Re: Odp: zmiany
Michal Sulej wrote: Osobiscie uwazam, ze ludzi trzeba tez troche wychowywac do tolerancji i uczyc krytycznego stosunku do wszystkiego, a wiec i Kosciola tez, choc czynic to taktownie i bez wyszydzania przekonan i swietosci kogos drugiego. Tolerancja i krytyczny stosunek do wszystkiego chyba sie wzajemnie wykluczaja?! :-) Niechcialbym przedluzac klopotliwych dyskusji, ale tytulem podsumowania pozwole sobie na krociutki "felietonik" ;-) Przede wszystkim niebardzo w ogole rozumiem jakie sa podstawy do krytykowania Kosciola. Wiadomo, ze przykazania, dogmaty, zasady wiary i w ogole charakter Kosciola jest oczywisty, wyraznie okreslony chociazby w Katechizmie Kosciola Katolickiego i staly, nie podlegajacy zadnym zmianom, ocenom, referendum czy demokratycznym wyborom, przynajmniej jezeli chodzi o podstawowe zasady. Na przyklad czesto porusza sie problem aborcji, rozwodow, kaplanstwa kobiet czy malzenstw homoseksualnych. Przeciez powody dla ktorych Kosciol ma okreslone zdanie na te tematy wynikaja bynajmniej nie z "widzimisie" i checi utrudniania czegokolwiek wiernym, ale z podstawowych zasad wiary stanowiacych zwarta calosc i fundament Kosciola, dlatego nie moze on zmienic stanowiska, niezaleznie od oczekiwan roznych grup spolecznych. Dobrze by bylo, gdyby wszyscy krytykujacy zrozumieli wreszcie, ze Kosciol to nie jest tylko jakas duza "organizacja dobroczynna" rzadzaca sie "dziwnymi", "niedemokratycznymi" zasadami, ale religijna, oparta na prawach _objawionych_ a nie _stanowionych_ ktore sa podstawa Kosciola i jako takie nie podlegaja zadnym zmianom! Owszem, Kosciol rozwija sie, dostosowuje do otaczajacych warunkow i stara nadazyc za postepem cywilizacyjnym, a np. kolejne encykliki wprowadzaja pewne zmiany, ale sa to wylacznie zmiany dotyczace formy wyznawania wiary, a nie tresci i majace charakter "kosmetyczny" a nie zasadniczy. O ile jeszcze mozna zaakceptowac jakas krytyke wsrod katolikow, o tyle zupelnie nie rozumiem dlaczego i jakim prawem tak gorliwie Kosciol krytykuja "niezainteresowani" tzn. ateisci i wyznajacy inna wiare. Przeciez Kosciol jest taki jaki jest, co ogolnie pozwolilem sobie wyjasnic powyzej i albo to komus pasuje albo nie, ale skoro ktos jest "niezainteresowany", to chyba powinien byc raczej obojetny, a nie wtracac sie w wewnetrzne sprawy Kosciola? To troche tak, jakby na przyklad kolega ciagle robil uwagi drugiemu koledze, ze jego zona jest gruba, a dzieci malo inteligentne. Jezeli nawet faktycznie zone kolegi latwiej byloby przeskoczyc niz obejsc, a dzieci nie byly geniuszami, to jednak nie powinno go to obchodzic i nie ma on zadnego prawa do takiej krytyki, a ewentualne spostrzezenia powinien zachowac dla siebie. Inna sprawa, ze otwartosc, powszechnosc Kosciola oraz ewangelizacja narazaja go na publiczna krytyke czy nawet sprzeciw ze strony ludzi uwazajacych sie za niezaleznych lub wyznajacych inna religie, z drugiej strony nikt nikogo nie zmusza zeby chodzil do kosciola, a elementarna kultura i przyzwoitosc nakazuje jednak nie przesadzac z ta krytyka. Jeszcze inna sprawa to skutki takiej krytyki i osmieszania Kosciola i czy na dluzsza mete przynosi ona korzysci czy tez przeciwnie. Warto sie nad tym zastanowic, zanim zacznie sie uczyc tego "krytycznego stosunku do wszystkiego", zreszta cel takiej krytyki powinien byc chyba wazniejszy niz sama krytyka jako sztuka dla sztuki? ;-) Andrzej Szymoszek Michal Sulej tel. (48) 0 501 937 307 [EMAIL PROTECTED] http://www.ariadna.pl/psychologia Krytyka KK naogol odnosi sie do polityki, ktora uprawia badz zajmuje sie Kosciol, nie zas do zasad wiary przezen gloszonych. Podstawa zas demokracji jest m.in. to, ze wszystkie i wszystkich poglady podlegaja publicznemu osadowi, a wiec i krytyce - nie moze tu byc zadnych wyjatkow. Tak wiec i Kosciol jesli chce zajmowac sie polityka musi podlegac krytyce. To wlasciwie wszystko Jacek A.
