http://www.myslpolska.icenter.pl/index.php?menu=historia&nr=2004061008022
> Winston Churchill nieznany > > Kazimierz Waręga > > Na przestrzeni dziejów losy światowej polityki kształtują się pod > wpływem wielu czynników. Jednym z najważniejszych jest > niewątpliwie czynnik ludzki. Przejawia się on w postaci konkretnych > jednostek, wykazujących większy lub mniejszy dynamizm. W > miniony stuleciu wielką indywidualnością był dwukrotny premier > Wielkiej Brytanii, Winston Churchill, którego wielu Anglików (i nie > tylko) uważa za największą osobowość Zjednoczonego Królestwa w > epoce totalitaryzmów. > > Działalność Churchilla na arenie międzynarodowej analizowano już > w wielu aspektach. Warto jednak zwrócić uwagę na pewien szczegół > w jego działalności z lat dwudziestych XX wieku. Otóż 8 lutego 1920 > roku, gazeta 'Illustrated Sunday Herald' > ('Ilustrowany Kurier Niedzielny'), opublikowała > artykuł Churchilla pt. 'Syjonizm kontra bolszewizm' > ('Zionism versus Bolshevism'). Autentyczność > artykułu potwierdził światowej sławy biograf Churchilla, prof. > Richard Heinzkill, z Uniwersytetu Oregon w Eugene, w amerykańskim stanie Oregon. W > liście do znanego > brytyjskiego historyka Davida Irvinga, prof. Heinzkill napisał m.in.: 'Według > biografa Churchilla, > Fredericka Woodsa, wydaje się, iż Churchill ponosi odpowiedzialność za artykuł w > Illustrated Sunday > Herald, zatytułowany ‘Syjonizm kontra Bolszewizm’. Godzi się zauważyć, > iż była to część > serii, rodzaj zleceń publicystycznych, które Churchill przyjął z zadowoleniem'. > Podtytuł > wspomnianego artykułu informuje, iż jest to 'Walka o duszę żydowskiego ludu'. Autor > podzielił całość publikacji na cztery części opatrzone tytułami: 'Żydzi > międzynarodowi, Żydzi > terroryści, Obrońca Żydów i Ojczyzna Żydów'. Wstęp zaś zawiera dywagacje natury > ogólnej: > 'Niektórzy lubią Żydów, zaś niektórzy ich nie lubią; nikt rozważny jednak nie wątpi, > iż z > pewnością są oni najstraszniejszą i zarazem najbardziej godną uwagi rasą, jaka > pojawiła się w dziejach > świata. Dziś, może śmiało się okazać, że ta zadziwiająca rasa, stanowić może o > faktycznym procesie, który > spłodzi inny system moralny i filozoficzny, tak dogłębnie przeniknięty złem jak > chrześcijaństwo dobrem; > system, który, gdyby go nie wstrzymano, zniszczyłby bezpowrotnie, to wszystko, co > stało się możliwe > dzięki chrześcijaństwu. Odnosiłoby się nieomal wrażenie, jakoby nowinie Chrystusa i > nowinie > Antychrysta naznaczone było zrodzić się pośród tego właśnie ludu, i że tę mistyczną > i skrytą rasę > wybrano ku ostatecznemu objawieniu zarówno tego, co boskie jak i szatańskie. > > Rodzimi Żydzi rosyjscy, pomimo niedoli, którą cierpieli, zdołali odegrać zacną i > pomyślną rolę w życiu > narodowym, nawet Rosji. Jako bankierzy i przemysłowcy zawzięcie sprzyjali rozwojowi > zasobów > gospodarczych Rosji, będąc na czele przy tworzeniu owych szczególnych organizacji - > Rosyjskich > Spółdzielni Spożywców. W polityce, największego poparcia udzielali ruchom liberalnym > i postępowym. > Znaleźli się również pośród najzagorzalszych popleczników przyjaźni z Francją i > Wielką > Brytanią'. > > W dalszym ciągu artykułu, czterdziestosześcioletni Churchill kreśli obraz > kosmopolitów, Żydów > międzynarodowych: 