Re: Dyskryminacja polskich katolikow??? (bylo: Dobro i zlo miedzy innymi)
/.../ Panowie nazywacie sie liberalami, ale chcecie budowac dziwny rodzaj liberalizmu: liberalizmu, w ktorym jedni sa wolni, ale inni nie. "Europa", o ktorej tyle lubicie mowicie, to nie jest ta Europa, w ktorej ja mieszkam. Z Waszej "Europy" wieje syberyjskim mrozem. Tomasz J Kazmierski Panie Tomaszu, jestem zbyt mlodym czlowiekiem, by wiedziec, jak "wieje syberyjskim mrozem". Podejrzewam, jednak ze na liscie jest kilka osob, ktore na wlasnej skorze to odczuly. Byc moze i Pan do nich nalezy. Wychowali mnie jednak dziadkowie, ktorzy swoj miesiac miodowy spedzili w Kazachstanie. Jak sie Pan domysla, zapamietali, ten okres, jako "ruski miesiac". Zostawmy jednak dziadkow w ich cieplych fotelach, na ktore zasluzyli, bo to zaden argument powolywac sie na nich w dyskusji. W moim zyciu tez kilkakrotnie "powialo", juz jako dziecko bylem z tym konfrontowany, np. podczas wizyt w Zwiazku radzieckim. "Powialo" tez i w Polsce. Nic wielkiego, mniej wiecej tak, jak innym. Zbyt malo wiem na temat Radia Maryja i koncesji, o ktorych Pan wspomina. Nie bede ukrywal - zwolennikiem tego radia nie jestem. Cos mi tam nie tak wieje, jak bym sobie tego zyczyl. Nie wiem tez, czy ta "moja Europa", to ta, ktora Pan ma na mysli. Jednego jestem pewien - na syberyjski mroz jestem calkowicie uodporniony. Niektorzy twierdza nawet, ze za bardzo, goraczkuje sie bowiem na samo wspomnienie o nim. Irek
Re: Liberalowie w Polsce (bylo: Dyskryminacja polskich katolikow???)
/.../Tak sie sklada, ze "liberalowie" na tej liscie wielokrotnie dali wyraz swej antykatolickiej bigoterii. W ciagu ostatnich dwoch dni uzyli oni wobec katolikow okreslen "prawdziwki" i "dewotki". Wczesniej padly rownie obrazliwe okreslenia. Na samych epitetach nie konczy sie i dzis padl glos uzasadniajacy celowosc manipulacji zmierzajacych do zamkniecia Radia Maryja. /.../ tjk Okreslenia "dewotki" uzylem ja. Mam pytanie: jesli uzylem, tego slowa wobec wybranej, nielicznej grupy, bo zaledwie dwu, trzech osob, przypadkowo bedacej katolikami, to czy jest to przejaw mojej antykatolickosci? Panie Tomaszu, jako nastolatek, bedac ministrantem, uczestniczylem w "tajnych" obrzedach chrztu, udzielanych naszym rodakom zza Buga. "Tajnych", gdyz dla bezpieczenstwa gosci z ZSRR, obrzedu dokonywano tylko w gronie najblizszych. No tak... ale wowczas mialem nascie lat i wierzylem w Bozie, wiec to sie pewnie nie liczy. Jako dorosly juz czlowiek, nie majacy nic wspolnego z wiara, poproszony zostalem o pomoc w rozladowywaniu darow z Niemiec. Mialem zebrac kilku mocnych chlopakow. Niestety niewielu mialo na to ochote, nawet ci, ktorzy swa religijnosc glosno manifestowali, mimo iz podkreslalem, ze wszysto odbedzie sie w Klubie Inteligencji Katolickiej. Udalem sie tam w koncu z berlinskim ewangelikiem. Czekalismy ponad szesc godzin, az do poznej nocy. Odpowiednie organa, wsrod lekow, materialow opatrunkowych, kul i wozkow inwalidzkich szukaly wywrotowych materialow. Wowczas podzialy byly jasne: my i oni. My, nie wazne, czy katolicki ksiadz, siostra zakonna, swiecki dzialacz Klubu, niemiecki protestant czy w koncu ja, polski ateista. I oni, byc moze Bogu ducha winni, celnicy oraz przedstawiciele organow. Kiedy jeden z ksiezy zaprosil nas na modlitwe, podziekowalismy, tlumaczac kim jestesmy. Ale to wcale nie zmienilo stosunku duchownego do nas. Zabijalismy czas rozmowa, zas moj przyjaciel przekonywal niemieckich kierowcow, zbulwersowanych tym, co sie dzialo, ze to nie Polacy a komunisci sa winni. Zwykle staram sie nie mieszac w wewnetrzne sprawy wspolnot religijnych. Uzylem slowa "dewotki", potarzajac je za praktykujacymi katolikami, za matkami i ojcami posylajacymi swoje dzieci na religie i do sluzby do mszy swietej. Niektorzy z nich naprawde niewiele maja wspolnego z jakimkolwiek liberalizmem, sa wsrod nich nawet katecheci. Terminem 'dewocja' okresla sie bowiem powierzchowne, manifestacyjne i nadgorliwe spelnianie praktyk religijnych, bez rozumienia ich sensu. Synonimem dewocji jest slowo bigoteria, ktorym raczyl Pan okreslic moj list. Nawet gdybysmy rozszerzyli to pojecie na niereligijna dzialalnosc, to i tak trudno byloby to mi przypisac. Owszem, krytycznie oceniam to, co czynia niektorzy katolicy, ale to dlugo jeszcze nie oznacza, ze jest to z mojje strony przejaw antykatolicyzmu. Irek
dlaczego Al Gore przegral
w wersji co poniektorych Demokratow: "[...]Surprising Gore partisan Mickey Kaus asked early Nov. 26, "Why couldn't Florida Sec. of State Harris have just closed her office?" Counting then would have gone on until Monday morning and Gore partisans might have had enough time to gin up the necessary votes to put him over the top.[...]" [za Deviant Writing] I sprostowanie do mojej wypowiedzi o Sen. Liebermanie. Nie przemawial on z Bialego Domu, ale z hotelu ulokowanego naprzeciwko, ktorego hall jest kopia korytarza do czesci prezydenckiej. Stad sztandary, drzwi, etc. Hotel jak sie okazuje, jest polaczony z Bialym Domem, czego rzecznicy ani potwierdzaja, ani zaprzeczaja. W sumie nie jest to az tak wazne. W.Glowacki
