo, nie rozumial na czym polegala
> istota zmian w latach powojennych. ...
>
> Pyt.: A jak Pan Profesor ocenia dzisiaj role Kosciola w Polsce ?
>
> Odp.: Kosci¢l jest nieraz "grupa nacisku" na spoleczenstwo. Rodzi to dwa
> rodzaje skutk¢w. Na wsiach i w malych miasteczkach srodowiska klerykalne
> usiluja wytworzyc atmosfere presji, kt¢ra uniemozliwia normalne
> ksztaltowanie sie postaw swiatopogladowych. Pelna agresywnosci polityka
> Kosciola rodzi zreszta niekiedy agresywna reakcje obronna.
>
> W ksiazce "Miedzy panem a plebanem" stwierdzil: To co m¢wil Grzybowski, bylo
> na poziomie, natomiast moje pytania odzwierciedlaly glebie mysli kompletnego
> troglodyty.
>
> Byla to ostatnia publikacja Michnika w prasie pod wlasnym nazwiskiem,
> wkr¢tce wydano zakaz drukowania jego artykul¢w. Pom¢gl mu wtedy Jerzy Urban
> , kt¢ry zamieszczal jego teksty pod pseudonimem w "Zyciu Gospodarczym".
> Kuron wspomina, ze Michnik z Urbanem bywali w coctail barku w Bristolu i
> pijali harcerzyki tj. w¢dke wyborowa z grapefruitem
>
> W dziesiata rocznice Pazdziernika komandosi organizuja spotkanie z Leszkiem
> Kolakowskim i Krzysztofem Pomianem . Komisja Ideologiczna KC zobowiazala
> Ministerstwo Szkolnictwa Wyzszego do usuniecia najaktywnieszych uczestnik¢w
> spotkania z uczelni. Wobec Michnika, jako gl¢wnego organizatora, wladze
> uczelni znowu wszczely postepowanie dyscyplinarne. Zarzucono mu r¢wniez
> niestosowne zachowanie na spotkaniu z Mieczyslawem Rakowskim , jednak
> redaktor naczelny "Polityki" stanal w jego obronie i zaprzeczyl temu
> zarzutowi. W marcu 1967 r. Michnik ponownie zostal zawieszony na rok w
> prawach studenta.
>
> Po wyjsciu z wiezienia Modzelewskiego i Kuronia komandosi aktywizuja
> dzialalnosc. W pazdzierniku 1967 r. Michnik razem z innymi komandosami
> kolportuja na uniwersytecie "ulotke wietnamska": Bojownicy wietnamscy walcza
> o sprawe, kt¢ra jest takze nasza sprawa: o prawo do rewolucji znoszacej
> niewole spoleczna i jej nastepstwo niewole narodowa; o wolnosc od wyzysku
> dyktatury wewnetrznej i od dyktatu wielkich mocarstw nad malymi narodami. W
> tej sytuacji my, polska lewica, nie mozemy milczec - pisali mlodzi
> rewizjonisci.
>
> "...poczulem sie polskim nacjonalista"
>
> Na poczatku 1968 r. komandosi organizuja demonstracje przeciwko zdjeciu
> "Dziad¢w". Wladze uznaly Michnika za jednego z czolowych organizator¢w
> studenckich wystapien. 4 marca po decyzji ministra szkolnictwa wyzszego
> zostal razem z Henrykiem Szlajferem relegowany z uczelni, powodem bylo
> udzielenie wywiadu Bernardowi Marguerittowi. R¢wnoczesnie prokuratura
> wszczela przeciwko nim sledztwo. 8 marca komandosi zorganizowali wiec w
> obronie zwolnionych student¢w . Dzien p¢zniej Michnik zostal aresztowany. W
> lutym 1969 r. skazano go na trzy lata. Po latach tak ocenial swoje odczucia
> z okresu Marca: ...sam sobie bez sensu m¢wilem, ze "jestem komunista" i w
> imie swoiscie rozumianego marksizmu odrzucilem swiat "komunizmu realnego"
> ... z naturalna sympatia reagowalem na krytyke komunizmu z lewa interesowal
> mnie Lukacs i Gramsci, trocki i R¢za Luksemburg. Takze Sartre i Marcuse.
>
> W wiezieniu zmienia swoje poglady: ...rozstrzygnela sie jakby sprawa mojej
> tozsamosci ideowej. Antysemityzm polskich komunist¢w to bylo cos, co
> ostatecznie i na zawsze zerwalo jakakolwiek wiez duchowa z komunizmem. ...
> 21 sierpnia z gazet dowiedzialem sie, ze w Czechoslowacji nastapila wojskowa
> interwencja pieciu panstw. R¢wniez polskiego wojska. Wtedy, po raz pierwszy,
> poczulem sie polskim nacjonalista, bo najwiekszy wstyd odczulem przez to, ze
> bylo tam r¢wniez polskie wojsko.
