Re: analiza funkcjonalna
>Przestrzen Banacha to przestrzen unormowana zupelna. >Sa jeszcze przestrzenie Orlicza i zupelnie nowe (jak na >matematyke) przestrzenie Musielaka. Geny wystepuja u osobników parami i w czasie powstawania gamet oddzielaja sie od siebie (segreguja) oraz przechodza do roznych gamet w ten sposob, ze kazda gameta zawiera jeden gen kazdego rodzaju (allel).
Re: WIERSZ Z PUENTA
At 20:07 11-11-99 -0700, you wrote: >At 05:32 PM 11/11/99 -0600, you wrote: >>Czy ten wiersz przypadkiem nie anty-semicki? >>Pani Izabelo (B.) co pani powie? >> >>Jak zwykle niezwykle czujny, >> >>ASM >> >Panie Mezynski, > >pan sie tak kompromituje, ze az mi pana zal... ? Nie spodziewalem sie takiej odzywki od tak tolencyjnej osoby jak Pani... Zig Rybak >Izabela Bozek
Nov. 11: Independence Day/Veterans Day
Today is a double holiday for Polish Americans. First, we celebrate the rebirth of Polish Independence after 123 years of foreign occupation. Although the Polish Second Republic that was born on this day had many problems, without it there would be no Poland today and it is doubtful that Poland would ever have regained her independence. We also celebrate Veteran's Day. For the 10 million Polish Americans and their friends this is a special holiday. Polish Americans served in America's armed forces in numbers disproportionally greater than any other ethnic or racial group. According to the 1980 and 1990 census Polish Americans had a higher rate of being veterans per capita than all other groups surveyed by the census. The high water mark of this involvement was during World War II. Due to both demography and to a high sense of patriotism that saw Polish and American ideals as one and the same. By May 1944, in some Polish parishes, as much as 40% of the entire parish community was in the armed forces. The greatest percentage my research as yet found was in Holy Trinity Parish in Utica, N.Y., where almost 41% of ALL parishioners (including those not eligible for service!) were in uniform. This was with over a year left to go in the war, so the total number is probably higher. Many other Polish parishes had similar percentages. In addition, Poles made up one of the largest ethnic components in war-related heavy industry, including tank, ship, and tire manufacturing, not to mention coal, steel, and meat packing. There were many individual Polish Americans who served with the highest distinction. One of the best known is Col. Francis Gabreski, the son of Polish immigrants from Oil City, Pa. After Pearl Harbor, Gabreski served briefly with the Polish 315 Deblin fighter squadron where he his honed skills before returning to US ranks in the 8th Air Force. Flying a Republic P-47 Thunderbolt, Gabreski soon became one of the USAAF's highest scoring aces. After the war, he continued in the USAF and served in Korea as well, becoming the only pilot ever to be an ace in both jet and propeller aircraft. Another noted Pole is Col. Matt Urban, who came from Buffalo's Polish community. Typical of Urban's service were actions on D-Day, where he landed with his men on Omaha beach. Urban suffered a broken leg in a landing mishap, but with his men trapped on the beach, Urban got up on top of a tank and led them in an attack on German positions and off the beach. In many subsequent encounters, Urban's battlefield leadership skill and his uncanny ability to frustrate German plans caused the enemy to give him the nickname "the Ghost." Today, Col. Urban (who died in 1997) is recognized as America's most decorated war hero, earning virtual every combat medal including the Congressional Medal of Honor. --John Radzilowski P.S. for more information on Polonia in WWII, I will be giving a paper on this topic at the Polish American Historical Association/American Historical Assn. meeting in Chicago in January.
analiza funkcjonalna
Przestrzen Banacha to przestrzen unormowana zupelna. Sa jeszcze przestrzenie Orlicza i zupelnie nowe (jak na matematyke) przestrzenie Musielaka.
Re: WIERSZ Z PUENTA
At 05:32 PM 11/11/99 -0600, Andrzej Mezynski <[EMAIL PROTECTED]> pisze: >Czy ten wiersz przypadkiem nie anty-semicki? >Pani Izabelo (B.) co pani powie? > >Jak zwykle niezwykle czujny, > >ASM Panie Mezynski, a czy poza tym to wszyscy w domu zdrowi ;-) Jesli ma pan cos do powiedzenia na tematy poruszane przez Pania Izabele, to moze bylby Pan tak uprzejmy i dyskutowal o tematach. Nie zauwazylem, zeby w listach Pani Izabeli bylo cos nie wlasciwego. Prawdopodbnie jedynie emocje chwili i szybka rekacja na list administratora, oraz problemy natury techniczenej z dostepem do P-L. Problemy techniczne starl sie wyjasnic jeden z ekspertow w dziedzinie listserver'a. Niescislosci w rozumieniu listu administratora pokazywalo kilka osob. Czy ma Pan cos konkretnego do dodania? CzP
Pan Tadeusz W USA
Za wiadomosciami TVP http://wiadomosci.tvp.com.pl/kultura/rok1999/11/10/pantadeo/pantadeo.html Pan Tadeusz spoznil sie do Chicago Sroda, 11 listopad 1999 "Zaplanowany na dzis nowojorski seans filmu Pan Tadeusz dla prasy nie odbyl sie, poniewaz nie dowieziono na czas tasmy filmowej. Projekcja miala sie odbyc o godzinie 15:45 naszego czasu w eleganckim kinie Ziegfield Theatre na Manhattanie. Okazalo sie jednak, ze nie przywieziono jeszcze kopii filmu. Przedstawicielka organizujacej pokaz filmy Filmart, Hanna Hartowicz powiedziala zebranym na sali dziennikarzom amerykanskim i polskim,ze tasma nie dotarla poniewaz jest zbyt ciezka. Organizatorzy seansu przesuneli czas rozpoczecia pokazu na godzine 18:30 naszego czasu. Problem polegal na tym, ze francuskiemu dystrybutorowi filmu na swiat nie zaplacono na czas za wysylke tasmy. Po wplaceniu pieniedzy bylo jednak zbyt pózno, zeby sprowadzil kopie z Europy, zatem postanowiono sprowadzic inna z Toronto. Ta jednak dotarla z duzym opóznieniem..." --- Ludzie, po pierwsze 11 listopada to czwartek nie sroda Po drugie tytul mowi o Chicago a tekst o Nowym Jorku. Ponadto nowojorski NowyDziennik pisal w srodowym wydaniu,ze premiera odbyla sie juz w poniedzialek. Mamy tutaj przyklad bigosu informacyjnego po polsku. Pani Hartowicz dala sie poznac z nienajlepszej strony juz wczesniej przy okazji pokazow "Ogniem i Mieczem" a jej wypowiedzi potwierdzaja tylko "slusznosc" tzw.< Polish jokes> Marek D.