Re: JOW w Trojce
On Sat, 25 Nov 2000 05:02:05 -0500, Tomasz J Kazmierski [EMAIL PROTECTED] wrote: Otrzymalem od p. Janusza Sanockiego, burmistrza Nysy, wiadomosc, ze radiowa Trojka zaproponowala mu wywiad nt. JOW w najblizszy poniedzialek (27-go bm) o godz. 10-ej. Audycja zakonczyla sie ok. pol godziny temu. Byc moze niektorzy subskrybenci P-L mieli okazje jej wysluchac (PR 3 jest odbierane w Europie przez Eutelsat, na podnosnej fonii TV Polonia wraz z PR 1, 5, RMF FM i RM) i zechcieliby podzielic sie wrazeniami. Mozna miec zastrzezenia, co do formatu audycji: jeden Sanocki przez telefon przeciw trzem poslom obecnym w studiu plus redaktor prowadzacej. W sumie jednak Trojce naleza sie brawa za podjecie tematu JOW i w ogole za dopuszczenie do mikrofonu kogos spoza oligarchii, a takze za udzielanie mikrofonu sluchaczom (oprocz Radia Maryja jedynie Trojka pozwala obywatelom regularnie wypowiadac sie na wazne tematy publiczne - choc w mniejszym zakresie, bo nie ze studia, tylko przez telefon). Rozdzwiek miedzy pogladami obecnych w studiu poslow i dzwoniacych sluchaczy byl uderzajacy. Juz samo to, ze poslowie i obywatele mowia innymi glosami swiadczy bardzo /z/le o obecnej ordynacji wyborczej: wybory maja przeciez wylaniac reprezentantow obywateli. Nie ulega watpliwosci, ze atmosfera wokol JOW zmienia sie i znaczenie ruchu rosnie. Wyraznie odczuwalo sie nerwowosc poslow i to niezaleznie od orientacji partyjnej. Posel Ludwik Dorn z AWS zaatakowal burmistrza Sanockiego ad personam, a calemu ruchowi JOW zarzucil nieuctwo. Sam jednak nie wykazal sie wiedza na temat stosowanych na swiecie ordynacji wyborczych. Posel Kaczmarek z SLD dal wyraznie do zrozumienia, ze gotow bylby zgodzic sie na likwidacje listy krajowej. To jest znaczne ustepstwo wobec dotychczasowego, ("kompromisowego" - jak mowil p. Kaczmarek) stanowiska SLD, aby liste krajowa zmniejszyc z 69 nazwisk do 50. Czy pan Kaczmarek i inni poslowie rozumieja, ze likwidacja listy krajowej to obecnie o wiele za malo? Zobaczymy. tjk
Re: Opodatkowane oprogramowanie
W poniedzialek, 27 listopada 2000 4:19 AM Pan Piotr Palacz napisal: (...) Toz ci biurokraci poszaleli! Jak mozna ustalic podatek od rzeczy na zasadzie analogii wartosci uzytkowej (np. Linux + StarOffice na poziomie Windows + Microsoft Office)? Jesli juz chca opodatkowac cos, to mozna opodatkowac dystrubucje (do kilkudziesieciu dolarow), ale takowa chyba juz jest opodatkowana w momencie sprzedazy? Czy Open Source kwalifikuje sie jako "darowizna", a jesli tak, to jak ustalic jej wartosc? W dodatku pozostawienie takich spraw w gestii urzedow i w odniesieniu do jednostek jest jednym z gorszych mozliwych rozwiazan, bo nie przyczynia sie do praworzadnosci. Niestety jest to logiczna konsekwencja samej idei podatku dochodowego. Aby taki podatek wyliczyc trzeba wprowadzic pojecie przychodu i kosztu uzyskania przychodu. Te wartosci musza byc ustalane na podstawie jakichs obiektywnych kryteriow, albo musza byc wyznaczane arbitralna decyzja urzednikow. Bo gdyby zezwolic na to, ze wartosc danej transakcji wyznaczana jest przez cene w pieniadzu ustalona przez obie strony transakcji, to podatek dochodowy przestal by miec sens - wiekszosc duzych transakcji ludzie zawieraliby na zasadzie handlu wymiennego: jeden sprzeda drugiemu cos za 1 grosz, a tamten sprzeda pierwszemu cos innego za 1 grosz. W praktyce tak sie dzieje: np. zamiast dac komus duza pensje daje mu sie troche mniej ale dostaje dodatkowo sluzbowe mieszkanie i samochod - dzieki temu oszczedza sie na podatku dochodowym podwojnie: mieszkanie i samochod przestaja byc przychodem, a staja sie kosztem uzyskania przychodu. Ktos kto uwaza, ze opodatkowanie darmowego oprogramowania jest idiotyzmem (ja tak uwazam) musi zgodzic sie z tym, ze idea podatku dochodowego jest tez idiotyczna (ja tak uwazam). A ktos kto uwaza, ze podatek dochodowy to dobry pomysl, musi zaakceptowac opodatkowanie darmowego oprogramowania. Pozdrawiam, Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/ Warszawa, poniedzialek, 27 listopada 2000
Re: Samo zycie
