Powtornie przesylam artykul ktory ma swoja wymowe - dla tych ktorzy nie zdazyli A.S.
> > Adam Michnik zdrajca Polski > W okresie stanu wojennego Adam Michnik uwazany byl przez znaczna czesc > Polski solidarnosciowej za wyrocznie i ostateczny autorytet intelektualny. > Duza sympatie zyskaly jego listy z wiezienia do Jaruzelskiego i Kiszczaka. > Walka z polskim szowinizmem i nacjonalizmem, lustracja i dekomunizacja, > koscielnym konserwatyzmem i obskurantyzmem sprawila, ze stracil dawna > popularnosc. Zyskal za to potezna gazete i nowych przyjaci¢l - Kiszczaka, > Jaruzelskiego, Urbana. > > Korzenie > > Wywodzi sie z rodziny o silnych tradycjach komunistycznych - "liberalnej > zydokomuny" , jak sam to okreslil w "Powsciagliwosci i pracy". Jego matka, > Helena Michnik byla dzialaczka Zwiazku Niezaleznej Mlodziezy Socjalistycznej > "ZYCIE". Organizowala r¢wniez komunistyczne harcerstwo "Pionier", zostala > nawet za to aresztowana w 1925 r. > > Ojciec, Ozjasz Szechter w II Rzeczpospolitej byl wysokim dzialaczem > Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, kt¢ra byla autonomiczna czescia > Komunistycznej Partii Polski. Program KPP zakladal oderwanie od Polski > niekt¢rych ziem m.in. G¢rnego Slaska i Pomorza. Z ruchem komunistycznym > zwiazany byl od czas¢w I wojny swiatowej. Adam Michnik w ksiazce "Miedzy > panem a plebanem" wspomina: .. . Rodzina ojca to byli tradycyjni, religijni > Zydzi. ... Jego ojciec byl rzezakiem. ...On byl pierwszym, kt¢ry wystapil z > gminy. Dla komunizmu zerwal z cala swoja tradycja. Wyrwal wlasne korzenie i > odszedl do zupelnie innego swiata. > > Roman Werfel w ksiazce "ONI" m¢wi, ze Szechter w przedwojennym Lwowie byl > wielkim czlowiekiem. Jan Marszalek w ksiazce "Jurczyk kontra Walesa" > stwierdza, na podstawie rozm¢w z przedwojennymi oficerami polskiego wywiadu, > ze Szechter poczatkowo nalezal do austriackiej siatki terrororystycznej > A.K.Barola (ps. Wladyslaw Sawko), kt¢ra przejeli p¢zniej bolszewicy: W > czasie wojny polsko-bolszewickiej Barol wraz z cala siecia agentur > antypolskich dzialajacych na tylach wroga i w samym sercu bialopolak¢w nie > ogranicza sie tylko do zbierania informacji o charakterze szpiegowskim, ale > tworzy we Lwowie i okolicach czerwona partyzantke . > > Stanislaw Moscicki (bratanek prezydenta), przedwojenny "dwojkarz", wspomnial > w rozmowie z J. Marszalkiem, ze rozpracowywal m.in. Komunistycznej Partii > Zachodniej Ukrainy: Przez jakis czas chadzalem tymi samymi drogami, co > ojciec Adama Michnika - Ozjasz Szechter, kt¢ry byl jednym z zalozycieli > KPZU, jej gl¢wnym ideologiem i czlonkiem Biura Politycznego tejze > najbardziej antypolskiej agentury Stalina. Szechter mial swoja skrzynke > kontaktowa w Wiedniu, gdzie spotykal sie z niejakim Barolem. ... Szechterem > opiekowal sie m¢j przyjaciel. > > W latach trzydziestych Barol nadzorowal z Wiednia operacje "kon trojanski" > czyli werbunek polskich oficer¢w dla Sowiet¢w. P¢zniej, rozszyfrowany przez > Austriak¢w, ucieka do Moskwy, wchodzi nawet do wladz partii komunistycznej. > > W 1930 r. Szechter razem z innymi dzialaczami zostal aresztowany i osadzony > w urzedzie sledczym w Lucku. J¢zef Mutzenmacher vel Jan Regula w "Historii > KPP" podaje, ze dzialacze KPZU zostali aresztowani, gdyz tworzyli zbrojne > boj¢wki i usilowali wywolac zamieszki w Malopolsce Wschodniej. > > W 1933 r. w czasie przesluchania przez sedziego Szechter zeznal, ze byl > torturowany i bity. Jednak Regula pisze, ze wielu aresztowanych, w tym > Szechter ps.Jerzy zalamalo sie w czasie sledztwa i zlozylo zeznania > obciazajace innych. Wkr¢tce zapragneli zrehabilitowac sie wobec partii i > zaczeli przesylac na wolnosc listy z wiezienia tzw. grypsy z wymyslonymi > historiami o biciu, gwalceniu etc . W wiezieniu Szechter siedzial osiem lat, > m.in. przebywal w jednej celi z Edwardem Ochabem (po 1945 r. m.in. > wiceminister MON i szef GZP LWP, a w 1956 r. I sekretarz KC PZPR) > > Michnik wspomina, ze ojciec wiare w komunizm stracil w 1936 r. po procesach > moskiewskich. Jednak po wyjsciu z wiezienia Szechter dalej nalezal do > scislego kierownictwa KPZU, sprawowal funkcje instruktora KC. > > Rodzice Michnika wojne przezyli na terenie Zwiazku Sowieckiego. Jacek Kuron > wspomina, ze po wojnie zachowywali sie oni bardzo przyzwoicie. Szechter > pracowal jako redaktor w wydawnictwie "Ksiazka i Wiedza". Jednak Jan > Marszalek w ksiazce "Jurczyk kontra Walesa" podaje, ze po 1944 r. Szechter > pelnil funkcje kierownika wydzialu KC PPR ds. zydowskich, a takze byl > zastepca komendanta UB w Szczecinie. Informacje podane przez Marszalka do > tej pory nie zostaly zdementowane. > > Czerwone dziecinstwo > > Rodzina ta nalezala do elity partyjnej. Przyrodni brat Adama, Stefan Michnik > ukonczyl z wynikiem bardzo dobrym oficerska szkole prawnicza Duracza. W 1951 > r. zostal asesorem w Wojskowym Sadzie Rejonowym w Warszawie. P¢zniej szef > zarzadu sadownictwa zezwolil mu na przewodniczenie w rozprawach sadowych. > Wchodzil w sklad sedziowski w wielu procesach, m.in. w dziewieciu rozprawach > procesu Tatara. Sadzil m.in. mjra Zefiryna Machalle i polaka Maksymiliana > Chojeckiego , kt¢rych skazano na kare smierci. Uzasadnienie wyroku mjra > Machalli brzmialo: ...oskarzony kierowal sie nienawiscia do mas pracujacych > narodu i wola przywr¢cenia ustroju wyzysku i rzad¢w zdrady narodowej. > > Porucznik Michnik r¢wniez osobiscie nakazal w 1953 r. wykonanie wyroku > smierci na rotmistrzu Andrzeju Czaykowskim , cichociemnym i dow¢dcy > batalionu "Rys" w Powstaniu Warszawskim. Stefan Michnik byl takze > kierownikiem gabinetu katedry wojskowo-prawniczej w Akademii > Wojskowo-Politycznej, jak r¢wniez instruktorem w Zarzadzie Sadownictwa > Wojskowego. W 1956 r. awansowal do stopnia kapitana, rok p¢zniej sam odszedl > z wojska. > > Adam Michnik w ksiazce "Miedzy panem a plebanem" m¢wi: Kiedy zapadaly > najgorsze wyroki, Stefan byl dwudziestoparoletnim czlowiekiem, kt¢ry > niewiele rozumial z tego, co sie dzialo. Naturalnie to go nie > usprawiedliwia, ale nie uzasadnia tez az takiego eksponowania jego roli w > stalinowskich zbrodniach sadowych. Walono w niego, zeby zdyskredytowac mnie. > > Helena Michnik byla autorka obowiazujacych w szkolach podrecznik¢w historii. > We wstepie do jednego z nich pisala: Nie wystarczy np. powiedziec, ze > Kosci¢l byl gl¢wna podpora feudalizmu, trzeba to udowodnic. Udowadniac > bedziecie w ten spos¢ob: Kosci¢l byl gl¢wna podpora feudalizmu poniewaz: 1) > glosil, ze wladza kr¢lewska pochodzi od Boga, a wiec poddanym nie wolno sie > buntowac; 2) karal klatwa koscielna i smiercia wszystkich wystepujacych > przeciwko panujacym stosunkom spolecznym; 3) urzadzal krucjaty przeciwko > ruchom ludowym (np. przeciw albigensom we Francji, husytom w Czechach itd.); > 4) zwalczal postepowa nauke, gdyz podwazala ona panujacy ustr¢j (potepienie > nauki Kopernika, Galileusza itd.); 5) rozbrajal rewolucyjna walke mas > ludowych gloszac, ze ci kt¢rzy cierpia na tym swiecie, beda zbawieni po > smierci itd. > > Jeszcze w 1990 r. A. Michnik stwierdzil w wywiadzie dla "Polityki Polskiej": > Kiedys prof. Manteuffel uzyl sformulowania, ze podreczniki dla mlodziezy > byly w PRL-u konstruowane tak jakby pisal je niezyczliwy Polsce > cudzoziemiec. Ot¢z podrecznik mojej matki - zwlaszcza z perspektywy czasu i > na tle innych ksiazek tego typu - wolny jest od takich paskudztw. > > Sila rzeczy, urodzony 17 pazdziernika 1946 r. Adam Michnik nie m¢gl byc > inaczej wychowywany niz na prawdziwego komuniste. W szkicu "Cienie > zapomnianych przodk¢w" pisal: Urodzony juz po wojnie, traktowalem otaczajaca > mnie rzeczywistosc jako cos zupelnie naturalnego, jako swiat oparty na > prawdzie i sprawiedliwosci. Najpewniej bylem nietypowy. Inni mieli inne > doswiadczenia. > > Duzy wplyw na poglady Michnika wywarli rodzice. Matke charakteryzuje jako > niezwykla polska patriotke dreczaca go swoim patriotyzmem: "w obrebie > historiografii marksistowskiej reprezentowala ona - w pewnym sensie - > skrajny ton patriotyczny, co z kolei mnie uwarunkowalo negatywnie, budzac > szybko odruch buntu. Poniewaz podobnych rzeczy uczylem sie w szkole - ze w > Polsce wszystko bylo najlepsze - wiec zaczalem sie interesowac marksizmem, > R¢za Luksemburg. > > Z domu wyni¢sl bardzo krytyczne poglady o Pilsudskim i II Rzeczypospolitej: > Nie upewniano mnie nigdy w domu, ze zyje w najlepszym ze swiat¢w, ale i nie > wspominano przy mnie, jak to dobrze bylo przed wojna. Bo nie wszystkim przed > wojna bylo dobrze. W tej niepodleglej Polsce byli ludzie biedni, ponizeni, > skrzywdzeni i przesladowani. Komunistami stawali sie nie dla pieniedzy i > posad rzadowych, ale dla godnego zycia. Dlatego moze nigdy nie > przeciwstawialem zlej Polsce powojennej dobrej Polski przedwojennej. I dzis > zreszta tego nie robie. Na moja ¢wczesna wizje przedwojennej Polski kladl > sie ogromnym cieniem ten, kt¢ry nia rzadzil: J¢zef Pilsudski, dyktator > odpowiedzialny za Brzesc i Bereze, tw¢rca faszystowskiej konstytucji, wr¢g > postepu. > > Nauki druha Kuronia > > W 1957 r. wstepuje do "czerwonego harcerstwa" Jacka Kuronia. Okres > walterowski wspomina z duzym sentymentem: ... nastr¢j komsomolskich > idealist¢w, ten klimat uniwersalizmu i zbratania,te pogarde dla niecheci na > tle rasowym czy plemiennym - znam to wszystko, nalykalem sie tego jako > dzieciak w "walterowskim czerwonym harcerstwie"... Nie umiem bez sentymentu > myslec o tej gromadce dziewczat i chlopc¢w, kt¢ra latem 1958 roku, w > czerwonych chustach, nawiedzala chlopskie zagrody spiewajac piosenki po > rosyjsku i zydowsku. Bylo w tym jakies bezczelne wyzwanie rzucone potocznej > mentalnosci, bylo tez jakies glebokie niezrozumienie pokaleczonej narodowej > pamieci, ale byla tez i ta cudowna aura zbratania, dzieki kt¢rej nikt z nas > nie czul sie w tym gronie intruzem. ... Nigdy potem nie mialem juz tego > poczucia bezpieczenstwa, tej pewnosci, ze nikt nikomu nie rzuci w twarz: "ty > wstretny zydzie' . > > Wychowanie rodzinne oraz dzialalnosc w druzynie walterowskiej sprawily, ze > Adam wczesnie polknal politycznego bakcyla. W ¢smej klasie na wagary chodzil > do Biblioteki Narodowej. Tam czytal paryska "Kulture", ksiazki Milosza, > Herling-Grudzinskiego itp. W tym czasie przezyl szok, wr¢cil przyjaciel ojca > z dwudziestoletniego zeslania z Kolymy: ... nagle dowiedzialem sie, ze > przyzwoitych komunist¢w trzymali na Syberii. Nie umialem tego zrozumiec. > Potem moja stryjeczna siostra wyszla za maz za czlowieka, kt¢ry za to, ze > byl zolnierzem AK, spedzil dziesiec lat na Syberii. > > Jesienia 1961 r. Andrzej Berkowicz , "przyszywany kuzyn", wprowadzil go na > zebranie Klubu Krzywego Kola. Kilka tygodni p¢zniej Michnik bierze udzial w > pogrzebie Henryka Hollanda: Poszedlem tam przeciw wladzy i przeciw wladzy > spiewalem tam Miedzynarod¢wke. Dzieki Berkowiczowi poznaje r¢wniez wtedy > Jerzego Urbana , w¢wczas mlodego dziennikarza krytycznie nastawionego do > rzad¢w Gomulki. > > Po zamknieciu KKK Michnik tworzy, za rada Jana J¢zefa Lipskiego, mlodziezowy > klub dyskusyjny. Pomaga mu prof. Adam Schaff , czlonek KC i czolowy ideolog > partii komunistycznej: .. .poszedlem do prof.Adama Schaffa i powiedzialem > mu: "Panie profesorze, ja chce zalozyc klub dyskusyjny". ... powiedzial: > "OK, jesli chcesz miec klub, to bedzie klub. Tu na uniwersytecie bedziecie > mieli klub, wy uczniowie warszawskich lice¢w. A gdyby ktos wam robil > klopoty, to powolaj sie na mnie." Wtedy nie bylo odwaznych,to byl rok 1962, > zeby nie sluchac Schaffa. I w ten spos¢b pod egida Schaffa powstal klub > dyskusyjny. > > Michnik spotyka sie jeszcze z ¢wczesnym I sekretarzem komitetu