'W zdecydowanym przeciwstawieniu do całej tej sfery żydowskich > zabiegów > znajdują się machinacje międzynarodowego żydostwa. Zwolennikami złowrogiego spisku > są głównie > ludzie wychowani śród nieszczęśliwej ludności krajów, w których Żydzi są > prześladowani z powodów > rasowych. Większość z nich, jeśli nie wszyscy, zaparła się wiary swych przodków, > umysłem zaś odeszła od > wszelkiej duchowej nadziei przyszłego świata. Nie jest to nowy ruch wśród Żydów. Od > czasów Spartakusa > - Weishaupta aż do Karola Marksa i Trockiego (w Rosji), Beli Kuhna (na Węgrzech), > Róży > Luksemburg (w Niemczech) i Emmy Goldman (w Stanach Zjednoczonych), ten > ogólnoświatowy spisek w > celu obalenia cywilizacji i przywrócenia społeczeństwa, którego podstawą będzie > powstrzymanie > rozwoju, zawistna wrogość i nieosiągalna równość, nieustannie rozprzestrzenia się. > Odegrał on, jak to > celnie pokazała współczesna pisarka, pani Webster, jednoznaczną rolę w tragedii > Rewolucji Francuskiej. > Był on główną przyczyną wszystkich wywrotowych ruchów dziewiętnastego stulecia; i > wreszcie dziś ta > banda niezwykłych osobowości z podziemia wielkich miast Europy i Ameryki schwyciła > za głowę > rosyjski naród, stając się praktycznie niepodważalnym panem ogromnego imperium'. > > Kolejnym typem, według Churchilla, jest Żyd terrorysta. W kontekście tego wywodu > przychodzi na myśl > niedawna wypowiedź na temat roli Żydów w historii, którą wygłosił niemiecki > parlamentarzysta Martin > Hohmann (z CDU), 83 lata po Churchillowskiej analizie w 'Ilustrowanym Kurierze > Niedzielnym', w którym to autor 'The World Crisis' pisał dalej: 'Nie ma > potrzeby wyolbrzymiania roli, jaką odegrali owi międzynarodowi i w znacznej części > niewierzący Żydzi, > w stworzeniu bolszewizmu i faktycznym spowodowaniu Rewolucji Rosyjskiej. Jest ona z > pewnością wielka > i prawdopodobnie przewyższa wszystkie inne. Ze szczególnym wyjątkiem Lenina, > większość czołowych > postaci stanowią Żydzi. Co więcej, zasadnicze natchnienie i siła pociągowa wywodzą > się od żydowskich > przywódców. I tak, Cziczerina, czystego Rosjanina, zaćmił Litwinow, formalnie jego > podwładny; wpływu > Rosjan takich jak Bucharin lub Łunaczarski nie da się porównać z siłą Trockiego lub > Zinowiewa, > dyktatora Czerwonej Cytadeli (w Piotrogradzie), czy też Krasina lub Radka - wszyscy > oni są > Żydami. W sowieckich instytucjach przewaga Żydów jest jeszcze bardziej zadziwiająca. > Widoczną, jeśli > doprawdy nie główną rolę w systematycznym terrorze stosowanym przez Nadzwyczajne > Komisje do > Zwalczania Kontrrewolucji odegrali Żydzi, a w niektórych szczególnych przypadkach > Żydówki. Ten sam > szczyt zła osiągnęli Żydzi w krótkim okresie terroru za rządów Beli Kuhna na > Węgrzech. To samo > zjawisko zaprezentowano w Niemczech (szczególnie w Bawarii), do tego stopnia, na > jaki pozwolono, aby > to szaleństwo żerowało na chwilowym załamaniu się narodu niemieckiego. Chociaż we > wszystkich tych > krajach żyje wielu nie-Żydów, ani krzty nie lepszych od najgorszych żydowskich > rewolucjonistów, to rola, > jaką odegrali ci ostatni w kontekście stosunku ich ilości do liczby ludności, jest > zadziwiająca.' > > W przedostatniej części swoich wywodów o Żydach, zatytułowanej 'Obrońca Żydów', > Churchill