Re: degeneracji narodowej ciag dalszy

2000-12-28 Wątek Irek Zablocki


 Panie Zbyszku. cool!
 Za minionych czasow ponad 99% glosowalo. z czego ponad 99%
 na "towarzyszy". Rok 1980 pokazal, jak to sie przeklada na
 poglady i sympatie.
 Mnie dane jw. tez bola, bo nie o taka Polske walczylem, ale
 na Gorze wiedza, co robia! Robmy uczciwie swoje, Bogu zas
 zostawmy decyzje strategiczne.

 Pozdrawiam

 Krzysztof Borowiak

Ja zas spalbym spokojniej, wiedzac, ze jednak Polacy sami podejmowac beda
decyzje strategiczne, bowiem "Bog pomaga tym, co sobie sami pomagaja." Owszem
"robmy swoje" ale nie wzywajmy imienia Pana Boga nadaremnie, gdyz "Pan Bog,
kiedy kare na narod przypuszcza, odbiera naprzod rozum od obywateli". Ja o
Polske nie walczylem. Bylem raczej popluczynami po bohaterze "Eroiki". Nocowalem
np. jednego z czolowych przywodcow Solidarnosci, nie wiedzac, ze on, to on.
Przenocowalem nielegalnie w akademiku, bo czlowiek poprosil o pomoc. Bardziej
zaangazowani znajomi o maly wlos nie zrobili ze mnie dzialacza podziemia.
Wowczas jednak, marzylem o Polsce... przepraszam, za naduzyte slowo -
demokratycznej, gdzie "gore" wybiera sie w wolnych wyborach. Wtedy wydawalo mi
sie, ze to wystarczy. Dzis mysle nieco inaczej. Wielu z nas nie tak sobie ta
przyszla Polske wyobrazalo. Jestesmy rozczarowani ale jesli bedziemy sie od
degeneratow wyzywac, to nas gorzej pokarac moze.
No coz... A moze by tak optymistycznie zakonczyc, nie wzywajac nadaremnie.
Najpierw o tych rzadzacych: "Komu Bog da urzad, da mu i rozum", a dla nas "W
Bogu nadzieja, w pracy korzysc".

Irek



Re: degeneracji narodowej ciag dalszy

2000-12-28 Wątek Irek Zablocki

 Wedlug PAP:

 Kwasniewskiemu ufa 73 proc. badanych (spadek o 5
 punktow procentowych wobec sondazu z listopada);
 Lechowi Kaczynskiemu - 60 proc.(wzrost o 6 punktow proc.),
 a Hannie Gronkiewicz-Waltz - 59 proc. (wzrost o 1 punkt proc.).

 Czy ja powinienem jeszcze cokolwiek komentowac? A ten tekst nie wystarczy?
 On jest i informacja i komentarzem jednoczesnie... Mnie brak slow.
 Doslownie. Az nie jestem pewien, czy mysle jeszcze czy tez moze moje
 wyobrazenie o wlasnym mysleniu jest tylko iluzja do trzeciej potegi.

 zb.

Mnie slow nie zabraklo, wrecz przeciwnie musialem sie powstrzymac. Tytul bowiem
wystarczyl za komentarz. Domyslam sie, ze wysoki procent ufajacych naszej glowie
panstwa, swiadczyc ma o degeneracji narodowej. Czy dosc wysokie zaufanie, jakim
cieszy sie Lech Kaczynski, tez ma to potwierdzac?
A moze z innej beczki. Swego czasu czytalem, ze polska emigracje w pierwszych
latach po odzyskaniu niepodlegolosci po rozbiorach, ogarnela entuzjastyczna fala
powrotu. Wracali np. polscy naukowcy z wysokimi tytulami, wykladajacy w
renomowanych uczelniach. Czy to samo mozemy powiedziec o obecnej polskiej
emigracji? Raczej nie. Latwiej jest bowiem z bogatego Zachodu komentowac polskie
realia, rozdzierac szaty i obdzielac epitetami mieszkancow kraju pochodzenia,
niz spakowac manatki, wrocic do Polski i starac sie zmienic, to co tak drazni.
Naturalnie, ze w Polsce nie brakuje degeneratow. Moglbym przytoczyc szereg
przykladow. Ale trzy czwarte Polek i Polakow, to zadni degeneraci, tylko
dlatego, ze ufaja bardziej Kwasniewskiemu, niz komus innemu! Degeneraci, to ci,
ktorzy okradli moja wiejska szkole z komputerow, to sasiadka, ktora przepija
pieniadze "z opieki" przeznaczone na dzieci. Na tych ludzi mozna wskazac palcem,
nazwac po imieniu ale nie mozna milionom zarzucic, ze sa zdegenerowani!
Krajowcy milcza. Moze nie chca psuc sobie swiatecznego nastroju. A moze juz
kilka razy probowali udowadniac, ze nie sa wielbladami i dali sobie spokoj. Po j
aka cholere wiec sie rzucam? Przeciez sam tez zyje na obczyznie. Przypomnialo mi
sie pewne przyslowie o gniezdzie i ptaku.

Irek



Re: Co z Putina wylazlo?

2000-12-07 Wątek Irek Zablocki

 Oczywiscie stary komuch. Na jego wniosek Duma
 zamierza przywrocic komunistyczna narzedziownie,
 czerwony sztandar i sowiecki hymn. Al;e tymczasem jest
 ponoc 8 propozycji hymnu. Mozna je przesluchac
 (ja tego nie robilem) na:

 http://www.strana.ru/poll/results/q1

 Wasz

 Jacek A.

Ja tez mam cos o Twoim "ulubionym" prezydencie. Ostatni Der Spiegel w artykule o
Bursztynowej Komnacie przytacza opinie jednego z oficerow Stasi, ktory zarzuca
towarzyszom z KGB, ze swoimi niezdarnymi, stalinowskimi dzialaniami
przeszkadzali, jak mogli w prowadzeniu poszukiwan. To wlasnie dzieki nim
zaprzepaszczono goracy slad w Dreznie. Dowodzacym majorem KGB byl wowczas
niejaki Wladimir Putin.

Irek



Re: swastyka od 1930 roku

2000-12-06 Wątek Irek Zablocki

 Okazuje sie ze w miejscowosci(wioska) Zernikow(110 km na pln.wsch od
 Berlina), uchowala sie w lesie gigantyczna swastyka, stworzona ludzka reka.
 Otoz w latach 30-tych, zasadzono w lesie sosnowym 25 drzew osikowych w
 ksztalcie swastyki. Ze wzgledu na jasniejszy kolor osik, zlamany krzyz byl
 doskonale widoczny z powietrza, ale jakos sie do tej pory utrzymal. Drwale
 pracuja non stop na wycieciem osik. Wiadomosc pochodzi z tutejszej gazety
 The Province ze wczoraj,za agencja Reutersa. Posiadam zeskanowane zdjecie z
 gazety,dosyc czytelne, ale duze(ponad 2 MB), w formacie *.gif. Warto
 zachowac jako kuriozum, skoro tak sie mowi glosno i czesto o wzorowaniu sie
 na Niemczech, jako zwiastunie rozrachunku z przeszloscia. Moge sluzyc
 zdjeciem prywatnie.
 W.Glowacki

Przy okazji proponuje wyburzyc pewne liceum we Wroclawiu tez wybudowane na
ksztalt swastyki, rowniez doskonale widoczne z powietrza. O w.w., kuriozum trabi
sie od okazji do okazji, mniej wiecej od dziesieciu lat. Zdumiewajace jest to,
ze odkryto to dosyc pozno. Drzewa potrzebowaly bowiem nieco czasu a swiadkow
sadzenia jest niewielu. Jednej rzeczy nie rozumie: skoro wycinaja i to w
Niemczech uczulonych na punkcie swoich lasow, to po co ta ironia o "rozrachunku
z przeszloscia"?
Zbieraczy osobliwosci musze jednak rozczarowac, zdjecia owej wroclawskiej szkoly
nie posiadam. Ponoc dobudowano tam to i owo, zeby szkola widoku miasta z lotu
ptaka nie szpecila ale to nic nie dalo. No coz, niech stoi i niech sie dzieci
ucza. W sumie Hala Ludowa, swego czasu imienia Hitlera, tez stoi. A ta lesna
swastyka tez mogla by spokojnie rosnac dalej. Natura poradzilaby sobie sama z
tym dziwolagiem. Ale ze przewrazliwieni Niemcy tna, to juz ich sprawa. Szkoda,
bo w sumie malo lasow maja.

Irek



Re: Dyskryminacja polskich katolikow??? (bylo: Dobro i zlo miedzy innymi)

2000-11-27 Wątek Irek Zablocki

/.../

 Panowie nazywacie sie liberalami, ale chcecie budowac dziwny rodzaj
 liberalizmu: liberalizmu,  w ktorym jedni sa wolni, ale inni nie.
 "Europa", o ktorej tyle lubicie mowicie, to nie jest ta Europa, w
 ktorej ja mieszkam. Z Waszej "Europy" wieje syberyjskim mrozem.

 Tomasz J Kazmierski

Panie Tomaszu,

jestem zbyt mlodym czlowiekiem, by wiedziec, jak "wieje syberyjskim mrozem".
Podejrzewam, jednak ze na liscie jest kilka osob, ktore na wlasnej skorze to
odczuly. Byc moze i Pan do nich nalezy. Wychowali mnie jednak dziadkowie, ktorzy
swoj miesiac miodowy spedzili w Kazachstanie. Jak sie Pan domysla, zapamietali,
ten okres, jako "ruski miesiac". Zostawmy jednak dziadkow w ich cieplych
fotelach, na ktore zasluzyli, bo to zaden argument powolywac sie na nich w
dyskusji. W moim zyciu tez kilkakrotnie "powialo", juz jako dziecko bylem z tym
konfrontowany, np. podczas wizyt w Zwiazku radzieckim. "Powialo" tez i w Polsce.
Nic wielkiego, mniej wiecej tak, jak innym. Zbyt malo wiem na temat Radia Maryja
i koncesji, o ktorych Pan wspomina. Nie bede ukrywal - zwolennikiem tego radia
nie jestem. Cos mi tam nie tak wieje, jak bym sobie tego zyczyl. Nie wiem tez,
czy ta "moja Europa", to ta, ktora Pan ma na mysli. Jednego jestem pewien - na
syberyjski mroz jestem calkowicie uodporniony. Niektorzy twierdza nawet, ze za
bardzo, goraczkuje sie bowiem na samo wspomnienie o nim.

Irek



Re: Liberalowie w Polsce (bylo: Dyskryminacja polskich katolikow???)

2000-11-27 Wątek Irek Zablocki

 /.../Tak sie sklada, ze "liberalowie"
 na tej liscie wielokrotnie dali wyraz swej antykatolickiej bigoterii.
 W ciagu ostatnich dwoch dni uzyli oni wobec katolikow okreslen
 "prawdziwki" i "dewotki". Wczesniej padly rownie obrazliwe okreslenia.
 Na samych epitetach nie konczy sie i dzis padl glos uzasadniajacy
 celowosc manipulacji zmierzajacych do zamkniecia Radia Maryja.

/.../
 tjk

Okreslenia "dewotki" uzylem ja. Mam pytanie: jesli uzylem, tego slowa wobec
wybranej, nielicznej grupy, bo zaledwie dwu, trzech osob, przypadkowo bedacej
katolikami, to czy jest to przejaw mojej antykatolickosci? Panie Tomaszu, jako
nastolatek, bedac ministrantem, uczestniczylem w "tajnych" obrzedach chrztu,
udzielanych naszym rodakom zza Buga. "Tajnych", gdyz dla bezpieczenstwa gosci z
ZSRR, obrzedu dokonywano tylko w gronie najblizszych. No tak... ale wowczas
mialem nascie lat i wierzylem w Bozie, wiec to sie pewnie nie liczy. Jako
dorosly juz czlowiek, nie majacy nic wspolnego z wiara, poproszony zostalem o
pomoc w rozladowywaniu darow z Niemiec. Mialem zebrac kilku mocnych chlopakow.
Niestety niewielu mialo na to ochote, nawet ci, ktorzy swa religijnosc glosno
manifestowali, mimo iz podkreslalem, ze wszysto odbedzie sie w Klubie
Inteligencji Katolickiej. Udalem sie tam w koncu z berlinskim ewangelikiem.
Czekalismy ponad szesc godzin, az do poznej nocy. Odpowiednie organa, wsrod
lekow, materialow opatrunkowych, kul i wozkow inwalidzkich szukaly wywrotowych
materialow. Wowczas podzialy byly jasne: my i oni. My, nie wazne, czy katolicki
ksiadz, siostra zakonna, swiecki dzialacz Klubu, niemiecki protestant czy w
koncu ja, polski ateista. I oni, byc moze Bogu ducha winni, celnicy oraz
przedstawiciele organow. Kiedy jeden z ksiezy zaprosil nas na modlitwe,
podziekowalismy, tlumaczac kim jestesmy. Ale to wcale nie zmienilo stosunku
duchownego do nas. Zabijalismy czas rozmowa, zas moj przyjaciel przekonywal
niemieckich kierowcow, zbulwersowanych tym, co sie dzialo, ze to nie Polacy a
komunisci sa winni.
Zwykle staram sie nie mieszac w wewnetrzne sprawy wspolnot religijnych. Uzylem
slowa "dewotki", potarzajac je za praktykujacymi katolikami, za matkami i ojcami
posylajacymi swoje dzieci na religie i do sluzby do mszy swietej. Niektorzy z
nich naprawde niewiele maja wspolnego z jakimkolwiek liberalizmem, sa wsrod nich
nawet katecheci. Terminem 'dewocja' okresla sie bowiem powierzchowne,
manifestacyjne i nadgorliwe spelnianie praktyk religijnych, bez rozumienia ich
sensu. Synonimem dewocji jest slowo bigoteria, ktorym raczyl Pan okreslic moj
list. Nawet gdybysmy rozszerzyli to pojecie na niereligijna dzialalnosc, to i
tak trudno byloby to mi przypisac. Owszem, krytycznie oceniam to, co czynia
niektorzy katolicy, ale to dlugo jeszcze nie oznacza, ze jest to z mojje strony
przejaw antykatolicyzmu.

Irek



A propos kary smierci

2000-11-22 Wątek Irek Zablocki

Czy Anglicy pocwiartowali juz zywcem tego ministra, co publicznie konsumowal
angielska wolowine? Czy tez po rostrzelaniu przerobiono go na pasze dla
kolejnych becwalow w angielskim rzadzie? Czasem mam wrazenie, ze wspomniany
minister po przerobce trafil nie tylko na stoly niektorych europejskich
ministrow ale tez wybranych lokalnych politykow. Po tym, co ja czytam, widze i
slysze przechodzi mi ochota na cos konkretnego na zab. Wprawdzie zapewniaja
mnie, ze Bundesrepublik jest frei od tej zarazy, a jak co bylo chore, to z
angielskiego importu, ale mimo wszystko, czy czegokolwiek mozna byc pewnym? Np.
jak juz mialem ochote na baranine, to kupowalem zamrozona od Kiwich, liczac na
to, ze to z zielonych, nowozelandzkich lak. Jaka jednak gwarancje mam, ze nie
podkarmiano tych owieczek i baranow angielska maczka z wscieklych krow? Czort
tez wie, czy nie tuczono w ten sposob moich ulubionych indykow albo lososi.
Pozostaje zostac wegetarianinem, co mnie osobiscie przeraza, bo raz, ze lubie
miesko, a dwa, czy glos tez mi sie potem zmieni i przestanie rosnac broda? A
jesli juz cos zszamalem, co bylo zarazone? Pozostaje liczyc na to, ze choroba
moze rozwijac sie i czterdziesci lat, co dodane do moich lat, da i tak wiecej
niz srednia wieku Zablockich.

Irek



Re: Poland-L 40 godzin pozniej/przywrocic Wlodka]

2000-10-19 Wątek Irek Zablocki

 Slysze komune w tym  glosie.  Wpierw oglaszamy wspolne dobro.  =

 Potem wybieramy politruka do pilnowania tego dobra. Nastepnie legitymacje=

 partyjne, zebrania i prostowanie kregoslupa ideologicznego...
 Kochane towarzyszki i towarzysze Poland-L wychodzi z USA, niezapominajcie=

 otym...
 Pogodnie
 Seweryn

A tak przy okazji innych glosow Pan nie slyszy? A co to ma wspolnego z komuna?
Ot, popisali sobie w obronie, bo uwazali, ze trzeba. Nie wiem, czy z lojalnosci,
czy z sympatii. Kilka dni juz minelo i rewolucja jakos nie wybuchla. Panie
Sewerynie, czerwoni nawet Norwida skomunizowali, nic dziwnego, ze nawet proste
zwiazki wyrazowe wydaja sie nam czasem radzieckie. Moja siostra, nauczycielka,
sprzata co jakis czas Ziemie i tlumaczy dzieciom, ze to nasze wspolne dobro,
planeta Ziemia znaczy sie, nie ziemia Kowalskiego czy Nowaka. To co ona tez
czerwony pajak?

Irek



Re: Bez drugiej tury e USA!!]

2000-10-19 Wątek Irek Zablocki

 Greg Chodowiec [EMAIL PROTECTED] wrote:
  On Tue, 10 Oct 2000 08:02:31 -0400, you wrote:
  =

  Witam,
  
  Uwazam, ze pan
   Buchholz powinien przeprosic _natychmiast_ wszystkich Polakow lub
 Trudno mnie zauwazyc gdzie tu jest antypolskie oszczerstwo gdy =

 pisze sie prawde o Kwasniewskim: pijaczyna, profana i kolaborant,
 komunista z medalami lenina...
 Przecierz wiadomo ze "swoj do swego ciagnie" jak przyslowie mowi.
 Wiec prosze mnie wtlumaczyc gdzie tutaj sa anytypolskie oszczerstwa?
 Pogodnie
 Seweryn

Nie wiem, czy Kwasniewski to pijak. Ja z nim nie pilem, wiec pewnosci nie mam.
Gorsze rzeczy w nim mi sie nie podobaja. Nie podoba mi sie jednak, kiedy o
Polakach pisze sie, ze to pijacy, nawet o tych, co obecnego prezydenta RP
wybierali. Wole ich przekonac w miare moich mozliwosci, by w przyszlosci
wybierali raczej kogos o innym rodowodzie politycznym. Sugerowaniem komukolwiek,
ze jest jak jego prezydent, wiele jednak sie nie osiagnie. A przeciez wyborcy ci
nie wyemigruja na Kube lub do Korei Polnocnej. Moze wiec zamiast na nich pluc,
sprobujemy innych metod walki politycznej. Inaczej nie doczekamy juz
niekomunistycznego prezydenta.

Irek



Re: Bez drugiej tury e USA!!

2000-10-11 Wątek Irek Zablocki

 Irek Zablocki napisa³(a):

  Ja nie jestem w stanie spokojnie pisac! Nagla krew czlowieka zalewa! To
szczyt
  beszczelnosci! Byle powod wystarcza niektorym do wzniecania wrzawy wokol
Polski
  i Polakow.

 Panie Zablocki!

 Moze by tak Pan zawsze bronil na tej liscie Polski i jej dobrego
 imienia,
 a nie tylko w momencie, kiedy Pan Stefan komentuje wybor Kwacha na
 nastepne
 5 lat?

Coz, kazdego gdzie indziej boli. Ja bronie po swojemu, jesli zajdzie potrzeba.
Czasem po prostu nie widze powodu i co najwyzej wzruszam ramionami. Podobnie
czynia miliony Polakow i robia swoje.

 Gdzie Pan byl, gdy niektorzy uczestnicy tej listy wieszali psy na Polsce
 i Polakach? Nie dostrzeglem wowczas takich patriotycznych uniesien u
 Pana...

A gdzie moglem byc? "Chlalem" z tymi znad Wisly. Owszem pijemy ale za swoje i
wybieramy dla siebie a nie dla amerykanskiej Polonii. A unosimy sie
indywidualnie, jak juz wyzej wspomnialem.

 Krzysztof Borowiak

Irek



Re: Bez drugiej tury e USA!!

2000-10-09 Wątek Irek Zablocki

 Krzaklewski zwyciezyl w USA
 Polonia wolala Krzaklewskiego
 Witam,
 Jestem dumny z Polonii amerykanskiej, ktora i tym razem okazala sie
 antykomunistyczna! Gdyby Polacy nad Wisla mniej chleli a wiecej czytali i
 pamietali  to nasze wyniki bylyby przynajmniej podobne. A tak Polska znowu
 rzadzi komuch i to jaki!
 Pozdrawiam tych co sa podobnie jak i ja po tej samej stronie.
 Stefan Buchholz-USA

Ja nie jestem w stanie spokojnie pisac! Nagla krew czlowieka zalewa! To szczyt
beszczelnosci! Byle powod wystarcza niektorym do wzniecania wrzawy wokol Polski
i Polakow. Listy protestacyjne, bo  nas obrazaja. A, co to ma byc, to powyzsze?!
Jak nas maja szanowac, jesli Polak o swoich rodakach w Kraju tak pisze? Ja za
takie wylewanie pomyj na wlasny Narod morde juz nie raz obilem. Panie Bucholz,
to Polakow swiete prawo wybierac tak, jak im sie to podoba. Uwaza sie pan za
Polaka? To prosze wrocic do Polski i tam kontynuowac swoja walke z komunizmem a
nie wypyszczac zza oceanu i pluc na moich Rodakow.

