A wiec mamy cenzure re zmiany
O polnocy z niedzieli na poniedzialek 7/8 listopada usilowalam wyslac ponizszy tekst na liste dyskusyjna Poland-L. Otrzymalam tekst informujacy mnie, ze list moj zostal skierowany do "moderatora" listy, W. Owoca. Oswiadczam, ze zablokowanie mojego konta i uniemozliwienie mi wysylania korespondencji na Poland - L uwazam za bezprawne i niezgodne z zasadami funkcjonowania tej listy Izabela J. Bozek Date: Mon, 8 Nov 1999 02:05:11 -0500 From: "L-Soft list server at University at Buffalo (1.8d)" <[EMAIL PROTECTED]> To: [EMAIL PROTECTED] Subject: Message ("Your message dated Mon, 8 Nov 1999 00:05:06 -0700...") Your message dated Mon, 8 Nov 1999 00:05:06 -0700 (MST) with subject "Zmiany" has been submitted to the moderator of the POLAND-L list: [EMAIL PROTECTED] Date: Mon, 8 Nov 1999 00:05:06 -0700 (MST) From: I Bozek <[EMAIL PROTECTED]> To: Discussion of Polish Culture list <[EMAIL PROTECTED]> Subject: Zmiany Istotnosc Poland-L jest prosta do okreslenia dla kazdego, kto zajrzy do archiwum, ktore - choc nie zachowane w calosci - ale jednak daje obraz tego, na jakie tematy i na jakim poziomie toczyly sie tu ongis dyskusje. Ponad 10 lat istnienia listy i obecnosc na niej wielu wybitnych i ciekawych ludzi o otwartych glowach i szerokich horyzontach dowodzi, ze Poland-L jest zjawiskiem unikatowym i w swej unikatowosci niezwykle wartosciowym. Poland-L zgodnie ze swoja natura jest grupa osob nie zwiazanych ze soba niczym poza zainteresowaniem kultura polska. W zasadzie nikt za nikogo nie odpowiada, nikt nikomu niczego nie nakazuje ani nie zabrania. Dlatego moze apele do Poland-L nie cieszyly sie w przeszlosci popularnoscia i nie powodowaly wiekszego odzewu, mimo ze Poland-L powinna byla czasem zajac stanowisko w zasadniczych sprawach zycia na liscie. Z drugiej strony zdarzalo sie jednak w przeszlosci, ze Poland-L potrafila podjac akcje: listy polityczne w sprawie wolnosci Litwy, nastepny w sprawie sytuacji Polakow na Litwie, takze zbiorka pieniedzy dla polskich sierot i dzieci chorych na AIDS, sponsorowanie rodziny z Kazachstanu. Czesc z nich to juz odlegle czasy -- prehistoryczne, zanim powstalo archiwum Poland-L. Obecnie nastapila sytuacja tak zasadnicza dla samookreslenia listy i dla szacunku do siebie samych, ze wbrew indywidualizmowi Poland-L, uczestnicy powinni sie wypowiedziec lub w ciszy czerwienic. Chodzi o sprawe zasadnicza. Chodzi o to, ze jeden z uczestnikow listy pozwolil sobie na zakazanie liscie podejmowania pewnego dzialu tematycznego. Chodzi o to, ze uczestnikiem tym jest administrator listy ("wlasciciel"), osoba przez nikogo ani nie wybierana ani nie uznawana za autorytet w zadnej dziedzinie poza czysto komputerowym aspektem sieciowej operacji. Jako (przypadkowy zreszta i nie jedyny) administrator, ma on wladze i mozliwosci egzekwowac swoje "widzimisie". A chodzi przeciez o liste, ktora ma i miala swoje wlasne zycie, jeszcze na wiele lat przed nastaniem obecnego jej administratora. Zmienia to z minuty na minute charakter listy. Uwazam, ze uczestnicy powinni sie zastanowic i sami sobie odpowiedziec na ponizsze pytania w tej sprawie wybierajac jedna z dwoch dopelniajacych sie mozliwosci: 1. Zadam zachowania przez liste prawa do decydowania o jej tematyce, o tym co jest integralna czescia polskiej kultury. Zadam od administratora, by nie naduzywal swojej administracyjnej pozycji w sprawach nietechnologicznych, w ktorych ma glos nie wiekszy niz ktorykolwiek z kilkuset uczestnikow listy. 2. Zgadzam sie na to, zeby administrator wybieral za mnie i wszystkich pozostalych uczestnikow Poland-L tematy dopuszczalne dla Poland-L. Izabela Joanna Bozek PS. Obecnosc innych narodowosci w obrebie Rzeczypospolitej jest tak dluga jak samo istnienie panstwa. Chluba i duma panstwowosci polskiej byla od zarania jej wielonarodowsc i wielokulturowosc.Niepojmowanie faktow historycznych i ich konsekwencji jest rodzajem slepoty obywatelskiej, ktora juz nie raz zawiodla na manowce nie tylko jednostki.
