>Jesli wiec dobrze rozumiem, problemem jest ustalenie tozsamosci nadawcy.
>"Groteskowa" prcoedura, o ktorej wspominalem na poczatku, wcale tego
>nie zapewnia. Istnieja inne sposoby ustalenia tozsamosci - np. sygnatura
>PGP.
ustalenia tosamosci nie zapewnia. zgodnosc adresu w naglowku z adresem,
z ktorego wyslano wiadomosc raczej tak. uwierze, ze nie, jezeli pojawi sie
na P-Lu posting z adresu [EMAIL PROTECTED], o wyslaniu ktorego nie
bede mial zielonego pojecia...
>Nawet, jesli ktos podpisuje sie pod kogos innego, to jak czesto ma to
>miejsce?
widocznie wysterczajaco czesto, zeby bawic sie w ta procedure.
>Czy na tyle czesto, zeby wszystkich obciazac dziwnym protokolem?
>I na koniec: nawet, jesli ktos sie podpisuje - no to co z tego?
po co ? a mialby pan ochote czytac na publicznej, jakby nie bylo, liscie
opinie podpisane panskim nazwiskiem, z ktorymi sie pan zupelnie a to
zupelnie nie zgadza ?
>Piotr
lukasz