Date sent:              Sat, 10 Apr 1999 12:07:07 +1000
Send reply to:          Discussion of Polish Culture list
                <[EMAIL PROTECTED]>
From:                   Irek Karaskiewicz <[EMAIL PROTECTED]>
Subject:                Re: Za 5 dni laduja
To:                     [EMAIL PROTECTED]


> Nie zgadzam sie z Panem. Zaprzyjaznione z administracja Clintona media
> zrobily swoje - od kilku dni stopien poparcia dla inwazji ladawej Yugoslawi
> przekroczyl 50% w spoleczenstwie amerykanskim, czyli mozna ladawac. Trzej
> zolnierze amerykanscy z posiniaczonymi twarzami, pokazywani nieustatnie w
> telewizji, wywolali efekt podobny do tego jak atak Japonczykow na Pearl
> Harbour. Media spowodowaly, ze Amerykanie chca wojny.

 Inicjatywa Milosevica
> wstapienia do Uni Bialorus-Rosja, spowodowala (z pomoca rosyjskich mediow),
> ze coraz wiecej Rosjan chce wojny. Cala odpowiedzialnosc za obecna napieta
> sytuacje, spada na dyletantow ze U.S. State Department, ktorzy spartaczyli
> rozmowy paryskie. Towarzystwo to czuje sie Panami swiata, niestety brak im
> odpowiedzialnosci, pokory i ostroznosci.


Obserwuje to, co sie dzieje z rosnacym przerazeniem. Mam wrazenie, ze
albo komus, jakies konkretnej grupie nacisku w USA i nie tylko,
bardzo zalezy na wojnie ( np przemysl zbrojeniowy, oetrochemiczny
itp), albo mamy do czynienia ze zbiorowym szalenstwem poczynajac od
Billa o twarzy manekinu sklepowego, a konczac na najbardziej
przecietnych Amerykanach, ktorzy najwyrazniej nie widza juz zadnej
roznicy miedzy wojna na filmie, a wojna w rzeczywistosci.
Kiedy slysze jak w telewizji tlumaczy sie publicznosci, ze wojna nie
jest jeszcze skonczona bo...itd. .to ogarnia mnie tzw pusty smiech -
brzmi to jak tlumaczenie, ze film ma za malo akcji, za bardzo sie
ciagnie i robi sie nudny. A przeciez - najwyrazniej tak wyglada
myslenie tych ludzi - w "Robokopie" przyszedl dobry i silny, skopal,
postrzelal i sprawe zalatwil. Mentalnosc kowbojska, kurcze - i jakas
straszliwa naiwnosc, pomieszanie zycia  i sceny, cos z igrzysk i
chleba dla plebsu.

  Kanadyjczycy, z ktorymi rozmawiam sa bardzo podejrzliwi w stosunku
do amerykanskich zapedow, choc tez nie sa w stanie zrozumiec nawet
1/10 problemow emocjonalnych ludzi na Balkanach. Mlode pokolenie jest
urobione na polityczno-poprawnie tak dokladnie, ze nie jest w stanie
pojac nawet prostego patriotyzmu, a co dopiero zrozumiec jak mysli
ktos, kto nie jest juz patriota a skrajnym nacjonalista..

Troche to wszystko wyglada jak globalny Titanic - i tak jak tam ci na
najwyzszym pokladzie bawia sie, pija szampana i  nie wyczuwaja
przechylu. Wydaje im sie, ze sa niezatapialni..

Straszliwa pycha i stad tez i glupota. Wiadzialam, ze jest zle w
Departamencie Stanu USA, ale nie podejrzewalam, ze az tak.
MK

Odpowiedź listem elektroniczym