Re: Z dzisiejszej Polityki
JA wrote: Huius a nie chuius - cos ci sie Waldeczku pokickalo. Byly lacinnik Otoz nie, panie Jacku! Slowniki polskie podaja jednoznaczna pisownie tego brzydkiego slowa przez "ch". To tylko na murach widuje sie pisownie przez "h". Uklony Krzysztof Borowiak
Re: Z dzisiejszej Polityki
Waldemar Glaz: On Fri, 7 Apr 2000, JA wrote: Waldemar Glaz wrote: [ciachu ciach] ze w dzisiejszych, rzadzonych mamona czasch: 'chuius regio euius religio' [ciachu ciach] W. Glaz Huius a nie chuius - cos ci sie Waldeczku pokickalo. Na murach stoi (hm,he,he, ha...) jak byk przez ch. W koncu 'kurwen' z reklamy Telekomunikacji Polskiej SA tez po lacinie sa na c. W sporze na "ch", czy na "h", staje murem po stronie Mularza z kamienia, nawet jesli nie doszedl. W Slowniku polskich przeklenstw i wulgaryzmow stoi tez jak byk... Sa tu dzieci? No, na "cha" w kazdym badz razie. Podobnie w Nowym slowniku ortograficzny PWN. Niedoszlu murarz, w.j.g. Byly lacinnik Jacek A. Niedoszly... ehee, dlugo by wymieniac I.
Re: Z dzisiejszej Polityki
Nie ma wiec powodu biadolic, kruszyc kopii, czy wylewac krokodylich lez a-conto domniemanie ujemnych efektow owych filmow. ?Jakich? bowiem "efektow"? Kto tu biadoli ? Z pewnoscia nie ja, raczej pan Andrzej Szymoszek przy pomocy artykulu redaktora Mariusza Janickiego z "Polityki". Tak, ja biadole. To prawda. Ostatnio biadole nad rozwojem antysemickiej glupoty w tym kraju. Z moich obserwacji, idzie wyraznie ku czemus takiemu, co bylo przed wojna. Sprzyja temu coraz wieksze zroznicowanie i podzialy spoleczne oraz zjawisko alienacji wladzy na roznych szczeblach. Ktos, kto dochapal sie do wladzy, ma wplywy, prawdziwie duzo moze, predzej czy pozniej doczekuje sie od polskiej ulicy etykietki "Zyda". Co sie przejawia we wspomnianych wydawnictwach, zaczyna powoli stawac sie narodowym sportem Polakow. To sa obserwacje oparte ze tak powiem na codziennych doswiadczeniach, nie dotycza oczywiscie wielu grup ludnosci, ale im bardziej kto czuje sie upodlony, z tym wiekszym prawdopodobienstwem wskaze na "zydowski spisek". Mamy przeciez dobre przyklady na poland-l. Jego tekst jest przykladem manipulacji slowem antysemityzm, przykla- dem wykorzystania tego slowa do celow politycznych. Aby dolozyc konkurencji red. Janicki wykorzystal fakt, ze ktos wymalowal antysemickie hasla na domu Marka Edelmana. Jego nie interesowalo kto je wymalowal i po co. A kogo to interesuje? Czy to "prowokacja przeciw NOP"? A moze dzialania "rosyjskich sluzb specjalnych"? Jakiej "konkurencji"? Niestety tamte niskonakladowe pisemka trudno nazwac "konkurencja" dla Polityki, ktora jesli konkuruje, to w pierwszej lidze popularnosci, np. z "Wprost". Janicki zapewne gdyby chcial, znalazlby odpowiednie cytaty, potwierdzajace jego teze o "miekkim antysemityzmie". Jest jednakowoz w tym biadoleniu Janickiego pewien element istotny. Otoz oba wspomniane tygodniki, o ile sobie dobrze przypominam, odci- naja sie od szczerbcowatych, od komunistycznego stowarzyszenia "Grun- wald", starszych i mlodszych aktywistow moczarowskiego nurtu niebosz- czki PZPR, a takze od endeckiej "Mysli Polskiej" i firmujacego ja Stron- nictwa Narodowego. A Janicki wrzucil je wszystkie do jednego worka. A wiec - drodzy czytelnicy - gdzies dzwonia, ale nie bardzo wiadomo w ktorym kosciele... Oj, to sa jakies nieistotne subtelnosci. Oni po prostu, drodzy czytelnicy, sa tak ze soba skloceni, ze moga sie do woli odcinac