W i t o l d O w o c wrote:


> ( ... ) Jesli w _duzym_ banku kanadyjskim przelew zajmuje 5 tygodni, a
> urzedni(cz)k(a) w dziale reklamacji nienagannym kanadyjskim
> angielskim wciska kit twierdzac, ze to normalne, to co jest normalne ?
>
> W i t o l d   O w o c
> --
> Pierwszym dniem XXI wieku jest 1 stycznia 2001.

     Panie Witku. Na poczatek,  pierwszym dniem on jeszcze
nie jest ale jesli wszystko pojdzie cacy, nim rzeczywiscie
sobie i nam kiedys moze bedzie. Ale to w duchu stawiania
konca na poczatek. W duchu pogody i zgody,
dziekuje za bardzo mnie ciekawe pytanie co
to jest normalne. Scislej - to co jest normalne?

     Ja juz sie kiedys z luboscia nad tym zastanawialem,
nieco zdziwiony przykladami tak wielu osob stosujacych
ten wyraz jako miare i przymiare. Zdziwiony nie tyle
stosowaniem bo ludzie stosuja co tylko im sie nie opiera,
ale tym ze jeszcze nikt z tego w "Kalafiorni" (lucky ludziom
tam usmiech) nie zrobil religjii w sandalach i togach na szczycie
pagorka gdzies kolo tamtejszego lunaparku szesciu flag
nad Teksasem pod Los Angeles. Swiatyni normy prawda
dziwne ze nie ma tam akurat nigdzie. Rozne inne religje swoje
swiatynie tam maja.

     Chyba dlatego ze to nie tyle religia co absurdalnyj nabor
nikamu niepojatnych sekt, parafrazujac wypowiedz jednego
kiedys czlena korespondienta wsiechsojoznoj akademiji
nawuk o slowosoczetanijach w niewsiesojuznych wydawnictwach
chabarszysow akademiji nawuk niegdys sowieckoj raspubliki
Azerow.

     Skromnie zauwaze ze przyklad iz
"urzedni(cz)k(a) w dziale reklamacji nienagannym kanadyjskim
angielskim wciska kit twierdzac, ze to normalne" nie moze
stanowic przykladu tego co jest normalne chocby tylko
dlatego ze frankofoni w Kanadzie uwazaja ze to jest nienormalne
mowic nienagannym kanadyjskim angielskim. Miejmy tez na uwadze ze ci
frankofoni znajda przede wszystkim poparcie anglofonow
brytyjskich, a i anglofoni usanscy i ci co do gory nogami down under
tez potwierdza ze nie ma czegos takiego jak nienaganny kanadyjski
angielski. Anglofonow w Indiach strach pytac o opinie w tej sprawie.

     Rozwazajac dalej. Jesli normalnosc to jest norma, stoje przy
tradycji antycznej definicji. Norma Jean. Znana swiatu jako
Marylin Monroe. To byla z domu norma. Norma nee mozna
egzotycznie powiedziec, czy napisac w mym przypadku teraz akurat.
Mimo iz jednak nie w mym guscie norma, przyznam ze norma
i ze jestem nienormalny bo mi sie dziwna wydawala choc owszem
ladna byla.

     Jesli zas norma, i z tego normalnosc, nie jest jak komu
akurat Marilyn Monroe, jest az tak wiele innych mozliwosci ze
tylko sobie wybierac mozna. Kilka tylko wylicze przykladami.

     1 - Autorytatywny standart: model. Co mi z koleji
przypomina bardzo barwnej mowy przyjezdnego rock 'n
rolowca z Polski ktory gdy jakiegos bardziej dziwnego
dziwaka u nas dojrzal - lubil glosno mawiac: "Ale Model!"

      2 - Pryncypium prawidlowego dzialania obowiazujace
czlonkow grupy i sluzace do naprowadzania, kontroli, lub
regulacji wlasciwego i przyjmowalnego zachowania.

      3 - Srednia, jako:
            a) uznany wymiar rozwoju lub osiagniecia zazwyczaj
oparty na sredniej wynikow duzej grupy badanych,
            b) desen lub cecha uznane jako typowe w zachowaniu
grupy spolecznej,
            c) szeroko stosowana praktyka, procedura, lub obyczaj,
            d) regula: owacje oklaskami na stojaco staja sie norma.

      4) Pakudzstwa wszelakie:
             a) rzeczywistej wartosci funkcja nieujemna okreslona w
przestrzeni
wektorowej i zadowalajaca warunki ze funkcja rowna sie zeru jesli i tylko
jesli wektor rowna sie zeru, funkcja mnozenia zas wektora i tak dalej ...
             b) najwieksza odleglosc miedzy dwoma sasiednimi punktami w
zbiorze postepujacych punktow zbioru punktow dzielacych zakres w
mniejsze zakresy - synonim patrz srednia.

       No to ludziom latwiej co jest nienormalne niz co jest normalne.

       Ted Morawski

Odpowiedź listem elektroniczym