Kopanie po kostkach
P. Ania z HK : No niestety Malgosiu, rozmowa z Toba przypomina uzeranie, pracowalas na to dobry rok, ale doczekalas sie, ja na przyklad przestalam lubic Twoje listy wlasnie dlatego. Dziekuje za szczera opinie. Oczywiscie, kazdy ma prawo do swojego subiektywnego osadu. Ja tak sobie mysle, ze jednak pewnych norm przyzwoitosci nie naruszam. Natomiast mechanizm widze taki, ze kiedy trudno kogos mlodszego przygwozdzic argumentem, to wowczas latwo wpada sie w ton paternalistyczny. Obrazilas Michala, najspokojniejszego czlowieka na swiecie ( juz od ponad roku nie reaguje na Twoje listy) Nie sadze, zeby pan Michal mial obiektywne powody mnie akurat bojkotowac. Nie pamietam juz dokladnie o co wowczas poszlo, ale z pewnoscia pan Michal mial rozne ostrzejsze zwarcia z innymi osobami, ktorych pozniej nie bojkotowal. Tak wlasnie zreszta dziala zdaje mi sie cala byla opozycja, czy prawica jak wy ja nazywacie w Polsce. Porzadni ludzie zamiast sie jednoczyc przeciw postkomunistom, traca czas na kopanie po kost- kach innych porzadnych ludzi, Ja nie uzywam slowa "prawica", to sprawka pana Szymoszka, ktory, czy trzeba czy nie, tym slowem szermuje przy kazdej okazji. Podobnie jak kiedys pan Romaniuk, ktory kiedy chcial komus przylozyc, to go zaraz nazywal "skrajna prawica". Zupelnie podobnie funkcjonuje "brunatniak". W tym, ze trzeba sie jednoczyc sie zgadzam. Ale z tym kopaniem po kostkach to ma Pani obraz znieksztalcony. Najlepszym przykladem jest nieszczesny Krzaklewski, ktory byl przez kilka lat kopany po kostkach ze wszystkich stron (z "Naszym Dziennikiem" wlacznie). Przyprawianiem geby Krzaklewskiemu zajmowali sie z najgoretsza pasja (oprocz natural- nie publicznej telewizji, radia, organow SLD) porzadni ludzie - szacowni zurnalisci "Polityki", "GW", czy "Tygodnika Powszechnego". Przeszkadzalo im wlasnie jednoczenie, bo nie odbywalo sie pod ich kontrola. To nie, pani Aniu, AWS rozbija Unie Wolnosci. To wlasnie "rozumni ludzie" od dluzszego czasu usiluja rozbic AWS. Szczerze wspolczuje panu Michalowi. Okropne trudne jest wyrobienie sobie w miare obiektywnego pogladu na sytuacje w dzisiejszej Polsce jedynie na podstawie lektury "Tygodnika Powszechnego" i listow pewnego gorliwego profesora, czy nawet samego Andrzeja Szymoszka. :-) Malgorzata
Re: Kopanie po kostkach
W tym, ze trzeba sie jednoczyc sie zgadzam. Ale z tym kopaniem po kostkach to ma Pani obraz znieksztalcony. Najlepszym przykladem jest nieszczesny Krzaklewski, ktory byl przez kilka lat kopany po kostkach ze wszystkich stron (z "Naszym Dziennikiem" wlacznie). Przyprawianiem geby Krzaklewskiemu zajmowali sie z najgoretsza pasja (oprocz natural- nie publicznej telewizji, radia, organow SLD) porzadni ludzie - szacowni zurnalisci "Polityki", "GW", czy "Tygodnika Powszechnego". Przeszkadzalo im wlasnie jednoczenie, bo nie odbywalo sie pod ich kontrola. To nie, pani Aniu, AWS rozbija Unie Wolnosci. To wlasnie "rozumni ludzie" od dluzszego czasu usiluja rozbic AWS. Zapewne w ramach dalszego "przyprawiania geby" tudziez "kopania po kostkach" napisal dzisiaj "rozumny czlowiek" Ernest Skalski, ze glowna przyczyna porazki Mariana Krzaklewskiego w wyborach jest Marian Krzaklewski :) Ale przeciez sa rozne sytuacje, w ktorych pana Mariana mozna zobaczyc i uslyszec bez zadnych "manipulacji", takim jakim on naprawde jest, i co naprawde mowi. Przykladowo, jak szykowano Konstytucje, ktora sie MK i spolce nie podobala, chcac to uniemozliwic, powiedzial on: "Jedziemy do Czestochowy zrobic Intronizacje Chrystusa Krola". Jako remedium antykonstytucyjne. Mozna jednak go wytlumaczyc, to bylo pare lat temu, od tego czasu mogl sie zmienic. Znow go jednak widze wczoraj w telewizji, byl taki film o wyborach, i on po poznaniu rezultatow powiedzial cos takiego, ze zdebialem: "No tak. Tam gdzie nie dochodzily srodki masowego razenia, czyli media publiczne, wygralismy. Za granica." I czy wobec czegos takiego mozna jeszcze sie zdziwic, ze nawet w sytuacji gdy polityk ten proponuje ludziom prezenty- lapowki w postaci roznych dobr ktorymi chce on ich "uwlaszczyc", dobrze ponad 70% glosuje na kandydatow, z ktorych jeden juz to zawetowal, a drugi nie pozostawil watpliwosci, ze zrobilby to samo? Jakby chcieli mu powiedziec: nie chcemy ani ciebie, ani twoich prezentow. Strzezcie sie Danajow, gdy przynosza dary. I to gdzie! Przewaznie w lubuskiem, w ogole na Zachodzie, gdzie zostali ludzie postraszeni pania Steinbach, ze przyjdzie i im pozabiera. Malgorzata Andrzej