Oj niedobrze, niedobrze - poszalelli ci ziemscy zupelnie. Cicha noc...
akurat! W przestrzeni nie sposob przelciec spokojnie, zeby nie wpasc
na jakies sanie z czerwonymi, od ryku reniferow puchna nam gruczoly
sluchowe, co i rusz ktos nas bierze za choinki i chce upchac na
balkonie. Jeszcze gorzej jak po ciemku pomyla nas z karpiem -
wszystko przez te luski. Uff, zeby juz bylo jutro i zebysmy wreszcie
mogli obleciec te wszystkie zastawy dla samotnych wedrowcow. Gorzej jak
nasz spodek pomyla z taka zastawa! Na wszelki wypadek szorujemy sie,
czyscimy ze sluzu ochronnego, ktory moglby byc wziety za galarete i
ostrzegamy - potrafimy stanac oscia w gardle.

A przecie zyczymy wszystkim Zdrowych i Wesolych i Bialych, nie -
Zielonych.

I lecimy robic za Gwiadke. Szuuuuuuuuu.....

Grxtxy

Odpowiedź listem elektroniczym