Irek Zablocki



Re: Jak manipuluje Eugeniusz Smolar

2000-10-08 Wątek Irek Zablocki

Malgorzata Zajac:

/../
 Bardzo Pana przepraszam, ale czy przypadkiem panie Marku nie
 cierpi Pan na obsesje na punkcie Radia Maryja, zupelnie podob-
 nie jak pani Uta Zablocki-Berlin? Gdzie Pan konkretnie widzi
 w Radiu Maryja obraze wartosci sacrum? Gdzie Pan widzi szyderstwa
 religijne?

***

"/../Nie mozna szerzyc przekonania, ze teraz przezywamy najtrudniejsze czasy.
Polityczna i spoleczna wolnosc jest
wezwaniem do dobrych czynow i takie sie dokonuja. Gdy idzie o dobro, zasada:
"kto nie jest z nami, jest przeciwko
nam", nie jest zasada ewangeliczna. Kosciol zyskuje obszary dawania swiadectwa
przez milosc, ktorej swiatu
zabraklo.
Na tle tak zarysowanych zasad sytuacja wytworzona wokol Radia "Maryja", Ojca
Rydzyka a takze wiele osob z
"Rodziny Radia Maryja", budzi powazne zastrzezenia. Dotycza one przede wszystkim
metodycznych uchybien
wspolpracy koscielnego Radia "Maryja" z hierarchia Kosciola, w tym takze z
wlasnymi przelozonymi, i
poslugiwanie sie halasliwa metoda walki
/../
"Halasliwa metoda walki", jaka w niektorych audycjach posluguje sie Radio
"Maryja", moze nie zaslugiwalaby na
uwage, gdyby nie lekcewazenie autorytetow, w tym takze zwyklych przepisow
dotyczacych obywateli. Nie idzie o
ustawy naruszajace prawo Boze lub naturalne, bo te musza byc zawsze bronione z
godnoscia, ale o obywatelskie.
Wielebny Ojciec Rydzyk, mimo popularnosci i poparcia wielkich rzesz, nie moze
zadac dla siebie przywilejow i
stac ponad prawem. Sam sluchalem wypowiedzi Ojca Rydzyka wieczorem dnia 24
listopada br. i bylem upokorzony
pycha, z jaka mowil o ministrze spraw wewnetrznych i administracji.
Zarozumialosc nie przystoi slugom Chrystusa.
Wypowiedziom towarzyszylo przy tym powolywanie sie na Chrystusa Krola stojacego
przed Pilatem. Wlasnie ten
ubiczowany Chrystus -- Ecce homo -- powaznie traktowal przedstawiciela krolestwa
ziemskiego -- Pilata.

(Wybrane fragmenty listu Prymasa Polski do prowincjala redemptorystow w sprawie
o. Rydzyka i Radia Maryja - 1.12.1997)

***

Jesli Pani zycze, to moge wyslac wypowiedzi z nocy 13. stycznia 2000, kiedy w
studio byl pan Ratajczak. Ale sadze, ze Pani je zna. Niektore nawet juz kiedys
byle na liscie..


 Zauwazylam, ze pewne pojecia oboje traktujecie instrumentalnie.
 Dziwnie jakos nie umiecie ich dostrzec tam gdzie rzeczywiscie
 wystepuja, i to niekiedy w duzym natezeniu. Zawsze dostrzegacie
 za to najdrobniejsze potkniecia Radia Maryja.

 Zacytuje jednego z szacownych wspoldyskutantow :

   Zalosne !


 Malgorzata

Wzajemnie
Uta



Kto, co pije (bylo: [Wie pan kto ja jestem?])

2000-10-06 Wątek Irek Zablocki

 On Wed, 4 Oct 2000 16:32:14 +0200, Irek Zablocki [EMAIL PROTECTED]
 ma ochote napic sie czegos dobrego:

/,,,/
Ja zawsze! Chociaz... dla mnie dobre, to niekoniecznie wodka. Ot, dereniowki ja
by sie napil. Za miedza ostatnio o tym popisalismy. Chcialem nawet pojsc i
troche tego dereniu narwac ale on wzial i juz opadl. Trzeba bedzie z dzikiej
rozy zrobic.


 Pozdrawliaju,

 Wlodek
S priwietom,

Irek



Wie pan kto ja jestem?

2000-09-29 Wątek Irek Zablocki

Z pewnoscia nie jeden raz slyszeliscie tego rodzaju odzywki. Oto historia gdzie
w dyskusji uzyto podobnego okreslenia. Powracajac kilka tygodni z wakacji w
Polsce, stalismy w kolejce na granicy. Kto zna przejscie w Olszynie, wie ze
mozna do granicy podjechac z dwoch stron. Jadac z Wroclawia, skazany bylem na
stanie w tej dluzszej kolejce. Zjezdzajacy z wiaduktu, stali krocej. Tuz pod
wiaduktem obie kolejki lacza sie w jedna, na zasadzie zamka blyskawicznego: raz
z lewej, raz z prawej. Kilka metrow przede mna stal Van, chyba "renowka", z
polska rejestracja. Akurat ten kierowca mial pierwszenstwo, kiedy bedacy z
prawej strony kierowca Opla Omegi A, z berlinska rejestracja, zajechal mu droge.
Wychodzil widocznie z zalozenia, ze skoro jest z prawej, to ma pierwszenstwo.
Problem w tym, ze przy wszelkich zwezeniach obowiazuje w/w zasada lub po prostu
grzecznosc. Zaczelo sie trabienie na siebie i pyskowka. Szczegolnie agresywny
byl prowadzacy Omege. Wyszedl wrecz z pojazdu i machajac rekoma grozil kierowcy
Vana. W koncu wyciagnal telefon i zaczal dzwonic. Stalem juz bokiem z otwarta
szyba, tuz przed wjazdem na ostatni odcinek kolejki i uslyszalem: " ja
pracuje w polskiej ambasadzie... pan jeszcze zobaczy...". W tym czasie Uta miala
juz dosc, otworzyla drzwi mowiac: "Slyszales, jak ten szwab traktuje tego
Polaka?! Ja tego nie daruje!". Nim ochlonalem ze zdumienia, (moja Zona bowiem,
nie uzywa tego rodzaju epitetow, a poza tym, jak by nie bylo sama ten... tego),
wskoczyla z samochodu i poszla opieprzac "szwaba". Chcialem zawrocic, powiedziec
co slyszalem i w ogole przekonac, ze to nie nasza sprawa, ze jak w rosyjskim
przyslowiu, niby: ciszej jedziesz, dalej zajedziesz, a ja juz ponad godzine
stoje. A gdzie tam! Jak blyskawica pognala do drania. "A moze sie
przeslyszalem? - mysle sobie - co ja sie bede w wewnetrzne niemieckie sprawy
wtracal." Poza tym, kiedy stawala w obronie moich rodakow, nasz synek dostwal
spazmow, bo "nie ma Mama!" Po kilku minutach Mutti wrocila zdumiona i nieco
zazenowana. "Wiesz - powiedziala - to nie byl Niemiec, to byl Polak. Zaczelam go
pouczac po niemiecku a on do mnie po polsku, ze mam sie zamknac. No to ja mu...
." Tu lepiej daruje sobie dalsze przytaczanie tego, co padlo z ust mojej Zony,
bo to ja nauczylem Ute dosadnych polskich okreslen. Zapewniam jednak, ze nic
brzydkiego nie powiedziala ale za to bardzo zlosliwego.
I tu wlasciwie moglbym skonczyc, gdyby nie to, ze po krotkiej kontroli,
przejezdzajac granice, zauwazylem Vana stojacego z boku, otoczonego przez
niemieckich straznikow. Przypadek? Mam nadzieje, ze to nie spelnienie pogrozki
kierowcy Omegi, pracujacego w ambasadzie polskiej.

Irek



Re: passus luzycki

2000-09-27 Wątek Irek Zablocki

 Pod:
 http://www.sorben-wenden.de/

 mozna znalezc troche interesujacych spraw, dosyc malo znanych, oczywiscie w
 porownaniu do wrodzonego antysemityzmu, jaki niewatpliwie kroluje na
 Poland-L, a z ktorym nalezy walczyc z silom i checiom, rownym budowniczym
 Magnitogorska.

A co to ma wspolnego z antysemickimi bredniami na Poland-L? Po co sprawe
Serboluzyczan mieszac z tym co sie dzieje na liscie? Watpie, czy moi
zaprzyjaznieni slowianscy siostry i bracia byliby tym zachwyceni. Tak, tak -
poznalem sporo Luzyczan, niektorych nawet swietnie mowiacych po polsku.
A co do wiersza - znam problem nieco od kuchni. Po latach ucisku i germanizacji,
nadszedl czas wolnego wyboru dla Serbow luzyckich. Dzis moga pielegnowac swoja
kulture i jezyk ale nie wszyscy chca to robic. I to slyszy sie czesto od samych
zaangazowanych Serbow. Bycie bowiem Niemcem bez pochodzeniowego bagazu ulatwia
zycie w szkole, w pracy, robienie kariery. Podobne zjawisko zachodzi rowniez
wsrod innych grup narodowosciowych w Niemczech. Jestem jednak dobrej mysli, np.
mlodzi ludzie zakladaja kapele rockowe, wprawdzie o angielskich nazwach ale
spiewaja po luzycku i jak juz wspomnialem inni staraja sie o chociazby rok
studiow w Polsce.

 Oto i jeden z passusow, niczym oczywiscie sie rownajacy do poezji innych,
 wybitnnych poetow.

   Polaku, czy Ty wiesz?

/.../
 Brat z Luzyc.
 
 W.Glowacki

Irek



Re: co z tym patriotyzmem

2000-09-06 Wątek Irek Zablocki

Marek Duszkiewicz:
/.../
 A ja bym chcial po prostu zeby Polska byla Polska a nie zgraja
 grajkow nie wiadomo skad.
/.../

 Marek D.

Problem w tym, ze tym "byciem" Polski Polska, nigdy tak prosto nie bylo. W XIX
wieku, pewien Austriak czy Niemiec mieszkajacy w Krakowie, poszedl do powstania
bic sie ramie w ramie z Polakami o wolna Polske. Odchodzac zostawil rodzicom
list po niemiecku. Owczesnym Polakom wcale to nie przeszkadzalo. Jak w takim
razie ma wygladac nasza reprezentacja? Mamy grzebac w rodowodach naszych
sportowcow "w tyl, az do Lokietka"?

Irek



Re: Rodzina versus homoseksualizm

2000-09-06 Wątek Irek Zablocki

Andrzej Szymoszek:

  Ja, niby jeszcze gorszy "liberal", akurat o "kochajacych inaczej",
  jeszcze mniej wiem, ale nie posunalbym sie tak daleko, by sugerowac
  im brak uczucia w ich zwiazkach. Podejrzewam, ze podobnie, jak my
  hetero tez kochaja.

Nie sadze, zeby to bylo az takie podobne. Wplywa na to, zgoda,
  nie najwlasciwszy dla rozwoju zjawiska panujacy wokol niego
  klimat spoleczny. Chyba pojmujesz zbyt idealistycznie te
  srodowiska. Praktyka wykazuje co innego. Oczywiscie, nachalny
  "pornografizm" i prostytucja wystepuja rowniez wsrod hetero,
  ale tu stanowia margines.

Wystepuje przede wszystkim wsrod hetero. To moze margines dla takich tatusiow,
jak Ty i ja ale dla panstwa, dla gospodarki to juz powazny biznes. Czy pojmuje
zbyt idealistycznie te srodowiska? Alez ja ich wcale nie pojmuje! Uwazam, ze
organizujac swoje parady i dni okolicznosciowe, nie narazaja spoleczenstwa tak,
jak ogolnie szanowani tatusie, ktorzy lubia male dziewczynki. To wpradzie
zjawisko marginalne ale zdazylo juz wstrzasnac sumieniami calych spoleczenstw,
np. w Belgii.

  
  A podstawmy znow dwie osoby tej samej plci. Mieszkaja
 razem, bo chodzi im tylko o seks. A jak moga ze soba, to
 moga i z kazdym innym, dlatego po pierwszej klotni
 pewnie ten zwiazek im sie rozleci.
 
  A skad, u diabla! ta pewnosc, ze im sie ten zwiazek rozleci?!
  Moze Irek przyniesie Jedrkowi kwiaty i przeprosi, i sie pogodza, i
  beda zyli dlugo i szczesliwie?

Moze i taktego typu zwiazki sa jednak trudne.

A skad Ty to mozesz wiedziec? Pokaz mi latwy zwiazek hetero a popadne w
przygnebienie albo pekne z zazdrosci;-)

  Wyobraz sobie, taka sytuacje: on, odkrywa w sobie, takie
  a nie inne ciagoty. Dowiaduje sie o tym rodzina i wywala chlopaka
  na zbity pysk. Chlopak odchodzi w sina dal i samodzielnie do czegos
  w zyciu dochodzi. Powiedzmy zostaje wzietym adwokatem lub
  informatykiem. Poznaje kogos i z tym kims wspolnie mieszka,
  dzielac smutki i radosc, i co pikantniejsze, loze. Ten drugi,
  powiedzmy, poeta, owszem pisze ale tego nikt nie wydaje ale dobrze
  gotuje i porzadek w domu trzyma. I tak lata cale. I obaj sa
  szczesliwi. I maz i ...maz. Pech chcial, ze ten pierwszy wpadl pod
  tramwaj i umarl biedak. Testamentu zrobic nie zdazyl. Tu pojawia sie
  pazerna rodzina, ktorej teraz absolutnie nie przeszkadza, ze syn,
  czy brat byl "pedalem" i przejmuja wszystko. A poeta zostaje
  na lodzie. I zeby podobne rzeczy sie nie zdarzaly, warto by te
  zwiazki potwierdzic prawnie. A poza tym - niech ci homos tez zobacza
  ile kosztuja rozwody!

Po pierwsze, Irus, pzy braku testamentu dziedzicza zstepni,
   czyli dzieci, a dopiero przy ich braku- wstepni, glownie
   rodzice. Wyobraz sobie w Twoim przykladziku, ze tramwajowy
   pechowiec, w okresie gdy jeszcze probowal cos z kobietami,
   splodzil sliczna coreczke (albo synka), po czym zostawil
   dziecko i mamusie (rozwod). I teraz dziecko mialoby
   wspoldziedziczyc z poeta? Moze jeszcze fifty- fifty?

Najprosciej rzecz jasna zawsze sporzadzic testament. Rodzice
   jacy by byli niedobrzy i tak otrzymaliby prawo do zachowku,
   w koncu jednak wydali go na swiat i ladnych pare lat zajmowali
   sie nim. Bracia, siostry nie maja nic do jego majatku.

Oczywiscie, ze najprosciej. Rownie prosto mozna sprawy zwiazkow
heteroseksualnych uregulowac. Jak to sie bedzie nazywac - nieistotne. Wazne, ze
nie bedzie to nowe niepotrzebne prawo ale zbior przepisow, ktory ulatwi zycie.
Nie jestem za tym, zeby takim zwiazkom pozwalac na adopcje dzieci, ani zeby te
malzenstwa korzystaly z ulg, jak hetero. Sa kraje, gdzie spoleczenstwa maja
zupelnie dobre doswiadczenie z wprowadzeniem podobnych regulacji.

Ale Twoj wymyslony przykladzik nie podwaza mojej opinii co do
   meritum. Rodzina jest rodzina, malzenstwo malzenstwem, wazne
   to sprawy w prawodawstwie, po co je ruszac. Po co mlodym
   ludziom, wchodzacym w dorosle zycie, stwarzac alternatywe-
   moze on sie waha? Walczy ze soba? Podobno nikt nie jest
   100% homo ani hetero. Takiemu gejowi trudniej w zyciu,
   no wiec niech bedzie swiadom tej trudnosci. To go skloni
   w sytuacji wahan 60 na 40 do prob z panienkami, a jak sie
   znajdzie odpowiednio sprytna, to przechyli szale.

Ale tylko podobno. Ja jestem 100% hetero i co do tego nie mam watpliwosci i
nigdy ich nie mialem, tak mniej wiecej od przedszkola. (Przykladow z "bi" nie
bedziemy chyba roztrzasac?) Nie mam jednak takiej pewnosci, jak Ty w tej
kwestii. Tak autorytatywnie wypowiadac sie o gejach nie moge. Wole juz moje
idealistyczne pojmowanie.

Wiesz Irus jaki ja spokojny i tolerancyjny czlowiek jestem.

Co do tego nie mam watpliwosci.

   Gdyby mnie jaki gej do chalupy wlazl, ugoscilbym, porozmawial,
   nawet bym zone lacniej z nim sama w pokoju zostawil. Nauczyciel?
   Prosze bardzo, akurat mam corki, moglby uczyc polskiego, moze
   bylby wrazliwy na poezje...akurat wczoraj ogladalem pierwszy
   raz w zyciu "Stowarzyszenie umarlych poetow", nie zebym
   z 

Re: Rodzina versus homoseksualizm

2000-09-05 Wątek Irek Zablocki

Nie wiem, co Ty, Jedrek, jadles dzisiaj na obiad i czym popijales, ale napisales
cos takiego:

Ja, niby taki "liberal", akurat w tej dziedzinie jestem nieco
   konserwatywny. Dobrze Pan wyzej napisal: seks winien byc sprawa
   intymna, osobista, dyskretna. Jesli wiec siedzi w miejscu
   publicznym, powiedzmy na lawce w parku, dwoje ludzi plci
   odmiennych, trzymaja sie za rece, patrza sobie w oczy,
   to mowimy: chodzi o milosc. A zobaczmy w takiej sytuacji
   dwie osoby tej samej plci: im chodzi o pozadanie, o seks,
   to juz jest "gra wstepna"!

Ja, niby jeszcze gorszy "liberal", akurat o "kochajacych inaczej", jeszcze mniej
wiem, ale nie posunalbym sie tak daleko, by sugerowac im brak uczucia w ich
zwiazkach. Podejrzewam, ze podobnie, jak my hetero tez kochaja.

Gdzies mieszkaja razem dwie osoby plci przeciwnej. Wiadomo,
   ze chodzi o seks. Ale jakos ta sprawa nie wybija sie
   na pierwszy plan. Zwlaszcza szacunek budzi fakt zawarcia
   przez te osoby zwiazku malzenskiego. Seks jest waznym
   czynnikiem, dla ktorego do tego dochodzi, ale nie
   tylko: uczucie, wspolne sprawy, wspolne przedsiewziecia, chec
   zalozenia rodziny, domu, posiadanie dzieci, odpowiedzialnosc
   za nie i wzajem za siebie.

A podstawmy znow dwie osoby tej samej plci. Mieszkaja
   razem, bo chodzi im tylko o seks. A jak moga ze soba, to
   moga i z kazdym innym, dlatego po pierwszej klotni
   pewnie ten zwiazek im sie rozleci.

A skad, u diabla! ta pewnosc, ze im sie ten zwiazek rozleci?! Mozek Irek
przyniesie Jedrkowi kwiaty i przeprosi, i sie pogodza, i beda zyli dlugo i
szczesliwie?

   I jak w ogole wyslac
   do nich dziecko celem pozyczenia soli. Jak ich
   nazwac? Przyjaciele? No wlasnie, przyjaciele. Jakos
   niezobowiazujaco. Ale oni moze chcieliby jeszcze czegos
   w rodzaju aktu prawnego, potwierdzajacego ich zazylosc?
   Znow: chca aktu, aby prowokowac, miec napisane na
   czole: jestem homoseksualista.

Wyobraz sobie, taka sytuacje: on, odkrywa w sobie, takie a nie inne ciagoty.
Dowiaduje sie o tym rodzina i wywala chlopaka na zbity pysk. Chlopak odchodzi w
sina dal i samodzielnie do czegos w zyciu dochodzi. Powiedzmy zostaje wzietym
adwokatem lub informatykiem. Poznaje kogos i z tym kims wspolnie mieszka,
dzielac smutki i radosc, i co pikantniejsze, loze. Ten drugi, powiedzmy, poeta,
owszem pisze ale tego nikt nie wydaje ale dobrze gotuje i porzadek w domu
trzyma. I tak lata cale. I obaj sa szczesliwi. I maz i ...maz. Pech chcial, ze
ten pierwszy wpadl pod tramwaj i umarl biedak. Testamentu zrobic nie zdazyl. Tu
pojawia sie pazerna rodzina, ktorej teraz absolutnie nie przeszkadza, ze syn,
czy brat byl "pedalem" i przejmuja wszystko. A poeta zostaje na lodzie. I zeby
podobne rzeczy sie nie zdarzaly, warto by te zwiazki potwierdzic prawnie. A poza
tym - niech ci homos tez zobacza ile kosztuja rozwody!

 Byc moze dlatego tak nieufnie bym do tego wszystkiego
   podchodzil, poniewaz zyje w swiecie, w ktorym tego
   nie ma? A jak jest, to gdzies z boku, dyskretnie,
   ot slyszy sie czasem o kims jakies plotki...

   Andrzej Sz.

Irek



Re: Jan III Sobieski

2000-07-20 Wątek Irek Zablocki


 Milosciwy panie Zablocki!

 Gonców  wacpnan rozsylaj, gonców rozsylaj, bo miesiac czasu tylko zostaje.
 - Sokól ty jestes, ale nie dolecisz tam, gdzie ja dolece, i pozostaniesz sam
 w Westfalii , w zalosci i zgryzocie!
 Pytasz wacpan kim jestem-.. Sam pan Sobieski sie zdumieje, gdy mu Azjowe
 mysli przedloze.  Tyle moge powiedziec,
 prosil jeno list drugi do raczek Marysienki dostarczyc!!