i przycinac. W koncu zaczeliby sie moze wycinac, ale mocni oni glownie w gebie/piorze. Redaktor Mariusz Janicki w istote rzeczy nie zamierzal sie wdawac. Po co. Wyprodukowal zwawo kilkanascie akapitow, a pan Andrzej go bezkrytycznie na P-L zacytowal, o szczegolach nie majac zielonego pojecia - jak to zreszta czesto bywa. Najczesciej bywa, ze jak ktos nie zgadza sie z mowiac elegancko wizja swiata panny Malgorzaty, to albo "nie wdaje sie w istote rzeczy", albo "nie ma zielonego pojecia" o tajemniczych "szczegolach". Malgorzata Andrzej
Re: Z dzisiejszej Polityki
On Fri, 7 Apr 2000, Andrzej Szymoszek wrote: Tak, ja biadole. To prawda. Ostatnio biadole nad rozwojem antysemickiej glupoty w tym kraju. Panie Szymoszku, pan to ma zdrowie. Ze tez jeszcze pan ma sily biadolic nad 'sytuacja' w tym 'kraju'. Czy naprawde nie ma pan lepszych pomyslow na samobojstwo niz hodowanie sobie wrzodow, ktore pozniej musialby pan leczyc w Chorych (na umysle) Kasach!? Z moich obserwacji, idzie wyraznie ku czemus takiemu, co bylo przed wojna. A nawet przed kilkoma wojnami, kiedy to klasyk ( a nie, nie powiem ktory!) skomentowal rzecz cala krotko acz dosadnie (i syntetycznie): 'Antysemityzm jest ideologia lumpenploretariatu.' Poniewaz zas w tym 'kraju' dominujaca (liczebnie) grupa spoleczna staje sie powoli ow lumpenp., no to i ideologie dominujaca mamy lumpenploretariacka. Sprzyja temu coraz wieksze zroznicowanie i podzialy spoleczne oraz zjawisko alienacji wladzy na roznych szczeblach. Tak jest - sytuacje mamy w 'kraju' niezwykle Wprost-sprzyjajaca! (Wproscie patrz nizej). A kogo to interesuje? Czy to "prowokacja przeciw NOP"? A moze dzialania "rosyjskich sluzb specjalnych"? I tych, co tymi sluzbami kreca; wystarczy popatrzec na nos Putina! Jakiej "konkurencji"? Niestety tamte niskonakladowe pisemka trudno nazwac "konkurencja" dla Polityki, ktora jesli konkuruje, to w pierwszej lidze popularnosci, np. z "Wprost". Wie pan, od czasu dowcipasow reklamowych w rodzaju 'lodka Bols' i '200 kurwen', to ja raczej Polityke powazam umiarkowanie. Nie mam wprawdzie nic przeciw lodkom i brzydkim wyrazom, nie lubie wszak, jak za ciezko zapracowane trzy zlote/ week jestem informowany, ze ma sie mnie za skonczonego intelektualnie wa\la! Acz, z drugiej strony, rozumiem przecie, ze w dzisiejszych, rzadzonych mamona czasch: 'chuius regio euius religio' (nadawlbym sie do agencji reklamowych, no nie?). Jednak, jednak, zlituj sie pan, panie Szymoszku - porownywac ten tygodnik z czyms takim jak 'Wprost'...! To sie wprost w glowie nie miesci! Najczesciej bywa, ze jak ktos nie zgadza sie z mowiac elegancko wizja swiata panny Malgorzaty, to albo "nie wdaje sie w istote rzeczy", albo "nie ma zielonego pojecia" o tajemniczych "szczegolach". I jak zawsze bedzie na zielone! Malgorzata Andrzej W. Glaz
Re: Z dzisiejszej Polityki
Waldemar Glaz wrote: [ciachu ciach] ze w dzisiejszych, rzadzonych mamona czasch: 'chuius regio euius religio' [ciachu ciach] W. Glaz Huius a nie chuius - cos ci sie Waldeczku pokickalo. Byly lacinnik Jacek A.
Re: Z dzisiejszej Polityki
On Fri, 7 Apr 2000, JA wrote: Waldemar Glaz wrote: [ciachu ciach] ze w dzisiejszych, rzadzonych mamona czasch: 'chuius regio euius religio' [ciachu ciach] W. Glaz Huius a nie chuius - cos ci sie Waldeczku pokickalo. Byly lacinnik Jacek A. Hahahahahahahahahahahahahahahhahhahahahahahahah hahahahahahahaha! Lacinniczka do dzis. (dziekuje sp. prof.Lopatynskiemu) d.
