2 razy bez komentarza
1. FrontPage Exclusives - http://www.frontpagemag.com Voter IQ - The Official Questionnaire By Judith Schumann Weizner FrontPageMagazine.com | November 16, 2000 URL: http://www.frontpagemag.com/archives/miscellaneous/weizner11-16-00.htm THE PALM BEACH COUNTY Board of Elections has devised the following test to determine which people will be certified to re-cast their votes in the presidential election. The test is designed to identify actual Democrats too dumb to follow an arrow from a name to a circle. Applicants will be given three hours to complete the test. 1)You are overcharged for an item you bought in the supermarket. You should a) ask the supermarket to refund your money b) tell the supermarket to keep the money c) ask the supermarket to give your money to someone else d) I do not understand the question 2. You are served a cup of hot coffee at a fast food restaurant. You should a) take a tiny sip to see how hot it is and then wait for it to cool before you drink it b) take a big slug of it to see how hot it is c) take it out to the car, place it on the seat between your legs, and tell the driver to hurry up because you're late for work d) I do not understand the question 3. You are brutally attacked by a knife-wielding maniac. You are carrying a gun. You should a) shoot him b) call 911 c) tell him you understand that he's upset and offer to go with him to counseling d) I do not understand the question 4. While walking on the street with you, your grandmother is assaulted by a knife-wielding maniac. You are carrying a gun. You should a) shoot the madman b) tell Grandma not to resist c) offer to take Grandma's place d) I do not understand the question 5. The population of the nation's jails has grown dramatically. The most logical consequence of this increase is a) the crime rate will go down b) the crime rate will go up c) there will be no change in the crime rate because there is no connection between increased incarceration and lower crime rate d) I do not understand the question 6. Candidate A has won the popular vote but has lost the electoral vote to Candidate B. The best way to solve the dilemma is a) declare Candidate B the winner because the Constitution requires it b) change the Constitution c) declare Candidate A the winner because you voted for him d) I do not understand the question 7. If there is a tax surplus it should be a) returned to the people who overpaid b) retained by the government c) given to anyone who receives an earned income tax credit d) I do not understand the question and I don't see what this has to do with question #1. 8.Your neighbor's great-great-great-great grandfather once stole a horse but was never punished. Your neighbor, however, knows the great-great-great-great grandson of the horse's owner. Your neighbor should a) swap great-great-great-great grandpa stories with the horses' owner's great-great-great-great grandson b) make good on the horse c) require you to make good on the horse d) huh? 9. Same neighbor, same horse, same situation as question 3. You should a) be polite when your neighbor tells the story for the thousandth time b) offer to pay for the horse c) vote for the candidate who will require everybody in the country to pay for the horse d) I still don't get it 10.Your slow pitch team loses the championship by one run. You should a) congratulate the winning team b) lodge a protest with the league chairman c) demand to re-play the game d) what does this have to do with the election? Scoring: Each "a" answer is worth one point. Each "b" answer is worth 2 points. Each "c" answer is worth 3 points. Any "d" answer is worth 50 points. 1-10 points - you are a Republican 11-20 points - you are a Democrat 21-30 points - you are a Democrat and you are dumb, but we believe you can connect the dots Over 30 points - you were confused by the ballot and will be allowed to vote again E N D *** 2. FrontPage Exclusives - http://www.frontpagemag.com Rate Yourself on the Vote Fraud Tolerance Meter By Jim Kearney FrontPageMagazine.com | November 16, 2000 AS A FORMER Jeopardy question writer, I couldn't resist turning the current controversy into a short quiz: (a) Do you believe that recounts of close elections should be done by: 1) machines 2) hand counts by Swiss bankers 3) hand counts by the accountants who tabulate the Oscars 4) hand counts by local political hacks (b) Do you believe that recounts should be done: 1) once, by the same method in all counties 2) twice in all counties, using the same method 3) twice in all counties, using different methods in different counties 4) twice in selected counties, using hand counts that increase the vote totals in those counties alone (c) How should recounts be finally certified: 1) by the State's Secretary of State 2) by the Supreme Court 3) by the media 4) undecided for now; maybe selected counties will need to vote again. Now the magical part. Add up the numbers representing your choice. If your total is "12" (i.e. if yo
