Re: Pytanie do Administratora Listy
On Thu, 30 Sep 1999, Andrzej Mezynski wrote: Choc obrzydzenie mnie bierze kiedy widze Kobosa ponownie na liscie I ciesze sie, ze nie tylko ja jestem niemile zaskoczony jego powrotem, musze powiedziec, ze byl on jedynym jak dotad uczestniem Polandela usunietym z listy. Jestem tutaj dostatecznie dlugo (a skleroze mam niedostatecznie rozwinieta) aby to stwierdzic. Byly pewne plotki i Z tego, co mi wiadomo, to usunieta z listy zostala (a i to za swoja zgoda, jesli sie nie myle) Jedynie pani Emilia... Nie wiem, jak bylo z LeoTarem. Niezwykle tym razem powazny, ASM Ja tez niezwykle powaznie (ale we wlasnym imieniu i bez przytaczania nazwisk i rzucania oskarzen o klamastwa) prosze o niewyrazanie publiczne swego obrzydzenia. Wole je "demonstrowac" ignorowaniem tych, do ktorych to obrzydzenie czuje. Przepraszam za niezastosowanie sie do poprzedniego zdania. -- Maciej Jakubowski [EMAIL PROTECTED] http://krakwom.bci.krakow.pl/ ICQ UIN Petroniusz: 969959; Chata Petroniusza: 25151739
Re: Teatr kukielek czyli wszyscy Kwiatkowscy prezydenta
On Thu, 30 Sep 1999, Andrzej Szymoszek wrote: Pan Szymoszek chyba rzeczywiscie nabyl Mocy gdzies w Tybecie. Skad ten czlowiek ma tyle sil i czasu, zeby stawiac bez chwili przerwy i odpoczynku stawiac czola wielce bojowym ostatnio Zajacom? I to na dodatek w sprawach tak kosmicznej wagi jak chwytanie za twarz w telewizorze. Chyba wlacze na jakis czas swoje tivi, zeby sprawdzic, coz tam za bezecenstwa wyprawiaja. Pozwole sobie wszak na wtrocenie przed wlaczniem. Otoz oprocz wielu dziwactw nacji zamieszkujacej tereny miedzy Bugiem a Odra jednym z najdziwniejszych jest mistyczna wiara w sile sprawcza telewizji. Pudlo z ekranem, ktore w normalnych krajach uzywane jest do ogladania podskakujacych na golasa panienek i meczow futbolowych, w oczach politykow i ludzi dookolapolitycznych urasta do rangi bostwa nieomal. Dziennikarz francuski B. Margueritte (chyba tak pisany) powiedzial kiedys, ze Polska dopiero wtedy zostanie normalnym krajem, kiedy zostana przywrocone wlasciwie proporcje i tv bedzie traktowana tak jak na to zasluguje, czyli bez oddawnia jej czci boskiej. Na razie jednak jest tak, ze wciaz pozostaje aktualna moje teza o tym, ze w Polsce najliczniej wyznawanym kultem religijnym wcale nie jest chrzescijanstwo obrzadku rzymskiego tylko politeizm z panteonem nastepujacym: 1) Bostwo Najwyzsze - Samochod Osobowy (czcza go np. z upodobaniem nawet kaplani roznych innych wyznan), 2) Bostwo Telewizja, 3) Bostwo Pies (rozne rasy), 4) Bostwo Moje Kochane Dzieciaki. Koniec listy. Tak to juz w RP jest, ze jej obywatelowi mozna by obsobaczyc matke i zone , i jakos by to uszlo na sucho, jednak obsobaczenie autka albo obsobaczenie sobaki skonczyc sie moze gwaltownym zejsciem smiertelnym sobaczacego. Wszystko to niestety lokuje Polakow w kategorii krajow Trzeciego Swiata, tak miedzy gettami w miastach USA a Zimbabwe (chociaz nie mam pewnosci, czy przypadkiem nie obrazam tego ostatniego panstwa. No coz, namietna dyskusja na P-L jest chyba jakims odpryskiem tego zjawiska. Coz jeszcze? Ano na przyklad to, iz myli sie nasz dzielny dyskutant, gdy pisze: A moze oni nie z wyrachowania, tylko takiego prawdziwego szczerego uczucia? Przykladowo, w Ameryce i Kanadzie "prawie wszystkie najwazniejsze media" tez sa "wziete za twarz" przez lewice. To jest prosze dyskutanta mit generownay przez tzw. okreslone kola, w ich dobrze pojetym wlasnym