 Adam Tomaszewski


Wybacz Wacpan, ze ze zwloka pisze ale kmieci pilnowac musialem, zeby na czas
ziarno zebrali. Piszesz Wasc, jakbys nie z szabla a z bandura po ukrainskich
siolach chodzil, choc i takie rzeczy przydarzaly sie dobrze urodzonym. Posylac
nikogo nie bede, skoro sie wyjasnilo, zes Krola naszego zaufamy. A mimo, ze Wasc
sobie bunczucznie poczyniasz, co na karb mlodego wieku klade, dochodzic niczego
nie bede, wiecej powiem, trafisz kiedy za moj prog piwem co sie "Letnie", zwie i
dobrze schlodzonym do Wasci przepije, na znak, ze zalu nijakiego w sercu nie
nosze.

Ireneusz P.F. podkomorzy rowenski



Re: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-19 Wątek Irek Zablocki

/.../

 Co do liczby Polakow, ktorzy znikli w latach 1939-1956  na terenie ZSRR -
 mowi sie obecnie o ponad dwu milionach ludzkich istnien. Dochodzi do tego
 eksterminacja Polakow dokonywana na terenie Polski. Departament Stanu USA
 ocenia, ze  w czasie od 22 lipca 1944 do  1947 zamordowano  370 000 ludzi.
 Polscy badacze, oceniajac zbiorczo lata 1944-1956, mowia o 500 000
 pomordowanych, w tym okolo 120 000 lesnych zolnierzy.

/.../

 Wojciech Jeglinski

Trudno tez jest do okreslenia liczba Polakow zamordowanych badz zeslanych i
zaginionych po pokoju ryskim na terenie tzw. Kresow Zewnetrznych. Prawdopodobnie
nigdy nie dowiemy sie ilu ich bylo. Utrudnia to fakt, ze wielu traktowano jako
Ukraincow, Bialorusinow lub Rosjan. Niektorzy, ktorym udalo sie przezyc
komunistyczne represje, okupacje hitlerowska i terror ukrainski, opuscili w
koncu swe ojczyzny i razem z "wewnetrznymi" zabuzakami przesiedlili sie na
tereny "nowej" Polski. Nie oznaczalo to jednak konca ich tragedii. W upragnionej
ojczyznie poddano ich haniebnej kontroli na polskosc, czego ja do dzis nie
jestem w stanie zrozumiec. Specjalne komisje chodzily od domu do domu i
sprawdzaly czy ***ski, ***cki lub ***icz to Polacy. Moi dziadkowie po kadzieli
to wlasnie "zakordonowcy", ktorych tak powitano. Potem odebrano im ziemie, ktora
otrzymali na Dolnym Slasku, za brak ochoty do zrzeszania sie w kolchozy i
przyznano gorsza. Lepsza dostali gorale i centralacy, ktorzy ochoczo zajeli sie
sowieckim eksperymentem. Po tym, jak nowe nie wyszlo, za checi pozostawiono tej
holocie ziemie I i II klasy. Ci ktorzy chcieli gospodarowac na swoim, uprawiali
"na kamieniach". O maly wlos moj dziadek nie poszedlby siedziec, gdyz na
pytanie, dlaczego niechce pracowac wspolnie w kolchozie, bo przeciez pochodzi ze
Zwiazku Radzieckiego, odpowiedzial: "Wlasnie dlatego!".

Irek



Re: Jan III Sobieski

2000-07-16 Wątek Irek Zablocki

Jan III Sobieski:

/.../

 Konserwacje odoru zalecam i przypominam, na którym wszystka Sylwandrowa
 zawisla szczesliwosc. Dla Boga, nie prosze, ale unizenie suplikuje, aby tym
 odorem tak nie szafowac, jako swoim! Orondate wedlug danego parolu do swojej
 pospieszy Kasandry, bo pewnie le dieu meme qui fait qu'on aime swoich mu w
 te droge doda skrzydel. Czekac go tedy z ochota et sans aucune melancolie,
 tylko z ta impacjencja, z której on pojedzie i w której bedzie, póko nie
 oglada to, co jest najpiekniejszego i najdoskonalszego nie tylko na ziemi,
 ale i parmi tous les astres. Prosze nie watpic w tym i wierzyc jako
 najzyczliwszemu swemu.

 Kompanii wszystkiej klaniam. Dzis ekspediowac, zeby tu przede dniem stanal
 poslaniec. Sprawy jako tam ida, oznajmic.

Milosciwy Panie,

od lat juz w westfalskiej ziemi siedzac i jezykiem tutejszym na codzien
obracajac, mowy ojczystej czlek zapomina. Dlatego badz tak laskawy Wasza Milosc
i wybacz ze tak modeste nomine omnium pytam ale wyjasnij Swoja wyborna
elokwencyja nastepujace, bo mie ta "konserwacja odoru" z glowy nie wychodzi: ma
sie Krolowa Marysienka myc, czy nie myc?
Napisz tez Wasza Krolewska Mosc, kto zacz ten Tomaszewski Adam, jakiego herbu i
z jakich ziem pochodzi, i czy za pozwoleniem Waszej Milosci list opublikowal?
Jesli bowiem to obscurantus, co sie na komnaty krolewskie wdarl i we
fralencymerze spustoszenie niczym horda tatarska poczynil, a i cale to scandalum
przeciwko Waszej Milosci wywolal, tak my rzeczonego tu na szablach rozniesiem
albo i na pal nabijem, oczywiscie pro publico bono i dla  chwaly Waszej
Krolewskiewskiej Mosci, co wprawdzie spactaculum tragiczne bedzie ale ku
przestrodze innym.

Do nog padam i o wiernosci swej zapewniam, pro rege saepe, pro patria semper,

Ireneusz Piotr Franciszek z Mlynicy Zablocki,

chorazy dzierzoniowski



Re: Ustawa 1408 o obywatelstwie.

2000-07-16 Wątek Irek Zablocki

Malina:

 Zaczales... ". Od wielu juz lat udaje mi sie jakos przezyc tylko i wylacznie
 z polskim
  paszportem. Wielokrotnie juz sugerowano mi zyczliwie abym dal sobie spokoj
 i
  poprostu zostal Niemcem. Caly swiat stoi wowczas otworem." a
 skonczyles..."  Kto wie, skoro tym innym dali paszport z wrona na
  owczarka niemieckiego, to moze mi dadza na niemiecka maszyne do szycia.
  Przedwojenna!"

 
  Irek


 Swietne!!! Samo zycie.


 Pozdrawiam

 Malina

Skoro tak Ci sie spodobalo, moze jeszcze dwie historyjki. Kilka lata temu
zdawalem egzamin w Goethe-Istitut. Oprocz mnie, dolnoslaskiego zabuzaka, bylo
kilka dziewczyn ze Slaska. Na poczatku kazano nam przygotowac paszporty lub inne
dowody tozsamosci. Nagle jedna z nich stuka mnie w plecy i pyta po swojemu: "A
ty jaki paszport dajesz?" Mowie, ze ten co mam - polski. A ona na to z
niedowierzaniem: "To ty nimosz innego?" Chwile pozniej zebraly sie te slaskie
panienki do kupy, zeby przedyskutowac sprawe, jaki paszport pokazac. Nie wiem na
czym stanelo ale w przerwie przed egzaminem ustnym patrzyly na mnie, jak na
ostatniego frajera.
Innym razem bylem wspoluczestnikiem wypadku samochodowego. Przy kontroli
dokumentow, policjant zapytal mnie, czy jestem -_eingedeutscht_, po naszemu,
powiedzmy: zniemczony i czy mam tez niemiecki paszport. Zaprzeczylem i spytalem
dlaczego sie w ogole pyta. A on na to, ze z tymi z  t a m t a d, niby z Polski
ciagle sa klopoty, jesli chodzi o dokumenty a ja mowie tak po niemiecku, jakbym
byl zasiedzialy i zniemczony.
To podwojne obywatelstwo i "zniemczanie sie" jest tu tak powszechne, ze tacy,
jak ja, na okraglo zaprzeczaja, ze kiedykolwiek mieli niemieckich przodkow. Ze
mna to jeszcze pol biedy. Gorzej z zaprzyjazniona Krakowianka. Ta bidula, nie
dosc, ze w Niemczech musi nasluchac sie opowiesci o Polakach przyjmujacych
niemieckie obywatelstwo na psa, to w dodatku w Polsce, tlumaczyc sie musi z tego
ze zechciala Niemca. A co ona, Karolinka albo Wanda?

Pozdrowienia z deszczowej Westfalii

Irek



Re: Ustawa 1408 o obywatelstwie.

2000-07-08 Wątek Irek Zablocki

Od wielu juz lat udaje mi sie jakos przezyc tylko i wylacznie z polskim
paszportem. Wielokrotnie juz sugerowano mi zyczliwie abym dal sobie spokoj i
poprostu zostal Niemcem. Caly swiat stoi wowczas otworem. Wystarczyloby tylko
zrezygnowac z polskiego obywatelstwa. To jednak nie wchodzi w rachube. Dluzszy
juz czas mieszkam w Niemczech i chetnie przyjalbym dodatkowo drugie
obywatelstwo. Z pewnoscia ulatwiloby mi to zycie nad Wesera. Klopot w tym, ze w
moim przypadku to wcale takie proste nie jest. Proste jest w przypadku tzw.
Wasserpolacken. Ci, jesli udowodnia, ze dziadek byl Niemcem, co mozna za pareset
zlotych na wiekszym polskim bazarze, otrzymuja automatycznie dodatkowo niemiecki
paszport. I panstwo niemieckie to toleruje, mimo ze oficjalnie nie mozna byc
Niemcem i obywatelem jeszcze jakiegos panstwa. Toleruje tez to panstwo polskie.
Wiecej - nawet ci, ktorzy musieli zrezygnowac w czasach PRL z obywatelstwa
polskiego starajac sie o niemieckie, dzis moga ubiegac sie o przyznanie
dodatkowo polskiego. Czyli,i w jednym,i w drugim panstwie sa rowni i rowniejsi.
Kiedys w trakcie kampanii wyborczej dyskutowano na ten temat w niemieckiej TV i
tam powazny polityk udowadnial zasadnosc takiego wybiorczego traktowania
Slazakow, Mazurow i innych Polakow przyznajacych sie do niemieckosci. Nie wiem
czy ow polityk mial kiedykolwiek do czynienia z w.w. Wiekszosc z nich nie jest w
stanie sklecic poprawnie zdania po niemiecku. Turek w drugim pokoleniu jest
bardziej niemiecki i wiecej pozytku przynosi temu panstwu niz taki Slazak.
Zastanawia mnie jednak dlaczego Polska to toleruje? Mamy jakis tajny pakt z BRD?
Dlaczego Slazak przy granicy, polskiemu wopiscie daje polski paszport a
stojacemu obok Niemcowi niemiecki i nikt go nie szykanuje? Nie wiem, czy jest on
bardziej lojalny od Polaka mieszkajacego w USA, czy Anglii, czy nawet ode mnie.
Nie wiem, w czym gorsi jestescie tam za oceanem i ja tu nad Wesera od mieszkanca
Krapkowic czy Zabrza? Moj pech polega zapewne na tym, ze i po mieczu i po
kadzieli jestem zza Buga. Kto wie, skoro tym innym dali paszport z wrona na
owczarka niemieckiego, to moze mi dadza na niemiecka maszyne do szycia.
Przedwojenna!

Irek



Re: Zagadki -Reply

2000-07-07 Wątek Irek Zablocki

Ania Romanowska:
 Uta Zablocki-Berlin [EMAIL PROTECTED] 07/07 8:16 am 
Pan Grzegorz Swiderski pisal:
/../

 Mysle, ze ludzie, ktorzy nie potrafia rozwiazac takiej zagadki
 nie powinni miec prawa glosu w demokracji.

A ja mysle, ze ci, ktorzy nie potrafia robic swetra na drutach powinni miec
prawa do glosowania - oh!


 Pozdrawiam,
 Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/
 Warszawa, piatek, 7 lipca 2000

Pozdrowko
Uta


...

Fatalnie : -),   :- ).
Bo ja  potrafie zrobic sweter na drutach,  ale  nie usilowalam rozwiazac zagadek
p. Swiderskiego.
Ania

Aniu,
zle mi wychodzilo z tym podwojnym 'nie': Ci ktorzy _nie_ potrafia, _nie_ powinni
miec:-)
Wiec spotkamy sie przy urnie...:-)

Uta



Krakow dla niemieckojezycznych

2000-07-02 Wątek Irek Zablocki

Dzisiaj program 3SAT o godzinie 20:15 zaprasza do podrozy w czasie. Bohaterem
filmu bedzie Krakow i jego mieszkancy. Bedzie o "mowiacych kamieniach i polskiej
duszy". Rzecz juz widzialem na "moim" WDR i goraco polecam. Znajacych jezyk z
pewnoscia zainteresuje, jak grod Kraka przybliza sie niemieckojezycznym
Europejczykom. Natomiast w czwartek 20.7 program Arte wspolnie z polska TV
wyemituje tzw. wieczor tematyczny "Krakau - Koenigliche Kulturhauptstadt". Tu
rowniez francuskojezycznym przedstawi sie jedna z dziewieciu europejskich stolic
kulturalnych. I tak o 20:45 wyswietlony zostanie film dokumentalny Krakau -
Meine Stadt, Boleslawa Pawicy. Moja gazetka programowa Arte w krotkirj notace
pisze, ze nawet komunistom nie udalo sie odebrac miastu jego uroku. Dzis slynne
kawiarnie, teatry i kabarety sa ponownie zywo odwiedzane. Mowa tez bedzie o
slynnych krakusach: Pendereckim, Wajdzie, Miloszu i Lemie. O 21:45 na zywo
bedziemy swiadkami dyskusji intelektualistow, politykow i artystow z Polski,
Francji, Niemiec, Austrii. Wieczor zakonczy film Krzysztofa Kieslowskiego "Die
zwei Leben der Veronika".

Irek



Re: nafta i krew

2000-06-27 Wątek Irek Zablocki

[...]

 Osobiscie jestem obecnie za tak zwana demokracja i tak zwana rownoscia
 polityczna obywateli ( z pewnymi wyjatkami: uwazam, ze dla zdrowia
 spolecznego byloby lepiej, gdyby kobiety nie mialy praw wyborczych, ale to w
 sumie drobiazg ktory mnie malo wzrusza). Nie dlatego jestem za, ze nie widze
 kuriozalnych wynaturzen demokracji, a dlatego, ze nie widze sposobu, aby w
 obecnym swiecie wprowadzenie innego systemu powiedzmy w Polsce bylo wogole
 mozliwe.

 Pozdrawiam,
 zb.

[...]
To co dla zb. jest drobiazgiem, dla iz. jest powodem do dumy, ze mlode Panstwo
Polskie, tuz po odzyskaniu niepodleglosci, uznalo prawa wyborcze kobiet. Byc
moze wowczas, mielismy zdrowo myslacych politykow, nie obawiajacych sie wplywu
pan na zdrowie spoleczne Rzeczpospolitej. A moze nasze owczesne elity pamietaly
o roli Polek w przetrwaniu narodu pod zaborami. Dzis malo kto zadaje sobie trud
aby na ten temat czegos sie dowiedziec. O wiele przyjemniej czyta sie o
Somosierrach i innych bezsensownych rzeziach. O tym, kto po przetrzebieniu
Polakow przez zaborcow, w najgorszych warunkach, czestow na zeslaniu, rodzil
dzieci, nie pozwalajac na wymarcie narodowi, o tym malo kto pamieta. Stad tez
tego typu bzdury miesiaca, nawet jesli maja to byc drobiazgi. A czyz podobnie
nie bylo po ostatniej wojnie? Ale widocznie to babska rzecz: rodzic, gotowac i
trzymac jezyk za zebami. No coz, czekam tylko, ktory macho zacytuje slynne "trzy
K" Bismarcka. A jesli to nasi panowie jeszcze w zycie wprowadza, to cofniemy sie
nie o 25 lat za przodujacymi panstwami a o wiek caly.

Irek



Re: nafta i krew

2000-06-27 Wątek Irek Zablocki

 Pani Anna Niewiadomska napisala :
  Pana nie wzrusza, ale mnie wzruszylo i to dosc dokladnieDlaczego to
  mianowicie kobiety nie mialy by miec praw wyborczych? Stanowimy polowe
  spoleczenstwa,  i jak donosza statystyki w Polsce przynajmniej, jestesmy
  lepiej wyksztalcone od mezczyzn. Wychowujemy tez przyszle pokolenia
  mezczyzn czy to jako matki czy to jako nauczycielki, to co zdaniem Pana  w
  naszym prawie do glosowania stanowi zagrozenie stanu zdrowia spolecznego?
  Czy uwaza tez pan ze nie powinnysmy byc wybierane do zadnych cial
  rzadzacych w panstwie?  To dopiero byloby kuriozalne wynaturzenie
  demokracji gdyby polowa obywateli panstwa nie miala glosu!

 Pani Anno! Niestety wiekszasc glosujacych kobiet odajje swe glosy na
 lepiej wygladajacego lub lepiej prezentujacego ssie w telewizji
 polityka. Zadko kiedy kobieta w polityce kieruje sie logika. Wiekszosc
 nawet nie zna programu partii, z ktorej dany wybierany przez nich
 polityk sie wywodzi.

  Pozdrowienia Anna Niewiadomska

 Pozdrawiam
 Grzegorz Rumatowski

Wczoraj przebierajac sie przed treningiem, moj kolega Mathias, z zawodu lekarz
ginekolog, stwierdzil, ze od dzisiaj do cwiczen specjalnie przykladac sie nie
bedzie. Widzac nasz pytajacy wzrok, opowiedzial o wynikach najnowszych badan
statystycznych. Otoz, ponoc kierujac sie wyborem partnera, kobiety rzadko
zwracaja uwage na sportowa sylwetke. Slowem, zarysowany brzuszek wcale paniom
nie przeszkadza, byleby mezczyzna lubil dzieci, dobrze pachnial (moze chodzilo o
to, zeby nie cuchnal) i byl dowcipny. Ciekawe, czy podobnie bywa, jesli kobiety
maja dokonac wyboru polityka? I jak to sie ma do rzekomego braku logiki w
podejmowaniu decyzji politycznych porzez kobiety?

Irek



Re: nafta i krew

2000-06-26 Wątek Irek Zablocki

Zbigniew J Koziol:
/../
 Mam
 watpliwosci, czy czasem Niemcy organizujac tego rodzaju konferencje nie
 czuja sie sami zagrozeni przez ... demokracje i czy nie wystepuja w ten
 sposob przeciwko niej (zb.)

W latach trzydziestych nie czuli sie zagrozeni przez ... demokracje:-)


Uta



Re: Teraz o brykajacych serio

2000-06-18 Wątek Irek Zablocki

Katarzyna Zajac:
(...)

 Kiedys jak bylam z mama w Aachen jechalysmy miejskim autobusem
 po kretych ulicach srodmiescia. Autobus prowadzila taka okolo
 30-letnia brunetka w okularach (obserwowalam ja, bo u nas kobiety
 nie prowadza autobusow). Przed autobusem jechal srodkiem jezdni
 kilkunastoletni chlopak na rowerze, ostro biorac zakrety i blokujac
 jej droge. Wygladalo to bardzo niebezpiecznie, bo ona przy szyb-
 kosci okolo 50 km/godz nie trzymala na tych zakretach odpowiedniego
 dystansu majac go doslownie metr, dwa przed maska. To byla troche
 taka zabawa miedzy zyciem i smiercia, bo ze dwa razy tego chlopaka
 na zakrecie zarzucilo i za drugim razem, kiedy sie zachwial,
 pasazerowie zaczeli glosno protestowac.

 Potem na przystanku jakis starszy facet zwrocil jej uwage, a ona
 zupelnie spokojnie odpowiedziala, ze gdyby sie zdarzyl wypadek,
 to bylaby wina rowerzysty, bo to on przekroczyl przepisy. Czyli tuz
 za holenderska granica bylo juz troche inaczej. Ta pani stosowala
 rygorystycznie zasade: lamiesz bratku przepisy, to twoja wina.
 Ryzykujesz wlasnym zyciem, to i mozesz zginac.

(...)
Pani byla troche rozezlona, wiec gadala glupstwa. Ponosilaby zapewne wine
czesciowa. Podobnie, jak ja w opisywanym wczesniej incydencie. A przy takiej
ilosci swiadkow, mozna by bylo zarzucic jej lekkomyslne lub celowe spowodowanie
wypadku. Pod tym wzgledam w Niemczech, nie ma zmiluj sie. Naturalnie gdyby to
widziala policja, chlopak zostalby surowo ukarany.

(...)
 Kiedys udalo mi sie na przejsciu dla pieszych w centrum Krakowa
 (na ul. Pilsudskiego) prawie bezbolesnie przeskoczyc/przesliznac
 po przedniej szybie nad jadacym prosto na mnie Peugeotem 306. ;-)
 Troche sie tylko podrapalam przy ladowaniu. Ale od tamtego czasu
 wole nie wierzyc kierowcom, ze zatrzymaja sie przed przejsciem.

