Przpraszam, ze sie wtracam, ale pytania stawiane temu panu sa co najmniej nie na
miejscu albo quiproquokowe, jak mawia pani Mirka. Wiocha co sie jeden z drugim
hmmm.. to juz raczej odzwierciedlaja nieprecyzyjnosc wypowiedzi Wojtka
Jeglinskiego ;o)
tam narodzil zostaje w nim, z nim albo w pamieci dobrej, a potem jest tez takie
powiedzenie, ze mu sloma z butow wychodzi, choc nie zawsze. Porzucic wies to
nie zanczy wyjechac podmiejskim pociagiem tylko wyrzec sie, wywstydzic, wysmiac
wewpierw wies, potem miasto, czy caly niewdziieczny narod. Godnym pogardy wtedy
jest nie zmiana miejsca ale porzucenie go we wsobie. Zreszta ta pogarda to byla
tylko w przeciwienstwie do zupelnie nienagannych porzucen grup wyboru. Na
przyklad taka grupa wyborowa - jak sie ja porzuci to nawet chwala, ze sie pic
przestalo.
a poza tym niejasne bylo, co to sa te 'twory natury'...
lukasz