Wazne dzisiejsze Polonicum
Moi zloci, Dzisiejsze sobotnie wydanie "Neue Zuercher Zeitung" poswieca staly dzial "Literatur und Kunst" calkowicie polskiej literaturze. Jest to zrobione z okazji frankfurckich targow ksiazki, ktorych Polska w tym roku jest glownym wystawca. Dzial obejmuje 8 bitych czteroszpaltowych stron i zawiera nastepujace artykuly: "Noch ist Polen nicht gewonnen - Unsere Beilage zum Schwerpunkt der Frankfurter Buchmesse" - Andreas Breitenstein (Jeszcze Polski nie zwyciezono - nasz dodatek o glownym temacie frankfurckich targow ksiazki - tekst wprowadzajacy) "Polnisch schreiben" - Adam Zagajewski (Pisac po polsku - essej o tym co oznacza pisac po polsku) "Die wilden Gruenderzeiten sind vorbei" - Reinhold Vetter (Dzikie czasy zalozycieli minely - o polskim rynku wydawniczym) "Fluchtpunkt Paris" - Basil Kerski (Paryz miejscem ucieczki - o roli emigracji w polskiej historii) "Wider das Vergessen" - Stefan Garsztecki (Przeciw niepamieci - o przezyciezaniu przeszlosci w Polsce po 1989. "Der Redaktor als Diktator" - Ulrich M. Schmid (Redaktor dyktatorem - o paryskiej "Kulturze") "Die duftende Schuerze der Grossmutter" - Martin Pollack (Pachnacy fartuch babci - o literaturze "malych ojczyzn") "Anleitung zur Lektuere" - Rolf Fieguth (Wprowadzenie do lektury - przewodnik po literaturze polskiej) "On the road" - Andrzej Stasiuk (Zapiski z podrozy na wschod) Nie przeczytalem jeszcze calosci, ale wydaje po przegladnieciu wydaje mi sie, ze bardzo obszerna calosc stanowi znakomite wprowadzenie nie tylko do literatury, lecz rowniez do historii i zwlaszcza historii kultury polskiej. Calosc dostepna jest rowniez pod http://www.nzz.ch/li/ Goraco polecam Jacek A.
Do sztambucha pana Buchholca
Limit 321 linii nie pozwala mi przeslac na liste fotografii tabliczki wiszacej na bramie jednego z nowojorskich parkow. Tresc tabliczki: ALCOHOLIC BEVERAGES PROHIBITED WNOSZENIE ALKOHOLU JEST ZABRONIONE a na dole malutkimi literkami City of New York Park Recreation Na zyczenie przesle oryginal Jacek A.
Re: Skad sie wziela fortuna p.Bagsika ?
Lukasz Salwinski wrote: ...i prosil o UNIEWINNIENIE! Najzabawniejsza jest motywacja. Przeciez nikomu nic nie zabral a "oscylator" nie byl (i chyba nie jest) nie jest na indeksie. Ma chlop tupet. na wstepie od razu mowie, ze artykulu nie czytalem a przemowienia nie sluchalem, ale: jezeli jedyna wina p. Bagsika ma byc, ze wykorzystywal 'oscylator' i jezeli jest to prawda, ze 'oscylator' nie byl zabroniony, to niestety faceta ukarac sie zgodnie z prawem nie da - bo i niby za co ? i nie jest to zabawne, a raczej smutne, ze przeswietni poslowie, senatorowie i kto tak jeszcze stanowi prawo, stanowia je w taki sposob, ze mozna potem, _zgodnie_z_prawem_ robic _legalnie_ przekrety na taka skale... to nie tupet jednego czy drugiego goscia, ale nieudolnosc ludzi, ktory stanowia prawo... lukasz Za sam oscylator karac nie mozna, niemniej nie bylby on mozliwy, gdyby Bagsik nie przekupywal urzednik bankowych, ktorzy opozniali przelewy. To zdaje sie mu udowodniono. Ponadto zarzuty obejmuja rozmyslne doprowadzenie do bankructwa niektorych jego firm - na tej podstawie Szwajcaria go deportowala do Polski. Nie obawiaj sie, siedziec to on ma za co. Ponadto chyba zwinal sie nad nim parasol ochronny powiazany z pewnymi politykami i mafia pruszkowska, ktora prawie w calosci siedzi w pierdlu. Jacek A.
Re: Skad sie wziela fortuna p.Bagsika ?
