> Pan Andrzej Szymoszek wspomnial cos o rzekomej "niepodlegloscio-
> wej obrzydliwosci" Gazety Polskiej. Klawiatura wszystko przyjmie.
Jesli juz to o obrzydliwej "niepodleglosciowosci". To nie
jest to samo, wesze manipulacje, poza tym tylko
"niepodleglosciowosc" wzieta jest w cudzyslow, bo nie chodzi
o niepodleglosc Polski, nie do zakwestionowania od dawna,
a o pewien nurt retoryczny w polityce na "prawicy".
> Skoro juz mowa o dziennikarskiej obrzydliwosci, to ciekawa jestem jak
> w takim razie pan Andrzej nazwie cos takiego :
>
> Redagowany przez Aleksandra Kwasniewskiego "Sztandar Mlodych"
> pisal 7 listopada 1984 roku:
>
> Mialem czas i okazje poczytania numeru paryskiej "Kultury"
> z wrzesnia b.r. [...] Brednie nie naleza do kategorii dezinfor-
> macji chlodnych. One sluza wzniecaniu nienawisci do komu-
> nizmu. "Kultura" tak jest wlasnie redagowana, ze strony pierw-
> sze zawieraja wywody odnoszace sie do sfery rozumowej,
> ostatnie maja rozpalac emocje. [...]
>
> Emigracyjny miesiecznik "Kultura" na swoich reprezentacyj-
> nych stronicach wyraza wrogosc wobec socjalizmu, a na
> koncowych wznieca irracjonalna nienawisc do socjalizmu.
> U niektorych autorow graniczy ona z pomieszaniem zmyslow.
>
> 15 wrzesnia 2000 roku byly naczelny "Sztandaru Mlodych" Aleksander
> Kwasniewski tak mowil o zalozycielu i redaktorze "Kultury" :
>
> Byl Polsce drogowskazem. Z niezwykla odwaga obalal mity
> i mury uprzedzen, budujac porozumienie.
>
> Proponuje pisanie z wiekszym wyczuciem znaczenia slow.
>
>
> Malgorzata
A dlaczego ja mam wlasciwie tego Kwasniewskiego bronic. Co to,
wynajal mnie? Ale: gdy mu sie wyciaga stara pisanine (zreszta
nie jego, a jego dziennikarzy), pakuje sie go w niezle
towarzystwo, np. Wislawy Szymborskiej. Sam tez jeszcze
pare lat temu pisalem mase glupich rzeczy (zdaniem
niektorych, to mi zostalo ;) W kazdym razie: wieksza
w Niebie radosc z jednego nawroconego grzesznika niz z 99
sprawiedliwych...
Andrzej