Re: Donosicielstwo (bylo: prosba p.A.S.)
Pozdrawia Grzegorz Swiderski! A donosicielstwo jest obrzydliwe i nie powinno byc latwo zapominane. (...) Donosicielstwo nie jest obrzydliwe!!! Jest jak najbardziej dobre, potrzebne i szlachetne! Dwie wypowiedzi tak rozne. Kto ma racje? Mysle, ze Pani piszaca pierwsze zdanie. Czy donosicielstwo jest "szlachetne"? Chyba nie w polskim jezyku, nie w polskiej kulturze i nie w tradycji. Wielki Slownik jezyka polskiego wyjasnia: "Donosiciel: Ten kto donosi, oskarza; denuncjator, szpieg. Donosicielstwo: dzialalnosc donosiciela; szpiegostwo, denuncjacja. Trudnic sie donosicielstwem." Wg. Slownika wyrazow bliskoznacznych W. Cienkowskiego: Tajny oskarzyciel, denuncjator, szpieg, szpicel. Donos: oskarzenie, denuncjacja. W angielskim tez nie jest inaczej: Wielki slownik Polsko-Angielski tlumaczy donosiciela nastepujaco: informer, denunciator; delator i snea. Kazdy z tych synonimow ma bardzo negatywne znaczenie, co latwo sprawdzic w slownikach lub w tezaurusie. Natomiast to, co Pan Grzegorz podaje w uzasadnieniu powinno byc okreslane innym slowem. Czyba. AS
Re: WIERSZ Z PUENTA
pan sie tak kompromituje, ze az mi pana zal... ? Nie spodziewalem sie takiej odzywki od tak tolencyjnej osoby jak Pani... Zig Rybak Izabela Bozek A ja myslalem ze wykluczenie Pana Kobosa z listy mialo sie odbic pozytywnie (takie chyba byl cel tego przedsiewziecia, moze sie myle) na liste, okazuje sie ze wielu potraktowalo to jako bodziec do dalszych malych wojenech i potyczek, wzajemnego przygryzania sobie, moze by tak znowu jakas podliste utworzyc... albo moze osoby ktore tak ochoczo zareagowaly na propozycje Pana administratora zastosowaly sie tez do jego apelu i przeniosly ta tematyke na juz utworzona. MK http://komarek.homepage.com
Re: WIERSZ Z PUENTA
At 05:32 PM 11/11/99 -0600, you wrote: Czy ten wiersz przypadkiem nie anty-semicki? ASM Tak stac czujnie na strazy! Odpowiem jednak na pytanie: NIE! Nie jest. Ten ponizej tez nie. Ale na wszelki wypadek nie podaje autora. PCHLA I RABIN. Pewien rabin, w talmudzie kapiac sie po uszy, Cierpial, ze go pchla gryzla; w koncu sie obruszy: Dalej czatowac-zlowil. Srodze przycisnieta, Krecac sie, wyciagajac glowke i nuzeta: Daruj, rabinie, madremu nie godzi sie gniewac; O swiety synu Lewi!, nie chciej krwi przelewac!" "Krew za krew!-wrzasnal rabin-Beliala plodzie! Filistynko, na cudzej wytuczona szkodzie! Mrowki maja spichlerze, pracowite roje Znosza miody i woski, a truten napoje: Ty sie jedna srod ludzi z liwarem uwijasz, Pijaczko, tem szkodliwsza, ze cudze wypijasz. "-Zakonczyl i gdy wieziona bez litosci dlawi, Pchla konajac pisnela: "A czym zyje rabi?" Widac prawnikow (amerykanskich) poeta jeszcze nie znal. AS
Odp: Donosicielstwo (bylo: prosba p.A.S.)