stary misio mosno spi
ZA: WIADOMOSCI DNIA POLSKA ONLINE 7 listopad 1999 = http://www.pol.pl/day-news._p/ W 60. rocznice powstania Wojsk Polskich na Zachodzie prezydent Aleksander Kwasniewski odznaczyl 6 przedstawicieli srodowisk kombatanckich Krzyzami Komandorskimi i Oficerskimi Orderu Odrodzenia Polski. Prezydent nominowal takze 28 kombatantow na stopien oficerski - podporucznika. Kwasniewski powiedzial, ze utworzenie przez generala Wladyslawa Sikorskiego armii polskiej we Francji, a pozniej w Wielkiej Brytanii, zapewnilo ciaglosc walki o wolnosc okupowanej wowczas Ojczyzny. Prezydent przypomnial jednak, ze mimo wspolpracy z aliantami, los Polski bez jej wiedzy zostal przypieczetowany w Teheranie, Jalcie i Poczdamie. [...] Pan AK(nie mylic bron Boze z Armia Krajowa, Afrika Korps, lub Auschwitz Kommando), prezydent wszystkich "Polakow" i Polakow(na nieszczescie) raczyl byc zapomniec dodac, ze obecny los Polski jest przypieczetowywany w Brukseli. To oficjalnie. A prawica polska spi nadal snem "sprawiedliwych". W.G.
Re: Papiez w Indiach.
Oprocz jawnych posuniec rzady indyjskiego ograniczajacych dostep tamtejszych katolikow do osoby JP II(wrew ogolnej propagandzie ze wszystko jest OK), rownie przeciwko jego pobytowi protestowaly cyt. za The Vanouver Sun "inne miejszosci narodowe i religijne." Moze cos wiecej bedzie na Internecie. W.G. -- At 06:42 PM 11/7/99 , you wrote: >Czy ktos wie przedstawiciel jakiej religii (i dlaczego) >mial zasloniete usta ?
Nie moze bc na P-L miejsca dla siania nienawisci
Drodzy Poland-l'owicze oraz Wlasciciele Listy, zgadzam sie, ze prawie kazdy temat nadaje sie do dyskusji na naszej liscie. Niestety, musza byc wyjatki - na niektore tematy nie powinnismy pozwalac. Wymienic tu mozna dosc dluga liste takich tematow. Nie zgadzam sie, zeby ktos ciagle prowokowal niepotrzebne sytuacje zapalne. Nie moge sie zgodzic na prowokacyjne wybieranie tematu, ktorego celem jest wylacznie sianie nienawisci, namawianie do nienawisci lub jej podsycanie. Prosilbym wlascicieli listy, zeby w miare mozliwosci utrzymywali dyskusje w granicach cywilizowanej dyskusji. W zwiazku z powyzszym informuje, ze wycofuje swoje poparcie dla utrzymania na liscie abonentow osoby, ktora podpisuje sie najczesciej pod swymi listami inicjalami 'amk', a jej listy sa wysylane spod adresu: Andrew Kobos <[EMAIL PROTECTED]>. No coz, nie pierwszy raz przyszlo mi sie pomylic w moim zyciu. Mialem nadzieje, ze incydenty z lutego biezacego roku byly wyjatkami w zachowaniu sie Andrew Kobos. Okazuje sie, ze niestety, ale nawolywanie do nienawisci ("hate incitement") oraz antypolonizm staly sie chlebem powszednim dla autora listow wysylanych spod wyzej podanego adresu. Czeslaw Piasta
Re: Papiez w Indiach.
Czy ktos wie przedstawiciel jakiej religii (i dlaczego) mial zasloniete usta ?
Re: Odp: odchudzanie
Panie Michale, Panskie gaworzenie jest zupelnie nie na miejscu. Czyz do tej pory nie dotarlo do Pana, ze sa na Poland-L "panowie"- czasem dawni towarzysze, sa tez PANOWIE- zreszta wyksztalceni, siebie za profesorow traktujacy(glownie z "historii"), tudziez reszta holoty. Wobec jednak panskiego uporu, pozwlam sobie niesmialo baknac- kto ma ochote, to prosze bardzo, jestem Wilhelm. Jest tylko jedna sprawa; powinniscie byc w pewien sposob odporni, kiedy Was panstwo bedacych ze mna na "ty", obwola sie anty-cos tam osoba. Choc tu w skrytosci ducha mysle, ze te osoby wreszcie zaczna plywac we wlasnym sosie, glownie chrzescijanstwo zmieszane z odglosami sumienia, posypane prochem winy i zabeltane ku chwale nowej religii. W.G. === At 07:24 AM 11/7/99 , you wrote: > > Tymczasem wszystkich czlonkow listy mlodych i starych upowazniam do > > pisania mi po imieniu. Chcialbym aby traktowali mnie (kto chce) po >kolezensku > > jesli nawet (a moze szczegolnie wtedy) gdy nie zgadzaja sie z moja > > wypowiedzia, albo gdy pisze za ostro. > >To bardzo dobry pomysl. :-) >Tak w ogole POLAND-L jest chyba jedna z niewielu list dyskusyjnych na ktorej >stosuje sie zwrot "pan", "pani". Na wiekszosci polskich list dyskusyjnych >tradycyjnie juz przyjete jest wlasnie zwracanie sie per "ty". > > > AS > >ms
Re: Odp: Beatyfikacja Piusa XII ?
