Panie Zbigniewie, ja mam dorastajacego chlopaka, ktory rowniez takich rzeczy
sie uczy
to w szkole kanadyjskie, a jesli dorzuce jeszcze, ze w tym wieku bardziej
wierzy sie
nauczycielom niz rodzicom, to reszte mozna sobie juz ulozyc. Nasze dzieci beda
sie niedlugo
wstydzily tego, ze pochodza z polskich rodzin.

Jacek Kupinski

Zbigniew J Koziol wrote:

> "W.G." wrote:
> >
> > Polecam bardzo, chociaz po angielsku.Pochodzi z kanadyjskiego National
> > Post z dnia 4 grudnia, tego roku.
>
> Mnie sie skojarzylo. Przepraszam z gory, iz niewlasciwie.
>
> Moja corka Alexa mowi czasem o tym, co w szkole. Niedawno wspomniala o
> ogladaniu w szkole filmu na temat cierpien niemieckich zolnierzy w czasie I
> wojny. To bylo w okolicy swieta "Remembrance Day". Tak sobie pomyslalem:
> tylu zolnierzy niemieckich cierpialo i zycie utracilo wtedy. To prawda. Ale
> kto tym dzieciom powie o cierpieniach ofiar wojny prowadzonej przez tych
> zolnierzy? Obawiam sie, ze juz nikt im w szkole o tym nie powie. Przez
> nastepne 100 lat mozna na to nie liczyc.
>
> zb.
> P.s.: Panie Wilhelmie, Pan jest na pewno duzo bardziej wrosniety w tutejsza
> rzeczywistosc. Dlatego pytam. Czasem mialbym chec cos zrobic z tym uczeniem
> dzieci w szkole. Jakie sa mozliwosci? Do kogo zglaszac pretensje? Jak te
> rzeczy funkcjonuja? Jakie sa szanse? Bylbym wdziecznym za pare zdan.

Odpowiedź listem elektroniczym