>
> Na wolnosc wychodzi we wrzesniu 1969 r. Aby m¢c wznowic studia, zaczyna
> pracowac jako spawacz w zakladach Lamp Elektronowych im. R¢zy Luksemburg. W
> 1973 r. otrzymuje zgode na wznowienie studi¢w jako ekstern na Uniwersytecie
> im.Adama Mickiewicza w Poznaniu. Studia konczy w 1975 r.
>
> W tym czasie staje staje sie gwiazda opozycyjnych salon¢w warszawskich,
> pelni r¢wniez funkcje osobistego sekretarza Antoniego Slonimskiego.
> Uczestniczy takze w seminariach z historii najnowszej organizowanych w
> prywatnych mieszkaniach. Jednoczesnie pomaga w zbieraniu podpis¢w pod
> listami w obronie ¢wczesnych wiezni¢w politycznych m.in. braci Kowalczyk¢w
> czy przywodc¢w organizacji "Ruch". W 1975 r. podpisuje list 59, w kt¢rym
> protestowano przeciwko zmianom w konstytucji PRL.
>
> "Przyjaciel Kosciola i Prymasa"
>
> Na poczatku lat 70-tych Michnik dokonuje gwaltownego zwrotu w swojej
> dzialalnosci - z wojujacego ateisty przemienia w zarliwego katolikofila.
> Razem z Kuroniem nawiazuje blizsze kontakty ze srodowiskiem katolickim:
> Postawilismy sobie w¢wczas ponownie pytanie o Kosci¢l katolicki. Czy
> rzeczywiscie jest tak, ze ten Kosci¢l jest tak reakcyjny jak myslelismy.
> Wlasciwie kto w Polsce jest reakcyjny: Kosci¢l katolicki, czy policja
> bezpieczenstwa - wspomina Michnik - Pr¢bowalem w tych latach zbudowac pewien
> most pomiedzy laicka, antyklerykalna inteligencja a katolikami.
>
> Spotykaja sie m.in. z Bohdanem Cywinskim, Krzysztofem Sliwinskim, Tadeuszem
> Mazowieckim, Andrzejem Wielowieyskim. W "Literaturze" jako Andrzej
> Jagodzinski zamieszcza recenzje ksiazki Mazowieckiego "Rozdroza i wartosci".
> Jednoczesnie pod pseudonimem Andrzej Zagozda publikuje w "Wiezi". Dla
> komandos¢w, kt¢rzy wyemigrowali po 1968 r., zainteresowanie Michnika
> Kosciolem bylo niezrozumiale: Dla nich moje zainteresowanie Kosciolem to byl
> prawdziwy szok, bo przed Marcem nikt w naszym srodowisku nie m¢glby sie
> zdobyc na powazne traktowanie Kosciola.
>
> W maju 1976 r. Michnik i Kuron zostali przyjeci przez Prymasa Wyszynskiego
> na audiencji. Peter Raina podaje, ze zaproponowali oni wsp¢lprace opozycji
> politycznej z Kosciolem. Prymas Wyszynski odpowiedzial odmownie: . ..Kosci¢l
> zawsze bronil interes¢w narodu i nie da sie wykorzystac do koniunkturalnych
> cel¢w ugrupowan politycznych.
>
> Propozycje te Michnik ponowil w wydanej w Paryzu ksiazce "Kosci¢l, lewica,
> dialog". Po latach w rozmowie z Jackiem Zakowskim oceniajac Prymasa
> Wyszynskiego uzywa terminu "Wielki Anachronizm": ... Byla w nim wielkosc i
> anachronizm. Jezyk, kt¢rym kardynal m¢wil, byl jezykiem czasu minionego.
> Kiedy m¢wil o polityce, wydawalo sie to fascynujace i madre. ... Natomiast
> zupelnie odpadalem, kiedy Ksiadz Prymas pisal i m¢wil o religii. Jego jezyk
> stawal sie dla mnie zupelnie niezrozumialy. Calkowicie nie wpisywal sie w
> moja potrzebe refleksji religijnej. Odkladalem pisma kardynala Wyszynskiego
> i siegalem po Ewangelie. To mi sie wydawalo duzo bardziej instruktywne. ...
> Wyszynski nie lubil i nie rozumial kultury Zachodu.
>
> Z wizyta u eurokomunist¢w
>
> Po wydarzeniach w Radomiu otrzymuje zaproszenie od Jean-Paul Sartre'a .
> Otrzymuje paszport i wyjezdza do Francji: .. .wladza uznala, ze bede dla
> niej mniej szkodliwy w Paryzu, niz w Warszawie - tlumaczyl decyzje
> komunistow.
>
> Na Zachodzie naglasnia dzialalnosc Komitetu Obrony Robotnik¢w, prowadzi
> takze rozmowy z dzialaczami zachodniej lewicy. Poznaje m.in. przywodc¢w
> Komunistycznej Partii Wloch: Bedac na Zachodzie jakby na nowo zrozumialem
> zachodnia lewice. Poczulem sie czlowiekiem lewicy, ale zachodniej, bo
> jednoczesnie zrozumialem, ze w Polsce te podzialy nie maja sensu, ze Polska
> rzadza inne podzialy.
