MOGILA NIEZNANEGO MIESZKANCA WARSZAWY Antoni Slonimski Antyczni, nadzy i ogromni, Zastygli w krzyk kamiennych warg, Ktorych na lukach tryumfalnych ark Ustawi/a kiedys w rzad potomni. Bohaterowie wielkich dni, Na tle choragwi i barykad Antyczni, nadzy i ogromni, O ktorych co dzien komunikat Podawal swiatu rapsod nowy. O was historia nie zapomni, I narodowy rzuci piesniarz Ziarno meczenskiej waszej krwi I posiew cierpien I uniesien Na nowy Sierpien, Nowy Wrzesien, Na nowych dni szescdziesiat trzy. O was historia nie zapomni, Lecz ktoz na grobach bedzie siadal Tych, ktorzy trwozni i bezdomni Padali mrowiem niezliczonym, Ktoz sie o milion ten upomni? I jaki piesniarz bedzie skladal Slowa gorace i szalone, O tych co w cieniu waszej glorii, Bez narkotyku wielkich czynow Konali w mece dla wawrzynow, Co wasze skronie ozdobily, Rzucajac pomiot cial swych zgnilych W dymiacy krwawy gnoj historii. Dla was piesn moja i lzy moje Zwyczajni, prosci, nieogromni. Stokroc was wiecej padlo w boju Lecz ktoz imiona wasze wspomni? Tragarze, szewcy, rzemieslnicy, Doktorzy, krawcy i sluzace, Zony i siostry, co miesiace, Skryte wsrod gruzow po piwnicach, Przez to szalenstwo krwi i chwaly, W mekach, w rozpaczy umieraly. Dla was lzy moje, lzy gorace. A gdy na zgliszcza wroci zycie, Na narodowy swiety grob, Gdy kosci beda zbierac z szanca Aby z nich dzwignac pomnik slawy, Niech na cmentarnej bedzie plycie Ten napis prosty, napis krwawy: Tu lezy Trup Nieznanego Mieszkanca Warszawy.