At 17:09 27/11/2000 +0800, you wrote: Irek Karaskiewicz: Polecam: http://www.fpp.co.uk/Online/00/10/SMH141000.html http://www.fpp.co.uk/Online/00/10/SMH141000b.html Okazuje sie ze mozna zrobic wielomilionowy przekret, zostac zlapanym przez policje na goracym uczynku i nie spedzic za kratkami ani jednego dnia, dlatego ze w wiezieniu moze nie byc koshernego jedzenia. Mrozek czegos lepszego by nie wymyslil. Pozdrawiam Irek Karaskiewicz Ej zobacz: http://www.fpp.co.uk/online.html Ciekawe.. Uta To jak w tym dowcipie o domu wariatow. "14" wybuch smiechu "27" wybuch smiechu "33" wybuch smiechu ... panie, czy to dom wariatow? tak, ale oni sa bardzo madrzy. Dowcipy znaja na pamiec, wiec po co opowiadac je na nowo, wystarczy podac numer i wszyscy sie smieja:-) Michal Niewiadomski
Dewotka - Dyskryminacja polskich katolikow???
Dewotka Dewotce sluzebnica w czymsis przewinila Wlasnie natenczas, kiedy pacierze konczyla. Obrociwszy sie przeto z gniewem do dziewczyny, Mowiac wlasnie te slowa: "i odpusc nam winy, jako my odpuszczamy", bila bez litosci. Uchowaj Panie Boze takiej poboznosci Biskup Ignacy Krasicki...tak, albo jakos bardzo podobnie Pozdrowienia Anna Niewiadomska
Re: Dewotka - Dyskryminacja polskich katolikow???
Dewotka Dewotce sluzebnica w czymsis przewinila Wlasnie natenczas, kiedy pacierze konczyla. Obrociwszy sie przeto z gniewem do dziewczyny, Mowiac wlasnie te slowa: "i odpusc nam winy, jako my odpuszczamy", bila bez litosci. Uchowaj Panie Boze takiej poboznosci Biskup Ignacy Krasicki...tak, albo jakos bardzo podobnie Pozdrowienia Anna Niewiadomska Chyba dokladnie tak. Ten wierszyk jest bliski calym pokoleniom Polakow ;) To chyba wlasnie dzieki niemu slowo "dewotka", wywodzace sie od lacinskiego "pobozny", zyskalo zabarwienie na tyle negatywne, by uzycie go przez Irka przyczynilo sie do zarzucenia mu "obrazy". Poniewaz Widmo...ano wlasnie. Jesli mamy znany i lubiany skrot JOW, to anagram bedzie bardzo bojowy: WOJ. Widmo Okregow Jednomandatowych ;) krazy nad Polska i nad Poland-l i nawet w Trojce. A i w ostatniej Polityce bylo: dowiadujemy sie, ze posel Dorn taki cwaniak, bo wybrany z listy krajowej, ale tez i pani redaktor Paradowska chwali, jaki dobry posel, mimo zez tej listy wybrany. W ramach argumentu za listami krajowymi. Pozdrawiam nikogo nie dyskryminujac ;) Andrzej
Re: Liberalowie w Polsce (bylo: Dyskryminacja polskich katolikow???)
On Mon, 27 Nov 2000 09:57:43 +0100, Irek Zablocki [EMAIL PROTECTED] wrote: (...) Synonimem dewocji jest slowo bigoteria, ktorym raczyl Pan okreslic moj list. Nawet gdybysmy rozszerzyli to pojecie na niereligijna dzialalnosc, to i tak trudno byloby to mi przypisac. Owszem, krytycznie oceniam to, co czynia niektorzy katolicy, ale to dlugo jeszcze nie oznacza, ze jest to z mojje strony przejaw antykatolicyzmu. Odpowiadalem na Panski list, w ktorym wyrazil Pan zaskakujacy poglad, iz katolicy nie sa obecnie w Polsce dyskryminowani. Moja krytyka dotyczyla jednak wszystkich nietolerancyjnych wypowiedzi wobec katolikow. Wiem, ze slowo bigoteria w jezyku polskim ma wezszy zasieg niz w anglosaskim kregu kulturowym, gdzie oznacza kazdy rodzaj negatywnych stereotypow grupowych i nietolerancji. Uzylem tego slowa w tym szerszym znaczeniu. Wybaczy Pan, ze nie zgodze sie z tlumaczeniem, iz "krytyczne" ocenianie postepowania "niektorych katolikow" nie jest przyczynianiem sie do propagowania negatywnych stereotypow. Zalew tych "krytycznych uwag wobec niektorych katolikow" (majacych czesto forme zwyklych szyderstw - rowniez na Poland-L) w Polsce juz dawno przekroczyl mase krytyczna i ma wszelkie znamiona polaryzujacej spoleczenstwo nietolerancji. Jest to zjawisko niezwykle szkodliwe, niszczace wspolnote. Negatywna retoryka jest zlem przede wszystkim dlatego, ze prowadzi ona do uzasadnienia calkiem konkretnych dzialan zmierzajacych do ograniczenia roznych form wolnosci. Latwiej jest przeciez uzasadnic szykany, jesli najpierw zdemonizuje sie ofiare. Zdemonizowano skutecznie Radio Maryja i jego zalozyciela oraz dyrektora, redemptoryste o. Tadeusza Rydzyka, a przeciez radio to stanowi wsparcie duchowe dla milionow ludzi, prowadzi tysiace pozytywnych akcji, oddaje swa antene inicjatywom publicznym i jest jedynym medium budujacym wspolnote miedzy Polonia i Krajem. Demonizacja uzasadnia administracyjne szykany wobec tego radia, ktore nigdy nie doczekalo sie pelnej realizacji udzielonej mu koncesji i jest ostatnio zagrozone aministracyjnym zamknieciem. Nie chodzi tylko o media. Dlaczego katolicy w Anglii moga posylac swe dzieci do bezplatnych, panstwowych szkol katolickich, a w Polsce z podobnego przywileju moga korzystac wszystkie grupy religijne, ale katolicy nie? Szkoly katolickie nie otrzymuja finansowania z budzetu panstwa, mimo, ze katolicy placa takie same podatki, jak wszyscy inni. Zwrocilem tez uwage na to, ze akty nietolerancji i nierownego traktowania podejmowane sa w imieniu "liberalizmu", a to slowo przeciez oznacza "wolnosc". Coz to za liberalizm, ktory uznaje wolnosc jednych, a innych nie? Tomasz J Kazmierski
Re: Liberalowie w Polsce (bylo: Dyskryminacja polskich katolikow???)