>
> Spotkania z przedstawicielami zachodniej lewicy wywoluja u niego
> zafascynowanie eurokomunizmem. W opublikowanej w "Kulturze" dyskusji z
> Gustawem Herling-Grudzinskim Michnik stwierdzil: ...choc nie utozsamiam sie
> z eurokomunizmem, spogladam na eurokomunist¢w z nadzieja. ... Do implantacji
> w Europie Wschodniej nadaje sie zreszta zasadniczy zrab programu
> deklarowanego przez eurokomunist¢w. W madryckiej deklaracji zlozonej
> wsp¢lnie przez Berlinguera, Carilla i Marchais, czytamy m.in.: Komunisci
> Hiszpanii, Francji i Wloch pragna dzialac w kierunku zbudowania nowego
> spoleczenstwa, przy wielosci sil politycznych i spolecznych, w poszanowaniu,
> gwarancji i rozwoju wszystkich wolnosci kolektywnych czy indywidualnych.
> ..." Niczego innego nie pragne dla Polski.
>
> W poszukiwaniu zaginionego partnera
>
> Do Polski wr¢cil 2 maja 1977 r., dwanascie dni p¢zniej zostal aresztowany.
> Wiezienie opuszcza w lipcu. W KOR-ze jest odpowiedzialny za kontakty ze
> srodowiskami intelektualnymi.
>
> W pazdzierniku 1977 r. dochodzi do konfliktu pomiedzy Michnikiem a Antonim
> Macierewiczem. Obaj mieli redagowac pismo "Glos". Jednak juz przy
> redagowaniu pierwszego numeru powstal sp¢r programowy. Macierewicz uznal
> artykul Michnika "Potrzeba reform" za chec dogadania sie z liberalna frakcja
> partii komunistycznej.
>
> Michnik juz w czasie pobytu na Zachodzie proponowal zwr¢cic uwage na
> pragmatyk¢w w PZPR. W sformulowanym programie, zblizonym do propozycji
> Kuronia, zakladal powolne przeobrazenia. Jednak Michnik uznal, ze granica
> zmian jest militarna i polityczna obecnosc ZSRR w Polsce. Dlatego opozycja
> powinna sobie uswiadomic, ze zmiany te musza odbywac sie w ramach doktryny
> Brezniewa. Wskazal takze na : fundamentalna zbieznosc interes¢w kierownictwa
> politycznego ZSRR, kierownictwa politycznego w Polsce i polskiej
> demokratycznej opozycji. Michnik stwierdzil takze, ze w partii jest wielu
> "pragmatyk¢w", kt¢rzy wiedza, ze represje niczego nie rozwiazuja ... Dlatego
> wlasnie moze byc dla demokratycznej opozycji partnerem, z kt¢rym mozna
> zawrzec polityczny kompromis, ale nie bedzie on nigdy politycznym
> sojusznikiem.
>
> Sp¢r z Macierewiczem musial powstac predzej czy p¢zniej. Srodowisko "Glosu"
> odnosilo sie do tradycji niepodleglosciowej, natomiast Michnik byl dalej
> wierny tradycji komunistycznej: Istnieje poglad, ze cala polska polityka
> kulturalna, cala wizja kultury formulowana w owym czasie przez polska partie
> komunistyczna w Polsce byla wielkim bluffem, wielkim oszczerstwem, w
> stosunku do narodu i spoleczenstwa - pisal w 1978 r. w pismie "Puls" -
> Mysle, ze to nieprawda. Tak m¢wiac upraszczamy tylko cala problematyke, a
> nawet ja falszujemy. Trzeba te sprawe widziec szerzej, na tle tego, co sie w
> owym czasie dzialo w calej Europie. ..W Polsce tw¢rcami tej koncepcji byli
> tacy ludzie, jak Jerzy Borejsza, Karol Kuryluk, Stefan Z¢lkiewski czy
> Wladyslaw Bienkowski, a wiec ludzie r¢zni. Ale ... ludzie ci kulture
> naprawde kochali i naprawde uwazali za cos wlasnego. Ich projekt kultury
> socjalistycznej byl projektem kultury autentycznej. Byli rzeczywiscie
> przekonani, ze istnieje szansa przeksztalcenia kultury polskiej, jej
> demokracji i upowszechnienia, ze istnieje takze mozliwosc przeciwstawienia
> sie klasycznemu rozumieniu kultury polskiej, czesto zakladajaca calkowita
> dominacje jej katolickiego charakteru, jej zwiazk¢w z Kosciolem, kt¢re -
> dodajmy - nie zawsze wychodzily jej na dobre.
>
> Problem ten poruszony zostal r¢wniez w dosyc glosnej polemice z Piotrem
> Wierzbickim. W rozmowie z Jackiem Zakowskim Michnik zarzucil autorowi
> "Traktatu o gnidach" pisze: Nigdy nie przyjalem formuly, ze w Polsce przez
> czterdziesci lat de facto trwala sowiecka okupacja. Bylem zdania, ze PRL to
> jest polska panstwowosc pozbawiona suwerennosci. Ta panstwowosc jednak
> istniala i stanowila pewna wartosc.
