znalezione w...

1999-01-06 Wątek Dabrowka Ujec

... kolejnym, malym zbiorku poetyckim.
Przy okazji astrologii, astronomii, snow,
horoskopowo i... innych takich :)

("Palcem planety obracasz")K.I. Galczynski


Palcem planety obracasz,
tchem - miliardowe gwichty
i twoja to sprawia praca,
ze kol/uja zlote jak nigdy.

Kwiaty posadzasz wesole,
ze pachnie w mym calym domie,
i ro/ze/, na ro/z/y pszczole,
na pszczole - sloneczny promien.

Gdy koncze prace, to do mnie
przyblizasz sie, niepojeta -
i ucze sie astronomii
na twych gwiazdzistych pie/tach;

i sen, jak pyl/ szafirowy,
na s/pia/ce usta sie sypie,
na skryta/ piers/ do polowy,
na wlosy koloru skrzypiec.


1931


--
Zyczac udanego horoskopowo dnia
zyczy,
Dabrowka :)



znalezione w...

1999-01-04 Wątek Dabrowka Ujec

... malym zbiorku poetyckim :) Dla tych co 'za'
i tych co 'przeciw'... Ot, tak sobie, bez okazji
przy okazji rozmow i rozmyslan o minionych
dniach, przy bardzo sympatycznym
akompaniamencie muzyki Anny Marii Jopek




"W zoltych plomieniach lisci"  Agnieszka Osiecka


W zoltych plomieniach lisci
brzoza dopala sie slicznie.
Grudzien ucieka za grudniem,
styczen mi stuka za styczniem.
Wsrod ptakow wielke poruszenie,
ci odlatuja, ci zostaja,
na l/a/ce stoja jak na scenie -
czy tez przezyja, czy dotrwaja?

I ja zegnalam nieraz kogos,
i powracalam juz nie taka,
choc na mojej rece lsnila srogo
obraczka srebrna jak u ptaka.
I ja zegnalam nieraz kogos
za chmura, za gora, za droga,
i ja zegnalam nieraz kogos,
i ja zegnalam nieraz

Ge/si juz wszystkie po wyroku,
nie doczekaja sie kole/dy,
uciete glowy ze lza w oku
zwiedna jak kwiaty, ktore zwiedly.
Dzis jeszcze ge/si krocza ku mnie
w ostatnim sennym kontredansie
jak tluste ksiezne, ktore dumnie
witaly przewro/t, kiedy stal sie...

I ja witalam nieraz kogos
chociaz palily wstydem skronie,
i powierzalam Panu Bogu
to, co w pamieci jeszcze plonie.
I ja witalam nieraz kogos
za chmura, za gora,  za droga,
i ja witalam nieraz kogos,
i ja witalam nieraz

Ognisko pala/ na polanie,
w nim liszka przez pomylke gore,
a razem z liszka, drogi panie,
me serce biedne, ciezko chore.
Lecz nie rozczulaj sie nad sercem,
na coz mi kwiaty, pomarancze,
ja jeszcze z wiosna/ sie rozkrece,
ja jeszcze z wiosna/ sie roztancze!

I ja zegnalam nieraz kogos,
i powracalam juz nie taka,
choc na mej rece lsnila srogo
obra/czka srebrna jak u ptaka.
I ty zegnales nieraz kogos
za chmura, za gora, za droga,
i ty zegnales nieraz kogos,
i ty zegnales nieraz.


--
Pozdrawiajac w kolejnym roku i zyczac
wszystkim wszystkiego dobrego
znikam :)

Dabrowka