From: Tomasz J Kazmierski [EMAIL PROTECTED] [...] chodzi tylko o media. Dlaczego katolicy w Anglii moga posylac swe dzieci do bezplatnych, panstwowych szkol katolickich, a w Polsce z podobnego przywileju moga korzystac wszystkie grupy religijne, ale katolicy nie? Szkoly katolickie nie otrzymuja finansowania z budzetu panstwa, mimo, ze katolicy placa takie same podatki, jak wszyscy inni. tak, zeby jeszcze uzupelnic spektrum mozliwosci a propos tych szkol. przy okazji wyborow prezydenckich glosuje sie w US rozne 'props' - na skale powiatu czy stanu zazwyczaj. i wlasnie tym razem w Kalifornii byl glosowany 'prop 38' chyba (numeru nie pomne) - chodzilo o vouchery na ksztalcenie w szkolach prywatnych - w skrocie - rodzice nie posylajacy dziecka do szkoly publicznej dostawac by mieli voucher na ~$4000 rocznie ktorym mogliby placic za ksztalcenie dziecka w szkole prywatnej. wydawaloby sie ze wszyscy na tym zyskuja - rodzice, bo mniej z wlasnej kieszeni placa; szkoly, bo te ~$4000 to mniej niz koszt edukacji dziecka w szkole publicznej czyli na 'eksporcie' ucznia do szkoly prywatnej szkolnictwo publiczne zyskuje; uczniowie, bo wiecej szkol do wyboru to zwiekszona konkurencja i poziom nauczania powinien sie podniesc. i co ? i prop przepadl z kretesem - cos 70% ludzi bylo przeciwko. i to nie tylko w Kaliforni. gdzies na Midwescie (Michigan ?) tez podobny prop byl glosowany i tez przepadl. nie bardzo rozumiem skad ta niechec, ale najwyrazniej ludzie tego nie chca i juz. lukasz
Re: Liberalowie w Polsce (bylo: Dyskryminacja polskich katolikow???)
On Mon, 27 Nov 2000 08:20:25 -0800, Lukasz Salwinski [EMAIL PROTECTED] wrote: (...) i wlasnie tym razem w Kalifornii byl glosowany 'prop 38' chyba (numeru nie pomne) - chodzilo o vouchery na ksztalcenie w szkolach prywatnych - w skrocie - rodzice nie posylajacy dziecka do szkoly publicznej dostawac by mieli voucher na (...) Dziekuje za te informacje. Pamietam, jak w czasie kilkumiesiecznego pobytu w Kalifornii kilka lat temu zapukala do moich drzwi grupa nastolatkow proszac o glosowanie za jakims "prop" w sprawie szkol (wyjasnijmy nie-Kalifornijczykom, ze "prop" to skrot od "proposition", co oznacza projekt ustawy stanowej uchwalanej w drodze referendum). Spotkanie to bylo zabawne. Powiedzialem, ze nie moge glosowac, na co reakcja byla gwaltowna: "Sir, how can you _not_ support our schools!?" Ja na to, ze nie jestem obywatelem USA i dlatego nie moge glosowac, choc bardzo mi milo, ze przyszli do mnie, bo doceniam aktywnosc w zyciu publicznym i prace spoleczna mlodziezy. Rozstalismy sie w wielkiej przyjazni. Ale do rzeczy. W Polsce tez dyskutowano koncepcje bonu edukacyjnego, ktora niestety przepadla. W sprawach ekonomicznych trudno jest krykowac takie decyzje ustawodawcze obywateli, jak ta z Kalifornii, bo konstytucja dopuszcza dyskryminacje ze wzgledu na status majatkowy. Naruszeniem konstytucji bylaby dyskryminacja religijna lub etniczna, co w CA jest nie do pomyslenia. Niestety, z taka wlasnie dyskryminacja mamy do czynienia w Polsce, jesli szkoly jednych grup wyznaniowych sa finansowane z budzetu, a innych nie. tjk
Re: koncesje radiokomunikacyjne
W poniedzialek, 27 listopada 2000 o godzinie 1:16 rano Pan Michal Sulej napisal: Zupelnie pominal Pan ten aspekt, ze pomysl koncesjonowania dotyczy nie tyle ustalenia prawa wlasnosci pod wzgledem ekonomicznym, ale etycznym, strategicznym itp. Kazda wlasnosc moze byc wykorzystywana do dzialan nieetycznych i militarnych. Koncesjonowaniu podlega wiec dzialalnosc, w ktorej naduzycia lub nieprawidlowosci moglyby byc znaczace dla gospodarki lub porzadku publicznego w panstwie, dlatego jest ona poddana dokladniejszej kontroli i bardziej rygorystycznym przepisom. No to w czym problem by nietycznego dzialania zakazac w prawie wszystkim, niezaleznie od tego czy sa dzierzawcami jakiegos dobra czy nie? Raz na zawsze mozna czegos zakazac i juz - i bedzie to zakazane niezaleznie od tego czy te dzialania beda prowadzone z uzyciem istniejacych dobr naturalnych czy z uzyciem dobr, ktore zostana kiedys odkryte. A przy koncesjonowaniu trzeba wymyslac coraz to nowe uregulowania dotyczace korzystania z coraz to nowo odkrywanych sposobow rozpowszechniania informacji. Obowiazek koncesjonowania dotyczy miedzy innymi produkcji i handlu alkoholem, srodkow masowego przekazu, uslug telekomunikacyjnych, obrotu energia elektryczna, paliwami itp. To wszystko jest bez sensu. Ja w zamian za koncesje proponuje kompromisowy projekt handlu kontrolowanego: http://www.datapolis.pl/grzes/hk.htm (na koncu przesylam bez polskich liter) Moim zdaniem to calkiem logiczne i uczciwe, o ile oczywiscie nie wiaze sie z lapowkarstwem czy kumoterstwem, a przepisy sa spojne i wyraznie okreslone. Ale po co komplikowac to co jest proste? Jesli daje sie koncesje by nie