(...) A donosicielstwo jest obrzydliwe i nie powinno byc latwo zapominane. (...) Donosicielstwo nie jest obrzydliwe!!! Jest jak najbardziej dobre, potrzebne i szlachetne! ...a Partia jest przewodnia sila narodu, gwarancja demokracji i praworzadnosci! ;- Gdyby na Poland-L naprawde dokonano jakiegos przestepstwa, albo ktos napisalby, ze popelnil przestepstwo i gdyby naprawde nikt na to nie zareagowal, to doniesienie o tym fakcie policji czy wlascicielowi serwera, na ktorym jest Poland-L byloby dobre. Dlatego nie wolno potepiac Pana Kobosia za sam fakt, ze cos doniosl. Trzeba potepic go za to, ze klamal i jego donos byl falszywy. To klamstwo jest obrzydliwe, a nie donosicielstwo. A przekazanie komus prawdy mozna pietnowac tylko wtedy, gdy obiecalo sie komus ta prawde utrzymac w tajemnicy i nie zdradzac jej nikomu. Generalnie jestem za, a nawet przeciw. ;-) Ogolnie ma Pan sporo racji, jednak pozwole sobie na drobne poprawki. Klopot wlasnie w tym, ze Pan Kobos zdecydowanie stwierdzil fakt przestepstwa na naszej liscie, a wiec tym samym potraktowal nas jako przestepcow, poniewaz "informacja" dotyczyla calej listy, a nie pojedynczych uczestnikow. Dlatego poza klamstwem, wazny jest jeszcze jego lekcewazacy i obrazliwy stosunek do nas, tym bardziej niegodziwy, ze przez dlugi czas byl pelnoprawnym, akceptowanym, a przez niektorych moze nawet lubianym uczestnikiem listy. Zupelnie nie rozumiem dlaczego wiekszosc z Panstwa traktuje slowo "donosicielstwo" za zle czy pejoratywne. Donos oznacza najczesciej poinformowanie wladcy czy zwierzchnika o jakims fakcie dotyczacym jego poddanego czy podwladnego - czyli najczesciej jest zwiazane z systemem hierarchicznym. Uznawanie donosu za zle oznacza, ze kazdy czlonek hierarchii winien jest wieksza lojalnosc w stosunku do kogos rownego sobie w tej hierarchii niz w stosunku do zwierzchnika. Moim zdaniem takie postepowanie jest zle i burzy porzadek spoleczny. Stosunki hierarchiczne w spoleczenstwie sa dobre i aby je wzmacniac trzeba wykazywac wieksza lojalnosc w stosunku do zwierzchnika niz w stosunku do kogokolwiek innego. Przede wszystkim poza zaleznosciami "panstwo-obywatel" czy "zwierzchnik-podwladny", wynikajacymi z hierarchii spolecznej, miedzy ludzmi wystepuje wiele innych osobistych zwiazkow i zaleznosci wymagajacych uczciwosci, lojalnosci i zaufania, wynikajacych z uczuc, w praktyce nawet wazniejszych i majacych wieksze znaczenie od tych oficjalnych, chociazby "kolega-kolega", "przyjaciel-przyjaciel", "chlopak-dziewczyna", "maz-zona". Oczywiscie jezeli zauwazymy, ze ktos wlamuje sie do mieszkania sasiadow, ktorzy wyjechali na wakacje, to powinnismy o tym powiadomic policje i bedzie to jak najbardziej zrozumiale i oczywiste, jednak roznica miedzy "informacja", a "donosem" jest dosc duza. Donosicielstwo zwykle kojarzy sie z takimi pojeciami, jak: nielojalnosc, podlosc, zlosliwosc, egoizm, egocentryzm, zdrada, cynizm, nienawisc, lizusostwo, nadgorliwosc, nieprzystosowanie, nietolerancja, bezwzglednosc, pogwalcenie prywatnosci, zazdrosc, zawisc, szantaz, manipulacja itp. Podobne cechy mozna zauwazyc u "nalogowych" donosicieli (choc moze nie wszystkie naraz ;-). Donosicielstwo to najczesciej cecha, a raczej slabosc charakteru, nie zwiazana bynajmniej z uczciwoscia i poczuciem obowiazku, ale glownie z zawiscia, checia przypodobania sie, bycia "lepszym" od innych, podkreslania swojej wyjatkowosci i wartosci jako "porzadny obywatel", komformizmem, bagatelizowaniem i ukrywaniem wlasnych wad i slabosci poprzez wynajdywanie i zwalczanie ich u innych (znana sprawa ze zdzblem i belka ;-). Donosicielstwo jest podobne do szpiegostwa, choc szpieg przynajmniej wie, ze jest szpiegiem, a nie uwaza sie za porzadnego obywatela. Ogranicza wolnosc i prywatnosc, sprzyja wzajemnej nieufnosci i niepewnosci, potrafi nieslusznie popsuc komus opinie, wiaze sie rowniez z tchorzostwem, przykladowo w sytuacji kiedy ktos (obiektywnie lub subiektywnie) narazi kogos na przykrosci, na przyklad osmieszy go publicznie, oszuka, poderwie jego