Re: Auschwitz
Janusz Januszewski wrote: Powyzej pisze Pan Arkuszewski o komorach gazowych oraz piecach krematoryjnych. Czyni to na zasadzie, ze cos tam gdzies widzial i slyszal z tym, ze tak napewno to nie wie gdzie i kiedy, no i czy napewno???. No wlasnie, tak sie rodza legendy oraz powstaje nowa "prawda". Tak, to co pamietam sprzed 30 lat dotyczy Birkenau. Zupelnie niepotrzebny jest natomiast panski sarkazm. Nie kazdy ma dostep do takich informacji jak pan. Jacek A.
Re: czas na rzezuche
Anna Niewiadomska wrote: At 01:22 PM 4/4/00 -0600, you wrote: Czy sa kraje poza Polska gdzie sieje sie rzezuche na Wielkanoc ? Jesli tak, to jak Panstwo ja zdobywaja - w liscie z Polski :-) ? Rzezuche mozna napewno kupic razem z takim glinianym zwierzatkiem i przepisem jak ja na tym zwierzatku posiac. Zapomnialam niestety nazwy tego produktu, importowanego z am. poludniowej, sprzedawany byl w Kanadzie (Ontario) w sporym pudelku z obrazkami czterech odmian tegoz, jedna byl baranek, a reszty nie pamietam bo to dawno bylo jak dzieci byly male. Kupowalo sie to w Woolmart albo K-mart ( oba zdaje sie juz nie istnieja) wiec najlepszy "bet" moim zdaniem to Wal-Mart. Same nasionaka w sklepie ogrodniczym? Pozdrowienia Anna Niewiadomska Witam, To gliniane zwierzatko nazywa sie Chia Pet. Jest dostepne w sieci sklepow WalMart oraz we wszystkich firmach sprzedajacych poprzez katalogi. Pawel Sikorski
Re: Wiosenna kawiarenka
No wiec wlasnie, para takich udala sie ostatno na wycieczke do Pekinu czyli jak to sie obecnie nazywa Beijing, Polnocna Stolica. Nasza czterodniowa wycieczka obejmowala Mur, Forbidden City, Plac Tiananmen ( troche bylo to przykre pomyslec co sie tam dzialo 11 juz prawie lat temu, ale z drugiej strony czy jest na swiecie zamieszkaly skarawek ziemi gdzie kogos nie mordowano?) Bylam tam wlasnie 11 lat temu... tydzien po moim pobycie ostrzeliwali hotel, w ktorym mieszkalam. Mam nawet zdjecie z demonstrantami przy placu. Podziwiam znajomosc miejsc, zabytkow i historii, mnie zawsze najbardziej interesowaly obserwacje socjologiczne i uczucia. Byl to najgrubszy okres w moim zyciu (tzn. ze bylam grubsza o prawie 10 kilo!), twarz wiec mialam plaskata i Chinczycy brali mnie za swoja (nie obrazam nacji!), kazac tlumaczyc co mowia biale twarze :c). Niestety nie wszyscy. Ogolnie wrazenie mialam takie, ze nie lubia bialych twarzy, ktorych nazywaja zreszta "dlugonosymi", chociaz w autobusie pomagali mi wysiasc na odpowiednim przystanku. Nie wiem jak sie z nimi dogadywalam, ale szlo. A jeden przystanek przegapic to bylaby tragedia, odleglosci w Pekinie ogromne... Za to niemal nie pobil mnie (z kolezanka) rikszarz. Uwazalam, ze za duzo zada zaplaty. On byl odmiennego zdania byla mala awanturka. :c) Mur Chinski byl dla mnie niespodzianka, inaczej go sobie wyobrazalam. Jedzenie mi smakowalo, chociaz troszke za tluste. Pekin odebralam jako miasto z kamienia. Szerokie ulice, szeroki szlak rowerowy, zero roslinnosci. Oczywiscie to wszystko moglo sie w miedzy czasie zmienic. Swoje dorzucila Magellanka
Z dzisiejszej Polityki
