>   Dzis Kwasniewski przebywa w Poczdamie i Berlinie. Jednoczesnie
>   w "Der Tagesspiegel" ukazal sie jego wywiad, w ktorym opowie-
>   dzial sie za zainicjowaniem przez Polske i Niemcy miedzynaro-
>   dowej akcji zwrotu dobr kultury.
>
>   Dzisiejszego numeru berlinskiego dziennika nie mialam w rece,
>   wywiadu nie czytalam. GW publikuje jedynie jego fragmenty, ale
>   na tyle istotne, ze wypada sie do nich ustosunkowac.
>   (moze pani Uta podesle wiecej).

Niestety nic nie wiem na ten temat. Zobacze, czy dzis wieczorem cos
bedzie w telewizji.

>   Kwasniewski powiedzial dziennikarzowi niemieckiemu, ze mysli
>   "zwlaszcza" o najcenniejszych dzielach Biblioteki Pruskiej
>   zwanych "berlinka" (m.inn. partyturach Bacha, Mozarta, Beetho-
>   vena, rekopisach Goethego i Schillera), ktore znajduja sie
>   obecnie w krakowskiej Jagiellonce. Wiadomo, ze Niemcy domagaja
>   sie ich zwrotu.
>
>   Wywiad Kwasniewskiego wywolal duze zaskoczenie w Polsce.
>   Okazuje sie, ze nie byl uzgodniony z rzadem, co wiecej nikt
>   z Kancelarii Prezydenta nie kontaktowal sie w tej sprawie
>   z Jagiellonka i "berlinki" nawet nie ogladal.
>
>   O propozycji Kwasniewskiego "znalezienia drogi do Berlina
>   dla rekopisow ze zbiorow pruskich" mowi dzis dla "Dziennika
>   Polskiego" dyrektor Biblioteki Jagiellonskiej w Krakowie.
>   To co Niemcy oferuja Polsce w zamian za zbiory Biblioteki
>   Pruskiej - na tle ogromnych strat, jakie poczynili w czasie
>   wojny w naszej kulturze - to brzmi po prostu zalosnie.
>
>   W tym samym duchu skomentowal wywiad Kwasniewskiego w GW
>   Wlodzimierz Kalicki. Przypomnial, ze mowiac o zwrocie dziel
>   sztuki warto pamietac o kilku prostych prawdach. To nie Polska
>   napadla na III Rzesze 1 wrzesnia 1939, to nie Polacy rabowali
>   dziela w Berlinie i Dreznie. W czasie okupacji Niemcy nie
>   tylko rabowali w Polsce dobra kultury, ale z premedytacja
>   po barbarzynsku spalili lwia czesc najcenniejszych archiwow
>   i ksiegozbiorow. Do dzis skradzione przez Niemcow ponad
>   52 tys. dziel sztuki poukrywane sa w zbiorach publicznych
>   i prywatnych w RFN i w wielu krajach swiata.
>
>   Polska zajela po wojnie niemieckie zbiory na ziemiach zachodnich
>   mimo wszystko zgodnie z miedzynarodowymi regulacjami prawnymi
>   i dzis zadnych niemieckich arcydziel nie ukrywa.
>
>   Od lutego 1992 roku prowadzone sa polsko-niemieckie negocjacje.
>   Porozumienie w sprawie wymiany zbiorow jest niezbedne i z tego
>   polscy muzealnicy zdaja sobie sprawe. "Berlinka" nalezy do nie-
>   mieckiego dziedzictwa kulturowego. Musi to byc jednak porozu-
>   zumienie calosciowe. Strona niemiecka czesto sprawia wrazenie,
>   jakby historia zaczynala sie po maju 1945 roku.

Dam Pani racje co do zwrotu, ale moze chodzie tu o krok dyplomatyczny
Kwasnieskiego. Polska chce wstapic do EU i moze chce pokazac, ze
Polska i Niemcy moga utrzymac takie kontakty, jak Francja i Niemcy.
Moze niemiecka strona sprawia wrazenie, ze wszysce sie urodzilismy
sie po wojnie. Ale prosze pamietac, Niemcy rowniez popieraja wstep
Polski do EU, bo nasze sasiedzkie stosunki (albo nie-stosunki) sa
starszy niz 54 lat.
A moze sie wiecej dowiem do jutra.

>   Czytam tez, ze Kwasniewski poruszyl w wywiadzie sprawe znajdu-
>   jacych sie we Lwowie zbiorow Biblioteki Ossolinskich. Domagal
>   sie gwarancji, ze beda tam fachowo przechowywane. Trzeba wiec
>   przypomniec, ze jeszcze niedawno pan prezydent ofiarowywal
>   Ukraincom w zamian za te zbiory archiwum Tarasa Szewczenki
>   przechowywane w Bibliotece Narodowej w Warszawie. Do tej wymiany
>   jak dotad nie doszlo.
>
>   Moze byloby lepiej gdyby pan prezydent, jako swiatly Europejczyk,
>   znany milosnik sztuki i jej znawca, zechcial sie jednak przed
>   wystapieniami na forum miedzynarodowym w tych sprawach skonsulto-
>   wac ze specjalistami.
>
>
> Izabella
>
Uta

Odpowiedź listem elektroniczym