Re: Po prostu wstyd - cz. IV
>> Jako ze trudno dyskutowac z tekstami osob od ktorych nie mozna oczekiwac >> odpowiedzi skupie sie na tym skromnym komentarzu. >> Hmm ciekawe co p. zb. rozumie przez "wyzysk gospodarczy", > >Owszem, trudno dyskutowac z ignorantami i "lamerami". Powyzszy tekst >cytowany przez Ciebie nie jest mojego autorstwa. Sluchaj chlopie, Tobie latwo przychodza slowa typu "idota" lub "ignorant" ale wlasciwie nalezaloby sie zastanowic czy nie powinno sie zaczac oceny od wlasnej osoby, moze wplynie to na glebie Twoich wypowiedzi i stana sie bardziej przemyslane. Ja zreszta nigdy nie pisalem ze listy boukuna sa Twego autorstwa, skad te wnioski, wychodze tylko z zalozenia ze jesli ktos cytuje podobne teksty bez zdecydowanej oceny to albo nie ma odwagi sie do tego odniesc i ukrywa sie za plecami autora, lub jednoczesnie probuje przekazac pewne tresci ktore wydaja mu sie poprawne. >Co zas rozumiem przez wyzysk? To chyba proste - przeciez ideologia wyzysku >jest podstawa funkcjonowania wspolczesnych poteg gospodarczych takich jak >USA, Kanada (czy potega to - rzecz inna), albo Niemcy. Nie tylko w tych >krajach ale tez nie wszystkie dobrze rozwiniete i silne gospodarczo kraje >opieraja sie w swym funkcjonowaniu na ukrytym kolonializmie i >niewolnictwie w nowej formie. Czy to tez teksty boukuna czy Twoje, albo moze to przypadkowa zbieznosc... Poza prymitywna propaganda z lat stalinowskich ktora czesto uzywala sformuowan typu kolonializm w odniesieniu do panstw zza zelaznej kurtyny to nie widze tu zadnej tresci, moze przyblizysz o jakich koloniach czy tez niewolnictwie piszesz, skad nagle taka milosc do narodow ucisnionych innej barwy skory, bo mnie niewolnictwo bardziej kojarzy sie z kolorem czarnym ewentualnie zoltym , ale nie wiem czy sie tu rozumiemy... >A bylo tak w przypadku dyskutowanym? Poza tym... trudno rozmawiac powaznie >z kims kto posiada mentalnosc niewolnika... Smiech to zdrowie, wiecej takich tekstow a niewatpliwie moj domowy lekarz bedzie mial lepsze wiadomosci dla mnie , tylko martwie sie o Twojego czy nie popsujesz mu sredniej, ale podobna kanapa u psychiatry to dosc modne w tamtej czesci swiata. >Najpierw wolalbym uslyszec troche faktow od osob zamieszkujacych rozne >miejsca "cywilizowane" na Ziemi, zanim zaczne rozmawiac. Chcialbym poznac >wiecej konkretnych informacji na temat systemow socjalnych i praw >obowiazujacych. Inaczej gadanie o tym jest strata czasu i dobre tylko dla >osob o poziomie rozwoju porownywalnym do tego u dzieci. O to to... wlasnie bardzo cenna uwaga, poziom dziecka reprezentuja osoby wysylajac teksty frustratow, nie majac zielonego pojecia o stanie rzeczy, ktorzy obrazaja sie na caly swiat za to ze mu gwiazdki z nieba na wigilijny talez nie podano. >> Dosc ciekawy poglad i zdradzajacy pozostalosci rozczeniowej mentalnosci >> post PRL-owskiej i to do tego w wydaniu europejskim, bo w koncu na >> terenie >> panstwa ktore do tej jak pisze sam autor "Rasistowskiej EU" nalezy. > >Owszem, rozmawianie o niczym jest typowa pozostaloscia PRL-owska. Mozliwe, choc to cecha mniej zwiazana z polityka. >> Nie wiem co zmusilo boukuna do wpedzenia sie w tak straszny "wyzysk >> gospodarczy" > >Moze brak pieniedzy? ;_) Ale chyba nawet dostajac rodzinne , zwazywszy jego skromna wielkosc, swojego stanu materialnego duzo by nie polepszyl, ciekawe ze nie myslal tak konstruktywnie o stanie swego majatku przy planowaniu rodziny, a moze zaplanowal juz w dochodach rodzinne i sie przekalkulowal ;) >> ale skoro czul sie tak przesladowany mial chyba mozliwosc >> wyboru "sprawiedliwosci spolecznej" kraju z ktorego pochodzi, > >Myslisz o Polsce? Mnie tam troche ciagnie i troche straszy jednak. Tu, w >Kanadzie, mnie tez straszy. Owszem , moge sie tu zgodzic z Toba, ale staram sie unikac mentalnosci frustrata ( moze dlatego ze jestem optymista ) bo jednak troche swiadczy to i o mnie, podobno kowalem swego