pisze: 'Nie trzeba dodawać, że najsilniejszą żądzą zemsty pałał naród > rosyjski. > Dokądkolwiek sięgała władza generała Denikina, tam lud żydowski cieszył się zawsze > ochroną, a > oficerowie czynili wiele wysiłków, aby powstrzymać represje, jak też ukarać tych, > którzy ponosili za nie > winę. Była to sprawa tak ewidentna, że propaganda Petlury wymierzona przeciwko > generałowi > Denikinowi, demaskowała go jako obrońcę Żydów. Panny Healy, siostrzenice pana Tima > Healy, > opowiadając o swoich osobistych doświadczeniach z Kijowa, oświadczyły, iż wiedzą o > niejednokrotnym > degradowaniu oficerów, którzy popełnili przestępstwo wobec Żydów, i wydalaniu ich z > miasta na front. > Jednak całe hordy bandytów, od których aż roi się na rozległych połaciach > rosyjskiego imperium, nie > wahają się, kiedykolwiek nadarzy się sposobność, zaspokoić żądzy krwi i zemsty > kosztem niewinnej > ludności żydowskiej. Bandyta Machno, hordy Petruly i Grigoriewa, których każdy > sukces był sygnałem > skrajnie brutalnej masakry z ich strony, wszędzie spotykał się pośród na wpół > ogłupionej, wpół > rozwścieczonej ludności z ochoczą reakcją kierowaną w stronę najgorszej i > najohydniejszej formy > antysemityzmu. Fakt, iż w wielu przypadkach interesy żydowskie i żydowskie miejsca > kultu stanowią > wyjątek od powszechnie wrogiego nastawienia bolszewików, sprawia, że coraz bardziej > kojarzy się rasę > żydowską w Rosji z nikczemnością, której się dopuszczano'. > > W zakończeniu z tytułem 'Ojczyzna Żydów', Churchill nawiązuje do zagadnienia > syjonizmu: > 'Syjonizm jest trzecią sferą politycznych koncepcji rasy żydowskiej - skrajnym > przeciwstawieniem międzynarodowego komunizmu. Syjonizm stał się już potężnym > czynnikiem w > pogrążonej w politycznych konwulsjach Rosji, który swym oddziaływaniem rywalizuje w > kołach > bolszewickich z międzynarodowym system komunistycznym. Nic nie mogło mieć większego > znaczenia niż > furia, z jaką Trocki zaatakował ogół syjonistów, w szczególności dr Weissmanna. Dla > tego okrutnie > przenikliwego umysłu nie ma żadnej wątpliwości, że jego machinacje zmierzające do > ogólnoświatowego > państwa zdominowanego przez Żydów mogą obrócić się wniwecz, gdyż bezpośrednio stoi > im na drodze > ów nowy ideał, który energię i nadzieje Żydów w każdym kraju kieruje ku prostszemu, > prawdziwszemu i > realniejszemu do osiągnięcia celowi. Walka, która teraz rozpoczyna się pomiędzy > Żydami syjonistami i > bolszewikami jest niemalże walką o duszę żydowską'. > > Geneza światopoglądu Churchilla > > Takie właśnie poglądy wyrażał sir Winston Churchill na początku lat dwudziestych > ubiegłego stulecia. > Zmiana nastąpiła w roku 1936. W tym miejscu należy wyjaśnić, iż arystokratyczna > rodzina Churchillów, > oprócz rozległych i naturalnych w ich przypadku kontaktów z ówczesnymi elitami ze > świata polityki, > finansów i przemysłu, była szczególnie blisko związana z rodziną Rotszyldów. Sprawa > osobistych finansów > ojca Churchilla była jednak dość niepewna. Randolph Churchill umarł, zostawiwszy > dług wobec > londyńskiego domu Rotszyldów w niebagatelnej kwocie 66,902 funtów, mimo iż posiadał > pieniądze > uzyskane z udziałów w przemyśle wydobywczym, które polecił mu jego bankier Rotszyld. > Naturalnie > Randolph nie