"Arkuszewski Jacek Dr." wrote:

> Przyszla baba do lekarza i wlazla pod biurko,


jejku !!
troche sie obawialam takiego skojarzenia piszac o Monice pod stolem, ale jest to
fakt autentyczny (zadalam sobie trud przejrzenia transkryptu jej zeznan pomna ze
informacja z 2-giej reki to nie informacja) -- podczas przesluchan Monika byla
tak zaklopotana odpowiadaniem na bardzo szczegolowe pytania urzednikow (a moze i
oni nie czuli sie z tym najlepiej ?), ze przesluchujacy w pewnym momencie
zaproponowali jej "w takim razie my zamkniemy oczy i nie bedziemy na ciebie
patrzyli, jesli chcesz mozesz rowniez wejsc pod stol".

dzis slucham nadal jednym uchem wystapien kolejnych nieskazitelnych i nie wiem,
smiac sie czy plakac nad upadkiem zdrowego rozsadku.
czy jesli Larry Flynt staje sie osoba wplywajaca na zycie polityczne to juz dno,
czy jeszcze nie ? (pyt. retoryczne)

m.
==

Odpowiedź listem elektroniczym