pozwolic na jakies dzialania, to rownie dobrze mozna zakazac tych dzialan w prawie. Niby dlaczego udzielajac koncesji mozna lepiej skontrolowac czy dana firma przestrzega zasad albo prawa? Panstwo zawsze powinno miec prawo do skontrolowania kazdej firmy podejrzanej o lamanie prawa, tak jak ma prawo przeszukac prywatny dom kazdego obywatela podejrzanego o dokonanie jakiegos przestepstwa. Jezeli ktos kupi sobie nieduza dzialke, na ktorej posadzi pomidory, to tylko i wylacznie jego sprawa i jego wlasnosc, Ale jesli na tej dzialce umowi sie z kumplami i zacznie planowac napad na bank to juz nie jest jego sprawa i panstwo moze wtargnac i ukarac takich spiskowcow. Planowanie napadu na bank nie jest sprawa blacha i jest bardzo spolecznie szkodliwe. Czy w takim razie sensowne byloby wydawanie koncesji na dzialki tylko tym ktorzy obiecaja, ze nie beda planowac napadow na tych dzialkach? ale jezeli ktos chce zalozyc rozglosnie radiowa czy telewizyjna i emitowac program na dany region albo caly kraj, to z racji skali i efektow przedsiewziecia, powinnien podlegac szczegolnej kontroli i spelniac okreslone warunki. Skontrolowac to czy nie nadaje jakichs przestepczych tresci jest bardzo latwo, nawet nie naruszajac jego wlasnosci - wystarczy monitorowac to co nadaje. Jak koncesja pomaga w takim monitorowaniu? Jezeli chodziloby tylko o prawo wlasnosci bez jakichkolwiek kryteriow oceny, to prawdopodobnie telewizje zdominowalaby... pornografia, bo jest to calkiem dochodowy interes, wiec latwo byloby wykupic okreslona czestotliwosc nadawcza. Jesli w warunkach koncesji mozna zawrzec zakaz emitowania pornografii, to rownie dobrze mozna to zawrzec w prawie panstwowym. Koncesje mialyby sens tylko wtedy gdy jednym dzierzawcom panstwo pozwalaloby emitowac pornografie a innym nie. Czy o to Panu chodzi? To chyba glowne kryterium koncesjonowania i ustalania zasad dotyczacych czestotliwosci, A dlaczego te zasady zawarte w koncesjach nie moglyby byc zawarte w prawie i nie moglyby dotyczyc wszystkich tak samo? Dlaczego dzialki mozna sprzedawac bez zadania od kupca by podpisal zobowiazanie, ze nie bedzie wykorzystywal tej dzialki do celow przestepczych, a dzierzawca fal radiowych musi podpisywac jakies specjalne zobowiazania, ze bedzie przestrzegal okreslonych zasad? tym bardziej, ze nikt, nawet panstwo nie moze byc wlascicielem powietrza (moze z drobnymi wyjatkami, na przyklad "oplata klimatyczna" w miejscowosciach nadmorskich, niewiem czy jest jeszcze cos takiego :-) Powietrze nie podlega prawu wlasnosci, bo przede wszystkim nie wytworzyl sie zwyczaj zawlaszczania powietrza i handlowania nim. Ale jak sie taki zwyczaj wytworzy, to powietrze jak najbardziej stanie sie przedmiotem wlasnosci. Dlatego tez panstwo czestotliwosci nie sprzedaje, ale przydziela na okreslonych zasadach. Czestotliwoscia mozna zawladnac i mozna nia handlowac - i w praktyce sie to robi. A wiec czestotliwosc jest przedmiotem wlasnosci. A regulowac korzystaniem z tej wlasnosci powinno prawo takie same dla wszystkich wlascicieli czestotliwosci, a nie zasady zawarte w koncesji, ktore moga byc rozne dla roznych dzierzawcow czestotliwosci. Koncesjonowanie sluzy tylko i wylacznie korupcji i niczemu innemu. Koncesjonowanie sluzy temu by byli rowni i rowniejsi. Zupelnie inna sprawa jest kto ma oceniac i
New Polish Writing
CHICAGO REVIEW is pleased to announce the publication of * NEW POLISH WRITING CHICAGO REVIEW 46:34 (FALL 2000) * POLAND HAS ARGUABLY THE MOST exciting and diverse literary scene in the new Europe, and this special issue of CHICAGO REVIEW provides the first panoramic portrait in English translation of this dynamic literary culture. This 400-page anthology, which is the first and most comprehensive survey in English of Polish writing since the end of Communist rule, includes material from several generations of authors in a range of genres. Poems, stories, novel excerpts, feuilletons, reportage, criticism, and polemicism by more than seventy-five writers are translated in this issue. The issue includes writers who already have followings among English-language readers, as well as other, less-exposed writers of the older and middle generations, and younger writers who have never or rarely before appeared in English translation (including the poetry and rowdy polemicism of the so-called "[Frank] O'Haraists"). To help the reader navigate the diverse terrain mapped in these pages, this issue includes two extensive interviews, one with the American translator Clare Cavanagh, and one with the Polish poet and translator Piotr Sommer. Also included are critical essays by a number of prominent older and younger Polish critics, like Jerzy Jarzebski and Piotr Sliwinski. These essays serve not only to place the writers presented here