Re: Bez komentarza
On Tue, 17 Oct 2000 09:17:48 +0200, Jacek Arkuszewski <[EMAIL PROTECTED]> wrote: > >Przypuszczam, ze rodzajem "Return ball" bylo by ustanowienie jako pelnomocnika >w tej sprawie poprzez konsulat przedstawiciela MSZ. Nie sadze, zeby MSZ mogl odmowic, >a gdyby tak sie stalo, to bylaby duza chryja. Unfortunately, it is impossible to return the ball. Ustawa nie daje mozliwosci uzupelnienia skargi, ponownego zlozenia skargi ani odwolania sie od postanowienia SN. Nie moge juz wiecej zrobic ponad to, co uczynilem powiadamiajac sad o przestepstwie wobec ordynacji wyborczej. I choc uslyszalem w odpowiedzi "nie garb sie", zostajac potraktowany jak uczniak, a nie jak obywatel, suweren Rzeczypospolitej, moge przynajmniej spac spokojnie. tjk
Re: Bez komentarza
Anna Niewiadomska wrote: > Tym razem pozwole sobie nie zgodzic sie z Andrzejem Szymoszkiem. > > At 05:13 PM 10/16/00 MET, you wrote: > >> > > > >No dobra. Tylko ze jesli w ustawie mowi sie: pelnomocnik, > > to trzeba pelnomocnika ustanowic, i koniec. Jak to mowia: > > nieznajomosc prawa szkodzi. Trzeba bylo napisac do mnie, > > na pewno bym znalazl odpowiedniego pelnomocnika. > > > > Zgoda, ale nie do konca. Ten (ustawowy) wymog by wyborcy zagraniczni > musieli poslugiwac sie pelnomocnikami wydaje sie raczej szykana niz > rozumnym prawem. > > >Inna sprawa: sens protestu. Protestuje wtedy, gdy uwazam, > > ze osiagne to, o co mi chodzi. Ze stalo sie cos zlego, a moj > > protest daje mozliwosc odkrecenia tego, co sie stalo. W tym > > przypadku jedynym rezultatem zdarzenia jest wybor na kolejna > > 5-letnia kadencje prezydencka Aleksandra Kwasniewskiego, i to > > w pierwszej turze glosowania. Zadne jednostkowe nieszczescie > > wyborcy tego nie zmieni. Gdyby powiedzmy uzyskal 3 glosy ponad > > tyle ile musial, a znanej mi czteroosobowej rodziny > > nie bylo w spisie wyborcow, badz stwierdziliby, ze ktos > > zaglosowal za nich- protest bylby uzasadniony. Nawet gdyby > > glosow bylo nie 3 a 300- mogloby sie zdarzyc, ze takich przypadkow > > jest wiecej w roznych koniuszkach Polski, i ze to sie w sadzie > > zsumuje. Ale nie kilkaset tysiecy, a taki zapas mial Kwasniewski > > ponad 50%. > > > > Bardzo watpie by celem p. T.J.K. bylo uniewaznienie wyborow. Wola > wiekszosci wyborcow byla przeciez dla kazdego jasna. Mysle ze obywatel > doswiadczajacy na sobie naruszanie prawa przez urzad panstwa, ma zawsze > prawo czy wrecz obowiazek protestowac. Nawet jesli nie poniosl specjalnych > szkod. Chodzi o to zeby panstwo i jej funkcjonariusze szanowali prawa > ustanowione przez przedstawicieli spoleczenstwa. Zeby Polska byla wlasnie > panstwem prawa. > > >Ta czy inna pieczatka na karcie do glosowania to jak dla mnie > > temat na artykul w gazecie czy reportaz, ale nie na protest > > wyborczy, ktorego celem jest przypomne doprowadzenie do > > uznania wyborow za niewazne. > > > > A dla mnie, wszczecie procedury prawnej ktora zmusilaby wysokiego urzednika > panstwowego, ktory z nonszalancja traktuje wymogi ustawy sejmowej, do > wytlumaczenia sie, i byc moze sklonilaby jego lub jemu podobnych do > wiekszego szacunku dla ustaw nastepnym razem, jest jaknajbardziej > uzasadnione. Szkoda ze sie p. T.J.K. nie udalo. > > > Andrzej Szymoszek > > > > Michal Niewiadomski Przypuszczam, ze rodzajem "Return ball" bylo by ustanowienie jako pelnomocnika w tej sprawie poprzez konsulat przedstawiciela MSZ. Nie sadze, zeby MSZ mogl odmowic, a gdyby tak sie stalo, to bylaby duza chryja. Jacek A.
Re: Bez komentarza
On Mon, 16 Oct 2000 20:40:36 -0400, you wrote: >On Tue, 17 Oct 2000 07:51:33 +0800, Anna Niewiadomska ><[EMAIL PROTECTED]> wrote: > >>Zgoda, ale nie do konca. Ten (ustawowy) wymog by wyborcy zagraniczni >>musieli poslugiwac sie pelnomocnikami wydaje sie raczej szykana niz >>rozumnym prawem. > >Sad Najwyzszy okazal sie nie tyle sedzia, co strona. Stron/a >bynajmniej nie obywatela, ktory ma byc suwerenem wobec administracji, >ale lamiacej ustawe Panstwowej Komisji Wyborczej. Sadowi Najwyzszemu >nie przeszkodzilo, ze PKW zlamala prawo, przeszkodzila za to formalnosc >bez zadnego praktycznego znaczenia: brak pelnomocnika wnioskodawcy >do doreczen. > Sek w tym drogi panie Kazmierski, ze o ile panska skarga* nie spelnia wymogow formalnych - okreslonych _SZCZEGOLOWO I JEDNOZNACZNIE_ odpowiednim aktem prawnym - to lamaniem prawa byloby jej rozpatrywanie. Klaniam sie, Greg Chodowiec * - Pomijajac prosty fakt, ze PKW zadnego prawa nie zlamala, gdyz akcje Konsula tak tu dokladnie przez Pana opisane, sa zupelnie zgodne z duchem i litera ustawy. >Wezcie Panstwo pod uwage dokladna tresc Art 73 ust 2 ustawy z 27 >wrzesnia 1990, na ktora powolal sie Sad Najwyzszy: >"W odniesieniu do wyborcy przebywaj=B9cego za granic=B9 