losu jestesmy w duzej mierze my sami, mozna miec pretensje czasem z przyczyn od siebie mniej zaleznych , ale litosci nie mozna robic z sumy bodajze wtedy chyba ponizej 100 DM na miesiac afery miedzynarodowej, troche zdrowego rozsadku. >> poza tym nie >> majac pozwolenia na staly pobyt nie mial tez pozwolenia na prace, nie >> mogl >> wiec pracowac legalnie i tym samym nie placil podatkow, z ktorych to >> potem finansowane byloby jego rodzinne, wiec o jakim wyzysku tu mowa? > >No to jak z tymi konkretami? Czy napisalem niejasno? >Gdy bylem w Holandii pare lat temu, dowiedzialem sie, ze przysluguja mi >wszelkie swiadczenia socjalne. Co wiecej, przysluguja one kazdemu, kto >przebywa w tamtym kraju legalnie (nie mowie rzecz jasna o turystach). > >Na temat Kanady niestety niewiele potrafie powiedziec, mimo ze tu mieszkam >juz 5 lat. Pan Witek cos wspominal o jakichs zasilkach rodzinnych. Troche >mi glupio, bo mam corke, pracowalem i pracuje, jestem legalnie itp, ale >nie przypominam sobie jakichkolwiek zasilkow z tego powodu (teraz corka >nie mieszka ze mna, lecz z "byla" zona, wiec troche jestem z dala o
Re: Po prostu wstyd - cz. IV
Marek Kowalewski wrote: > > >__ > >No moze troszke odpoczniemy, Pani wtraci swoj komentarz i bedziemy > >dalej > >tancowac. Chce Pani wiedziec co premier Buzek na ten podly wyzysk > >gospodarczy mowi? > > Jako ze trudno dyskutowac z tekstami osob od ktorych nie mozna oczekiwac > odpowiedzi skupie sie na tym skromnym komentarzu. > Hmm ciekawe co p. zb. rozumie przez "wyzysk gospodarczy", Owszem, trudno dyskutowac z ignorantami i "lamerami". Powyzszy tekst cytowany przez Ciebie nie jest mojego autorstwa. Co zas rozumiem przez wyzysk? To chyba proste - przeciez ideologia wyzysku jest podstawa funkcjonowania wspolczesnych poteg gospodarczych takich jak USA, Kanada (czy potega to - rzecz inna), albo Niemcy. Nie tylko w tych krajach ale tez nie wszystkie dobrze rozwiniete i silne gospodarczo kraje opieraja sie w swym funkcjonowaniu na ukrytym kolonializmie i niewolnictwie w nowej formie. > czyzby to ze > osoba nie posiadajacy pozwolenia na staly pobyt i nie posiadajaca > obywatelstwa kraju w ktorym przebywa, a nie posiadajac tego > prawdopodobnie > przebywajaca nielegalnie na jego terenie jest wyzyskiwana nie dostajac > rodzinnego? A bylo tak w przypadku dyskutowanym? Poza tym... trudno rozmawiac powaznie z kims kto posiada mentalnosc niewolnika... Najpierw wolalbym uslyszec troche faktow od osob zamieszkujacych rozne miejsca "cywilizowane" na Ziemi, zanim zaczne rozmawiac. Chcialbym poznac wiecej konkretnych informacji na temat systemow socjalnych i praw obowiazujacych. Inaczej gadanie o tym jest strata czasu i dobre tylko dla osob o poziomie rozwoju porownywalnym do tego u dzieci. > Dosc ciekawy poglad i zdradzajacy pozostalosci rozczeniowej mentalnosci > post PRL-owskiej i to do tego w wydaniu europejskim, bo w koncu na > terenie > panstwa ktore do tej jak pisze sam autor "Rasistowskiej EU" nalezy. Owszem, rozmawianie o niczym jest typowa pozostaloscia PRL-owska. > Nie wiem co zmusilo boukuna do wpedzenia sie w tak straszny "wyzysk > gospodarczy" Moze brak pieniedzy? ;_) > ale skoro czul sie tak przesladowany mial chyba mozliwosc > wyboru "sprawiedliwosci spolecznej" kraju z ktorego pochodzi, Myslisz o Polsce? Mnie tam troche ciagnie i troche straszy jednak. Tu, w Kanadzie, mnie tez straszy. > poza tym nie > majac pozwolenia na staly pobyt nie mial tez pozwolenia na prace, nie > mogl > wiec pracowac legalnie i tym samym nie placil podatkow, z ktorych to > potem finansowane byloby jego rodzinne, wiec o jakim wyzysku tu mowa? No to jak z tymi konkretami? Gdy bylem w Holandii pare lat temu, dowiedzialem sie, ze przysluguja mi wszelkie swiadczenia socjalne. Co wiecej, przysluguja one kazdemu, kto przebywa w tamtym kraju legalnie (nie mowie rzecz jasna o turystach). Na temat Kanady niestety niewiele potrafie