>
> W polowie 1978 r. Michnik zaczyna wydawac kwartalnik "Krytyka". Wchodzi
> takze w sklad kolegium Niezaleznej Oficyny Wydawniczej (NOWA). Bierze udzial
> takze w redagowaniu niezaleznego pisma literackiego "ZAPIS". Angazuje sie w
> dzialalnosc Towarzystwa Kurs¢w Naukowych, wyklada historie najnowsza. W
> wyniku ciaglych nalot¢w i represji w kwietniu 1979 r. zawiesil prowadzenie
> swoich wyklad¢w. W sierpniu 1978 r. uczestniczy na granicy polsko-
> czechoslowackiej w spotkaniu korowc¢w z dzialaczami KARTY 77. Rok p¢zniej w
> pazdzierniku Michnik, po aresztowaniu czlonk¢w KARTY 77 wzial udzial w
> glod¢wce w kosciele sw.Krzyza w Warszawie w ich obronie.
>
> Przeciwnik Walesy i awanturnictwa
>
> Kiedy w sierpniu 1980 r. wybuchly strajki, Kuron chcial go wyslac do Stoczni
> Gdanskiej: Jacek wierzyl w moje myslenie polityczne. Jacek byl bardzo
> niespokojny, podobnie jak ja, ze tam w Gdansku maja takie awanturnicze idee.
> ... Gl¢wna awanturnicza idea polegala na tym, ze moga powstac niezalezne i
> samorzadne zwiazki zawodowe. Jacek wiedzial, ze w komunizmie jest to
> niemozliwe. Ja tez wiedzialem, ze to jest niemozliwe i dlatego mialem jechac
> do Gdanska do Stoczni, zeby im wytlumaczyc, ze nie ma sensu upierac sie przy
> tym postulacie.
>
> Scisle wsp¢lpracuje z Kuroniem, z kt¢rym tworzy nierozlaczny tandem
> polityczny, zostaje doradca prezydium Regionu Mazowsze: Bylem w "S" w
> obrebie frakcji anty-Walesowskiej. Uwazalem, ze Walesa chce wprowadzic do
> "S" taki model sultanski, dyktatorski.
>
> W maju 1981 r. zdobyl rozglos, kiedy razem ze Zbigniewem Romaszewskim w
> Otwocku uspokoil tlum grozacy milicjantom z miejscowego posterunku linczem.
> Nazywam sie Adam Michnik, mnie - sile antysocjalistycznej mozecie chyba
> wierzyc - slowa te zapobiegly tragedii.
>
> W listopadzie 1981 r. razem m.in. z Kuroniem organizuje "zalazek przyszlej
> partii politycznej demokratycznego panstwa", Kluby Rzeczpospolitej
> Samorzadnej Wolnosc-Sprawiedliwosc-Niepodleglosc
>
> - byla to odpowiedz na powolane wczesniej Kluby Sluzby Niepodleglosci, o
> prawicowym charakterze.
>
> Ulubieniec narodu
>
> 13 grudnia zostaje internowany. Pierwsze miesiace przebywa w Bialolece. Tam
> powstaja jego pierwsze analizy sytuacji politycznej w Polsce "Listy z
> Bialoleki": Kazdy musi we wlasnym sumieniu odpowiedziec na pytanie, jak
> sprzeciwic sie zlu, jak bronic godnosci, jak zachowac sie w tej dziwnej
> wojnie, kt¢ra jest - warto o tym stale pamietac - nowym wcieleniem
> trwajacych od stuleci zmagan Prawdy z Klamstwem, Godnosci z Ponizeniem.
>
> Negatywnie wypowiadal sie wtedy o tw¢rcach stanu wojennego. W maju 1982 r.
> Michnik formuluje swoje propozycje programu wyborczego "Dlugi marsz". W
> odr¢znieniu od Kuronia sceptycznie zapatrywal sie na mozliwosc upadku wladzy
> w wyniku gwaltownego wybuchu niezadowolenia spolecznego. Natomiast za gl¢wny
> problem polskiej polityki uznal ocene sytuacji miedzynarodowej. Wedlug niego
> niezaleznie od zmian Polska zawsze pozostanie w sferze uwagi Moskwy, dlatego
> bedzie trzeba nawiazac normalne stosunki. Michnik podkreslil takze, ze musi
> zakladac izolacje WRON-y i PZPR, a zatem postepujacy upadek wiarygodnosci
> dotychczasowego systemu rzad¢w, takze z sowieckiego punktu widzenia. ...
> mozliwa jest sytuacja, w kt¢rej, z kremlowskiej perspektywy, PZPR bedzie
> zupelnie niewiarygodna, jej armia niepewna i sklonna do bunt¢w, a
> interwencja militarna w Polsce - zbyt kosztowna politycznie.