Moja kolezanka w podobny sposob tez przeleciala. Jakis emeryt zajechal jej
droge. Skonczylo sie przeprosinami i prezentem w postaci paprotki. Maz malo jej
w domu nie pobil. I slusznie. A wlasciwie szkoda, ze tego nie zrobil. Przez
nastepne tygodnie, bidulka na pupie nie mogla usiedziec, a i maz z niej pociechy
nie mial. Paprotka padla po tygodniu. A wystarczyloby zawezwac policje, udac sie
do adwokata i lekarza i byloby na nowy rower gorski lub na uzywany samochod. A
ten balwan, ktory ja malo nie rozjechal, nauczylby sie na stare lata, ze
kierowca musi miec oczy nie tylko z przodu ale tez z tylu i boku. Tak mnie
przynajmniej uczono.
Co do ostatniego zdania, to i ja nie ufam zbytnio kierowcom. Szczegolnie wtedy,
kiedy jadac rowerem, z tylu na foteliku siedzi maly Alex. Wole na chwile
przyhamowac i dopiero na znak kierowcy lub widzac wyrazne zatrzymanie pojazdu
ruszam dalej. Strach pomyslec, co by bylo gdyby to na mnie wpadl jakis gamon.
(...)

 Katarzyna

Irek



Re: Teraz o brykajacych serio

2000-06-18 Wątek Irek Zablocki

Zbigniew J Koziol:

 On Sat, 17 Jun 2000, Witold Owoc wrote:

  P.S. Ci co w Ameryce bywali, wiedza, ze poza srodmiesciem
   prawdziwe chodniki sa rzadkoscia.

 W Holandii sciezki rowerowe sa raczej czescia ulicy przenaczonej dla
 samochodow. W Ameryce sa raczej czescia ulicy przeznaczonej dla pieszych
 (ale i tak ich praktycznie nie ma w porwnaniu z tym, co w Holandii).

 zb.

W Niemczech moze byc i tak, i tak. Zwykle sciezki rowerowe naleza do chodnikow,
leza blizej jezdni i roznia sie od obszarow dla pieszych czerwonym asfaltem lub
czerwona kostka. Tak przynajmniej jest moim miescie. Sa tez odcinki drog, z
wydzielonym przerywana linia pasem dla rowerow. Niektore skrzyzowania posiadaja
dodatkowa sygnalizacje swietlna dla rowerzystow lub wspolna: dla rowerzystow i
pieszych. Niestety bywa czesto, ze rowerzysci nie podporzadkowuja sie temu.
"Zielone" dla cyklistow trwa krocej niz dla pojazdow mechanicznych. Wielu
dwukolowcow mimo to jedzie nadal przy swoim czerwonym swietle, wykorzystujac
swoja pozycje swietej krowy w Niemczech. Przez wiele lat hamowalem i
przepuszczalem bezmozgowcow klnac pod nosem. Odkad jednak zostalem ojcem i na
tylnym siedzeniu w foteliku, woze nastepce tronu, korzystam ze swojego
przywileju kierowcy skrecajacego w prawo lub lewo i majacego "zielone". Nieraz
dochodzilo na tym tle do ostrej wymiany zdan. Ostatnio z pewnym przezywajacym
kryzys wieku sredniego odmladzajacym sie osobnikiem. Facet usilowal wjechac przy
czerwonym na skrzyzowanie liczac na to, ze jako stajacy nizej w hierarchii
wlasciciel blaszanej skrzynki, ustapie przejazdu. Ja jednak bezceremonialnie
przejechalem a "odmladzajacy sie wapniak" musial ostro hamowac. Prawdopodobnie
od silnego slonca poczul sie Dariuszem Michalczewskim czy innym Golota, bo
skrecil za mna wymachujac i wrzeszczac. Zjechalem na pobocze, wygramolilem sie z
wozu i spytalem o co chodzi. Jednosladowiec usilowal mi wmowic, ze usilowalem go
zabic. Ja zas zwrocilem mu uwage, ze ewidentnie zlamal przepisy. On na to, ze my
samochodziarze moglibysmy przestac uwazac sie za krolow na szosie i dac
rowerzystom przejechac. Ja na to, ze wprawdzie nie urodzilem sie w Niemczech ale
tez nie w Azji i przestrzegam przepisow. Potem balwan, usilowal mi jeszcze
wmowic, ze mam szczescie, bo on mi to plazem pusci ale z najwieksza ochota, to
by mi... . Tu wybuchnalem smiechem, bo takiego becwala dawno juz nie widzialem.
Patrze sie na to zasuszone czterdziestoparoletnie chuchro na rowerze drozszym
niz moj czterokolowiec i zastanawiam sie, czy walnac w pysk, czy tez dalej
jechac nie zwazajac na maniaka. W koncu powiedzialem, ze ja wprawdzie emerytow
nie bije ale jesli ma ochote to mozemy nasz konflikt silowo rozwiazac. Musze
tylko syna z samochodu wyciagnac, zeby zobaczyl, jak tatus uczy innych korzystac
z drog publicznych. Tu rowerzysta, jak to sie mowi "wymiekl" i mamroczac cos pod
nosem odjechal.
Ja sam, niedawno przekroczywszy wiek Chrystusowy, nieuchronnie zblizajacy sie do
wieku sredniego, poruszam sie zarowno dwu- jak i jednosladem. Szczesciem dla
moich bliznich nie jestem radykalnym zwolennikiem takiego czy innego sposobu
poruszania. Nie przepadam tez za jakimikolwiek atakami na jezdzacych tym lub
tamtym. Jestem za konsekwentnym egzekwowaniem kar za lamanie przepisow lub za
wariacka jazde. Problem w tym, ze nie zawsze sie to udaje. Znany jest np.
przypadek, kiedy rowerzysta przekroczyl dozwolona predkosc, zostal
sfotografowany ale nie mozna go ukarac, gdyz rowery w Niemczech nie maja
numerow. A tylko wlascicieli  pojazdow z numerem identyfikacyjnym mozna
pociagnac do odpowiedzialnosci prawnej. W Polsce tez tylko w piosence mozna bylo
karac.

Irek



Re: Mistrzostwa w chuliganstwie.

2000-06-15 Wątek Irek Zablocki

 Moi zloci,

 Zaraz mnie tu Szymoszek virtualnie rozstrzela, ale
 zastanowcie sie, czy warto urzadzac rozmaite mistrzostwa
 pilki kopanej by angazowac 40'000 policjantow,
 wrecz zapraszac do krwawych ulicznych bojek,
 rozbijania sklepow i barow etc.

Bez obawy Jacku! Nie jestes jedynym, ktory tak mysli. Nie damy sie podzegaczom
sportowym, jak Szymoszek. Takich jak On nalezaloby odziac w koszulke z
angielskimi barwami i zamknac w jednym sektorze z tureckimi kibicami. Moze
przestanie wtedy zanieczyszczac liste Kultury i to polskiej sportowymi
doniesieniami.

 Po pierwsze kto za te policje placi? Przypuszczam, ze
 nie podatnik skoro za jakiegos arcymistrza pilki kluby
 potrafia zaplacic i po kilka czy kilkanascie megadolcow.

No coz. Rzymianie mieli swoje igrzyska, nasi przodkowie sredniowieczne turnieje
a wspolczesny plebs tez potrzebuje rozrywki.
A tak przy okazji na wszystkim da sie zarobic. Nawet jak sie zaczna prac. A moze
wlasnie wtedy. A jak skatuja jakiegos policjanta, to bedzie mozna znowu
zorganizowac mecz przyjazni a caly dochod przeznaczyc rodzinie poszkodowanego. I
na tym raz jeszcze sie zarobi, pokazajac to w TV. I swiat znowu bedzie cacy.


 I po co to wszystko? Najlepiej byloby poprostu skasowac
 te dyscypline sportu, a w najlepszym razie polikwidowac
 widownie na stadionach i niech mecze oglada sie tylko
 w TV.

Wtedy rozjuszeni kibice zaczna tluc wlasnych szwagrow albo zony. Albo przelezie
taki przez plot i zacznie mnie walic po lbie bo mnie za Chorwata czy Wlocha
wezmie, aja przeciez maly Polak jestem, a my w pilke jestesmy do Jesli juz,
to zlikwidowac zupelnie. Wprowadzic obowiazek czytania dziel filozoficznych lub
Harlekinow i odpytywac z lektury. Najlepszym pozwoli sie na ogladanie golfa lub
mistrzostw szachowych.

 Do nozek etc.

 Jacek A.

Precz z pilka nozna!!!
Irek



Re: polsko-niemieckie stosunki kulturalne po 1945

2000-05-25 Wątek Irek Zablocki

-Ursprüngliche Nachricht-
Von: "Grzegorz Swiderski" [EMAIL PROTECTED]
An: [EMAIL PROTECTED]
Gesendet: Donnerstag, 25. Mai 2000 10:28
Betreff: Re: polsko-niemieckie stosunki kulturalne po 1945


 W czwartek, 25 maja 2000 6:50 AM
 Pan Aleksander Heba napisal:

  (...)
  p.s. Aha, czy "brunatniak" to takie dyzurne slowo, ktorym
  racza sie piszacy na tej liscie?

 Tak. To jest szyfr. Pytalem sie co to znaczy, ale nikt nie
 chce tutaj tego wyjasnic. Z kontekstu w jakim jest to slowo
 uzywane wynika, ze to jest synonim zyda - inne synonimy to:
 "eskimos", "brazowiak" i "goral". Slow zastepczych uzywa sie
 dlatego, ze pojawienie sie slowa "zyd" w jakimkolwiek
 kontekscie powoduje oskarzenie o antysemityzm i rasizm, a to
 moze skutkowac nawet w sankcjach prawnych czy wyrzuceniem z
 pracy. Wiec jak ktos chce ukryc swoj antysemityzm i dobrze sie
 zakamuflowac to pisze "brunatniak" zamiast "zyd" i dzieki temu
 przez niezorientowanych odbierany jest jako antyfaszysta.

 Pozdrawiam,
 Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/
 Warszawa, czwartek, 25 maja 2000

Interesujaca zonglerka slowna. Podobnie, jak z tym _ciemnogrodem_. Lata
cale Polacy przyzwyczaili sie do wlasciwego rozumienia tego okreslenia,
bedacego synonimem zabobonu i wstecznictwa, az tu ktos wpadl na genialny
pomysl, zeby slowu przypisac nowe znaczenie. Pol biedy jesli chodzi o
pojecie (czytaj dumnie) bedace wspolnym dobrem dorobku kulturalnego
polskiej kultury. (Dalej normalnie) Mozna z nim robic co sie rzewnie
podoba. Nawet nadawac pozytywne zabarwienie. Chociaz s.p. Stasio Kostka
Potocki przewraca sie w grobie. Gorzej, jesli chodzi o nowopowstale slowo,
jak _brunatniaki_, ktorego autora mozna nazwac po imieniu i nazwisku, ba!
nawet palcem pokazac. To juz moim zdaniem gwalt na na prawach autorskich.
P.T. Autor nie zabronil dalszego uzywania tegoz okreslenia ale na pewno ma
cos przeciwko temu, zeby tym slowem okreslac pewien narod lub wyznawcow
pewnej religii. Mozna sie naturalnie tlumaczyc tym, ze nikt wyjasnic nie
chce. A coz tu tlumaczyc?! "Labedz, jaki jest, ciekawe na stawach w
Polszcze napatrzy sie oko". (Specjalnie wzielem ptaka, bo kobylke
zajezdzili cytujac). Skad zas te synonimy? Sam czort tego nie wie. To chyba
troche, jak w tym ukrainskim powiedzonku o staruszkach: "szo ne doczuje, ce
dokaze", czyli po naszemu: co nie doslyszy, to dopowie. Parafrazujac i
przenoszac na nasz grunt: co nie doczyta, to dopisze.

Irek



Re: polsko-niemieckie stosunki kulturalne po 1945

2000-05-25 Wątek Irek Zablocki

  W czwartek, 25 maja 2000 6:50 AM
  Pan Aleksander Heba napisal:
 
   (...)
   p.s. Aha, czy "brunatniak" to takie dyzurne slowo, ktorym
   racza sie piszacy na tej liscie?
 
  Tak. To jest szyfr. Pytalem sie co to znaczy, ale nikt nie
  chce tutaj tego wyjasnic. Z kontekstu w jakim jest to slowo
  uzywane wynika, ze to jest synonim zyda - inne synonimy to:

 Nie bylbym taki pewien takiego okreslenia...

 Mi sie to kojarzy o wiele jednoznaczniej.

 I to nie tylko dlatego, ze i wsrod Zydow mam przyjaciol - wirtualnych
 i realnych.

 Natomiast "brunatniakow" w zadnej mierze do moich przyjaciol zaliczyc
 nie potrafie...

 --
 Maciej Jakubowski

Naturalnie, ze okreslenie to powinno kojarzyc sie jednoznaczne. W latach
80-tych poznalem sympatycznego wschodniego berlinczyka. Kiedys w rozmowie
zapytalem, czy ma rodzine na Zachodzie. Odpowiedzial, ze owszem ma ale nie
utrzymuje z nia kontaktu. Zrobilem mine, ze niby wiem o co chodzi. Der
Berliner zauwazyl to i skorygowal: "Nie, nie to co myslisz. Nikt z mojej
rodziny nie jest w partii." (Kontakty _towarzyszy_ i ich rodzin z Zachodem
nie byly mile widziane.) "Mam tam wujka ale on jest _brazowy_ i z kims
takim nie chcemy miec nic wspolnego". Wujek byly zapewne neofaszysta lub w
najlepszym wypadku republikaninem i to wystarczalo.
Pochodzenie tego okreslenia jest raczej powszechnie znane i dokladnej
historii przytyczac nie widze potrzeby. Moze opisze epizod, jaki
opowiedziano mi niedawno. Rzecz dzieje sie w roku 36 w Meklemburgii.  Moja
rozmowczyni, wowczas nastolatka, wybrala sie z wujkiem, starszym i
schorowanym czlowiekiem do pobliskiego miasta. Idac ulica mijali wlasnie
grupe mlodych mezczyzn w brazowych koszulach z faszystowska flaga. Nagle
jeden z nich podbiegl do wujka i spoliczkowal go za to, ze nie oddal honoru
fladze.
Mialem watpliwa przyjemnosc poznac kilku _brunatniakow_ roznej narodowosci
i gdybym mial uzyc synonimow, to zaczalbym od faszystow, nacjonalistow a
potem juz cala skala mozliwosci poczawszy od anty...inne niz moja
narodowosc, religia, wyglad zwyczaje, zachowanie itd.

Irek



Re: Gdansk (bylo: Czy ta lista?)

2000-05-16 Wątek Irek Zablocki

Tom Kazmierski:

[...]

 Warto jeszcze przypomniec znany przypadek zbrojnego oporu
 Gdanska wobec decyzji Sejmu.  W ostatnich latach zycia Zygmunta
 Augusta, Sejm, przygotowujac reforme konstytucyjna panstwa,
 zmniejszyl zakres samorzadu miasta.  Odpowiednie ustawy znane
 byly pod nazwa "statutow Karnkowskiego".  Na wiosne 1577r, po
 elekcji Batorego, Gdansk zbuntowal sie otwarcie i odmowil
 zaplacenia podatku, ktory Sejm uchwalil na wojne z Moskwa.  Sejm i
 krol postanowili wymusic uleglosc zbrojnie.  Po krotkiej wojnie
 Gdansk przeprosil krola i zaplacil 200 tys zlotych podatku plus
 dodatkowe 20 tys zl na odbudowe spalonych w czasie starc budynkow
 poza miastem.  W decydujacej bitwie pod  Tczewem do
 zwyciestwa wojsk koronnych przyczynil sie walnie malo wowczas
 znany porucznik Stanislaw Zolkiewski (zaslynal pozniej, juz jako
 hetman, z wielkiego zwyciestwa nad wojskami moskiewskimi pod
 Kluszynem).  Zolkiewski zdobyl wtedy siedem bogato haftowanych
 choragwi z napisem "Aurea Libertas" - Zlota Wolnosc.   Idealy
 Rzeczypospolitej Gdansk traktowal bowiem jak swoje wlasne.

 Tomasz J Kazmierski

Rzeczywiscie Gdansk nie uznal elekcji Batorego i popieral
kandydature jakiegos Habsburga. Arcybiskup Karnkowski, ktory
koronowal Batorego, narzucil Gdanskowi swoje statuty ale w 1577
za uznanie elekcji Batorego i wysoka kontrybucje Gdansk zostal z
nich zwolniony. Warto tez dodac, ze wojska krolewskie
bezskutecznie oblegaly Gdansk. Konflikty zakonczyl sie wiec
kompromisem potwierdzajacym szczegolna pozycje miasta w
Rzeczpospolitej.

Irek



Goldwasser (bylo: Gdansk )

2000-05-16 Wątek Irek Zablocki

Tom Kazmierski:

[...]

 W omawianym przez nas okresie, Gdansk nalezal do Rzeczypospolitej
 i stanowil najwieksze jej miasto.  Byl on oczywiscie wolny, ale w
 takim samym sensie, jak wolne byly inne jej miasta, na przyklad
 Krakow i Wilno.  To, ze Gdansk nalezal do Ligi Hanzeatyckiej
 niczego nie zmienialo. Czlonkami Hanzy byly tez inne polskie
 miasta, np. Radom.  Nb. ludnosc Krakowa tez byla w wiekszosci
 niemieckojezyczna, jak w Gdansku.
[...]

 Tomasz J Kazmierski

Skoro juz jestesmy przy Gdansku, warto wspomniec pewien
trunek, ktory nawet w naszej literaturze wspomniano, mianowicie
"zlota wode". Ow likierek produkowano w Gdansku juz w XVII
wieku. Wynaleziony zostal jednak przez uciekiniera z Niderlandow
Vermollena w koncu XVI w. Ciekawa rzecza jest, ze Goldwasser
nie jest juz produkowany w miescie skad pochodzi. Wytwarza sie
go w wielu krajach np. w Pyrlandii.
Temat taki wdzieczny, ze konczyc sie nie chce. Wlasnie ze zrodel
gdanskich, z roku 1422 mamy pierwsze zezwolenie na pedzenie
wodki. Zas Jedrzej Kitowicz w czasach saskich pisal, ze od
herbaty i m.in wodki gdanskiej wielcy panowie dzien zaczynali.
Mimo, ze z pojawieniem sie kawy w Europie kojarzymy nazwisko
niejakiego Kulczyckiego, ktory jako pierwszy otworzyl w Wiedniu
kawiarnie, to jednak zwyczaj picia kawy pojawil sie najwczesniej
wlasnie w Gdansku.

Irek



Re: Retoryka dla opornych

2000-05-12 Wątek Irek Zablocki

Dorota I Rygiel:


   Z tego co ja wiem, to w Polsce o wartosciach moralnych (glownie
 operajacych sie na religii R-K) mowi sie znacznie wiecej niz sie
 robi. Pewnie tak jest na calym swiecie i Polska nie jeest wyjatkiem.
 Pamietam jak czytalam artykul ktory cytowal, ze usuwanie ciazy w Polsce i
 ZSRR bylo tak nagminne, ze prawie bylo srodkiem antykoncepcyjnym. Lata w
 ktorych to sie ponoc dzialo to lata 70. Porownanie bylo z krajami Europy
 Zachodniej i USA. Statystyka na glowe (czy na glowe kobiety) byla
 zdecydowanie na korzysc tych innych krajow a nie Polski.

 Nie sadze, ze Polska jest krajem o wyzszosci moralnej. Nie spotkalam
 sie z niczym co by na to wskazalo, oprocz tego, ze koscioly sa
 przepelnione we niedziele - ale to nie ma chyba wiele wspolnego z
 moralnoscia.

Sam nie wiem czy to z przekonania, czy dla podreperowania
samopoczucia, niektorzy politycy twierdza, ze wlasnie moralnosc,
Polska moze zaoferowac Europie, Zachodowi ma sie rozumiec. To
bylo kilka lat temu. W tym samym czasie bylem w Polsce. Okradli
mnie w bialy dzien w centrum miasta, napadli mnie "lysi", bo wzieli
mnie za Niemca, w sasiedniej wsi, jeden sasiad drugiego
szpadlem zakatrupil na oczach m.in. dzieci a w najblizszym
miasteczku znaleziono uduszone niemowle. Krew czlowieka
zalewala a posel swoje. A po latach slysze (i tu chyba o tego
samego posla chodzi), ze on swoje dzieci czasami bije. To bicie
dzieci, czasami, jest moralne? Ja mam blisko dwuletniego synka z
iscie kozackim temperamentem i zyje w jednym z tych
zachodnich, niemoralnych panstw. To moze mi pan posel powie,
czy juz mam zaczac bic, czy jeszcze poczekac?

 Nie wiem tez jakie sa porownania drobnej przestepczosci
 (np. kradzieze) miedzy Polska a reszta swiata. Slysze, ze w Polsce
 "kradna" samochody bardzo. Czy bardziej gdzie indziej na swiecie - nie
 wiem. Ale gdyby Polska byla krajem z jakas wyzszoscia moralna wsrod ludzi
 to pewnie te statystyki przechylalyby sie na strone Polski.
 Moze ktos wie cos na ten temat? Moje osobiste wrazenia sa takie, ze
 podrozujac po Polsce samochodem, rozni znajomi ostrzegaja przed kradzieza,
 przed zostawianiem rzeczy w samochodzie itd.
 Natomiast nie bylam nigdy tak ostrzegana w np. Szwajcarii czy Francji.
 Prosze nie denerwowac sie - ja wiem, ze kradziez samochodow jest znanym
 fenomenem na calym swiecie. Moje odobiste doswiadczenia sa tym na czym ja
 opieram moje myslenie w tej chwili.

Statystyki niemieckie stawiaja Polske w czolowce, jesli nie na
pierwszym miejscu, gdy chodzi o kradzieze i wlamania
samochodowe. O swoich osobistych doswiadczeniach wole nie
mowic, bo zaczne uzywac brzydkich slow.