Re: WIERSZ Z PUENTA
At 05:32 PM 11/11/99 -0600, you wrote: >Czy ten wiersz przypadkiem nie anty-semicki? >Pani Izabelo (B.) co pani powie? > >Jak zwykle niezwykle czujny, > >ASM > Panie Mezynski, pan sie tak kompromituje, ze az mi pana zal... Izabela Bozek
Odp: zmiany
.. >Przede wszystkim niebardzo w ogole rozumiem jakie sa podstawy do >krytykowania Kosciola. Wiadomo, ze przykazania, dogmaty, zasady wiary i w >ogole charakter Kosciola jest oczywisty, wyraznie okreslony chociazby w >Katechizmie Kosciola Katolickiego i staly, nie podlegajacy zadnym zmianom, >ocenom, referendum czy demokratycznym wyborom, przynajmniej jezeli chodzi o >podstawowe zasady. Na przyklad czesto porusza sie problem aborcji, rozwodow, >kaplanstwa kobiet czy malzenstw homoseksualnych. Przeciez powody dla ktorych >Kosciol ma okreslone zdanie na te tematy wynikaja bynajmniej nie z >"widzimisie" i checi utrudniania czegokolwiek wiernym, ale z podstawowych >zasad wiary stanowiacych zwarta calosc i fundament Kosciola, dlatego nie >moze on zmienic stanowiska, niezaleznie od oczekiwan roznych grup >spolecznych. Dobrze by bylo, gdyby wszyscy krytykujacy zrozumieli wreszcie, >ze Kosciol to nie jest tylko jakas duza "organizacja dobroczynna" rzadzaca >sie "dziwnymi", "niedemokratycznymi" zasadami, ale religijna, oparta na >prawach _objawionych_ a nie _stanowionych_ ktore sa podstawa Kosciola i jako >takie nie podlegaja zadnym zmianom! ... >Michal Sulej Wszystko zgoda i podpisuje sie pod tym z jednym malym ale, glowne zazalenia do Kosciola (przynajmniej w Polsce) biora sie moim zdaniem stad, ze zamiast zajmowac sie wylacznie swoimi wiernymi, Kosciol usiluje wplynac na polityke Panstwa ktora dotyczy takze tych ktorzy sa ateistami lub innowiercami, a to juz jest moim zdaniem naduzycie. Przywolujac ten nieszczesny temat aborcji. Kobieta Katoliczka powinna nie przerywac ciazy dlatego ze takie sa jej przekonania, a nie dlatego ze to jest karalne w panstwie w ktorynm zyje. Inna kobieta w tym samym kraju powinna moc to zrobic bo to jest prosta medyczna procedura. Malo tego, jezeli kobieta Katoliczka mimo dostepnosci tej procedury nie robi tego, ma moim zdaniem wieksza zasluge bo to jest z jej strony akt wolnej woli, a nie cnota wymuszona przez okolicznosci. To rozumowanie mozna zastosowac do kazdego prawie tematu ktory Pan poruszyl, z wyjatkiem moze kaplanstwa kobiet. Tym, to juz sa albo nie sa, zainteresowni wylacznie ludzie wierzacy. Nie jestem pewna jakie sa przeslanki przeciwko temu zeby kobiety byly kaplanami. Mysle ze glownie historyczne. Ale to mi wcalle nie przszkadza, ja lubie tradycje i wcale nie marze o "pani kasadz" na ambonie... Pozdrowienia Anna Niewiadomska.