Jakos tak sie zlozylo, ze lekture "Polityki" zaczynam przewaznie od felietonu prof. Ludwika Stommy, znanego na Poland-l rowniez jako "Zgrywus". Tym razem Pan Profesor oznajmia, iz zapisal sie do... partii, i wyjasnia, do ktorej. Chodzi o- zadna sensacja- Unie Pracy. Dlaczego akurat ta? Stomma podaje piec powodow. Pierwszy to pani posel i aktywna dzialaczka tej partii, Izabela Jaruga- Nowacka. Jesli dobrze zrozumialem cytat z Sienkiewicza, chodzi o te czesc ciala, o ktora zwykle opiera sie bochenek chleba przy jego krajaniu, inne zas walory Pani Izabeli to glos lekko przycmiony, chropawy i na pokuszenie przywodzacy oraz last but not least- okolicznosc, iz jest to cyt. "baba madra i szlachetna". Powod drugi- Aleksander Malachowski. Arystokrata, ktorego ma cechowac poczucie sprawiedliwosci, godnosci i, co rzadkie u takiego "karmazyna", poczucie wolnosci spolecznej i obywatelskiej. Powod trzeci- Unia Pracy jest naiwna. Przez co Stomma rozumie nie tylko prostodusznosc i latwowiernosc, ale takze bezinteresownosc. Ciekawy powod czwarty: Stomma zauwaza, iz Zydzi mieli zawsze ciagoty do partii lewicowych. A on jak raz dowiedzial sie o swoim prawdziwym pochodzeniu. Z "uroczej" ksiazeczki "Poznaj zyda (czesc 4) zydzi w Polsce wczoraj i dzis". Profesor znajduje sie tam jako uczestnik zydowskiego spisku wraz z m.in. Balcerowiczem, Bujakiem, Cimoszewiczem, Gronkiewicz- Waltz, Hennelowa, bracmi Kaczynskimi, Kobuszewskim (sic!), Kwasniewskim, Mazowieckim, Moczulskim, Olechowskim, Rakowskim, Rokita, Suchocka, Walesa, przy czym prawdziwe nazwisko tego ostatniego ma brzmiec Lejba Kone. Udzial Stommy w spisku ma polegac na falszowaniu i plugawieniu historii ojczystej, wychwalaniu Leszka Millera i odgrazaniu sie Januszowi Korwin- Mikkemu. Przy czym ten ostatni wg autorow to naprawde Ozjasz Goldberg, takze jest tu jakas niekonsekwencja. (w numerze znajduje sie rowniez artykul Mariusza Janickiego pt. "Czysty antysemityzm", w ktorym autor pisze o tym, jak latwo w kioskach "Ruchu" i Empikach kupic antysemickie wydawnictwa, przy czym przez analogie do pornografii rozroznia sie antysemityzm "twardy" - glownie biuletyny znanego na tym forum NOP-u, oraz "miekki", takie pisma jak "Mysl Polska", "Nasza Polska" czy "Glos". Pismo NOP-u "Szczerbiec" figuruje nawet w niektorych rejestrach jako wydawnictwo "naukowe" i celem dania swiadectwa prawdzie nie odmowie sobie powtorzenia za Janickim fragmentu "naukowego" tekstu przywodcy NOP Adama Gmurczyka: "Europejczyk, by byc godzien swego miana, musi byc wiec antysemita, inaczej bedzie tylko nedzna namiastka czlowieka, pozbawionym Domu, Rodziny, Boga, zalosnym strzepem dzikiego zwierzecia. Antysemityzm to Uczciwosc i Sprawiedliwosc, antysemityzm to umilowanie Piekna i Swiatla (...) to nasze przeznaczenie". Mamy tez oczywiscie w innych miejscach negacje holocaustu oraz inne jeszcze rzeczy, od ktorych wlos sie jezy, a ktore przypominam mozna sobie kupic w pierwszym lepszym kiosku). Piatym powodem Stommy jest wyjasnienie, dlaczego nie do SLD, a do UP- no wiec dziadek go mial