Re: Kamienne Krakanie

1999-03-01 Wątek Waldemar Glaz

On Fri, 26 Feb 1999, Marek Minta wrote:


 Zwrocilem sie do Glaz-sana po niemiecku bo niby Bambrowie itd. A czemu o rownaniu, bo
 sie Waldku odgrazales, ze masz i mozesz policzyc na swoim kalkulatorku. No wiec jak
 jest z tym liczeniem: masz rownanie czy nie. Tak - nie. Hi-lo (nie Hi lili Hi lili Hi
 lo). 1-0 - jak w komputrze. Prosta sprawa.

 Czymta,
 Marek


Mam a jakze. Nawet zamiarowalem przedstawic na seminarium
prima-aprylisowym. Jednak jeden taki zaufany czlowiek powiedzial, ze
bylbym glupi ujawniajac publicznie swoja teoryjke przed proba
opublikowania gdzies. No wiec teraz waham sie pomiedzy Phylosophical
Review a Hustlerem. Jak sie czgos dowaham, to dam znac.
Tutaj pragne tylko uspokoic, ze niechodzi o zadne hollywoodzkie
armagedony i ufoludki. Tym bardziej jest to interesujace.
No to do siego.
w. glaz



Re: Czas i przestrzen Ogniem i Mieczem

1999-03-01 Wątek Waldemar Glaz

On Sun, 28 Feb 1999, Katarzyna Zajac wrote:

 Jestem juz, jestem. ;-) Ale nie bedzie o "Ogniem i mieczem".

 Dowiedzialam sie dzisiaj jak byli szkoleni agenci ubezpieczeniowi,
 ktorzy od jutra, jako domokrazcy, beda nas namawiac na swoje towa-
 rzystwa emerytalne.

 Najwazniejsze bedzie dla nich pierwsze 20 sekund, w czasie ktorych

Przeprowadzilem eksperyment: trzasniecie drzwiami zajmuje ok. 5 sek.
Jak ktos lubi, to ma jeszcze 15 sek. na rzucenie grubym slowem.




 Katarzyna


W. Glaz
[EMAIL PROTECTED]
fax(bus) 48 (61) 825-7758



Pozegnanie W.G.

1999-03-01 Wątek Anna Niewiadomska

Otrzymalem prywatna poczta list Wilhelma Glowackiego w ktorym prosi o
pozegnanie w jego imieniu Poland-L. Wilhelm opuszcza liste wskutek
nalozonych na niego ograniczen.

Michal Niewiadomski



Jak to z tym plagiatem bylo

1999-03-01 Wątek Katarzyna Zajac

Niejaki Andrzej Zagozda (dla wtajemniczonych Adam Michnik) zwalcza
dzis ostro w GW ministra Handkego. Chodzi oczywiscie o dyplom, tym
razem nie Aleksandra Kwasniewskiego, ale Andrzeja Anusza. W sobotnim
wydaniu "Rzeczpospolita" poswiecila dyplomowi Anusza w sumie pol strony
duzego przeciez formatu (na pierwszej i drugiej stronie). Polowe
czasu antenowego poswiecilo dyplomowi Anusza cotygodniowe "Sniadanie
z radiem Zet". Nawet redaktor "Donosow" wypuscil w swiat kasliwa
informacje na ten temat.

W zadnej z tych publikacji nie odnotowano prostego faktu. W tej spra-
wie nie ma jak dotychczas prawomocnej decyzji sadu, a postepowanie
toczy sie od 1993 roku. Malo tego. W sprawie dyplomu nie ma dotych-
czas zadnej decyzji sadu. Decyzja sadowa o ktorej pisza gazety dotyczy
nie dyplomu, ale ksiazki Anusza o historii NZS. Jest to decyzja w
pierwszej instancji od ktorej Anusz sie odwolal. Co ciekawe zmasowana
kampania w mediach przeciwko Anuszowi ignoruje te fakty i nie udziela
glosu drugiej stronie konfliktu.