Odp: zmiany
> Osobiscie uwazam, ze ludzi trzeba tez troche > wychowywac do tolerancji i uczyc krytycznego stosunku do wszystkiego, > a wiec i Kosciola tez, choc czynic to taktownie i bez wyszydzania > przekonan i swietosci kogos drugiego. Tolerancja i krytyczny stosunek do wszystkiego chyba sie wzajemnie wykluczaja?! :-) Niechcialbym przedluzac klopotliwych dyskusji, ale tytulem podsumowania pozwole sobie na krociutki "felietonik" ;-) Przede wszystkim niebardzo w ogole rozumiem jakie sa podstawy do krytykowania Kosciola. Wiadomo, ze przykazania, dogmaty, zasady wiary i w ogole charakter Kosciola jest oczywisty, wyraznie okreslony chociazby w Katechizmie Kosciola Katolickiego i staly, nie podlegajacy zadnym zmianom, ocenom, referendum czy demokratycznym wyborom, przynajmniej jezeli chodzi o podstawowe zasady. Na przyklad czesto porusza sie problem aborcji, rozwodow, kaplanstwa kobiet czy malzenstw homoseksualnych. Przeciez powody dla ktorych Kosciol ma okreslone zdanie na te tematy wynikaja bynajmniej nie z "widzimisie" i checi utrudniania czegokolwiek wiernym, ale z podstawowych zasad wiary stanowiacych zwarta calosc i fundament Kosciola, dlatego nie moze on zmienic stanowiska, niezaleznie od oczekiwan roznych grup spolecznych. Dobrze by bylo, gdyby wszyscy krytykujacy zrozumieli wreszcie, ze Kosciol to nie jest tylko jakas duza "organizacja dobroczynna" rzadzaca sie "dziwnymi", "niedemokratycznymi" zasadami, ale religijna, oparta na prawach _objawionych_ a nie _stanowionych_ ktore sa podstawa Kosciola i jako takie nie podlegaja zadnym zmianom! Owszem, Kosciol rozwija sie, dostosowuje do otaczajacych warunkow i stara nadazyc za postepem cywilizacyjnym, a np. kolejne encykliki wprowadzaja pewne zmiany, ale sa to wylacznie zmiany dotyczace formy wyznawania wiary, a nie tresci i majace charakter "kosmetyczny" a nie zasadniczy. O ile jeszcze mozna zaakceptowac jakas krytyke wsrod katolikow, o tyle zupelnie nie rozumiem dlaczego i jakim prawem tak gorliwie Kosciol krytykuja "niezainteresowani" tzn. ateisci i wyznajacy inna wiare. Przeciez Kosciol jest taki jaki jest, co ogolnie pozwolilem sobie wyjasnic powyzej i albo to komus pasuje albo nie, ale skoro ktos jest "niezainteresowany", to chyba powinien byc raczej obojetny, a nie wtracac sie w wewnetrzne sprawy Kosciola? To troche tak, jakby na przyklad kolega ciagle robil uwagi drugiemu koledze, ze jego zona jest gruba, a dzieci malo inteligentne. Jezeli nawet faktycznie zone kolegi latwiej byloby przeskoczyc niz obejsc, a dzieci nie byly geniuszami, to jednak nie powinno go to obchodzic i nie ma on zadnego prawa do takiej krytyki, a ewentualne spostrzezenia powinien zachowac dla siebie. Inna sprawa, ze otwartosc, powszechnosc Kosciola oraz ewangelizacja narazaja go na publiczna krytyke czy nawet sprzeciw ze strony ludzi uwazajacych sie za niezaleznych lub wyznajacych inna religie, z drugiej strony nikt nikogo nie zmusza zeby chodzil do kosciola, a elementarna kultura i przyzwoitosc nakazuje jednak nie przesadzac z ta krytyka. Jeszcze inna sprawa to skutki takiej krytyki i osmieszania Kosciola i czy na dluzsza mete przynosi ona korzysci czy tez przeciwnie. Warto sie nad tym zastanowic, zanim zacznie sie uczyc tego "krytycznego stosunku do wszystkiego", zreszta cel takiej krytyki powinien byc chyba wazniejszy niz sama krytyka jako sztuka dla sztuki? ;-) >Andrzej Szymoszek Michal Sulej tel. (48) 0 501 937 307 [EMAIL PROTECTED] http://www.ariadna.pl/psychologia
Przestrzenie Banacha ?
[...] >Zaznaczam, ze takie rzeczy jak przestrzenie Banacha, ktore sa omawiane prawie >wszedzie gdzie ludzie maja stycznosc z Analiza Funkcjonalna i przestrzenie te >nazywane sa bardzo czesto przestrzeniami polskimi oczywiscie nie znalazly miejsca >na tej liscie. Czy moglbym prosic o krotki opis istoty przestrzeni Banacha, taki prosty jak dla dzieci, moze wtedy zrozumie o co chodzi. Moje matematyczne wyksztalcenie skonczylo sie na geometrii analitycznej, trygonometrii i kilku calkach po okregu. Pozdrowienia sle, Zig Rybak >Pozdrawiam, >Miet Gutowski.