nauczyc, ze przywiazywanie sie do silnych "pachnie oportunizmem", poza tym SLD nie byl po stronie felietonisty "Polityki", gdy ten protestowal przeciw nalotom NATO na Serbie. Tej ostatniej sprawy dotyczy list do redakcji Waldemara Milewicza- korespondenta wojennego Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, m.in. w Bosni, Kosowie i Czeczenii. Stomma wczesniej zarzucal mu w felietonach stronniczosc, sprzyjanie obowiazujacej pro- NATOwskiej, antyserbskiej i antyrosyjskiej propagandzie. W odpowiedzi Milewicz chce zaprosic profesora na wycieczke w miejsca w ktorych on sam byl, opisuje placzace nad zwlokami swego ojca albanskie dzieci i sugeruje, ze nawet jesli jego adwersarz uwaza, ze z daleka widac wiecej i spojrzenie jest bardziej obiektywne, to na tej widowni rzad przed Stomma musial siedziec ktos wysoki, calkowicie przeslaniajacy mu widocznosc. Jak znam Stomme, pewnie odpowie i na ten list. Jeszcze w "Polityce": kulisy decyzji Senatu UJ o nieprzyznaniu honorowego doktoratu Romanowi Polanskiemu, przeglad niekiedy calkiem smiesznych kandydatow na prezydenta, recenzja ostatniej ksiazki- wizji Stanislawa Lema, oraz informacja ze Szwecja potrzebuje lekarzy i chemikow. W tej ostatniej sprawie gdyby ktos znal jakies blizsze szczegoly, prosze o wiadomosc ;) Andrzej Szymoszek
Re: Auschwitz
1. W marcowym archiwum z tegoz roku znajduje sie ostatni odcinek ksiazki, chyba dziadka Pani Malgorzaty Zajac, Nie ostatni. Tekst wspomnianej ksiazki obejmuje 322 strony, a zacytowany fragment znajduje sie na str. 223. Dalsze rozdzialy dotycza losow dziadka w obozach na terenie dzisiejszych Niemiec. Te obozy to: Buchenwald, Dora i Bergen-Belsen. Bardzo prosilbym Pania Malgorzate aby zapytala dziadka jak mam odczy- tac te slowa: "Minelismy miasto, minelismy oboz centralny. "Uwaga! Idziemy do Birkenau! Uwaga chlopaki!" Zacisniete wargi i dlonie zaciskane w piesci i rozprezane swiadczyly o wewnetrznym napieciu". I dalej: "A wiec nie do gazu". Zupelnie naturalnie i bez zadnych podtekstow. Wiezniow z Buny przeznaczonych na zaglade kierowano do Birkenau, a nie do obozu centralnego. Komory gazowe byly w Birkenau i wszyscy wiezniowie z jakims stazem o tym wiedzieli. Owszem, w obozie centralnym byly robione proby gazowania w piwnicach. Ale nigdy nie gazowano tam ludzi na taka skale jak w Birkenau. Dlatego wiezniowie obawiali sie glownie transportu do Birkenau. Skierowanie do tego podobozu bylo przez nich uwazane jako rownoznaczne ze skierowaniem na zaglade. Nie bez racji. Czyzby dopiero po przejsciu kolo obozu w Auschwitz i podazaniu w kierunku Birkenau wywolalo to u maszerujacych napiecie, i skojarzenie ze mozna bylo sie tam dostac do gazu? Czyzby podazanie w kierunku samego tylko Ausch- witz takiego skojarzenia nie wywolalo? Bardzo mnie ta odpowiedz Pani dzia- dka interesuje bowiem mozna wyciagnac z tego wniosek, ze komory gazowej tam nie bylo albo moze byla ale dziadek o tym nie wiedzial. Natomiast wiedzial ze byla w Birkenau. Z tymi skojarzeniami to nie bylo tak prosto. Kazdy transport i kazda zmiana to byla