Dodalbym do tej listy "przestepstw" Samarytanina, ze nie pomogl WSZYSTKIM NAPADNIETYM oraz ze NIE ZMUSIL WSZYSTKICH NAPADAJACYCH do zaniechania swego procederu :-) Rysiek Michal Sulej pisze 8 listopada 1999 roku: >To nie ma nic wspolnego z wywyzszaniem sie, a >Samarytanin z pewnoscia nie >byl pozniej oskarzany, ze jego pomoc byla nieudolna >czy niewystarczajaca.;-)
Re: Adwokat wspomina...
Monika Olejnik zapytala ostatnio Krzaklewskiego, czy zdaje sobie sprawe z negatywnych konswkwencji planowanych zmian w utawodawstwie o sluzbie dyplomatycznej. Chodzilo o oczyszczenie z elementow PRL-owskich sluzb dyplomatycznych i spadek (jej zdaniem) znaczenia sluzb dyplomatycznych w krajach w ktorych pracuja. Mysle, ze miala ona na mysli Rosje i Kube bo w innych krajach a jest ich kilkaset, takie zmiany moga tylko poprawic lub nawet wrecz przywrocic znaczenie polskim sluzba dyplomatycznym. Nastapil juz obecnie rozlam miedzy MSZ a popieranymi przez Aleksandra Kwasniewskiego dyplomatami. W ostatnich dniach minister Geremek odwolal swoja, planowana wizyte w Australii. Przyjeto to jako votum nieufnosci dla obecnego Ambasadora RP, Tadeusza Szumowskiego, ziecia starego kumpla Aleksandra Kwasniewskiego ze Sztandaru Mlodych i Konsula Generalnego RP, Wieslawa Osuchowskiego, wielce oddanego A. Kwasniewskiemu, absolwenta Moskiewskiej Akademii Dyplomatycznej. Pan Konsul Generalny wydaje sie, ze umknal w ostatniej chwili procedurze odwolania go ze stanowiska. Rozumien, ze odwolanie juz bylo podpisane ale Aleksander Kwasniewski odmowil swego podpisu na tym dokumencie, ponoc na "usilne prosby" Ambasadora RP w Australii, Tadeusza Szumowskiego. Wydarzenia te wydaje sie potwierdzac informacje, ze obaj Panowie (Szumowski i Osuchowski) byli "delegowani" do Australii aby przygotowac wizyte "jedynego kandydatowi na Prezydenta RP i zabawcy narodu polskiego" na Olimpiadzie w Sydney. Wiadomo od dawna, ze nawet data przyszlorocznych wyborow prezydenckich bedzie wyznaczona w dniach tuz po Olimpiadzie, aby Aleksander Kwasniewski, pokazywany w Telewizji Kwiatkowskiego w otoczeniu uwielbiajacych go polskich sportowcow i w blasku ich osiagniec, kojarzyl sie ludziom z tymi sukcesami. Wyborcy musza przeciez wybrac "tworce sukcesow naszych sportowcow na Olimpiadzie". Rysiek Malgorzata Zajac napisala 6 listopada 1999 roku: [...] >Aktualnie jest senatorem AWS z bylego wojewodztwa >warszawskiego. >Kilka dni temu udzielil wywiadu Monice Olejnik i >Agnieszce Kublik. >Wywiad publikuje dzisiejsza GW. Oto jego fragment: [...]
Re: Zmiany...
Zgadzam sie z Waszymi opiniami. Sprawy nie dotyczace polskiej kultury wprowadzaly wiele niepotrzebnego zamieszania na liscie poswieconej polskiej kulturze wiec logiczny jest stworzenie osobnej listy poswieconej tym sprawom. Brawo dla p. W. Owoca. Rysiek Marek Duszkiewicz pisze 8 listopada 1999 roku: >Lukasz Salwinski wrote: > >> Chris BOROWIAK <[EMAIL PROTECTED]>: >> >> >...tematy zydowskie, ktorych wiekszosc >^^ >> >uczestnikow listy pochodzenia innego, niz..., > ^ >> >no wiecie jakiego, miala juz >> >serdecznie dosc, beda mogly znalezc ujscie >> >na innej liscie. >> >> Panie Borowiak, mow pan za siebie - wiekszosci uczestnikow >> listy to juz na pewno pan nie nie reprezentujesz... > >Mam nadzieje ze jednak reprezentuje.Dziekuje panie Borowiak >Marek Duszkiewicz
Odp: Beatyfikacja Piusa XII ?