Re: Z dzisiejszej Polityki
Na poczatek dygresja "z dzisiejszej polityki" (nie zwiazana z tematem, taki po prostu przerywnik). Wlasnie przed chwila tow.Wiaderny byl uprzejmy poinformowac widzow telewizji polskiej, ze : "To co wczoraj pan Balcerowicz wyglosil na komisji trojstronnej to jest po prostu takie ble, ble, ble o niczym" A teraz do rzeczy. __Meme Depot__ : Analogicznie do Twej pinii o obecnosci "Szczerbca" itp antypolskich zygowin w kioskach "Ruchu" itp., zareczam Ci, Malgosiu, ze filmow Hallmark Channel *NIKT* nie oglada. Zreszta mylisz sie, dlatego, ze gdyby owego "Szczerbca" nikt nie kupowal, gdyby naklad byl zwracany, to wnet zostalby usuniety z kolportazu. Skala jest taka: Polska Telewizja Kablowa, ktora emituje w kraju Hallmark Channel (w polskim tlumaczeniu, a jakze) ma okolo 1 mln abonentow. Emisja kazdego filmu powtarzana jest tam minimum kilkanascie razy. Chcac nie chcac kazdy abonent w jakims tam stopniu finansuje autorow wspomnianego filmu, chocby nawet go nie ogladal. Jesli przypadkiem ktoras z tych emisji ogladnie, to po- mysli, ze owego filmu z pewnoscia nie wyprodukowal czlowiek zdrowy. Ale pewnie tez zastanowi sie, dlaczego on ma za to placic. Nie wiem jaki naklad ma rzeczony "Szczerbiec", moze z kilkaset eg- zemplarzy, nie wiem. Nigdy w zyciu nie mialam go w reku ani nawet nie widzialam w kioskach w okolicy mojego domu. Trzeba chyba sie dobrze nagimnastykowac, zeby go przeczytac. A wiec "Szczerbca" finansuja i czytaja prawdopodobnie tylko ci, ktorzy chca go wydawac i czytac. Ja cos nie cos o nim wiem, bo fragmenty jego tekstow byly wielokrotnie przedmiotem drwin np. "Gazety Polskiej". Z ich tresci wnioskuje, ze tekstow tych nie pisali prawdopodobnie ludzie zdrowi. Skala problemu dostepu do filmu i gazetki jest jednakowoz razaco rozna. Poza tym film emitowany bywa za granica (rok prod. 1987), gdzie ocena jego historycznej wiarygodnosci jest z natury rzeczy utrudniona. Nie ma wiec powodu biadolic, kruszyc kopii, czy wylewac krokodylich lez a-conto domniemanie ujemnych efektow owych filmow. ?Jakich? bowiem "efektow"? Kto tu biadoli ? Z pewnoscia nie ja, raczej pan Andrzej Szymoszek przy pomocy artykulu redaktora Mariusza Janickiego z "Polityki". Jego tekst jest przykladem manipulacji slowem antysemityzm, przykla- dem wykorzystania tego slowa do celow politycznych. Aby dolozyc konkurencji red. Janicki wykorzystal fakt, ze ktos wymalowal antysemickie hasla na domu Marka Edelmana. Jego nie interesowalo kto je wymalowal i po co. On nawet napisal, ze to jest malo wazne, bo i tak "Szczerbiec" mowi wszystko. Nie chce byc niegrzeczna, ale to niestety wyglada tak, jak gdyby napisy na murze byly dla red.Janickiego wymarzonym pretek- stem do owego biadolenia. Chcial po prostu dolozyc "Glosowi" czy "Naszej Polsce". Niech bedzie, ze mial prawo. Ale jako przyklad antysemickich bzdur przytoczyl jedynie teksty jakiegos "Szczerbca", nie cytujac ani jednego slowa z "Glosu" czy "Naszej Polski". Co ciekawe, jeden z egzemplarzy owego "Szczerbca" nie pasowal mu do koncepcji, bo pech chcial, ze w tymze "Szczerbcu" ukazala sie przypadkiem entuzjastyczna ocena ostatniego filmu Andrzeja Wajdy. Jest jednakowoz w tym biadoleniu Janickiego pewien element istotny. Otoz oba wspomniane tygodniki, o ile sobie dobrze przypominam, odci- naja