>
> Na poczatku wrzesnia 1982 r. Michnika i innych internowanych dzialaczy KOR-u
> oskarzono o usilowanie obalenia ustroju PRL. Aresztowanych korowc¢w osadzono
> w areszcie mokotowskim. Proces rozpoczal sie dopiero w lipcu 1984 r., jednak
> po jednym dniu sprawe odroczono i juz jej nie wznowiono. Kilka dni p¢zniej
> wladze oglosily amnestie.
>
> P¢l roku p¢zniej Michnik ponownie trafil do aresztu. 11 lutego 1985 r. m.in.
> z Wladyslawem Frasyniukiem i Bogdanem Lisem zostal aresztowany w czasie
> spotkania w Gdansku, na kt¢rym miano zastanawiac sie nad wyjsciem z
> podziemia. Wladze oskarzyly ich o "pr¢be wywolania niepokoju publicznego".
> Proces odbyl sie na przelomie maja i czerwca, Michnik zostal skazany na trzy
> lata.
>
> Komunisci byli szczeg¢lnie wyczuleni na osobe Michnika, przez lata tworzyli
> wok¢l niego czarna legende. Kiedy w lipcu ks. arcybiskup Jerzy Dabrowski
> interweniuje u Kiszczaka w sprawie uwolnienia Michnika, szef MSW
> odpowiedzial: Sytuacja Michnika jest specyficzna. Pisze listy do Wolnej
> Europy i ubliza mi. Uwaza, ze go wciaz przesladujemy, specjalnie podajemy mu
> przypalona zupe. A przeciez ma w celi telewizor i wszystko, co mu potrzebne.
>
> Latem 1986 r. zostaje zwolniony. Juz kilka dni potem w trakcie spotkania z
> kardynalem Janem Kr¢lem gen.Jaruzelski m¢wil : Niedawno ks.Jankowski
> zaprosil Michnika do sw.Brygidy i ten zyd zawladnal calym kosciolem.
> Wydawalo sie, ze przystapi do oltarza i bedzie odprawial Msze.
>
> Andrzej Zybertowicz w ksiazce "W uscisku tajnych sluzb" pisze:
> ...Prawdopodobne wydaje sie, iz od kt¢regos momentu komunistyczne wladze
> rozmyslnie budowaly Michnikowi legende, naglasniajac jego osobe poprzez
> publiczne ataki...
>
> Widmo kompromisu
>
> Pojawienie sie na Kremlu Gorbaczowa spowodowalo, ze Michnik zmienil retoryke
> swoich wypowiedzi. Wiosna 1985 r., czekajac na proces, Michnik napisal
> ksiazke "Takie czasy... Rzecz o kompromisie". Wyrazil w niej gotowosc
> zawarcia kompromisu z wladza: "S" powinna odrzucic filozofie "wszystko albo
> nic". Dotyczy to zar¢wno stosunku do ZSRR, jak i do polskich komunist¢w ...
> kompromis w Polsce - i demokratyczna reforma jako jego kosekwencja - to
> perspektywa tylez realistyczna, co i jedyna. Dla komunist¢w moze to byc
> droga do uzyskania legitymacji, dla nas zas - droga do godziwego zycia.
>
> Jednak w dalszym ciagu wykluczal mozliwosc prowadzenia rozm¢w z szefem MSW:
> ... dop¢ki policja jest czynnikiem decydujacym o polityce nomenklatury wobec
> spoleczenstwa, dop¢ty zadne porozumienie wladzy ze spoleczenstwem nie jest
> mozliwe. Policja bowiem nie jest od porozumienia, lecz od rozpracowywania.
>
> Jesienia 1986 r. wladze "S", w odpowiedzi na ogloszaja amnestie, postanowily
> rozpoczac ujawnianie struktur podziemnych Zwiazku. Michnik wyjasnial te
> decyzje jako akt majacy na celu sprowokowanie procesu, w kt¢rym konflikt
> przeobrazi sie w dialog. I chcielibysmy, by intencja decyzji naszych koleg¢w
> byla w ten wlasnie spos¢b interpretowana.
>
> W 1987 r. wystepuje z propozycja powolania, na bazie "S", wielkiej
> monopartii - Polskiej Partii Solidarnosci. Pomysl ten byl lansowany
> szczeg¢lnie przez przyszlych dzialaczy UD i UW. Rok p¢zniej w sierpniu
> Michnik wlacza sie w organizacje strajku w Stoczni Gdanskiej. Romuald
> Szeremietiew, w¢wczas zdecydowany przeciwnik strategii Walesy i lewicy
> solidarnosciowej, wspomina: Oficjalnym dysponentem kierujacym ludzi z
> zewnatrz na teren stoczni byl rezydujacy u ks. Jankowskiego Adam Michnik.
> Nie ma watpliwosci, ze gdybym tam zwr¢cil sie o pomoc, moja wizyta w stoczni
> nie doszlaby do skutku.