uczelnianego > Zwiazku Mlodziezy Socjalistycznej Stefanem Mellerem oraz Aleksandrem > Smolarem. Po tych rozmowach powstaje przy uniwersyteckim ZMS Miedzyszkolny > Klub Dyskusyjny, zwany r¢wniez Klubem Poszukiwaczy Sprzecznosci. Omawiano > tam takie problemy jak wkroczenie wojsk sowieckich do Polski 17 IX, historie > KPP, procesy moskiewskie, teorie nowej rewolucji proletariackiej itd. > > Prelegentami byli m.in. Zygmunt Bauman, Bronislaw Baczko, Jacek Kuron, > Leszek Kolakowski, Karol Modzelewski. Klub skupial okolo stu os¢b m.in. Jana > Litynskiego, Jana Kofmana, Jana Grossa, Andrzeja Titkowa, Irene Grudzinska. > Michnik wszedl w sklad zarzadu klubu. Jerzy Eisler podaje, ze czlonkowie > klubu, kt¢rzy wywodzili sie z walterowc¢w, zainteresowani byli mysla > polityczna Trockiego. Latem 1963 r. klub zostal rozwiazany, a Michnika > osobiscie zaatakowal Wladyslaw Gomulka > > W 1964 r. po zdaniu matury rodzice funduja mu wycieczke > Wieden-Monachium-Rzym- Paryz. Poznaje wtedy m.in. Jerzego Giedroycia, > Tadeusza Nowakowskiego oraz Jana Nowaka-Jezioranskiego, rozmawial takze z > wloskimi komunistami i z francuskimi trockistami. > > Gomulka - nie, Trocki - tak ... > > Jesienia rozpoczyna studia na wydziale historycznym UW. Wlacza sie w > dzialalnosc k¢lek samoksztalceniowych skupionych wok¢l Modzelewskiego i > Kuronia. Srodowisko to nadal interesowalo sie ideologia Trockiego: ...nie > bede ukrywal, ze cos mielismy wsp¢lnego z Trockim - wspomina Michnik - ale z > syjonizmem nic. Co mielismy wsp¢lnego z trockizmem ? ...mielismy kontakty z > trockistami. Przyjezdzali do Polski mlodzi ludzie z SCR (Liga > Trockistowska), kt¢rzy m¢wili, ze sa zbuntowanymi marksistami przeciwko > stalinowskiej ortodoksji we francuskiej partii. Co bylo dla nas atrakcyjne w > ich mysleniu ? To, ze dzieki trockizmowi mozna bylo byc zbuntowanym, > antysowieckim, a jednoczesnie byc komunista-marksista. > > Druga ich cecha charakterystyczna byl skrajny, wojujacy ateizm: W gronie > komandoskim wciaz uwazalismy Prymasa za naszego przeciwnika - m¢wi Michnik w > ksiazce "Miedzy panem a plebanem" - w gruncie rzeczy sojusznika Gomulki, > zagrozenie polskiej wolnosci i ostatnia podpore PZPR. ... Uwazalem, ze > kardynal Wyszynski jest politykiem reakcyjnym, wstecznym i w gruncie rzeczy > jest to sojusznik Gomulki. > > Dokladniej swoje poglady z tamtych lat przedstawil w ksiazce "Kosci¢l, > lewica, dialog": Uwazalismy Kosci¢l za zawade na drodze rozumu i postepu i > nie przychodzila nam do glowy mysl o potrzebie obrony praw obywatelskich > ludzi Kosciola. Jak moglismy bronic swob¢d religijnych skoro sadzilismy, ze > sa to po prostu swobody krzewienia przesad¢w, magii i zabobon¢w, uwazalismy > religie za relikt epoki zacofania i ciemnogrodu, sadzilismy, ze kazdy > czlowiek wierzacy, a juz z pewnoscia kaplan ma jakis defekt osobowosci, ze - > w gruncie rzeczy - wiara, a tym bardziej kaplanstwo jest rodzajem duchowego > kalectwa . > > Michnik szybko stal sie liderem jednej z grup studenckich zlozonej m.in. > Jana Litynskiego, Seweryna Blumsztajna, Jana Grossa, Ireny Lasoty, Roberta > Mroziewicza, Barbary Torunczyk, Aleksandra Perskiego, Wiktora Nagorskiego, > Andrzeja Duracza. > > Z "Miedzynarod¢wka" na ustach > > Kiedy w marcu 1965 r. aresztowano Kuronia i Modzelewskiego, zatrzymani > zostali takze zwiazani z nimi studenci m.in. Blumsztajn, Michnik, Nagorski, > Kofman. Michnika zwolniono po dw¢ch miesiacach. Wysyla wtedy na Zach¢d kopie > "Listu...", jeden do "Kultury", drugi do Ligi Trockistowskiej. Sluzba > Bezpieczenstwa wywierala naciski na wladze uniwersyteckie, aby relegowaly > tych student¢w. Michnik juz od 27 marca byl zawieszony w prawach studenta. > Mimo to nie przerywa dzialalnosci, zbiera pieniadze dla rodzin uwiezionych > autor¢w "Listu otwartego do partii". W trakcie procesu Kuronia i > Modzelewskiego Michnik organizuje demonstracje pod sala sadowa: > > ... W dniu ogloszenia wyroku przed sala zgromadzilo sie okolo > szescdziesieciu os¢b. Miedzy innymi obecni byli Michnik i Nagorski, Weiss, > Blumsztajn, Czechowski i Stodolniak. W czasie wprowadzania oskarzonych na > sale Michnik i kilka innych os¢b z tlumu krzyczeli: "Jestesmy z wami". > Nastepnie pr¢bowali sila wedrzec sie na sale. ... W trakcie wyprowadzenia > Modzelewskiego i Kuronia po ogloszeniu wyroku Michnik i Nag¢rski wskoczyli > na lawke i zaintonowali Miedzynarod¢wke. Piesn te zgromadzeni podchwycili - > donosil wladzom uczelni komendant MO ds. bezpieczenstwa plk B.Galczewski w > Warszawie. > > 19 czerwca po zorganizowanej przez niego demonstracji przy grobie Zygmunta > Modzelewskiego, egzekutywa komitetu uczelnianego zwr¢cila sie do prorektora > o relegowanie Michnika z uczelni. > > W listopadzie rozpoczelo sie na uczelni postepowanie dyscyplinarne przeciwko > osmiu studentom, r¢wniez Michnikowi. Zarzucono mu m.in. nielegalna > dzialalnosc, przewiezienie wydawnictw emigracyjnych z Zachodu. Komisja > zawiesila go na rok w prawach studenta. > > Michnikowe argumenty > > W tym czasie Michnik zaczal wsp¢lpracowac z tygodnikiem "Argumenty". > Opublikowal m.in. wywiad z prof. Konstantym Grzybowskim o roli Kosciola. Oto > fragmenty tej rozmowy: > > Pyt.: Jak okreslilby Pan Profesor stosunek Kosciola do rewolucji > socjalistycznej, jaka dokonala sie w naszym kraju? > > Odp.: Kosci¢l rewolucje ludowa przyjal wrogo, nie rozumial na czym polegala > istota zmian w latach powojennych. ... > > Pyt.: A jak Pan Profesor ocenia dzisiaj role Kosciola w Polsce ? > > Odp.: Kosci¢l jest nieraz "grupa nacisku" na spoleczenstwo. Rodzi to dwa > rodzaje skutk¢w. Na wsiach i w malych miasteczkach srodowiska klerykalne > usiluja wytworzyc atmosfere presji, kt¢ra uniemozliwia normalne > ksztaltowanie sie postaw swiatopogladowych. Pelna agresywnosci polityka > Kosciola rodzi zreszta niekiedy agresywna