in the much wider contexts of Polish literature and culture, but themselves demonstrate the richness of Polish critical discourse. This issue provides an indispensable introduction to a lively literary culture, and promises to influence the reception of Polish writing in English translation for some years to come. If you don't find CHICAGO REVIEW at your local bookshop, you may wish to consider ordering copies directly for $8.00 (plus shipping). Visit our website for a preview of the contents, and for more information on how to subscribe or order copies. http//humanities.uchicago.edu/review * * * * CHICAGO REVIEW was founded in 1946 at the University of Chicago. In its 54-year history it has produced several special issues of foreign literature in translation, including The International Anthology of Concretism (1967), Contemporary German Literature (1978), Contemporary Indian Literatures (1992), A Pacific Rim Reader (1993). It has become an important venue for contemporary American writing as well, publishing issues on Contemporary Poetry Poetics (1997), and several general issues that demonstrate a "commitment to diversity, along with an editorial insistence on provocative, engaging writing, [that] distinguishes it from many other literary publications in circulation today" (Literary Magazine Review).
PAHA Annual Meeting, Boston, Jan. 4-6, 2001
Polish American Historical Association Program of Annual Meeting January 4 – 6, 2001 Boston, Massachusetts Polish American Historical Association PAHA registration will be located in the hallway outside the Marriott’s MIT Room. Thursday January 4 3:00 – 6:00 p.m. Marriott Northwestern Room, Executive Committee and Council meeting 7:00 – 9:00 p.m. MIT Room, Annual Business Meeting Friday January 5 8:30 – 9:30 a.m. Registration 9:30 – 11:30 a.m. Marriott, MIT Room. Session 1. Nineteenth-Century Polonia Chair: Jan Lorys, Polish Museum of America, Chicago, Illinois Caspar Tochman Kenneth Lewalski, Rhode Island College Fr. Wincenty Barzyñski and a Polish Catholic Response to Industrial Capitalism John Radzilowski, Polish American Cultural Institute of Minnesota Ernestine Potocka-Rose James S. Pula, Utica College of Syracuse University Comment: Joseph Wieczerzak PNCC, Commission on History and Archives 2:30 – 4:30 p.m. Marriott, MIT Room. Session 2. Competing Nationalisms: Jews And Poles in America 1914 – 1921 Chair: Antony Polonsky, Brandeis, University Papers: Jews and Poles in the United States and the Polish Question 1914 – 1918 M. B. Biskupski, St. John Fisher College, Rochester, New York American Diplomacy and the Controversy over Jewish-Polish Relations after World War I, 1919 – 1921 Andrzej Kapiszewski, Jagiellonian University Jewish Themes in Early Polish American Literature Karen Majewski, St. Mary’s College Comment: Mary Cygan, University of Connecticut at Stamford 5:00 – 7:00 p.m. Marriott, MIT Room. Session 3. New Themes Chair: Karen Majewski, St. Mary’s College Papers: ’Bóg Zaplac’: Charity in Chicago Polonia through the Great Depression William Galush, Loyola University of Chicago The Sacred in the City: Polonian Street Procession as Countercultural Practice Ann Hetzel Gunkel, Columbia College, Chicago, Illinois The Polish American Congress and Jewish-Polish Relations in America Stanislaus A. Blejwas, Central Connecticut State University Comment: John Radzilowski, Polish American Cultural Institute of Minnesota Saturday, January 6 8:30 – 9:30 a.m. Registration 9:30 – 11:30 a.m. Marriott, MIT Room, Session 4. East European Immigrants and Ethnics in New England Chair: John J. Bukowczyk, Wayne State University Papers: Assimilation Patterns of Poles and Puerto Ricans in New England Mary P. Erdmans, College of the Holy Cross Tensions in Bi-ethnic parishes: Poles and Lithuanians in New England William Wolkovich-Valkavicius, St. George Parish, Norwood, Massachusetts ’You can’t bring Solidarity here! This is America!’: The Changing Polish American Parish in New England and the Solidarity Immigration 1981 – 1989 Stanislaus A. Blejwas, Central Connecticut State University, New Britain, Connecticut Comment: Anna Jaroszyñska-Kirchmann 2:30 – 4:30 p.m. Marriott, MIT Room. Session 5. What is a Polish American in the New Century? Chair: John Radzilowski, The Polish American Cultural Institute of Minnesota Panel: Anthony Bajdek, Northeastern University Marek Lesniewski-Laas, Honorary Counsel of the Republic of Poland Thaddeus Radzilowski, St. Mary’s College Andrzej Pronczuk, Brandeis University Mary Erdmans, College of the Holy Cross 6:00 – 8:00 p.m. Union Club of Boston. PAHA Awards Dinner and Presidential Address Address: Dr. Thomas Gladsky, St. Mary’s College
Re: Liberalowie w Polsce (bylo: Dyskryminacja polskichkatolikow???)
