At 12:50 PM 06/11/99 -0700, Izabela Joanna Bozek <[EMAIL PROTECTED]> pisze: >Czy, jezeli na Polandelu w dalszym ciagu podejmowane beda tematy >polsko-zydowskie lub zydowsko-polskie, to ich inicjatorzy beda karani np. >usunieciem z listy? Jakim prawem administrator listy dyskusyjnej narzuca >jej uczestnikom, jakie tematy moga albo nie moga byc poruszane. Nie zauwazylem, zeby "wlasciciel" listy zabranial dyskutowac na ten temat. Wierze, ze jest to jeden z tematow, na ktory mozna i powinno sie dyskutowac. Przezylismy razem kilkaset lat. Przez te kilka wiekow doszlo do wymieszania krwi. Dzis znaczacy procent spolecznosci zarowno na terenie RP, jak i poza Polska ma w zylach krew przodkow polskich i zydowskich. Miliony Zydow wnioslo przez te kilkaset lat ogromny wklad w kulture polska, polskie osiagniecia techniczne i naukowe, itd. Wielokrotnie walczylismy ramie przy ramieniu ze wspolnym wrogiem. Czesto nie wiemy nawet, ze dana osoba byla Zydem, gdyz nikt tego nie podkreslil, a nazwisko moglo sie konczyc na "ski"... Ale nie moze to byc dyskusja w stylu, ktory przypominalby inne miejsce dyskusji o tzwn. "polskiej kulturze": soc.culture.polish. Jesli ktos nie mial okazji, to prosze wpasc chocby na jeden dzien na s.c.p. Tam nie ma ograniczen/cenzury. Dyskusja na tematy polsko-zydowskie leci na P-L od poczatku istnienia listy. Jakkolwiek od czasu do czasu wzrasta zacietrzewienie dyskutantow. Jakie korzysci mozna wyniesc z dyskusji negatywnej? Co mozna osiagnac, gdy bedzie sie stosowac jedynie "pyskowki" i wyliczanie, czy tez wyszukiwanie samych negatywnych przykladow po obu stronach ekranu (stolu dyskusyjnego)? Wszystkie zjawiska historyczne dobrze byloby rozpatrywac w jakims konkretnym kontekscie, a nie stosowac odnosnika do roku 2000. Zyczylbym sobie widziec elementy pozytywne, ktore prowadzilyby do lepszej przyszlosci w stosunkach miedzy oboma nacjami. Co zrobic, zeby te stosunki ulepszyc? Ale jesli ktos specjalnie chce tylko zaogniania sytuacji, to niestety takiego postepowania nie mozna tolerowac na dluzsza mete. Wlasnie takie prowokacje prowadza jedynie do pyskowek i daja okazje osobom o skrajnych pogladach do umocnienia sie w swoich przekonaniach. A juz na pewno nie sluzy to sprawie poprawy stosunkow miedzy nacja polska i zydowska. Osobiscie nie zycze sobie widziec na liscie osob, ktore za wszelka cene straja sie te stosunki pogorszyc. Podejrzewam, ze milczaca wiekszosc uczestnikow moze byc zmeczona nieustanna wymiana pseudo-argumentow i sporow toczonych przez skrajnych dyskutantow. Jesli temat jest na tyle interesujacy i liczba postingow jest duza, to czemu nie zwiekszyc pasma dyskusyjnego w tym temacie na nowej proponowanej liscie. Czy nie zauwazyliscie, ze wiele osob stroni od niektorych tematow, jak polityka, czy sport, itp. Czemu zmuszac wszystkich do sledzenia bezsensownych klotni? Mam nadzieje, ze klotnie zamienia sie w rozsadna wymiane zdan. Jakiz to problem wyslac kolejny list do listserwera z rozkazem subscribe? Chyba wiekszym problemu jest dla 150 abonentowm P-L koniecznosc codziennego kasowania kilkadziesieciu listow. Rozne osoby staraja sie podrzucac od czasu do czasu, w ciagu dlugiej historii P-L, proponowane zasady komunikowania sie na P-L. Wszystkie apeluja do nas o samocenzure. Niestety, jestem przekonany na 100%, ze bez cenzury/moderowania mielibysmy drugi s.c.p. Jestem "wlascicielem" innej listy dyskusyjnej. Jeszcze nigdy nie musialem zwracac uwagi czlonkowi listy, ani zaden uczestnik nie zglaszal pretensji. Petroniusz <[EMAIL PROTECTED]> pisze: >Niestety, nie da sie zdefiniowac takiej listy "zakazanych tematow". Chocby wszystkie zakazane przez lokalne prawa, oraz te nieaprobowane przez ogolnie przyjete normy obyczajowe: - poradnictwo jak robic bomby - poradnictwo jak bezbolesnie i szybko popelnic samobojstwo - poradnictwo jak otruc tesciowa - naklanianie do robienia przestepstwa - sianie nienawisci - ... i tutaj mozna by dolozyc dosc dluga liste Czeslaw Piasta