omieszkał zwrócić uwagi Rotszyldów na swojego ambitnego syna Winstona > Leonarda > Spencera i jego karierę, co przyniosło efekt już w roku 1904, kiedy to młody > Winston, wówczas poseł z partii > liberałów (z okręgu Manchester), sprzeciwił się ustawie w sprawie cudzoziemców. > Biorąc pod uwagę > środowisko i warunki, w jakich Churchill rozpoczynał karierę, trudno nie wyrazić > zdziwienia jego postawą > wyrażoną w wyżej wspomnianym artykule. > > A jednak w połowie lat trzydziestych Churchill niejako wraca do 'korzeni'. W 1936 > roku > podczas obiadu w północnym Londynie Churchill spotyka się z gronem wpływowych > biznesmenów. Jest > wśród nich wiceprzewodniczący rady wiceprezesów, sir Robert Waley-Cohen. W czasie > przyjęcia zawiązuje > się tajna grupa ('The Focus'), która przeznacza 50,000 funtów na rzecz finansowania > Churchilla, pod warunkiem, że jego wybitne talenty oratora i pisarza zmienią swój > kierunek i cel: zamiast na > sprawach Indii i obrony, miał się on teraz skoncentrować na hitlerowskich Niemczech. > Zachętę stanowiła > olbrzymia w owym czasie kwota pieniędzy. W latach trzydziestych Churchill nie był > członkiem gabinetu. W > swojej wiejskiej posiadłości w Chartwell utrzymywał olbrzymią służbę: ogrodników, > pielęgniarki, opiekunki, > sekretarki, sekretarzy i szoferów. Trudno uwierzyć, aby mógł ich wynagradzać z > pensji posła do parlamentu, > która wtedy wynosiła 500 funtów rocznie. Jego dochody musiały więc pochodzić z > innych źródeł. David > Irving pisze, iż Churchill brał pieniądze z skądinąd, choć żadna gazeta o tym nie > wspominała. Cała grupa, w > której był Churchill (a także znany wydawca Macmillan oraz spora grupa posłów > konserwatywnych), była > na liście płac biznesmenów z North London i zagranicznych rządów. Brali wszyscy: > labourowcy, liberałowie, > konserwatyści, unioniści - i to nie tylko z listy płac Izby Gmin. > > Po układzie w Monachium w 1938 roku, podpisanym przez Chamberlaina (który, według > Irvinga, podobno > nie brał pieniędzy) z Hitlerem, Mussolinim i Daladierem, Czechosłowacja zorientowała > się, iż zbliża się jej > kres. W tym czasie, żona (Maria Borden, zarazem amerykańska powieściopisarka) > jednego z brytyjskich > posłów partii konserwatywnej z okręgu Carlisle, będącego jednocześnie w grupie 'The > Focus', generała sir Edwarda Spearsa, napisała w swoim pamiętniku (cztery dni po > układzie w > Monachium): 'Biedny Edward. Teraz na pewno odbędą się wybory powszechne. Stoi w > obliczu > utraty 2000 funtów rocznie od Czechów. I jego miejsca w Parlamencie'. Tak czarno na > białym > zapisała lady Spears w swoim pamiętniku. Irving dodaje, iż w dokumentach znalazł > również informację o > rozmowie telefonicznej z września 1938 roku, w której ambasador Czech, Jan Masaryk, > dzwoniąc do Pragi, > mówił, iż 'Pan Churchill prosi o więcej!' O więcej prosił też pan Attlee. Dokumenty > czeskie > stwierdzają, że w lipcu 1938 roku przekazano z Pragi do Londynu dwa miliony funtów, > jako łapówkę dla > wpływowej opozycji konserwatywnej brytyjskiego parlamentu (a więc grupy wokół > Churchilla, Macmillana i > Edena). 