Lukasz Salwinski wrote: From: Tomasz J Kazmierski [EMAIL PROTECTED] [...] chodzi tylko o media. Dlaczego katolicy w Anglii moga posylac swe dzieci do bezplatnych, panstwowych szkol katolickich, a w Polsce z podobnego przywileju moga korzystac wszystkie grupy religijne, ale katolicy nie? Szkoly katolickie nie otrzymuja finansowania z budzetu panstwa, mimo, ze katolicy placa takie same podatki, jak wszyscy inni. tak, zeby jeszcze uzupelnic spektrum mozliwosci a propos tych szkol. przy okazji wyborow prezydenckich glosuje sie w US rozne 'props' - na skale powiatu czy stanu zazwyczaj. i wlasnie tym razem w Kalifornii byl glosowany 'prop 38' chyba (numeru nie pomne) - chodzilo o vouchery na ksztalcenie w szkolach prywatnych - w skrocie - rodzice nie posylajacy dziecka do szkoly publicznej dostawac by mieli voucher na ~$4000 rocznie ktorym mogliby placic za ksztalcenie dziecka w szkole prywatnej. wydawaloby sie ze wszyscy na tym zyskuja - rodzice, bo mniej z wlasnej kieszeni placa; szkoly, bo te ~$4000 to mniej niz koszt edukacji dziecka w szkole publicznej czyli na 'eksporcie' ucznia do szkoly prywatnej szkolnictwo publiczne zyskuje; uczniowie, bo wiecej szkol do wyboru to zwiekszona konkurencja i poziom nauczania powinien sie podniesc. i co ? i prop przepadl z kretesem - cos 70% ludzi bylo przeciwko. i to nie tylko w Kaliforni. gdzies na Midwescie (Michigan ?) tez podobny prop byl glosowany i tez przepadl. nie bardzo rozumiem skad ta niechec, ale najwyrazniej ludzie tego nie chca i juz. lukasz Domyslam sie skad ta niechec. Ktos powiedzial, ze ludzie sa tacy sami wszedzie a tylko warunki w jakich zyja sa rozne. Przypuszczam, ze zadecydowaly glosy tych, ktorzy juz nie maja problemu z edukacja dzieci. Oni mysla sobie tak: - gdy ja mialem male dzieci, to panstwo nie bylo tak dobre i nie ulatwialo mi zycia i nie stac mnie bylo na wybor takiej szkoly jaka bym sobie zyczyl, to teraz dlaczego z moich podatkow ktos inny ma korzystac? Pozdrawiam, Miet
Re: Samo zycie
From: "Anna Niewiadomska" [EMAIL PROTECTED] At 17:09 27/11/2000 +0800, you wrote: Irek Karaskiewicz: Polecam: http://www.fpp.co.uk/Online/00/10/SMH141000.html http://www.fpp.co.uk/Online/00/10/SMH141000b.html Okazuje sie ze mozna zrobic wielomilionowy przekret, zostac zlapanym przez policje na goracym uczynku i nie spedzic za kratkami ani jednego dnia, dlatego ze w wiezieniu moze nie byc koshernego jedzenia. Mrozek czegos lepszego by nie wymyslil. Pozdrawiam Irek Karaskiewicz Ej zobacz: http://www.fpp.co.uk/online.html Ciekawe.. Uta To jak w tym dowcipie o domu wariatow. "14" wybuch smiechu "27" wybuch smiechu "33" wybuch smiechu ... panie, czy to dom wariatow? tak, ale oni sa bardzo madrzy. Dowcipy znaja na pamiec, wiec po co opowiadac je na nowo, wystarczy podac numer i wszyscy sie smieja:-) (...) Wiec niepotrzebnie pan pisal ten dowcip j.w. - wystarczylo poprostu podac jego numer. Oczywiscie zartuje-:) Pozdrawiam Irek Karaskiewicz
Re: Samo zycie/Floryda
From: "W.G." [EMAIL PROTECTED] To sie nazywa inaczej UNTOUCHABLES, chociaz piszacej to osobie dokleja sie momentalnie nick name antya.But who cares?-: Z innej znow beczki, bo florydzkiej, wlasnie minela z gory uzgodniona godzina OSTATECZNEGO liczenia glosow. Bush oficjalnie ma ciagle 930 glosow, do momentu potwierdzenia po raz wtory przez Sekretarza Stanu, "stauch Republican"(w/g opinii Demokratow), czyli Katherine Harris. Poki co, Boise, prawnik- lider Sore Losermana(kocham to powiedzenie, autor winien byc nagrodzony Noblem), gieroj w sprawie Gatesa, oficjalnie orzekl, ze to sie nie liczy zupelnie, bo "wola ludu mowi inaczej". Raczyl byl takze powiedziec, ze wygranie popular vote jest wazniejsze od "jakiegos tam liczenia". Zapomnial dodac oczywiscie, ze zadaje klam