Pani Katarzyno:
Jeszcze raz zgoda!
Pisze Pani: Za Goebelsa...  grozilo kula w leb". To wlasnie dlatego okreslam
go mianem prymitywa.

Dzis Turner nie obawia sie Murdocha, bo w te sama trabe trabia.
Cenzura, ktora Pani wspomniala, w ich wydaniu, polega nie na ogolocaniu stron
publikacji, ale na tym, ze cytowanie przez nich spreparowanych informacji
stanowi wzor politycznej poprawnosci, podczas gdy cytowanie przez kogos
informacji z np."Spotlight"
spowoduje co najmniej towarzyski bojkot tej osoby.
Pani tez, woli raczej cytowac politycznie poprawna warszawska G.W. niz np.
poznanskiego STANCZYKA.
Pozdrawiam
wkw

Odpowiedź listem elektroniczym