> > O prosze. Pan Szymoszek wysnul pewien wniosek, pan Kobos "naukowo" go > > rozwinal i w ten sposob oznajmil nam kolejna "prawde" historyczna wlasnej > > produkcji. Pewnie wkrotce dzieci na lekcjach historii w krajach > > "cywilizowanych" dowiedza sie, ze tak na prawde przyczyna Holocaustu bylo > > chrzescijanstwo. > > Tu jest bardzo istotny punkt. Niestety nie mozna powiedziec, ze > chrzescijanstwo zapobieglo pojawieniu sie Holocaustu, poniewaz > ten Holocaust niestety mial miejsce i juz sie nie odstanie, > chocbysmy nie wiem jak zaklinali rzeczywistosc. Owszem, nie twierdze, ze chrzescijanstwo zapobieglo pojawieniu sie Holocaustu, ale nie zgadzam sie z twierdzeniem, jakoby bylo jego bezposrednia przyczyna. Pewnie, ze to bardzo wygodnie zwalac wine na innych, ale przesada jest rowniez obwinianie za wszystko Kosciola. > Nikt nie mowi, ze Kosciol (hierarchiczny) ponosi odpowiedzialnosc > bezposrednio. Jak to nie?! Przeciez te wszystkie oskarzenia wyraznie to formuluja! > Ale spojrzmy: w samych poczatkach Kosciola swiety > Pawel pisal duzo listow do gmin chrzescijanskich, w ktorych > nauczal, napominal, slowem chcial wywrzec dobry wplyw na tych > ludzi. Pismo swiete mowi: "po owocach ich poznacie". Jest wiec tak, > ze kazdy odpowiada za siebie, ale gdy biskupi, kaplani, zaangazowani > katolicy swieccy nie potrafia poprzez swoje moralne oddzialywanie > zapobiec pojawieniu sie bojowek SA czy Hitler Jugend, a potem > jeszcze gorszym rzeczom, to nie jest to ich sukces niestety. Co innego poczatki Kosciola, a co innego wiek XX. Prosze zauwazyc, ze wplyw Kosciola malal juz od czasow reformacji, pozniej oswiecenia, kiedy zaczely powstawac nowe nurty filozoficzne i polityczne, potem byla Rewolucja Francuska, Rewolucja przemyslowa, Wiosna Ludow, rozwoj kapitalizmu i calkowite oddzielenie wladzy koscielnej od swieckiej, wreszcie komunizm i faszyzm. Odwolywanie sie wiec do autorytetu Kosciola i narzekanie, ze nie umial zapobiec II Wojnie Swiatowej, to chyba jakies nieporozumienie. To juz nie byly te czasy, kiedy rycerstwo na apel papieza, natychmiast gotowe bylo stanac do boju w obronie chrzescijanstwa. > Ale coz. Odpowiedzialnosci > chrzescijanstwo tak latwo nie uniknie. Tak jest! Az dziwne, ze jeszcze nie toczy sie rozprawa "Pan Szymoszek vs chrzescijanstwo" w Strassburgu albo Kongresie Amerykanskim. ;-) > Zgodzimy sie: przed > hitleryzmem bylo chrzescijanstwo dominujaca religia w Niemczech? > Bylo. A po hitlertyzmie jest? No, jest. Nawet jesli mamy duzo > bezwyznaniowych, zwlaszcza w NRD, gdzie byla inna sytuacja, to > jednak dominujacymi Kosciolami pozostaja katolicki i ewangelicki. > A co bylo w srodku? Czarna dziura? Niezupelnie sie zgodzimy. ;-) Pewnie, ze Niemcy nie maja tradycji islamskich czy buddyjskich, niemniej w panstwach europejskich juz dlugo przed hitleryzmem chrzescijanstwo choc bylo wpisane w tradycje i historie, z pewnoscia nie odgrywalo dominujacej roli. Obecnie tez nie ma wiele do powiedzenia, a jakiekolwiek wypowiedzi na tematy spoleczne czy polityczne zwykle sa krytykowane i uznawane za "nietolerancyjne". >To sie probuje wyjasniac. Na przyklad, ktos z konserwatywnych > publicystow, bodajze Cezary Michalski, napisal ksiazke "Ezoteryczne > korzenie nazizmu". Wywodzi on nazizm od czegos > przedchrzescijanskiego, od poganstwa, tym bardziej wskazujac na > niezaleznosc tego "pradu myslowego" od Kosciolow. Ale czy to jest > przekonujace wyjasnienie? Ja po prostu pytam, ja nie chce niczego > stwierdzac ani nikogo obrazac, czy naprawde mozna miec tu spokojne > sumienie? Otoz wobec II Wojny Swiatowej i Holocaustu nie mozna miec czystego sumienia, poniewaz byl to ogolny, gleboki kryzys wartosci moralnych, w tym rowniez chrzescijanskich, ale wzajemny dialog i wspolne zapobieganie podobnym wydarzeniom nie powinno polegac na obrzucaniu sie oskarzeniami. > Nie badzmy tacy skromni...Kto ma organizowac jakakolwiek pomoc jak > nie Kosciol? Jak szedl czlowiek z Jerozolimy do Jerycha i zostal > napadniety przez zbojcow, kto okazal sie jego bliznim? Samarytanin! > Radze przypomniec sobie od czasu do czasu te piekna przypowiesc, > jak przyjdzie na nas pokusa jakiegos wywyzszenia sie nad innych > z powodu wlasnej wiary. To nie ma nic wspolnego z wywyzszaniem sie, a Samarytanin z pewnoscia nie byl pozniej oskarzany, ze jego pomoc byla nieudolna czy niewystarczajaca. ;-) > > > Czy jezeli tak, jak napisala pani Malgorzata, Piusa XII po wojnie dreczyly > > > watpliwosci, to dlaczego a posteriori nie wypowiedzial ani slowa z jednej > > > strony potepienia (wielu sprawcow jeszcze zylo), ani wspolczucia ? > > > > Chyba wobec takiego nastawienia Zydow odebrane by to bylo raczej jako > > zlosliwosc i nastepna "kompromitacja", a nie wspolczucie. > > Dlaczego wizyta Jana Pawla II w synagodze nie zostala odebrana > jako zlosliwosc ? Jan Pawel II poza osobistymi wspomnieniami, jako papiez nie ma z tamtymi czasami nic wspolnego , poza tym
Odp: odchudzanie
> Tymczasem wszystkich czlonkow listy mlodych i starych upowazniam do > pisania mi po imieniu. Chcialbym aby traktowali mnie (kto chce) po kolezensku > jesli nawet (a moze szczegolnie wtedy) gdy nie zgadzaja sie z moja > wypowiedzia, albo gdy pisze za ostro. To bardzo dobry pomysl. :-) Tak w ogole POLAND-L jest chyba jedna z niewielu list dyskusyjnych na ktorej stosuje sie zwrot "pan", "pani". Na wiekszosci polskich list dyskusyjnych tradycyjnie juz przyjete jest wlasnie zwracanie sie per "ty". > AS ms
Odp: Beatyfikacja Piusa XII ?