Re: WIERSZ Z PUENTA
Czy ten wiersz przypadkiem nie anty-semicki? Pani Izabelo (B.) co pani powie? Jak zwykle niezwykle czujny, ASM On Thu, 11 Nov 1999, Andrew M. Sikorski wrote: > CHLOP I ZMIJA. > ADAM MICKIEWICZ (Z L.LAFONTAINA.) > > W pamietnikach bestyo-graficznych Ezopa > jest wzmianka o uczynku milosiernym chlopa, > I o pewnego weza uczynku lajdackim. > > Chlop wyszedl zimnym rankiem po chrusniak do sadu, > Az to pod brama waz mu do nog pada plackiem! > Przeziebly, wpol skotnialy, przysypany szronem, > Juz zdychal, juz ostatni raz kiwn l ogonem. > Chlop zlitowal sie nad ta mizeria gadu: > Wzial go za ogon, niesie nazad w chate=84 > Kladzie go na przypiecku, > Podsciela mu kozuszek jak wlasnemu dziecku > (Nie wiedzac jak wezmie od goscia zaplate- > Poty dmucha, poty chucha, > Az w nieboszczyku dubudzil sie ducha. > Nieboszczyk waz jak ozyl, tak sie wnet nasrozyl: > Rozkrecil sie do g=F3ry wyprezyl sie, syknal, > I calym soba w chlopa sie wycela, > W swojego dobrodzieja, w swego zbawiciela, > I wskrzesiciela! > "A to co sie ma znaczyc, zdziwiony chlop krzyknal, > To ty w nagrode dobrego czynu > Jeszcze chcesz mnie ukasic? A! ty zmii-synu!" > I wnet porwawszy dubasa > Tnie weza raz pod ucho, drugi raz wpol pasa, > Odlecial ogon w jeden, a pysk w drugi katek; > Rozpadlo sie, zmijsko na troje zmijatek, > Darmo drgaja > I biegaja > Ogon za szyj , za ogonem szyja: > Juz nie zmartwychwstanie zmija. > > przytrafia sie to czesto, ze dobry czlek jaki > Niewdziecznika przygarnie; > Ale trafia sie czesciej, ze niewdziecznik taki > Przepada marnie. >
Re: Weszlismy w polrocze mistyczne
> >Nie, i Magda tez nie miala racji. Pochlebia mi to wprawdzie, > ale prawidlowa jest odpowiedz a). I tam jest "purpura" jak > "purpura," czyli "purpurom". > > > Melon > > No widzisz jak bysmy strasznie chcialy zebys cos dobrego napisal. Trzytam i trzytam te twoje dyskusje na Polandelu i sie zastanawiam co sie temu Melonowi stalo. Takie troche marnowanie czasu ... ale moze sie myle. Moze dyskusja stanie sie owocna. Jak na razie jedynym owocem dyskusji sa panowie Owoc i Melon. Poza tym mowiac jezykiem salonowym to takie zwykle gebonakladanie no ale kontynuujac. Panie Melon badz pan patriota i zagladnij tu i owdzie co gdzie i jak sie dzieje we Wroclawiu. W zeszlym roku bylam na wystawie obrazow Fibaka ( na szczescie on ich sam nie malowal) i uwazalam ze byla doskonala. > > > > Malina > > > > > > Ja tez znam piosenke na temat.. > > > > Jabluszko jabluszko jabluszko pelne snu gdzie spojrzysz jabluszko jabluszko tam i tu... > albo Masz takie oczy zielone zielone jak letni wiatr zaczarowanych lasow > >Aj, ale trudne pytania. No, Pana Tadeusza graja...zaraz...to chyba > nie w teatrach? E tam, tego pana to u nas tez graja... No i > jeszcze Szymoszek...pardon, Melon we Wroclawiu, nowy jak > nowy ale dobry ;) ??? Czy moge poprosic o tlumaczenie lub wersje uproszczona dla obcokrajowcow tegoz wlasnie zdania > > Melon Malina
Re: prosba p.A.S.
Tylko drobna uwaga. Milosierdzie chrzescijanskie przebacza tym ktorzy zrozumieli swoj blad i maja poczucie winy. Nad innymi pochyla sie z litoscia. Rysiek Andrzej Szymoszek pisze 11/11/99: > wszystko sie uciszylo, Kobos zniknal z listy, > niedawno pojawil sie znowu. I niektorzy > listowicze wyciagneli sprawe sprzed pol roku, > ze jak to, ze znow On tu jest. W moim > niedoskonalym wprawdzie, ale wzorowanym na > chrzescijanskie milosierdziu sprawa ulegla > przedawnieniu. W miedzyczasie podalem
Donosicielstwo (bylo: prosba p.A.S.)