Lukasz Salwinski zauwazyl: } na wstepie od razu mowie, ze artykulu nie czytalem } a przemowienia nie sluchalem, ale: } } jezeli jedyna wina p. Bagsika ma byc, ze wykorzystywal 'oscylator' } i jezeli jest to prawda, ze 'oscylator' nie byl zabroniony, to } niestety faceta ukarac sie zgodnie z prawem nie da - bo i niby za co? } } i nie jest to zabawne, a raczej smutne, ze przeswietni poslowie, } senatorowie i kto tak jeszcze stanowi prawo, stanowia je w taki } sposob, ze mozna potem, _zgodnie_z_prawem_ robic _legalnie_ } przekrety na taka skale... to nie tupet jednego } czy drugiego goscia, ale nieudolnosc ludzi, ktory stanowia prawo... Szkoda, ze nie bylo Pana w Polsce w czasie kampanii wyborczej. Przypomnialby Pan o powyzszym wyborcom. Zadam pytanie, ale najpierw przypomne chronologie. Lata 1952 do 1989: PZPR w PRL samodzielnie stanowi prawo (w parlamencie i poza nim) Czwartego maja 1989 roku: w sadzie zostala zarejestrowana Spolka ART-B International Corp. LTD. Czwartego czerwca 1989: PZPR zarezerwowala sobie 60% Sejmu Koniec lipca 1991: pan Bagsik znika z Polski 27 pazdziernika 1991 roku: pierwsze wolne wybory Wg jakich praw dzialala Art-B ? Witold Owoc
[fwd]Wyrok sadu/do sztambucha miotajacym brunatnymi
[FWD] == Wydawca "Gazety Wyborczej" i dziennikarka Anna Bikont nakazem sadu musza przeprosic Wojciecha Cejrowskiego za naruszenie jego dobr osobistych. Cala sprawa wziela swoj poczatek piec lat temu, gdy prowadzacy wowczas program telewizyjny "W.C. Kwadrans" Cejrowski pomowiony zostal przez dziennikarke GW o "promowanie faszystowskiego spojrzenia na rzeczywistosc". Anna Bikont w artykule zatytulowanym "Brunatny kowboj RP" napisala ponadto ze Cejrowski "laduje ludzi agresja", powolujac sie na jakichs swoich rozmowcow (naladowanych agresja, ma sie rozumiec). W odpowiedzi Cejrowski pozwal gazete do sadu. W feralny dla "GieW" piatek 13 pazdziernika, po 5 latach trwania procesu sad wydal wyrok, w ktorym przyznal ze slowo "brunatny" kojarzy sie Polakom z faszyzmem, co nie znajduje uzasadnienia w stosunku do osoby Cejrowskiego i jego programow. GW ktora niejednokrotnie poslugiwala sie podobnymi klamliwymi insynuacjami pod adresem swoich adwersarzy, musi teraz przeprosic jednego z nich. Zalowac nalezy ze pozostali nie maja w sobie determinacji Wojciecha Cejrowskiego. Irek Karaskiewicz Gdansk = forwarded by W.Glowacki
Re: Skad sie wziela fortuna p.Bagsika ?
aha.. jezeli to mialo znaczyc, ze to 'oni' (ie PZPR/SLD/itp) stanowili to zle prawo, to pozostaje np. przypomniec ciagle znajdowane dziury w prawie podatkowym, czy niedawny cyrk z podwyzkami dla nauczycieli. w obu przypadkach byly to produkty przez panow z innych formacji... lukasz
Sztambuchow ciag dalszy
We wczesnych latach 80-tych, kiedy duzo Polakow chodzilo na nauke jezyka angielskiego w Vancouver, szkola King Edward Campus mial zwyczaj umieszczania roznych informacji w kilkunastu, rodzinnych jezykach studentow. Jako ze wtedy Polacy stanowili wiecej niz 1% uczacych sie, byly wiec rozne napisy, w conajmiej 6 jezykach, w tym po polsku. "Nie pluc na podloge"- z narysowana spluwaczka na podlodze i znakiem "BHP" Inne napisy, jak np. instrukcja jak spuszczac wode w ubikacji, czy myc rece przed jedzeniem. Byly takze graficzne instrukcje jak pozbywac sie pewnych srodkow higienicznych. Kiedy bylem w tejze szkole przypadkowo w 1997 roku, napisy po polsku zginely zupelnie- choc nadal chodzi tam duzo polskiej mlodziezy na kursy doksztaltajace. Przybylo natomiast znacznie wiecej napisow w innych jezykach, rownie i nowych instrukcji graficznych, np. jak nie kaszlac z otwartymi ustami(ze wzgledu na duzy stopien zarazen sie gruzlica od Azjatow). * W 1997 roku, w miare ocieplenia stososunkow z naplywajacycmi Chinczykami z Hong-Kongu, jedna z tutejszych lokalnych gazet chinskich o nakladzie 400 tysiecy, opublikowala po chinsku i angielsku liste "dobrego zachowania sie" w Vancouver, Canada(tak jakby nie bylo w Kanadzie innych miast). To co spamietalem, bo nie moge znalezc calego tekstu(swoja droga juz go drukowalem, ale w innym miejscu): Nie pluc w miejscach publicznych, Nie pchac sie bez kolejki; w sklepach, przystankach autobusowych, kinach, etc. Nie byc nadmiernie halasliwym, Nie pokazywac palcem na osobe, Nie czkac, Nie pier...c publicznie(tu mam problem, gdyz uzyte slowo angieskie "to fart", znaczy pie...c) Nie dlubac w nosie, Nie drapac sie po przodzie ani tyle krocza. ITP, ITD. W.Glowacki ps. mam pare znakomitych dzejpegpow z Malezji i Meksyku w podobnym temacie, tzn. roznych napisow, w dodatku po angielsku. Moge wyslac prywatnie, bo serwer i tak by nie przyjal.
Re: [fwd]Wyrok sadu/do sztambucha miotajacym brunatnymi
"W.Glowacki" wrote: Zalowac nalezy ze pozostali nie maja w sobie determinacji Wojciecha Cejrowskiego. Irek Karaskiewicz No, no, ciekawe... Jeden z Brunatniakow - Krzysztof Borowiak
Re: Do sztambucha pana Buchholca
Witam, Subject: Do sztambucha pana Buchholca Oj robi Pan bledy kochanienki, chyba jeszcze kac trzyma nazwisk sie nie powinno odmieniac a jezeli juz ktos chce to BUCHHOLZA. Limit 321 linii nie pozwala mi przeslac na liste fotografii tabliczki wiszacej na bramie jednego z nowojorskich parkow. Tresc tabliczki: ALCOHOLIC BEVERAGES PROHIBITED WNOSZENIE ALKOHOLU JEST ZABRONIONE a na dole malutkimi literkami City of New York Park Recreation Na zyczenie przesle oryginal Jacek A. Nie rozumie czemu Pan chce mi koniecznie pokazac ta tabliczke? Ja mam troche lepsza bo napisana w j.polskim i tez wiszaca w tym samym parku. Zdjecie tez moge podeslac. Stefan B.