On Thu, 16 Nov 2000, Uta Zablocki-Berlin wrote:

> > Chyba tyle, ze jezeli USA bedzie strona, a nie obiektywnym mediatorem, to
> > okreslenie "antysemita" rozszerzy sie (o ile w ogole mozna jeszcze
> > rozszerzyc cos co i tak jest ogromne) rowniez na tych, ktorzy nie zechca
> > entuzjastycznie poprzec oficjalnego stanowiska amerykanskiego rzadu.
>
> To chyba zaklada, ze do tej pory byli obiektywnie..
> Ale tak btw: Czy smiesnie rozrzerzenie pojecia antysemityzmu na wszystko, co sie
> nie kojarzy z Zydami, to jakies usprawiedliwienie dla naprawde istniejacego
> antysemitizmu?
>

Wprawdzie odpowiedz nie do mnie, ale osmielam sie zauwazyc, ze nie chdzilo
o usprawiedliwianie antysemityzmu, czyli wciska pani komus argumenty
ktorych nie uzywal.
Pan j'Jacek mowil o "ogromnym rozszerzeniu" pojecia antysemityzmu, co jest
calkiem inna sprawa.  Na przyklad, jesli ktos krytykuje strzelanie do
dzieci, nawet jesli te dzieci rzucaja kamieniami na (uzbrojonych po zeby)
zolniezy, to niektorzy nazywaja to antysemityzmem, bo zolnierze sa
Zydami.*
Albo, jesli ktos krytykuje pana H. za bluzganie na liscie dyskusyjnej, to
niektorzy nazwia tego kogos antysemita, bo pan H. jest Zydem.
Takie tam sprawy, pani Uto, a nie usprawiedliwianie :-)

Jak zwykle niezwykle pragnacy sprawiedliwosci,

ASM

*(Mowa o Izraelu, jesli pani nie wie, gdzie nie tylko strzela sie do
dzieci, ale rowniez bombarduje osiedla i wioski palestynskie, mordujac
cywilow ktorzy nie mieli nic wspolnego z terroryamem i rozruchami, ot,
po prostu przechodzili kolo samochodu w ktorym jechal Palestynczyk
przeznaczony na zaglade albo nie usuneli sie w pore z budynku
przeznaczonego na zburzenie).

Odpowiedź listem elektroniczym