> > Chrzescijanstwo nie mialo nic wspolnego z faszyzmem, a Kosciol nie mial > > zadnego wplywu na jego rozwoj. Dlatego tez twierdzenie pana Kobosa o jakiejs > > kompromitacji chrzescijanstwa wobec faszyzmu i pozniejszego Holocaustu jest > > kolejna, bezczelna bzdura i uogolnieniem. > >Nie prosze Pana, i nie pomoga tutaj zadne Panskie grubianskie > sformulowania pod moim adresem. Chrzescijanstwo moglo nie miec nic > wspolnego z programami faszystowskimi czy Niemiecka Partia Robotnicza, ale > Holocaust i inne zbrodnie (w tym na Polakach) wykonywali ludzie, nie > programy. A ci ludzie byli chrzescijanami. Nie prosze Pana! Ci ludzie (wlasciwie "ludzie") mogli sie uwazac za chrzescijan, ale chrzescijanami nie byli, poniewaz sluzyli nie chrzescijanstwu, ale jakiejs zbrodniczej idei. To ze mieli czelnosc jednoczesnie uwazac sie za chrzescijan swiadczy o ich wyjatkowym zwyrodnieniu i wynaturzeniu. > Chrzescijanstwo przez wieki antyjudaizmu i antysemityzmu stworzylo klimat > w ktorym Shoah bylo mozliwe. Brali w tym udzial, przyczyniali sie do tego > ludzie, chrzescijanie, ktorzy o faszyzmie nie mieli nawet pojecia. Owszem, nie twierdze, ze chrzescijanie zawsze dazyli Zydow miloscia i zreszta vice versa, ale to wlasnie dopiero odrzucenie chrzescijanstwa i oslabienie pozycji Kosciola w Europie dalo mozliwosc rozkwitu "konkurencyjnych" idei, glownie faszyzmu i komunizmu. Mimo wszystko wczesniej nie bylo zbrodni i wojen na taka skale. > Po prostu owi chrzescijanie odstawili te wartosci na bok. Dobrowolnie. > Cos wiec bylo nie tak w pojmowaniu chrzescijanstwa, przy bezczynnosci > Watykanu, nawet pomimo tysiecy ofiar wsrod kaplanow kosciola katolickiego. Oczywiscie, ze bylo "nie tak", ale to juz nie wina Watykanu, tylko wlasnie dobrowolny wybor i interpretacja tego w co chce sie wierzyc. Uwazam, ze stanowczy, a przede wszystkim glosny sprzeciw Papieza w zadnym stopniu nie przeszkodzilby Niemcom w ich zbrodniczych planach, a wrecz jeszcze wzmogl represje. II Wojna Swiatowa byla tak dramatyczna, ze zamiast oficjalnych protestow, ktore z pewnoscia propaganda niemiecka uznalaby za prowokacje, lepiej bylo po cichu pomagac przesladowanym, udzielac schronienia w kosciolach i klasztorach, pomocy zywnosciowej i finansowej, wspierac partyzantow, ruch oporu itp., a tym wlasnie Kosciol zajmowal jak najbardziej aktywnie, co Papiez aprobowal i do czego zachecal, a o czym zdecydowanie za malo sie mowi. Byc moze mozna bylo zrobic wiecej, ale oskarzenia o "bezczynnosc" czy tym bardziej "wspolprace" to jednak gruba przesada i niesprawiedliwosc. > Andrzej Kobos Michal Sulej tel. (48) 0 501 937 307 [EMAIL PROTECTED] http://www.ariadna.pl/psychologia
Odp: Kanonizacje, interpretacje Torah
> A czy nie sadzie Pan ze wlasnie taki stan rzeczy wynikal z oporu jakie > stawialo polskie spoleczenstwa i rowniez Kosciol, a dalej idace represje w > Niemczech faszystowskich wynikaly wlasnie przynajmniej na poczatku z > biernosci sil mogacy sie aktywnie temu przeciwstawic, nie mysle tu tylko o > KK ale rowniez o innych instytucjach jak np partie polityczne czy zwiazki > zawodowe, nie wykazaly one prawie zadnej opozycji, a jak wiadomo NSDAP > wygrala demokratyczne wybory, czego nie mozna powiedziec o komunistach w > Polsce. Prosze jednak zauwazyc, ze z poczatku faszyzm byl dosc atrakcyjny zwlaszcza dla biedniejszej czesci spoleczenstwa i dlatego powszechnie popierany. Wyplynal na fali kryzysu gospodarczego, a w Niemczech rowniez niezadowolenia z postanowien Traktatu Wersalskiego, ktory zdecydowanie ograniczyl terytorium Niemiec, liczebnosc armii, nakazal wyplate odszkodowan wojennych (mialy byc wyplacane do 1951 roku). Obiecywano osmiogodzinny dzien pracy, prawne zagwarantowanie minimum plac, bezrobotni otrzymali prace, a do wzrostu poparcia znacznie przyczynila sie demagogia i zreczne wykorzystywanie nastrojow spolecznych przez propagatorow