 Ciekawe jest w ogole zagadnienie moralnosci i co dla kazdego to znaczy.
 Jezeli przyjrzymy sie 10 przykazaniom, to jednoczesnie nalezy
 przejrzec statystyki. Czy w Polsce jest wiecej zon i mezow ktorzy sa
 zdradzani? Czy wieceej czy mniej ludzi klamie? A jak z "czczeniem matki i
 ojca?"

 Jeszcze jeden problem: jezeli to prawda ze w Polsce jest duzo kradziezy
 dokonywanych przez Polakow, bieze sie na pewno pod uwage fakt, ze
 kradzieze zwiazane sa z dana sytuacja finansowa kraju, rejonu czy danej
 osoby. Wiec, OK, w Polsce ludziom jest ciezko kupic dobry samochod czy
 jakies inne drogie rzeczy. Czy ma to usprawiedliwiac kradziez?
 Ja mysle, ze to moze wiele wyjasniac ale ludzi moralni takich rzeczy nie
 robia.
A jednak opowiem powstrzymujac sie od przeklinania.
Na temat kradziezy, m.in. samochodow uslyszalem inna
"genialna" teorie. Wedlug niej polscy zlodzieje okradaja tak
nagminnie niemieckich turystow, gdyz tylko w ten sposob da sie
sciagnac reparacje wojenne. (!) Uslyszalem to podczas moich
odwiedzin w pewnym klubie studenckim. Siedzielismy przy piwie i
zywiolowo dyskutowalismy. Naturalnie wiekszosc dusila sie ze
smiechu ale znawca tematu upieral sie przy swoim. I ja (na
niemieckich numerach), i on, znawca, na polskich parkowalismy
pod akademikiem. Rano stwierdzilismy, ze do samochodow
dodonano wlaman. Zlodzieje nie patrzyli sie na rejestracje, marke
czy tez znaczek, ze samochod nalezy do osoby
niepelnosprawnej. Wlamano sie do wszystkich. Jedynym, ktory
nie doznal wiekszych strat, bylem ja. Wieczorem bowiem
powyciagalem z "Fryca"- tak nazywalem mojego Opla, wszystkie
cenne przedmioty. Znawca wrecz plakal. Zlodzieje oczyscili mu
auto dokumentnie. Chcialem sie spytac, czy dziadek przypadkiem
w Werhmachcie nie sluzyl ale dalem sobie spokoj.

 Moje osobiste obserwacje nigdy nie spowodowaly, ze myslalam o Polsce jako
 kraj z wyzszymi wartosciami moralnymi.

 Ale moze cos w tym jest? Tylko niee wiem co. A nuz ma to cos wspolneego z
 byciem "Mesjaszem narodow"??? :)

Zadnego kraju nie uwazam za wybitnie "umoralniony". Niemcy na
przyklad mimo swojego rzekomego lub nie, zadufania w sobie, bija
na alarm, wlasnie jesli chodzi o kradzieze. Niektorzy publicysci
twierdza wrecz, ze to nowy sport narodowy. Firmy zajmujace sie
poradnictwem dla sklepow zbijaja niezly interes. I rzadko kiedy
slychac, zeby porownywano sie z innymi krajami.  Jakichs

Re: Retoryka dla opornych

2000-05-12 Wątek Irek Zablocki

Andrzej Szymoszek:

 On 12 May 00 at 14:46, Irek Zablocki wrote:

  Dorota I Rygiel:
 
  
 Z tego co ja wiem, to w Polsce o wartosciach moralnych (glownie
   operajacych sie na religii R-K) mowi sie znacznie wiecej niz sie
   robi. Pewnie tak jest na calym swiecie i Polska nie jeest wyjatkiem.
   Pamietam jak czytalam artykul ktory cytowal, ze usuwanie ciazy w Polsce i
   ZSRR bylo tak nagminne, ze prawie bylo srodkiem antykoncepcyjnym. Lata w
   ktorych to sie ponoc dzialo to lata 70. Porownanie bylo z krajami Europy
   Zachodniej i USA. Statystyka na glowe (czy na glowe kobiety) byla
   zdecydowanie na korzysc tych innych krajow a nie Polski.
  
   Nie sadze, ze Polska jest krajem o wyzszosci moralnej. Nie spotkalam
   sie z niczym co by na to wskazalo, oprocz tego, ze koscioly sa
   przepelnione we niedziele - ale to nie ma chyba wiele wspolnego z
   moralnoscia.
 
  Sam nie wiem czy to z przekonania, czy dla podreperowania
  samopoczucia, niektorzy politycy twierdza, ze wlasnie moralnosc,
  Polska moze zaoferowac Europie, Zachodowi ma sie rozumiec. To
  bylo kilka lat temu. W tym samym czasie bylem w Polsce. Okradli
  mnie w bialy dzien w centrum miasta, napadli mnie "lysi", bo wzieli
  mnie za Niemca, w sasiedniej wsi, jeden sasiad drugiego
  szpadlem zakatrupil na oczach m.in. dzieci a w najblizszym
  miasteczku znaleziono uduszone niemowle. Krew czlowieka
  zalewala a posel swoje.

Funkcjonuje stereotyp, ze najlepiej, najbezpieczniej, najzyczliwsi
  ludzie sa w takich krajach jak Szwecja, Finlandia, Norwegia, Dania,
  Holandia. Kraje te maja jednoczesnie opinie najbardziej
  zlaicyzowanych. A nawet jak religia, to nie katolicyzm. Z kolei
  Polska, Wlochy, Hiszpania, nie wspominajac o Brazylii, nie beda
  cieszyc sie wysoka ocena "moralna". Co o tym sadzicie?*/

Ja sadze, ze zaraz sie posypie.

A wytlumacz mi Jedrus, taki fenomen: otoz najwieksi bandyci w
Niemczech to bez watpienia Albanczycy z Kosowa, mimo ze sa
np. mniej liczni niz inne grupy narodowosciowe. Czy to tez ma
zwiazek z religia?

  A po latach slysze (i tu chyba o tego
  samego posla chodzi), ze on swoje dzieci czasami bije. To bicie
  dzieci, czasami, jest moralne? Ja mam blisko dwuletniego synka z
  iscie kozackim temperamentem i zyje w jednym z tych
  zachodnich, niemoralnych panstw. To moze mi pan posel powie,
  czy juz mam zaczac bic, czy jeszcze poczekac?

Nie przesadzaj, czasem mozna przylozyc klapsa...

No coz, mialem wpasc z piwem ale moge tez Ci przylozyc.
Zaczne zbierac oferty o Twoich "przyjaciol".
  
   d.
  Irek

   A.



Re: Retoryka dla opornych -Reply

2000-05-12 Wątek Irek Zablocki

Anna Romanowska:

  Irek Zablocki [EMAIL PROTECTED] 05/12 8:46 am 

 ...=
 ..

 Statystyki niemieckie stawiaja Polske w czolowce, jesli nie na
 pierwszym miejscu, gdy chodzi o kradzieze i wlamania
 samochodowe. O swoich osobistych doswiadczeniach wole nie
 mowic, bo zaczne uzywac brzydkich slow.

  Mysle, ze jest to przynajmniej troche przesada. Kradzieze samochodow =
 zdarzaja sie WSZEDZIE.  U mnie w Ottawie nie raz mowiono , ze kradzieze =
 samochodow wzrosly w Kanadzie dramatycznie. Moj chlopak kupil sobie nowa  =
 Toyote Corolle i przyjechal do Ottawy, zeby sie nia pochwalic. Zaparkowal =
 na parkingu dla gosci i  rano juz mial wybita szybe. To jeszcze nie =
 wszystko. Na nastepna noc przyszli zlodzieje "poprawic" robote i : wycieto =
 razem z materialem glosniki i ukradli sprzet stereo, gdy Slawek zadzwonil =
 na policje to powiedziano mu, ze to on jest dzisiaj 58 klientem ktorego =
 okradli  i nawet nie przyjechali zobaczyc i napisac raport. Zalatwil to z =
 ubezpieczeniem i zainstalowal system alarmowy i dodatkowo kupil  portable =
 sprzet stereo. Akurat mial pecha.=20

 Irek

 Ania

Niestety liczby mowia za siebie. W porownaniu z innymi krajami
europejskimi, rowniez z naszymi sasiadami, Polska wypadla
fatalnie. Nie bede szukal danych, zeby udowadniac, bo nie chodzi
o to kto mniej, a kto wiecej kradnie. Tuz po otwarciu granic, na
poczatku lat 90-tych, nawet w mojej lokalnej gazecie mozna bylo
niemalze co tydzien poczytac o "wyczynach" rodakow. Dzis
wlasciwie spokoj. W rubrykach przestepczych, nie pisze sie o
Polakach czesciej, niz np. o Portugalczykach, co wydaje mi sie
dobrym znakiem.
Ja sam tym sie specjalnie nie przejmuje. Chociaz kiedys
zmienilem firme ubezpieczeniowa, po tym jak jej pracownik
sugerowal mi, zeby do Polski jezdzic pociagiem, a nie
samochodem. Spytalem, czy podobnie radzi udajacym sie na
poludnie Wloch? Od slowa do slowa i podziekowalem za
wspolprace.

Irek



Re: Arthur Schopenhauer (bylo: J.S. Mill o adwokatach szatana)

2000-05-11 Wątek Irek Zablocki

Tomasz J Kazmierski:

[...]

 Przy okazji mam do Was pytanie. Podajac date i miejsca urodzenia
 Schopenhauera podreczniki i encyklopedie pisza: "born in 1788 in
 Danzig (now Gdansk, Poland)". Czy ktoras encyklopedia napisala
 prawidlowo, zgodnie ze stanem faktycznym: "born in 1788 in
 Gdansk, Poland (now also Gdansk, Poland)"? :-)

 tjk

W roku 1788 Gdansk rzeczywiscie nalezal jeszcze do
Rzeczpospolitej, podobnie jak Torun. Dopiero po drugim rozbiorze
przeszedl pod panowanie pruskie. Trudno mi jednak powiedziec,
jakiej nazwy powinni uzywac anglosasi w stosunku do polskiego
miasta w ktorym urodzil sie niemiecki filozof? Ja z nazwami miast
problemu nie widze. Jesli uzywam polskiego - mowie Gdansk,
Wroclaw, Lipsk. Jesli niemieckiego - Danzig, Breslau, Leipzig.
Bylismy kiedys w miedzynarodowym towarzystwie na piwie w
Berlinie. W trakcie przekraczania granicy, polski celnik spytal po
niemiecku kierowce, Niemca, dokad jedziemy. Ten odpowiedzial:
"Nach Breslau". Celnik wkurzyl sie i zaczal pouczac, ze to polskie
miasto Wroclaw. Na co moj kolega z flegma i po polsku: "Gdyby
spytal sie pan po polsku, odpowiedzialbym: do Wroclawia".

Jest tez chyba jakas kapela rockowa o nazwie Danzig. Ciekawe,
po jakiemu to?

Irek



Samuel Bogumil Linde(bylo: Arthur Schopenhauer)

2000-05-11 Wątek Irek Zablocki

Tomasz J Kazmierski:


 Wowczas nie istnialo pojecie narodowosci etnicznej. Mozna bylo byc
 na przyklad Polakiem pochodzenia zydowskiego narodowosci ruskiej.
 Nie bylo w tym zadnej sprzecznosci. Dzis niektorzy gubia sie i
 staraja sie dociec, czy sa np. Litwinami, czy Polakami,
 zapomninajac, ze ich przodkowie kilka pokolen wczesniej
 nie mieli takich problemow, bo byli i jednym i drugim.

 Z owczesnego punktu widzenia o Schopehauerze na pewno powiedziec
 mozna jedynie to, ze urodzil sie jako mieszczanin polski, a
 zmarl jako poddany krola pruskiego. Dobrze jest przy tym pamietac,
 ze Gdansk i Torun stawily zbrojny opor zaborczej armii pruskiej w
 1792r.  Miasta te, choc zamieszkale glownie przez zywiol
 niemieckojezyczny, chcialy pozostac przy Rzeczypospolitej. Dla
 Fryderyka natomiast bogate osrodki handlowe i przemyslowe Rzplitej
 nad polnocnym biegiem Wisly stanowily lakomy kasek. Glownie z tego
 powodu parl on do drugiego rozbioru Polski i przekonywal don
 Katarzyne, ktora poczatkowo chciala sie zadowolic akcja zbrojna
 przeciw Polsce jedynie w celu zmuszenia Polakow do cofniecia
 Konstytucji 3 Maja.

 tjk
Warto przy okazji wspomniec mieszczanina niemieckiego z
Torunia, S.B. Lindego, autora pierwszego wielkiego "Slownika
jezyka polskiego". Linde byl tez dyrektorem Liceum
Warszawskiego. Uczono tam wprawdzie po niemiecku ale on sam
byl wczesniej lektorem jezyka polskiego na uniwersytecie w
Lipsku. Wlasnie w Warszawie, z Saksonczyka, Prusaka, stanie
sie Polakiem. Za swoje monumentalne dzielo otrzymal w 1816
herb szlachecki ´Slownik´ i zloty medal od ziomkow.
A tak przy okazji, skoro juz mowa o Sasach. W sobote bylem na
urodzinach i spotkalem tam Saksonczykow z Drezna i okolic.
Jeden nawet z polsko brzmiacym nazwiskiem. Caly czas
powolywali sie na wspolnych krolow i historie. Chcialem dodac, ze
Polacy tych czasow nie widza w najlepszym swietle ale widzac
wzruszenie na twarzy jednego, ugryzlem sie w jezyk. Facet byl
jeszcze trzezwy a opowiadajac mi o tym i o swoich podrozach po
Polsce, (najwieksze wrazenie zrobil na nim Wawel), mial lzy w
oczach.

Irek



Re: czy ta lista....

2000-05-11 Wątek Irek Zablocki

Andrzej Szymoszek:

  ...musi sie przeksztalcac w takie forum-protestow-bo-cos-tam-o-
  Polakach? Wezmy Schopenhauera (jak ktos napisal A.S., juz
  sie przestraszylem, ze taki ateusz ze mnie z dwiema kulami
  u nog, ale zrozumialem w pore, iz A.S. to ja bylem tylko u
  Majchrzaka), co to sie urodzil pod Gdynia: nalezy sie
  spodziewac, ze ludzie Zachodu uzywac beda sformulowan
  blizszych ich kregowi kulturowemu, czy to sie nam podoba,
  czy nie. Dla Zachodniakow ze swoimi porabanymi kreseczkami
  i ogonkami jestesmy blisko cyrylicy i tam gdzie ona
  obowiazuje mozemy oczekiwac glebszego zrozumienia naszych
  nazw. Przy okazji: jak sie zdaje, kazdy ma swojego
  Slowianina, od ktorego czuje sie wyzej: z lektury
  dzisiejszej "Wyborczej" wynika, ze pojawia sie sprawa
  traktowania przez polskich pogranicznikow obywateli panstw
  b. ZSRR jak obywateli II kategorii. Dziennikarke z ukrainskim
  paszportem jeden spytal: "co, dorobic jedziesz" (dla
  niewtajemniczonych: mial na mysli nierzad na pieniadze), inny
  na pytanie, czy byl po "tamtej stronie", w Brzesciu, mial
  odpowiedziec, ze do barbarzyncow nie jezdzi. Na wschodnich
  granicach jak masz paszport z orzelkiem, jestes gosc! Dlatego
  jak ktos chcialby sie dowartosciowac, zapraszam do Dorohuska
  lub Medyki.

   Andrzej

Kilka juz granic przekraczalem (w tym ta wspomniana) ale rzadko
kiedy "czulem sie gosciem". Polscy celnicy na zachodniej granicy
wcale lepiej swoich ziomkow nie traktuja. Ilekroc bowiem
przywitam ich w ojczystym jezyku, narazam sie na kontrole. Bo
polski celnik swoje wie. Niech ten Polak mieszka nawet w
Niemczech ale on jest tez Polak i wie "co teraz chodzi". "Olej
ma?" - slysze kiedys. Mowie, ze mam, na dolewke, do silnika,
niecaly litr. Tu celnikowi znak zapytania na gebie wyskakuje.
"Panie - mowi - olej roslinny!" I szuka w bagazniku. Jade potem
dalej przez ta polska ziemie, patrze na rzepakowe pola i cos mi
nie gra. Olej z Niemiec do Polski?!!!
Burkne cos po niemiecku w odpowiedzi - machaja reka zeby dalej
jechac. Z kolei wracam do Niemiec, pyta sie niemiecki celnik, czy
mam wodke? Nie mam, bo raz, cala piwnica jakiej chcesz, a dwa
zupelnie sie nie oplaca, nawet gdybym lubil sobie Odpowiadam
zgodnie z prawda, ze nie mam. I papierosow tez nie. Co ja glupi
jestem, zeby sie truc?! I czym to sie konczy? Mam zjechac na
lewo i otworzyc bagaznik. Dla takiego tepaka, Polak bez wodki i
fajek wydaje sie podejrzany. Pietnascie minut kontroli,
bezsensownych pytan. A obok przejezdzaja jacys Slazacy, czy
inne Mazury, co sa teraz Niemce z pochodzenia, zaladowani po
brzegi. Spokoj mam tylko jesli kontroluja panie. Zapewne
korzystaja i z rozumu, i z intuicji. Znalazlem jakiegos bidaka,
amatora na papierosy i kupuje te lepiej wygladajace wodki, ktore
potem daje jako dodatkowy prezent. Klade to na wierzchu i
funkcjonuje. Celnik ma swojego typowego Polaka a ja swiety
spokoj.

Kef-irek Przemytnicki



Ze Spiegla

2000-04-21 Wątek Irek Zablocki

Malgorzata Zajac:
/../
 O ile wiem, Pani Uta czyta Spiegla, a moze by ja poprosic o jakies
 informacje o tresci artykulow dotyczacych spraw wiazacych sie z historia,
 kultura, czy gospodarka Polski?

Bardzo trudno i pracochlonno dla mnie jest tlumaczyc niemieckie
artykuly (nawet tylko streszczenie) na polski. Latwiej dla
polskojezycznego.
Raz bardzo dokladnie tlumaczylam artykul ze Spiegla, a tak mi sie
udalo, ze do dzis wspominaja o tym. Byl to artykul o pewnym
polskim pisarzu;)
Ale pamietam co czytalam o Polsce niedawno, i znalazlam je w
archiwum 'Der Spiegel'. (Kolejnosc calkiem przypadkowa)

-Landflucht der Frauen (Ucieczka kobiet ze wsi)
http://www.spiegel.de/spiegel/0,1518,69970,00.html
artykul o wsiach we wschodnich czesciach Polski, gdzie
wymieraja wsie, bo kobiety nie chca tam zyc. Chlopi maja
trudnosci ze znalezeniem zony

-Zabroniony ruch (dwuznacznosc: ruch po niemiecku = stosunek
seksualny)
http://www.spiegel.de/spiegel/0,1518,73635,00.html
Chodzi o ustawie antypornograficznej
Ironizuje cala sprawe troche i porownuje Polske do Wloch, gdzie
przy silnym katolicyzmie, naklad sex-artykulow jest ogromny.
Jeszcze jeden maly artykul o wecie Kwasniewskiego:
http://www.spiegel.de/politik/ausland/0,1518,70882,00.html

-Mala wzmianka o Andrzeju Wajdzie na Berlinale
http://www.spiegel.de/kultur/kino/0,1518,64083,00.html
Tutaj tez pisza krotko o 'Pan Tadeusz' i 'Ogniem i Mieczem', ktore
nie sa popularne w Niemczech

-Cos o Krakowie:
http://www.spiegel.de/reise/reiseticker/0,1518,62420,00.html
Do Krakowa, jako 'Miasto Kultury Europy', mozna caly rok za pol
ceny (w grupie) pociagiem jechac.

-Cos o Warszawie (dla rownouprawnienia;):
http://www.spiegel.de/reise/europa/0,1518,73349,00.html
'Cud nad Wisla': Troche o historii, troche o zabytkach w
Warszawie.

-O uniwersytecie 'Europa' we Frankfurcie
http://www.spiegel.de/unispiegel/0,1518,73444,00.html
Tutaj tez troche cos o wspolzyciu ludzi ze Frankfurtu i Slubic.

-'Primus Polska'
http://www.spiegel.de/spiegel/0,1518,45870,00.html
Nieco starszy artykul (Pazdziernik 1999), ktory bardzo chwali
polskie gospodarstwo. A pamietam, bo rzadko cos o
gospodarstwie polskim pisza

To tyle. Jesli potrzeba, to moge nieco wiecej na jakis wybrany
artykul pisac.



 Malgorzata

Uta



Re: Zablocki

2000-04-11 Wątek Irek Zablocki

W.Jeglinski:

 Irek Zablocki:

 
 
  Podczas mojego ostatniego pobytu w Polsce, natknalem sie na
  pozycje pod tytulem "Leksykon polskich powiedzen
  historycznych". Mimo, ze o Zablockim, prekursorze higieny w
  dawnej Rzeczpospolitej, ani slowa, rzecz nabylem.
  /.../

 Sprawdz jeszcze raz. Strona 172.

