> Witam,
>
> Czy nie maja Panstwo wrazenia, ze niezwykle monotonnie sie zrobilo na
> liscie? Po usunieciu W. Holsztynskiego (mam jak najgorsze zdanie o tej
> decyzji) zamilklo zupelnie kilka osob, ktore moga sie realizowac
> jedynie glosno Wlodka potepiajac, albo obrzucajac obelgami.

  Ano wlasnie. Musze powiedziec z nieco nieczystym sumieniem,
 ze zachowuje sie malo konsekwentnie: pan Owoc lekce sobie zwazyl
 apele o Wlodka przywrocenie, z ktorymi mialem cos wspolnego,
 a ja dalej tu pisuje jak gdyby nic. Ponawiam zatem apel
 o umozliwienie Wlodkowi powrotu. Jesli ktos uwaza, ze nalezalo
 go ukarac- w porzadku, kilka tygodni go nie bylo. Na pewno
 nie zasluzyl na "dozywocie".

> Poza tym wszystko jest jak najbardzioej przewidywalne. Siostry Zajac
> sa oburzone filmem o JP II i potepiaja bez cienia refleksji (nie
> czytalem wprawdzie ich listow na ten temat, ale stawiam dolary przeciw
> orzechom, ze protestuja bardzo mocno), a Andrzej Szymoszek przechodzi
> sam siebie udowadniajac, ze nie moze byc takiego stworu jak prawicowy
> intelektualista.

   Tez pan chyba nie czytal...W ktorym miejscu ja to udowodnilem?

> Przyznac nalezy jednak, ze ulatwia mu to znacznie Grzegorz Swiderski,
> nieroztropnie zakladajac posiadanie przez Pana Andrzeja chocby
> szczypty obiektywizmu.

   Zdumiewajace.

> Konstrukcja logiczna AS jest prosta i
> sprowadza sie do ponizszego przepisu:
>
> 1. Biore nazwisko osoby o swiatopogladzie prawicowym, jesli w moim
> prywatnym (czyli andrzejoszymoszkowym) odczuciu nie jest to
> intelektualista - stop, jesli jest pkt. 2
>
> 2. Wyrazam watpliwosci czy aby ow prawicowiec nie jest ,,centrowy''.
> O! Z pewnoscia jest, wiec stop. Jesli zadna miara nie da sie tego
> dowiesc pkt 3.

   To nie tak. Wszystko zaczelo sie od Izabeli Bozek, ktora mowiac
 o braku intelektualistow na prawicy, miala byc moze na mysli
 prawice w rozumieniu Mariana Krzaklewskiego. Czyli z grubsza
 to, co dzis jest obecne w AWS. I to rozumienie po wyborach
 prezydenckich bardzo silnie sie zakorzenilo w publicystyce.
 O prawicowosci swiadczy zatem: konserwatyzm obyczajowy,
 odwolywanie sie do tradycyjnych wartosci "narodowych",
 swego rodzaju klerykalizm itp. To _wcale_ nie jest moje zdanie.
 Ja ze szkoly felietonow Korwin- Mikkego. Prawica kojarzy mi sie
 przede wszystkim z konserwatywnym liberalizmem.

> 3. W punkcie trzecim znajduja sie juz tylko prawicowcy, ktorzy dawno
> nie zyja. A martwy prawicowiec nie moze byc intelektualista, gdyz
> intelektualizm wymaga procesow myslowych, a takich trup nie wykazuje.
> Stop!  Zdarzyc sie jednak moze, ze jakas postac wymknela sie z sieci i
> przeslizgnela sie powyzej pkt 3...

    Ale Pan dowcipny...Intelektualista pozostaje intelektualista
  jesli byl nim za zycia. Wszak jego myslenie nadal ze tak powiem
  zapladnia.

>  4. ...wtedy czeka pkt. 4 w ktorym przypominam, ze chodzilo caly czas
> (och, jak mozna bylo zapomniec!) o prawicowcow klerykalnych,
> wstecznych i czarnopodniebiennych, a Ci z definicji nie sa
> intelektualistami.

    Moze: nie pasuja do mojej wizji intelektualisty. To powinien
  byc ktos unikajacy skrajnosci.

> Potem Andzej Szymoszek ,,rozprawia'' sie nastepnie z przykladami
> p. Swiderskiego dowodzac, ze mozna kazdego czlowieka podsumowac
> jednym zdaniem. A kiedy juz podsumujemy nie jest potrzebna zadna
> dyskusja nieprawdaz?

     Czekalem na dyskusje, co mi Pan zarzuca. Nikt nie podjal,
   nie wiem, moze nikt nie wie kto to taki powiedzmy Adam
   Wielomski.

> Andrzej Szymoszek:
>
> > > Waldemar Lysiak
> >
> >    ...niewatpliwie pisarz, prawicowiec wg dzisiejszych pojec,
> >   ale czy az intelektualista czy raczej megaloman?
>
> Pewnie, skoro arbiter elegencji i wzor skromnosci AS tak orzekl, to
> widac megaloman.

     Cholera. Nic nie orzekl. Postawil pytanie, nie?

