Zbigniew J Koziol:
/../
> I tu wkracza wlasnie do dziela samokrytycyzm. Sformulowanie jakiejs hipotezy
> - to rzecz wzglednie prosta. Mozna takich na peczki tworzyc -publikacje w
> pismach fizycznych, w 90% smieci na przemial, to dowod. Zas ja poddawalem
> sie masochizmowi wymyslania przyczyn, dla ktorych moje interpretacje zjawisk
> mialyby NIE byc poprawne! Odpornosc hipotezy na tego rodzaju testy byl
> ostatecznym sprawdzianem moich pomyslow.
>
> zb.

Nalezy to do metod naukowych i nazywa sie 'falsyfikowanie' teorii (nie
wiem, czy pojecie jest poprawnie po polsku). Kazda nowa teoria musi byc
badana pod wzgledem: jakie zjawisko udowodni, ze moje mysli sa falszywe?
Prosty przyklad (moj ulubiony;): Jesli ktos twierdzi, ze kazde cialo pada
w dol (albo w kierunku wiekszych mas;), to 'sfalsyfikowanie' tej teorii
bylo by, pokazac, ze cialo pada w odwrotnym kierunku. Takie
"sfalsyfikowanie" nie tylko pomoze pokazac, czy pewna teoria jest
prawdziwa, ale tez wykaze, czy ta teoria jest _naukowa_. Co nam
da n.p. twierdzenie, ze cialo pada w dowolnym kierunku. Nie ma
mozliwosci "sfalsyfikowania".

Pozdrowienia
Uta




_______________________________________________________________________
1.000.000 DM gewinnen - kostenlos tippen - http://millionenklick.web.de
[EMAIL PROTECTED], 8MB Speicher, Verschluesselung - http://freemail.web.de

Odpowiedź listem elektroniczym