reakcje obronna. > > W ksiazce "Miedzy panem a plebanem" stwierdzil: To co m¢wil Grzybowski, bylo > na poziomie, natomiast moje pytania odzwierciedlaly glebie mysli kompletnego > troglodyty. > > Byla to ostatnia publikacja Michnika w prasie pod wlasnym nazwiskiem, > wkr¢tce wydano zakaz drukowania jego artykul¢w. Pom¢gl mu wtedy Jerzy Urban > , kt¢ry zamieszczal jego teksty pod pseudonimem w "Zyciu Gospodarczym". > Kuron wspomina, ze Michnik z Urbanem bywali w coctail barku w Bristolu i > pijali harcerzyki tj. w¢dke wyborowa z grapefruitem > > W dziesiata rocznice Pazdziernika komandosi organizuja spotkanie z Leszkiem > Kolakowskim i Krzysztofem Pomianem . Komisja Ideologiczna KC zobowiazala > Ministerstwo Szkolnictwa Wyzszego do usuniecia najaktywnieszych uczestnik¢w > spotkania z uczelni. Wobec Michnika, jako gl¢wnego organizatora, wladze > uczelni znowu wszczely postepowanie dyscyplinarne. Zarzucono mu r¢wniez > niestosowne zachowanie na spotkaniu z Mieczyslawem Rakowskim , jednak > redaktor naczelny "Polityki" stanal w jego obronie i zaprzeczyl temu > zarzutowi. W marcu 1967 r. Michnik ponownie zostal zawieszony na rok w > prawach studenta. > > Po wyjsciu z wiezienia Modzelewskiego i Kuronia komandosi aktywizuja > dzialalnosc. W pazdzierniku 1967 r. Michnik razem z innymi komandosami > kolportuja na uniwersytecie "ulotke wietnamska": Bojownicy wietnamscy walcza > o sprawe, kt¢ra jest takze nasza sprawa: o prawo do rewolucji znoszacej > niewole spoleczna i jej nastepstwo niewole narodowa; o wolnosc od wyzysku > dyktatury wewnetrznej i od dyktatu wielkich mocarstw nad malymi narodami. W > tej sytuacji my, polska lewica, nie mozemy milczec - pisali mlodzi > rewizjonisci. > > "...poczulem sie polskim nacjonalista" > > Na poczatku 1968 r. komandosi organizuja demonstracje przeciwko zdjeciu > "Dziad¢w". Wladze uznaly Michnika za jednego z czolowych organizator¢w > studenckich wystapien. 4 marca po decyzji ministra szkolnictwa wyzszego > zostal razem z Henrykiem Szlajferem relegowany z uczelni, powodem bylo > udzielenie wywiadu Bernardowi Marguerittowi. R¢wnoczesnie prokuratura > wszczela przeciwko nim sledztwo. 8 marca komandosi zorganizowali wiec w > obronie zwolnionych student¢w . Dzien p¢zniej Michnik zostal aresztowany. W > lutym 1969 r. skazano go na trzy lata. Po latach tak ocenial swoje odczucia > z okresu Marca: ...sam sobie bez sensu m¢wilem, ze "jestem komunista" i w > imie swoiscie rozumianego marksizmu odrzucilem swiat "komunizmu realnego" > ... z naturalna sympatia reagowalem na krytyke komunizmu z lewa interesowal > mnie Lukacs i Gramsci, trocki i R¢za Luksemburg. Takze Sartre i Marcuse. > > W wiezieniu zmienia swoje poglady: ...rozstrzygnela sie jakby sprawa mojej > tozsamosci ideowej. Antysemityzm polskich komunist¢w to bylo cos, co > ostatecznie i na zawsze zerwalo jakakolwiek wiez duchowa z komunizmem. ... > 21 sierpnia z gazet dowiedzialem sie, ze w Czechoslowacji nastapila wojskowa > interwencja pieciu panstw. R¢wniez polskiego wojska. Wtedy, po raz pierwszy, > poczulem sie polskim nacjonalista, bo najwiekszy wstyd odczulem przez to, ze > bylo tam r¢wniez polskie wojsko. > > Na wolnosc wychodzi we wrzesniu 1969 r. Aby m¢c wznowic studia, zaczyna > pracowac jako spawacz w zakladach Lamp Elektronowych im. R¢zy Luksemburg. W > 1973 r. otrzymuje zgode na wznowienie studi¢w jako ekstern na Uniwersytecie > im.Adama Mickiewicza w Poznaniu. Studia konczy w 1975 r. > > W tym czasie staje staje sie gwiazda opozycyjnych salon¢w warszawskich, > pelni r¢wniez funkcje osobistego sekretarza Antoniego Slonimskiego. > Uczestniczy takze w seminariach z historii najnowszej organizowanych w > prywatnych mieszkaniach. Jednoczesnie pomaga w zbieraniu podpis¢w pod > listami w obronie ¢wczesnych wiezni¢w politycznych m.in. braci Kowalczyk¢w > czy przywodc¢w organizacji "Ruch". W 1975 r. podpisuje list 59, w kt¢rym > protestowano przeciwko zmianom w konstytucji PRL. > > "Przyjaciel Kosciola i Prymasa" > > Na poczatku lat 70-tych Michnik dokonuje gwaltownego zwrotu w swojej > dzialalnosci - z wojujacego ateisty przemienia w zarliwego katolikofila. > Razem z Kuroniem nawiazuje blizsze kontakty ze srodowiskiem katolickim: > Postawilismy sobie w¢wczas ponownie pytanie o Kosci¢l katolicki. Czy > rzeczywiscie jest tak, ze ten Kosci¢l jest tak reakcyjny jak myslelismy. > Wlasciwie kto w Polsce jest reakcyjny: Kosci¢l katolicki, czy policja > bezpieczenstwa - wspomina Michnik - Pr¢bowalem w tych latach zbudowac pewien > most pomiedzy laicka, antyklerykalna inteligencja a katolikami. > > Spotykaja sie m.in. z Bohdanem Cywinskim, Krzysztofem Sliwinskim, Tadeuszem > Mazowieckim, Andrzejem Wielowieyskim. W "Literaturze" jako Andrzej > Jagodzinski zamieszcza recenzje ksiazki Mazowieckiego "Rozdroza i wartosci". > Jednoczesnie pod pseudonimem Andrzej Zagozda publikuje w "Wiezi". Dla > komandos¢w, kt¢rzy wyemigrowali po 1968 r., zainteresowanie Michnika > Kosciolem bylo niezrozumiale: Dla nich moje zainteresowanie Kosciolem to byl > prawdziwy szok, bo przed Marcem nikt w naszym srodowisku nie m¢glby sie > zdobyc na powazne traktowanie Kosciola. > > W maju 1976 r. Michnik i Kuron zostali przyjeci przez Prymasa Wyszynskiego > na audiencji. Peter Raina podaje, ze zaproponowali oni wsp¢lprace opozycji > politycznej z Kosciolem. Prymas Wyszynski odpowiedzial odmownie: . ..Kosci¢l > zawsze bronil interes¢w narodu i nie da sie wykorzystac do koniunkturalnych > cel¢w ugrupowan politycznych. > > Propozycje te Michnik ponowil w wydanej w Paryzu ksiazce "Kosci¢l, lewica, > dialog". Po latach w rozmowie z Jackiem Zakowskim oceniajac Prymasa > Wyszynskiego uzywa terminu "Wielki Anachronizm": ... Byla w nim wielkosc i > anachronizm. Jezyk, kt¢rym kardynal m¢wil, byl jezykiem czasu minionego. > Kiedy m¢wil o polityce, wydawalo sie to fascynujace