lub na polskim >statku morskim wymogi wymienione w ust. 1 uwa=BFa si=EA za spe=B3nione, >je=BFeli protest zosta=B3 z=B3o=BFony odpowiednio w=B3a=9Cciwemu terytorialn= >ie >konsulowi lub kapitanowi statku. Wyborca obowi=B9zany jest do=B3=B9czy=E6 do= > >protestu zawiadomienie o ustanowieniu swojego pe=B3nomocnika zamieszka=B3ego= > >w kraju lub pe=B3nomocnika do dor=EAcze=F1 zamieszka=B3ego w kraju, pod rygo= >rem >pozostawienia protestu bez biegu." > >Mozna stad wnioskowac, ze obowiazek ustanowienia pelnomocnika >do doreczen zamieszkalego w kraju dotyczy wyborcow skladajacych >protesty za granica, np. w konsulatach. Sad moze miec rzeczywiscie >trudnosci w doreczaniu korespondencji takim osobom. Ja zlozylem swoj >protest bezposrednio do siedziby SN w Warszawie poprzez fax oraz email, >podajac jednoczesnie oprocz adresu domowego rowniez swoj numer faxu i >kontakt emailowy. Sad Najwyszy mogl zwazyc, ze doreczanie >korespondencji autorowi wniosku bylo mozliwe az na trzy rozne >sposoby. Zamiast tego Sad zwazyl, ze niespelnienie formalnosci >posiadania pelnomocnikado doreczen jest powodem pozostawienia sprawy >bez dalszego biegu. > >Poza tym zwrocmy uwage, ze zwrot "pod rygorem pozostawienia sprawy bez >biegu" nie jest rownowazny okresleniu "Sad pozostawia sprawe bez biegu". >Ustawa nie zobowiazuje Sadu do pozostawienia sprawy bez biegu z powodu >braku pelnomocnika. > >Az sie chce powiedziec ze smutkiem: jaka Rzeczpopospolita, >taka sprawiedliwosc. > >Tomasz J Kazmierski
Re: Bez komentarza
> Tym razem pozwole sobie nie zgodzic sie z Andrzejem Szymoszkiem. > > At 05:13 PM 10/16/00 MET, you wrote: > >> > > > >No dobra. Tylko ze jesli w ustawie mowi sie: pelnomocnik, > > to trzeba pelnomocnika ustanowic, i koniec. Jak to mowia: > > nieznajomosc prawa szkodzi. Trzeba bylo napisac do mnie, > > na pewno bym znalazl odpowiedniego pelnomocnika. > > > > Zgoda, ale nie do konca. Ten (ustawowy) wymog by wyborcy zagraniczni > musieli poslugiwac sie pelnomocnikami wydaje sie raczej szykana niz > rozumnym prawem. Ale jesli jest to prawo, to nie ma co sie dziwic, ze sad orzekl tak jak orzekl. > >Inna sprawa: sens protestu. Protestuje wtedy, gdy uwazam, > > ze osiagne to, o co mi chodzi. Ze stalo sie cos zlego, a moj > > protest daje mozliwosc odkrecenia tego, co sie stalo. W tym > > przypadku jedynym rezultatem zdarzenia jest wybor na kolejna > > 5-letnia kadencje prezydencka Aleksandra Kwasniewskiego, i to > > w pierwszej turze glosowania. Zadne jednostkowe nieszczescie > > wyborcy tego nie zmieni. Gdyby powiedzmy uzyskal 3 glosy ponad > > tyle ile musial, a znanej mi czteroosobowej rodziny > > nie bylo w spisie wyborcow, badz stwierdziliby, ze ktos > > zaglosowal za nich- protest bylby uzasadniony. Nawet gdyby > > glosow bylo nie 3 a 300- mogloby sie zdarzyc, ze takich przypadkow > > jest wiecej w roznych koniuszkach Polski, i ze to sie w sadzie > > zsumuje. Ale nie kilkaset tysiecy, a taki zapas mial Kwasniewski > > ponad 50%. > > > > Bardzo watpie by celem p. T.J.K. bylo uniewaznienie wyborow. Wola > wiekszosci wyborcow byla przeciez dla kazdego jasna. Mysle ze obywatel > doswiadczajacy na sobie naruszanie prawa przez urzad panstwa, ma zawsze > prawo czy wrecz obowiazek protestowac. Nawet jesli nie poniosl specjalnych > szkod. Chodzi o to zeby panstwo i jej funkcjonariusze szanowali prawa > ustanowione przez przedstawicieli spoleczenstwa. Zeby Polska byla wlasnie > panstwem prawa. Ja nie wiem, co bylo wola p. T.J.K. Wydaje mi sie, ze powinno sie rozgraniczyc, i zapewne w kodeksie jest to zrobione, "protest wyborczy" od akcji przeciw wszelkim innym uchybieniom zwiazanym z wyborami. Przykladowo, przychodze do lokalu, a tu okazuje sie, ze ktos juz za mnie zaglosowal i podrobil moj podpis. Powinienem moim zdaniem nie zglaszac "protestu" do Sadu Najwyzszego, a udac sie do prokuratury i zlozyc zawiadomienie o popelnieniu przestepstwa. Na pewno jest na to osobny paragraf. > >Ta czy inna pieczatka na karcie do glosowania to jak dla mnie > > temat na artykul w gazecie czy reportaz, ale nie na protest > > wyborczy, ktorego celem jest przypomne doprowadzenie do > > uznania wyborow za niewazne. > > > > A dla mnie, wszczecie procedury prawnej ktora zmusilaby wysokiego urzednika > panstwowego, ktory z nonszalancja traktuje wymogi ustawy sejmowej, do > wytlumaczenia sie, i byc moze sklonilaby jego lub jemu podobnych do > wiekszego szacunku dla ustaw nastepnym razem, jest jaknajbardziej > uzasadnione. Szkoda ze sie p. T.J.K. nie udalo. Byc moze. Ja przyznam sie szczerze, nie wiem czy na karcie ktora wrzucilem do urny, byla jakas pieczatka czy nie. Moze ludzie przebywajacy od dluzszego czasu na terenach gdzie panuje (panowala) Krolowa, sa bardziej drobiazgowi ;) > > Andrzej Szymoszek > > > > Michal Niewiadomski Pozdrawiam, Andrzej PS Protest p. T.J.K. dostapil omowienia w komunikacie Polskiej Agencji Prasowej. Pewnie dlatego, ze z Londynu, zagramaniczny, swiatowy ;)