 Wojciech Jeglinski

Sprawdzilem i jak mowilem, o tym Zablockim, o ktorym ja pisalem
mowy nie ma. Zamiast tego wyswiechtana anegdota o handlarzu-
nieudaczniku, mydle, barce czy statku i wodzie. Autorzy
wprawdzie wspominaja, ze powiedzenie znane juz bylo w XVII w.
ale nie dokopali sie glebiej. Ja za to, poszukujac prawdy,
wybralem na wakacyjne rekolekcje organizowane przez
Dominikanow, hej, wysoko w gory, bo do Murzasichla. Tam
koledzy zartowali sobie ze mnie, chyba dlatego, ze Piekarskiego z
nami nie bylo. Wowczas brat Jozef, historyk, ktory w cywilu,
doktoryzowal sie na wroclawskim uniwerku, opowiedzial nam
wielce pouczajaca historie, jak to pewien litewski szlachcic,
zalozyl manufakture mydla. A ze owczesni Polacy czystoscia nie
grzeszyli i wychodzili z zalozenia, ze zanurzenie w pobliskim
strumyku zupelnie wystarczy, przedsiewziecie zakonczylo sie
niepowodzeniem. Jesli dobrze pamietam, sa w Ossolineum nawet
pisemne dowody na to.

Zablocki z Wolynia

PS. Warszawiakowi moge powiedziec: zwrociles uwage, ze
Leksykon wydano w Krakowie? Nie byliby to centusie-
oszczedzaja nawet na historii.



Re: Z dzisiejszej Polityki

2000-04-08 Wątek Irek Zablocki

Waldemar Glaz:

 On Fri, 7 Apr 2000, JA wrote:

  Waldemar Glaz wrote:
  
  
  [ciachu ciach]
   ze w dzisiejszych, rzadzonych mamona czasch: 'chuius regio euius religio'
  [ciachu ciach]
  
  
   W. Glaz
 
  Huius a nie chuius - cos ci sie Waldeczku pokickalo.
 
 Na murach stoi (hm,he,he, ha...) jak byk przez ch. W koncu
 'kurwen' z reklamy Telekomunikacji Polskiej SA tez po lacinie
 sa na c.
W sporze na "ch", czy na "h", staje murem po stronie Mularza z
kamienia, nawet jesli nie doszedl. W Slowniku polskich
przeklenstw i wulgaryzmow stoi tez jak byk... Sa tu dzieci? No, na
"cha" w kazdym badz razie. Podobnie w Nowym slowniku
ortograficzny PWN.

 Niedoszlu murarz,
 w.j.g.

  Byly lacinnik
 
  Jacek A.
 
Niedoszly... ehee, dlugo by wymieniac
I.



Miesiace mojego zycia

2000-03-27 Wątek Irek Zablocki

Taki tytul nosi ksiazka o Wojciechu hr. Dzieduszyckim, ktora
udalo mi sie zdobyc we Wroclawiu. Nim jednak do tego doszlo,
wypytywalem siostre, czy cos na temat wroclawskiego hrabiego
wie. Na co siostra-silaczka, ktora w wiejskiej dzieciarni usiluje
wzbudzic milosc do teatru, opery i estrady, odpowiedziala, ze
owszem pan hrabia ma sie dobrze i widzial go ostatnio na
wystepie zespolu Slask. Wiecej mi jednak moze opowiedziec o
innej znakomitosci, mianowicie o prof. Miodku, ktory przed nia
siedzial i komentowal. A ze ja Malinie, nie sympatycznego pana
Miodka obiecalem a sympatycznego arystokrate, kolejne dni
poswiecilem na poszukiwania. Ciezko bylo, musze przyznac. Nikt
nic nie wie, nawet najstarsi wroclawianie. Ponoc gdzies pisze. Ale
gdzie? Dopiero urocze dziewcze w Empiku na rynku, wyciagnelo z
regalu ksiazeczke z podobizna hrabiego. Od niezwykle
uczynnejJustynki dowiedzialem sie tez, ze Wojciech Dzieduszycki
nadal pisze do miesiecznika "Odra". Mam wiec przed soba
"Miesiace mojego zycia" bedace zapisem rozmow, jakie z hrabia
przeprowadzila Anna Hannowa oraz ostatni marcowy numer
"Odry". Ksiazke wlasnie czytam i juz po kilku stronach uznalem,
ze warta jest nie tylko wydanych pieniedzy ale i kilkudniowych
staran.
Odjezdzajac zobowiazalem kilku przyjaciol do zdobywania
informacji o panu Dzieduszyckim. Mam nadzieje, ze w czerwcu
bede wiedzial wiecej. Tyle na razie o tym, co na wroclawskim
dworze slychac.

Irek



Re: Prowokacja w Lodzi

2000-03-26 Wątek Irek Zablocki

Chris BOROWIAK:

 ibozek wrote:

  Panie Borowik

 Juz raz komus na tej liscie zwrocilem uwage na poprawne brzmienie
 mego nazwiska. Jesli nie potrafi Pani wyartykuowac tutaj bardziej
 merytorycznych argumentow, niz przekrecanie nazwiska, nie zamierzam
 dalej dyskutowac z nawiedzona przedstawicielka Jedynie Slusznego
 Narodu.

 Niech sie Pani sama bawi w swoja hucpe...

 Krzysztof Borowiak

Przypusczam, ze wizyta Papieza Jana Pawla Drugiego w Izraelu
doprowadzila Pana do glebokiego konfliktu wewnetrznego. Tylko
tak moge sobie wytlumaczyc taka odpowiedz;)

Uta



Re: Wojciech Dzieduszycki (bylo: Ruckkehr unerwunscht (5)

2000-02-27 Wątek Irek Zablocki

Malina Ptys:


  Nic sie nie martw Malin dla wszystkich starczy:)

No nie wiem... lasuch straszny jestem i mimo, ze spod lasu Malin
nigdy nie mam dosyc.

 dzieki serdeczne, a skad bedziesz jechal, tzn gdzie mieszkasz? mam troche
 zdjec dla rodzicow moglabym podrzucic ( widzisz jak to jest, jeno zza
 rogu zerkniesz a juz cie do bryki zaprzegaja:))

 Malina

Z okolic Porta Westfalica, jak to nazwali starozytni Rzymianie.
Wyjade spod tej bramy na Westfalie i rusze w kierunku Dolnej
Saksonii. Potem bedzie Saksonia - Anhalt, Barnderburgia i Forst -
Zasieki. Nie znam sie specjalnie na internetowych adresach ale
Ciebie interesowalaby zapewnie prowincja kanadyjska lub
ewentualnie amerykanski stan a nie niemiecki land.

Irek



Re: Wojciech Dzieduszycki (bylo: Ruckkehr unerwunscht (5)

2000-02-25 Wątek Irek Zablocki

Malina Ptys:


 A czy sa jakies wspomnienia o Dzieduszyckim, mam na mysli ksiazke z
 zyciorysem... nie wiele wiem a chcialabym duzo o nim wiedziec...

 Malina

Slodkiej Malince nie odmowie. Za dwa tygodnie bede we
Wroclawiu i porozgladam sie. Podejrzewam tylko, ze na nic moje
starania - p. Szy. tez slodkie lubi.

byly wroclawianin



Re: dwie wiadomosci, dwa komentarze

2000-02-18 Wątek Irek Zablocki

W.Glowacki:

 PREZYDENT RAU PRZEPRASZA NAROD ZYDOWSKI ZA ZBRODNIE HITLEROWSKIE

 W historycznym przemowieniu w parlamencie izraelskim prezydent
 Niemiec Johannes Rau poprosil narod zydowski i Izrael o
 przebaczenie za zbrodnie na Zydach popelnione w okresie
 hitleryzmu. "Wobec narodu Izraela chyle czola w pokorze przed
 zamordowanymi, nie  majacymi grobow, nad ktorymi moglbym ich
 prosic o wybaczenie" - powiedzial Johannes Rau, pierwszy
 Niemiec, ktoremu pozwolono przemawiac przed Knesetem.
 Wczesniej premier Izraela Ehud Barak nazwal Niemcy "jednym z
 najwazniejszych przyjaciol Izraela". Mowil o "cudownej
 przyjazni" obu krajow, mogacej sluzyc za przyklad, jak
 przezwyciezac straszliwe karty historii, nigdy przy tym o nich
 nie zapominajac.
 http://dziennik.pap.com.pl/Zag/zag_12.html

 komentarz numer jeden:
 Israel und Deutschland uber alles

I ja zycze Izraelczykom i Niemcom aby staneli  p o n a d
podzialami a rozmowy prowadzone przez politykow obu krajow
przyniosly  p o n a d  oczekiwane wyniki. Wszystkiego dobrego!
Mazal Tow! Alles Gute!
 
 "AUSCHWITZ: NIGDY O TYM NIE SLYSZALES?"

 Co piaty Niemiec w wieku 14-17 lat nigdy nie slyszal o
 nazistowskim obozie koncentracyjnym Auschwitz - wynika z sondazu
 opinii publicznej przeprowadzonego przez instytut Emnid. Wyniki
 badania zostaly przedstawione w Berlinie przez wydawnictwo
 Rowohlta, ktore opublikowalo je w formie ksiazki, zatytulowanej
 "Auschwitz: Nigdy o tym nie slyszales? Pamiec i zapomnienie w
 Niemczech".
 http://dziennik.pap.com.pl/Zag/zag_13.html

 kommentarz numer dwa:
 ale zapewne co piaty Niemiec wie i slyszal o "Polish concetration camps",
 albo "polnische KZL am Auschwitz"

Pozwole sobie zauwazyc, ze wspolczesna niemiecka mlodziez
wlasciwie niczym nie rozni sie od swoich rowiesnikow w innych
krajach europejskich. Tak jak Anglikow czy Francuzow, mlodych
Niemcow bardziej obchodzi pryszcz na nosie, techno czy tez ten
pierwszy raz. A tak przy okazji, w notatkach prasowych na ten
temat ("Auschwitz? Noch nie von gehoert"), zauwazylem, ze oboz
koncentracyjny w Oswiecimiu nazywany jest Vernichtungslager,
czyli oboz zaglady i ani slowa nie ma o "polnische KZL am
Auschwitz". Czytajac niemiecka prase, nie ma sie najmniejszych
watpliwosci co do tego, kto byl odpowiedzialny za zbrodnie
popelnione w Auschwitz. Co zas sie tyczy angielskiego terminu, to
wprawdzie i w Niemczech angielskie wtrety jezykowe sa coraz
bardziej popularne ale czegos podobnego jeszcze nie slyszalem.
Zas sugerowanie, ze nastoletni Niemcy mogliby cos takiego
powiedziec, to moim zdaniem dla nich krzywdzace.

 -
 W.Glowacki

Ein ueber-freundlicher Gruss aus Deutschland!

Irek



Re: Znowu Radio Maryja

2000-02-18 Wątek Irek Zablocki

Malgorzata Zajac:

[...]

 To samo dotyczy Haidera. Jezeli pewna specjalistka od faszyzmu widzi
 go w Karyntii, a nie dostrzega tlumu skinow maszerujacych ze wzniesio-
 nymi lapskami w hitlerowskim pozdrowieniu pod Brama Brandenburska,
 to ja sie pytam, czy to nie jest obluda i hipokryzja ?

Tlumy to gruba przesada. Zbyt czesto jestem w Berlinie i
Hanowerze, zeby tego nie widziec. Tlumy pojawiaja sie dopiero po
"wystepach" grup skinow, po podpaleniach domow dla azylantow.
Poza tym ci skini nie maja zadnego przedstawiciela w
Bundestagu. Sa przedstawiciele partii ultraprawicowych w
parlamentach krajowych. Maksymalnie jakies 12%. Na polityke w
Niemczech praktycznie nie ma to wplywu.
Nawiazujac zas do Hajdera, oswiadczen pewnych partii i politykow
w Polsce, nie moge powstrzymac sie od przytoczenia pewnego
powiedzonka: "Pluj mu w oczy a on mowi, ze deszcz pada".
Naturalnie, to Austriakow sprawa kogo wybieraja. Ich swiete
prawo. Tylko, ze skorzystam z przyslugujacych mi elementarnych
praw obowiazujacych w demokracji i wyraze swoje niezapokojenie
tym faktem. Hajder moim zdaniem to niebezpieczny populista, czy
prawicowy czy lewicowy nie wiadomo. Jednego dnia mowi to,
drugiego tamto. Nie wiadomo czy jest za, czy przeciw. Nie musze
specjalnie wglebiac sie w istote problemu. Wystarcza mi
wyrazenia jakich Hajder uzyl. Podaje za "Focusem" nr.6 z
7.2.2000. I tak: z 9.2.1995 mamy "Straflager des
Nationalsocialismus". Mnie uczono, w tym rowniez byli
wiezniowie, ze byly to obozy koncentracyjne. Jeden z moich
bocznych dziadkow tam byl. Jeden z moich nauczycieli - jako
dziecko. Dla mnie to nie deszcz. Dalej z 13.6.1991przed
parlamentem krajowym w Karyntii:"Im Dritten Reich Haben sie
ordentliche Beschaeftigungspolitik gemacht". Jedna z moich
sasiadek doznala na wlasnej skorze czym byla ta porzadna
polityka zatrudnieniowa w III Rzeszy. W sensie przenosnym i
doslownym. Z prosba o pomoc w otrzymaniu odszkodowania
zwrocila sie do pewnej mlodej Niemki. W ten miedzy inymi sposob
mozna stac sie "specjalistka od faszyzmu". A teraz na koniec
prawdziwa perelka: jesienia 1995 o weteranach Waffen SS:
"Anstaendige Menschen, die einen Charakter haben". Nie wiem juz
sam ilu ja ludzi spotkalem w swoim zyciu, ktorzy mieli do
czynienia z esesmanami, ale nikt z nich nie wyrazil sie o
czlonkach formacji SS - przyzwoici ludzie, z charakterem. Moze ja
ulegam emocjom ale mnie krew zalewa. Dla mnie jest to plucie w
twarz, szczegolnie tych pomordowanych, ktorzy nie moga sie
bronic. Ale w "Rocie" mowy nie ma o Austriakach. Tylko o
Niemcach. Zas Austriacy sa zapewnie zdania, (jak to ironicznie
zabrzmialo w pewnym niemieckim programie publicystycznym), ze
Mocart byl Austriakiem a Hitler Niemcem.

 Tak, Panie Andrzeju, myslenie naprawde nie boli...
Mam nadzieje, ze to ostanie zdanie nalezy potraktowac jako zart.

 Malgorzata

Irek



Re: Beatyfikacja Piusa XII ?

1999-11-02 Wątek Irek Zablocki

Malgorzata Zajac:

/../

 Co ciekawe, postac Piusa XII stala sie kontrowersyjna na szerokim
 publicznym forum dopiero w roku 1963, po wystawieniu w Berlinie
 sztuki "Namiestnik" Rolfa Hochhutha (zawierajacej razace przeklama-
 nia historyczne,/../
Co na przyklad?
O ile pamietam, wystepuja w calej sztuce tylko postaci fikcyjne.

Uta



Re: WTI nr 2- obozy zaglady

1999-10-23 Wątek Irek Zablocki

W.Glowacki:

 Odstawiajac na chwile sprawe dr. Ratajczaka, mam taka nadzieje, ze zajmie
 sie Pan rowniez tymi polskimi domami wydawniczymi, ktore w ostatnich latach
 raczyly byly wydac(wznowic)  wspomnienia  Hessa, Kaltenbrunera, Doenitza,
 Speera, tudziez Ilustrowana historie SS, Blitzkrieg 1939-41, a takze i inne
 "dzielka" wydawane wsrod mniejszosci niemieckiej w Polsce- oczywiscie za
 pieniadze podatnika, jak by to okreslil jeden ze znanych na liscie
 "tropiciel sladow".

Nieco spozniona reakcja i nie jestem pewien czy o tych samych
ksiazkach mowimy ale pewne pozycje, ktore Pan wymienil, sa mi
znane z Niemiec, zas podczas mego ostatniego pobytu w RP
widzialem ich polskie wydania. Wiele z tych ksiazek zostalo
napisanych na bazie filmow dokumentalnych emitowanych w
niemieckich telewizjach publicznych, programach regionalnych
oraz w Arte - wspolnym francusko-niemieckim programie
kulturalnym. Pozycje te bynajmniej nie gloryfikuja SS czy tez
Wehrmachtu a wrecz przeciwnie, niczym nie roznia sie od
podobnych opracowan polskich czy innych. Przyzna Pan, ze
takich ksiazek nigdy za malo a fakt, ze zostaly napisane przez
Niemcow, nie umiejsza ich wartosci. Watpie tez w to, ze wydane
zostaly za pieniadze podatnikow. Co zas sie tyczy innych
"dzielek", to specjalnie protestowac nie bede, szczegolnie po tym,
jak wydano manifest pewnego austriackiego malarza widoczkow i
po tym, jak na wlasne oczy, na stoisku skinow zobaczylem
kasety nazistowskich zespolow, ktorych rozpowszechnianie w
Niemczech jest prawnie zabronione.
I o jakiej mniejszosci niemieckiej w Polsce, Pan, cholera jasna,
mowi? Ja mam wrazenie, ze wszyscy juz wyjechali i nawet
polskich sasiadow zabrali. Wiec kto tam, do diabla Niemcow udaje
i dlaczego? :-))

 Rownie jestem pewny ze zajal sie Pan(zajeliscie sie panowie) Washington
 Post z 18 wrzesnia tegoz roku w temacie starym jak swiat, czyli "polskie
 obozy koncentracyjne".

A tego to juz zupelnie nie rozumiem! Czy ci Anglosasi tacy durni,
czy tez taka skomplikowana skladnie maja, a moze to w ogole
taki niechlujny jezyk, ze potem sie polapac nie idzie o kogo akurat
chodzi? W kraju sprawcow, problemow z tym, czyje to obozy byly,
nikt nie ma.
[...]

 W.Glowacki

Irek



Re: Re. liberalizm/ Radio M.

1999-10-18 Wątek Irek Zablocki

Richard Majchrzak:

 Zgadza sie :-)), no moze poza irytacja ?

 Przepraszam i postaram sie poprawic :-(
 Rysiek

 Uta Zablocki-Berlin 18/10/99 19:32:30 pisze:
Nie dyskutujecie prywatnie, Pan Majchrzak mial
ustawiony 'Reply' do siebie - stad moze ta irytacja.

 Uta


Nie trzeba bylo sie przepraszac. Mi sie to samo zbyt czesto
zdarzalo, aby nie zauwazyc u innych:-)

Pozdrowienia
Uta



Re: Liberalizm a konserwatyzm

1999-10-11 Wątek Irek Zablocki

Pani Kasia Zajac:


 Pan Irek zacytowal pana Waldka, ktory dowiedzial sie od Urbana,
 ze Polskie Sieci Energetyczne _moga zostac_ udzialowcem Telewizji
 Familijnej. Roztoczyl w zwiazku z tym na Poland-L apokaliptyczna
 wizje, ze skarb panstwa bedzie placil (domyslam sie, ze w postaci
 przyszlych podwyzek cen energii elektrycznej dla szanownej
 publicznosci) za "wartosci".

Panu Irku, po przeczytaniu powyzszego, krew nabiegla do twarzy i
taki grymas zrobil, ze stojaca obok Dracenna glauca, (nie mylic z
D. congesta),zadrzala niczym mimoza, mimo ze to dosyc odporna
na takie wstrzasy roslinka. Po czym zawyl: "Krwi..." budzac
drzemiace w poobiedniej drzemce owczarki niemieckie swoich
sasiadow.
 Pan Irek uslyszal o "wartosciach" i energii, i nie zdzierzyl.
 Natychmiast namalowal obraz kilku polskich rodzin zmagajacych
 sie z trudnosciami dnia codziennego. Za problemy obarczyl
 "kolesiow" z rzadzacej koalicji, ktorzy podwyzszaja ceny
 aby promowac "wartosci".
Teraz tez ledwie sie dzierzy, taki wzburzony. Tak pana Irka
podejsc, tak w manowce wywiesc! Taka kompromitacja! Na
oczach calego Poland-L. Nawet tu pana Irka Urban dopadl. (Rola
Pana Waldaka w tym calym spisku, nie jest do konca wyjasniona.
Calkiem byc moze W.G. tez jest ofiara zakrojonej na szeroka
skale akcji kompromitowania dyskutantow P-L).

 Tymczasem

 Podwyzki cen nosnikow energii (w tym roku przede wszystkim
 benzyny, bo inne nie przewyzszaja inflacji) nie maja nic wspol-
 nego z "wartosciami". Wynikaja z dwu przyczyn: wzrostu cen ropy
 na swiecie i wzrostu akcyzy. A wzrost akcyzy wynika z bigosu
 budzetowego odziedziczonego w spadku po polwiekowym okresie
 gospodarczej zapasci (m.in. po Gierku, Jaruzelskim i towarzyszach
 -kolesiach, jesli Pan woli). Podwyzki akcyzy wprowadza Minister
 Finansow, ktorego o promowanie "wartosci" trudno podejrzewac.
Tu pan Irek do nozek pada, rabek sukni caluje i calym sercem za
pouczenie dziekuje. Wprawdzie w owych latach, (przynajmniej
Gomulki i Gierka), juz zyl, ale pacholeciem bedac, za krowami pod
gora Sleza ganial, nawet nie podejrzewajac w jakim bigosie
budzetowym zyje.

 Nawiasem, "kolesie" to slowo-wytrych, ktore mozna na poczekaniu
 na zyczenie wyjac zza pazuchy i przypasowac do rzadzacych. Zawsze.
Slowa "kolesie", dawno zaczal uzywac, mniej wiecej zaraz po
tym, jak w konkursie gminnym najdalej bronami rzucil, kwalifikujac
sie na dalsze ksztalcenie. A tak nawiasem mowiac slowa tego
uzyl w stosunku do ministrow zza Odry, od Pani strony, a to Pania
Kasie wzruszac nie powinno.

