Pamietam Karpinskiego i z Polski i ze Szwajcarii.
Nie znalem jednak wielu szczegolow jego kariery, ale
moge i od siebie cos dorzucic.

Pamietam, ze jego minikomputer K-202 byl rzeczywiscie
rewelacja, nie posiadal jednak praktycznie software'u.
Podobno byli tacy, co powaznie przymierzali sie do zrobienia
przyzwoitego systemu operacyjnego oraz kompilatorow
dla K-202, jednak nie mogli wytrzymac wspolpracy z Karpinskim.
Byl bardzo trudnym partnerem, nie umial wspolpracowac
z ludzmi i choc byl swietnym hardware'owcem nie znal sie
na software.

To m.in. doprowadzilo do innej kleski w CH, gdzie za pieniadze
Kudelskiego Karpinski usilowal bez powodzenia skonstruowac
komputer dedykowany do tlumaczen jezykowych. Zaparlo sie to wlasnie
chyba na software i wkoncu po wycofaniu przez Kudelskiego
wsparcia finansowego Karpinski wrocil do Polski.

Jacek A.

Odpowiedź listem elektroniczym