'Oni to - pisze dalej Irving - i cała reszta wzięli w lipcu 1938 roku dwa > miliony funtów, aby sprzedać swój kraj, Brytanię; tę Brytanię, w której ja się > urodziłem' - > dodaje Irving. > > Droga do końca Imperium > > Churchill przejął władzę w Anglii w czasie drugiej wojny światowej. Irving twierdzi, > że dziś, po tylu latach, > nadal nie ma dostępu do dokumentacji archiwalnej. W lecie 1940 roku, twierdzi > Irving, stojącej na rozdrożu > Anglii, Hitler miał złożyć propozycję, której potwierdzenie znalazł autor książki o > Churchillu w archiwach > szwedzkich, szwajcarskich i amerykańskich. Nikłe jej ślady, skrzętnie zatuszowane, > znajdują się w archiwach > brytyjskich - jak na przykład notatki z posiedzenia gabinetu z maja i czerwca 1940 > roku, których nie > wolno czytać nawet po 50 latach. Propozycja Hitlera była następująca: gotowość > wycofania armii z Francji, > Holandii, Belgii, Norwegii, Danii, Polski i Czechosłowacji, z wyjątkiem terytoriów, > które należały > uprzednio do Niemiec lub o które Niemcy walczyły (bez zwrotu Alzacji i Lotaryngii). > Pośrednikiem w > przekazaniu tej informacji był brytyjski ambasador w Szwecji, Victor Mallet, lord > Lothpian, prawy > chrześcijański gentleman. > > Churchill jednak utrącał każdą próbę podania przez Niemców szczegółów tej > propozycji. Nie było to dziwne z > jego strony. Właśnie był doszedł do władzy 10 maja 1940 roku. W tej sytuacji nie > mógł sobie pozwolić na > pokój. Gdyby w czerwcu lub lipcu 1940 r. zapanował pokój, Churchill byłby skończony > jako polityk. > Zdecydował się więc kontynuować walkę, wygłaszając swe słynne mowy parlamentarne. > Utwierdzał > Brytyjczyków, iż grozi im niemiecka inwazja. Wiedział jednak, że było inaczej, > ponieważ znał zaszyfrowane > informacje niemieckie. Znał kody operacyjne niemieckich sił powietrznych. On sam > tylko, nie gabinet, ani > nie sztab generalny, wiedział, że Niemcy nie zaatakują Anglii, lecz Rosję. Dlatego > też, zdecydował się na > śmiałe posunięcie wysłania brytyjskiej dywizji na Bliski Wschód, choć nie mógł tego > zrozumieć szef sztabu > imperium brytyjskiego. Churchill wyjaśnił mu, że było to ryzyko dobrze skalkulowane, > gdyż wiedział, co > planują Niemcy. Churchill, wyjaśnia Irving, powołując się na jego osobiste > wspomnienia, postawił swój > własny interes przed interesem partyjnym, a ten z kolei przed interesem ojczyzny. > Był on zdecydowany > utrzymać swój urząd za wszelką cenę i... za pomocą przemówień o Bitwie o Anglię (the > Battle of Britain), o > Nielicznych (the Few), itp. W tym celu sprowokował atak na Londyn, ponieważ chciał > zniweczyć w Anglii > wszelki trend w kierunku pokoju. Nic więc dziwnego, że dał rozkaz bombardowania > Berlina. Z > zaszyfrowanych wiadomości niemieckich, Churchill wiedział, że Hitler zakazał > bombardowań Londynu. > Niemieckie Luftwaffe bombardowało tylko doki portowe Portsmouth i Liverpoolu. Musiał > więc sir Winston > przełamać w jakiś sposób 'wspaniałomyślność' Hitlera, dzięki której Niemcy nie > bombardowały angielskich miast. > > Pewnego niedzielnego popołudnia, 3 sierpnia, odwiedził Churchilla w Chequers generał > Charles de Gaulle. > 'Zastał małego i tęgiego premiera, pisze Irving, tę Nemezis Brytanii, stojącego > pośrodku > trawnika [...] i wymachującego pięścią w niebo: 'Dlaczego nie nadchodzą?!' Dowódca > jednostek bombardujących RAF, sir Charles Portal, zwracał uwagę Churchillowi, iż > zbombardowanie > Berlina spowoduje