zone itp., czlowiek honorowy po pierwsze bedzie chcial zalatwic sprawe osobiscie (zazada przeprosin, da przeciwnikowi po mordzie itp. ;-), natomiast ktos inny zrewanzuje sie donosem, jednoczesnie nic przy tym nie ryzykujac i unikajac konfrontacji oraz odpowiedzialnosci. Powszechne uznawanie donosicielstwa za zle powoduje, ze sluzby specjalne panstwa musza korzystac z uslug ludzi cynicznych, niemoralnych, slabych czy psychicznie niezrownowazonych - bo kazdy uczciwy i prawy obywatel uwaza wspolprace z sluzbami specjalnymi wlasnej ojczyzny za cos zlego. Cala ta sytuacja jest zla - gdyby uczciwi obywatele nie czuli niczego niestosownego we wspolpracy z wlasnymi sluzbami specjalnymi, to sluzby te nie musialyby stosowac metod krancowo niemoralnych w strzezeniu porzadku wewnetrznego. Ma Pan na mysli moze sluzby specjalne PRL albo ZSRR? ;-) To tez byly legalne sluzby specjalne legalnego panstwa. W tych pozornie oczywistych
Czlowiek Wschodu
Wczoraj uslyszalam od znajomych Ukraincow z Kijowa, ze rywal ich prezydenta Kuczmy, kandydat komunistow Petro Symonienko prowadzi ostra kampanie, zeby niedzielne wybory jednak wygrac. Bardzo sie stara, otwarcie gloszac zamiar powrotu do sowieckiego komunizmu. Ale fachowcy twierdza, ze chocby nie wiem jak to robil, to bedzie mu trudno. Zwlaszcza, ze taka opcja ma w tej chwili na Ukrainie tylko okolo 45% zwolennikow. Dodatkowo prezydent Kuczma zdazyl sobie wyrobic na Ukrainie opinie prawdziwego czlowieka Wschodu. Jak przystalo na takiego, ma bardzo mocna glowe i nie mniej mocny glos. Swiadkowie twierdza, ze wytrzymalosc jego glowy byla wielo- krotnie wyprobowywana, i to z powodzeniem. W czasie jednej z jego wizyt w Moskwie przyszlo mu spozyc kolacje z premierem Wiktorem Czernomyrdinem. Suto zakrapiana biesiada przeciagnela sie do godzin nocnych, do momentu gdy zmeczonego Rosjanina wyniesiono z sali. Swiadkowie zeznawali, ze chwile pozniej prezydent Kuczma opuscil sale swobodnie w swietnym humorze, prawie sie nie chwiejac. Przed wyjsciem zdazyl jeszcze dziarsko zaspiewac kilka ballad Okudzawy i Wysockiego. Petro Symonienko nie ma chyba szans na tym polu, dlatego probuje zazyc Kuczme z flanki. Zaraz po pierwszej turze zaczal nazywac siebie "ukrainskim Kwasniewskim". Jesli chodzi o... hmmm,.. wytrzymalosc, to by sie moze zgadzalo... Tyle ze prezydentowi Kuczmie nie bardzo sie to porownanie spodobalo. I to z pewnoscia nie z powodu wytrzy- malosci, ale tego, ze to on wlasnie lubi uchodzic za prozachodniego reformatora. "Kwasniewski pewnie przewraca sie w nocy od takich porownan" - powiedzial Kuczma kilka dni temu na zebraniu przedwy- borczym. Sam Kwasniewski oczywiscie nie wypowiadal sie w tej kwestii ;-) A wybory juz w niedziele. Katarzyna
Re: WIERSZ Z PUENTA
At 05:32 PM 11/11/99 -0600, you wrote: Czy ten wiersz przypadkiem nie anty-semicki? ASM Tak stac czujnie na strazy! Odpowiem jednak na pytanie: NIE! Nie jest. Ten ponizej tez nie. Ale na wszelki wypadek nie podaje autora. ok... to sie pobawie i troche wierszyk 'przerobie': PCHLA I RABIN. ^ BISKUP Pewien rabin, w talmudzie kapiac sie po uszy, ^^ biskup, w Pismie Cierpial, ze go pchla gryzla; w koncu sie obruszy: Dalej czatowac-zlowil. Srodze przycisnieta, Krecac sie, wyciagajac glowke i nuzeta: "Daruj, rabinie, madremu nie godzi sie gniewac; ^^^ biskupie O swiety synu Lewi!, nie chciej krwi przelewac!" ^^^ Nastepco Piotrowy! "Krew za krew!-wrzasnal rabin-Beliala plodzie! ^ biskup Filistynko, na cudzej wytuczona szkodzie! Mrowki maja spichlerze, pracowite roje Znosza miody i woski, a truten napoje: Ty sie jedna srod ludzi z liwarem uwijasz, Pijaczko, tem szkodliwsza, ze cudze wypijasz. "-Zakonczyl i gdy wieziona bez litosci dlawi, Pchla konajac pisnela: "A czym zyje rabi?" biskup Widac prawnikow (amerykanskich) poeta jeszcze nie znal. AS rozumiem, ze panowie ASM i AS nic przeciwko modyfikacji nie maja, bo wszakze sami uznali, ze oryginal 'anty' nie jest... lukasz PS. tak coby nie bylo watpliwosci - nie mam nic przeciwko Kosciolowi.
Re: Przestrzenie Banacha ?