interesie. Oczywiscie wszystko jest wzgledne i zalezy jak definiowac lewice. Chedecja na przyklad moglaby za nia uchodzic, jezeli by ja porownac z NSDAP (chociaz humorysta polityczny , JKM, i NSDAP uwaza za kryptokomune, a w kazdym razie za socjalistyczny pomiot). Tak naprawde to media w US sa trzymane za twarz przez kogos zupelnie innego. Prosze sobie postudiowac na przyklad prace Chomskiego i Hermana. Tylko kto w RP czytalby tego komucha?! Nawet wychwalajacy go kiedys redaktor Trybuny (nie, nie czytuje - byl z nim wywiad w radiu) pomyli imie prof. Ch. Serwer w Buffalo nie wytrzymalby chyba nawalnicy listow, ktore polandelowicze stamtad przyslaliby jako dowod mojej skromnej tezy... Niech Pan tak nie przesadza z ta wytrzymaloscia i skromnoscia! dowiedzialem sie dzisiaj, ze za posrednictwem wladz miasta place za rekopis "Pana Tadeusza", ktory znajdzie sie w Ossolineum. I duma mnie rozpiera. Tu nie Krakow, tu zbiory sa zabezpieczone przed zlodziejami ;) A przed nozownikami? Wracajac do tematu: trzeba za telewizje edukacyjna zaplacic, zeby dzieci na calkowitych tumanow nie powyrastaly, moze choc w telewizji zobacza, jak wyglada pracownia fizyczna. I gimbus! Andrzej Zasadowski Mnie pan nie oszwabi (oops, oniemczy) W. Solski
Re: Teatr kukielek czyli wszyscy Kwiatkowscy prezydenta
On Fri, 1 Oct 1999, Uta Zablocki-Berlin wrote: Zauwazylam. - Nastepny raz pisze list o ochytnym zielonym kolorze!! W. Solski Uta Berlinska Tak, tak - prosze dokopac tym zielonym (ale nie tym z koalicji)! kpt. Kloss
Re: NYT o Polsce (w krzywym zwierciadle)
At 12:27 AM 10/1/99 +0100, you wrote: Kasiu, nie przejmuj sie. NYT specjalizuje sie nie od dzisiaj we wsadzaniu Polsce kija w szprychy. Wszyscy o tym wiedza i chyba nikt juz nie uwaza tej gazety za obiektywna czy ponadpartyjna. Niech sobie pisza. Od lat nie biore NYT i "Time" do reki. Sa lepsze i wiarygodniejsze pisma. Jacek A. No dobrze. Nie mam powodu kwestionowac przedstawionej tu oceny artykulu w NYT. Wiec skoro nie jest to pismo ponadpartyjne, interesy jakiej juz nie partii ale grupy spolecznej reprezentuje? Komu w USA moze zalezec na pomaganiu polskiej postkomunistycznej opozycji i szkodzeniu rzadzacej koalicji postsolidarnosciowej? I dlaczego? A jesli nie chodzi o ingerencje w wewnetrzna polityke polska tylko szkodzenie panstwu polskiemu w ogole, to znowu jakie grupy interesu w USA moga byc tym zainteresowane? I dlaczego? Rozumiem ze byli w USA przecwnicy rozszerzania NATO i amerykanskich zobowiazan. Ale ta sprawa jest juz przeciez zalatwiona. W Europie szkodzenie obrazowi Polski moze lezec w interesie grup ktore moga stracic na jej przyjeciu do Unii, np., bo ja wiem, moze francuskich, hiszpanskich czy greckich rolnikow. Ale ta sprawa przeciez NYT interesowac nie powinna. Wiec kto za tym stoi? Moim zdaniem jest jeszcze jedno wytlumaczenie: po prostu glupi, nie majacy o sprawie pojecia reporter przyjechal do Polski zeby zarobic pare groszy. Tak sie zlozylo ze jego rozmowcy rekrutowali sie glownie z opozycji, zreszta pisanie o negatywach zawsze jest ciekawsze. No i potem napisal co mu slina na jezyk przyniosla. Nasze poglady na temat innych krajow ksztaltowane sa zreszta przez media w rownie doglebny sposob - tutaj jako zaintereswani mamy wszakze niezalezne zrodla informacji. Nie upieram sie przy swoim wytlumaczeniu, jesli ktos potrafilby jakas teorie spisku przeciwko Polsce uzasadnic, chetnie wyslucham argumentow. Michal Niewiadomski
Re: Patriotyczne srodowisko?