faszyzmu. Nic dziwnego wiec, ze faszysci wygrywali demokratyczne wybory. Totalitaryzm, swoista "misja dziejowa", poglad o wyzszosci wlasnego narodu i podporzadkowanie sobie spoleczenstwa stalo sie wyraznie niebezpieczne juz po dojsciu faszystow do praktycznie nieograniczonej wladzy, kiedy jakikolwiek opor byl zdecydowanie utrudniony. Biernosc o ktorej Pan pisze wynikaly wiec poczatkowo raczej z nie uswiadamiania sobie zagrozen. Zagrozen tych nie uswiadamiala sobie zreszta chyba cala Europa, o czym swiadcza poczatkowe sukcesy wojsk niemieckich podczas II Wojny Swiatowej, ktore zdobywaly kolejne panstwa praktycznie bez walki lub napotykajac bardzo maly opor. W Polsce komunisci po II Wojnie Swiatowej przede wszystkim zachowywali pozory demokracji, wolnosci itp., zreszta na tym glownie polegala roznica, ze komunizm byl bardziej przewrotny i falszywy niz faszyzm, tzn. totalitarne hasla nie byly gloszone wprost, wmawialo sie spoleczenstwu jakies bzdury o "wladzy ludowej", wolnosci, braterstwie itp., natomiast prawdziwe zamiary komunistow byly starannie ukrywane przed opinia publiczna, przy czym represje, przynajmniej w Polsce, dotyczyly raczej rzekomo "wywrotowych" jednostek, a nie calych grup spolecznych. Dzieki temu jednak Kosciol przy duzym poparciu spoleczenstwa mial pewien margines swobodnego dzialania, a wladze chcac zachowac pozory demokracji i wolnosci religijnej musialy troche liczyc sie z jego zdaniem. > MK ms
Jasienica - fragment zyciorysu
W cytowanym juz kilkakrotnie na P-L przemowieniu z 19 marca 1968 roku Gomulka zarzucil Pawlowi Jasienicy uczestnictwo w mordowaniu czlonkow PPR i w spaleniu bialoruskiej wioski. Insynuowal takze, ze aresztowany w 1948 r. wydal swoich kolegow z podziemia. Jasienica odpowiedzial na te insynuacje "Fragmentem zyciorysu", ktory kolportowal z koniecznosci we wlasnym zakresie wsrod swych przyjaciol. Fragmenty tego tekstu wydrukowala weekendowa GW. Oto jego istotna czesc : [...] Nalezalem do tych, ktorzy pozostali w lesie, unikajac w ten sposob uwiezienia i wywiezienia na wschod. [...] W rejonie Puszczy Bialowieskiej natrafilem na resztki V Brygady Wilenskiej AK. Dowodzil nia oficer zawodowy mjr Zygmunt Szendzielarz ("Lupaszka"), ktorego poprzednio w ogole nie znalem osobiscie. Dolaczylem do jego oddzialu AK. [...] Prasa dosc dowolnie traktuje obecnie moja osobista role: nie dowodzilem akcja w Narewce, w Bockach i Siemiatyczach nie bylem nigdy w zyciu, nie spalilem zadnej wioski bia- loruskiej, ani innej. Szkolenia ideologicznego oddzial wcale nie potrzebowal. Zastepowaly je... wspomnienia.[...] Nie wierzylem ani przez chwile w wybuch wojny amerykan- sko-rosyjskiej. Do wiary w absurdy nie jestem sklonny. Sadzilem, ze stanowimy atut polityczny w reku "polskiego Londynu", ktory za cene rozwiazania naszych oddzialow wytarguje lepsze warunki w nieuchronnym kompromisie. W lipcu 1945 r. dowiedzielismy sie, ze mocarstwa przesta- ly uznawac "polski Londyn". Cos w rodzaju kompromisu osiagnieto zatem, a my pozostawalimy w lesie... bez zadnych wskazowek. W dniu otrzymania tej wiadomosci "Lupaszka" mianowal mnie swoim zastepca. [...] W nocy z 8 na 9 sierpnia 1945 r. zostalem ranny, oddalem kolegom bron i tak skonczyla sie moja sluzba u "Lupaszki", ktory na przelomie sierpnia i wrzesnia tegoz roku rozwia- zal oddzial. Odwiedzil mnie we wiosce, gdzie sie leczylem, dal mi dokument repatriacyjny i nieco pieniedzy na pierw- sze potrzeby (ubranie i przezycie). Sumy, jakimi rozpo- rzadzal, otrzymal jeszcze w roku 1944 z Okregu Bialostoc- kiego AK. Odprawe te dostalem w zlotych, nie w dolarach. Z dzialal- noscia "Lupaszki", wznowiona w roku 1946, nie mialem abso- lutnie nic wspolnego. W roku 1946 zaczalem pisac. Po pewnym czasie zostalem czlonkiem redakcji krakowskiego "Tygodnika Powszechnego", wystepujac oczywiscie pod wlasnym nazwiskiem. Pseudonim literacki musialem