 A wiec panie Irku, pudlo. Jezeli Pan nadal upiera sie walczyc
 z "wartosciami" ( co w tym przypadku mozna rozumiec jako probe
 zakladanie knebla rodakom, ktorzy maja inne poglady), to radze
 celniej dobierac argumenty.
Pani Kasiu, na milosc Boska! Teraz dopiero strach blady padnie
na towarzystwo. Ludzie komputery powylaczaja, ze strachu, ze
Zablocki, (zapewne w pruskim mundurze), zdewirtualizuje sie i
kneble zakladac pocznie, szczegolnie tym "wartosciowym"
rodakom. A to zupelnie niemozliwe. Naprawde! Dla uspokojenia,
(bo narod jeszcze pisac przestanie), to pan Irek z Juniorem do
miejscowej katolickiej parafii chadza i nawet z bedacym na
zastepstwie polskim ksiedzem rozmawia. Naturalnie - bez knebla.
A tak w ogole to Zabloccy lepsze sposoby maja na zamykanie
buzi przeciwnikom. A jakie? A woda mydlana przeciwnika poja.
Stary to i skuteczny sposob argumentowania. Wszystko co
takiemu z ust wyjdzie, to banki mydlane.

  Pani Kasia mi wierzy? Mimo tych andronow?

 Ani troche. ;-)

To po jaka cholere ja sie tak staram? ;-)

 Katarzyna

Ireneusz

 PS.  Nawiasem mowiac, pojutrze ceny benzyny w Polsce spadna
  o kilka procent.
Czy to znaczy, ze za te same pieniadze juz nie tylko do
Wroclawia ale i do Krakowa w gosci moge zajechac?



(Fwd) Re: Re: anty etc -Reply

1999-10-11 Wątek Irek Zablocki

Chyba mialam nastawiono 'Reply' do mnie, tak ze Piotr Mojski
wyslal swoj posting na moj adres. Z jego zgoda 'forwarduje' jego
list:


--- Forwarded Message Follows ---
Date sent:  Mon, 11 Oct 1999 15:12:26 +0100 (WET DST)
To: Uta Zablocki-Berlin [EMAIL PROTECTED]
From:   Piotr Mojski [EMAIL PROTECTED]
Subject:Re:  Re: anty etc -Reply
Copies to:




 Anna Romanowska:

   "Andrew M. Sikorski" [EMAIL PROTECTED] 10/08/99 07:22am

 
[...]
  Ania

 Ze mnie nie chroni zaden immunitet, to juz zauwazylam:-))
 Jesli w Niemczech zdarzaja sie wypadki obrazliwych dla innych
 narodow, i mam wplyw przeciwdzialac, robie to (moze niektorzy
 pamietaja).  To, co sie sie stalo w Berlinie bardzo mi sie nie
 podobalo i wstrzasnela mna, szczegolnie, ze jestem prawie
 osobiscie dotknieta.
 Jesli chcielibysmy prowadzic dyskusje w stylu: 'A zobaczcie kto
 jest gorzej', nie zmienimy faktow. Jjuz wtedy nie rozmawiamy o
 samym incydencie, lecz bedziemy sobie nawzajemn 'dokopywac'.
 Pisalam o karalnosci w Niemczech, bo tu zyje i stad moge
 czerpac przyklady. Nie bylym pewna co do Polski, dlatego
 pisalam 'chyba'. Chcialam tym pokazac, ze uwazam te 'dowcipy'
 za powazne naruszenie prawa.


 Pozdrowienia
 Uta

 reg.

W Szwajcarii rasizm, w szczegolnosci antysemityzm sa po prostu karane
i nie maja nic wspolnego z wolnoscia slowa. Ciekawe jak to jest w
Polsce, moze ktos moglby przeslac nam informacje na ten temat...

reg.
Piotr



Re: Grass radzi Polakom

1999-10-09 Wątek Irek Zablocki

Jacek Arkuszewski:

 Katarzyna Zajac wrote:
 
  (Gunter) Grass w wywiadzie dla "Wprost" :
 
[...]
Przed kilkoma tygodniami odwiedzil Polske nasz
minister spraw wewnetrznych. Rozejrzal sie
szybkim niemieckim okiem i zauwazyl okazje do
zrobienia interesu. Zaproponowal waszemu mini-
strowi piec milionow marek na nowoczesny sprzet
przeznaczony do ochrony waszej wschodniej
granicy. W ten sposob polska straz graniczna
moglaby sprawniej wylapywac Cyganow, z ktorymi
niemieckie sluzby maja problemy, gdy ci
usiluja sie przedostac do Niemiec.
 
To przeciez ewidentne mieszanie sie w wewnetrzne
sprawy Polski, a tu zadnej krytyki, ani jednego
glosu oburzenia.
 
[...]
 
  Katarzyna


 Nobel Noblem, ale tu pozwole sobie sie calkowicie nie zgodzic.
 Polska przygotowuje sie do wstapienia do UE ze wszystkimi tego
 konsekwencjami lacznie z ukladem z Schengen. Bedzie wtedy jedna
 granica otaczajaca kraje Unii i jej czescia bedzie i wschodnia
 granica Polski. Przynaleznosc do Unii pociaga za soba spore
 zobowiazania i lepiej jest i dla Polski i dla Unii by zrobic
 juz teraz to, co ulatwi Polsce do Unii wejscie. A ze z kasa w
 Polsce kiepsko, wiec uwazam propozycje Joschki za calkiem
 rozsadna w imie wspolnych interesow.

 Porownanie z Honeckerem jest natomiast zupelnie chybione.

 Jacek A.

Nie wiem, czy Herr Grass z poduszczenia innego niemieckiego
ministra (finansow) tak radzi, bo ten oszczedza gdzie sie tylko da.
A moze, jak inni tworcy, po prostu taki nadwrazliwy, bardziej niz
sami zainteresowani. A tak przy okazji wzajemnych stosunkow -
swego czasu polscy ministrowie polegajac na drugiej czesci
przyslowia: ... bija, to uciekaj, opuscili Polske w Zaleszczykach.
Skoro teraz nie bija, a daja, to moze rzeczywiscie brac?

A juz zupelnie powaznie: skorzystanie z tych pieciu milionow,
pozwoli na pewno ograniczyc naplyw do Polski nielegalnych
przybyszy, nie tylko Cyganow. Nie jest dla nikogo tajemnica, ze
nieszczelnosc naszej wschodniej granicy, jest tez problemem
Polski. Moze dzieki tej pomocy przestane sie potykac o nahalnie
zebrzacych na kazdym kroku, szczegolnie przy przejsciu
granicznym w Olszynie. Udajacy sie do Niemiec i dalej przypomna
sobie osobnika, ktory z obnazonym kikutem od lat juz domaga sie
pieniedzy, straszac dzieci i wyzywajac podrozujacych, stajacych
w obronie swoich rodzin i wlasnosci.
G. Grass dziwi sie, ze Polacy ani nie krytykuja, ani sie nie
oburzaja. Widocznie nie sa w ciemie bici i w propozycji
niemieckiej nie widza zadnego zagrozenia dla wlasnej
suwerennosci.

Irek



Re: Liberalizm a konserwatyzm

1999-10-09 Wątek Irek Zablocki

Andrzej Mezynski:



 Domyslam sie, ze byl pan w (tak obecnie zwanym) Bylym Zwiazku Radzieckim?

Male nieporozumienie - bylem na Dolnym Slasku. Ale to jakby nie
bylo byla Polska Ludowa i byly "blok". Przepraszam za niejasnosc
moich andronow.

 Ciekawe co ludzie tam o Polsce mowia?  Jak widza swoja przyszlosc?
 Rozmawialem z Amerykaninem, ktory odwiedzil Rosje (czyli [o ile najnowsza
 nazwe dobrze pamietam] Federacje Rosyjska).

Wczesniej dosyc czesto bywalem. Dzis natomiast pozostaje mi
jedynie korespondowac z moimi rosyjskimi lub ukrainskimi
przyjaciolmi, badz rozmowy z przygodnie napotkanymi
przybyszami ze "wschodu". Wielu z nich pracuje u polskich
chlopow ratujacych swe gospodarstwa przed bankructwem.

 Otoz pyta mnie ten moj
 przyjaciel jak tam wlasciwie sie w Polsce teraz zyje? Moja odpowiedz,
 ze pomimo narzekan, stopa zyciowa rosnie, wskazniki ekonomiczne trzymaja
 sie na przyzwoitym poziomie etc., bardzo go zdziwila - jego znajomi w
 Rosji opowiadali mu, ze w Rosji bieda, na Bialorusi i Ukrainie jeszcze
 gorzej, a w Polsce glod "az piszczy", strajki i starcia policji z
 robotnikami walczacymi o powrot KOMUNIZMU - bylem bardzo rozbawiony - on
 zdezorientowany, bo ci jego znajomi nie sa ani klamcami a i stopnie
 naukowe maja - "wishful thinking" - powiedzialem.  Zasepil sie bardzo,
 nawet masla tym razem na chleb nie mieli - powiedzial - (wiec tylko chleb
 i wodka byly na stole) - i widze, ze sa bardzo, bardzo "confused", dodal
 zasepiony, bo bardzo kocha Rosjan.

Rzeczywiscie spadek stopy zyciowej przebiega na Bialorusi i
Ukrainie o wiele bardziej dramatycznie niz w Rosji. Co zas sie
tyczy obrazu Polski funkcjonujacego w Rosji, to mam powazne
zastrzezenia co do szczerosci wypowiedzi niektorych Rosjan. To
Rosjanie w Polsce pracuja "na czarno", a nie odwrotnie. Pewnie
trudno Moskalom :-) przyzwyczaic sie do tego, ze Polska zmierza
do grona panstw EU, ze jest juz w NATO. Wiele lat temu gazety
sovieckie pisaly podobne brednie o sytuacji spoleczenstwa nad
Wisla. Mamy tu chyba prawdziwy przyklad na to, jak mysli
prawdziwy homo sovieticus.

 A co panscy krewni i znajomi opowiadali?  Czy tez wyczekuja powrotu
 komunizmu (co bardzo mnie niepokoi)?

Bedac w Polsce niejednokrotnie slyszalem wylewne zale po
dawnych czasach. Tyle, ze nikt przy zdrowych zmyslach, nie
marzy o powrocie "komuny". Nawet byli towarzysze. Przeciez
dopiero teraz moga dorabiac sie. Najczesciej zalacy sie, to ci,
ktorzy stracili prace, sa np. krotko przed emerytura i nie potrafia
znalezc sie w nowej rzeczywistosci. Zalosne postacie bylej epoki,
niekoniecznie byli komunisci, a po prostu malo zaradni ludzie i
zbyt leniwi. Sa tez tacy, ktorzy ciagle kogos za obecny stan winia,
sugeruja by rozstrzelac na miejscu ewentualnie powiesic.
Polacy to spoleczenstwo protestu a nie wyboru. Polacy wiedza na
przeciwko komu glosowac, nie wiedza natomiast lub nie maja na
kogo. I tak juz od zmiany ustroju. Jednak nawet jesli glosuja na
bylego "komucha", nie znaczy to, ze oczekuja powrotu
komunizmu. Ale o tym juz na liscie bylo. Inne problemy powinyn
nam spedzac sen z powiek ale na pewno nie czerwona zmora.

 ASM

Irek



Jak oni to robia? (bylo:Liberalny Teatr kukielek)

1999-10-08 Wątek Irek Zablocki

Waldemar Glaz:
[...]

 A propos telewizji familijnej. Czytam oto wlsanie, ze spora czesc
 planowanej podwyzki cen nosnikow energii (cieplo, gaz, prad) ma
 pojsc na sfinansowanie owej wrtosciowej familli. W ten sposob
 pareset tysiecy polskich rodzin bedzie w nadchodzaca zime ogrzewala
 sie wartosciami. I dobrze im tak, pewnie to wszytko sa liberalni.
 Naszym sznownym korespondentom zagranicznym pragne wyjasnic,
 ze nosniki maja wzrosnac w celu zrownania cen z obowiazujacymi
 w Unii. Przecietne wynagrodzenie zas zeby dojac do Unii musialoby wzrosnac
 cos osmiokrotnie. Przy tym ten, kto takie wynagrodzenie osiaga i
 tak sie moze miec w RP za szczesliwca. Sporo dostaje polowe tego.
 Rozmawialem wlasnie z nauczycielem broniacym u nas prace magisterska.
 W szkole dostaje 'na reke' 570 zl miesiecznie, tzn. sto kilkadziesiat
 USD. Jego zona podobnie. Jak oni to robia, ze jeszcze zyja?

 W. Glaz

Najswiezsze, bo wczorajsze dane o tym, jak oni to robia? Na ten
przyklad jedna pani od wychowania przedszkolnego piecze ciasta i
torty na wesela, chrzciny i inne imprezy: 40 zl za ciasto z
produktami, 20 zl za samo pieczenie i jakos zyje. Inni zyja z
ogrodka lub sadu i jakos zyja. Najlepiej maja ci, ktorzy w czasie
wakacji zbieraja owoce w Niemczech czy Austrii. Ci jeszcze jakos
zyja. Ale, jak sami mowia, co to za zycie?;-) Gdyby w Niemczech
ceny nosnikow energii wzrastaly tak, jak w Polsce, das Volk
wyszloby na ulice, wtargnelo do Bundestagu i zbeszczesciloby
rzadzacych kolesi.

Irek



Re: Liberalizm a konserwatyzm

1999-10-08 Wątek Irek Zablocki

Katarzyna Zajac:

 Pan Irek, jak zawsze, plecie androny. Jedno z drugim nie ma
 nic wspolnego. ;-)

Niby ja? Mydlany? Bo jest jeszcze Serdeczny z drugiej polkuli. :-)

Gdyby jednak o moje androny chodzilo, to co z czym, nie ma nic
wspolnego? Pan Irek po to wymienil subiekta na innego, aby
wlasnie nie mialo. A w ogole pisal na a propos i z powyzszymi i
ponizszymi -izmami, niewiele chce miec wspolnego, bo tym
podobnie, jak wartosciami nie ogrzejesz, tak -izmami sie nie
nakarmisz. Pewnie znowu plote (odwyklem od pisania
wypracowan), ale wczoraj pozegnalem sie z moimi bliskimi i
przyjaciolmi, ktorzy zyja na granicy ubostwa mimo, ze caly dzien
ciezko i uczciwie pracuja. Napatrzylem sie tez na "przerozne
patologie wspolczesnosci" m.in. panoszace sie zlodziejstwo,
pijanstwo i brak troski o wlasne dzieci. Cieszy mnie zas, ze u
mnie na wsi telefony pozakladali a do Swiat bedzie doprowadzona
woda, ze smieci sa wywozone na skladowisko a nie do lasu, ze
moi sasiedzi juz sie nie pytaja czy Niemcy przyjda i im domy
poodbieraja, bo sami juz w Niemczech byli i przekonali sie, ze nikt
tam na nich zebow nie szczerzy. Wszystko to stalo sie przy
rozmaitych rzadach i malo kto pamieta czy premier, wojewoda czy
wojt byli wtedy konserwatywni czy lewicowi. O tym chcialbym
czasami poplesc, podzielic sie wrazeniami i uwagami o zmianach
w Polsce. Siedze sobie wprawdzie w ciepelku i syty ale z tego
powodu z radosci pietami sie w zadek nie kopie. Pani Kasia mi
wierzy? Mimo tych andronow?

Irek



Re: Apatriotyczne srodowisko

1999-09-24 Wątek Irek Zablocki

Anna Niewiadomska:

 
 
   List pani Ani Niewiadomskiej jest przykladem zupelnego
   niezrozumienia sytuacji w najwazniejszych polskich mediach.
   Prezydent Kwasniewski nie jest ofiara. Jego ludzie kierujacy
   TVP od dluzszego czasu staraja sie zdestabilizowac sytuacje
   polityczna w kraju.
 
 
 Izabella
 

 Ja nie pisalam o sytuacji w kraju, tylko o tym ze wole nie ogladac
 pijanego, lub chocby wygladajacego na takiego, polskiego prezydenta w
 zagranicznych mediach.

 Skoro jednak Pani napisala co powyzsze, to prosze mi wyjasnic w jaki sposob
 NIE pokazywanie pijanego prezydenta w polskich mediach ma destabilizowac
 sytuacje   polityczna w kraju?
 
 Pozdrowienia Anna Niewiadomska

A moze chodzi to o stara opozycyjna maksyme: "Im gorzej, tym
lepiej"? ;-)

Irek



Kresy

1999-09-13 Wątek Irek Zablocki

Kresowiakom urodzonym i z pochodzenia polecam film
dokumentalny "Sladami starej kroniki". Sroda 15.09 g. 23:15 na TV
Polonia. Film bedzie powtorzony we czwartek 16.09 o g 13:50

Dokument jest o tyle ciekawy, ze realizatorki filmu, panie
Wierzbicka i Kobluk, staraja sie ukazac zmiany jakie dokonaly sie
na dawnych Kresach, nalezacych dzis do Litwy, Bialorusi i
Ukrainy. Dokonujac tego przedsiewziecia podazaja sladem
autorow przedwojennego filmu "Piekno naszych ziem
wschodnich", wyswietlanego tylko jeden raz w sierpniu 1939.

Irek



Re: Zywia i bronia (bylo Brawo Rumunia)

1999-09-09 Wątek Irek Zablocki

Cz... Witam Panie Lepecki!

 Witam!
 Pan Ireneusz Zablocki napisal:
 
  A nie powinno byc: "Czolem!" ? ;-)

 Wole witam.  Czolem jakos zle mi sie kojarzy.

Panie Konradzie, nie ´czolem´ albo ´w czolo walic´ a... a co ja
bede pouczal. Znowu Pan zle skojarzy.:-)


 Przede wszystkim, to ciesze sie ze ktos zaczal pisal normalnie
 i z humorem.  Szkoda tylko ze jednak pamiec Pana myli, chociaz
 skleroze to i ja tez chyba mam. :)  No ale ad rem; tytul hrabiowski
 byl w Polsce bodajze od XVII wieku a zniesiony zostal dopiero,
 zreszta gdy juz wszystko szlag trafil, w konstytucji marcowej z roku
 panskiego 1921.

Ach, coz to byl za rok! Nawet jakas reforma rolna przeprowadzono.
Mnie z kolei powiedziano, (na pewno zlosliwie), ze dopiero w
okresie zaborczym pojawili sie hrabiowie i to w zaborze
austriackim. Dziekuje za uznanie. Nawet najblizsza rodzina nie
uznaje mnie za normalnego.
  Rzeczypospolita nie uznawala
  markizow, baronow itp. Zostaly one nadane polskim arystokratom
  przez obce mocarstwa, czyli zaborcow, jakby nie bylo okupantow
  lub przez Rzym, lub... kupione. Bron Boze, nic nie sugeruje a
  jedynie unizenie pytam. Polskie tytuly to sa np. podkomorzy,
  pisarz sejmikowy, lowczy, czesnik, miecznik, horodniczy,
  mostowniczy... kupa tego.

 Czy Wacpan raczy twierdzic ze polscy hrabiowie to zdrajcy?
 Zobaczmy kogo tutaj bysmy mieli:
 Krasinski, Zamoyski, Raczynski, Tarnowski, Wielopolski, Walewski, Tyszkiewicz,
 Ostrowski, Potocki, to tylko kilka nazwisk.

Z wszystkich wymienionych znam tylko Ostrowskich. Ale to chyba
nie o tych Panu chodzi. Bo te moje kuzynostwo to takie same
szaraki zza Buga, jak i moi.

  Bronila, bronila ale z kiepskim skutkiem. Najbardziej bronila
  swoich interesow i przywilejow. W koncu Rzeczypospolitej
  szlacheckiej trzeba bylo nawet chlopow o wsparcie prosic.

 No dobrze.  Sily ktorym mieli sie przeciwstawic byly miazdzace.
 Niemniej, slowa dotrzymali i do boju sie stawili, a wiec umowy
 nie zerwali.

Nie chodzi o ´stawianie sie do boju´, byl to ich zakichany
obowiazek. Poprzednie lata szlachta i rzadzaca ologarchia
pozwalala przyszlym zaborcom robic z soba co sie da. Ale tego
przypominac chyba nie musze.

  A bylo kilka rokoszy czy konfederacji przeciwko krolom. A
  pomorska i wielkopolska szlachta to sie nawet swego czasu
  poddala Szwedom. A jak mu bylo, temu co bredzil? Zablocki...?
  Nie, ten byl od czegos innego... Piekarski! Ten chcial krola
  zgladzic!

 No wlasnie.  Wyjatek otwierdza regule ze ogromna wiekszosc byla lojalna.

Tak dlugo, jak jej wolno bylo robic co chce. Moze Piekarski czy
Zborowski(?) to wyjatki ale praktycznie, nic nie mozna bylo w tym
kraju zrobic, niczego uchwalic. Mozliwe, ze bylismy wyspa
´wolnosci szlacheckiej´ wsrod despotycznych panstw ale to
wlasnie Polske zgubilo. Nizsze stany nie mialy wplywu na
polityke.

  Ktory my to rok mamy? ;-)

 To zalezy.  Mozemy sie umowic ze jest to rok pierwszy.  :)

Na szczescie mielismy 21, podobnie jak inne panstwa i znieslismy
stany, ow nienaturalny podzial ludzi na lepszych i gorszych.

  A co ze szlachta, ktora po powstaniach zsylano na Kaukaz czy
  Sybir? Czy jej tez oddawac bedziemy, czy rachuneczek Rosjanom
  wystawimy?

 A dlaczego niby mielibysmy im nie oddac?  Dlatego ze
 walczyli o wolna Polske w skutek czego zaplacili za to najwyzsza cene?