Nie jestem adwokatka Anusza, ale chyba warto posluchac co on ma do
powiedzenia. Jego stanowisko jest nastepujace ("Zycie") :

Poniewaz toczy sie postepowanie sadowe dotychczas nie
mowilem publicznie o faktach i kulisach. Wobec zmasowa-
nej kampanii prasowej przeciwko mnie musze zabrac glos.

Marka Rymsze, ktory zarzucil mi przepisanie fragmentow
jego pracy magisterskiej, poznalem wiosna 1990 roku.
Byl studentem resocjalizacji. Pisal wtedy magisterium
i zalezalo mu na tym, by je ukonczyc jak najszybciej,
poniewaz chcial wyjechac na stypendium zagraniczne.

Rymsza wiedzial, ze juz w 1988 r. jako student historii
na seminarium prof.Holzera przygotowalem prace o Nieza-
leznym Wrzeszeniu Studentow. Poprosil mnie wiec o pomoc.
Poniewaz byl osoba ze srodowiska NZS, w ktorym ja sam
dzialalem od rozpoczecia studiow w 1984 roku, nie widzia-
lem najmniejszego powodu,by odmawiac. Udostepnilem mu
moje prywatne archiwum prasy podziemnej, ktore komple-
towalem od 1984 roku. Udzielilem tez Markowi Rymszy
wielogodzinnego wywiadu, ktory mial mu sie przydac do
pracy magisterskiej. Jest nagranie, a raczej ta czesc,
ktorej nie skasowal, jest dzis w aktach sprawy. Dalem
tez Rymszy moja prace roczna, przedstawiona na Wydzia-
le Historii w 1989 lub 1990 r. co moze potwierdzic
Maciej Podbielkowski z Instytutu Historii.

Z Markiem Rymsza zawarlismy ustna umowe, ktorej swiad-
kami byli dzialacze NZS. Zgodnie z ta umowa mial prawo
wykorzystac te materialy nawet nie powolujac sie na
mnie. Stad w jego pracy magisterskiej nie pada moje
nazwisko. Mogl wiec wykorzystac te materialy w swojej
pracy, a potem ja uzylem ich w swojej.

Byla pewna roznica miedzy naszymi podejsciami, bo on
konczyl resocjalizacje i traktowal NZS jako ruch spo-
leczny, zas mnie Zrzeszenie interesowalo jako zjawisko
historyczne. Jego praca obejmowala lata 1986-1989,
a moja - cala owczesna historie NZS 1980-89. Prof.
Jerzy Holzer wiedzial o mojej wspolpracy z Rymsza.
Decydujac sie na nia nie przewidzialem, ze powstanie
taka oto sytuacja: pozyczam komus samochod, potem go
odbieram i ten kto ode mnie pozyczal mowi, ze mu samo-
chod ukradlem.

W Instytucie Historii porownano obie prace i stwier-
dzono, ze czesc ich tresci pokrywa sie, a ze Rymsza
swoja prace obronil w 1990 roku, zas ja o rok pozniej
to sformulowano wniosek o odebranie mi tytulu magistra.

Pisze sie, ze przez 7 lat ukrywalem sie za immunitetem.
To nieprawda. Sprawa w sadzie toczyla sie takze w la-
tach 1993-97, kiedy nie bylem poslem i zaden immunitet
mnie nie chronil. Poza tym oswiadczam, ze dla przyspie-
szenia wyjasnienia tej sprawy jestem gotow dzis zrzec
sie immunitetu, ktory posiadam od wrzesnia 1977.

Z kronikarskiego obowiazku informuje, ze oprocz ksiazki o historii
NZS Anusz jest autorem dosyc popularnej ksiazki "Scenariusze polity-
czne", oraz wraz z zona ksiazki o Kosciele w Polsce w latach 1944-
1994. Aby sprawe zakonczyc moglby wiec bez trudu przedstawic jako
magisterska inna swoja prace.

Jednym slowem, sprawa nie jest tak jednoznaczna jakby ja chcieli
widziec Adam Michnik, jego przyjaciele polityczni i cala gromada
klakierow.

Moim zdaniem obecna rozroba w mediach jest grubymi nicmi szyta.
Nastepuje w czasie, gdy wprowadza sie reformy. Ataki personalne
(w tym wypadku ewidentnie inspirowane przez Unie Wolnosci) sluza
do doraznych celow politycznych.