Przepraszam ze z opoznieniem ale dopiero teraz na to trafilem przy odrabianiu zaleglosci (w czynie piecdziesieciolecia:-) At 05:30 PM 9/29/99 +0800, you wrote: (...) W blasku jupiterow tymczasem stanie inna dama prezydenckiego dworu: Barbara Labuda. Ona ma takie zwiazki rodzinne, ze tylko pozazdroscic: tesc jest znakomitym profesorem- mediewista z Poznania i dostal niedawno Doktora HC Uniwersytetu Wroclawskiego, a na uroczystosci obecny byl Kwasniewski. Wkrotce potem pani Basia wreczyla order Orla Bialego innemu profesorowi: ksiedzu Jozefowi Tischnerowi. Z tej okazji pomyslalem sobie, jak to czlowiek nigdy nie wie, co go w zyciu spotka: w stanie wojennym Labudowa zwalczala w podziemiu komunizm, a wyladowala na sluzbie u prezydenta- postkomunisty. W pierwszych latach III RP zaslynela ze swej dzialalnosci postrzeganej jako antyklerykalna- teraz dekoruje ksiedza orderem. Niby to taki "inny" ksiadz, ale zawsze ksiadz. Zyczmy mu zdrowia, bo order otrzymal w szpitalu, na oddziale intensywnej terapii. \Andrzej Szymoszek Bynajmniej z niczym nie polemizuje - to tylo pare pytan niedoinformowanego emigranta: Czy mozna cos wiecej o politycznym zyciorysie Barbary Labudy? Nazwisko znam ale prawie z niczym mi sie nie kojarzy. Jak zwalczala w podziemiu komunizm i z jakich pozycji? Na czym polegala jej antyklerykalna dzialalnosc (skoro to poczatki III RP to wyobrazam sobie ze chodzilo o ustawe antyaborcyjna, ale z jakich ja zwalczala pozycji i jakiej partii byla czlonkiem?) No i co teraz robi na prezydenckim dworze i w jakim charakterze rozdaje ordery? O ks Tischnerze wiem nieco wiecej niz o B.L., zbulwersowalo mnie wiec okreslenie ""inny" ksiadz". Prosilbym wiec o rozwiniecie tematu. No i przede wszystkim co mu dolega? O tym szpitalu juz slyszalem, ale nigdy zadnych szczegolow. I jeszcze o Orderze Orla Bialego. Rozumiem ze przyznaje go prezydent ale chyba nie sam? Jest jakas kapitula? Od kogo tak naprawde zalezy decyzja. Dziekuje z gory (Victoria Peak), Michal Niewiadomski
Re: Teatr kukielek czyli wszyscy Kwiatkowscy prezydenta
On 1 Oct 99 at 13:08, Richard Majchrzak wrote: Przyjmijmy taka hipotetyczna sytuacje. Pewien Urzad, nazwijmy go X, miesiecznie zalatwia 2000 spraw. Z tego 1900 jest zalatwionych pozytywnie i ku zadowoleniu klienta i Urzedu X. 100 spraw stanowi 5 promili, (pol procenta) w sumie liczba marginalna. Zgodnie z Pana zalozeniem, dziennikarz musialby mowic tylko o tych 100 sprawach. Nikt w zasadzie nie zna ogolu osigniec wiec tych 100 spraw sprawi wrazenie, ze Urzad X zle pracuje i powinien byc obsadzony nowym personelem. Czy widzi Pan niebezpieczenstwo? Czy to nie jest zwykla mnipulacja potrzebna do wlasnych celow a nie dobra ogolu? Powoli. 100 spraw na 2000 to jest 5 procent. Ale nawet gdyby to bylo 10 spraw, to za tymi 10-cioma sprawami moze sie kryc 10 ludzkich dramatow. Godnych uwagi dziennikarza, zalezy jaki urzad. Pisac nalezy, owszem, o spektakularnych sukcesach. I pokazywac. Jak policja po 3 godzinach znajdzie skradzione auto ambasadora zaprzyjaznionego mocarstwa- pochwalic policje. Ale jak na 2000 spraw zwyklych obywateli zdarzy jej sie 50 strasznych przepalow- atakowac policje, komendantow, ministrow. Jesli jednak ktos wykonuje po prostu swoja prace solidnie, to jaka w tym jego zasluga. Dalej Pan pisze, Minister to taki gosc, ze czasem oprocz robienia czegos, winien jeszcze tlumaczyc ludzkosci za posrednictwem dziennikarzy, co wlasciwie robi, po co, ile to bedzie kosztowalo. Media nie sa od tego, by rzad mial gdzie dementowac zarzuty opozycji. Ale zgodnie z Pana wczesniejszym wywodem, dziennikarze nie sa do tego celu? :-) Akurat wczoraj trafilem na oslawiony "Tygodnik polityczny jedynki" pana Kwiatkowskiego (Andrzeja). Jest bojkot programu