> A czy pisarz?

     Akurat tu pytajnika nie bylo. Ale Pan kreci...

> No... dla tysiecy Polakow byl pisarzem
> przez dlugie lata. Dla krytykow byl nawet dobrym pisarzem. Lecz gdy
> zaczal wykazywac radykalizm polityczny (moim zdaniem czesto
> z pogranicza obledu) nagle wartosc wszystkiego co napisal spadla.
> Pewnie nieumiejetnosc postrzegania literatury w oderwaniu od
> pogladow  politycznych autora musi byc zbyt trudne dla... lewicowych
> intelektualistow.
>
> >   Brne wlasnie przez "Wyspy bezludne" i miejscami nie daje sie
> >   to czytac
>
> No i samo sie rozumie, ze jesli AS ma klopoty z czytaniem, to autor
> musi byc baaaaardzo niedobry.

   ...dla AS, i w tej konkretnej ksiazce. Ale nie chodzi o radykalizm
  polityczny. Pisze autor o Napoleonie- Napoleonem jest Lysiak.
  Pisze o Boleslawie Smialym- najwazniejszy jest stosunek
  Lysiaka do krola- banity i biskupa Stanislawa, jak to sie
  Lysiak nie zgadza z papiezem i jak to przezywa, itp. Wreszcie
  jest niemal dumny, ze ostatnie slowa spod reki
  Karola Bunscha przed smiercia wyszly adresowane do Lysiaka
  w zwiazku z Boleslawem. Mialem dosyc.


> > > Stanislaw Michalkiewicz
> >
> >    ...dowcipnis. Dowcipkuje sobie o Zydach jak jakis antysemita.
> >   Zaden intelektualista.
>
> Doprawdy? A moze wskazac jakies miejsce (felieton, wypowiedz w TV,
> radio) Michalkiewicza, ktora moglaby uchodzic za ,,antysemicka''?
> Pomoge Panu, bo sledztwo juz przeprowadzila GW i odkryla jedynie, ze
> Michalkiewicz jalowe spotkanie wierchuszki politycznej jednej z partii
> nazwal ,,sanhedrynem' (i to go kwalifikuje jako antysemite).

   Widocznie nieuwaznie szukali. A ja spotkalem sie z innymi
 przykladami tego, ze Michalkiewiczowi jakos blizej do podejrzanych
 typow niz normalnych, spokojnych ludzi: czy to nie on przedstawial
 skinheadow jako "ludzi ktorym o cos chodzi"? "Polityka" wielokrotnie
 cytowala rozne takie Michalkiewiczowe "dowcipy".

> Zapamietalem ten szczegol i ubawilo mnie wielce, kiedy identyczne
> porownanie znalazlem u jakiegos felietonisty GW (ktory sanhedrynem
> nazwal bodajze jakas rade nadzorcza...)

   Ale wiadomo, jaki to mialo podtekst u Michalkiewicza.

> > > Janusz Korwin-Mikke
> >
> >    ...felietonista, zbyt latwo jak na intelektualiste popadajacy
> >   w demagogiczne skrajnosci.
>
> No prosze! To juz wiemy, ze intelektualista nie moze okazywac
> ,,demagogicznych skrajnosci''! A muche w grochy moze nosic? Pewnie tez
> nie...

   Jak mowie: nie pasuje mi takie popadanie w skrajnosci do
 intelektualisty. Mucha jak najbardziej.

> > > Tomasz Gabis
> >
> >    ...poglady dziwaczne i oryginalne nie zawsze swiadcza
> >   o intelektualizmie
>
> Ciekawe czy dla odroznienia poglady nieoryginalne i telewizyjne
> swiadcza o intelektualizmie, bo jesli tak, to ja mam kandydata!

    A to kogo? A co Pan sadzi o tym Gabisiu?

> > > Ryszard Legutko
> >
> >    ...od biedy moze byc. Albo jeszcze Michalski. Tylko jak
> >   dalej pojsc w te strone, to dojdziemy do "intelektualistow",
> >   ktorych balbym sie nieco.
>
> Przeczytajcie to Pnastwo uwaznie! AS dal imprimatur Ryszardowi
> Legutko! ,,Moze byc''! Uff!!! A nawet Cezary Michalski ,,moze byc''!
> Niewiarygodne.
>
> Ciekawe jednak, ktorych to ,,intelektualistow'' AS by sie bal? I jak
> ciekawe dlaczego nagle znalezli sie oni obok Legutki i Michalskiego?
> Taka mala insynuacyjka (jak brakuje argumentow)?

   No, idziemy wszak w strone jakichs fundamentalistow w typie
 "Frondy"...A dalej "prawica neopoganska"...Ja jestem liberal.

> Czekam na dalsza czesc rozmowy GS z AS. Pewnie bedzie jeszcze sporo
> ubawu.
>
> Bartek Rajwa
>

   O Wielomskim Pan zapomnial. Ja glownie przez tego faceta przestalem
  kupowac "Najwyzszy Czas".

  Andrzej S.

Odpowiedź listem elektroniczym