powiedziec, mimo ze tu mieszkam juz 5 lat. Pan Witek cos wspominal o jakichs zasilkach rodzinnych. Troche mi glupio, bo mam corke, pracowalem i pracuje, jestem legalnie itp, ale nie przypominam sobie jakichkolwiek zasilkow z tego powodu (teraz corka nie mieszka ze mna, lecz z "byla" zona, wiec troche jestem z dala od tych szczegolow). Wartoby, gdyby Panstwo z roznych miejsc po swiecie napisali wiecej na temat tego, jak w Waszych krajach te socjalne sprawy wygladaja. Mnie sie tez cos widzi, ze Niemcy sobie durni robia z Polakow, jak wczesniej z Turkow zrobili, zas polski MSZ im w tym pomaga (zdziwilbym sie mocno w obecnych realiach, gdyby okazalo sie, ze polski MSZ dba o sprawy Polakow ;). Sprawa wiec jest warta dokladnego wyjasnienia. zb. > Marek
Re: Po prostu wstyd - cz. IV
>__ >No moze troszke odpoczniemy, Pani wtraci swoj komentarz i bedziemy dalej >tancowac. Chce Pani wiedziec co premier Buzek na ten podly wyzysk >gospodarczy mowi? Jako ze trudno dyskutowac z tekstami osob od ktorych nie mozna oczekiwac odpowiedzi skupie sie na tym skromnym komentarzu. Hmm ciekawe co p. zb. rozumie przez "wyzysk gospodarczy", czyzby to ze osoba nie posiadajacy pozwolenia na staly pobyt i nie posiadajaca obywatelstwa kraju w ktorym przebywa, a nie posiadajac tego prawdopodobnie przebywajaca nielegalnie na jego terenie jest wyzyskiwana nie dostajac rodzinnego? Dosc ciekawy poglad i zdradzajacy pozostalosci rozczeniowej mentalnosci post PRL-owskiej i to do tego w wydaniu europejskim, bo w koncu na terenie panstwa ktore do tej jak pisze sam autor "Rasistowskiej EU" nalezy. Nie wiem co zmusilo boukuna do wpedzenia sie w tak straszny "wyzysk gospodarczy" ale skoro czul sie tak przesladowany mial chyba mozliwosc wyboru "sprawiedliwosci spolecznej" kraju z ktorego pochodzi, poza tym nie majac pozwolenia na staly pobyt nie mial tez pozwolenia na prace, nie mogl wiec pracowac legalnie i tym samym nie placil podatkow, z ktorych to potem finansowane byloby jego rodzinne, wiec o jakim wyzysku tu mowa? Marek
Re: Po prostu wstyd - cz. IV
On Sat, 18 Mar 2000, Anna Niewiadomska wrote: [...] > Nie wszyscy z Panstwa maja wprawe w czytaniu Poland-L, dlatego Hmm... nie wszyscy maja wprawe? Co pan ma na mysli? Ze niektorzy sa... "ten tego tam"? > > To oczywiscie nie znaczy ze nie mozna tu przysylac jakichs zrodlowych > tekstow ktore maja byc przedmiotem naszej dyskusji. Ale wysylanie bez > wlasnego komentarza glosow z innych list dyskusyjnych moim zdaniem powinno > byc dopuszczalne tylko w sytuacjach naprawde wyjatkowych. > A to niby dlaczego takie ograniczenia? Prosze sie nie gniewac i nie myslec, ze atakuje ale... Wyglada troche tak jakby pan proponowal ograniczanie wolnosci slowa? Ja przewaznie "rzuce" pare slow zanim przytocze jakis posting z innej grupy, ale bylbym wystraszony "regulaminem" regulujacym lub zabraniajacym podsylania postingow z innych list. Klaniam sie, ASM > > Michal Niewiadomski >
Re: Po prostu wstyd - cz. IV
Boukun: > Zgodnie bowiem z art. 1, ust. la ustawy o dodatku wychowawczym > (Bundeserziehungsgeldgesetz) i art. 1 ust. 3 ustawy o zasilkach dla dzieci > (Bundeskindergeldgesetz) cudzoziemcom (a nie tylko Polakom) dodatek ten > przysluguje wylacznie w przypadku stalego przebywania w RFN i posiadania > zgodynapobyt w formie "Aufenthalsberechtigung" lub > "Aufenthalserlaubnis". /../ > __ > No moze troszke odpoczniemy, Pani wtraci swoj komentarz i bedziemy dalej > tancowac. Chce Pani wiedziec co premier Buzek na ten podly wyzysk > gospodarczy mowi? Jak Pani sadzi kogo on kocha, Niemcow, UE czy polskie > dzieci? > > nastepnie > > Do uslyszenia > boukun > http://home.t-online.de/home/boukun/ > [EMAIL PROTECTED] Podpisuje sie pod listem Ministerstwa Spraw Zagranicznych, w ktorym wszystko zostalo napisane, co mozna na ten temat pisac. Uta
Re: Po prostu wstyd - cz. IV