ze strony AWS, UW i rzadu, po tym jak tydzien temu rzeczywiscie dziennikarze odmowili udzialu w programie wiceministrowi SWiA Bondarykowi. Chcieli Palubickiego i kogos jeszcze. Kwiatkowski tlumaczyl sie, ze autorzy programu maja prawo, ze wzgledu na jego formule, zapraszac imiennie osoby "ciekawe", zaangazowane w jakies aktualne wydarzenia, nie zas ludzi wytypowanych przez ministrow czy partie. Tydzien temu chodzilo o konkretne sprawy w MSWiA, z ktorymi, zdaniem dziennikarza, akurat ten wiceminister nie mial do czynienia, tak wiec upor autorow programu byl uzasadniony. Ja rozumiem dylemat- i nie potrafie udzielic jednoznacznej odpowiedzi. Wiadomo, ze jak "rozrabia" Palubicki, to on wlasnie jest najbardziej pozadanym rozmowca. Pytanie tylko, czy bardziej liczy sie on jako on, czy on jako przedstawiciel ministerstwa branego na dywanik. Ja bym chyba zgodzil sie na tego zastepce i probowal, nie wiem, wykazac jego niekompetencje w omawianej sprawie. A moze udzielilby wyjasnien? Choc w tych sprawach "wewnetrznych" oni raczej nie mowia, niz mowia. Inna sprawa, ze red. Kwiatkowski jest stronniczy i to widac nie tylko na przykladzie peanow wyglaszanych na jego czesc przez posla Soske (PSL). Wczoraj z czyms w rodzaju satysfakcji pokazywal, jak to w poprzednich programach klocili sie AWS-owcy miedzy soba. Gwoli sprawiedliwosci trzeba przyznac, ze tzw. "pampersi" w telewizji Walendziaka jak Jacek Leski czy Piotr Semka tez byli stronniczy, ale w druga strone, i to tez bylo widac. Ja cenie tych dziennikarzy telewizji publicznej, o ktorych nie moge na podstawie ogladanych programow stwierdzic, jakie oni maja poglady polityczne. Chocby redaktor Czajkowska czy pojawil sie tez taki sensowny gosc Kamil Durczok. Przeczytalem w miedzyczasie list pana Waldemara, z polskiego na nasze tlumaczac, odczytuje tam sugestie, iz ludzie sa krytycznie nastawieni do rzeczywistosi i rzadzacych nie dlatego, ze tak pokazuja i mowia w telewizji, ale ze wzgledu na osobiste konsekwencje prowadzonej polityki. Oczywiscie ja sie z tym zgadzam, ale jest jedno ale: media, zwlaszcza telewizja, tez maja wplyw, bo kult tego bozka przyjal rozmiary zastraszajace. Do tego stopnia, ze aktorzy grajacy w telenowelach, np. w "Klanie", sa zaczepiani na ulicy przez ludzi i utozsamiani z odgrywanymi przez siebie postaciami. Dlatego telewizja, zwlaszcza publiczna, co nieco moze zaklocic wyborcze procenciki- ale nie az tak, jak sugeruje Katarzyna. Ona widzi 100% Polakow przykutych do telewizora podczas "W centrum uwagi" czy "Tygodnika politycznego" i bezsilnie patrzy, jak to "pretorianie Kwasniewskiego" zbijaja notowania Akcji WS z 30 procent na 20. Bez przesady. Jak ktos angazuje sie politycznie po jednej stronie, to gdy nie jego strona rzadzi, a jest zle, oczywiscie winni sa ci, ktorzy rzadza. Jesli zas wladze sprawuja ci "sluszni", a jest zle, a nawet jeszcze gorzej, to wtedy mowi sie o zgubnych skutkach poprzedniego okresu, o zaniedbaniach i bledach, na naprawe ktorych jedna kadencja nie wystarczy. Zawsze mozna tez zmanipulowac wskaznikami tak, by pokazac, ze ogolnie jest dobrze, i coraz lepiej, mimo ze jakos golym okiem tego nie widac. Realista nie powinien
Re: Patriotyczne srodowisko?