sie od szczerbcowatych, od komunistycznego stowarzyszenia "Grun- wald", starszych i mlodszych aktywistow moczarowskiego nurtu niebosz- czki PZPR, a takze od endeckiej "Mysli Polskiej" i firmujacego ja Stron- nictwa Narodowego. A Janicki wrzucil je wszystkie do jednego worka. A wiec - drodzy czytelnicy - gdzies dzwonia, ale nie bardzo wiadomo w ktorym kosciele... Redaktor Mariusz Janicki w istote rzeczy nie zamierzal sie wdawac. Po co. Wyprodukowal zwawo kilkanascie akapitow, a pan Andrzej go bezkrytycznie na P-L zacytowal, o szczegolach nie majac zielonego pojecia - jak to zreszta czesto bywa. Pan Greg Chodowiec napisal : mam nadzieje, ze wydajac badz co badz negatywna ocene pisma "Szczerbiec" przy pomocy zwrotu -pisemkami typu "Szczerbiec"- miala pani (przynajmniej) na mysli "konkretnego autora konkretnego tekstu".:))) Powiem szczerze. Swoja opinie o "Szczerbcu" czy "Najjasniejszej Rzeczypospolitej", czy innych bublach, opieram wylacznie na relacjach znajomych i cytatach zamieszczanych cyklicznie w "Gazecie Polskiej" i opatrywanych uszczypliwymi komentarzami. A wiec tu jestem pewnie w zestawieniu z Panem na straconej pozycji, bo Pan korzystal z wyda- nia sieciowego (chociaz jest niepelne w stosunku do papierowego). Moja ocena "Naszego Dziennika" nie jest oparta na jednorazowym kontakcie z ta publikacja, kolportujaca usilnie informacje niezgodne z prawda, zdrowym rozsadkiem i podstawowymi zasadami etyki dziennikarskiej. Oczywiscie, wszyscy mamy prawo do wyrazania swoich opinii, ja rowniez miewam krytyczne opinie o pewnej czesci tekstow tam zamieszczanych. Mnie sie Panska opinia, po prostu, wydaje zbyt jednostronna i to wszystko. Malgorzata
Z dzisiejszej Polityki
Jakos tak sie zlozylo, ze lekture "Polityki" zaczynam przewaznie od felietonu prof. Ludwika Stommy, znanego na Poland-l rowniez jako "Zgrywus". Tym razem Pan Profesor oznajmia, iz zapisal sie do... partii, i wyjasnia, do ktorej. Chodzi o- zadna sensacja- Unie Pracy. Dlaczego akurat ta? Stomma podaje piec powodow. Pierwszy to pani posel i aktywna dzialaczka tej partii, Izabela Jaruga- Nowacka. Jesli dobrze zrozumialem cytat z Sienkiewicza, chodzi o te czesc ciala, o ktora zwykle opiera sie bochenek chleba przy jego krajaniu, inne zas walory Pani Izabeli to glos lekko przycmiony, chropawy i na pokuszenie przywodzacy oraz last but not least- okolicznosc, iz jest to cyt. "baba madra i szlachetna". Powod drugi- Aleksander Malachowski. Arystokrata, ktorego ma cechowac poczucie sprawiedliwosci, godnosci i, co rzadkie u takiego "karmazyna", poczucie wolnosci spolecznej i obywatelskiej. Powod trzeci- Unia Pracy jest naiwna. Przez co Stomma rozumie nie tylko prostodusznosc i latwowiernosc, ale takze bezinteresownosc. Ciekawy powod czwarty: Stomma zauwaza, iz Zydzi mieli zawsze ciagoty do partii lewicowych. A on jak raz dowiedzial sie o swoim prawdziwym pochodzeniu. Z "uroczej" ksiazeczki "Poznaj zyda (czesc 4) zydzi w Polsce wczoraj i dzis". Profesor znajduje sie tam jako uczestnik zydowskiego spisku wraz z m.in. Balcerowiczem, Bujakiem, Cimoszewiczem, Gronkiewicz- Waltz, Hennelowa, bracmi Kaczynskimi, Kobuszewskim (sic!), Kwasniewskim, Mazowieckim, Moczulskim, Olechowskim, Rakowskim, Rokita, Suchocka, Walesa, przy czym prawdziwe nazwisko tego ostatniego ma brzmiec Lejba