>
> O manipulacjach Michnika w czasie tego strajku wspominal r¢wniez Jaroslaw
> Kaczynski w ksiazce Teresy Toranskiej "MY". Po zakonczeniu strajku Kaczynski
> razem z Krzysztofem Wyszkowskim, Aleksandrem Hallem, Andrzejem Celinskim
> napisali oswiadczenie podsumuwujace strajk: Skonczyl sie strajk wyszlismy,
> list wyladowal w sw.Brygidzie, przekazano go Wolnej Europie i co sie
> okazalo? Ze do tego listu na pierwsze miejsce dopisal sie Michnik. Byl nie w
> stoczni, a w kosciele, ale pal go diabli, niech bedzie. On jednak
> zorganizowal akcje, zeby do tego listu dopisalo sie jeszcze z szescdziesiat
> os¢ob. Dlaczego? Bo sklad tej pierwotnie podpisanej grupy byl niestosowny z
> punktu widzenia ¢wczesnych potrzeb politycznych i nie mogl w Wolnej Europie
> p¢jsc dokument, kt¢ry wykazywal, ze ci w strajku byli, a tamci nie byli.
>
> Jesienia 1988 r. wladze sprzeciwiaja sie m.in. udzialowi Michnika i Kuronia
> w obradach Okraglego Stolu. Oficjalnie byl to pow¢d odlozenia tych rozm¢w.
> Gen. Wladyslaw Pozoga , zastepca Kiszczaka, w rozmowie z Henrykiem Piecuchem
> stwierdzil: Tymi osobami gral Jaruzelski poprzez Kiszczaka. Chcial pokazac
> swoje twarde stanowisko wobec socjalistycznych sasiad¢w. Tymczasem
> informacje z ambasad panstw zachodnich wskazywaly, ze obaj panowie przy
> okraglym stole usiada. Kiszczak sie jednak droczyl. W takich sprawach
> general spisywal sie znakomicie...
>
> Kiedy pod koniec pazdziernika komunisci podjeli decyzje o zamknieciu Stoczni
> Gdanskiej, Michnik przestrzegal przed rozpoczeciem strajku: Rakowski pisze
> scenariusz konfrontacji, a kazdy frontalny atak bedzie ich konsolidowal .
>
> Koronkowy sojusz pod stolem
>
> Jeszcze przed rozpoczeciem obrad Okraglego Stolu Michnik wzywal do umiaru i
> spokoju. W styczniu w 1989 r. w czasie posiedzenia Krajowej Komisji
> Wykonawczej stwierdzil: wchodzimy w koronkowa gre. Cala sprawa legalizacji
> "S" jest bardzo chwiejna. Rozsadnie jest unikac sformulowan rewoltujacych
> aparat...
>
> Juz po rozpoczeciu rozm¢w z komunistami Michnik skonstatowal: Widze, ze o
> sprawach Polski zaczynamy m¢wic jezykiem, w kt¢rym sie rozumiemy. Moze
> jeszcze nie do konca, ale...jest to juz z pewnoscia ten sam alfabet.
>
> Krzysztof Wyszkowski w wywiadzie dla paryskiej "Kultury" ocenil, ze w ekipie
> solidarnosciowej: O wszystkim decydowali Michnik, Kuron i Geremek, w pewnej
> fazie Mazowiecki. Ta grupa wziela za zaslone to Frasyniuka, to Bujaka, to
> Gila(przy ich akceptacji), kt¢rzy politycznie nie mieli nic do powiedzenia .
>
> W tym czasie zaczal wyrozumiale traktowac tw¢rc¢w stanu wojennego: Nie
> spierajmy sie o ocene 13 grudnia, ale miejmy swiadomosc, ze 13 grudnia
> zaczela sie ... mniej czy bardziej zimna wojna domowa. I chodzi o to, zeby
> te wojne skonczyc. Potrzebne sa do tego rozmaitego typu akty, pociagniecia,
> kt¢re wcale nie musza oznaczac ze strony pan¢w, ze rezygnujecie ze swojej
> oceny tego co sie stalo 13 grudnia.
>
> Diametralnie zmienil r¢wniez opinie o Jaruzelskim. Na spotkaniach
> przekonywal, ze jest to patriota i polityk z wyobraznia, dlatego zaluje
> swoich poprzednich ocen. W czasie kuluarowej rozmowy z Jerzym Urbanem
> Michnik nie kryl zadowolenia z informacji, jaka przekazal mu rzecznik rzadu:
> ...gen.Jaruzelski z uwaga i szacunkiem sledzi jego publiczne wypowiedzi na
> rzecz porozumienia, kt¢re cechuje umiar i realizm.
>
> Nie bez powodu J.Urban w ksiazce "Ja jako byly" stwierdzil: Przy Okraglym
> Stole obie strony doznaly pewnej psychologicznej iluminacji, tzn. ten
> wczesniej demonizowany przeciwnik okazal sie rozsadny i nie tak odlegly w
> dazeniach i sposobie myslenia.