Pozdrawia Grzegorz Swiderski! W czwartek, 11 listopada 1999 o godzinie 2:02 po poludniu Pani Anna Niewiadomska napisala: > (...) > A donosicielstwo jest obrzydliwe i nie powinno byc latwo > zapominane. > (...) Donosicielstwo nie jest obrzydliwe!!! Jest jak najbardziej dobre, potrzebne i szlachetne! Gdyby na Poland-L naprawde dokonano jakiegos przestepstwa, albo ktos napisalby, ze popelnil przestepstwo i gdyby naprawde nikt na to nie zareagowal, to doniesienie o tym fakcie policji czy wlascicielowi serwera, na ktorym jest Poland-L byloby dobre. Dlatego nie wolno potepiac Pana Kobosia za sam fakt, ze cos doniosl. Trzeba potepic go za to, ze klamal i jego donos byl falszywy. To klamstwo jest obrzydliwe, a nie donosicielstwo. A przekazanie komus prawdy mozna pietnowac tylko wtedy, gdy obiecalo sie komus ta prawde utrzymac w tajemnicy i nie zdradzac jej nikomu. Zupelnie nie rozumiem dlaczego wiekszosc z Panstwa traktuje slowo "donosicielstwo" za zle czy pejoratywne. Donos oznacza najczesciej poinformowanie wladcy czy zwierzchnika o jakims fakcie dotyczacym jego poddanego czy podwladnego - czyli najczesciej jest zwiazane z systemem hierarchicznym. Uznawanie donosu za zle oznacza, ze kazdy czlonek hierarchii winien jest wieksza lojalnosc w stosunku do kogos rownego sobie w tej hierarchii niz w stosunku do zwierzchnika. Moim zdaniem takie postepowanie jest zle i burzy porzadek spoleczny. Stosunki hierarchiczne w spoleczenstwie sa dobre i aby je wzmacniac trzeba wykazywac wieksza lojalnosc w stosunku do zwierzchnika niz w stosunku do kogokolwiek innego. Pogardzanie donosicielstwem oznacza pogardzanie stosunkiem zwierzchnosci, a to prowadzi do rewolucji i anarchii. Wieksza lojalnosc w stosunku do podwladnych niz do zwierzchnika moze sluzyc tylko temu, by moc sie lepiej przeciw temu zwierzchnikowi buntowac. Ale sensowny i skuteczny bunt tez musi byc jakos zorganizowany - czyli musi byc stworzony jakis system hierarchiczny w grupie buntownikow. A wtedy brak lojalnosci w stosunku do zwierzchnika stwarza zarzewie nastepnego buntu w ramach poprzedniego buntu. I tak moze sie to ciagnac w nieskonczonosc generujac stan anarchii - a wtedy wszyscy traca i nikt nie zyskuje. Powszechne uznawanie donosicielstwa za zle powoduje, ze sluzby specjalne panstwa musza korzystac z uslug ludzi cynicznych, niemoralnych, slabych czy psychicznie niezrownowazonych - bo kazdy uczciwy i prawy obywatel uwaza wspolprace z sluzbami specjalnymi wlasnej ojczyzny za cos zlego. Cala ta sytuacja jest zla - gdyby uczciwi obywatele nie czuli niczego niestosownego we wspolpracy z wlasnymi sluzbami specjalnymi, to sluzby te nie musialyby stosowac metod krancowo niemoralnych w strzezeniu porzadku wewnetrznego. Takie drobiazgi jak wpajanie dzieciom, ze nie powinny naskarzyc nauczycielowi na kolege, ktory zrobil cos zlego powoduje, ze dzieci uodparniaja sie na zlo, ktore widza dookola siebie i staja sie obojetne. Tak wychowane dzieci, czuja wieksza lojalnosc w stosunku do kolegow, ktorzy namawiaja je do brania narkotykow czy popelniania drobnych przestepstw niz w stosunku do rodzicow, moralnosci czy wlasnej ojczyzny. Z powazaniem, Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/ Warszawa, czwartek, 11 listopada 1999
Re: zmiany + propozycja dla listowiczow
Miet Gutowski wrote: > Andrew Golebiowski wrote: > > > Pan Kobos pisze: > > > > [...] > > > Andrzej > > > > PS. Szerzycielom mitu o tzw. polskim antysemityzmie gratuluje sojusznika. Broniac > > tez i stylu p. Kobosa rzeczywiscie dodaja sobie duzo wiarygodnosci. > > Dzieki Andrzejowi Golebiowskiemu za wyczerpujaca odpowiedz dla tego osobnika > (nazwisko od dlugiego juz czasu nie przechodzi mi przez gardlo). > Jezeli juz mowimy o szkodach wyrzadzanych Polakom i normalizacji stosunkow > polsko-zydowskich to nikt tak nie szkodzi jak paranoicy i lizydupy. > > Miet Gutowski. To ja jeszcze raz. Po przeczytaniu tego co napisalem wyzej zauwazam, ze moglbym byc zle zrozumiany. Piszac ostro o "tym osobniku" i lizydupach nie mialem oczywiscie na mysli Pana Andrzeja z Wroclawia. Przepraszam za nizrecznosc. Miet Gutowski.
