W zasadzie przestalem sie juz dziwic pomowieniom i klamstwom publikowanym
przez swiatowe agencje. Dziw tylko bierze, ze przecietnemu zjadaczowi
chleba, siedzacemu z otwarta buzia przed odbiornikiem tv, chyba czysto
tylko z lenistwa nie chce sie wziasc do reki zrodel i zadac sobie czasami
trudu w nich poszperania. Nie ma sie wiec czemu dziwic, ze jakze czesto
czytamy historie albo wyssane z palca, albo przeklamane, albo tez pisane
pod dyktando bossow.
Dziw natomiast bierze, ze w tarkcie relacjonowania rzeczywistych tragedii
ludzkich, praca reportera polega na jak najbardziej wyrazistym
przedstawianiu detali roznych horrorow kosztem ograniczenia sie do podania
faktow czy tez historii wydarzen.
Tak tez i stalo sie w wypadku tragedii szkoly w Littleton, Colorado, ktorej
makabre tytulowano z mniejszymi lub wiekszymi zmianami jako "Najgorsza
szkolna masakre w historii USA".
Otoz jest to calkowicie nieprawda, chociaz takie tuzy jak Reuter czy UPI
maja praktycznie dostep do wszelkich mozliwych zrodel. Oto oryginalne
tytuly z amerykanskich i kanadyjskich gazet(przedruki)
:
[REUTERS:  "The country's worst school massacre, in Littleton, Colo."]
[UNITED PRESS INTERNATIONAL:  "The worst school massacre in U.S. history."]
Nie musze chyba dodawac, ze rownie swiatowe telewizje i stacje radiowe
wpadly w te sama pulapke, powtarzajac jak papugi za "his master's voice".

A tymczasem, 18 maja 1927 roku, Andrew Kehoe, farmer z zaodu, zwany pozniej
"maniackim bombowcem", bedac czlonkiem rady szkolnej w Bath Michigan
School, a takze i jej skarbnikiem, wysadzil sie w powietrze bedac we
wlasnej ciezarowce, zaparkowanej przy szkole, zabierajac ze soba dyrektora
szkoly. Natomiast bomba, jego produkcji, pozostawiona pod szkola, dopelnila
rezszty rozrywajac na strzepy siedmiu pracownikow szkoly i 38 uczniow.

" Nie pamietam zadnego halasu, zadnej detonacji, ale pamietam swoj lot w
powietrzu, przeslaniany jakimis przedmiotami. Nie pamietam jednak
ladowania", slowa do tej pory zyjacej AdaBelli McGonigal, ktorej wybuch
oderwal prawe ucho.
--------------------------------
Wilhelm Glowacki

Odpowiedź listem elektroniczym