Witam Panie Michale. Jakze milo widziec, iz ktos troszczy sie o liste ;) > [...] > > Nie wszyscy z Panstwa maja wprawe w czytaniu Poland-L, dlatego pozwole > sobie przypomniec ze na te liste mga wysylac postingi tylko osoby na nia > zapisane. Niezaleznie czy autor postingu cytuje kogos czy nie to jest to > wlasnie jego posting, i to osoba zapisana na Poland-L ponosi > odpowiedzialnoasc za to co tutaj przysyla. Tak sie skalda ze uczestnikiem > P-L nie jest "boukun", jest natomiast p. Zbigniew J Koziol. Pan, Panie Michale, odnosze wrazenie ze tym razem nie zadal sobie trudu pomyslenia odrobine glebszego. Odpowiedzialanosc za to co sie wysyla to jedna sprawa, a poprawne odpowiadanie na listy to inna. Gdy wczesniej jeden z uczestnikow (nawet zapomnialem ktory, bo ostatnio postanowilem ograniczyc bicie piany poprzez odpowiadanie na nie wszystkie listy) odpisal w sposob ktory wskazywalby czytajacym liste, iz ja bylem autorem jednego z listow wczesniejszych poslanych przeze mnie, uznalem za stosowne zwrocenie uwagi. Nalezy odpowiadac scisle - tylko tak zwani lamerzy (okreslenie popularne w linuksowym srodowisku) pisuja w sposob poplatany i niejasny (ewntualnie prowokatorzy - tych w internecie nie brak; ale fizykom nie uchodzi mieszac, Panie Michale!). Od zas odpowiedzialnosci za to co posylam nie uchylam sie. Stanowczo jednak twerdze, iz zadko zgadzam sie z cala trescia wszystkich listow wysylanych przez mnie. Co gorsza, oswiadczam Panu uroczyscie, ze osobiscie i personalnie czesto, o zgrozo, nie mam na temat owych tresci zdania wlasnego! (tu wlacza sie gromki smiech na sali...) > To oczywiscie nie znaczy ze nie mozna tu przysylac jakichs zrodlowych > tekstow ktore maja byc przedmiotem naszej dyskusji. Ale wysylanie bez > wlasnego komentarza glosow z innych list dyskusyjnych moim zdaniem powinno > byc dopuszczalne tylko w sytuacjach naprawde wyjatkowych. Prosze o definicje sytuacji wyjatkowej. Czy powiedzmy zniewaga Polski, oglupianie czytelnikow i szerzenie nienawisci religijnej (jeden z moich listow wczesniejszych) nie jest taka sytuacja? Moze w HK nie, ale w Kanadzie - teoretycznie - jest. > Skoro ten cykl mial byc materialem dyskusyjnym, bardzo prosze p. zb. zeby > te dyskusje zainaugurowal. Na przyklad przez wyjasnienie co mysli o tych > tekstach i ich autorze oraz dlaczego uwaza ze my powinnismy je byli > przeczytac. Dyskusja, jak widac z przebiegu zdarzen, sama sie zainaugurowala na tej ospalej liscie poswieconej "polskim" sprawom. Bede sie cieszyl, jesli od czasu do czasu uda mi sie jeszcze przebudzic towarzystwo. Pozdrawiam, zb. z http://www.iyp.org > Michal Niewiadomski
Re: Po prostu wstyd - cz. IV
At 04:39 PM 3/17/00 -0400, you wrote: >Pozdrawiam, >zb. >P.s.: Nie wszyscy z Panstwa maja wprawe w czytaniu poczty z list >dyskusyjnych, dlatego tez pozwole sobie zwrocic uwage, iz ten tekst, ani >tez wczesniejsze w tym samym temacie, nie sa mojego autorstwa. > __ > (...) Nie wszyscy z Panstwa maja wprawe w czytaniu Poland-L, dlatego pozwole sobie przypomniec ze na te liste mga wysylac postingi tylko osoby na nia zapisane. Niezaleznie czy autor postingu cytuje kogos czy nie to jest to wlasnie jego posting, i to osoba zapisana na Poland-L ponosi odpowiedzialnoasc za to co tutaj przysyla. Tak sie skalda ze uczestnikiem P-L nie jest "boukun", jest natomiast p. Zbigniew J Koziol. To oczywiscie nie znaczy ze nie mozna tu przysylac jakichs zrodlowych tekstow ktore maja byc przedmiotem naszej dyskusji. Ale wysylanie bez wlasnego komentarza glosow z innych list dyskusyjnych moim zdaniem powinno byc dopuszczalne tylko w sytuacjach naprawde wyjatkowych. Skoro ten cykl mial byc materialem dyskusyjnym, bardzo prosze p. zb. zeby te dyskusje zainaugurowal. Na przyklad przez wyjasnienie co mysli o tych tekstach i ich autorze oraz dlaczego uwaza ze my powinnismy je byli przeczytac. Michal Niewiadomski
Re: Po prostu wstyd - cz. IV