i madre. ... Natomiast > zupelnie odpadalem, kiedy Ksiadz Prymas pisal i m¢wil o religii. Jego jezyk > stawal sie dla mnie zupelnie niezrozumialy. Calkowicie nie wpisywal sie w > moja potrzebe refleksji religijnej. Odkladalem pisma kardynala Wyszynskiego > i siegalem po Ewangelie. To mi sie wydawalo duzo bardziej instruktywne. ... > Wyszynski nie lubil i nie rozumial kultury Zachodu. > > Z wizyta u eurokomunist¢w > > Po wydarzeniach w Radomiu otrzymuje zaproszenie od Jean-Paul Sartre'a . > Otrzymuje paszport i wyjezdza do Francji: .. .wladza uznala, ze bede dla > niej mniej szkodliwy w Paryzu, niz w Warszawie - tlumaczyl decyzje > komunistow. > > Na Zachodzie naglasnia dzialalnosc Komitetu Obrony Robotnik¢w, prowadzi > takze rozmowy z dzialaczami zachodniej lewicy. Poznaje m.in. przywodc¢w > Komunistycznej Partii Wloch: Bedac na Zachodzie jakby na nowo zrozumialem > zachodnia lewice. Poczulem sie czlowiekiem lewicy, ale zachodniej, bo > jednoczesnie zrozumialem, ze w Polsce te podzialy nie maja sensu, ze Polska > rzadza inne podzialy. > > Spotkania z przedstawicielami zachodniej lewicy wywoluja u niego > zafascynowanie eurokomunizmem. W opublikowanej w "Kulturze" dyskusji z > Gustawem Herling-Grudzinskim Michnik stwierdzil: ...choc nie utozsamiam sie > z eurokomunizmem, spogladam na eurokomunist¢w z nadzieja. ... Do implantacji > w Europie Wschodniej nadaje sie zreszta zasadniczy zrab programu > deklarowanego przez eurokomunist¢w. W madryckiej deklaracji zlozonej > wsp¢lnie przez Berlinguera, Carilla i Marchais, czytamy m.in.: Komunisci > Hiszpanii, Francji i Wloch pragna dzialac w kierunku zbudowania nowego > spoleczenstwa, przy wielosci sil politycznych i spolecznych, w poszanowaniu, > gwarancji i rozwoju wszystkich wolnosci kolektywnych czy indywidualnych. > ..." Niczego innego nie pragne dla Polski. > > W poszukiwaniu zaginionego partnera > > Do Polski wr¢cil 2 maja 1977 r., dwanascie dni p¢zniej zostal aresztowany. > Wiezienie opuszcza w lipcu. W KOR-ze jest odpowiedzialny za kontakty ze > srodowiskami intelektualnymi. > > W pazdzierniku 1977 r. dochodzi do konfliktu pomiedzy Michnikiem a Antonim > Macierewiczem. Obaj mieli redagowac pismo "Glos". Jednak juz przy > redagowaniu pierwszego numeru powstal sp¢r programowy. Macierewicz uznal > artykul Michnika "Potrzeba reform" za chec dogadania sie z liberalna frakcja > partii komunistycznej. > > Michnik juz w czasie pobytu na Zachodzie proponowal zwr¢cic uwage na > pragmatyk¢w w PZPR. W sformulowanym programie, zblizonym do propozycji > Kuronia, zakladal powolne przeobrazenia. Jednak Michnik uznal, ze granica > zmian jest militarna i polityczna obecnosc ZSRR w Polsce. Dlatego opozycja > powinna sobie uswiadomic, ze zmiany te musza odbywac sie w ramach doktryny > Brezniewa. Wskazal takze na : fundamentalna zbieznosc interes¢w kierownictwa > politycznego ZSRR, kierownictwa politycznego w Polsce i polskiej > demokratycznej opozycji. Michnik stwierdzil takze, ze w partii jest wielu > "pragmatyk¢w", kt¢rzy wiedza, ze represje niczego nie rozwiazuja ... Dlatego > wlasnie moze byc dla demokratycznej opozycji partnerem, z kt¢rym mozna > zawrzec polityczny kompromis, ale nie bedzie on nigdy politycznym > sojusznikiem. > > Sp¢r z Macierewiczem musial powstac predzej czy p¢zniej. Srodowisko "Glosu" > odnosilo sie do tradycji niepodleglosciowej, natomiast Michnik byl dalej > wierny tradycji komunistycznej: Istnieje poglad, ze cala polska polityka > kulturalna, cala wizja kultury formulowana w owym czasie przez polska partie > komunistyczna w Polsce byla wielkim bluffem, wielkim oszczerstwem, w > stosunku do narodu i spoleczenstwa - pisal w 1978 r. w pismie "Puls" - > Mysle, ze to nieprawda. Tak m¢wiac upraszczamy tylko cala problematyke, a > nawet ja falszujemy. Trzeba te sprawe widziec szerzej, na tle tego, co sie w > owym czasie dzialo w calej Europie. ..W Polsce tw¢rcami tej koncepcji byli > tacy ludzie, jak Jerzy Borejsza, Karol Kuryluk, Stefan Z¢lkiewski czy > Wladyslaw Bienkowski, a wiec ludzie r¢zni. Ale ... ludzie ci kulture > naprawde kochali i naprawde uwazali za cos wlasnego. Ich projekt kultury > socjalistycznej byl projektem kultury autentycznej. Byli rzeczywiscie > przekonani, ze istnieje szansa przeksztalcenia kultury polskiej, jej > demokracji i upowszechnienia, ze istnieje takze mozliwosc przeciwstawienia > sie klasycznemu rozumieniu kultury polskiej, czesto zakladajaca calkowita > dominacje jej katolickiego charakteru, jej zwiazk¢w z Kosciolem, kt¢re - > dodajmy - nie zawsze wychodzily jej na dobre. > > Problem ten poruszony zostal r¢wniez w dosyc glosnej polemice z Piotrem > Wierzbickim. W rozmowie z Jackiem Zakowskim Michnik zarzucil autorowi > "Traktatu o gnidach" pisze: Nigdy nie przyjalem formuly, ze w Polsce przez > czterdziesci lat de facto trwala sowiecka okupacja. Bylem zdania, ze PRL to > jest polska panstwowosc pozbawiona suwerennosci. Ta panstwowosc jednak > istniala i stanowila pewna wartosc. > > W polowie 1978 r. Michnik zaczyna wydawac kwartalnik "Krytyka". Wchodzi > takze w sklad kolegium Niezaleznej Oficyny Wydawniczej (NOWA). Bierze udzial > takze w redagowaniu niezaleznego pisma literackiego "ZAPIS". Angazuje sie w > dzialalnosc Towarzystwa Kurs¢w Naukowych, wyklada historie najnowsza. W > wyniku ciaglych nalot¢w i represji w kwietniu 1979 r. zawiesil prowadzenie > swoich wyklad¢w. W sierpniu 1978 r. uczestniczy na granicy polsko- > czechoslowackiej w spotkaniu korowc¢w z dzialaczami KARTY 77. Rok p¢zniej w > pazdzierniku Michnik, po aresztowaniu czlonk¢w KARTY 77 wzial udzial w > glod¢wce w kosciele sw.Krzyza w Warszawie w ich obronie. > > Przeciwnik Walesy i awanturnictwa > > Kiedy w sierpniu 1980 r. wybuchly strajki, Kuron chcial go wyslac do Stoczni > Gdanskiej: Jacek wierzyl w moje myslenie polityczne. Jacek byl bardzo > niespokojny, podobnie jak ja, ze tam w Gdansku maja takie awanturnicze idee. > ... Gl¢wna awanturnicza idea polegala na tym, ze moga powstac niezalezne i > samorzadne zwiazki zawodowe. Jacek wiedzial, ze w komunizmie jest to > niemozliwe. Ja tez wiedzialem, ze to jest niemozliwe i dlatego mialem jechac > do Gdanska do Stoczni, zeby im wytlumaczyc, ze nie ma sensu upierac sie przy > tym postulacie. > > Scisle wsp¢lpracuje z Kuroniem, z kt¢rym tworzy nierozlaczny tandem > polityczny, zostaje doradca prezydium Regionu Mazowsze: Bylem w "S" w > obrebie frakcji anty-Walesowskiej. Uwazalem, ze Walesa chce wprowadzic do > "S" taki model sultanski, dyktatorski. > > W maju 1981 r. zdobyl rozglos, kiedy razem ze Zbigniewem Romaszewskim w > Otwocku uspokoil tlum grozacy milicjantom z miejscowego posterunku linczem. > Nazywam sie Adam Michnik, mnie - sile antysocjalistycznej mozecie chyba > wierzyc - slowa te zapobiegly tragedii. > > W listopadzie 1981 r. razem m.in. z Kuroniem organizuje "zalazek przyszlej > partii politycznej demokratycznego panstwa", Kluby Rzeczpospolitej > Samorzadnej Wolnosc-Sprawiedliwosc-Niepodleglosc > > - byla to odpowiedz na powolane wczesniej Kluby Sluzby Niepodleglosci, o > prawicowym charakterze. > > Ulubieniec narodu > > 13 grudnia zostaje internowany. Pierwsze miesiace przebywa w Bialolece. Tam > powstaja jego pierwsze analizy sytuacji politycznej w Polsce "Listy z > Bialoleki": Kazdy musi we wlasnym sumieniu odpowiedziec na pytanie, jak > sprzeciwic sie zlu, jak bronic godnosci, jak zachowac sie w tej dziwnej > wojnie, kt¢ra jest - warto o tym stale pamietac - nowym wcieleniem > trwajacych od stuleci zmagan Prawdy z Klamstwem, Godnosci z Ponizeniem. > > Negatywnie wypowiadal sie wtedy o tw¢rcach stanu wojennego. W maju 1982 r. > Michnik formuluje swoje propozycje programu wyborczego "Dlugi marsz". W > odr¢znieniu od Kuronia sceptycznie zapatrywal sie na mozliwosc upadku wladzy > w wyniku gwaltownego wybuchu niezadowolenia spolecznego. Natomiast za gl¢wny > problem polskiej polityki uznal ocene sytuacji miedzynarodowej. Wedlug niego > niezaleznie od zmian Polska zawsze pozostanie w sferze uwagi Moskwy, dlatego > bedzie trzeba nawiazac normalne stosunki. Michnik podkreslil takze, ze musi > zakladac izolacje WRON-y i PZPR, a zatem postepujacy upadek wiarygodnosci > dotychczasowego systemu rzad¢w, takze z sowieckiego punktu widzenia. ... > mozliwa jest sytuacja, w kt¢rej, z kremlowskiej perspektywy, PZPR bedzie > zupelnie niewiarygodna, jej armia niepewna i sklonna do bunt¢w, a > interwencja militarna w Polsce - zbyt kosztowna politycznie. > > Na poczatku wrzesnia 1982 r. Michnika i innych internowanych dzialaczy KOR-u > oskarzono o usilowanie obalenia ustroju PRL. Aresztowanych korowc¢w osadzono > w areszcie mokotowskim. Proces rozpoczal sie dopiero w lipcu 1984 r., jednak > po jednym dniu sprawe odroczono i juz jej nie wznowiono. Kilka dni p¢zniej > wladze oglosily amnestie. > > P¢l roku p¢zniej Michnik ponownie trafil do aresztu. 11 lutego 1985 r. m.in. > z Wladyslawem Frasyniukiem i Bogdanem Lisem zostal aresztowany w czasie > spotkania w Gdansku, na kt¢rym miano zastanawiac sie nad wyjsciem z > podziemia. Wladze oskarzyly ich o "pr¢be wywolania niepokoju publicznego". > Proces odbyl sie na przelomie maja i czerwca, Michnik zostal skazany na trzy > lata. > > Komunisci byli szczeg¢lnie wyczuleni na osobe Michnika, przez lata tworzyli > wok¢l niego czarna legende. Kiedy w lipcu ks. arcybiskup Jerzy Dabrowski > interweniuje u Kiszczaka w sprawie uwolnienia Michnika, szef MSW > odpowiedzial: Sytuacja Michnika jest specyficzna. Pisze listy do Wolnej > Europy i ubliza mi. Uwaza, ze go wciaz przesladujemy, specjalnie podajemy mu > przypalona zupe. A przeciez ma w celi telewizor i wszystko, co mu potrzebne. > > Latem 1986 r. zostaje zwolniony. Juz kilka dni potem w trakcie spotkania z > kardynalem Janem Kr¢lem gen.Jaruzelski m¢wil : Niedawno ks.Jankowski > zaprosil Michnika do sw.Brygidy i ten zyd zawladnal calym kosciolem. > Wydawalo sie, ze przystapi do oltarza i bedzie odprawial Msze. > > Andrzej Zybertowicz w ksiazce "W uscisku tajnych sluzb" pisze: > ...Prawdopodobne wydaje sie, iz od kt¢regos momentu komunistyczne wladze > rozmyslnie budowaly Michnikowi legende, naglasniajac jego osobe poprzez > publiczne ataki... > > Widmo kompromisu > > Pojawienie sie na Kremlu Gorbaczowa spowodowalo, ze Michnik zmienil retoryke > swoich wypowiedzi. Wiosna 1985 r., czekajac na proces, Michnik napisal > ksiazke "Takie czasy... Rzecz o kompromisie". Wyrazil w niej gotowosc > zawarcia kompromisu z wladza: "S" powinna odrzucic filozofie "wszystko albo > nic". Dotyczy to zar¢wno stosunku do ZSRR, jak i do polskich komunist¢w ... > kompromis w Polsce - i demokratyczna reforma jako jego kosekwencja - to > perspektywa tylez realistyczna, co i jedyna. Dla komunist¢w moze to byc > droga do uzyskania legitymacji, dla nas zas - droga do godziwego zycia. > > Jednak w dalszym ciagu wykluczal mozliwosc prowadzenia rozm¢w z szefem MSW: > ... dop¢ki policja jest czynnikiem decydujacym o polityce nomenklatury wobec > spoleczenstwa, dop¢ty zadne porozumienie wladzy ze spoleczenstwem nie jest > mozliwe. Policja bowiem nie jest od porozumienia, lecz od rozpracowywania. > > Jesienia 1986 r. wladze "S", w odpowiedzi na ogloszaja amnestie, postanowily > rozpoczac ujawnianie struktur podziemnych Zwiazku. Michnik wyjasnial te > decyzje jako akt majacy na celu sprowokowanie procesu, w kt¢rym konflikt > przeobrazi sie w dialog. I chcielibysmy, by intencja decyzji naszych koleg¢w > byla w ten wlasnie spos¢b interpretowana. > > W 1987 r. wystepuje z propozycja powolania, na bazie "S", wielkiej > monopartii - Polskiej Partii Solidarnosci. Pomysl ten byl lansowany > szczeg¢lnie przez przyszlych dzialaczy UD i UW. Rok p¢zniej