Re: [FWD]Enigma
"W.Glowacki" wrote: > [FWD] > W zwiazku z nadaniem 9 listopada na telewizyjnych stacjach publicznych PBS > kolejnego programu z serii NOVA, tym razem poruszajacego historie > rozwiazania szyfru niemieckiej maszyny szyfrujacej ENIGMA, zmuszony > zostalem do zajecia swojego stanowiska. Ponizej cytuje krotki list wyslany > na adres: [EMAIL PROTECTED] > > Noting glaring historical inaccuracies, I was quite dismayed to watch > NOVA's newest program, entitled "Decoding Nazi Secrets". > > Once again, the NOVA Series failed to produce a quality educational > program, conveying misleading or even false facts. Previously, in 1994, the > NOVA Program "Codebreakers" also imposed a similar sort of > pseudo-historical data onto its audience, undermining the Polish role in > deciphering the Enigma code. Wilhelmie, dzieki za wyslanie sprostowania, chociaz nie wiem czy to cos zmieni. Tak sie sklada, ze kiedys bralem udzial w dorocznym zjezdzie Polskiego Tow. Matematycznego w Lodzi na ktorym nagrodzono (o ile dobrze pamietam) dwoch z wymienionych polskich matematykow od Enigmy. W tamtym zjezdzie brali udzial tez matematycy z zagranicy. Po programie na temat Enigmy na PBS dyskutowalem sprawe z paroma moimi kolegami z pracy. Wyszedlem troche na kogos, kto na sile chce przypisac cos polskim matematykom, co im sie nie nalezy. Jeden z kolegow, ktory specjalizuje sie w zastosowaniach matematyki i szczegolnie zainteresowany sprawa Enigmy orzekl, ze czytal wiele o tej sprawie i nigdzie nie bylo wzmianki o jakimkolwiek udziale Polakow. Kiedys myslalem, ze przynajmniej matematyka oprze sie wplywom polityki ale wszechwladne media moga i tutaj jezeli juz nie falszowac to przynajmniej cos przemilczec. Ostatnio w Michigan jacys matematycy postanowili zorganizowac glosowanie na temat najwazniejszych odkryc matematycznych ostatniego stulecia. Wyslali liste, ich zdaniem najwazniejszych odkryc, z ktorej to nalezalo wybrac piec. Na liscie tej umieszczono miedzy innymi Einsteina i jego teorie wzglednosci. Gdyby chodzilo o najwazniejsze odkrycia naukowe to oczywiscie glosowalbym za Einsteinem. Ale o ile mi wiadomo teoria wzglednosci ma tyle wspolnego z matematyka ile jest w niej matematyki. A jest tam oczywiscie wiele matematyki ale takiej, ktora byla znana juz i w 18 wieku i Einstein tego nie odkrywal. Widac wiec, ze swieta PC zadomowila sie juz wszedzie bez wyjatku. W glosowaniu nie wzialem udzialu i nie wyjasnialem dlaczego, gdyz prawdopodobnie uznany bym byl za tego co sie niepotrzebnie czepia a moze i za kogos jeszcze gorszego. Zaznaczam, ze takie rzeczy jak przestrzenie Banacha, ktore sa omawiane prawie wszedzie gdzie ludzie maja stycznosc z Analiza Funkcjonalna i przestrzenie te nazywane sa bardzo czesto przestrzeniami polskimi oczywiscie nie znalazly miejsca na tej liscie. Pozdrawiam, Miet Gutowski.
WIERSZ Z PUENTA
CHLOP I ZMIJA. ADAM MICKIEWICZ (Z L.LAFONTAINA.) W pamietnikach bestyo-graficznych Ezopa jest wzmianka o uczynku milosiernym chlopa, I o pewnego weza uczynku lajdackim. Chlop wyszedl zimnym rankiem po chrusniak do sadu, Az to pod brama waz mu do nog pada plackiem! Przeziebly, wpol skotnialy, przysypany szronem, Juz zdychal, juz ostatni raz kiwn l ogonem. Chlop zlitowal sie nad ta mizeria gadu: Wzial go za ogon, niesie nazad w chate Kladzie go na przypiecku, Podsciela mu kozuszek jak wlasnemu dziecku (Nie wiedzac jak wezmie od goscia zaplate- Poty dmucha, poty chucha, Az w nieboszczyku dubudzil sie ducha. Nieboszczyk waz jak ozyl, tak sie wnet nasrozyl: Rozkrecil sie do góry wyprezyl sie, syknal, I calym soba w chlopa sie wycela, W swojego dobrodzieja, w swego zbawiciela, I wskrzesiciela! "A to co sie ma znaczyc, zdziwiony chlop krzyknal, To ty w nagrode dobrego czynu Jeszcze chcesz mnie ukasic? A! ty zmii-synu!" I wnet porwawszy dubasa Tnie weza raz pod ucho, drugi raz wpol pasa, Odlecial ogon w jeden, a pysk w drugi katek; Rozpadlo sie, zmijsko na troje zmijatek, Darmo drgaja I biegaja Ogon za szyj , za ogonem szyja: Juz nie zmartwychwstanie zmija. rzytrafia sie to czesto, ze dobry czlek jaki Niewdziecznika przygarnie; Ale trafia sie czesciej, ze niewdziecznik taki Przepada marnie.
Re: zmiany + propozycja dla listowiczow
Andrew Golebiowski wrote: > Pan Kobos pisze: > > [...] > Andrzej > > PS. Szerzycielom mitu o tzw. polskim antysemityzmie gratuluje sojusznika. Broniac > tez i stylu p. Kobosa rzeczywiscie dodaja sobie duzo wiarygodnosci. Dzieki Andrzejowi Golebiowskiemu za wyczerpujaca odpowiedz dla tego osobnika (nazwisko od dlugiego juz czasu nie przechodzi mi przez gardlo). Jezeli juz mowimy o szkodach wyrzadzanych Polakom i normalizacji stosunkow polsko-zydowskich to nikt tak nie szkodzi jak paranoicy i lizydupy. Miet Gutowski.
prosba p.A.S.