Re: Bez komentarza
On Tue, 17 Oct 2000 07:51:33 +0800, Anna Niewiadomska <[EMAIL PROTECTED]> wrote: >Zgoda, ale nie do konca. Ten (ustawowy) wymog by wyborcy zagraniczni >musieli poslugiwac sie pelnomocnikami wydaje sie raczej szykana niz >rozumnym prawem. Sad Najwyzszy okazal sie nie tyle sedzia, co strona. Stron/a bynajmniej nie obywatela, ktory ma byc suwerenem wobec administracji, ale lamiacej ustawe Panstwowej Komisji Wyborczej. Sadowi Najwyzszemu nie przeszkodzilo, ze PKW zlamala prawo, przeszkodzila za to formalnosc bez zadnego praktycznego znaczenia: brak pelnomocnika wnioskodawcy do doreczen. Wezcie Panstwo pod uwage dokladna tresc Art 73 ust 2 ustawy z 27 wrzesnia 1990, na ktora powolal sie Sad Najwyzszy: "W odniesieniu do wyborcy przebywaj¹cego za granic¹ lub na polskim statku morskim wymogi wymienione w ust. 1 uwa¿a siê za spe³nione, je¿eli protest zosta³ z³o¿ony odpowiednio w³aciwemu terytorialnie konsulowi lub kapitanowi statku. Wyborca obowi¹zany jest do³¹czyæ do protestu zawiadomienie o ustanowieniu swojego pe³nomocnika zamieszka³ego w kraju lub pe³nomocnika do dorêczeñ zamieszka³ego w kraju, pod rygorem pozostawienia protestu bez biegu." Mozna stad wnioskowac, ze obowiazek ustanowienia pelnomocnika do doreczen zamieszkalego w kraju dotyczy wyborcow skladajacych protesty za granica, np. w konsulatach. Sad moze miec rzeczywiscie trudnosci w doreczaniu korespondencji takim osobom. Ja zlozylem swoj protest bezposrednio do siedziby SN w Warszawie poprzez fax oraz email, podajac jednoczesnie oprocz adresu domowego rowniez swoj numer faxu i kontakt emailowy. Sad Najwyszy mogl zwazyc, ze doreczanie korespondencji autorowi wniosku bylo mozliwe az na trzy rozne sposoby. Zamiast tego Sad zwazyl, ze niespelnienie formalnosci posiadania pelnomocnikado doreczen jest powodem pozostawienia sprawy bez dalszego biegu. Poza tym zwrocmy uwage, ze zwrot "pod rygorem pozostawienia sprawy bez biegu" nie jest rownowazny okresleniu "Sad pozostawia sprawe bez biegu". Ustawa nie zobowiazuje Sadu do pozostawienia sprawy bez biegu z powodu braku pelnomocnika. Az sie chce powiedziec ze smutkiem: jaka Rzeczpopospolita, taka sprawiedliwosc. Tomasz J Kazmierski
Re: Bez komentarza
Tym razem pozwole sobie nie zgodzic sie z Andrzejem Szymoszkiem. At 05:13 PM 10/16/00 MET, you wrote: >> > >No dobra. Tylko ze jesli w ustawie mowi sie: pelnomocnik, > to trzeba pelnomocnika ustanowic, i koniec. Jak to mowia: > nieznajomosc prawa szkodzi. Trzeba bylo napisac do mnie, > na pewno bym znalazl odpowiedniego pelnomocnika. > Zgoda, ale nie do konca. Ten (ustawowy) wymog by wyborcy zagraniczni musieli poslugiwac sie pelnomocnikami wydaje sie raczej szykana niz rozumnym prawem. >Inna sprawa: sens protestu. Protestuje wtedy, gdy uwazam, > ze osiagne to, o co mi chodzi. Ze stalo sie cos zlego, a moj > protest daje mozliwosc odkrecenia tego, co sie stalo. W tym > przypadku jedynym rezultatem zdarzenia jest wybor na kolejna > 5-letnia kadencje prezydencka Aleksandra Kwasniewskiego, i to > w pierwszej turze glosowania. Zadne jednostkowe nieszczescie > wyborcy tego nie zmieni. Gdyby powiedzmy uzyskal 3 glosy ponad > tyle ile musial, a znanej mi czteroosobowej rodziny > nie bylo w spisie wyborcow, badz stwierdziliby, ze ktos > zaglosowal za nich- protest bylby uzasadniony. Nawet gdyby > glosow bylo nie 3 a 300- mogloby sie zdarzyc, ze takich przypadkow > jest wiecej w roznych koniuszkach Polski, i ze to sie w sadzie > zsumuje. Ale nie kilkaset tysiecy, a taki zapas mial Kwasniewski > ponad 50%. > Bardzo watpie by celem p. T.J.K. bylo uniewaznienie wyborow. Wola wiekszosci wyborcow byla przeciez dla kazdego jasna. Mysle ze obywatel doswiadczajacy na sobie naruszanie prawa przez urzad panstwa, ma zawsze prawo czy wrecz obowiazek protestowac. Nawet jesli nie poniosl specjalnych szkod. Chodzi o to zeby panstwo i jej funkcjonariusze szanowali prawa ustanowione przez przedstawicieli spoleczenstwa. Zeby Polska byla wlasnie panstwem prawa. >Ta czy inna pieczatka na karcie do glosowania to jak dla mnie > temat na artykul w gazecie czy reportaz, ale nie na protest > wyborczy, ktorego celem jest przypomne doprowadzenie do > uznania wyborow za niewazne. > A dla mnie, wszczecie procedury prawnej ktora zmusilaby wysokiego urzednika panstwowego, ktory z nonszalancja traktuje wymogi ustawy sejmowej, do wytlumaczenia sie, i byc moze sklonilaby jego lub jemu podobnych do wiekszego szacunku dla ustaw nastepnym razem, jest jaknajbardziej uzasadnione. Szkoda ze sie p. T.J.K. nie udalo. > Andrzej Szymoszek > Michal Niewiadomski
Re: Bez komentarza