dla wieznia loteria, duzy stress i znak zapytania. Dzisiaj, po latach, te sprawy trak- tuje sie tak formalnie, biurokratycznie, probuje sie wszystko ubierac w ramy jakichs klasyfikacji, definicji (czy piwnica, w ktorej przeprowadzano proby, to juz komora gazowa, czy jeszcze nie). Wtedy nikt sie nad definicjami nie zastanawial. Wracajac do pytania, dziadek nie przypomina sobie przypadkow transportowania duzych grup wiezniow z Monowic do obozu centralnego. Alternatywa bylo: albo wy- jazd do obozow w Rzeszy do roboty i pelnienie tam roli "Auschwitzer Banditen", albo przemarsz do Birkenau na zagazowanie. Malgorzata
Re: Z dzisiejszej Polityki
Ludwik Stomma : Z "uroczej" ksiazeczki "Poznaj zyda (czesc 4) zydzi w Polsce wczoraj i dzis". Profesor znajduje sie tam jako uczestnik zydowskiego spisku wraz z m.in. Balcerowiczem, Bujakiem, Cimoszewiczem, Gronkiewicz - Waltz, Hennelowa, bracmi Kaczynskimi, Kobuszewskim (sic!), Kwa- sniewskim, Mazowieckim, Moczulskim, Olechowskim, Rakowskim, Rokita, Suchocka, Walesa, przy czym prawdziwe nazwisko tego osta- tniego ma brzmiec Lejba Kone. Nalezaloby zapytac pana Stomme, kto jest autorem owego dziela i kto je rozpowszechnia. Ja czytam sporo, ale jakos nie natknelam sie na to dzielo. Skoro juz szanowny p."zgrywus" sam zdecydowal sie przylozyc do owego rozpowszechniania reke (naklad "Polityki" jest prawdopodobnie kilkukrotnie wyzszy niz wszystkie pisemka uwazane przez Stomme za antysemickie, to powinien o tym czytelnikowi napisac. Jezeli tego nie zrobil, to moim zdaniem cytowanie podobnych dziel bardzo zle o nim swiadczy. (w numerze znajduje sie rowniez artykul Mariusza Janickiego pt. "Czy- sty antysemityzm", w ktorym autor pisze o tym, jak latwo w kioskach "Ruchu" i Empikach kupic antysemickie wydawnictwa, przy czym przez analogie do pornografii rozroznia sie antysemityzm "twardy" - glownie biuletyny znanego na tym forum NOP-u, oraz "miekki", takie pisma jak "Mysl Polska", "Nasza Polska" czy "Glos". Pismo NOP-u "Szczerbiec" figuruje nawet w niektorych rejestrach jako wydawnictwo "naukowe" Przesada. To jest bezzasadna zonglerka pojeciem antysemityzmu. Czasem wpada mi w reke np "Glos" i w zadnym wypadku nie mozna go porownywac z pisemkami typu "Szczerbiec", ktorych zreszta prawie nikt nie czyta. Tak samo zreszta jak uzywanie przez jednego z panow slowa "szmatlawiec" w stosunku do "Naszego Dziennika". Jezeli chcemy cos napietnowac, to pietnujmy konkretnego autora konkretnego tekstu. W przeciwnym przypadku doprowadzamy problem do absurdu. Przed tygodniem ogladalam w sieci telewizyjnej Hallmark propagandowy film Edwina Sherina pt. "Lena - My One Hundred Children". W filmie ogladamy sceny rozgrywajace sie w antysemickich miastach: Krakow i Zakopane w 1945 roku. Banda prymitywnych Polakow: mlodych i starszych przesladuje przez caly film setke zydowskich dzieci w takim stopniu, ze jedynie uczciwy oficer Urzedu Bezpieczenstwa jest zmuszony wyposazyc mlodych Zydow w bron z karabinem maszynowym wlacznie. Wsrod polskiego spoleczenstwa nie ma jednego sprawiedliwego. Nawet