Kone. Udzial Stommy w spisku ma polegac na falszowaniu i plugawieniu historii ojczystej, wychwalaniu Leszka Millera i odgrazaniu sie Januszowi Korwin- Mikkemu. Przy czym ten ostatni wg autorow to naprawde Ozjasz Goldberg, takze jest tu jakas niekonsekwencja. (w numerze znajduje sie rowniez artykul Mariusza Janickiego pt. "Czysty antysemityzm", w ktorym autor pisze o tym, jak latwo w kioskach "Ruchu" i Empikach kupic antysemickie wydawnictwa, przy czym przez analogie do pornografii rozroznia sie antysemityzm "twardy" - glownie biuletyny znanego na tym forum NOP-u, oraz "miekki", takie pisma jak "Mysl Polska", "Nasza Polska" czy "Glos". Pismo NOP-u "Szczerbiec" figuruje nawet w niektorych rejestrach jako wydawnictwo "naukowe" i celem dania swiadectwa prawdzie nie odmowie sobie powtorzenia za Janickim fragmentu "naukowego" tekstu przywodcy NOP Adama Gmurczyka: "Europejczyk, by byc godzien swego miana, musi byc wiec antysemita, inaczej bedzie tylko nedzna namiastka czlowieka, pozbawionym Domu, Rodziny, Boga, zalosnym strzepem dzikiego zwierzecia. Antysemityzm to Uczciwosc i Sprawiedliwosc, antysemityzm to umilowanie Piekna i Swiatla (...) to nasze przeznaczenie". Mamy tez oczywiscie w innych miejscach negacje holocaustu oraz inne jeszcze rzeczy, od ktorych wlos sie jezy, a ktore przypominam mozna sobie kupic w pierwszym lepszym kiosku). Piatym powodem Stommy jest wyjasnienie, dlaczego nie do SLD, a do UP- no wiec dziadek go mial nauczyc, ze przywiazywanie sie do silnych "pachnie oportunizmem", poza tym SLD nie byl po stronie felietonisty "Polityki", gdy ten protestowal przeciw nalotom NATO na Serbie. Tej ostatniej sprawy dotyczy list do redakcji Waldemara Milewicza- korespondenta wojennego Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, m.in. w Bosni, Kosowie i Czeczenii. Stomma wczesniej zarzucal mu w felietonach stronniczosc, sprzyjanie obowiazujacej pro- NATOwskiej, antyserbskiej i antyrosyjskiej propagandzie. W odpowiedzi Milewicz chce zaprosic profesora na wycieczke w miejsca w ktorych on sam byl, opisuje placzace nad zwlokami swego ojca albanskie dzieci i sugeruje, ze nawet jesli jego adwersarz uwaza, ze z daleka widac wiecej i spojrzenie jest bardziej obiektywne, to na tej widowni rzad przed Stomma musial siedziec ktos wysoki, calkowicie przeslaniajacy mu widocznosc. Jak znam Stomme, pewnie odpowie i na ten list. Jeszcze w "Polityce": kulisy decyzji Senatu UJ o nieprzyznaniu honorowego doktoratu Romanowi Polanskiemu, przeglad niekiedy calkiem smiesznych kandydatow na prezydenta, recenzja ostatniej ksiazki- wizji Stanislawa Lema, oraz informacja ze Szwecja potrzebuje lekarzy i chemikow. W tej ostatniej sprawie gdyby ktos znal jakies blizsze szczegoly, prosze o wiadomosc ;) Andrzej Szymoszek
Re: Z dzisiejszej Polityki
Ludwik Stomma : Z "uroczej" ksiazeczki "Poznaj zyda (czesc 4) zydzi w Polsce wczoraj i dzis". Profesor znajduje sie tam jako uczestnik zydowskiego spisku wraz z m.in. Balcerowiczem, Bujakiem, Cimoszewiczem, Gronkiewicz - Waltz, Hennelowa, bracmi Kaczynskimi, Kobuszewskim (sic!), Kwa- sniewskim, Mazowieckim, Moczulskim, Olechowskim, Rakowskim, Rokita, Suchocka, Walesa, przy czym prawdziwe nazwisko tego osta- tniego ma brzmiec Lejba Kone. Nalezaloby zapytac pana Stomme, kto jest autorem owego dziela i kto je