On 1 Oct 99 at 20:35, Michal Niewiadomski wrote: Bynajmniej z niczym nie polemizuje - to tylo pare pytan niedoinformowanego emigranta: Czy mozna cos wiecej o politycznym zyciorysie Barbary Labudy? Nazwisko znam ale prawie z niczym mi sie nie kojarzy. Jak zwalczala w podziemiu komunizm i z jakich pozycji? Byla rzeczniczka prasowa dolnoslaskiej podziemnej "Solidarnosci", wspolpracowala z Wolna Europa. W wyborach 1989 startowala z listy KO NSZZ Solidarnosc, sam na nia glosowalem, nawet zbieralem podpisy w salce (przy kosciele ;), wygrala w cuglach. Potem zaczely sie problemy. Na czym polegala jej antyklerykalna dzialalnosc (skoro to poczatki III RP to wyobrazam sobie ze chodzilo o ustawe antyaborcyjna, ale z jakich ja zwalczala pozycji i jakiej partii byla czlonkiem?) Oczywiscie o ustawe, ale nie tylko. Nie pamietam dokladnie, ale zdarzaly jej sie wypowiedzi bardzo krytyczne wobec nie tyle poszczegolnych ksiezy, co stanu kaplanskiego jako takiego, Kosciola, itp. Nalezala do Unii wtedy jeszcze Demokratycznej, ale ja w koncu wylano, nie pamietam za co konkretnie, mimo protestow jej najblizszego politycznego przyjaciela (a slyszalem plotki, ze nie tylko politycznego) Frasyniuka. No i co teraz robi na prezydenckim dworze i w jakim charakterze rozdaje ordery? jest ministrem stanu i rozdaje ordery jako przedstawiciel prezydenta O ks Tischnerze wiem nieco wiecej niz o B.L., zbulwersowalo mnie wiec okreslenie ""inny" ksiadz". Prosilbym wiec o rozwiniecie tematu. Co sie tak bulwersujesz, Michale. "Inny", bo madry, nie wszyscy sa tak madrzy ;) Profesor filozofii w koncu. "Inny", bo swoi, tzn. inni ksieza, traktuja go czesto jak "czarna owce", a moze jako ze sami "czarni", "rozowa"? I wreszcie "inny", bo akceptowany przez srodowiska lewicowo- liberalnej inteligencji typu Michnik, z ktorym jest zreszta po imieniu. A by zostac przez nich ksiedzem zaakceptowanym, trzeba przeskoczyc wysoka poprzeczke ;) No i przede wszystkim co mu dolega? O tym szpitalu juz slyszalem, ale nigdy zadnych szczegolow. Nie wiem. I jeszcze o Orderze Orla Bialego. Rozumiem ze przyznaje go prezydent ale chyba nie sam? Jest jakas kapitula? Od kogo tak naprawde zalezy decyzja. Od kogo "tak naprawde" to ja oczywiscie nie wiem. A kapitula jest i bodajze Tadeusz Mazowiecki stoi na jej czele. Niech mnie ktos poprawi, jak sie myle. Dziekuje z gory (Victoria Peak), Michal Niewiadomski Andrzej
Re: Teatr kukielek czyli wszyscy Kwiatkowscy prezydenta -Reply
Andrzej Szymoszek [EMAIL PROTECTED] 10/01/99 03:02pm ... Widac rzadow poprzedniej koalicji ludzie nie oceniaja az tak zle, ich bledy nie tkwia tak silnie w pamieci, by jeszcze dzis zniechecac do wyboru SLD. Oczywiscie, skoro ludzie pamietaja, tylko, ze SLD nie zamykala kopalni, nie reformowala niczego. To byl doskonaly rzad. Ciekawe jak dlugo by tak postepowal? Az gospadarka by sie kompletnie zawalila? Andrzej Ania
Re: NYT o Polsce (w krzywym zwierciadle)
On Thu, 30 Sep 1999, Malgorzata Zajac wrote: Pan Cohen sklamal tez, ze byly tam tajne dokumenty NATO. Malgorzata Sklamal??? A skad Pani wiadomo, ze nie bylo tam takich dokumentow? Akcje Palubickiego wygladaja na grozne nie tylko dla baranow ale i dla bezpieczenstwa Polski, jak rowniez Zachodu, wszystkich sojusznikow NATO. O tym, ze nie bylo tam zadnych tajnych dokumentow NATO mowil tez Marek Siwiec z Biura Bezpieczenstwa Narodowego. Slyszalam tydzien temy w radio zet w audycji pt. "sniadanie z radiem zet" (czy jakos tak). On raczej nieprzychylny jest rzadzacej koalicji wiec na pewno zachowujac pelna tajemnice oznajmilby calemy swiatu ze "tam cos bylo, ale dla dobra sprawy oczywiscie nie powie co". Nie wiem natomiast jak "Wszyscy sojusznicy NATO" zapatruja sie na ta sytuacje, bo do polskiej opinii publicznej raczej oszczednie docieraja od nich informacje. Zdolalam tylko uslyszec cos o "wewnetrznej sprawie Polski". Ktos w Polsce powinien zostac dokladnie "przekopany". I to kilku "ktosiow". amk Pozdrawiam Karolina Piechowicz - nowa na liscie (prosze wybaczyc ewentualne uchybienia)
Re: NYT o Polsce (w krzywym zwierciadle)