polski lekarz odmawia pomocy choremu zydowskiemu dziecku. Sprawiedliwy jest jedynie oficer czechoslo- wackiej strazy granicznej, ktory pozwala zydowskim dzieciom opuscic nasz rasistowski kraj ze sfalszowanymi dokumentami. Czy mamy wyciagac wnioski, ze robienie takich filmow to standard? Czy to przejaw jakiegos stalego nurtu ekstremizmu z drugiej strony? Chyba nie. Jakis rozsadek trzeba zachowac i przestac bic piane, jak to robia niektorzy owladnieci obsesjami starsi panowie. Malgorzata
Z dzisiejszej Polityki
Wszystko swietnie, tylko czego to i gdzie jest mlodszy Stomma profesorem? Bo jak ja ostatni raz o nim slyszalam to byl magistrem etnografii Pozdrowienia Anna Niewiadomska
Re: Z dzisiejszej Polityki
Andrzej Szymoszek [EMAIL PROTECTED]: } pani posel i aktywna dzialaczka tej partii, Izabela Jaruga- } Nowacka. Jesli dobrze zrozumialem cytat z Sienkiewicza, chodzi } o te czesc ciala, o ktora zwykle opiera sie bochenek chleba } przy jego krajaniu, inne zas walory Pani Izabeli to glos } lekko przycmiony, chropawy i na pokuszenie przywodzacy Przebywajac ostatni kwartal z dala ,,Do kraju tego, gdzie kruszyne chleba podnosza z ziemi przez uszanowanie'' (Copirajt CKN) wydaje sie nie rozumiec tej ,,czesci ciala''. Za granica bochenek chleba lezy na deseczce przegnieciony jedna reka w czasie gdy druga wykonuje ruch posuwisto-zwrotny. Iza ma rece wymagajace uniesmiertelnienia (jak Szopena) ?
Re: Z dzisiejszej Polityki
On Wed, 5 Apr 2000, Anna Niewiadomska wrote: Wszystko swietnie, tylko czego to i gdzie jest mlodszy Stomma profesorem? Bo jak ja ostatni raz o nim slyszalam to byl magistrem etnografii Pozdrowienia Anna Niewiadomska Na takim jednym podrzednym uniwersytecie w Paryzu. Na Sorbonie mianowicie. w. glaz
Re: Z dzisiejszej Polityki
On Wed, 5 Apr 2000, owladniety mlody podlotek, Malgorzata Zajac wrote: Nalezaloby zapytac pana Stomme, kto jest autorem owego dziela i kto je rozpowszechnia. Ja czytam sporo, ale jakos nie natknelam sie na to dzielo. Skoro juz szanowny p."zgrywus" sam zdecydowal sie przylozyc do owego rozpowszechniania reke (naklad "Polityki" jest prawdopodobnie kilkukrotnie wyzszy niz wszystkie pisemka uwazane przez Stomme za antysemickie, to powinien o tym czytelnikowi napisac. Jezeli tego nie zrobil, to moim zdaniem cytowanie podobnych dziel bardzo zle o nim swiadczy. E tam, dla mnie o wiele gorzej swiadczy o nim to, ze kopci jak lokomotywa, jezdzi autem jak polski kierowca i opowiada cuda o Basience nie odkrywajac nawet rabka jej urody przed czytelnikami. Zamiast tego prezentuje swoje oblicze, o ktorym najlepsze , co sie da powiedziec to to, ze jest profesorskie! Przed tygodniem ogladalam w sieci telewizyjnej Hallmark propagandowy film Edwina Sherina pt. "Lena - My One Hundred Children". W filmie ogladamy i Czy mamy wyciagac wnioski, ze robienie takich filmow to standard? Czy to przejaw jakiegos stalego nurtu ekstremizmu z drugiej strony? Starozytna zasada prawnicza powiada, ze 'chcacemu nie dzieje sie krzywda'. Po co zaglebiac sie w kazdy kanal sciekowy jaki plynie kablem?! Chyba