Marzena Romanowicz wrote:
Czy warto wiec walczyc o prawde? Powaznie pytam. Prosze, przekonajcie mnie,
ze jednak warto.
Stawia Pani pytanie odwieczne jak ludzkosci trwanie. Czy warto trwac przy
wartosciach najwazniejszych dla kazdego z nas, najcenniejszych. Odpowiedz
wydaje sie byc trudna: bo
Chris BOROWIAK [EMAIL PROTECTED] napisal:
Marzena Romanowicz wrote:
Czy warto wiec walczyc o prawde? Powaznie pytam. Prosze, przekonajcie mnie,
ze jednak warto.
Stawia Pani pytanie odwieczne jak ludzkosci trwanie. Czy warto trwac przy
wartosciach najwazniejszych dla kazdego z nas,
Tak sobie pomyslalam po przeczytaniu listu Irka. Moze troche cynicznie.
Moze nawet bardz cynicznie.
Jestesmy swiadkami ogromnych zmian historycznych. Wielu z nas przezylo WWII
z jej wszystkimi okropnosciami, zylo pod dyktando Wielkiego Brata, az w
koncu doczekalo sie wszechswiatowego upadku
Zdecydowalem sie na opublikowanie na kilku polskich listach dyskusyjnych
sprawozdania z bitwy, ktora swiezo co sie zakonczyla (prawie) w Australii.
Robie to na prosbe czlowieka, ktory niezwykle mi pomogl w trakcie jej
trwania - p. Kazika Stysa z Canady. Sprawozdanie z jej przebiegu,
publikowalem
, May 25, 1999 4:40 AM
Subject: Cz.1 - SKARGA
Zdecydowalem sie na opublikowanie na kilku polskich listach dyskusyjnych
sprawozdania z bitwy, ktora swiezo co sie zakonczyla (prawie) w Australii.
Robie to na prosbe czlowieka, ktory niezwykle mi pomogl w trakcie jej
trwania - p. Kazika Stysa z Canady
Osobiscie spodziewam sie takich odzewow na tej liscie:
1.zadne
2.pochwalajace- ale inaczej, bo czyz to nie Wl.Bartoszewski radzil robic w
takich wypadkach: "psy szczekaja a karawana idzie nadal".Zapomnial tylko
biedak dodac, kto jest karawana, a kto jest psem. Albo wyjasniajce, ze
"Polish