Uta Zablocki-Berlin <[EMAIL PROTECTED]> napisala:

> Panstwo jest po to, aby chronic prawa naturalne kazdego czlowieka.

Panstwo jest raczej zaawansowana forma organizacji spoleczenstwa.
Bez spoleczenstwa czlowiek nie moze istniec, czlowiek z natury
jest istota spoleczna, spoleczenstwa nie wywiodly sie z
dobrowolnego kontraktu miedzy samotnymi dzikusami
(negatyw konkurencyjnego mitu wspolnoty pierwotnej)
ale z pierwotnych struktur stadno/plemienno/rodzinnych.

> Nie znam zadnej monarchii, ktora to umozliwiala lub umozliwia.

Nie wiem co to sa prawa naturalne, ale wiem, ze rozne prawa, przywileje
(i obowiazki) byly regulowane i w monarchii Austro-Wegierskiej i
w Rosyjskiej i w Niemieckiej przed 1 wojna swiatowa.
W tych monarchiach bywalo nie mniej wolnosci niz w wielu republikach.

> Pojecie prawa naturalnego mozna uzywac po to, aby wyjasnic normy
> moralne lub etyczne,

Wyjasnianie niejasnego niejasnym.
Normy etyczne i moralne po prostu nie maja zadnego uzasadnienia
bez odniesienia do Boga. Caly projekt wspolczesnosci to jest
prometejska proba ustanowienia dobra bez religii, opierajaca sie
oczywiscie na mniej lub bardziej skrytym imitowaniu zasad
chrzesciajanskich, twierdzac wzorem Feuerbacha, ze sa one
oczywistoscia zdrowego rozsadku.
A wlasnie, ze nie sa i dlatego poganskie elity antycznego swiata
mogly ucztowac przy akompaniamencie krzykow torturowanych
niewolnikow czy ogladac krwawe igrzyska. Wyrafinowani poeci,
mysliciele, inteligentni politycy zyli tak bez wyrzutow sumienia,
i naiwnie.
Dopiero swiatlo nauki Chrystusa rozproszylo to ciemnosci,
naiwna brutalnosc zostala zdegradowana do rangi grzechu
i wstydliwie zeszla do podziemia. (Co nie w smak roznym
Nietzschem).

Marcin Mankowski

P.S.
Polecam ponowne przeczytanie Nieboskiej Komedii.

Odpowiedź listem elektroniczym