nie. Jakis rozsadek trzeba zachowac i przestac bic piane, jak to robia niektorzy owladnieci obsesjami starsi panowie. Tylko nie starsi, tylko nie starsi! A rozsadek to mozna zachowywac, i piany nie bic nie tylko w starszym wieku; chociaz wiem, ze w innym to trudno przychodzi. P.S. Wiosna prosze panstwa; przelotni ptacy powracaja na stare smieci, to i nam przyszlo przycupnac na kalenicy przybytku, ktory zwa P-L. Widzimy, ze wszyscy, co przetrwali podmuchy zimy sa, chwalic Pana, w dobrym zdrowiu i nieodmiennie tym samym nastroju. Tematyka tez dobrze zniosla mrozy. No ale w jej przypadku to nie dziwota - ona najwyrazniej jest niesmiertelna! Czego wszystkim obecnym zycze i odlatuje ku innym wiosennym obsesjom, ktore niby nie przystoja starszym panom. Waldemar P.P.S. Niniejszy thread wywolany zostal doniesieniem p. Szymoszkowym na prof. Stomme (aka zgrywus), ze ten mianowice wstapil do partii o mlodzienczej nazwie UP (czyt. jupi). Pragne w tym miejscu przypomniec, ze przed wiekami wskazywalem na tych lamach na UP jako jedyny twor w zyciu politycznym III RP, ktory na miano partii w ogole zasluguje. Co do pozostalych tworow, to najbardzje lakoniczny komentarz, co do ich charakteru zdarzylo mi sie widziec na jednym z poznanskich murow. Wlasciwie jestem zdeklarownaym przeciwnikiem, uprawianej przez mlodszych wandali, 'sztuki' grafitti, ktorym sugerowalbym przywracac zdrowy rozsadek przy pomocy chlosty w miejscu publicznym, w tym jednak wypadku wnosilbym o lagodny wymiar kary: moze co znich jeszcze wyrosnie (np. starsi panowie). A oto najkrotsza mozliwa charakterystyka polskiej sceny politycznej: A W $ L D. Az dziw, ze nie uzupelniono tego nieodparcie nasuwajacym sie U: A U W $ L D. Moze autor byl jednym z tych rozsadnych starszych Koni spotkanych przez Guliwera i uznal, ze U i tak jest w W. Malgorzata W. Glaz [EMAIL PROTECTED] fax(bus) 48 (61) 825-7758 tel. (home) 48 (61) 877-9177
Re: Z dzisiejszej Polityki
Chyba zrobil drugi fakultet, w oparciu o zrodla GW, Kimela, albo i innego(-j) znawcy historii-:))) Nadto ma zagwarantowane wyzsze wynagrodzenie niz etnograf per se, chyba ze podjal sie rownoczesnie okreslonej specjalizacji. W.Glowacki -- At 06:36 AM 4/5/00 , you wrote: Wszystko swietnie, tylko czego to i gdzie jest mlodszy Stomma profesorem? Bo jak ja ostatni raz o nim slyszalam to byl magistrem etnografii Pozdrowienia Anna Niewiadomska
Re: Wiosenna kawiarenka
At 07:57 AM 4/5/00 +0800, you wrote: Pani Anno, czy mowi sie turystom, co sie stalo z tym nie znanym nikomu z nazwiska chlopakiem, ktory stanal na drodze czolgom? Izabela Polonika Czolgom? Jakim czolgom? :-))) Pozdrowienia Anna Niewiadomska Aha. Pozdrawiam rowniez Izabela Polonika
Re: komisja dyscyplinarna Uniwersytetu Opolskiego
A czy juz jakis "wyroki" zapadly? W.G. - At 12:08 PM 4/5/00 , you wrote: Jesli ktos z Panstwa decydowalby sie rzucic na temat, poprosze najpierw podac pelen tekst decyzji KD. Przypomne, ze postepowanie przed KD jest trzystopniowe. Od decyzji KD przysluguje odwolanie do KD drugiej instacji, a potem do rektora.