w sierpniu > Michnik wlacza sie w organizacje strajku w Stoczni Gdanskiej. Romuald > Szeremietiew, w¢wczas zdecydowany przeciwnik strategii Walesy i lewicy > solidarnosciowej, wspomina: Oficjalnym dysponentem kierujacym ludzi z > zewnatrz na teren stoczni byl rezydujacy u ks. Jankowskiego Adam Michnik. > Nie ma watpliwosci, ze gdybym tam zwr¢cil sie o pomoc, moja wizyta w stoczni > nie doszlaby do skutku. > > O manipulacjach Michnika w czasie tego strajku wspominal r¢wniez Jaroslaw > Kaczynski w ksiazce Teresy Toranskiej "MY". Po zakonczeniu strajku Kaczynski > razem z Krzysztofem Wyszkowskim, Aleksandrem Hallem, Andrzejem Celinskim > napisali oswiadczenie podsumuwujace strajk: Skonczyl sie strajk wyszlismy, > list wyladowal w sw.Brygidzie, przekazano go Wolnej Europie i co sie > okazalo? Ze do tego listu na pierwsze miejsce dopisal sie Michnik. Byl nie w > stoczni, a w kosciele, ale pal go diabli, niech bedzie. On jednak > zorganizowal akcje, zeby do tego listu dopisalo sie jeszcze z szescdziesiat > os¢ob. Dlaczego? Bo sklad tej pierwotnie podpisanej grupy byl niestosowny z > punktu widzenia ¢wczesnych potrzeb politycznych i nie mogl w Wolnej Europie > p¢jsc dokument, kt¢ry wykazywal, ze ci w strajku byli, a tamci nie byli. > > Jesienia 1988 r. wladze sprzeciwiaja sie m.in. udzialowi Michnika i Kuronia > w obradach Okraglego Stolu. Oficjalnie byl to pow¢d odlozenia tych rozm¢w. > Gen. Wladyslaw Pozoga , zastepca Kiszczaka, w rozmowie z Henrykiem Piecuchem > stwierdzil: Tymi osobami gral Jaruzelski poprzez Kiszczaka. Chcial pokazac > swoje twarde stanowisko wobec socjalistycznych sasiad¢w. Tymczasem > informacje z ambasad panstw zachodnich wskazywaly, ze obaj panowie przy > okraglym stole usiada. Kiszczak sie jednak droczyl. W takich sprawach > general spisywal sie znakomicie... > > Kiedy pod koniec pazdziernika komunisci podjeli decyzje o zamknieciu Stoczni > Gdanskiej, Michnik przestrzegal przed rozpoczeciem strajku: Rakowski pisze > scenariusz konfrontacji, a kazdy frontalny atak bedzie ich konsolidowal . > > Koronkowy sojusz pod stolem > > Jeszcze przed rozpoczeciem obrad Okraglego Stolu Michnik wzywal do umiaru i > spokoju. W styczniu w 1989 r. w czasie posiedzenia Krajowej Komisji > Wykonawczej stwierdzil: wchodzimy w koronkowa gre. Cala sprawa legalizacji > "S" jest bardzo chwiejna. Rozsadnie jest unikac sformulowan rewoltujacych > aparat... > > Juz po rozpoczeciu rozm¢w z komunistami Michnik skonstatowal: Widze, ze o > sprawach Polski zaczynamy m¢wic jezykiem, w kt¢rym sie rozumiemy. Moze > jeszcze nie do konca, ale...jest to juz z pewnoscia ten sam alfabet. > > Krzysztof Wyszkowski w wywiadzie dla paryskiej "Kultury" ocenil, ze w ekipie > solidarnosciowej: O wszystkim decydowali Michnik, Kuron i Geremek, w pewnej > fazie Mazowiecki. Ta grupa wziela za zaslone to Frasyniuka, to Bujaka, to > Gila(przy ich akceptacji), kt¢rzy politycznie nie mieli nic do powiedzenia . > > W tym czasie zaczal wyrozumiale traktowac tw¢rc¢w stanu wojennego: Nie > spierajmy sie o ocene 13 grudnia, ale miejmy swiadomosc, ze 13 grudnia > zaczela sie ... mniej czy bardziej zimna wojna domowa. I chodzi o to, zeby > te wojne skonczyc. Potrzebne sa do tego rozmaitego typu akty, pociagniecia, > kt¢re wcale nie musza oznaczac ze strony pan¢w, ze rezygnujecie ze swojej > oceny tego co sie stalo 13 grudnia. > > Diametralnie zmienil r¢wniez opinie o Jaruzelskim. Na spotkaniach > przekonywal, ze jest to patriota i polityk z wyobraznia, dlatego zaluje > swoich poprzednich ocen. W czasie kuluarowej rozmowy z Jerzym Urbanem > Michnik nie kryl zadowolenia z informacji, jaka przekazal mu rzecznik rzadu: > ...gen.Jaruzelski z uwaga i szacunkiem sledzi jego publiczne wypowiedzi na > rzecz porozumienia, kt¢re cechuje umiar i realizm. > > Nie bez powodu J.Urban w ksiazce "Ja jako byly" stwierdzil: Przy Okraglym > Stole obie strony doznaly pewnej psychologicznej iluminacji, tzn. ten > wczesniej demonizowany przeciwnik okazal sie rozsadny i nie tak odlegly w > dazeniach i sposobie myslenia. > > Ich prezydent, wasz rzad, a moja gazeta > > Po zakonczeniu obrad Walesa wyznaczyl Michnika na redaktora naczelnego " > Gazety Wyborczej ", opozycyjnego dziennika. R¢wnoczesnie kandyduje, jako > "czlowiek Lecha" do sejmu z woj. katowickiego. W trakcie kampanii wyborczej > odbywa sielskie spotkania z Aleksandrem Kwasniewskim. Zabiegi o wlaczenie > "Olka" do rzadu opisal Jaroslaw Kaczynski . Michnik krytycznie odni¢sl sie > do upadku listy krajowej, wczesniej apelowal o nieskreslanie jej: Wiara, ze > za pomoca wykreslenia wszystkich kandydat¢w z listy krajowej mozna zmienic > wladze w Polsce, jest zludzeniem. > > 9 czerwca Michnik podczas spotkania z Kiszczakiem wysunal osobe Bronislawa > Geremka na fotel premiera. > > Kiedy prof.Janusz Reykowski uzyskuje zgode Jaruzelskiego, dzwoni do Michnika > i przedstawia mu propozycje - nasz prezydent, wasz premier. Ten po > konsultacji z Walesa zamieszcza slynny artykul: Wasz prezydent, nasz > premier. Jednoczesnie na lamach "GW" lansuje idee sojuszu z reformatorskim > skrzydlem PZPR: Sukces polityki reform wymaga od Polak¢w sojuszu wszystkich > sil reformatorskich, tych z "S" i tych z PZPR. W pozytywnym ulozeniu > stosunk¢w Polski i ZSRR skrzydlo reformatorskie z PZPR, tacy ludzie jak gen. > Wociech Jaruzelski, czy pierwszy sekretarz KC Mieczyslaw F.Rakowski moga > odegrac zasadnicza role - pisal w pazdzierniku w trakcie wizyty Eduarda > Szewardnadze. > > Walczacy z obskurantyzmem... > > Kolejnym problemem Michnika, kt¢ry po 1989 r. staral sie rozwiazac, byl > rzekomy polski szowinizm, nacjonalizm i antysemityzm. Wielokrotnie > przestrzegal, ze nacjonalizm jest pulapka dla demokracji: Nacjonalizm jest > falszywa reakcja na potrzebe niezaleznosci, kt¢ra byla gwalcona przez > komunizm. Nacjonalizm jest reakcja