boukun: } Prawa o zasilkach wychowawczych i rodzinnych sa tzw. prawem zwyczajowym } i obowiazuja, w wiekszosci krajow na swiecie, rowniez w Polsce. Byc moze. Ale mogloby sie rowniez Panstwu zdazyc ze beda Panstwo pracowali w Kanadzie na tzw. ,,work visa'' (czyli po prostu zezwoleniu na prace) wtedy Panstwo ani Panstwa dzieci nie bedziecie mieli prawa ani do zasilku wychowawczego ani rodzinnego. Ale szkola dla Panstwa dzieci bylaby za darmo. W
Re: Po prostu wstyd - cz. IV
Pani Uta pyta: On Fri, 17 Mar 2000, Uta Zablocki-Berlin wrote: > > Do uslyszenia > > boukun > > http://home.t-online.de/home/boukun/ > > [EMAIL PROTECTED] > > O Boze, czy ktos obejrzal ta strone domowa? > (On pisze, ze dzieci cudzoziemcow w Niemczech musza > glodowac, bo Panstwo wprowadzilo prawo rasowe a la Hitler itp.) Aby zaspokoic wiec ciekawosc zarowno Pani Uty jak i zapewne innych uczestnikow listy pozwole sobie przyslac jeszcze jeden utwor "boukuna" wyjasniajacy lepiej sprawe owych nierownosci rasowych w Niemczech. Tekst jak najbardziej wart mi sie zdaje poczytania - troche tylko dlugi. Pozdrawiam, zb. P.s.: Nie wszyscy z Panstwa maja wprawe w czytaniu poczty z list dyskusyjnych, dlatego tez pozwole sobie zwrocic uwage, iz ten tekst, ani tez wczesniejsze w tym samym temacie, nie sa mojego autorstwa. __ From: "boukun" <[EMAIL PROTECTED]> Newsgroups: pl.soc.polityka,pl.soc.prawo,pl.listserv.dziennikarz Subject: Re: Poloneza czas juz zaczac Date: Mon, 13 Mar 2000 00:28:43 +0100 [...] AMBASADA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ WYDZIAL KONSULARNY BOTSCHAFT DER REPUBLIK POLEN KONSULARABTEILUNG NR. 39-97-00835 50968 KOLN, Leyboldstrae 74 Tel. (02 21) 93 73 0 Fax (02 21) 38 50 74 Godz. przyjec/Sprechstunden: 8.30 -12.30 z wyjatkiem srody/auer Mittwoch Kolonia, 29-9-1997 Wielce Szanowny Panie, W imieniu Ambasady RP w Kolonii uprzejmie dziekuje Panu za Panskie pismo z dn. 31 lipca 1997 r., w ktorym podnosi Pan kwestie dodatkow socjalnych wyplacanych w Niemczech polskim pracobiorcom. Zwrocilismy sie m. in. do polskiego Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej w celu zasiagniecia opinii w tej sprawie. Bedziemy rowniez konsultowac ten problem ze wspolpracujacymi z Wydzialem Konsularnym kancelariami adwokackimi. 0 rezultatach tych dzialan zostanie Pan powiadomiony. Jeszcze raz dziekuje za zasygnalizowanie waznego problemu. Z powazaniem, dr. Witold Spirydowicz I sekretarz Ambasady Pan Minister Komolowski do dzisiaj sie w sprawie nie ustosunkowal. __ Rzeczpospolita Polska Ministerstwo Spraw Zagranicznych Departament Konsularny i Wychodzstwa DKIW 080-4-98 Warszawa, 5 sierpnia 1998 roku Pan W zwiazku z Pana skarga z 18.04.1998 r., otrzymana przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych 25.06.1998 r., wniesiona do Prezesa Rady Ministrow na Ministra Spraw Zagranicznych za brak odpowiedzi na zazalenie z 13.01.1998 r. skierowane do Ministra Spraw Zagranicznych za posrednictwem Ambasady RP w Kolonii i na "bezczynnosc Ambasady Polskiej w Kolonii", Departament Konsularny i Wychodzstwa zostal upowazniony do przekazania Panu nastepujacych uwag, Nie jest scisle Pana stwierdzenie, iz nie otrzymal Pan odpowiedzi na zazalenie z 13.01.1998 r. Panskie zazalenie zostalo przeslane do Ministerstwa Spraw Zagranicznych 23.0l.1998 r. w zwiazku z czym Departament Konsularny i Wychodzstwa pismem z 17.02.1998 r. nr - jak wyzej, skierowanym na Panski adres w RFN, poinformowal o braku mozliwosci ingerowania w toczace sie postepowanie przed sadem niemieckim. W kwestii merytorycznej, Departament zwraca uwage, iz znane jest Panu uzasadnienie orzeczenia sadu socjalnego w Wrzburgu, ktory rozpatrywal Panskie odwolanie od decyzji Krajowego Urzedu ds. Zaopatrzenia i Pomocy Rodzinie Bawarii i szczegolowo odniosl sie do wszystkich aspektow Panskiej argumentacji - prawa niemieckiego (lacznie z konstytucja), prawa europejskiego, a takze Umowy o Stowarzyszeniu Polski z Unia Europejska. Decydujacym argumentem oddalajacym roszczenia przyznania