Pan Michal pisze : Komu w USA moze zalezec na pomaganiu polskiej postkomunistycznej opozycji i szkodzeniu rzadzacej koalicji postsolidarnosciowej? I dlaczego? A jesli nie chodzi o ingerencje w wewnetrzna polityke polska tylko szkodzenie panstwu polskiemu w ogole, to znowu jakie grupy interesu w USA moga byc tym zainteresowane? I dlaczego? Nie jestem kompetentna, zeby oceniac sytuacje w USA. Moge tylko napisac, ze w duzej czesci poetyka tego artykulu bardzo przypomina poetyke ostatnich tekstow wydrukowanych w Gazecie Wyborczej, doty- czacych m.in. konfliktu w MSWiA. Wskazuje na to kilka czynnikow, przede wszystkim polaczenie sprawy Roberta Mroziewicza (z MON) z tym konfliktem. Sprawa odwolania Mro- ziewicza (jego sprawe RIP skierowal do Sadu Lustracyjnego) rozjuszyla srodowisko Gazety. Od tego czasu Gazeta zaczela bic w rzad jak w beben. Najpierw w Tomaszewskiego, ktoremu zarzucila, jak sie pozniej okazalo bezpodstawnie, nielegalne zbieranie materialow na politykow. Po odwolaniu Tomaszewskiego (powod jak u Mroziewicza) celem atakow stali sie glownie premier Buzek i min.Palubicki, a wiec glowni gwaranci lustracji. O metodach tego walenia w beben juz troche pisala Malgoska. Co dzien dochodza nowe elementy. O nich moze kiedys. Podkreslanie nacjonalizmu Leppera tez na to wskazuje. Jego nacjona- lizm powinien stac na ktoryms tam miejscu. Lepper jest przede wszystkim niebezpiecznym dla kraju populista i warcholem. Moim zdaniem jest jeszcze jedno wytlumaczenie: po prostu glupi, nie majacy o sprawie pojecia reporter przyjechal do Polski zeby zarobic pare groszy. Tak sie zlozylo ze jego rozmowcy rekrutowali sie glownie z opozycji, E, tam. To jest robota profesjonalisty. To jest bardzo sprytnie zredagowane. Dla czytelnika nie znajacego na biezaco spraw polskich sprawia pozory obiektywizmu. Nie upieram sie przy swoim wytlumaczeniu, jesli ktos potrafilby jakas teorie spisku przeciwko Polsce uzasadnic, chetnie wyslucham argumentow. Hmmm. Jezeli juz mamy zakladac powyzsze, to zawsze pozostaje jakies niesmiertelne KGB. A propos, w Plus-Minusie z zeszlego tygodnia Marek Jan Chodakiewicz opisuje przypadki sowieckich agentow ulokowanych w najwazniejszych pismach amerykanskich ksztaltujacych opinie publiczna. Taki agent publikowal np. w wysokim nakladzie karykature polskiego oficera z podpisem, ze "rzekomo" mial on zginac w Katyniu. http://www.rzeczpospolita.pl/Pl-iso/dodatki/plus_minus_990925/plus_minus_a_7.html Katarzyna
Re: NYT o Polsce (w krzywym zwierciadle)
Malgorzata Zajac wrote: Nie mam watpliwosci komu wierzyc. Nie sadzi Pan chyba, ze uwierze superfachowcowi od prowokacji, falszywek, inwigi- lacji, a nie ludziom, ktorzy calym swoim zyciem dowiedli swojej uczciwosci i odwagi. Nie potrzebuje ogladac ich teczek, znam ich po owocach ich dzialalnosci. Pani Malgosiu ! Na ogol zgadzam sie z Pani opiniami, tym razem jednak musze sprostowac Pani naiwna wiare w uczciwosc Palubickiego. Tak sie sklada, iz osobnik ten pochodzi z mojego rodzinnego Poznania i jest tutaj doskonale znany - niestety nie z najlepszej strony. W czasie stanu wojennego - jako lider podziemnej "S" - ukrywal sie skutecznie przed SB do czasu, gdy zaczal "krecic" z kolezanka z konspiry, majac w nosie zlozona wczesniej przysiege wiernosci malzenskiej. Po trasach seks-wycieczek namierzylo go SB i posiedzial, narazajac cala organizacje podziemnej wielkopolskiej "S". Po wyjsciu zostawil swa slubna z kilkorgiem malych dzieci bez srodkow do zycia i zwiazal sie z "nowa" partnerka. Tej tez zreszta dlugo nie pozostal wierny... Palubicki jest tez znany z tego, iz w czasie modlitwy otwierajacej obrady KK NSZZ "S" ostentacyjnie wyciagal gazete i siedzac (inni stali) rozpoczynal lekture. Dodam jeszcze, ze jest wojujacym ateista i wielkim zwolennikiem UW. Dla mnie wystarczy tej charakterystyki. Nie sa to niestety plotki... Pozdrawiam serdecznie Krzysztof PS. Ja tez protestuje przeciw ponownej obecnosci Kobosa na liscie !