"Z.I. Rybak" wrote: [...] Czy moglbym prosic o krotki opis istoty przestrzeni Banacha, taki prosty jak dla dzieci, moze wtedy zrozumie o co chodzi. Moje matematyczne wyksztalcenie skonczylo sie na geometrii analitycznej, trygonometrii i kilku calkach po okregu. Pozdrowienia sle, Zig Rybak Pozdrawiam, Miet Gutowski. Panie Zbigniewie, nie da sie tego tak zrobic jak Pan zada. To jest wyzsza szkola jazdy i gdybym sie zaczal rozpisywac to obydwaj dostalibysmy po uszach od wielu czlonkow tego tutaj zgromadzenia. Niech Pan zwroci uwage na dowcipny posting Pani Ani. Ogranicze sie tylko do paru zdan wzietych z pierwszego, jaki mialem pod reka, podrecznika z funkcji rzeczywistych i napisanego przez mojego dobrego znajomego z University of California - Andrew Brucknera. Pisze on, ze rok 1920 byl przelomowym w rozwoju dziedziny, obecnie zwanej teoria przestrzeni Banacha. Banach w tym roku wlasnie opublikowal swa prace doktorska we Lwowie i w niej zaksjomatyzowal cala teorie. Byl to ogromny przelom. Od tamtego czasu bardzo zywo zaczela rozwijac sie dziedzina matematyki zwana analiza funkcjonalna a Stefana Banacha nazywa sie jej ojcem. Tamten czs wykreowal w Polsce cala plejade znanych w swiecie matematykow. Z tamtego okresu bierze sie tez i nazwa Polskiej Szkoly Matematycznej. Z powazaniem, Miet Gutowski.
Re: WIERSZ Z PUENTA
ok... to sie pobawie i troche wierszyk 'przerobie': zamiast 'przerobie' powinno byc do rymu 'poprawie'. rozumiem, ze panowie ASM i AS nic przeciwko modyfikacji nie maja, bo wszakze sami uznali, ze oryginal 'anty' nie jest... lukasz PS. tak coby nie bylo watpliwosci - nie mam nic przeciwko Kosciolowi. Byc moze ma Pan przeciw biskupom?:-)) Tak samo jak ja przeciw (francuskim) kobietom czego dowodze cytujac kolejny, mniej znany wiersz Adama Mickiewicza. Te wiersze scanuje ze starych pism dla skarbnicy literatury wiec sie moge nimi wczesniej podzielic, a jak sa chetni, to przesle tekst z polskimi literami. A propos chcialbym koniecznie kupic OCR rozpoznajacy polskie litery. Omni Page ma modul dla kilku jezykow, ale nie dla polskiego. Pozniejsze poprawki wiec sa czasochlonne. Czy ktos moze podpowiedziec co i gdzie moge dostac? AS ZONA UPARTA. Teraz tyle samobojstw, ze czyhaja straze Nad rzeka. Niech no czlowiek sie pokaze Co na afisze nie patrzy I od korzennikow*) bladszy, Niedbale utrzewiczony, I zle urekawiczniony: Mysla, ze sie, chce topic; A wiec pelni zgrozy, Ratuja go od smierci, a wioda do kozy. Taki to jakis, po Sekwany brzegu, Biegl przeciw wody. Zandarm zatrzymal go w biegu, I urzedownie pyta o powody. Tego biegu przeciw wody. Nieszczescie! wola biedak, pomocy! ratunku! Zona mi utonela, zona iz tak rzeke Wpadla mi w rzeke. A na to zandarm mu rzecze: O, praw hydrauliki nieswiadom czlowiecze! Szukasz utopionego ciala w zlym kierunku, Ono z gory w dol plynie wedle praw przyrody, A ty za zona biegniesz przeciw wody?" "Boc to cialo, rzekl szukacz, bylo w zyciu dziwne, Zawzdy wszystkiemu przeciwne: I domyslac sie mam pewne powody, Ze poplynelo z rzeka przeciw wody." 1840. *) Epicier.
Re: analiza funkcjonalna
-- From: Witold Owoc [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] Subject: analiza funkcjonalna Date: Friday, November 12, 1999 12:10 AM Przestrzen Banacha to przestrzen unormowana zupelna. Sa jeszcze przestrzenie Orlicza i zupelnie nowe (jak na matematyke) przestrzenie Musielaka. Prosze dalej. Moze tak ogolnie a potem szczegolnie. Co to w ogole sa przestrzenie?
Re: Przestrzenie Banacha ?
Panie Zbigniewie, nie da sie tego tak zrobic jak Pan zada. Z powazaniem, Miet Gutowski. Da sie da tylko pan nie chce. A ja bym taka chetnie o tym poczytala ( tylko mniej niz piec tomow analiz glebokich ) Malina
Re: Przestrzenie Banacha ?