zniesienia embarga niemieckiego wobec miast brytyjskich, co w > konsekwencji narazi je > na niemiecki atak z powietrza. Churchill tylko mrugnął na to okiem. W dniu 4 > września 1940 roku, w swym > słynnym przemówieniu w Berlinie, Hitler oświadczył, że jeśli Brytyjczycy raz jeszcze > zbombardują Berlin, > 'zmiecie' on angielskie miasta z powierzchni ziemi. I wówczas to Churchill zadzwonił > do > dowództwa RAF-u z rozkazem: 'Zbombardować Berlin'. Później, w ciągu miesiąca zginęło > w Londynie 7.000 osób, w tym 700 dzieci. To był początek końca potęgi brytyjskiego > imperium; w > szczególności zaś z powodu faktu, iż Churchill nadal utrzymywał się u władzy. > > Na początku grudnia 1940 roku Wielka Brytania stała się bankrutem. Brakowało > dolarów. Prezydent > Roosevelt wysłała amerykański okręt wojenny Simsontown, aby załadować na niego w > Południowej Afryce > ostatnią brytyjską rezerwę złota wartości 50,000,000 funtów. Od tego też czasu > znalazła się Anglia w > amerykańskiej kieszeni. Warto przy tym pamiętać, że sam Winston Chruchill był > narodowościową > mieszanką, pół-Amerykaninem ze strony matki; on, ów potencjalnie 'największy z > żyjących > Englishmenów; człowiek, komentuje Irving, który interes Ameryki przedłożył ponad > interes > brytyjskiego imperium. Nie konsultował się Churchill w tej sprawie z nikim: ani z > Mackenzie Kingiem w > Kanadzie, ani premierem Nowej Zelandii, ani wicekrólem Indii. O spotkaniu Churchilla > z Rooseveltem na > terytorium Kanady, Mackenzie dowiedział się przypadkowo, po konsultacjach z > prezydentem. Nadal nie > wiemy, kto pośredniczył pomiędzy Rooseveltem i Churchillem w latach przed 1939 > rokiem. Wiadomo jednak, > jak pisze Irving, że do Londynu przy najmniej raz został wysłany przez Roosevelta na > konsultacje z > Churchillem, Felix Frankfurter, sędzia Sądu Najwyższego USA, wobec cech którego > Churchill nie miałby > żadnych wątpliwości w roku 1920. W czasie wizyty Frankfurtera, Churchill wciąż > czerpał finanse od tych > londyńskich kół, które same były finansowane przez podobne im organizacje w Stanach > Zjednoczonych: > Clark Eichelberg & Co. > > Jak Churchill oszukał syjonistów > > Mówiąc o roku 1941, Irving twierdzi, iż posiada kopie prywatnych dokumentów > pierwszego prezydenta > państwa Izrael, dr Chaima Weizmanna. Zawierają one jego korespondencję z Churchillem > od roku 1937 aż > do okresu po zakończeni wojny. To, co się rzuca w oczy to fakt, iż Churchill oszukał > syjonistów. Wziąwszy > od nich pieniądze przed wojną, teraz, będąc u władzy, złamał obietnice dane > syjonistom. Weizmann spotykał > się z nim kilkakrotnie w latach 1940-1941, prosząc o przysłanie wojsk na Bliski > Wschód oraz arsenał w > Palestynie. W zamian mieli Żydzi walczyć po stronie Anglii. Churchill nie był > idiotą, zdawał bowiem sobie > sprawę, iż przyzwolenie wojskom Weizmanna na walkę u boku Brytyjczyków, nastawi > wrogo 200 milionów > muzułmanów. Obiecał więc, że sprawę rozważy. > > We wrześniu 1941 roku, Weizmann spotkał się z Churchillem ponownie przy Downing > Street nr 10. Irving > twierdzi, że jest w posiadaniu kopii listu Weizmanna, w którym ten ostatni pisał: > 'Chce pan > wciągnąć Stany Zjednoczone do swojej wojny. Niech pan zrobi na Bliskim Wschodzie tak > jak prosimy, a > gwarantuję, że będzie miał pan Stany Zjednoczone włączone w wojnę. Ja i moi ludzie > dopilnujemy tego. > I niech pan pamięta jak tego zdołaliśmy dokonać w pierwszej wojnie światowej. > Zrobiliśmy to wtedy, > zrobimy i teraz'. 