jednak przybrac ze szczegolnego powodu. Wiedzialem, ze moja zona pozostaje w Wilnie, zarejestro- wana jako wdowa. [...] Obawialem sie, ze moje nagle "zmartwychwstanie" w Krakowie moze latwo skierowac zone w slady moich rodzicow i siostry, wywiezionych w poczatkach 1940 r. do Kazachstanu. Moje pozniejsze spotkania z Z.Szendzielarzem, ktory w koncu 1947 roku osiedlil sie w Zakopanem, potem gdzies w Gorcach, nosily charakter wylacznie towarzyski. O zadnych sprawach konspiracyjnych nie bylo mowy, nie powracalismy tez do wspomnien. U schylku czerwca 1948 r. Z.Szendzielarz zostal aresztowany w miejscu swego zamieszkania. Urzad Bezpieczenstwa wykryl je i szedl "na upatrzonego", o czym dowiedzialem sie pozniej. Nastapila wtedy generalna dekonspiracja organizacji "wilen- skiej", do ktorej nie nalezalem, o ktorej niczego nie wie- dzialem. 30 czerwca, czy tez 1 lipca, zostal uwieziony w Krakowie podkomendny Z.Szendzielarza pod pseudonimem "Wiktor". Usilowano go zlapac we Wroclawiu. Zdolal wyjechac do Krakowa i tu zostal aresztowany. 2 lipca 1948 roku wieczorem poszedlem do mieszkania siostry "Wiktora" (mojej kolezanki uniwersyteckiej, osoby najdalszej od wszelkiej w ogole konspiracji). Tu wpadlem w tzw. kociol, zostalem aresztowany. Sama chronologia wypadkow swiadczy niezbicie, ze moje uwiezienie nie moglo wywrzec zadnego wplywu na losy "Lupaszki" i "Wiktora", ktorych zatrzymano wczesniej. 27 sierpnia 1948 r. zostalem uwolniony przez Dyrektora De- partamentu Politycznego Min. Bezp. Publicznego. Nie spodzie- walem sie tego wcale. Powiedziano mi: "Wyjdzie pan na wolnosc, zobaczymy, czy sie to Ojczyznie oplaci". Nie podpisywalem zadnych zobowiazan. Nawet zobowiazania co do milczenia. Uslyszalem tylko: "Jest pan czlowiekiem inteligentnym i sam wie, ze nie wolno zdradzac tajemnic sledztwa". Nigdzie nie musialem sie meldowac, nie ograniczono mej swobody ruchow, zastrzegajac tylko jedno: "Mala prosba do pana, zeby pan byl laskaw za granice nie wyjezdzac". O moje uwolnienie staral sie ze wszystkich sil Boleslaw Piasecki. Dowiedzialem sie o tym zaraz po wyjsciu z wiezienia od mojej sp. Zony, z ktora Boleslaw Piasecki rozmawial i ktora poinformowal o swoich zabiegach. Zareczyl on wladzom, ze nie naleze do zadnej konspiracji. Do Krakowa powrocilem niezwlocznie i zaraz poprosilem o audiencje u Ksiecia Kardynala Adama Stefana Sapiehy. Odniosl sie do mnie bardzo zyczliwie, nic nie mial przeciwko mojemu powrotowi do
Ksiazka Lesley Stahl
Artykul ow ukazal sie na lamach "Rzeczposoplitej" w sektorze "wiadomosci z zagranicy" To chyba jeszcze jedna z drog do prawdziwego pojednania? Adam Tomaszewski Czolowa dziennikarka amerykanska twierdzi, ze Polacy wymordowali Zydow Lesley Stahl oskarza Ad Vocem: Klamstwo Renomowane amerykanskie wydawnictwo Simon and Schuster postanowilo usunac z ksiazki Lesley Stahl pt. "Reporting Live" fragment, w ktorym autorka twierdzi, ze to Polacy wymordowali Zydow podczas II wojny swiatowej. Rzeczniczka wydawnictwa powiedziala "Rz", ze w nowym wydaniu ksiazki, ktore pojawi sie w styczniu, nie bedzie juz tego fragmentu i ze wstrzymano dodruk obecnej wersji. Lesley Stahl jest jedna z najbardziej znanych dziennikarek telewizyjnych w Stanach Zjednoczonych. Przez wiele lat byla korespondentka telewizji CBS w Bialym Domu i prowadzila program "Face the Nation", w ktorym przeprowadzala wywiady z kolejnymi prezydentami USA oraz takimi osobistosciami, jak Margaret Thatcher, Borys Jelcyn czy Jaser Arafat. Od 1989 roku Stahl, ktorej zydowska rodzina wywodzi sie z Polski, jest w CBS wspolwydawca bardzo popularnego programu publicystycznego "60 minutes". Za "profesjonalizm" i "wyjatkowe osiagniecia zawodowe" wyrozniono ja wieloma prestizowymi nagrodami, w tym Dennis Kauff Journalism Award i Matrix Award, a jej nazwisko wpisano do Broadcasting Hall of Fame - panteonu najslynniejszych osobowosci telewizyjnych.