Zaznaczam, ze takie rzeczy jak przestrzenie Banacha, ktore sa omawiane prawie wszedzie gdzie ludzie maja stycznosc z Analiza Funkcjonalna i przestrzenie te nazywane sa bardzo czesto przestrzeniami polskimi oczywiscie nie znalazly miejsca na tej liscie. Czy moglbym prosic o krotki opis istoty przestrzeni Banacha, taki prosty jak dla dzieci, moze wtedy zrozumie o co chodzi. Moje matematyczne wyksztalcenie skonczylo sie na geometrii analitycznej, trygonometrii i kilku calkach po okregu. Pozdrowienia sle, Zig Rybak Pozdrawiam, Miet Gutowski. Dolaczam sie do prosby. O przestrzeniach Banacha juz dawno slyszalam mimo ze z matematyka nie mam nic wspolnego. Z tego co wiem odkrycie/zdefiniowanie przestrzeni jest wydarzeniem na skale swiatowa. Czy Banach uczyl we Wroclawiu ?
Re: Donosicielstwo (bylo: prosba p.A.S.)
Grzegorz Swiderski wrote: Powszechne uznawanie donosicielstwa za zle powoduje, ze sluzby specjalne panstwa musza korzystac z uslug ludzi cynicznych, niemoralnych, slabych czy psychicznie niezrownowazonych - bo kazdy uczciwy i prawy obywatel uwaza wspolprace z sluzbami specjalnymi wlasnej ojczyzny za cos zlego. Pod warunkiem, ze nie uwaza sie za sluzbe specjalna wlasnej ojczyzny polska Sluzbe Bezpieczenstwa, dawniejszy UBP! A sa, niestety, tacy, co chca wtloczyc ludziom do glow istnienie ciaglosci panstwowosci polskiej w okresie po II wojnie swiatowej, przed 1989 rokiem. Co rusz przeciez przecieram oczy ze zdziwienia, gdy slysze, iz jakas tam tajemnica panstwowa komunistycznej PRL nadal pozostaje tajemnica III Najjasniejszej. Az krew we mnie wtedy kipi! W tym kontekscie najswiezsza wiadomosc z Sejmu: nie wybrano prezesa Instytutu Pamieci Narodowej - zabraklo 14 glosow. Oznacza to ni mniej, ni wiecej, ze moj (i nie tylko moj) wniosek o ujawnienie teczek dotyczacych mojej osoby w celu zapoznania sie przeze mnie z nimi i np. dowiedzenie sie czyja zasluga bylo usuniecie mnie miesiac przed obrona doktoratu z pracy w uczelni - bedzie musial niestety jeszcze sporo czasu poczekac na realizacje. Chyba nadal komus bardzo zalezy na opoznieniu procesu lustracji czasow PRL-u... A donosicielstwo i tak sie zle kojarzy, przynajmniej w jezyku polskim... Krzysztof Borowiak
Ukraina - wybory
Forwarduje list przyblizajacy nieco sytuacje na Ukrainie przed wyborami (druga tura), widziana oczyma polskimi. Z apelem o modlitwe zrobicie, co bedziecie uwazali za stosowne... Krzysztof Borowiak ** Czesc Jesli czytacie te wiadomosc przed niedziela 14.11 to swietnie, jesli po - to zorientujcie sie kto wygral prezydenckie wybory na Ukrainie. Przesylam prosbe od mojego kolegi Ryska pracujacego w Doniecku na Ukrainie w chrzescijanskim stowarzyszeniu Ruch Nowego Zycia. Ryszard Krzyzkowski wrote: Czesc! Niedawno pisalem Wam miedzy innymi o wyborach prezydenckich na Ukrainie. Za tydzien druga tura wyborow i przed nami wielka niewiadoma. Wyborcy kandydatow ktorzy nie przeszli, przerzuca swoje glosy na dwoch pozostalych i trudno przewidziec rezultat. W Doniecku i wschodnich okregach Ukrainy wygral komunista. Powialo groza. Jarek, z ktorym mieszkam, boi sie i mowi ze "wszystko wroci do starego porzadku i znowu nie bede mial zadnych praw". Pewien misjonarz przed wyborami szukal sali na chrzescijanskie spotkania. Wszedzie gdzie zaszedl nie napotykal zadnych problemow. W poniedzialek, tuz po wyborach, chcial sfinalizowac rozmowy, ale albo mu odmawiano, albo przekladano spotkanie na za dwa tygodnie. Myslenie, otwartosc ludzi, bardzo szybko sie zmienila. Boja sie sytuacji, ze znowu bedzie ktos, kto bedzie chodzil i pytal, komu wynajales sale i dlaczego. Teraz cieszymy sie tutaj wszyscy wolnoscia. Prezydent Kuczma jest pro-chrzescijanski. Wspomaga finansowo cerkiew prawoslawna, ale inne konfesje nie sa dyskryminowane. Kosciol prawolawny nie jest tak mocny jak w Rosji, wiec nie wplywa na polityke. Nasz znajomy pastor, Pawel, dyrektor baptystycznej misji namiotowej, w zadnym miescie nie mial problemu, zeby uzyskac pozwolenie na postawienie namiotu i przeprowadzenie ewangelizacji. Nasza Ruchowa sluzba filmu "Jezus" bez zadnych komplikacji ze strony wladz przeprowadzila w tym roku akcje ewangelizacyjne w kilkunastu wiekszych miastach. Jest wiele nowych kosciolow, uniwersytetow chrzescijanskich, organizacji i misji. Wszystko to funkcjonuje legalnie. Przynajmniej jeszcze przez tydzien. Dlatego bardzo prosimy Was o modlitwe przez ten tydzien z niedziela wlacznie (ludzie podejmuja tutaj decyzje czesto pod wplywem chwili), o to zeby wygral Kuczma, zeby ludzie nie zostali zwiedzeni tanimi obietnicami, zeby chrzescijanstwo dalej moglo sie tak rozwijac. Rysiek. P.S. Prosze, przekazcie te wiadomosc dalej, w kosciolach do ktorych chodzicie, do znajomych z innych kosciolow itp.