Katarzyna



Re: Czas i przestrzen Ogniem i Mieczem -Reply

1999-03-01 Wątek Anna Romanowska

 Malgorzata Zajac [EMAIL PROTECTED] 02/28/99 02:55pm 
...

Pan Wojtek J. pyta :

  Pani Malgosiu, czy Pani konczy edukacje na maturze? : )
  A jesli nie, to, prosze wybaczyc jeslim zanadto wscibski, co dalej?
  SGH? :)

Na maturze ? I co, mam byc panienka na poczcie i sprzedawac znaczki
pocztowe ? Tak zle mi Pan zyczy ?
A tak powaznie, to mimo, ze lubie historie, to najlepsze wyniki osiagam,
tak jak i moja siostra, w przedmiotach scislych (musze sie pochwalic,
ze bylam laureatka olimpiady matematycznej, a co). Teraz szlifuje fizy-
ke. Zadania, zadania, zadania... Wybieram sie na robotyke, chyba ze
w ostatniej chwili zmienie zdanie;-)



Przed chwila wyslalam pochwalny list i podziekowanie za Wasza prace
na P-l i dodatkowo dowiaduje sie, ze jestes dobra w naukach scislych.
ZAZDROSZCZE!! Ja przez te "durna" fizyke nie dostalam sie na
Akademie Medyczne a zadania z fizyki  typu: ze pociag wyjezdza ze
stacji A i mija sie z pociagiem wyjezdzajacym ze stacji B dlugo snily mi
sie po nocach.
 Serdecznie,
Ania



Re: Czas i przestrzen Ogniem i Mieczem

1999-03-01 Wątek Wojciech Jeglinski

'List do M.' na odwrot: Tak zle mi Pan zyczy ?


Im jam dluzej bywalcem tajemniczej wyspy kawiarnianych stolikow, tym
pewniejszym, ze dobrze Pani zycze.
A powaznie : ) to ja tu na pewno kol/ek zadnych czynic nie chce, ale dziwic
mi sie wolno. Skad 'ma sie cykora' jesli to nie humanistyka jest najwyzszym
osiagnieciem, a humanistyka ho, ho?
Korfanty versus Chmielnicki to ciekawe. A jeszcze byloby ciekawsze gdyby
ktos od niedzwiedzia napisal jak to Korfantego stamtad widza (jesli w ogole
zauwazyli :)

Korfanty
byl wedlug niego w rownym stopniu symbolem zlych energii dla Niem-
cow, co Chmielnicki dla Polakow - znal dobrze Niemcow, wychowal
sie u nich, a potem (szczegolnie podczas powstan slaskich) realizu-
jac interesy polskie dzialal na niekorzysc zywotnych interesow swo-
ich bylych wychowawcow.

Jak to wedlug Pani jest?
Czy dla Pani Chmielnicki to zdrajca czegos, czy obronca czegos innego?
Jak to sie mowi w anglosaskich krajach, pytam tylko z ciekawosci : )
Mozna zignorowac...
Wojtek Jeglinski
PS. Lubi Pani Dzem?



Re: Polskie literki (bylo: Gdzie maszeruje W98)

1999-03-01 Wątek Andrzej Nawrocki

On Mon, 1 Mar 1999 20:21:14 +0100, Jacek Gancarczyk wrote:

Bylbym wdzieczny wszystkim, ktorzy zanlezliby chwile
czasu na przylaczenie sie do testowania jak rozne systemy  operacyjne sa
zdolne wyswietlac polskie litery w kodzie docelowym - Unicode.

Netscape Communicator 4.04 for OS/2 Warp czyta Twoja strone bez problemu.

A.N.



Re: O potopie - tym biblijnym

1999-03-01 Wątek Ted Morawski

Kazik Stys wrote:

 ( ... )
 O Atlantydzie tam ani slowa. Sama nauka.
 Kazik Stys

 Oj. Trzeba bedzie troche naukowcow uswiadomic
ze to nie jest tez nauka.

 Ted Morawski