......
>Panie Czeslawie. Zyje zupelnie podobnie jak pan Andrzej Szymoszek
>i jak np. moj 15-letni kuzyn Krzysiu - uczen 1 klasy pewnego krakowskie-
>go liceum. Kiedy czytam argumentacje pana Andrzeja na przyklad w
>sprawie ustaw podatkowych, to zaczynam sie zastanawiac czy przy-
>padkiem cos mi sie nie pomylilo i czy to moze pan Andrzej jest uczniem
>1 klasy liceum, a moj kuzyn Krzysiu naukowcem wyzszej uczelni. ;-)
>

Nie wiem jaki jest ten Twoj kuzyn Krzysio, ale Ty sama zaczynasz
przypominac mi buldozka angielskiego  co to jak zlapie cos w zeby to nie
moze puscic.
Nie zgadzasz sie z panem Andzejem to sie nie zgadzasz, ale zostaw go w
spokoju.
Czasem trzeba umiec skapitulowac w dyskusji nawet jak czlowiek jest swiecie
przekonany ze ma racje.

>Ale w koncu pan Andrzej nie jest jeszcze, chyba ze sie myle, uznanym
>autorytetem. Gorzej, kiedy uznane autorytety o wielkich nazwiskach daja
>sie nabierac na owa orwellowska scenerie. Nie ma nic gorszego niz taki
>naiwny (teraz na stare lata, bo wczesniej dawal po wielokroc dowody
>przenikliwosci, odwagi, prawosci itd.) autorytet manipulowany przez fa-
>chowcow od socjotechniki.


>Takich autorytetow mamy w Polsce wielu.

Mamy wiele a nie wielu.


>Jednak tylko niektorzy z nich, jak np. Nowak-Jezioranski sa w stanie
>przyznac sie publicznie do bledu.

Bardzo rzadka cecha, moze N-J jest inteligentniejszy, w koncu Milosz jest
poeta a nie politykiem.


>Miesiac temu widzialam krakowskie spotkanie, na ktorym Czeslaw Mi-
>losz promowal (w towarzystwie Adama Michnika i Jerzego Jedlickiego)
>swoja nowa ksiazke o dwudziestoleciu miedzywojennym. Z sali padaly
>rzeczowe i konkretne uwagi krytyczne o ksiazce, przede wszystkim o
>doborze cytowanych w niej zrodel. Odpowiedzi noblisty pokazaly mi, ze
>stal sie on kolejnym autorytetem wiklajacym, jakby pod wplywem swoje-
>go otoczenia, swoje nazwisko w biezace rozgrywki. Ja rozumiem, ze kaz-
>dy autor ma prawo do subiektywnej oceny przeszlosci i jej wplywu na
>biezace sprawy swojego kraju. Ale ta subiektywna ocene trzeba potem
>umiec sensownie obronic, a nie stwarzac wrazenie manipulowanej ku-
>kielki.
>
>
>Malgorzata

A skad Ty wiesz kotku, ze to co  Ty myslisz to nie jest wynik manipulowania
zrodlami i informacjami. Przeciez tez glownie czytasz opracowania i ulegasz
jakims sugestiom. Bardzo latwo jest widziec zdziebelko w oku blizniego.....

Ciekawa jestem jaki jest ten idalny stan w Polsce ktory by spotkal sie z
Twoja aprobata i od razu z gory moge Cie rozczarowac. Nigdy nie zostanie on
osiagniety.

Pozdrowienia Anna Niewiadomska.

Odpowiedź listem elektroniczym