> > > Postanowienie z dnia 12 pa=9Fdziernika 2000 r. (Sygn. akt III SW 10/00) > S=B9d Najwy=BFszy - Izba Administracyjna, Pracy i Ubezpiecze=F1 Spo=B3ecznyc= > h > > po rozpoznaniu w dniu 12 pa=9Fdziernika 2000 r. > sprawy z protestu T. J. K. przeciwko wyborowi Prezydenta Rzeczypospolitej > Polskiej > > p o s t a n a w i a : > pozostawi=E6 protest bez dalszego biegu. > > U z a s d n i e n i e > > S=B9d Najwy=BFszy zwa=BFy=B3, co nast=EApuje: > Zgodnie z art. 129 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, wyborcy > przys=B3uguje prawo zg=B3oszenia do S=B9du Najwy=BFszego protestu przeciwko > wa=BFno=9Cci wyboru Prezydenta na zasadach okre=9Clonych w ustawie. Ustawa z= > dnia > 27 wrze=9Cnia 1990 r. o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej > (jednolity tekst: Dz. U. z 2000 r. Nr 47, poz. 544) stanowi, =BFe wyborca > przebywaj=B9cy za granic=B9 obowi=B9zany jest do=B3=B9czy=E6 do protestu zaw= > iadomienie > o ustanowieniu swojego pe=B3nomocnika zamieszka=B3ego w kraju lub pe=B3nomoc= > nika > do dor=EAcze=F1 zamieszka=B3ego w kraju, pod rygorem pozostawienia protestu = > bez > biegu (art. 73 ust. 2). Wnosz=B9cy protest nie ustanowi=B3 pe=B3nomocnika. > Z tych wzgl=EAd=F3w na podstawie art. 73 ust. 2 i art. 74 ust. 1 ustawy o > wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej S=B9d Najwy=BFszy postanowi=B3 jak w > sentencji. No dobra. Tylko ze jesli w ustawie mowi sie: pelnomocnik, to trzeba pelnomocnika ustanowic, i koniec. Jak to mowia: nieznajomosc prawa szkodzi. Trzeba bylo napisac do mnie, na pewno bym znalazl odpowiedniego pelnomocnika. Inna sprawa: sens protestu. Protestuje wtedy, gdy uwazam, ze osiagne to, o co mi chodzi. Ze stalo sie cos zlego, a moj protest daje mozliwosc odkrecenia tego, co sie stalo. W tym przypadku jedynym rezultatem zdarzenia jest wybor na kolejna 5-letnia kadencje prezydencka Aleksandra Kwasniewskiego, i to w pierwszej turze glosowania. Zadne jednostkowe nieszczescie wyborcy tego nie zmieni. Gdyby powiedzmy uzyskal 3 glosy ponad tyle ile musial, a znanej mi czteroosobowej rodziny nie bylo w spisie wyborcow, badz stwierdziliby, ze ktos zaglosowal za nich- protest bylby uzasadniony. Nawet gdyby glosow bylo nie 3 a 300- mogloby sie zdarzyc, ze takich przypadkow jest wiecej w roznych koniuszkach Polski, i ze to sie w sadzie zsumuje. Ale nie kilkaset tysiecy, a taki zapas mial Kwasniewski ponad 50%. Ta czy inna pieczatka na karcie do glosowania to jak dla mnie temat na artykul w gazecie czy reportaz, ale nie na protest wyborczy, ktorego celem jest przypomne doprowadzenie do uznania wyborow za niewazne. Andrzej Szymoszek
Re: Bez komentarza
On Fri, 13 Oct 2000, Tomasz J Kazmierski wrote: > Niektore postanowienia Sadu Najwyzszego w sprawach protestow > wyborczych dostepne sa w internecie pod adresem > http://www.sn.pl/orzecznictwo/2.html Tym niemniej nie bedzie chyba niewlasciwym, gdy posle raz jeszcze Pana tekst? Pozdrawiam, zb. _ Postanowienie z dnia 12 pazdziernika 2000 r. (Sygn. akt III SW 10/00) Sad Najwyzszy - Izba Administracyjna, Pracy i Ubezpieczen Spolecznych po rozpoznaniu w dniu 12 pazdziernika 2000 r. sprawy z protestu T. J. K. przeciwko wyborowi Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej p o s t a n a w i a : pozostawic protest bez dalszego biegu. U z a s d n i e n i e Dnia 11 pazdziernika 2000 r. T. J.K. zlozyl pismo nazwane "Skarga w sprawie przeprowadzenia wyborow Prezydenta RP w obwodzie Nr 162-Z w Londynie". Jego zdaniem, w wymienionym obwodzie doszlo do niezgodnosci postepowania z art. 47 ust. 2 ustawy z dnia 27 wrzesnia 1990 r. o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, gdyz karty do glosowania rozdawane wyborcom nie byly opatrzone odciskiem pieczeci Panstwowej Komisji Wyborczej, lecz znajdowal sie na nich odcisk pieczeci Przewodniczacego Obwodowej Komisji Wyborczej, ktory rowniez sam - jak poinformowal o tym wnioskodawce - dokonal druku kart do glosowania. Jezeli jednak Panstwowa Komisja dopuscila do takiego odstepstwa przez wydanie uchwaly z dnia 20 wrzesnia 2000 r., to tym samym pozbawila sie kontroli nad drukiem i dystrybucja kart do glosowania, co "nie przystaje do praktyki zachodnich demokracji, gdzie glosy obliczaja na oczach publicznosci sami obywatele". Sad Najwyzszy zwazyl, co nastepuje: Zgodnie z art. 129 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, wyborcy przysluguje prawo zgloszenia do Sadu Najwyzszego protestu przeciwko waznosci wyboru Prezydenta na zasadach okreslonych w ustawie. Ustawa z dnia 27 wrzesnia 1990 r. o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej (jednolity tekst: Dz. U. z 2000 r. Nr 47, poz. 544) stanowi, ze wyborca przebywajacy za granica obowiazany jest dolaczyc do protestu zawiadomienie o ustanowieniu swojego pelnomocnika zamieszkalego w kraju lub pelnomocnika do doreczen zamieszkalego w kraju, pod rygorem pozostawienia protestu bez biegu (art. 73 ust. 2). Wnoszacy protest nie ustanowil pelnomocnika. Z tych wzgledow na podstawie art. 73 ust. 2 i art. 74 ust. 1 ustawy o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Sad Najwyzszy postanowil jak w sentencji.
