On Wed, 21 Jun 2000, ____Meme Depot____ wrote:
[....]
> > przez 5+ lat okupacji NIE ZNALAZL sie ani jeden _miarodajny_
> > polski, demokratyczny osrodek polityczny, ktory by *W OGOLE*
> > dopuszczal do siebie mysl, ze Polska, w wyniku dzialan
> > wojennych, jednak m o z e sie znalezc w strefie wplywow
> > sowieckich
Osmielam sie zauwazyc brak logiki w tym stwierdzeniu:
skad pan Anonimowy_Zyd_Oskarzajacy_Polskie_Osrodki_Polityczne
o_Glupote wie co kto mial na mysli? A moze jako przedstawiciel
"Superior_Nation" ma pan zdolnosci telepatyczne siegajace w
przeszlosc?
[...]
>
> A juz na pewno nie byl tym czyms plan --czy akcja zbrojna--
> "Burza" (slowa te uzywane sa troche wymiennie). Nie byl to
> bowiem zaden dyskurs polityczny, proba okreslenia strategii
> narodowego przetrwania, czy zabezpieczenia polskiej racji
> stanu w obliczu drugiego okupanta-ALIANTA. Byl natomiast,
> podobnie jak bardziej znana jego czesc powstanie sierpniowe,
[...]
Po pierwsze Powstanie Warszawskie, prosze a nie sierpniowe -
wyglada na to, ze kluje pana w oczy bohaterstwo Polakow.
Nie jestem historykiem ale z tego co czytalem wiem, ze "Burza"
miala za zadanie wspoluczestniczyc w wyzwalaniu ziem polskich,
czyli pomaganiu sowietom. Tak tez sie to odbywalo na
Wilenszczyznie. Z roznym powodzeniem Polacy wspomagali ataki
wojsk radzieckich i mialo miejsce "braterstwo broni" pomiedzy
nizszymi rangami zolniezy radzieckich i polskich partyzantow.
Dopiero potem dochodzilo do rozbrajania i aresztowan Polakow,
na polecenie "naczjalstwa" sowieckiego.
Powstanie Warszawskie zostalo poparte rowniez przez AL, nawet
Icek Cukierman wezwal Zydow do walki po stronie Polakow (czego
mu potem syjonisci nie mogli wybaczyc [Ale.... to juz inna
para kaloszy :-) ]) i Marek Edelman walczyl i inni, komunisci,
granatowi policjanci, demokraci, monarchisci, anarchisci,
pedagodzy i demagodzy - to byl zryw powszechny i szlachetny.
Trzeba byc naprawde zaslepionym nienawiscia zeby cos takiego
szargac.
(jak tu sie z takim pozegnac?)
Nu, sjewodnia eto wsjo!
ASM