zdegenerowania, poniewaz uraza do obcych > kultur jest tu mocniejsza niz troska o wlasna kulture narodowa . > > Wiosna 1990 r. w rozmowie z "The Guardian" Michnik stwierdzil, ze > najwiekszym zagrozeniem dla demokracji w tym rejonie Europy jest ksenofobia, > demagogiczny egalitaryzm, szowinizm: Bitwa rozgrywa sie miedzy liberalami > spogladajacymi na zewnatrz a rzecznikami obskurantyzmu, zapatrzonymi w sw¢j > wlasny kraj, kt¢rzy za bardzo koncentruja sie na odrodzeniu narodowej, > przedkomunistycznej kultury narodowej. > > ... i lustracja > > W kwietniu 1990 r. do archiwum MSW wchodzi tzw. komisja Michnika. Opr¢cz > szefa "GW" w jej sklad weszli Andrzej Ajnenkiel, Jerzy Holzer, Bogdan Kroll, > swoja prace zakonczyla w czerwcu 1990 r. Antoni Macierewicz stwierdzil: O > jej dzialalnosci wiadomo tylko tyle, ze zostala utworzona w bardzo > dziwacznym trybie przy ministrze edukacji narodowej i spraw wewnetrznych i > dzialala p¢ltora miesiaca. Czlonkowie komisji, reprezentujacy bardzo > okreslona opcje polityczna, mieli dostep do archiw¢w poza wszelkimi > procedurami. > > Komisja Michnika odwiedzila takze archiwa Wojskowej Sluzby Wewnetrznej. W > tym czasie "GW" opublikowala szereg artykul¢w podwazajacych sens > udostepnienia archiw¢w sluzb specjalnych. Konsekwencja takich poglad¢w byla > obrona majatku po partii komunistycznej w trakcie sejmowej dyskusji: > ...prostym sposobem szukania sobie popularnosci jest likwidowanie majatku po > bylej PZPR. Jest to klasyczny zastepczy konflikt - grzmial 28 kwietnia 1990 > r. z trybuny sejmowej posel Michnik - chce powiedziec, ze w niekt¢rych > glosach, o czym m¢wie z b¢lem, uslyszalem cos, co bym nazwal antykomunizmem > jaskiniowym. Ja jestem antykomunista i tej jaskiniowosci sie boje. I chce > powiedziec, ze dzis z popisywaniem sie tymi deklaracjami, gdzie sie miesza > PZPR z blotem, przyr¢wnuje do katynskich morderc¢w, m¢wi sie, ze gorsi byli > niz Hitler - ja nic wsp¢lnego nie mam i nie chce miec. > > W lecie 1990 r. Michnik wchodzi w sklad grupy zalozycielskiej ROAD-u (Ruchu > Obywatelskiego - Akcja Demokratyczna). Jednoczesnie w kampanii prezydenckiej > opowiedzial sie po stronie Mazowieckiego. Doprowadzilo to do konfliktu z > Walesa. W sierpniu odebral on "Gazecie Wyborczej" znaczek "S". > > Dziennik Michnika nie dopuszczal na lamy opinii krytykujacych rzad > Mazowieckiego. Konsekwentnie kompromitowal informacje o aferach > gospodarczych. Kiedy dziennik "Nowy Swiat" opublikowal serie artykul¢w > demaskujacych afere FOZZ, "GW" na swoich lamach umniejszala jej rozmiar, > spychajac ja do dalszego rzedu. Kompromitowano r¢wniez artykuly i ksiazki > ujawniajace kulisy wydarzen 1989 r. Sam Michnik poglad prof. Staniszkis o > zaplanowaniu przez KGB przemian w bloku wschodnim, okreslil jako "aberracje > umyslowa". > > W maju 1992 r. "GW" jednoznacznie opowiada sie za podpisaniem traktatu > polsko-rosyjskiego, w wersji umozliwiajacej Moskwie zakladanie sp¢lek > mieszanych w bazach posowieckich. Leon Bojko w artykule "Upokorzyc Rosje" > pisal: " Niekt¢rzy politycy stawiaja sobie cele nieco dalej idace. Chodzi o > zgromadzenie kapitalu uzytego w dalszej walce politycznej... Po to, by w > przyszlosci rozgrywac ta karta, niektorzy politycy daza do storpedowania > wizyty Lecha Walesy w Rosji lub - jesli to sie nie uda - by przebiegala ona > w atmosferze skandalu". > > Jednoznaczna obrona elity komunistycznej, fascynacja Gorbaczowem oraz > bezpardonowy atak na pr¢by sprawiedliwej oceny bylego systemu spowodowaly, > ze dawni znajomi nie mogli poznac nowego wcielenia . Alain Besancon > krytycznie ocenial dzialania Michnika, zarzucajac mu bledna ocene > Gorbaczowa: ...W polityce zewnetrznej utworzyla sie os Moskwa-Warszawa. W > "Litieraturnoj Gazietie" Michnik dal wyraz swemu zadowoleniu z tego, ze > wojska sowieckie racza pozostac w Polsce. > > " ...wsciekam sie, ze Jaruzelskiego mecza" > > Grzegorz Schreiber, byly posel ZChN, podal w 1992 r. swoja interpretacje > wojny na g¢rze: 10 kwietnia 1990 r. Lech Walesa zapowiedzial ubieganie sie o > urzad prezydenta. 13 kwietnia "GW" dyskretnie poiformowala, ze jej redaktor > naczelny, posel Adam Michnik przeglada "teczki z aktami lider¢w "S" > zawierajace materialy o ich dzialalnosci do grudnia 1988 r." Wkr¢tce potem > podczas wiecu w Pucku przewodniczacy NSZZ "S" wypowiedzial tzw. wojne na > g¢rze. ... Nikt nie m¢gl zrozumiec gwaltownych posuniec Lecha. Z r¢wna > determinacja zachowa sie Walesa jeszcze raz, dokladnie w dwa lata p¢zniej > podczas odwolywania rzadu Olszewskiego. > > O lustracji i dekomunizacji Michnik negatywnie wypowiada sie do dzisiaj, > straszac rozlewem krwi: Gdyby w 1992 r. Macierewicz wygral operacje > lustracyjna bez - symbolicznie m¢wiac - szubienic by sie nie obeszlo. ... > Byly nieprzyjemne sytuacje, ale w koncu nikomu nie stala sie wielka krzywda. > Ja sie wsciekam, ze Jaruzelskiego mecza, ciagaja po sadach, ale ... wszystko > dzieje sie w ramach cywilizowanego prawa. > > Zdaniem Michnika, r¢wniez wobec zomowc¢w z kopalni "Wujek" nalezaloby > zastosowac amnestie: Niechby ich osadzili, niechby ich skazali wedle prawa, > niech sprawiedliwosc zostanie wymierzona, ale w imie pojednania darujmy im > kar y. > > Ostatnim slowem Michnika w procesie zacierania r¢znic z przeszlosci jest > wsp¢lny artykul z Wlodzimierzem Cimoszewiczem w "GW" (9-10 IX 1995). Obaj > autorzy zaproponowali podjecie dialogu na rzecz prawdy i pojednania: > ...Utrzymywanie sie w kraju bardzo silnej polaryzacji politycznej, w > praktyce niemal eliminujacej jakikolwiek powazny dialog, przynosi wiele > szkody. ... Uwazamy, ze powinna powstac grupa zlozona z os¢b zaufania > publicznego, kt¢ra przygotowalaby sw¢j raport dla "prawdy i pojednania". > > Piotr Baczek > > Artykul ukazal sie w tygodniku GAZETA POLSKA z 16 listopada 1995 r. > > > > > > > > > >