. > Nie zgodze sie jednak na obecnosc >"dyskutanta", [...] ktory w razie klopotow w swojej darmowej grupowej >terapii ucieka sie do klamliwych donosow. Zastanawia mnie co jeszcze mu >palnie do lba, poza donosami. > >[...] > . > >Pozdrowienia sle, >Zig Rybak > No wiec dokladnie to, bylismy darmowa grupa terapii dla p. Kobosa, ktorej w dodatku nie docenial. Zjawil sie ponownie na PL w dwa dni po tym jak zostal wypisany z innej (prywatnej) grupy za obrazliwe zachowanie wobec jej czlonkow. Widocznie bez internetu obejsc juz sie nie potrafi, bo przeciez zdawal sobie doskonale sprawe, ze nie bedzie tu przywitany rozami. Wlasciwie na jego przykladzie nalezaloby sie zastanowic czy my wszyscy nie wpadamy w nalog... Ja w kazdym razie odczuwam nieklamana ulge z powodu jego nieobecnosci, bo rzeczywiscie wywolywal jakies zle fluidy w nas wszystkich. A donosicielstwo jest obrzydliwe i nie powinno byc latwo zapominane. Bo moglo byc tylko zapomniane skoro na dobra sprawe p. Kobos nigdy nas nie przeprosil ani nawet nie uznal niestosownosci swojego czynu. Ale dosyc juz o nim. Ja tez uwazam ze trzeba budowac przyszlosc a nie patrzec wiecznie wstec. Zreszta nasze dzieci ( a niektorzy maja juz dorosle dzieci) na te wszystkie przepychanki patrza zupelnie inaczej...jesli w ogole patrza w te strone. Pozdrowienia Anna Niewiadomska
Re: Odp: limit
At 04:13 PM 11/11/99 +0800, you [W.O.] wrote: >Zmienilem z 4 na 5 dla kazdego adresu w ciagu jednej doby (od polnocy do >polnocy czasu Buffalo, zwykle czas Warszawy minus 6 godzin), oczywiscie >prosze osoby zapisane spod wielu adresow o nienaduzywanie swojej sytuacji. > > A czy adresy z ktorych korzysta wiele osob (np. dwie) maja jakis 'bonus'? :-) Michal Niewiadomski P.S. A teraz powazniej: chcialbym poruszyc sprawe drugiego ograniczenia technicznego a mianowicie koniecznosci potwierdzania autorstwa. Bylo ostatnio wobec niej kilka glosow krytycznych. Wiec dla rownowagi: ja jestem tego wielkim zwolennikiem. Bo autorstwo postingow na P-L naprawde bywalo falszowane. Ja cenie sobie swoje dobre imie. Na P-L zdarzylo sie tylko raz ze ktos cos tam opublikowal korzystajac z mego nazwiska, ale nie bylo to mile przezycie. Rowniez jak ktos inny napisze cos zaskakujacego, to nie mam ochoty zastanawiac sie czy to aby napewno on. Zabezpieczenie to niewatpliwie nie jest calkowicie skuteczne. Ale jednak, jak narazie przynajmniej, dziala calkiem niezle. Istnieje tez dodatkowa korzysc uboczna takiego rozwiazania. Pochopnym daje ono czas do namyslu. Wiec apeluje: jak przychodzi Twoj posting do potwierdzenia, nie wysylaj OK natychmiast. Przeczytaj go jeszcze raz i pomysl czy napewno chciales to w ten sposob a nawet w ogole napisac. Ja robie to dosc czesto, i juz wielokrotnie zdarzalo mi sie swego postingu nie potwierdzac i pozwolic mu umrzec ze starosci gdzies w czelusciach listservera. M.N.
Re: prosba p.A.S.
At 18:34 10-11-99 MET, pan Szymoszek pisze: [...] >Bylo w historii pisania Andrzeja Kobosa na liste poland-l, bodaj > jakies pol roku temu, cos co mozna by nazwac "donosem". Panie Andrzeju, To nie bylo "cos co mozna nazwac donosem". To byl ordynarny, podly, klamliwy donos. W pana chrzescijanskim milosierdziu moze pan przebaczyc Kobosowi. Ale prosze pamietac - w innych czasach, w innej sytuacji wlasnie ten facet bylby najlepszym materialem na szmalcownika. Jeszcze nie spotkalem czlowieka, ktory by okazywal wiecej nienawisci do swojego wlasnego narodu niz Kobos. > I ja > pamietam, wyrazilem wtedy swa dezaprobate, bylo mi przykro, > ze autor tamtego listu, nie majac powodow by akurat mi zaszkodzic, > chce to zrobic- wlasnie takze mojej skromnej osobie. Potem jakos > wszystko sie uciszylo, Kobos zniknal z listy, niedawno pojawil > sie znowu. I niektorzy listowicze wyciagneli sprawe sprzed pol roku, > ze jak to, ze znow On tu jest. W moim niedoskonalym wprawdzie, ale > wzorowanym na chrzescijanskie milosierdziu sprawa ulegla > przedawnieniu. Przedawnieniu? Musze sie usmiechnac : Przeciez Kobos wrocil na liste tylko po to aby znow prowokowac i siac nienawisc. > W miedzyczasie podalem przyklady oburzajacego > moim zdaniem publikowania na polskich stronach www "dowcipow" > na temat zydowskich ofiar hitlerowskich obozow zaglady. Andrzej > Kobos byl wlasciwie jedynym czlowiekiem, ktory zareagowal. To znaczy, zareagowal tak jak pan chcial. Ani Zydzi, ani temat hitlerowskich obozow zaglady nie jest najwazniejszy dla polskiej kultury. Obecnie wazniejsza jest przyszlosc. Prawda jest, ze mlode pokolenia maja slabe pojecie o historii, ale to nie stanowi powodu, aby mozna bylo im wciskac przeklamana (rewizjonistyczna) historie, gdzie cala druga wojna swiatowa polegala na Polakach zabijajacych Zydow. Niech pan zauwazy... Niemcy sa teraz przedstawiani tylko jako zolnierze uwiklani w