Re: zmiany
Lukasz Salwinski wrote: > Chris BOROWIAK <[EMAIL PROTECTED]>: > > >...tematy zydowskie, ktorych wiekszosc uczestnikow listy > ^^^ > >pochodzenia innego, niz..., no wiecie jakiego, miala juz > >serdecznie dosc, beda mogly znalezc ujscie na innej liscie. > > Panie Borowiak, mow pan za siebie - wiekszosci uczestnikow > listy to juz na pewno pan nie nie reprezentujesz... Mam nadzieje ze jednak reprezentuje.Dziekuje panie Borowiak Marek Duszkiewicz
Kompromitacje (?)
Andrzej, Przeczytaj to co napisales, a szybko zorientujesz sie jak jest to ogromna bzura :-))) > . > Shoah - Holocaust byl najwiekszym upadkiem, kompromitacja > chrzescijanstwa > jako systemu religijnego rzekomo wymagajacego niezabijania i > milosierdzia. > > Tego nigdy nikt wyraznie nie powiedzial w KK i kosciolach > protestanckich. > > Do tej kompromitacji dodaje jeszcze reakcja watykanska na Shoah, > podczas wojny i po wojnie. Nawet teraz szuka sie okolicznosci > lagodzacych. > Najwyrazniej usiluje sie cos ukryc, rozwodnic. > > > amk > Oczywiscie Holokaust byl kompromitacja, ale nie kosciola i to zadnego kosciola, bo byc nie mogl. Natomiast na pewno naszej cywilizacji. Co jest teraz kompromitacja i niestety masywna dyskredytacja holokaustu - to zachowanie wielu (moze nawet wiekszosci) Zydow uzurpujacych sobie wylaczne prawo do Holokaustu. Ich zginelo najwiecej ale ginely inne narody i czlonkowie innych religii, gineli ludzie chorzy, uposledzeni, gineli ludzie przypadkowi. Cyganow zginelo mniej niz zydow wylacznie dlatege ze bylo ich i jest do tej pory po prostu po prostu mniej - proporcjonalnie jednak spoleczenstwo cyganskie zostalo zdziesiatkowane podobnie jak zydowskie. Taka postawa jest tak samo karygodna jak klamliwe twierdzenie niektorych skrajnieprawicowcow ze Holokaustu nie bylo I POWINNI BYC SCIGANE I KARANE TAK SAMO JAK KARANE POWINNO BYC FALSZYWE PRZEDSTAWIANIE PROBLEMU HOLOKAUSTU JAKO TWORU POLSKIEGO SPOLECZENSTWA !!!. Tak to jest reg. Piotr
Re: zmiany
Chris BOROWIAK <[EMAIL PROTECTED]>: >...tematy zydowskie, ktorych wiekszosc uczestnikow listy ^^^ >pochodzenia innego, niz..., no wiecie jakiego, miala juz >serdecznie dosc, beda mogly znalezc ujscie na innej liscie. Panie Borowiak, mow pan za siebie - wiekszosci uczestnikow listy to juz na pewno pan nie nie reprezentujesz... lukasz
Re: zmiany
Izabela Joanna Bozek wrote: > Witold, czy Ty naprawde nie rozumiesz, co zrobiles? Jezeli nie, to uwazam, > ze po pierwsze nie nadajesz sie na administratora Polandelu, a po wtore, ze > naduzywasz swojego stanowiska. [reszty cytowac nie warto] Nie zawsze zgadzalem sie z postawa naszego Administratora. Uwazam, ze zbyt czesto zajmowal wygodna postawe strusia, co to chowa glowe w piach i udaje, ze nie widzi, co sie dzieje wokol. Wygladalo tez na to, ze wolal nie zadzierac z..., no wiecie z kim! Tym razem zrobil jednak cos, za co nalezy mu sie wielka pochwala: natretnie wywolywane przez..., no wiecie kogo, tematy zydowskie, ktorych wiekszosc uczestnikow listy pochodzenia innego, niz..., no wiecie jakiego, miala juz serdecznie dosc, beda mogly znalezc ujscie na innej liscie. Zastanawiam sie tylko, czy na te druga liste zechca sie zapisac inni Internauci, niz ci..., no wiecie ktorzy! Beda musieli dyskutowac sami ze soba - i o to chodzi!!! Stad pojawil sie zaraz taki wielki hucpiarski atak na Pana Owoca. Nawet podniosly sie glosy postulujace rotacje stanowiska administratora! Ale jak polaczyc to stanowisko ze stanowiskiem internetowego kapusia? (bo to pewnie jedyny kandydat na to stanowisko...). Panie Witoldzie, tym razem popieram goraco Panska decyzje! Zadowolony z obrotu sprawy Krzysztof Borowiak