Bez komentarza
Niektore postanowienia Sadu Najwyzszego w sprawach protestow wyborczych dostepne sa w internecie pod adresem http://www.sn.pl/orzecznictwo/2.html tjk --- Postanowienie z dnia 12 padziernika 2000 r. (Sygn. akt III SW 10/00) S¹d Najwy¿szy - Izba Administracyjna, Pracy i Ubezpieczeñ Spo³ecznych po rozpoznaniu w dniu 12 padziernika 2000 r. sprawy z protestu T. J. K. przeciwko wyborowi Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej p o s t a n a w i a : pozostawiæ protest bez dalszego biegu. U z a s d n i e n i e Dnia 11 padziernika 2000 r. T. J.K. z³o¿y³ pismo nazwane "Skarg¹ w sprawie przeprowadzenia wyborów Prezydenta RP w obwodzie Nr 162-Z w Londynie". Jego zdaniem, w wymienionym obwodzie dosz³o do niezgodnoci postêpowania z art. 47 ust. 2 ustawy z dnia 27 wrzenia 1990 r. o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, gdy¿ karty do g³osowania rozdawane wyborcom nie by³y opatrzone odciskiem pieczêci Pañstwowej Komisji Wyborczej, lecz znajdowa³ siê na nich odcisk pieczêci Przewodnicz¹cego Obwodowej Komisji Wyborczej, który równie¿ sam - jak poinformowa³ o tym wnioskodawcê - dokona³ druku kart do g³osowania. Je¿eli jednak Pañstwowa Komisja dopuci³a do takiego odstêpstwa przez wydanie uchwa³y z dnia 20 wrzenia 2000 r., to tym samym pozbawi³a siê kontroli nad drukiem i dystrybucj¹ kart do g³osowania, co "nie przystaje do praktyki zachodnich demokracji, gdzie g³osy obliczaj¹ na oczach publicznoci sami obywatele". S¹d Najwy¿szy zwa¿y³, co nastêpuje: Zgodnie z art. 129 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, wyborcy przys³uguje prawo zg³oszenia do S¹du Najwy¿szego protestu przeciwko wa¿noci wyboru Prezydenta na zasadach okrelonych w ustawie. Ustawa z dnia 27 wrzenia 1990 r. o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej (jednolity tekst: Dz. U. z 2000 r. Nr 47, poz. 544) stanowi, ¿e wyborca przebywaj¹cy za granic¹ obowi¹zany jest do³¹czyæ do protestu zawiadomienie o ustanowieniu swojego pe³nomocnika zamieszka³ego w kraju lub pe³nomocnika do dorêczeñ zamieszka³ego w kraju, pod rygorem pozostawienia protestu bez biegu (art. 73 ust. 2). Wnosz¹cy protest nie ustanowi³ pe³nomocnika. Z tych wzglêdów na podstawie art. 73 ust. 2 i art. 74 ust. 1 ustawy o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej S¹d Najwy¿szy postanowi³ jak w sentencji.
Fwd: Re: yyyyyyy.....bez komentarza..........
Teraz, podczas czyszczenia poczty zauwazylem, ze moja odpowiedz wyszla na adres prywatny p.Slojewskiego, z pominieciem listy Poland. A wiec, jeszcze raz, teraz juz oficjalnie. W.G. - > > Date: Sun, 19 Sep 1999 09:31:38 -0700 > To: Mateusz Slojewski > From: "W.Glowacki" > Subject: Re: yyy.bez komentarza.. > > At 08:26 PM 9/18/99 +0200, you wrote: > [...] > >"A polaczki, jak barany, leca > >zatym co telewizja i zawodowi PR men mowia." > > > > > >Chyba wlasnie "polaczkow" specjalistow, na kierowniczych stanowiskach czy z > >wyzszym wyksztalceniem (zdobytym jeszcze za darmo za dawnych zlych czasow) > >najbardziej mierzilo wszechistnienie kosciola w zyciu politycznym kraju za > >rzadow Walesy . > >Wizerunek smiesznego prezydenta, ktorego wypowiedzi bez przeksztalcen > >stawaly sie obiegowymi zartami, popychanego (swiadomie...?) przez kolejnych > >kardynalow, biskupow, prymasow, ktorzy rozbudowali swoje wille (czyt. > >plebanie) i zmienili samochody na jeszcze bardziej luksusowe - jednoczesie > >nawolujac w kosciolach o chrzescijanska pomoc biednym (ktorych jest > >rzeczywiscie coraz wiecej) - to z pewnoscia nie bylo to o co chodzilo > >zatopionym w ideach "solidarnosciowych" glosujacym na pocz. lat 90. > > > >Rozczarowanie kierunkiem zmian, obserwacja kolejnych raz lewicowych, raz > >prawicowych koalicji wyrywajacych sobie dostep do wladzy, zacheca do > >apropaty wyksztalconego (chociaz moze bez dyplomu...), znajacego jezyki obce > >(i wlasny [!]), umiejacego zachowac dystans do politycznych potyczek "nizej" > >i wlasiwa postawe w kazdej sytuacji, Prezydenta. > > > >Zwolennikom prawicy nie mogl nie podobac sie sposob przyjecia Papieza przez > >malzenstwo Kwasniewskich oraz widoczne poparcie Papieza dla Prezydenta. > >Dzialajaca w swojej fundacji - jak na zone prezydenta przystalo - Jolanta > >Kwasniewska nie potrzebuje ani habitu ani plebanii, zeby pomagac > >potrzebujacym. Czy robi duzo czy malo, czy jest to potrzebne - to juz inna > >dyskusja. > > > >Tak przy okazji - uslyszane na bydgoskiej ulicy: > >Co jest niezbedne, zeby zostac ksiedzem? > >-Duzy brzuch i mercedes. > > > Bylo drukowane w NIE. Slyszalem "lepsze" > > > >Mimo wszystko jeszcze wierzacy, > > > A w co wierzacy? W zlotego cielca, "nawroconych" komunistow, propagande, > przeprosiny i dialogi. Bo cos mi to na wierzacego per se nie wyglada, > przynajmiej po przeczytaniu powyzszej tfurczosci. > >Mateusz > > > W.G.
Re: yyyyyyy.....bez komentarza..........
