Wlodek: > Od kilku dni polska strona internetowa podaje polski > dorobek medalowy jako 4z+4s+1b, a jedna z amerykanskich: > > http://www.msnbc.com/m/oly/medaltable_t.asp > > ze 4z+5s+1b, czyli o jeden srebrny wiecej. > Bodajze chodzi o kajaki, gdzie wedlug amerykanow ta sama > para zdobyla dwa srebrne medale, na dystans i w wodospadzie > ("white water"). MOze to raczej Amerykanom cos sie > poputalo, bo jak mozna tak naraz zdobyc 2 medale? Fajnie by bylo, ale oficjalnie jest to wciaz niestety tylko jeden medal. Jesli dwa, to dlatego, ze dwoch kajakarzy :) Z tymi medalami naraz jest historia sprzed lat osmiu, z olimpiady w Barcelonie. Piecioboj nowoczesny. Arkadiusz Skrzypaszek wykonal wszystkie 5 prob i okazalo sie, ze wygral. No dobra, fajnie, zloty medal. Ale jego zdobyte punkty dodano do wywalczonych przez slabszych kolegow, Gozdziaka i Czyzowicza, i okazalo sie, ze w sumie maja najwiecej, czyli zloty medal takze druzynowo. Za ten sam wysilek dostal wiec Arek dwa zlote medale. Niby fajnie, jeden zloty medal wiecej (a mielismy wtedy w sunie tylko 3), ale jakos glupio. Tak jakby w szermierce nie robic osobnego turnieju druzynowego, a sumowac wyniki z indywidualnego. > > Ale najpierw o zlocie. Dla wielu zupelnie sensacyjnie, ale > > jak ktos ma czolowy wynik w tym roku na swiecie i tuz przed > > startem na igrzyskach bije rekord kraju, to wlasciwie mozna > > sie liczyc z tym, ze przy odrobinie szczescia uda sie > > najlepiej. Szymon Ziolkowski, z Poznania, wygral rzut mlotem > > wynikiem 80m 2cm (po co maja mowic, ze slaby konkurs i nikt > > nawet 80m nie przekroczyl? ;) i przeszedl do historii polskiej > > lekkiej atletyki. Nie wiem czy wiesz Wlodku, ale on jest > > matematykiem. 24 lata, wyglada na mocno wiecej, bo przedwczesnie > > stracil wlosy, taki "misiu". > > Matematykiem? Pojecia nie mialem. W takim trazie > za 4 lata zdobede w mlocie medal platynowy! Byc moze on jest jeszcze mlodym i niedoswiadczonym matematykiem, dlatego radze Ci sie zadowolic swa wyzszoscia w tej dziedzinie ;) Ale "Gazeta Wyborcza" napisala: matematyk z Poznania. Choc, prawda, tej gazecie podobno nie mozna wierzyc :) > > > A przy okazji obronil honor Szymonow. Przed nim bowiem na pomost > > w hali gdzie odbywalo sie podnoszenie ciezarow wyszedl nasz > > mlodziutki, niespelna 19-letni, a juz faworyt do zlotego medalu > > w kategorii do 95 kg, Szymon Kol/ecki. Po rwaniu tracil 2.5 > > kg do "greckiego Gruzina", jeszcze lepszy byl Iranczyk, ale > > on podrzut skonczyl dosc wczesnie. Polak ma lepszy drugi boj > > od reprezentanta Grecji, wydawalo sie ze te 5kg wiecej to bedzie > > dla niego bulka z maslem (5 a nie 2.5, bo niestety w tej > > dyscyplinie sportu przy takim samym wyniku decyduje masa > > ciala, a Kolecki byl nieco ciezszy). 