dodatku wychowawczego) na dziecko za okres 30.11.1995 r. - 08.04.1997 r. byl dla sadu brak podstawy prawnej zwiazanej z charakterem Panskiego pobytu w RFN. Zgodnie bowiem z art. 1, ust. la ustawy o dodatku wychowawczym (Bundeserziehungsgeldgesetz) i art. 1 ust. 3 ustawy o zasilkach dla dzieci (Bundeskindergeldgesetz) cudzoziemcom (a nie tylko Polakom) dodatek ten przysluguje wylacznie w przypadku stalego przebywania w RFN i posiadania zgodynapobyt w formie "Aufenthalsberechtigung" lub "Aufenthalserlaubnis". Pan tej formy zgody w okresie ubiegiania sie o dodatek wychowawczy nie posiadal. Sad wskazal, iz zgode w formie "unbefristete Aufenthaltserlaubnis" otrzymal Pan dopiero w dniu 09.04.1997 r. i po tym terminie dodatek ten zostal Panu przyznany. Sad zwrocil ponadto uwage na nieuzasadnione powolywanie sie przez Pana na normy konstytucyjne jak i odwolanie sie do Ukladu o Stowarzyszeniu Polski z Unia Europejska. Powyzsze sformulowania uzasadnienia wynikaja z obowiazujacego stanu prawnego w RFN, ktory rowniez Pana - jako cudzoziemca
Re: Po prostu wstyd - cz. IV
Marek: /../ > > Zadalem sobie trud, pocieszajace jest ze osobnik sam pisze o sobie > "Einziger Bürgerrechtler in Deutschland" , mam nadzieje ze sie nie ma > zamiaru rozmnazac ;))) > Choc jak widac przyciagaja sie owe subiekta po roznych listach. > Watpie zreszta czy jest przy zdrowych zmyslach bo dalej pisze cytuje : > > "Es gibt keine Demokratie (alt grichisch), zumindest nicht in Deutschland. > Die Demokratie auf deutsch heißt: Schreiben ist erlaubt, Terrorismus ist > verboten." > Czyli ta "prawdziwa demokracja " kojarzy mu sie z tolerowaniem terroryzmu i > zakazem pisania ;) > Poza tym strona anonimowa, pelna ogolnych banalow nie poparta zadnymi > faktami. > > Marek Racje:-) Dobrze, ze troche tlumaczylas. Mialabym naprawde klopoty ze znalezeniem odpowiedniego 'kolorowego' slownictwa. Taki bruk mi zawsze przeraza... Uta
Re: Po prostu wstyd - cz. IV
-Ursprüngliche Nachricht- Von: Uta Zablocki-Berlin <[EMAIL PROTECTED]> An: [EMAIL PROTECTED] <[EMAIL PROTECTED]> Datum: Freitag, 17. März 2000 06:47 Betreff: Re: Po prostu wstyd - cz. IV >Zbigniew J Koziol: >/../ >> From: "boukun" <[EMAIL PROTECTED]> >> Newsgroups: pl.soc.polityka >> Subject: Po prostu wstyd - cz. IV >> Date: Thu, 16 Mar 2000 14:11:26 +0100 >/../ >> Do uslyszenia >> boukun >> http://home.t-online.de/home/boukun/ >> [EMAIL PROTECTED] > >O Boze, czy ktos obejrzal ta strone domowa? >(On pisze, ze dzieci cudzoziemcow w Niemczech musza >glodowac, bo Panstwo wprowadzilo prawo rasowe a la Hitler itp.) > > >Uta Zadalem sobie trud, pocieszajace jest ze osobnik sam pisze o sobie "Einziger Bürgerrechtler in Deutschland" , mam nadzieje ze sie nie ma zamiaru rozmnazac ;))) Choc jak widac przyciagaja sie owe subiekta po roznych listach. Watpie zreszta czy jest przy zdrowych zmyslach bo dalej pisze cytuje : "Es gibt keine Demokratie (alt grichisch), zumindest nicht in Deutschland. Die Demokratie auf deutsch heißt: Schreiben ist erlaubt, Terrorismus ist verboten." Czyli ta "prawdziwa demokracja " kojarzy mu sie z tolerowaniem terroryzmu i zakazem pisania ;) Poza tym strona anonimowa, pelna ogolnych banalow nie poparta zadnymi faktami. Marek
Re: Po prostu wstyd - cz. IV
Dziekuje Pani Uto-:)) Ja do niego juz napisalem i po polsku i angielsku. Odpowiedzi brak. Z tresci nadeslanych fwd przez p.Zbyszka mam jak narazie dosyc mgliste skojarzenia, gdyz juz sie kiedys z podobnym spotkalem.Ano, uwidiem. Pozdrawiam, W.G. = At 11:44 PM 3/16/00 , you wrote: >W.Glowacki: > > > Pani Uto, > > czy zrobiloby Pani jakis klopot napisanie na ich(jego) strone i poproszenie > > o podanie namiarow po angielsku. Probowalem to czytac, ale.to bylo > > tyle solidnych lat, ze z niemieckiego zostaly mi tylko wspomnienia. Wiem ze > > strona reklamuje sie tekstem angielskim, ale linki nie dzialaja. > > Z gory dziekuje, bez wzgledu na wynik. > > W.Glowacki > > = > >To chyba nie sa linki, tylko puste gif's. O ile zrozumialam tego >Pana, to jest on Polakiem. Moze Pan smialo do niego po polsku >pisac. Moze ten Pan (boukun) ma nawet polska wersje tego tekstu. > >Pozdrowienia >Uta