Re: NYT o Polsce (w krzywym zwierciadle)
- Original Message - From: Jacek Arkuszewski [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] Sent: Thursday, September 30, 1999 18:27 Subject: Re: NYT o Polsce (w krzywym zwierciadle) Kasiu, nie przejmuj sie. NYT specjalizuje sie nie od dzisiaj we wsadzaniu Polsce kija w szprychy. Wszyscy o tym wiedza i chyba nikt juz nie uwaza tej gazety za obiektywna czy ponadpartyjna. Niech sobie pisza. Prawda. Od lat nie biore NYT i "Time" do reki. Sa lepsze i wiarygodniejsze pisma. Ot, zaskoczenie. Jakie? Piotr
Spektakularne niszczenie dziela
Wlasnie obejrzalam w telewizji Euronews jakis dokument, w ktorym znany niemiecki krytyk literacki Marcel Reich-Ranicki demonstracyjnie podarl powiesc Guntera Grassa "Rozlegle pole" (chyba z 1995 roku) Wymamrotal przy tym cos w rodzaju : Jak Grass mogl cos takiego napisac ? Nie przypuszczal, ze drze dzielo przyszlego noblisty. ;-) Potem pokazano jakas telewizyjna dyskusje Reicha-Ranickiego z trzema innymi facetami o ostatnim dziele Grassa "Moje stulecie". Panowie dyskutowali o tym, czy uznac, ze chwyt pisarza polegajacy na przedstawieniu stu lat konczacego sie wieku w stu odrebnych epizodach jest dobry, a jego wykonanie zle, czy tez wszystko jest do bani. Doszli do wniosku, ktory forsowal Reich-Ranicki, ze wszystko jest do bani. To byla retransmisja z sierpniowego programu telewizji ZDF. Hi, hi. Jak ten Reich-Ranicki nie cierpi noblisty ... Moze dlatego, ze uwierzyl, ze jest rzeczywiscie "papiezem krytyki literackiej" ? Katarzyna
Re: NYT o Polsce (w krzywym zwierciadle)
On Fri, 1 Oct 1999, Chris BOROWIAK wrote: Krzysztof PS. Ja tez protestuje przeciw ponownej obecnosci Kobosa na liscie ! Jezeli wypisze sie, juz tym razem na dobre, z listy dyskusyjnej Poland-L (co zostalo z lat jej swietnosci?), to przede wszystkim z powodu Panskiej obecnosci na tej liscie. amk
Re: Spektakularne niszczenie dziela
Katarzyna Zajac: [..] Hi, hi. Jak ten Reich-Ranicki nie cierpi noblisty ... Jest po prostu szczery i w dodatku nie jest sam ze swoja opinia. Rozlegle pole spotkal sie z ostra krytyka w Niemczych, a 'Moje Stulecie' tez nie byl przebojem. A tak przy okazji: Oni sa przyjaznieni (Reich-Ranicki i Grass): hi, hi. Moze dlatego, ze uwierzyl, ze jest rzeczywiscie "papiezem krytyki literackiej" ? Oj, w Niemczech jest. Jego ksiazka 'Moje Zycie' jest bestsellerem, a 'Moje Stulecie' Grassa nie. I w dodatku ma sliczny polski akcent:-) Katarzyna Uta PS: Program nazywa sie 'Literacka Czworka' i jest bardzo popularny. Dzieki Reich-Ranicki (ktory dominuje ten program) ludzi sie bardziej zaczeli interesowac ksiazkami. Pisarzy bija sie o to, zeby byc krytykowany przez niego, nawet zle. To obiecuje slawe. Ale nie wolno zapomnic, ze to prostu rozrywka;)
Re: NYT o Polsce (w krzywym zwierciadle)
Przykro mi, ale to jest tekst obliczony na stado tepych baranow jakich z pewnoscia w Ameryce tez nie brakuje. Malgorzata * Pani Malgorzatko... barany to w Polsze gdzie rodacy dadza sie takim jak Kwasniewski przewodzic. Artykul w NYT zupelnie trafnie objasnil sytuacje w Polsze. wykorzencie komunizm a moze wtedy bedzie dobrobyt w dawnym PRL Pogodnie Seweryn
Re: NYT o Polsce (w krzywym zwierciadle)
Andrew Kobos wrote: On Fri, 1 Oct 1999, Chris BOROWIAK wrote: Krzysztof PS. Ja tez protestuje przeciw ponownej obecnosci Kobosa na liscie ! Jezeli wypisze sie, juz tym razem na dobre, z listy dyskusyjnej Poland-L (co zostalo z lat jej swietnosci?), to przede wszystkim z powodu Panskiej obecnosci na tej liscie. Szalom alejka !