wojne, szuka sie na sile winnych, zydowska diaspora musi pozostac poza podejrzeniem... o jej roli podczas zaglady Zydow nie bedzie ani slowa w ksiazkach. Na razie jest pare kozlow ofiarnych - Polacy ! Katolicy! Chrzescijanie! Papiez! Kogo jeszcze na szafot? Chyba nie Rosjan? Na razie za biedni. Zastanawia mnie dlaczego nie wzbudza panskiego zainteresowania komiks "Mause". Dlaczego pan nie reaguje gdy Polacy przedstawiani sa jako swinie ? Czyzby to rasistowsko-propagandowe oszczerstwo tez odpisal pan na "polke zbrodni przedawnionych"? >Strony, > przynajmniej z serwerow uczelni i instytucji panstwowych, zniknely, > o co mi chodzilo. Tym latwiej wiec przyszlo mi puszczenie w > niepamiec starych spraw. Znow zaczeto uzywac okreslenia > "donos", przy czym nie bylo calkiem jasne, czy chodzi o tamten > "donos" sprzed pol roku, czy moze ktos, niedokladnie wiedzac > co i jak, bo skad, nazywa Andrzeja Kobosa "donosicielem" z powodu > przyczynienia sie przez niego do wyrzucenia paskudnych smieci > z polskiego internetu. Kobos jest donosicielem. Bardzo zreszta paskudnym. Jako taki smiec powinien byc wyrzucony z polskiego internetu. [...] >Pam moze ma inna perspektywe? Ja nie czuje sie czlowiekiem > otocznonym zewszad przez jakies mi nienawistne, antypolskie > media. I staram sie traktowac dyskusje tutaj w kompletnym > oderwaniu od tego, co sie dzieje w mediach amerykanskich czy > innych. Tu kazdy ma rowne prawa. Dokladnie. Rowne prawa w dyskusji. Nie zgodze sie jednak na obecnosc "dyskutanta", ktory w swoich pelnych nienawisci wysylkach stara sie jak moze ponizyc Polakow i ktory w razie klopotow w swojej darmowej grupowej terapii ucieka sie do klamliwych donosow. Zastanawia mnie co jeszcze mu palnie do lba, poza donosami. [...] > "Otwarty" to jednak znaczy cos pozytywnego, w odroznieniu > od "zamkniety" albo "ciemnogrod". Znow musze sie usmiechnac :))) To tak jakby pan powiedzial - "prawica oznacza ludzi prawych" : [...] Pozdrowienia sle, Zig Rybak >> >Andrzej Szymoszek
[FWD]Enigma
[FWD] W zwiazku z nadaniem 9 listopada na telewizyjnych stacjach publicznych PBS kolejnego programu z serii NOVA, tym razem poruszajacego historie rozwiazania szyfru niemieckiej maszyny szyfrujacej ENIGMA, zmuszony zostalem do zajecia swojego stanowiska. Ponizej cytuje krotki list wyslany na adres: [EMAIL PROTECTED] Noting glaring historical inaccuracies, I was quite dismayed to watch NOVA's newest program, entitled "Decoding Nazi Secrets". Once again, the NOVA Series failed to produce a quality educational program, conveying misleading or even false facts. Previously, in 1994, the NOVA Program "Codebreakers" also imposed a similar sort of pseudo-historical data onto its audience, undermining the Polish role in deciphering the Enigma code. Let me introduce some historical facts. On December 9, 1932, Marian Rejewski, a twenty-seven-year-old Polish Mathematician, uncovered the most critical part of the Enigma Machine: the wiring of the rotor. This achievement wasn't, however, as easy as "ABC" (as Tony Sale, one of the major hosts of the NOVA Program, repeatedly tried to imply.) In NOVA's 1994 program "Codebreakers", Rejewski's solving the Enigma rotor was degraded to "luck" ("Then [the Poles] had a stroke of luck.") To the contrary, Marian Rejewski applied a high-algebraic theorem to solve the key problem of wiring of Enigma Machine. The defeat of the German war machine started before the war had even begun. Among historians, the fact that Rejewski broke the Enigma code so early is considered an all-too-often overlooked Godsend. Without Rejewski's work, without the Poles passing all available data and the copies of the reconstructed Enigma Machines to France and Great Britain, without all of the effort of Polish Mathematicians, the efforts of the Blechley Park Team could well have been insufficient; it would have taken Alan Turing two to three years longer to decode U-boat, Luftwaffe, and Wehrmacht messages. This would have delayed the Allied effort significantly. In the spring of 1941 the German U-boats wrought havoc upon allied vessels, with little opposition. If strides taken by Poles to decode the Enigma had not been made before the war, Hitler could have easily won at that point. The codebreakers of France and Great Britain lacked skilled mathematical cryptoanalysts. The politicians lacked the will and the vision. Despite the fact that an independent Poland existed on the maps for just a couple of years, Poland had developed a strong team of dedicated cryptoanalysts. Marian Rejewski, Jerzy Rozycki and Henryk Zygalski were among of them. Dear NOVA Producers: Please give credit where it is due. Regards, Lech Maziakowski [EMAIL PROTECTED] http://www.gl.umbc.edu/~lmazia1/Enigma/enigma.html fwd-owal W.G.