Re: Po prostu wstyd - cz. IV
W.Glowacki: > Pani Uto, > czy zrobiloby Pani jakis klopot napisanie na ich(jego) strone i poproszenie > o podanie namiarow po angielsku. Probowalem to czytac, ale.to bylo > tyle solidnych lat, ze z niemieckiego zostaly mi tylko wspomnienia. Wiem ze > strona reklamuje sie tekstem angielskim, ale linki nie dzialaja. > Z gory dziekuje, bez wzgledu na wynik. > W.Glowacki > = To chyba nie sa linki, tylko puste gif's. O ile zrozumialam tego Pana, to jest on Polakiem. Moze Pan smialo do niego po polsku pisac. Moze ten Pan (boukun) ma nawet polska wersje tego tekstu. Pozdrowienia Uta
Re: Po prostu wstyd - cz. IV
Pani Uto, czy zrobiloby Pani jakis klopot napisanie na ich(jego) strone i poproszenie o podanie namiarow po angielsku. Probowalem to czytac, ale.to bylo tyle solidnych lat, ze z niemieckiego zostaly mi tylko wspomnienia. Wiem ze strona reklamuje sie tekstem angielskim, ale linki nie dzialaja. Z gory dziekuje, bez wzgledu na wynik. W.Glowacki = At 08:40 PM 3/16/00 , you wrote: >Zbigniew J Koziol: >/../ > > From: "boukun" <[EMAIL PROTECTED]> > > Newsgroups: pl.soc.polityka > > Subject: Po prostu wstyd - cz. IV > > Date: Thu, 16 Mar 2000 14:11:26 +0100 >/../ > > Do uslyszenia > > boukun > > http://home.t-online.de/home/boukun/ > > [EMAIL PROTECTED] > >O Boze, czy ktos obejrzal ta strone domowa? >(On pisze, ze dzieci cudzoziemcow w Niemczech musza >glodowac, bo Panstwo wprowadzilo prawo rasowe a la Hitler itp.) > > >Uta
Re: Po prostu wstyd - cz. IV
Zbigniew J Koziol: /../ > From: "boukun" <[EMAIL PROTECTED]> > Newsgroups: pl.soc.polityka > Subject: Po prostu wstyd - cz. IV > Date: Thu, 16 Mar 2000 14:11:26 +0100 /../ > Do uslyszenia > boukun > http://home.t-online.de/home/boukun/ > [EMAIL PROTECTED] O Boze, czy ktos obejrzal ta strone domowa? (On pisze, ze dzieci cudzoziemcow w Niemczech musza glodowac, bo Panstwo wprowadzilo prawo rasowe a la Hitler itp.) Uta
Re: Po prostu wstyd - cz. IV
> -Original Message- > From: Discussion of Polish Culture list > [mailto:[EMAIL PROTECTED]]On Behalf Of Zbigniew J > Koziol > Sent: Thursday, March 16, 2000 20:28 > To: [EMAIL PROTECTED] > Subject: Po prostu wstyd - cz. IV > > > PS. Ci sami ludzie, majacy te same cele i metody propagandy, nadal maca > w Polskich mozgach. > Ma pan na mysli wolnomularzy i cyklistow? Calkowicie sie zgadzam! Dodalbym do tego takze zwolennikow UFO i Pendereckiego, bo go nie lubie. Piotr
Re: Po prostu wstyd - cz. IV
>Oto dalsza czesc "literackich" wspomnien. Poniewaz po czesci >wczesniejszej nie bylo krytycznych komentarzy, przeto zgaduje, >iz chcielibyscie Panstwo poczytac wiecej zanim zechcecie zabrac >glos. (Malo istotne zmiany redakcyjne pochodza ode mnie). >zb. To sa naturalnie ciekawostki, ale nie trzeba z tym przesadzac. Tylko krowa nie zmienia zdania. Liczy sie jednak caloksztalt "tworczosci" zycia i spoleczna szkodliwosc takich pisan. Sacharow nigdy nie ukrywal swojej "przeszlosci", a ci co nie pisali nic w tych czasach wcale nie sa mniej winni wspolpracy z systemem. W obecnych czasach tez pewnie poro osob pisze glupoty np. dla pieniedzy, ktorych w normalnych warunkach (ba, co to znaczy normalne warunki, walka o byt finansowy trwa wiecznie) moze by sie wstydzili. Tak ze z wyjatkiem szukania dowodow swiadomego dzialania na szkode innych ludzi, wyciaganie takich kawalkow wlasciwie jest troche masochistyczne. No wiec co, mamy przestac czytac Lema, czy szanoweac Sacharowa? Pozdrowienia Anna Niewiadomska
Po prostu wstyd - cz. IV