>
> Ich prezydent, wasz rzad, a moja gazeta
>
> Po zakonczeniu obrad Walesa wyznaczyl Michnika na redaktora naczelnego "
> Gazety Wyborczej ", opozycyjnego dziennika. R¢wnoczesnie kandyduje, jako
> "czlowiek Lecha" do sejmu z woj. katowickiego. W trakcie kampanii wyborczej
> odbywa sielskie spotkania z Aleksandrem Kwasniewskim. Zabiegi o wlaczenie
> "Olka" do rzadu opisal Jaroslaw Kaczynski . Michnik krytycznie odni¢sl sie
> do upadku listy krajowej, wczesniej apelowal o nieskreslanie jej: Wiara, ze
> za pomoca wykreslenia wszystkich kandydat¢w z listy krajowej mozna zmienic
> wladze w Polsce, jest zludzeniem.
>
> 9 czerwca Michnik podczas spotkania z Kiszczakiem wysunal osobe Bronislawa
> Geremka na fotel premiera.
>
> Kiedy prof.Janusz Reykowski uzyskuje zgode Jaruzelskiego, dzwoni do Michnika
> i przedstawia mu propozycje - nasz prezydent, wasz premier. Ten po
> konsultacji z Walesa zamieszcza slynny artykul: Wasz prezydent, nasz
> premier. Jednoczesnie na lamach "GW" lansuje idee sojuszu z reformatorskim
> skrzydlem PZPR: Sukces polityki reform wymaga od Polak¢w sojuszu wszystkich
> sil reformatorskich, tych z "S" i tych z PZPR. W pozytywnym ulozeniu
> stosunk¢w Polski i ZSRR skrzydlo reformatorskie z PZPR, tacy ludzie jak gen.
> Wociech Jaruzelski, czy pierwszy sekretarz KC Mieczyslaw F.Rakowski moga
> odegrac zasadnicza role - pisal w pazdzierniku w trakcie wizyty Eduarda
> Szewardnadze.
>
> Walczacy z obskurantyzmem...
>
> Kolejnym problemem Michnika, kt¢ry po 1989 r. staral sie rozwiazac, byl
> rzekomy polski szowinizm, nacjonalizm i antysemityzm. Wielokrotnie
> przestrzegal, ze nacjonalizm jest pulapka dla demokracji: Nacjonalizm jest
> falszywa reakcja na potrzebe niezaleznosci, kt¢ra byla gwalcona przez
> komunizm. Nacjonalizm jest reakcja zdegenerowania, poniewaz uraza do obcych
> kultur jest tu mocniejsza niz troska o wlasna kulture narodowa .
>
> Wiosna 1990 r. w rozmowie z "The Guardian" Michnik stwierdzil, ze
> najwiekszym zagrozeniem dla demokracji w tym rejonie Europy jest ksenofobia,
> demagogiczny egalitaryzm, szowinizm: Bitwa rozgrywa sie miedzy liberalami
> spogladajacymi na zewnatrz a rzecznikami obskurantyzmu, zapatrzonymi w sw¢j
> wlasny kraj, kt¢rzy za bardzo koncentruja sie na odrodzeniu narodowej,
> przedkomunistycznej kultury narodowej.
>
> ... i lustracja
>
> W kwietniu 1990 r. do archiwum MSW wchodzi tzw. komisja Michnika. Opr¢cz
> szefa "GW" w jej sklad weszli Andrzej Ajnenkiel, Jerzy Holzer, Bogdan Kroll,
> swoja prace zakonczyla w czerwcu 1990 r. Antoni Macierewicz stwierdzil: O
> jej dzialalnosci wiadomo tylko tyle, ze zostala utworzona w bardzo
> dziwacznym trybie przy ministrze edukacji narodowej i spraw wewnetrznych i
> dzialala p¢ltora miesiaca. Czlonkowie komisji, reprezentujacy bardzo
> okreslona opcje polityczna, mieli dostep do archiw¢w poza wszelkimi
> procedurami.
>
> Komisja Michnika odwiedzila takze archiwa Wojskowej Sluzby Wewnetrznej. W
> tym czasie "GW" opublikowala szereg artykul¢w podwazajacych sens
> udostepnienia archiw¢w sluzb specjalnych. Konsekwencja takich poglad¢w byla
> obrona majatku po partii komunistycznej w trakcie sejmowej dyskusji:
> ...prostym sposobem szukania sobie popularnosci jest likwidowanie majatku po
> bylej PZPR. Jest to klasyczny zastepczy konflikt - grzmial 28 kwietnia 1990
> r. z trybuny sejmowej posel Michnik - chce powiedziec, ze w niekt¢rych
> glosach, o czym m¢wie z b¢lem, uslyszalem cos, co bym nazwal antykomunizmem
> jaskiniowym. Ja jestem antykomunista i tej jaskiniowosci sie boje. I chce
> powiedziec, ze dzis z popisywaniem sie tymi deklaracjami, gdzie sie miesza
> PZPR z blotem, przyr¢wnuje do katynskich morderc¢w, m¢wi sie, ze gorsi byli
> niz Hitler - ja nic wsp¢lnego nie mam i nie chce miec.
>
> W lecie 1990 r. Michnik wchodzi w sklad grupy zalozycielskiej ROAD-u (Ruchu
> Obywatelskiego - Akcja Demokratyczna). Jednoczesnie w kampanii prezydenckiej
> opowiedzial sie po stronie Mazowieckiego. Doprowadzilo to do konfliktu z
> Walesa. W sierpniu odebral on "Gazecie Wyborczej" znaczek "S".