Re: Odp: zmiany
Anna Niewiadomska wrote: Przywolujac ten nieszczesny temat aborcji. Kobieta Katoliczka powinna nie przerywac ciazy dlatego ze takie sa jej przekonania, a nie dlatego ze to jest karalne w panstwie w ktorynm zyje. Prosze Pani, calym nieszczesciem dzisiejszego wspolczesnego swiata jest brak oparcia systemow panstwowych na jasnych, spojnych zasadach. Takimi zasadami w naszej kulturze europejskiej sa zasady wynikajace z nauki Chrystusa. Jesli podawaza sie te zasady i buduje panstwa na zasadzie "robta co chceta" i poprawnosci politycznej, to na efekty nie trzeba dlugo czekac: widzimy je wokol siebie! Brak zasad lub zasady rozmyte, nieostre, burza porzadek spoleczny, daja zepsucie moralne, zwlaszcza wsrod ludzi mlodych, ktorzy musza wyrastac i tworzyc swoj kregoslup moralny w oparciu o autorytety. Brak takich dlugowiecznych autorytetow i zasad moralnych powoduje indyferentyzm i zniechecenie, jakie latwo dostrzec wsrod mlodego pokolenia. Wiekszosc mlodych dzisiaj nie potrafi nawet zdefiniowac poprawnie slow takich, jak milosc, odpowiedzialnosc, patriotyzm, szacunek dla innych ludzi etc. Jasne, iz lepiej jest, gdy wybory dokonywane sa z potrzeby i nakazu odpowiednio uksztaltowanego sumienia. Ale nie ma wsrod nas wielu aniolow, dla tych innych potrzebne sa (jako dodatkowy drogowskaz) przepisy prawa stanowione przez ludzi. Do przepisow takich nalezy prawny zakaz aborcji w naszej Ojczyznie. I jesli nawet w obliczu tego prawa do aborcji dochodzi (dzieki chciwym "lekarzom inaczej"), to osoba tego aktu dokonujaca wie przynajmniej, ze czyn, jaki popelnia, jest przestepstwem i ze oprocz kary Boskiej (w ktora nie musi wszakze wierzyc) dosiegnac ja moze takze kara juz tu, na ziemi! Bede wdzieczny - w imie Chrystusa - do zastanowienia sie nad takim spojrzeniem na problem aborcji. Krzysztof Borowiak PS. Przepraszam za odrobine patosu, ale ona wyplywa z potrzeby serca.
Re: analiza funkcjonalna
Malina Ptys wrote: -- From: Witold Owoc [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] Subject: analiza funkcjonalna Date: Friday, November 12, 1999 12:10 AM Przestrzen Banacha to przestrzen unormowana zupelna. Sa jeszcze przestrzenie Orlicza i zupelnie nowe (jak na matematyke) przestrzenie Musielaka. Prosze dalej. Moze tak ogolnie a potem szczegolnie. Co to w ogole sa przestrzenie? Moze ja sprobuje niezupelnie precyzyjnie, ale dostepnie. Wiemy co to jest funkcja, prawda? Naprzyklad sin(x) jest funkcja. Otoz wyobrazmy sobie, ze mamy ogromny zbior roznych funkcji i kazdej z nich mozemy przyporzadkowac punkt w przestrzeni zwanej przestrzenia funkcyjna. No, ale w naszej euklidesowej zwyklej przestrzeni zawsze mozemy zdefiniowac odleglosc miedzy dwoma punktami. Jesli potrafimy zdefiniowac cos w rodzaju odleglosci miedzy funkcjami, to mozemy ja nazwac przestrzenia unormowana, a jesli dodatkowo przy pomocy funkcji z naszej przestrzeni potrafimy zdefiniowac kazda inna (jak sie to mowi "rozpiac" ja na funkcjach naszej przestrzeni), to jest to przestrzen zupelna. I to jest wlasnie przestrzen Banacha - definicja bardzo ogolna obejmujaca jako podprzypadki inne rodzaje przestrzeni funkcyjnych. Banach byl genialnym pomocnikiem malarza pokojowego, gdy odkryl go pewien matematyk krakowski. Studiowal i doktoryzowal sie na UJ nie posiadajac matury! Pote wykladal az do WWII we Lwowie. Mial liczna rodzine i zawsze cierpial niedostatek. Pisal wespol z innym matematykiem Stozkiem podreczniki arytmetyki dla nizszych klas szkol powszechnych. Napisal takze klasyczne i swietne dzielo "Mechanika". W czasie wojny zarabial podobno na zycie karmiac wlasna krwia wszy w zakladzie wytwarzajacym szczepionki przeciw tyfusowi. Zmarl na te chorobe w 1945 r. Jacek A.