> Dzialalnosc prezydenta aprobuja przede wszystkim osoby o pogladach > lewicowych - 88 proc. i centrolewicowych - 91 proc. Jak podaje OBOP, > Kwasniewski ma rowniez duze poparcie wsrd zwolennikow prawicy - 66 proc. i > centroprawicy - 85 proc. Prezydenta pozytywnie oceniaja osoby na > kierowniczych stanowiskach, specjalisci, osoby z wyzszym wyksztalceniem > oraz mieszkancy najwiekszych miast (powyzej 500 tys.). "A polaczki, jak barany, leca zatym co telewizja i zawodowi PR men mowia." Chyba wlasnie "polaczkow" specjalistow, na kierowniczych stanowiskach czy z wyzszym wyksztalceniem (zdobytym jeszcze za darmo za dawnych zlych czasow) najbardziej mierzilo wszechistnienie kosciola w zyciu politycznym kraju za rzadow Walesy . Wizerunek smiesznego prezydenta, ktorego wypowiedzi bez przeksztalcen stawaly sie obiegowymi zartami, popychanego (swiadomie...?) przez kolejnych kardynalow, biskupow, prymasow, ktorzy rozbudowali swoje wille (czyt. plebanie) i zmienili samochody na jeszcze bardziej luksusowe - jednoczesie nawolujac w kosciolach o chrzescijanska pomoc biednym (ktorych jest rzeczywiscie coraz wiecej) - to z pewnoscia nie bylo to o co chodzilo zatopionym w ideach "solidarnosciowych" glosujacym na pocz. lat 90. Rozczarowanie kierunkiem zmian, obserwacja kolejnych raz lewicowych, raz prawicowych koalicji wyrywajacych sobie dostep do wladzy, zacheca do apropaty wyksztalconego (chociaz moze bez dyplomu...), znajacego jezyki obce (i wlasny [!]), umiejacego zachowac dystans do politycznych potyczek "nizej" i wlasiwa postawe w kazdej sytuacji, Prezydenta. Zwolennikom prawicy nie mogl nie podobac sie sposob przyjecia Papieza przez malzenstwo Kwasniewskich oraz widoczne poparcie Papieza dla Prezydenta. Dzialajaca w swojej fundacji - jak na zone prezydenta przystalo - Jolanta Kwasniewska nie potrzebuje ani habitu ani plebanii, zeby pomagac potrzebujacym. Czy robi duzo czy malo, czy jest to potrzebne - to juz inna dyskusja. Tak przy okazji - uslyszane na bydgoskiej ulicy: Co jest niezbedne, zeby zostac ksiedzem? -Duzy brzuch i mercedes. Mimo wszystko jeszcze wierzacy, Mateusz
Re: Odp:.bez komentarza..........
Stev Pec pisze: > Co Pan Pec nie rozumie to glupote "polaczkow" > zwrot Pana Glebowskiego, kttorzy staraja sie > zamydlic oczy o wyborze najlepszego ze zlych. > Klopot w tym Panie Glebowicki ze Polacy, w > pogoni za dolarami, stracili sense wartosci > co jest dobre a co nie. Amerykanscy konsultanci > pomogli komuniscie Kwasniewskiemu dosjsc > do wladzy... Tak jak chinskie, czymkolwiek oni tam placa, pomogly dojsc do wladzy Wilusiowi Arkansaskiemu, o czym co jakis czas dowiadujemy sie z mediow. Wracajac wiec do mojej mysli przewodniej ja sie dziwie pana zdziwieniu nad Polakami glosujacymi na komucha kiedy podobne sytuacje obserwuje pan na swoim wlasnym podworku.Mowiac o sensie wartosci i kto go utracil... I to z kraju gdzie prezydentow lansuje telewizja do spolki z Coca Cola lub innym duzym workiem pieniedzy. Well, well, well. W Polsce to sie mawialo "przygadywal kociol garnkowi". > i tego tez nie rozumie. > Ale napewno USA ma jakis plan gdy poparla > Kwasniewskiego. A polaczki, jak barany, leca > zatym co telewizja i zawodowi PR men mowia. Z pana pozycji "emeryta zyjacego szczesliwie w Ameryce" moze sie to tak wszystko prosto jawi - "Polaczki barany" itp. Staram sie zgadnac czemu moje nazwisko w pana liscie pojawia sie w trzech roznych formach. Czy to wynik nieuwagi czy zamierzony jakis efekt. Jesli to drugie, to jaki? Prosze o wytlumaczenie, bo nie chwytam. Andrzej
Re: Odp:.bez komentarza..........
Pisze Andrew Golebiowski <[EMAIL PROTECTED]> Pan Pec musi byc dalekowidzem piszac z wielka pewnoscia o "zabalamuceniu" Polakow sam zyjac w kraju, ktory dwa razy wybral clowna i miernote na swojego "wodza". Grube szkla panie Pec na nos i prosze spojrzec po swoim neighbourhood, moze nawet w lusterko... * Pan Pec patrzyl w lusterko i zobaczyl emeryta zyjacego szczesliwie w Ameryce. God bless America! Co Pan Pec nie rozumie to glupote "polaczkow" zwrot Pana Glebowskiego, kttorzy staraja sie zamydlic oczy o wyborze najlepszego ze zlych. Klopot w tym Panie Glebowicki ze Polacy, w pogoni za dolarami, stracili sense wartosci co jest dobre a co nie. Amerykanscy konsultanci pomogli komuniscie Kwasniewskiemu dosjsc do wladzy...i tego tez nie rozumie. Ale napewno USA ma jakis plan gdy poparla Kwasniewskiego. A polaczki, jak barany, leca zatym co telewizja i zawodowi PR men mowia. Pogodnie Seweryn
Re: Odp:.bez komentarza..........
Stev Pec pisze: > Rowniez jak ASM. > Nigdy bym nie pomyslal ze polacy, sa tak zabalamucenie, > jak widac z ich glosowania nia komunistow jak > Kwasniewski. Bez komentarza? A moze jednak pozwole sobie na krotki. Tym wszystkim co to nie rozumieja tak jak ASM, lub wysuwaja szybkie wniski o "zabalamuceniu" proponuje, zeby jednak uczynili drobny wysilek umyslowy. Bo ja na przyklad rozumiem to tak: elekcja to akt wyboru. Niestety rzadko zdarza sie komfort wybierania najlepszego sposrod dobrych. Czesciej zas trzeba wybierac mniejsze zlo z grupy najrozniejszych mniejszych i wiekszych SOBs. W konkretnym polskim przypadku, moze by tak panowie nierozumiejacy podali jakiez to wspaniale alternatywy ci durni Polaczkowie mieli - moze wtedy i ja dolacze do grupy nierozumiejacych. Pan Pec musi byc dalekowidzem piszac z wielka pewnoscia o "zabalamuceniu" Polakow sam zyjac w kraju, ktory dwa razy wybral clowna i miernote na swojego "wodza". Grube szkla panie Pec na nos i prosze spojrzec po swoim neighbourhood, moze nawet w lusterko... > Ci co glosuja moze powinni pojechac na weekend na Sybir > i zobaczyc jak to Polacy zyli za rzady towarzyszy > ala Kwasniewski... Tak pan mysli? A ja uwazam, ze srednia wiedza na ten temat w Polsce znacznie przewyzsza panskie "amerykanskie" wejrzenie. Ja osobiscie nie Polakom w pierwszym rzedzie bym wypisal recepte na tego typu re-edukacje. Ciekawe, jak to ci, co najmniej wiedza maja najwiecej do powiedzenia... Andrzej
Re: Odp:.bez komentarza..........