>
> Dziennik Michnika nie dopuszczal na lamy opinii krytykujacych rzad
> Mazowieckiego. Konsekwentnie kompromitowal informacje o aferach
> gospodarczych. Kiedy dziennik "Nowy Swiat" opublikowal serie artykul¢w
> demaskujacych afere FOZZ, "GW" na swoich lamach umniejszala jej rozmiar,
> spychajac ja do dalszego rzedu. Kompromitowano r¢wniez artykuly i ksiazki
> ujawniajace kulisy wydarzen 1989 r. Sam Michnik poglad prof. Staniszkis o
> zaplanowaniu przez KGB przemian w bloku wschodnim, okreslil jako "aberracje
> umyslowa".
>
> W maju 1992 r. "GW" jednoznacznie opowiada sie za podpisaniem traktatu
> polsko-rosyjskiego, w wersji umozliwiajacej Moskwie zakladanie sp¢lek
> mieszanych w bazach posowieckich. Leon Bojko w artykule "Upokorzyc Rosje"
> pisal: " Niekt¢rzy politycy stawiaja sobie cele nieco dalej idace. Chodzi o
> zgromadzenie kapitalu uzytego w dalszej walce politycznej... Po to, by w
> przyszlosci rozgrywac ta karta, niektorzy politycy daza do storpedowania
> wizyty Lecha Walesy w Rosji lub - jesli to sie nie uda - by przebiegala ona
> w atmosferze skandalu".
>
> Jednoznaczna obrona elity komunistycznej, fascynacja Gorbaczowem oraz
> bezpardonowy atak na pr¢by sprawiedliwej oceny bylego systemu spowodowaly,
> ze dawni znajomi nie mogli poznac nowego wcielenia . Alain Besancon
> krytycznie ocenial dzialania Michnika, zarzucajac mu bledna ocene
> Gorbaczowa: ...W polityce zewnetrznej utworzyla sie os Moskwa-Warszawa. W
> "Litieraturnoj Gazietie" Michnik dal wyraz swemu zadowoleniu z tego, ze
> wojska sowieckie racza pozostac w Polsce.
>
> " ...wsciekam sie, ze Jaruzelskiego mecza"
>
> Grzegorz Schreiber, byly posel ZChN, podal w 1992 r. swoja interpretacje
> wojny na g¢rze: 10 kwietnia 1990 r. Lech Walesa zapowiedzial ubieganie sie o
> urzad prezydenta. 13 kwietnia "GW" dyskretnie poiformowala, ze jej redaktor
> naczelny, posel Adam Michnik przeglada "teczki z aktami lider¢w "S"
> zawierajace materialy o ich dzialalnosci do grudnia 1988 r." Wkr¢tce potem
> podczas wiecu w Pucku przewodniczacy NSZZ "S" wypowiedzial tzw. wojne na
> g¢rze. ... Nikt nie m¢gl zrozumiec gwaltownych posuniec Lecha. Z r¢wna
> determinacja zachowa sie Walesa jeszcze raz, dokladnie w dwa lata p¢zniej
> podczas odwolywania rzadu Olszewskiego.
>
> O lustracji i dekomunizacji Michnik negatywnie wypowiada sie do dzisiaj,
> straszac rozlewem krwi: Gdyby w 1992 r. Macierewicz wygral operacje
> lustracyjna bez - symbolicznie m¢wiac - szubienic by sie nie obeszlo. ...
> Byly nieprzyjemne sytuacje, ale w koncu nikomu nie stala sie wielka krzywda.
> Ja sie wsciekam, ze Jaruzelskiego mecza, ciagaja po sadach, ale ... wszystko
> dzieje sie w ramach cywilizowanego prawa.
>
> Zdaniem Michnika, r¢wniez wobec zomowc¢w z kopalni "Wujek" nalezaloby
> zastosowac amnestie: Niechby ich osadzili, niechby ich skazali wedle prawa,
> niech sprawiedliwosc zostanie wymierzona, ale w imie pojednania darujmy im
> kar y.
>
> Ostatnim slowem Michnika w procesie zacierania r¢znic z przeszlosci jest
> wsp¢lny artykul z Wlodzimierzem Cimoszewiczem w "GW" (9-10 IX 1995). Obaj
> autorzy zaproponowali podjecie dialogu na rzecz prawdy i pojednania:
> ...Utrzymywanie sie w kraju bardzo silnej polaryzacji politycznej, w
> praktyce niemal eliminujacej jakikolwiek powazny dialog, przynosi wiele
> szkody. ... Uwazamy, ze powinna powstac grupa zlozona z os¢b zaufania
> publicznego, kt¢ra przygotowalaby sw¢j raport dla "prawdy i pojednania".
>
> Piotr Baczek
>
> Artykul ukazal sie w tygodniku GAZETA POLSKA z 16 listopada 1995 r.
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>


Odpowiedź listem elektroniczym