Re: Odp: zmiany
At 10:30 PM 11/12/99 +0100, you wrote: popelnia, jest przestepstwem i ze oprocz kary Boskiej (w ktora nie musi wszakze wierzyc) dosiegnac ja moze takze kara juz tu, na ziemi! Bede wdzieczny - w imie Chrystusa - do zastanowienia sie nad takim spojrzeniem na problem aborcji. Krzysztof Borowiak PS. Przepraszam za odrobine patosu, ale ona wyplywa z potrzeby serca. Ja jednak mysle, ze Krzysztof Borowiak nie jest realna postacia i ze ktos po prostu wymyslil taka postac, zebysmy sie mogli od czasu do czasu posmiac. Izabela J. Bozek
Re: analiza funkcjonalna
[...] Pan Arkuszewski pisze: Moze ja sprobuje niezupelnie precyzyjnie, ale dostepnie. Wiemy co to jest funkcja, prawda? Naprzyklad sin(x) jest funkcja. Otoz wyobrazmy sobie, ze mamy ogromny zbior roznych funkcji i kazdej z nich mozemy przyporzadkowac punkt w przestrzeni zwanej przestrzenia funkcyjna. No, ale w naszej euklidesowej zwyklej przestrzeni zawsze mozemy zdefiniowac odleglosc miedzy dwoma punktami. Jesli potrafimy zdefiniowac cos w rodzaju odleglosci miedzy funkcjami, to mozemy ja nazwac przestrzenia unormowana, a jesli dodatkowo przy pomocy funkcji z naszej przestrzeni potrafimy zdefiniowac kazda inna (jak sie to mowi "rozpiac" ja na funkcjach naszej przestrzeni), to jest to przestrzen zupelna. I to jest wlasnie przestrzen Banacha - definicja bardzo ogolna obejmujaca jako podprzypadki inne rodzaje przestrzeni funkcyjnych. W takim razie moge uwazac moje programy w assemblerze i VB za przestrzenie Banacha :) Potrzebne jest tylko inne spojrzenie na funkcje i podprogramy, ktore na pewno zyja sobie w swojej wlasnej przestrzeni. Potrzeba wiele wyobrazni, zeby te zycia doglebnie poznac ! Wracajac do przestrzeni Banacha. Czy jego teoria znalazla juz jakies praktyczne zastosowanie? E=m*c^2 jak na razie okazalo sie bardzo "praktycznym rownaniem". Zig Rybak [...] Jacek A.
Re: Odp: zmiany
A ja jednak mysle i jestem pewny ze p.Krzysztof Borowiak jest postacia realna i nie wymyslona. Byc moze w Twoich oczach wierzy w nie tego Boga, ale jest to jego wybor i nic nam do tego. Moze i rowniez jego jezyk jest "patetyczny", ale przynajmiej logicznie zrozumialy, biorac pod uwage np. ".nasze nierozlaczne prawo do wlasnosci zawartosci brzucha". I juz zupelnie na marginesie, jako dziennikarki i wydawcy, zupelnie nie powinny Cie smieszyc takie czy inne stwierdzenia, wyrazenia, opinie. Zawszec to lepiej brzmi niz i znow np. "happy holiday season" w miejsce Merry Christmas. W.G. --- At 01:42 PM 11/12/99 , you wrote: At 10:30 PM 11/12/99 +0100, you wrote: popelnia, jest przestepstwem i ze oprocz kary Boskiej (w ktora nie musi wszakze wierzyc) dosiegnac ja moze takze kara juz tu, na ziemi! Bede wdzieczny - w imie Chrystusa - do zastanowienia sie nad takim spojrzeniem na problem aborcji. Krzysztof Borowiak PS. Przepraszam za odrobine patosu, ale ona wyplywa z potrzeby serca. Ja jednak mysle, ze Krzysztof Borowiak nie jest realna postacia i ze ktos po prostu wymyslil taka postac, zebysmy sie mogli od czasu do czasu posmiac. Izabela J. Bozek