[...]

Pan Arkuszewski pisze:

>Moze ja sprobuje niezupelnie precyzyjnie, ale dostepnie.
>
>Wiemy co to jest funkcja, prawda? Naprzyklad sin(x) jest funkcja. Otoz
>wyobrazmy sobie, ze mamy ogromny zbior roznych funkcji i kazdej z nich
>mozemy przyporzadkowac punkt w przestrzeni zwanej przestrzenia
>funkcyjna.
>No, ale w naszej euklidesowej zwyklej przestrzeni zawsze mozemy
>zdefiniowac odleglosc miedzy dwoma punktami. Jesli potrafimy zdefiniowac
>cos w rodzaju odleglosci miedzy funkcjami, to mozemy ja nazwac
>przestrzenia unormowana, a jesli dodatkowo przy pomocy funkcji z naszej
>przestrzeni potrafimy zdefiniowac kazda inna (jak sie to mowi "rozpiac"
>ja na funkcjach naszej przestrzeni), to jest to przestrzen zupelna.
>I to jest wlasnie przestrzen Banacha - definicja bardzo ogolna
>obejmujaca
>jako podprzypadki inne rodzaje przestrzeni funkcyjnych.

   W takim razie moge uwazac moje programy w assemblerze i VB za
przestrzenie Banacha :) Potrzebne jest tylko inne spojrzenie na funkcje i
podprogramy, ktore na pewno zyja sobie w swojej wlasnej przestrzeni.
Potrzeba wiele wyobrazni, zeby te zycia doglebnie poznac !

   Wracajac do przestrzeni Banacha. Czy jego teoria znalazla juz jakies
praktyczne zastosowanie? E=m*c^2 jak na razie okazalo sie bardzo
"praktycznym rownaniem".

Zig Rybak
[...]

>Jacek A.

Odpowiedź listem elektroniczym