Re: Z dzisiejszej Polityki
On Wed, 5 Apr 2000 16:26:07 +0200, you wrote: ... Przesada. To jest bezzasadna zonglerka pojeciem antysemityzmu. Czasem wpada mi w reke np "Glos" i w zadnym wypadku nie mozna go porownywac z pisemkami typu "Szczerbiec", ktorych zreszta prawie nikt nie czyta. Tak samo zreszta jak uzywanie przez jednego z panow slowa "szmatlawiec" w stosunku do "Naszego Dziennika". Jezeli chcemy cos napietnowac, to pietnujmy konkretnego autora konkretnego tekstu. W przeciwnym przypadku doprowadzamy problem do absurdu. Pani Malgorzato, mam nadzieje, ze wydajac badz co badz negatywna ocene pisma "Szczerbiec" przy pomocy zwrotu -pisemkami typu "Szczerbiec"- miala pani (przynajmniej) na mysli "konkretnego autora konkretnego tekstu".:))) Moja ocena "Naszego Dziennika" nie jest oparta na jednorazowym kontakcie z ta publikacja, kolportujaca usilnie informacje niezgodne z prawda, zdrowym rozsadkiem i podstawowymi zasadami etyki dziennikarskiej. Pare przykladow z dzisiejszego wydania: "..Tymczasem dwie fundacje amerykanskich miliarderów Davida Packarda i Teda Turnera nadal popieraja kontrola urodzen. Fundacje te maja przekazac w tym tygodniu kilkanascie milionów dolarów na wsparcie programów antynatalistycznych, majacych na celu ograniczenie ludnosci kolorowej w krajach ubogich." http://www.naszdziennik.pl/sw04.html Podkreslam zwrot "ograniczenie ludnosci kolorowej w krajach ubogich" ktorym powinni zajac sie prawnicy wymienionych fundacji. I prawdziwy rarytas pod celnym tytulem "Ludzie zacznijcie myslec" "...Mlodziez studencka Politechniki Bialostockiej, która ma odwage myslec i czuc po polsku wystosowala apel do Prezydenta RP Aleksandra Kwasniewskiego o podpisanie ustawy wprowadzajacej calkowity zakaz pornografii." http://www.naszdziennik.pl/ml01.html Pozwoli wiec pani, ze zdobywajac sie na odwage by myslec i czuc po polsku pozostane przy mojej subiektywnej ocenie "Naszego Dziennika" ktora (pociesze pania) nie jest jeszcze jedyna obowiazujaca. Uklony, Greg Chodowiec Przed tygodniem ogladalam w sieci telewizyjnej Hallmark propagandowy film Edwina Sherina pt. "Lena - My One Hundred Children". W filmie ogladamy sceny rozgrywajace sie w antysemickich miastach: Krakow i Zakopane w 1945 roku. Banda prymitywnych Polakow: mlodych i starszych przesladuje przez caly film setke zydowskich dzieci w takim stopniu, ze jedynie uczciwy oficer Urzedu Bezpieczenstwa jest zmuszony wyposazyc mlodych Zydow w bron z karabinem maszynowym wlacznie. Wsrod polskiego spoleczenstwa nie ma jednego sprawiedliwego. Nawet polski lekarz odmawia pomocy choremu zydowskiemu dziecku. Sprawiedliwy jest jedynie oficer czechoslo- wackiej strazy granicznej, ktory pozwala zydowskim dzieciom opuscic nasz rasistowski kraj ze sfalszowanymi dokumentami. Czy mamy wyciagac wnioski, ze robienie takich filmow to standard? Czy to przejaw jakiegos stalego nurtu ekstremizmu z drugiej strony? Chyba nie. Jakis rozsadek trzeba zachowac i przestac bic piane, jak to robia niektorzy owladnieci obsesjami starsi panowie. Malgorzata