Date sent:              Wed, 16 Dec 1998 16:55:36 -0800
Send reply to:          Discussion of Polish Culture list
                <[EMAIL PROTECTED]>
From:                   mirka <[EMAIL PROTECTED]>
Subject:                o dziwactwach Internetowych (bylo: Do Pani Nawrockiej
To:                     [EMAIL PROTECTED]

> Maria Kozakiewicz wrote:
>
> > zastanawiam sie, czy za tym powracaniem pewnych ( nie chce powtarzac
> > jakich, ale kazdy wie) watkow - na tej liscie, na innych, a takze w
> > prasie, nie kryje sie pewna forma dewiacji psychicznej ( psycholog
> > moze okresli to bardziej precyzyjnie), ktora po angielsku nazywa sie
> > attention seeking disorder - przymus wewnetrzny, ktory nakazuje
> > zwracanie na siebie ciagle uwagi.
>
>
> IMHO Internet ulatwiajac blyskawiczny przeplyw informacji miedzy ludzmi
> fizycznie odleglymi od siebie (nierzadko globalnie) spowodowal duze zmiany w
> sposobie zycia a i niemale w psychice ludzi poslugujacych sie nim. Sadze, ze
> jest to kamil milowy w rozwoju naszej cywilizacji porownywalny np. z wynalazkiem
> Gutenberga.
>
> Attention deficit disorder ? byc moze, podobnie jak inne rysy charakteru
> skondensowane w postingach internautow.
> Slyszalam, ze Poland-L jest przedmiotem dysertacji nt. psychologii internetowej.
> Nie wiem, czy to jest plotka czy rzeczywiscie ktos sie tym zajmuje, wiem, ze z
> ciekawoscia poznalabym wyniki tej pracy.
>
> lapiac oddech --
> m.
> ==
wiesz, to bardzo ciekawe.Niedawno zastanawialismy sie ze znajomymi
czy przyjaznie netowe sa rownie realne ja te, ktore zawiazujemy
"twarza w twarz". Doszlismy do wniosku, ze stopien "realnosci" zalezy
od kilku czynnikow, np. czasu trwania znajomosci wirtualnej,
zgodnosci pogladow, udzialu we wspolnych "kampaniach" w okresie
zaostrzinej dyskusji itp. ale staja sie 100% realne dopiero, kiedy
ludzie sie spotykaja, podadza sobie reke itp.
Innym problemem jest nadmiar bodzcow audio-wizualnych w
przeciwienstwie do odczuwania np dotykiem. Zrobilam eksperyment w
jednej ze swoich klas, w ktorych ucze historii. W jednej grupie
pokazalam wideo, przezrocza i omowilam temat scisle zwiazany z
numizmatyka starozytna ( kiedys w tym "robilam"), w drugej
ograniczylam sie do wykladu, ale dalam studentom kilka monet
starozytnych do reki podajac oczywiscie wszystkie o nich informacje.

Po pewnym czasie ( tym samym dla obu grup) zrobilam test ( te same
pytania naturalnie, adekwatne do przekaznej tresci).
Grupa, ktora bawila sie monetami miala bez porownania  lepsze wyniki.
Zapytalam ich dlaczego tak dobrze wszystko zapamietali .
Odpowiedzieli, ze monety byly prawdziwe.To, co na ekranie oni
postrzegaja jako nie-prawdziwe, badz prawdziwe jedynie w obrebie
pewnej konwencji.
Marysia

Odpowiedź listem elektroniczym