>
>
> Postanowienie z dnia 12 pa=9Fdziernika 2000 r. (Sygn. akt III SW 10/00)
> S=B9d Najwy=BFszy - Izba Administracyjna, Pracy i Ubezpiecze=F1 Spo=B3ecznyc=
> h
>
> po rozpoznaniu w dniu 12 pa=9Fdziernika 2000 r.
> sprawy z protestu T. J. K. przeciwko wyborowi Prezydenta Rzeczypospolitej
> Polskiej
>
> p o s t a n a w i a :
> pozostawi=E6 protest bez dalszego biegu.
>
> U z a s d n i e n i e
>
> S=B9d Najwy=BFszy zwa=BFy=B3, co nast=EApuje:
> Zgodnie z art. 129 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, wyborcy
> przys=B3uguje prawo zg=B3oszenia do S=B9du Najwy=BFszego protestu przeciwko
> wa=BFno=9Cci wyboru Prezydenta na zasadach okre=9Clonych w ustawie. Ustawa z=
>  dnia
> 27 wrze=9Cnia 1990 r. o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej
> (jednolity tekst: Dz. U. z 2000 r. Nr 47, poz. 544) stanowi, =BFe wyborca
> przebywaj=B9cy za granic=B9 obowi=B9zany jest do=B3=B9czy=E6 do protestu zaw=
> iadomienie
> o ustanowieniu swojego pe=B3nomocnika zamieszka=B3ego w kraju lub pe=B3nomoc=
> nika
> do dor=EAcze=F1 zamieszka=B3ego w kraju, pod rygorem pozostawienia protestu =
> bez
> biegu (art. 73 ust. 2). Wnosz=B9cy protest nie ustanowi=B3 pe=B3nomocnika.
> Z tych wzgl=EAd=F3w na podstawie art. 73 ust. 2 i art. 74 ust. 1 ustawy o
> wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej S=B9d Najwy=BFszy postanowi=B3 jak w
> sentencji.

    No dobra. Tylko ze jesli w ustawie mowi sie: pelnomocnik,
  to trzeba pelnomocnika ustanowic, i koniec. Jak to mowia:
  nieznajomosc prawa szkodzi. Trzeba bylo napisac do mnie,
  na pewno bym znalazl odpowiedniego pelnomocnika.

    Inna sprawa: sens protestu. Protestuje wtedy, gdy uwazam,
  ze osiagne to, o co mi chodzi. Ze stalo sie cos zlego, a moj
  protest daje mozliwosc odkrecenia tego, co sie stalo. W tym
  przypadku jedynym rezultatem zdarzenia jest wybor na kolejna
  5-letnia kadencje prezydencka Aleksandra Kwasniewskiego, i to
  w pierwszej turze glosowania. Zadne jednostkowe nieszczescie
  wyborcy tego nie zmieni. Gdyby powiedzmy uzyskal 3 glosy ponad
  tyle ile musial, a znanej mi czteroosobowej rodziny
  nie bylo w spisie wyborcow, badz stwierdziliby, ze ktos
  zaglosowal za nich- protest bylby uzasadniony. Nawet gdyby
  glosow bylo nie 3 a 300- mogloby sie zdarzyc, ze takich przypadkow
  jest wiecej w roznych koniuszkach Polski, i ze to sie w sadzie
  zsumuje. Ale nie kilkaset tysiecy, a taki zapas mial Kwasniewski
  ponad 50%.

    Ta czy inna pieczatka na karcie do glosowania to jak dla mnie
  temat na artykul w gazecie czy reportaz, ale nie na protest
  wyborczy, ktorego celem jest przypomne doprowadzenie do
  uznania wyborow za niewazne.

   Andrzej Szymoszek

Odpowiedź listem elektroniczym