2.5 odrobil i zabral sie > > za nastepny ciezar- wtedy to sie stalo. Jakos tak sie poslizgnal, > > ze lewa stopa pod tymi 225 kg wykrecila sie ze az co wrazliwsi > > mogli wzrok odwrocic. Nic juz wiecej nie podniosl, Grek tez, > > z tym samym wynikiem 405 kg w dwuboju lzejszy rywal wygral > > z Szymonem. Nasz reprezentant, mloda goraca glowa, bardzo byl > > niepocieszony. Trudno- zaplacil frycowe, ale wszystko jeszcze > > przed nim. To naprawde wielki talent. > > Czyli zartujesz z tym bronieniem, bo srebrny medal byl > wielkim sukcesem Kol/eckiego -- oby nam wszystkim szlo > co najmniej tak dobrze :-) No, w sensie ze co to, Szymony nie potrafia juz zlotego medalu zrobic? Pewnie ze wielki sukces i moze to i lepiej dla jego dalszej kariery, ze nie od razu na sam szczyt? Z drugiej strony, za 4 lata moze pojawic sie jakis inny Kolecki powiedzmy z Azerbejdzanu :) i jego okrzykna najwiekszym talentem, a Polak znow bedzie mial pecha. Zlote medale trzeba brac jak sa blisko. > > > > Usiluje wymyslic dowcip o czterech blondynkach, ktore > > zdobyly medal w Australii, ale mi w ogole nie wychodzi. > > Czy naprawde sa blondynkami? Wszystkie cztery? Tak. I w dodatku powiedzialbym ladnymi blondynkami. > > Ja wyrazilem publicznie acz nie na poland-l poglad, ze mimo > > poczatkowej posuchy (dowcipni ludzie zauwazyli, ze medale > > zaczely sie, gdy Kwasniewski wyjechal z Sydney), Polacy > > zdobeda wiecej medali niz 4 lata temu w Atlancie (a mieli > > tam 17) i wiecej zlotych niz kiedykolwiek czyli 7. > > Oby, byloby ciekawiej. Zostaly raptem 4 dni. Ja oczywiscie nie bede sie z tego wycofywal. Najwyzej wyjdzie na to, ze sie pomylilem. Trudno. Wciaz jednak mamy calkiem sporo szans. > >> T E S T > >> (3) podwojna, bo (powaznie :-) kazdy > >> wioslarz ma dwa wiosla. > > > > Dowcipnis z tego Wlodka, no no...Prawidlowa, choc nie > > najfajniejsza ;) , jest odpowiedz (3). > > Dobry jestes, Andrzej! Dzieki, dzieki. > > Ale to nie koniec. > > Coz mianowicie znaczy, ze Polacy wygrali w konkurencji > > dwojek podwojnych wagi lekkiej? No? > > Pojecia nie mam! Pamietam, ze w niektorych konkurencjach > ogranicza sie totalna wage zespolu. Dlatego w czworkach > ze sternikiem zwyczajowo sternikiem bywal maly chlopczyk. Sluszny tok myslenia. W szczegolach wyglada to tak: zawodnicy nie moga w sumie wazyc wiecej niz 140 kg, a jeden nie wiecej niz 73 kg. Odpowiedz wypada zaliczyc mimo deklarowanego braku pojecia, nie wymagajmy od matematyka dokladnej znajomosci liczb :) Albo dzisiaj taki Marek Garmulewicz, ostatnia nasza nadzieja w zapasach: ma klopoty z utrzymaniem wagi, startuje w kategorii do 97 kg i musi przed walka zbijac. W mistrzostwach Europy ostatnio odpuscil sobie zabawe, wystartowal w kategorii 130 kg, i wygral! A dzisiaj w lzejszej kategorii w ostatnich sekundach przegrywal z Bialorusinem 0:2 i wygral 3:2! No, w koncu mistrz Europy. Problem polega na tym, ze w stylu wolnym nie Europejczycy sa najlepsi, a zawodnicy USA i Iranu. Nie wiem z kim bedzie sie bil w polfinale. Jesli przegra, musi w celu zdobycia medalu wygrac mecz o III miejsce. Swietnie sie spisuje, niestety medal nie jest pewny. > >> -- Wlodek > > > > Andrzej > > Wlodek