Oto dalsza czesc "literackich" wspomnien. Poniewaz po czesci wczesniejszej nie bylo krytycznych komentarzy, przeto zgaduje, iz chcielibyscie Panstwo poczytac wiecej zanim zechcecie zabrac glos. (Malo istotne zmiany redakcyjne pochodza ode mnie). zb. _ From: "boukun" <[EMAIL PROTECTED]> Newsgroups: pl.soc.polityka Subject: Po prostu wstyd - cz. IV Date: Thu, 16 Mar 2000 14:11:26 +0100 W tym czasie na lamach "Po prostu" debiutuje Andriej Sacharow publikujac artykul pt. "Jak pracuje Klub Studentow Uniwersytetu Moskiewskiego". Pozniejszy sowiecki dysydent w co drugim zdaniu bije poklony Leninowi i Stalinowi. Dopiero po 20 latach Sacharow zrozumial, ze komunizm to obok nazizmu najwieksza plaga XX wieku. Numer 16 z dnia 16 kwietnia 1953 r. otwiera tytul: "Dzien urodzin naszego ukochanego towarzysza Bieruta!". Z tej okazji Tadeusz Kubiak napisal wiersz pt. "18 kwietnia 1892-1952. Data to lata zycia ukochanego Boleslawa Bieruta. Tadeusz Kubiak w swoim hymnie pochwalnym donosi: ... Niezwyciezony, kto zrosl sie w tym co szlachetne, co ludzkie. W kilku nastepnych numerach na lamach "Po prostu" debiutuje Jerzy Wiatr. Pozniejszy czlonek KC PZPR analizuje zyciorys Karola Marksa. Jerzy Wiatr o rewolucyjnym przywodcy ruchu robotniczego pisze: "... Marks jest wiecznie zywy! MARKS ZYJE W ODBUDOWANEJ WARSZAWIE stolicy socjalistycznej Polski!" Szkoda, ze towarzysz Wiatr nie podal adresu, pod ktorym zyje w Warszawie Karol Marks! Moze bylibysmy swiadkiem drugiego, cudownego zmartwychwstania?! Jerzy Wiatr byl tak przekonany, ze Marks zyje, ze zapewnia czytelnikow "Po prostu", ze: "Marks zyje w niesmiertelnej pracy wielkiego swego ucznia, genialnego Juzefa Stalina!" Ciekawe jak dzis, profesor Jerzy Wiatr, byly minister szkolnictwa wytlumaczylby, jak nieboszczyk moze zmartwychwstac i zyc w pracy innego nieboszczyka? Naszym zdaniem to juz nie "trup w szafie" Sojuszu Lewicy Demokratycznej, ale trup zyjacy w trupie! Jerzy Wiatr specjalista od zycia pozagrobowego wybitnych postaci komunizmu zapewnia, ze "... tylko klasa robotnicza mogla wydac takich geniuszy ludzkosci jak Marks, Engels, Lenin czy Stalin". Rok 1954 otwiera wiersz Ernesta Brylla pt. "Koledze z wydzialu budowy okretow". Juz tym utworem Ernest Bryll pokazuje, jak efektownie potrafi plywac po falach politycznych ustrojow. W PRL-u Bryll plywal po salonach PZPR-u, a w III Rzeczpospolitej doplynal do stanowiska ambasadora w Irlandii. W numerze 5 z 1954 r. na lamach "Po prostu" pojawia sie nazwisko Kazimierza Kutza. Znany rezyser pisze o walce mlodziezy o socjalistyczna sztuke. Wedlug Kutza przykladem takiej sztuki jest film pt. "Chleb". Rezyser omawia tresc filmu: "Chlopak w pociagu rozmawia z Dzierzynskim i kradnie jego sniadanie. Feliks Dzierzynski zauwaza kradziez, ale nie karze chlopca i nie zabiera mu chleba. Towarzysz Dzierzynski w ojcowski sposob tlumaczy chlopcu, dlaczego w Polsce jest malo chleba!". Problem kromki chleba przejawia sie w pozniejszej tworczosci filmowej Kazimierza Kutza. Nie wiedzielismy, ze inspiratorem filmow Kutza byl Feliks Dzierzynski. Dzis Kazimierz Kutz jest Senatorem Unii Wolnosci, moze rezyser przy okazji wytlumaczy Leszkowi Balcerowiczowi, dlaczego dzisiaj w Polsce jest bieda? W numerze 15 z 1954 r. na lamach "Po prostu" pojawia sie nazwisko Stanislawa Lema. Jeden z najslynniejszych polskich pisarzy XX wieku opublikowal opowiesc fantastyczna pt. "Liona Tichego podroz 23". Prawda jest przykra, ale nawet STANISLAW LEM CHWALIL KOMUNIZM i osmieszal Zachod. Stanislaw Lem na lamach "Po prostu" pisal: "Amerykanow tylko interesuja sekrety atomowe", czy "Amerykanie niczego nie publikuja, bo maja potworna cenzure". Stanislaw Lem byl rowniez przekonany o wyzszosci Zwiazku Radzieckiego nad USA. Bohaterem opowiadania pt. "Liona Tichego podroz 23" byl inzynier Topolny. W uznaniu jego zaslug naukowych zostal zaproszony do ZSRR. Moze to inzynier Topolny wyslal Gagarina w kosmos? c.d.n. PS. Ci sami ludzie, majacy te same cele i metody propagandy, nadal maca w Polskich mozgach. Do uslyszenia boukun http://home.t-online.de/home/boukun/ [EMAIL PROTECTED]