'Oficjalny' bibliograf Churchilla, Martin Gilbert, angielski autor > żydowskiego pochodzenia, który okres drugiej wojny spędził w Ameryce, o liście tym > nie wspomina. > Wspomina natomiast o nim Irving w swojej książce 'Wojna Chruchilla' - książce, od > której rozpoczęły się kłopoty 'kontrowersyjnego' historyka z Wielkiej Brytanii. W > wojnie > Churchilla ginęli również Polacy: żołnierze i cywile. Zginął m.in. generał Władysław > Sikorski. Na marginesie > warto dodać, iż archiwa w tej sprawie nadal nie są dostępne. Zna je podobno pani > Thatcher, o której Irving > mówi, że również i ona siedzi w 'czyjejś kieszeni'. Tak przynajmniej wynika z > badanych przez > niego faktów. Z książki Nialla Fergusona pt. 'The House Of Rothschild' ('Dynastia > Rotszyldów', Penguin Books, 1998, 2000) można dowiedzieć się natomiast, że sprawę > bardzo > drażliwego śledztwa w sprawie śmierci generała Sikorskiego powierzono Victorowi > Rotszyldowi, oficerowi > wojsk brytyjskich i potomkowi rodziny bankierskiej. Służbę wojskową w czasie wojny > rozpoczął on w sekcji > handlowej MI5, później zaś był odpowiedzialny za rozlokowanie bomb (za co odznaczono > go Medalem > Jerzego) i osobiste bezpieczeństwo premiera. Miał więc Viktor Rotszyld bliski > kontakt z Churchillem, co > niejako wyjaśniało sprawę powierzenia mu śledztwa. > > Winston Churchill był jednym z kolejnych premierów Wielkiej Brytanii od czasów > Benjamina Disraeliego > (1868 i 1874-1880); tegoż Disraeliego, który o polskiej kwestii w kontekście > powstania styczniowego pisał > w jednym z swoich listów: 'Kwestia polska to dyplomatyczny Frankenstein, stworzony z > trupich > resztek przez mistyczną niezdarność lorda Russella. Obecnie w świecie pokój jest > zachowany nie dzięki > mężom stanu, lecz dzięki kapitalistom. Przez ostatnie trzy miesiące toczy się walka > pomiędzy tajnymi > stowarzyszeniami i europejskimi milionerami. Jak dotąd Rotszyld wygrywa; ale śmierć > Billaut > [prezydenta francuskiego senatu i jednego z bliskich doradców cesarza w okresie > kryzysu] może okazać > się tak zgubna dla niego jak sztylet polskiego patrioty; gdyż, jak mniemam, w tej > części świata zwie się > ich patriotami, choć w Neapolu tylko bandytami'. > > Ferguson ujawnia dość szokujące postępowanie brytyjskich polityków i finansistów > różnego pochodzenia, > którzy to udzielali Rosji pożyczek pieniężnych w celu stłumienia niepokojów w > Polsce. Polacy już od dawna > nie mieli szczęścia do polityki brytyjskiej zasilanej obcym kapitałem i myślą > cywilizacyjną. Niejednokrotnie > nie zdawali sobie sprawy, kto stoi za ich nieszczęściem, czy też szczęściem. > > Jak się potoczyły losy Polski w latach 1939-1940, gdy do władzy dochodził Chruchill, > a także w roku 1943 > (Teheran) oraz po roku 1945 (Jałta), aż do dziś, przeciętny Polak wie na ten temat > mniej lub więcej. O co zaś > chodziło Winstonowi Churchillowi, gdy pisał swój artykuł w roku 1920? O bolszewizm, > syjonizm, czy też > o...? W każdym bądź razie, z pewnością nie o Polskę. > > Kazimierz Waręga > > Nr 24-25 (13-20.06.2004)