rozpowszechnia. Ja czytam sporo, ale jakos nie natknelam sie na to dzielo. Skoro juz szanowny p."zgrywus" sam zdecydowal sie przylozyc do owego rozpowszechniania reke (naklad "Polityki" jest prawdopodobnie kilkukrotnie wyzszy niz wszystkie pisemka uwazane przez Stomme za antysemickie, to powinien o tym czytelnikowi napisac. Jezeli tego nie zrobil, to moim zdaniem cytowanie podobnych dziel bardzo zle o nim swiadczy. (w numerze znajduje sie rowniez artykul Mariusza Janickiego pt. "Czy- sty antysemityzm", w ktorym autor pisze o tym, jak latwo w kioskach "Ruchu" i Empikach kupic antysemickie wydawnictwa, przy czym przez analogie do pornografii rozroznia sie antysemityzm "twardy" - glownie biuletyny znanego na tym forum NOP-u, oraz "miekki", takie pisma jak "Mysl Polska", "Nasza Polska" czy "Glos". Pismo NOP-u "Szczerbiec" figuruje nawet w niektorych rejestrach jako wydawnictwo "naukowe" Przesada. To jest bezzasadna zonglerka pojeciem antysemityzmu. Czasem wpada mi w reke np "Glos" i w zadnym wypadku nie mozna go porownywac z pisemkami typu "Szczerbiec", ktorych zreszta prawie nikt nie czyta. Tak samo zreszta jak uzywanie przez jednego z panow slowa "szmatlawiec" w stosunku do "Naszego Dziennika". Jezeli chcemy cos napietnowac, to pietnujmy konkretnego autora konkretnego tekstu. W przeciwnym przypadku doprowadzamy problem do absurdu. Przed tygodniem ogladalam w sieci telewizyjnej Hallmark propagandowy film Edwina Sherina pt. "Lena - My One Hundred Children". W filmie ogladamy sceny rozgrywajace sie w antysemickich miastach: Krakow i Zakopane w 1945 roku. Banda prymitywnych Polakow: mlodych i starszych przesladuje przez caly film setke zydowskich dzieci w takim stopniu, ze jedynie uczciwy oficer Urzedu Bezpieczenstwa jest zmuszony wyposazyc mlodych Zydow w bron z karabinem maszynowym wlacznie. Wsrod polskiego spoleczenstwa nie ma jednego sprawiedliwego. Nawet polski lekarz odmawia pomocy choremu zydowskiemu dziecku. Sprawiedliwy jest jedynie oficer czechoslo- wackiej strazy granicznej, ktory pozwala zydowskim dzieciom opuscic nasz rasistowski kraj ze sfalszowanymi dokumentami. Czy mamy wyciagac wnioski, ze robienie takich filmow to standard? Czy to przejaw jakiegos stalego nurtu ekstremizmu z drugiej strony? Chyba nie. Jakis rozsadek trzeba zachowac i przestac bic piane, jak to robia niektorzy owladnieci obsesjami starsi panowie. Malgorzata
Z dzisiejszej Polityki
Wszystko swietnie, tylko czego to i gdzie jest mlodszy Stomma profesorem? Bo jak ja ostatni raz o nim slyszalam to byl magistrem etnografii Pozdrowienia Anna Niewiadomska
Re: Z dzisiejszej Polityki
Andrzej Szymoszek [EMAIL PROTECTED]: } pani posel i aktywna dzialaczka tej partii, Izabela Jaruga- } Nowacka. Jesli dobrze zrozumialem cytat z Sienkiewicza, chodzi } o te czesc ciala, o ktora zwykle opiera sie bochenek chleba } przy jego krajaniu, inne zas walory Pani Izabeli to glos } lekko przycmiony, chropawy i na pokuszenie przywodzacy Przebywajac ostatni kwartal z dala ,,Do kraju tego, gdzie kruszyne chleba podnosza z ziemi przez uszanowanie'' (Copirajt CKN) wydaje sie nie rozumiec tej ,,czesci ciala''. Za granica bochenek chleba lezy na deseczce przegnieciony jedna reka w czasie gdy druga wykonuje ruch posuwisto-zwrotny. Iza ma rece wymagajace uniesmiertelnienia (jak Szopena) ?