Rowniez jak ASM. Nigdy bym nie pomyslal ze polacy, sa tak zabalamucenie, jak widac z ich glosowania nia komunistow jak Kwasniewski. Ci co glosuja moze powinni pojechac na weekend na Sybir i zobaczyc jak to Polacy zyli za rzady towarzyszy ala Kwasniewski... Pogodnie Seweryn
Re: Odp:.bez komentarza..........
On Wed, 15 Sep 1999, Racha wrote: > > Szokuje mnie popularnosc Kwasniewskiego w Polsce - czy moglby > > ktos mi podac adres gdzie pieprz rosnie? > > (bo juz nie wiem gdzie uciekac :-( > > a przed czym chcesz uciekac? > > > ASM > > Racha Szanowny Panie Janie, Zadal mi pan pytanie :-) No coz, chyba przed straconymi zludzeniami - "zwialem" na Zachod pod koniec 1986 i wyglada na to, ze (przyslowiowo) utracilem (tak zwany) kontakt z masami narodu polskiego. Ja, panie tego, bym nigdy nie pomyslal, ze Polacy glosowac beda na bylych sekretarzy i tym podobnych post-komunistow. W glowie mi sie to nie chce zmiescic (61 cm obwodu, panie tego, nawet na lyso). Oczekujac z nadzieja (ktora jest mi jak matka), na obiecany adres, ASM
Odp: yyyyyyy.....bez komentarza..........
> Szokuje mnie popularnosc Kwasniewskiego w Polsce - czy moglby > ktos mi podac adres gdzie pieprz rosnie? > (bo juz nie wiem gdzie uciekac :-( a przed czym chcesz uciekac? > ASM Racha
yyyyyyy.....bez komentarza..........
Szokuje mnie popularnosc Kwasniewskiego w Polsce - czy moglby ktos mi podac adres gdzie pieprz rosnie? (bo juz nie wiem gdzie uciekac :-( Jak zwykle niezwykle przyzwoity ale zagubiony, nieokrzesany i z buendami, ASM PS. Oto co podaje nam Polska Agencja Prasowa: Dziennik Internetowy: http://dziennik.pap.com.pl/Pol/pol_3.html OBOP: spadly notowania rzadu, premiera i prezydenta Dzialalnosc rzadu Jerzego Buzka negatywnie ocenia 74 proc. Polakw; zla opinie na temat samego premiera ma 54 proc. obywateli; spadly tez oceny pracy prezydenta - wynika z wrzesniowego sondazu OBOP. Zaledwie jedna piata Polakw (19 proc.) pozytywnie ocenia dzialalnosc gabinetu Jerzego Buzka, 7 proc. badanych nie ma zdania. W porwnaniu z badaniami przeprowadzonymi przez OBOP w czerwcu, odsetek osb aprobujacych dzialalnosc rzadu spadl o 14 proc. Natomiast o 16 proc. wzrosla liczba osb odnoszacych sie krytycznie do rzadu - przed trzema miesiacami 58 proc. badanych negatywnie ocenilo dzialalnosc rzadu. Spadly tez notowania premiera Buzka. Na poczatku wrzesnia 34 proc. Polakw uwazalo, ze premier dobrze wypelnia swoje obowiazki (w czerwcu - 42 proc.), 54 proc. obywateli negatywnie ocenilo szefa rzadu (w czerwcu - 46 proc.). OBOP podkresla, ze od lutego w ocenach premiera wystepuje przewaga opinii negatywnych nad pozytywnymi. 15 proc. Polakw pozytywnie ocenia jednoczesnie rzad i premiera, negatywnie - 50 proc. Krytyczne oceny wobec rzadu i premiera wyrazaja zwolennicy pogladw lewicowych i centrolewicowych oraz rolnicy. Jak podaje OBOP, pozytywne oceny rzadu czesciej wystepuja wsrd mieszkancw miast niz wsi. Dzialalnosc premiera aprobuje 57 proc. osb sposrd wszystkich badanych deklarujacych poglady prawicowe, 48 proc. - centroprawicowe. Pozytywne oceny wyraza tez czesc zwolennikw lewicy - 22 proc. i centrolewicy - 30 proc. W ciagu ostatnich trzech miesiecy spadly rwniez notowania prezydenta. W czerwcu 81 proc. pytanych bylo zadowolonych z pracy prezydenta, obecnie 74 proc. Polakw uwaza, ze dobrze wypelnia on swoje obowiazki. W czerwcu 14 proc. Polakw bylo niezadowolonych z pracy prezydenta, we wrzesniu krytycznie ocenilo jego prace 18 proc. pytanych. Dzialalnosc prezydenta aprobuja przede wszystkim osoby o pogladach lewicowych - 88 proc. i centrolewicowych - 91 proc. Jak podaje OBOP, Kwasniewski ma rwniez duze poparcie wsrd zwolennikw prawicy - 66 proc. i centroprawicy - 85 proc. Prezydenta pozytywnie oceniaja osoby na kierowniczych stanowiskach, specjalisci, osoby z wyzszym wyksztalceniem oraz mieszkancy najwiekszych miast (powyzej 500 tys.). OBOP przeprowadzil badanie w dniach 4-6 wrzesnia, na reprezentatywnej, 1072-osobowej prbie Polakw powyzej 15 roku zycia.