swojemu klientowi, ktory w dniu elekcji powiedzial, ze --"winning a popular vote is very much irrelevant and as such can't always be the truthworthy"--- What Can I say more? Zapowiedzial juz teraz walke do konca, aby udowodnic "wyzszosc teamu Gore- Lieberman", ktory jako jedyny, nadaje sie do "reprezentacji i przywodztwa narodu amerykanskiego". Wczoraj zas oficjalnie dolaczyli do teamu Gore-Lieberman prawnicy Derschowitz i Boyd. Pierwszy to z ekipy OJ, a drugi to z ekipy przeciwko bamkom szwajcarskim. Prawdopodobnie (w 50%) dolaczy sie kancelaria prawna Shapiro, rownie pamietnego z procesu OJ. (...) No coz, wojna w Bliskim Wszchodzie wisi w powietrzu i "przesladowana mniejszosc" nie moze sobie pozwolic w takim wlasnie czasie na utrate kontroli nad tym co kontroluje, na rzecz czlowieka, ktorego tata juz tam kiedys wstrzymal pomoc gospodarcza rzedu 10,000,000,000 USD (pieknie zwana kredytem budowlanym) dla niezatapialnego lotniskowac USS "Israel", co kosztowala go utrate drugiej kadencji. "Dyskryminowani" probuja nawet wplatac GWB w jakis metne spotkania i negocjacje by wycyganic i zachowac w administracji kontrole nad tym co sie byc moze uda sie wytargowac. No i pewno cos tam wytarguja. Samo zycie. Pozdrawiam Irek Karaskiewicz
Manifestacja CAFOD w Londynie sob. 2 grudnia
Gdyby ktos z Panstwa byl przypadkiem w poblizu budynku Parlamentu i Downing Street w Londynie w najblizsza sobote 2 grudnia, to zachecam do obejrzenia "manifestacji swiatel" organizowanej przez CAFOD w godz 12:15-15:30. Bedzie to akcja w ramach jednej z najwazniejszych inicjatyw politycznych Kosciola Katolickiego w Anglii i Walii, jaka jest prowadzona od kilku lat kampania przeciw zadluzeniu panstw afrykanskich. CAFOD (Catholic Agency for Overseas Development) prowadzi intensywna dzialalnosc misyjna i charytatywna w Afryce. Informacje o manifestacji podal wczoraj w mojej parafii proboszcz z ambony, a takze parafialny "newsletter". Dokladny program znajduje sie na stronach internetowych CAFOD: www.cafod.co.uk. Centraln/a czesci/a manifestacji bedzie procesja swiatel, w czasie ktorej uczestnicy ze swiecami przejda od Westminster Abbey (katedra anglikanska naprzeciw Parlamentu) do budynku Treasury (Skarbu) i Downing Street. Wczesniej odbeda sie spotkania w Westminster Cathedral (nie mylic z Abbey), czyli katedrze katolickiej przy Victoria Street w polowie drogi miedzy Parlamentem i stacj/a Victoria), Emmanuel Centre przy Marsham St. i St Margaret's Church. tjk
Re: Liberalowie w Polsce (bylo: Dyskryminacja polskich katolikow???)
At 10:27 27/11/2000 -0500, you wrote: (...) Wybaczy Pan, ze nie zgodze sie z tlumaczeniem, iz "krytyczne" ocenianie postepowania "niektorych katolikow" nie jest przyczynianiem sie do propagowania negatywnych stereotypow. Zalew tych "krytycznych uwag wobec niektorych katolikow" (majacych czesto forme zwyklych szyderstw - rowniez na Poland-L) w Polsce juz dawno przekroczyl mase krytyczna i ma wszelkie znamiona polaryzujacej spoleczenstwo nietolerancji. Jest to zjawisko niezwykle szkodliwe, niszczace wspolnote. (...) Tomasz J Kazmierski Czy zechcialby pan w takim razie sformulowac jakies kryteria dopuszczalnej, np. na Poland-L, krytyki "niektorych" katolikow. Zakladam ze nie uwaza pan jednak ze samo przyjecie przed laty chrztu w Kosciele Katolickim zwalnia dozywotnio kazdego katolika od jakiejkolwiek krytyki. Jakie wiec cechy musza posiadac wyrazane tu opinie aby nie narazic sie np. z panskiej strony na zarzuty o "arogancje", "liberalizm" czy tez "syberyjskie powiewy", ktorymi to okresleniami szafuje pan tak chetnie, rozumiem ze wylacznie w celu umacniania tolerancji dla innych pogladow, przeciwdzialania polaryzacji, i budowania wspolnoty. Czekam z zaciekawieniem. Michal Niewiadomski