W piatek odszedl od nas Olek Matejko. Z tego, co wiem od jego najblizszego przyjaciela, Ryska, Olek zmarl na zawal w drode do Faculty Club na naszym uniwersytecie.
Spotkalam Olka w poprzednia niedziele po kosciele. Wygladal swietnie, byl rozesmiany, robilismy rozmaite plany na jesienne wyjazdy z
Wielka to strata dla nas wszystkich. Brakowac bedzie mi jego postingow,
pelnych osobistych przemyslen pisanych z intencja podzielenia sie swymi
doswiadczeniami aby innym zaoszczedzic przykrosci, aby inni tez mogli z
Olka doswiadczen skorzystac. Zyczliwy wszystkim, gotow pomoc kazdemu kto