Za  oknami snieg sypie cichutko, ospale. Chyla sie ku ziemi
biale, radosne w swym uroku galezie. Pierwsza wieczorna gwiazda
wysuwa  sie  spoza chmury, by wyjsc na spotkanie  niecierpliwym
swych podarunkow dzieciom.

    Wysprzatane   pokoje  prezentuja  dumnie   wypastowane   do
polysku  podlogi.  Zapach pasty miesza sie z kuszacym  aromatem
swiatecznych   bakalii.   Bedzie  jeszcze   sernik,   makowiec,
drozdzowe  ciasto  z  kruszonka. W naszej  dzieciecej  wanience
plywa  sobie  spokojnie i dumnie iskrzacy zlota luska  spasiony
karp.  Wie, ze wroci do stawu. Jakos nikt nie mial odwagi uspic
go, oblozyc zimna galareta, by koronowal wigilijny stol.

    Wszyscy  sa jacys wyciszeni. Po skonczonych przygotowaniach
wyszorowani,  ubrani odswietnie. Oczekiwanie  i  spokoj.  Kazdy
poddaje  sie  temu uroczystemu nastrojowi. Jest  w  nim  jakies
niewypowiedziane rozrzewnienie, nadzieja.

    Choinka   miga  blyskotliwie  radosna  iluminacja  swiatla.
Otacza  czule  swymi  ramionami starannie opakowane  paczuszki.
Kazdy  znajdzie  chocby  drobiazg dla  siebie.  Odbiera  go  ze
wzruszeniem  jako symbol pamieci i czyjejs milosci.  Szeleszcza
kolorowe papiery.

    W  ten piekny wieczor nie boimy sie wzruszen. Zdobywamy sie
na  deklaracje  najglebszych uczuc. Bardziej niz  kiedykolwiek
doceniamy  wartosc  cieplego,  bezpiecznego  rodzinnego   domu.
Stezony  nastroj  oczekiwania i milosci w naszych  sercach.  Za
oknami cicho i spokojnie pada snieg...


Z najserdeczniejszymi zyczeniami wszelkiej pomyslnosci
wszystkim Polandelowiczom,



Magda N

Odpowiedź listem elektroniczym