Re: Z dzisiejszej Polityki
On Wed, 5 Apr 2000, Anna Niewiadomska wrote: Wszystko swietnie, tylko czego to i gdzie jest mlodszy Stomma profesorem? Bo jak ja ostatni raz o nim slyszalam to byl magistrem etnografii Pozdrowienia Anna Niewiadomska Na takim jednym podrzednym uniwersytecie w Paryzu. Na Sorbonie mianowicie. w. glaz
Re: Z dzisiejszej Polityki
On Wed, 5 Apr 2000, owladniety mlody podlotek, Malgorzata Zajac wrote: Nalezaloby zapytac pana Stomme, kto jest autorem owego dziela i kto je rozpowszechnia. Ja czytam sporo, ale jakos nie natknelam sie na to dzielo. Skoro juz szanowny p."zgrywus" sam zdecydowal sie przylozyc do owego rozpowszechniania reke (naklad "Polityki" jest prawdopodobnie kilkukrotnie wyzszy niz wszystkie pisemka uwazane przez Stomme za antysemickie, to powinien o tym czytelnikowi napisac. Jezeli tego nie zrobil, to moim zdaniem cytowanie podobnych dziel bardzo zle o nim swiadczy. E tam, dla mnie o wiele gorzej swiadczy o nim to, ze kopci jak lokomotywa, jezdzi autem jak polski kierowca i opowiada cuda o Basience nie odkrywajac nawet rabka jej urody przed czytelnikami. Zamiast tego prezentuje swoje oblicze, o ktorym najlepsze , co sie da powiedziec to to, ze jest profesorskie! Przed tygodniem ogladalam w sieci telewizyjnej Hallmark propagandowy film Edwina Sherina pt. "Lena - My One Hundred Children". W filmie ogladamy i Czy mamy wyciagac wnioski, ze robienie takich filmow to standard? Czy to przejaw jakiegos stalego nurtu ekstremizmu z drugiej strony? Starozytna zasada prawnicza powiada, ze 'chcacemu nie dzieje sie krzywda'. Po co zaglebiac sie w kazdy kanal sciekowy jaki plynie kablem?! Chyba nie. Jakis rozsadek trzeba zachowac i przestac bic piane, jak to robia niektorzy owladnieci obsesjami starsi panowie. Tylko nie starsi, tylko nie starsi! A rozsadek to mozna zachowywac, i piany nie bic nie tylko w starszym wieku; chociaz wiem, ze w innym to trudno przychodzi. P.S. Wiosna prosze panstwa; przelotni ptacy powracaja na stare smieci, to i nam przyszlo przycupnac na kalenicy przybytku, ktory zwa P-L. Widzimy, ze wszyscy, co przetrwali podmuchy zimy sa, chwalic Pana, w dobrym zdrowiu i nieodmiennie tym samym nastroju. Tematyka tez dobrze zniosla mrozy. No ale w jej przypadku to nie dziwota - ona najwyrazniej jest niesmiertelna! Czego wszystkim obecnym zycze i odlatuje ku innym wiosennym obsesjom, ktore niby nie przystoja starszym panom. Waldemar P.P.S. Niniejszy thread wywolany zostal doniesieniem p. Szymoszkowym na prof. Stomme (aka zgrywus), ze ten mianowice wstapil do partii o mlodzienczej nazwie UP (czyt. jupi). Pragne w tym miejscu przypomniec, ze przed wiekami wskazywalem na tych lamach na UP jako jedyny twor w zyciu politycznym III RP, ktory na miano partii w ogole zasluguje. Co do pozostalych tworow, to najbardzje lakoniczny komentarz, co do ich charakteru zdarzylo mi sie widziec na jednym z poznanskich murow. Wlasciwie jestem zdeklarownaym przeciwnikiem, uprawianej przez mlodszych wandali, 'sztuki' grafitti, ktorym sugerowalbym przywracac zdrowy rozsadek przy pomocy chlosty w miejscu publicznym, w tym jednak wypadku wnosilbym o lagodny wymiar kary: moze co znich jeszcze wyrosnie (np. starsi panowie). A oto najkrotsza mozliwa charakterystyka polskiej sceny politycznej: A W $ L D. Az dziw, ze nie uzupelniono tego nieodparcie nasuwajacym sie U: A U W $ L D. Moze autor byl jednym z tych rozsadnych starszych Koni spotkanych przez Guliwera i uznal, ze U i tak jest w W. Malgorzata W. Glaz [EMAIL PROTECTED] fax(bus) 48 (61) 825-7758 tel. (home) 48 (61) 877-9177