Re: NYT o Polsce (w krzywym zwierciadle)
Od lat nie biore NYT i "Time" do reki. Sa lepsze i wiarygodniejsze pisma. Jacek A. * Naprzyklad??? Pogodnie Seweryn
Re: Pytanie do Administratora Listy
Choc obrzydzenie mnie bierze kiedy widze Kobosa ponownie na liscie I ciesze sie, ze nie tylko ja jestem niemile zaskoczony jego powrotem, musze powiedziec, ze byl on jedynym jak dotad uczestniem Polandela usunietym z listy. ASM ** Nieprawda. Byli inni Iwan Rusak, Polak na emigracji bez znajomych charujacy na farmie amerykanskiej. Moze nie intelektualista jasz reszta ale takze ma prawo powrotu Wiec Panie ASM sa jeszcze maluczki, czornyj roboczyj co chce dostepu Pogodnie Seweryn
Re: Pytanie do Administratora Listy
Pan Mezynski pisze: - Choc obrzydzenie mnie bierze kiedy widze Kobosa ponownie na liscie I - ciesze sie, ze nie tylko ja jestem niemile zaskoczony jego powrotem, - musze powiedziec, ze byl on jedynym jak dotad uczestniem Polandela - usunietym z listy. Jestem tutaj dostatecznie dlugo (a skleroze mam - niedostatecznie rozwinieta) aby to stwierdzic. Byly pewne plotki i - proby dezinformacji, na przyklad pani Nawrocka klamala kiedys, - piszac o usunieciu pana Wiechowskiego, lecz kazdy kto wtedy na - liscie byl wie, ze sam sie wypisal. Myli sie Pan twierdzac, ze Pan Kobos byl jedynym usunietym z listy. Pierwsza osoba usunieta z listy byl Pan Fijor. I to wlasnie wtedy idea usuwania z listy Poland-L zostala wprowadzona. Wprowadzona "na sile" i wbrew obowiazujacym do tamtej pory regulom. Pozwole sobie tez przypomniec, ze inicjatorem usuniecia Pana Fijora z listy byl Pan Gilboa, osoba zupelnie spoza listy, ktory, jak to wyrazil, "zadzwonil do kilku swoich przyjaciol" zeby zrobili z Poland-L porzadek ze wzgledu na, jego zdaniem, antysemicki charakter wypowiedzi na Poland-L. I to od tamtego telefonu widmo wykluczenia z listy zawislo nad Poland-L. A skad Pan Gilboa wiedzial co sie na liscie mowi na niej nie bedac nie zostalo nigdy na liscie wyjasnione. Tadeusz Strzemecki
Re: Od Administratora Listy
Pan Owoc pisze: - Biorac pod uwage, ze serwer w Buffalo praktycznie uniesmiertelnia - nasze slowa, wypowiadam sie na tym forum majac to na uwadze. - Zima zwrocono mi uwage (czasem bardzo delikatnie i subtelnie, - rowniez ze strony plci innej niz plec piekna), ze o ile decyzje sa - moimi decyzjami, to byloby milo wiedziec co sie za nimi kryje. - Stad w pewnym sensie 16 marca ,,gruba kreska'' (:- co zrobic, - przestac uzywac tego wyrazenia?) oddzielilem przeszlosc. Teraz - objasniam swoje decyzje, czyli jesli kogos bede wyrzucal, to lista - dowie sie o tym pierwsza. Z powyzszej wypowiedzi nie wynika dostatecznie jasno co ma Pan na mysli. Wobec tego prosze o sprecyzowanie, czy piszac powyzszy tekst mial Pan na mysli to, ze od teraz decyzje o usuwaniu czlonkow listy Poland-L beda jasno, publicznie i szczegolow motywowane i uzasadniane, czy tylko to, ze od teraz lista Poland-L bedzie pierwsza, ktora o decyzji usuniecia kogos z listy sie dowie. Panska powyzsza wypowiedz wyjasnia natomiast precyzyjnie, ze "gruba kreska" z 16 marca dotyczyla kwestii upublicznienia motywacji i oznajmienia decyzji o usunieciu czlonka listy Poland-L. Ta "gruba kreska" jest wiec dla Pana. Natomiast Panska odpowiedz nie wyjasnia, dlaczego "gruba kreske" najwyrazniej zastosowano rowniez w stosunku do wykluczenia z listy Pana Kobosa. Tadeusz Strzemecki
Do milosnikow pilki kopanej - prosba o komentarz
Znalazlem ci ja dzisiaj na Yahoo http://sports.yahoo.com/m/world/news/reuters/991001/reu-europe_poland_squad.html wiadomosc na temat skladu polskiej druzyny na mecz ze Szwecja. Oto on: Bramka: Adam Matysek (Bayer Leverkusen), Jerzy Dudek (Feyenoord Rotterdam). Obrona: Tomasz Waldoch (Schalke 04), Jacek Bak (Olympique Lyon), Tomasz Klos (Auxerre), Tomasz Hajto (MSV Duisburg), Rafal Siadaczka (Austria Vienna), Jacek Zielinski (Legia Warszawa), Marek Zajac (Wisla Krakow), Arkadiusz Kaliszan (Polonia Warszawa). Pomoc: Piotr Swierczewski (Bastia), Slawomir Majak (Hansa Rostock), Krzysztof Nowak (VfL wolfsburg), Jerzy Brzeczyk (Maccabi Haifa), Radoslaw Michalski (Widzew Lodz), Tomasz Rzasa (Feyenoord), Sylwester Czereszewski (Legia Warszawa). Atak: Krzysztof Bizacki (Ruch Chorzow), Miroslaw Trzeciak (Osasuna Pamplouna), Radoslaw Rilewicz (Tirol Innsbruck), Andrzej Juskowiak (VfL Wolfsburg), Maciej Zurawski (Lech Poznan). Czyli wychodzi mi 7 zawodnikow z klubow krajowych w 22 osobowym skladzie. Czy naprawde w klubach krajowych jest az tak zle? Szczegolnie zastanowilo mnie miejsce w ataku dla Miroslawa Trzeciaka z Osasuna Pamplona. Ten klub paleta sie chyba gdzies w III lidzie hiszpanskiej (wiem bo moja siostra mieszka wlasnie w Pamplonie). A moze on rzeczywiscie jest taki dobry? Andrzej