Re: Z dzisiejszej Polityki
Chyba zrobil drugi fakultet, w oparciu o zrodla GW, Kimela, albo i innego(-j) znawcy historii-:))) Nadto ma zagwarantowane wyzsze wynagrodzenie niz etnograf per se, chyba ze podjal sie rownoczesnie okreslonej specjalizacji. W.Glowacki -- At 06:36 AM 4/5/00 , you wrote: Wszystko swietnie, tylko czego to i gdzie jest mlodszy Stomma profesorem? Bo jak ja ostatni raz o nim slyszalam to byl magistrem etnografii Pozdrowienia Anna Niewiadomska
Re: Z dzisiejszej Polityki
On Wed, 5 Apr 2000 16:26:07 +0200, you wrote: ... Przesada. To jest bezzasadna zonglerka pojeciem antysemityzmu. Czasem wpada mi w reke np "Glos" i w zadnym wypadku nie mozna go porownywac z pisemkami typu "Szczerbiec", ktorych zreszta prawie nikt nie czyta. Tak samo zreszta jak uzywanie przez jednego z panow slowa "szmatlawiec" w stosunku do "Naszego Dziennika". Jezeli chcemy cos napietnowac, to pietnujmy konkretnego autora konkretnego tekstu. W przeciwnym przypadku doprowadzamy problem do absurdu. Pani Malgorzato, mam nadzieje, ze wydajac badz co badz negatywna ocene pisma "Szczerbiec" przy pomocy zwrotu -pisemkami typu "Szczerbiec"- miala pani (przynajmniej) na mysli "konkretnego autora konkretnego tekstu".:))) Moja ocena "Naszego Dziennika" nie jest oparta na jednorazowym kontakcie z ta publikacja, kolportujaca usilnie informacje niezgodne z prawda, zdrowym rozsadkiem i podstawowymi zasadami etyki dziennikarskiej. Pare przykladow z dzisiejszego wydania: "..Tymczasem dwie fundacje amerykanskich miliarderów Davida Packarda i Teda Turnera nadal popieraja kontrola urodzen. Fundacje te maja przekazac w tym tygodniu kilkanascie milionów dolarów na wsparcie programów antynatalistycznych, majacych na celu ograniczenie ludnosci kolorowej w krajach ubogich." http://www.naszdziennik.pl/sw04.html Podkreslam zwrot "ograniczenie ludnosci kolorowej w krajach ubogich" ktorym powinni zajac sie prawnicy wymienionych fundacji. I prawdziwy rarytas pod celnym tytulem "Ludzie zacznijcie myslec" "...Mlodziez studencka Politechniki Bialostockiej, która ma odwage myslec i czuc po polsku wystosowala apel do Prezydenta RP Aleksandra Kwasniewskiego o podpisanie ustawy wprowadzajacej calkowity zakaz pornografii." http://www.naszdziennik.pl/ml01.html Pozwoli wiec pani, ze zdobywajac sie na odwage by myslec i czuc po polsku pozostane przy mojej subiektywnej ocenie "Naszego Dziennika" ktora (pociesze pania) nie jest jeszcze jedyna obowiazujaca. Uklony, Greg Chodowiec Przed tygodniem ogladalam w sieci telewizyjnej Hallmark propagandowy film Edwina Sherina pt. "Lena - My One Hundred Children". W filmie ogladamy sceny rozgrywajace sie w antysemickich miastach: Krakow i Zakopane w 1945 roku. Banda prymitywnych Polakow: mlodych i starszych przesladuje przez caly film setke zydowskich dzieci w takim stopniu, ze jedynie uczciwy oficer Urzedu Bezpieczenstwa jest zmuszony wyposazyc mlodych Zydow w bron z karabinem maszynowym wlacznie. Wsrod polskiego spoleczenstwa nie ma jednego sprawiedliwego. Nawet polski lekarz odmawia pomocy choremu zydowskiemu dziecku. Sprawiedliwy jest jedynie oficer czechoslo- wackiej strazy granicznej, ktory pozwala zydowskim dzieciom opuscic nasz rasistowski kraj ze sfalszowanymi dokumentami. Czy mamy wyciagac wnioski, ze robienie takich filmow to standard? Czy to przejaw jakiegos stalego nurtu ekstremizmu z drugiej strony? Chyba nie. Jakis rozsadek trzeba zachowac i przestac bic piane, jak to robia niektorzy owladnieci obsesjami starsi panowie. Malgorzata