Tylko z czego Panie Konradzie i jak? Ja potomka jednej z tych
rodzin uczylem poslugiwania sie nozem i widelcem. Ale duszy mu
nie zmienie, bo ta juz rosyjska. Tylko nazwisko polskie zostalo.

  Od kiedy w takim razie prawo wlasnosci powinno dzialac? Od roku
  1918?

 Prawo wlasnosci dziala od momentu kiedy mozna udowodnic swoje
 prawa do danej wlasnosci.  Rok nie ma tu zadnego znaczenia.
 Kosciol cofnal sie chyba do sredniowiecza i odzyskal swoje wlasnosci.
 Dlaczego nie mieliby tego zrobic panstwo szlachta i arystokraci?

Ja mam pare hektarow ziemi na Dolnym Slasku i nedzna
chalupine. Mieszkam wprawdzie obecnie w Niemczech i nie trzese
portkami przed Niemcami ale wolalbym aby w koncu przestano
udowadniac. W koncu wyjde bowiem na tym, jak ten Zablocki z
Litwy na mydle. (Ja przypominam, po mieczu i po kadzieli z
Wolynia). A tak bez emocji, to wydaje mi sie, ze w koncu trzeba
zaprzestac z tym cofaniem sie i pojsc do przodu. Nie moze Pan
oczekiwac od ludzi, ze znajda zrozumienie dla Panskich
roszczen. Nie znaczy to tez, ze to komunistyczne myslenie. Nie
mozna ciagle komunistami wycierac sobie... buzie i sugerowac
kazdemu, kto inaczej mysli, ze ma czerwono w glowie. To nie ich
sprawa, wiec maja to gdzies. Wkrotce zostanie Pan prawnikiem,
zbierze sie Pan do... towarzystwa z innymi i wytoczy Pan proces
Panstwu Polskiemu. Wybaczy Pan, ale nie zycze powodzenia.

 serdecznie,
 Konrad Lepecki

we wszystkim zas innym, jak najbardziej,

Irek

 --
 "Im bardziej chore panstwo, tym wiecej w nim praw."
 Tacyt

 .
 :  Konrad £epecki   :
 :   :
 : [EMAIL PROTECTED] 

Re: Sliwki

1999-08-31 Wątek Irek Zablocki

Maria Kozakiewicz:

 Nie piszcie o sliwkach, strasznie mi sie chce jesc -)) wlasnie jakies
  sliwki, najchetniej takie troche pomarszczone wegierki, fioletowo
 siwe, dojrzale az do zloto-czerwieni w srodku i pachnace..

 ... a w srodku rozowy robaczek w otoczeniu brazowych grudek.

 Zdaje  sie , ze juz wiem, co to jest masochizm -((

Przeszlo?! :-)))

Jak zwykle skory do pomocy cierpiacym :-)))

Irek



Sliwki

1999-08-28 Wątek Irek Zablocki

Sliwka
 SLiwka Prunka
 
 Mila Sliweczko
 Sliwki Prunki
 
 SLiwka
Zupelnie odbiegajac od tematu: jak nazywaja sie takie duze sliwki
podobne do wegierek? Wlasnie sie nimi zajadam, zamierzam
nawet cos upiec. W domu tez mielismy dwa takie drzewka ale
mowilismy na to zwyczajnie sliwki.

Irek



Przeprosiny (bylo:Re: (Fwd) Poland-L !)

1999-08-27 Wątek Irek Zablocki

Pana Waldemara Glaza przepraszam za aluzje i finezja nie na
miejscu, przez ktore godnosc i czesc PanieWaldku doznala
uszczerbku. Zapewniam, ze jest mi bardzo przykro z powodu
mojego nieumiarkowania. Jednoczesnie mam nadzieje, iz Pan
Waldemar, nie zwoluje blzszego i dalszego kuzynostwa, w celu
dokonania zajazdu na dobra Zablockich, aby szabla satysfakcji
dochodzic.
Raz jeszcze, za nieporozumienie najmocniej przepraszam.

Irek Zablocki



Re: Przeprosiny (bylo:Re: (Fwd) Poland-L !)

1999-08-27 Wątek Irek Zablocki

Andrzej Szymoszek:

 On 27 Aug 99 at 12:18, Waldemar Glaz wrote:

 Nie chce sie wtracac, ale:


  Jednak co pan nabroil, to nabroil i jakas pokuta sie panu nalezy.
  Nakazujemy zatem:

Czyzby to znow wrocily Zielone, czy pluraris majestatis?

A jak to wlasciwie bylo? Z tymi powrotami i zniknieciami. Jest juz
jakas teoria?

  a) cztery razy Ojcze Nasz,

Ha! WTI buzuje az huczy. Zob. moja odpowiedz Panu Pecowi napisana
  przed przeczytaniem tego tekstu...

Bede musial sobie przypomniec... ale jako stary ministrant... w
razie czego, Ty Jedrus pomozesz?

  b) kleczenie na grochu twarza do sciany w czasie transmisji meczu
  ulubionej druzyny ,

Pudlo. Zablocki nie ma ulubionej druzyny, nie oglada meczow,
  tepi moja pisanine sportowa na niniejsza liste.

Co z tym fantem zrobic? Czym moglbym sie ukarac? O filmy i
seriale s-f lubie. Szczegolnie o spotkaniach trzeciego stopnia,
choc to ponoc anachronizm, czy cos takiego.

  oraz
  c) zadnego kisielu na kolacje od dzis do nastepnego piatku.

To moze byc trafione. Zablocki jest znanym kuchmistrzem
  i smakoszem. A czy zakaz dotyczy takze Dziennikow Kisiela?

W rzeczy samej trafione. Uwielbiam kisiel, szczegolnie z borowek
czerwonych, chociaz nie gardze wisniowym lub zurawinowym.
PanieWaldku chce mnie wyglodzic, zeby potem miec ze mna
latwiejsza rozprawe - znam to z ksiazek i filmow. Bardzooo
nierycerskie.

  W. Glaz


3 grosze nieproszony wtracil

Szy
Irek



Bez serca (bylo: Przeprosiny)

1999-08-27 Wątek Irek Zablocki

Waldemar Glaz:
[...]
 
   b) kleczenie na grochu twarza do sciany w czasie transmisji meczu
   ulubionej druzyny ,
 
 Pudlo. Zablocki nie ma ulubionej druzyny, nie oglada meczow,
   tepi moja pisanine sportowa na niniejsza liste.

 Aha. W takim razie Zablocki ma kleczec z glowa zwrocona w kierunku
 telewizora podczas meczu ulubionej druzyny pana Szymoszka. A poniewaz
 jezt to drastyczne zaostrzenie kary, w nastepnym punkcie ograniczmy
 liczbe dini bez kisielu do trzech.

PanieWaldku, to ja juz bym wolal ten groch w stanie suchym
konsumowac i wroclawska woda z kranu popijac, nawet woda z
Odry. Blagam, tylko nie sportowe transmisje!!! Ja mam alergie na
sport. Ja glupieje do reszty widzac, jak dorosli mezczyzni gapia
sie w szkrzynke, w ktorej inni dorosli uganiaja sie za nadmuchana
skora, tylko po to by ja w jakas siatke dokopac. Jak mi ostatnio
piwo chcieli sprzedac i chcieli do tego koszulke dodadac i dwie
flaszki za darmo, to mimo to zrezygnowalem bo na Tekoszulce
byla reklama zespolu pilki recznej. A ja to piwo nawet lubie...
lubilem, bo teraz juz nie.
(PanieWaldku, a moze ja jakis przepisik podesle na kolacje we
dwoje... hmm?)


 Szy


 W. Glaz

Irek



Re: Die Antwort -Reply

1999-08-25 Wątek Irek Zablocki

Anna Niewiadomska:

 .
 Tu mi sie przypomnial kawal
 .
 
 Wasz,
 
 Jak zwykle niezwykle dowci(a)pny,
 
 ASM
 

 Mnie tez:

 Pani w szkole: Wiecie dzieci jakie sa rodzaje srodkow antykoncepcyjnych?
 Maly Jasio: doustne i dowcipne.

 Pozdrowienia Anna Niewiadomska

A skoro bylo o Niemcach i pikantnie, to raz jeszcze w polaczeniu.

W parku na lawce siedzi dwoch dziadkow, weteranow
Wehrmachtu. Sciezka przechodzi seksowna, hojnie obdarzona
przez nature dziewczyna. Nagle jeden mowi do drugiego: "Hans,
pamietasz, jak na w czasie wojny tabletki z bromem dawali? Mam
wrazenie, ze przestalo dzialac".

Irek



Re: I'm so sorry, uncle Albert -Reply

1999-08-24 Wątek Irek Zablocki

Andrzej Szymoszek:

 Ja mysle, ze to wszystko to jest jakis szyfr. I ten pseudonim
   operacyjny "Onkel Albert"...Pytanie tylko, kto jest czyim
   oficerem prowadzacym: czy Glaz Zablockiego, czy Zablocki
   Glaza, i dla kogo pracuja.

   Andrzej

   PS Alez tak, kazdego ranka ogladam serial "Pogranicze w ogniu".
  Z Pazura i Lubaszenka juniorem.

Panie Szy zna rosyjskie powiedzonko: "nie lez' w butylku"? Tak
niech nos w colu wsadzi i siedzi cicho, bo kolegi przyjdo i
nastepna lista na ktorej A.Szy bedzie widnial, bedzie lista
zaginionych bez wiesci.

Zyczliwy



Die Antwort

1999-08-23 Wątek Irek Zablocki

Waldemar Glaz:

(irgendeine komische Sprache)

 Sorry if you have got any junk from me. I have been resetting my mail
 devices and there are some problems with redirecting my e-mails.

Kein Problem, mein Lieber Waldemar. Ein bisschen Muell,
schadet nichts. So lange, dass keine Schweinereien sind. Aber Du
bist ein braver Junge, nicht wahr?

Dein Onkel Albert

PS. Schoene Gruesse auch von Tante Hermenegilda und Deine
Cousine Helga, Roswitha und Hilda.
PSS. Wizu, zum Teufel, schreibst Du Englisch?!
PSSS. Hoffentlich hast Du mit dem Trinken aufgehoert, mein
Junge?!



Re: Die Antwort -Reply

1999-08-23 Wątek Irek Zablocki

od Irka: ponizsze to tlumaczenie listu pana Alberta do
Andrew M. Sikorski

Drogi Andrzejku!

Z calego serca dziekuje Ci za przetlumaczenie moich slow do
Waldemara, Twojego niepoprawnego kuzyna, ktory swoim
zachowaniem i prowadzeniem, nadal doprowadza cala rodzine do
rozpaczy. Wprawdzie ciocia Hermenegilda twierdzi, ze Ty sam nie
jestes lepszy, ale ja uwazam, iz Twoje afery milosne nie mozna
porownywac z wybrykami Waldka. Mam nadzieje, ze wkrotce nas
odwiedzisz. Udobruchalem jakos Twoja cioteczke. Obiecala, ze
specjalnie z okazji Twojego przyjazdu przygotuje Twoje ulubione
dania: Emslaender Buchweizenpfannkuchen mit Speck, Leipziger
Kalbshirngericht mit Kerbel, Scweinebauchbraten mit
Sauerkrautfuellung i na deser Fuerst-Pueckler-Bombe.

Twoj wuj Albert



Szlachta pisze (bylo: ONZ chce opodatkowac internet)

1999-07-20 Wątek Irek Zablocki

Konrad M Lepecki:

 Witam serdecznie!
 Pan Marek Kowalewski napisal:

  Stev Pec schrieb:
[...]
  
   Hrabio Lapecki z pod Ciemnogrodu...  dziwie sie ze
   czytacie taka propagande jak raporty z ONZ.
 
  A ja myslalem ze prawdziwych hrabiow juz nie ma ... :
 
  pozdrawia szlachta zasciankowa

 Alem Wacpana zaskoczyl, mam nadzieje ze w dobrym znaczeniu,
 kilku prawdziwkow sie przechowalo!

 A od kiedy to szanowna szlachta po niemiecku pisze?
 No, gdyby bylo po lacinie, to co innego.

 ale co tam, tschuss, :

 Konrad Lepecki

Czolem Mosci Hrabio!

Alez to nic wielkiego, ze szlachta po niemiecku pisze. Teraz
nawet Male Zielone po niemiecku pisze i czyta. Powszechnie
wiadomo, (mniemam, ze w Ameryce tez;-), iz przez ostatnie wieki,
w wyniku przesuniec granic, czesto polscy szlachcice zostawali
poddanymi krolow badz cesarzy panstw niemieckojezycznych. O
chocby nasz Dabrowski, ten od Mazurka. Jakos o nim cicho.
Wszyscy spiewaja, a malo kto wie, kto zacz? A ten Dabrowski
poddanym krola pruskiego wlasnie byl i to owczesnym Polakom,
jakos nie w smak bylo. Bo te Fryderyki strasznie polska jazde
lubili. Zwiedzajac niemieckie miasteczka, czesto na pomnikach ku
czci poleglych, widzialem wielu von ...ski lub von ...cki.
A czy u nas, to malo niemieckiej szlachty bylo, zasluzonej dla
Rzeczpospolitej? Niektorzy to nawet podlego stanu byli, ale za
zaslugi w sluzbie krolewskiej, do stanu rycerskiego wyniesieni
zostali. Oj, jest tych nazwisk troche.
Ale zeby Wasci udowodnic, ze nawet dzisiaj po niemiecku pisac,
to kuriozum zadne, wspomne na koniec o Olgierdzie E.J. Grafie
Kujawskim, (czyli tez hrabim), autorze takich swietnych pozycji,
jak: "Das grosse Buch vom Gefluegel", czy "Das grosse Buch vom
Wild" oraz "Die neue Wildkueche". Wiem na pewno, ze Graf
Kujawski popelnil nastepna rzecz, tym razem o rybkach. Tytulu i
wydawnictwa nie znam, ale jesli to Mosci Hrabiego interesuje, to
chetnie poszukam i przekaze. :-)

 --
 "Im bardziej chore panstwo, tym wiecej w nim praw."
 Tacyt
 .
 :  Konrad £epecki   :

Zyczac mniej praw i duzo wolnego czasu,

Irek



Jaki wurszt? (bylo:Re: ONZ chce opodatkowac internet)

1999-07-20 Wątek Irek Zablocki

komarek:

[...]
  A od kiedy to szanowna szlachta po niemiecku pisze?
  No, gdyby bylo po lacinie, to co innego.
 
  ale co tam, tschuss, :
 
  Konrad Lepecki

 No juz z 300 lat bedzie, jak nam Augusty Sasy krolowac zaczeli to od
 tego czasu my uczone takie,
 a do laciny to my nieskore, my lepiej Mortadella i Wurst lubim
 Mociumpanie :-)

 Mahlzeit !
 --
 Marek Kowalewski

Czolem Panie Kowalewski!

Nie wpuszczaj Waszmosc, Pana Hrabiego, w maliny. Tak pisac
non expendit, a i szlachcie, chocby zasciankowa byla, nie
przystoi. Ze Wasc wurszty niemieckie lubisz, ktorych qualitates
sa powszechnie znane, a same i nad lacine przedkladasz, to
jedno, ale mortadella, jak sama nazwa wskazuje, rodem ze
slonecznej Italii jest, a konkretnie z Bolonii. Przeto zaniechaj
Waszmosc tego pomieszania gatunkow, szczegolnie, ze kielbas
w Niemczech i w Italii, omnis generis takie mnostwo jest, ze sie z
tego niepotrzebny galimatias zrobic moze. Nie zapominaj Wasc i
ja fui in Germania: i tamtejsze wurszty widzialem.
Mam nadzieje, ze mysli moje, modeste ulozone, wlasciwie
odczytales i krwie moje domagac sie nie bedziesz. Wierz mi
Panie Kowalewski nie ex invidia pisalem a fraterne, przeto dufam,
ze sie na mnie z szabla porywac nie bedziesz. Nihilominus jednak
gdybys sie Wasc dotkniety poczul, mozesz na stronie praw
swoich dochodzic, w czym i ja, i szabla moja pomoca Ci
bedziemy.

Ireneusz Piotr Franciszek Zablocki



Polski akcent

1999-07-16 Wątek Irek Zablocki

Nie wiem, jak jest w innych krajach ale w Niemczech nawet
najporzadniejsze czasopisma maja swoje telewizyjne
odpowiedniki. Ogladajac ostatni "Der Spiegel", uwage moja
zwrocila grupa mlodych Polakow z flaga narodowa, uczestniczaca
w Love Parade w Berlinie. Spytacie Panstwo, co mialoby byc w
tym szczegolnego. Byli mlodzi ludzie z calej Europy, byli nawet
Islandczycy, to dlaczego mialoby zabraknac Polakow? Przeciez,
jakby nie bylo, to po sasiedzku. Rzecz w tym, jak "przyszlosc
narodu" sie pokazala. Otoz szescio- czy siedmioosobowa grupa
naszych rodakow wystapila w ... fartuszkach kuchennych. No i
co? - spytacie - mlodziez sie bawi. Tak! Tylko, ze pod tymi
fartuszkami, oni nic nie mieli. Nie dosyc tego. Chlopcy widzac
kamery obrocili sie i zademonstrowali swoje pupy.
Musze szczerze przyznac, ze widzac to, targaly mna sprzeczne
uczucia. Z jednej strony czlowieka juz nic nie dziwi, nawet
wystawiony zadek. Z drugiej strony wychowano mnie w
poszanowaniu Bialo-czerwonej i widzac te tylki, poczulem
niesmak. Naprawde nie wiem, co mialoby byc w tym dowcipnego?
Tyle na powaznie. A ze Polacy nawet w najgorszych momentach
humoru nie tracili, to na koniec zartobliwa uwaga. Powszechnie
wiadomo, ze Polacy najlepsza opinia sie nie ciesza. A takie
incydenty, jak ten powyzej, to woda na mlyn dla tych wszystkich
a n  t y p o l o n i s t o w, ktorzy tylko czekaja na takie okazje. Juz
slysze i widze komentarze, w ktorych o Polakach sie mowi i
pisze, ze sie zadkiem do Europy pchaja.

Irek



Re: jeden zasluzony, drugi zada

1999-07-14 Wątek Irek Zablocki

Jacek Arkuszewski:

 Niebawem pan Hupka zazada odszkodowan od Polski dla Niemiec za
 przegrana wojne.

 Jacek A.

I niestety bedzie mial racje. Przeciez to Polacy rozpetali II wojne
swiatowa. Po jaka cholere, ten Franek Dolas, strzelal do tego
niemieckiego generala?! ;-))

Irek



Re: Koniec swiata czy co?

1999-07-13 Wątek Irek Zablocki

Anna Niewiadomska:

 At 12:26 PM 7/12/99 MET, you wrote:
   Co to sie dzieje?
 
   7 lipca juz dawno minal, a tu zadnej poland-l?
 
   Koniec swiata czy co?
 
   A.S.

 No wlasnie, wrocilismy z wakacji a tu cisza jak makiem zasial, czy cos sie
 popsulo, czy wszyscy inni wlasnie na wakacje pojechali?

 Pozdrowienia z konca swiata Anna Niewiadomska

Do mnie zaczely listy przychodzic wczoraj, ale dopiero z 8-go .
Kilka dni byla rzeczywiscie przerwa.  Dzisiaj juz dostaje te na
biezaco i te wczorajsze. Tez juz myslalem ze P-L diabli wzieli albo
cos lupnelo.

Irek



Re: Paszporty bylo: jeden zasluzony, drugi zada

1999-07-13 Wątek Irek Zablocki

Andrew M. Sikorski:


 To cala nasza dyskusja o paszportach musi byc ograniczona do scisle
 wymierzonej strefy czasowej, bo "chetnych" na wyjazd z roku 1981 czy lat
 wczesniejszych nie mozna mierzyc ta sama miara co w/w.
 Dla mnie to jest nowe, nieznane zjawisko i nie takiego pojecia przymusu
 emigracji bronilem.

Andrzeju,
nie bylo moja intencja porownywac emigracje "z roku 1981 czy lat
wczesniejszych" z przesiedlencami do Niemiec. Moj list jest
reakcja na kolejna akcje pana Hupki. Zreszta pisalem to pod
tytulem zasugerowanym przez Pana Wilhelma. Usilowalem
jedynie cos dopowiedziec, co ma zwiazek jedynie z Herr Hupka.
 
  Lekko wkurzony
  Irek

 To to na piwko.  To dobrze leczy nastroje ale nie mozna mieszac alkoholu z
 polityka.:)

Mamy tu w okolicy nawet niezle piwko. Ale na to nawet duza
wodka nie pomoze. A wodki zwyczajowo z niczym nie mieszam. :-)
 
   PS jakos temat o paszportach ucichl
 
 No to do cholery o czym ja tak w kolko dyskutuje? Subjekty sie zmieniaja, a
 temat tem sam.

Przypadkiem napisalem tez cos o paszportach. Ale tylko
p r z y p a d k i e m   i  tylko troche.;-)
Poruszajac kwestie paszportow w moim liscie, chcialem zwrocic
uwage na warunki placowe tysiecy polskich robotnikow w
Niemczech i ich uprzywilejowanych "kolegow".

 AS
Irek



Re: Czerwiec sie konczy, lipiec sie zaczyna...

1999-07-08 Wątek Irek Zablocki

Sliwka Prunka:

[...]

 przyklad: Jugoslawianie podobnie jak Polacy pamietaja wojny, obozy
 koncentracyjne a jednak mimo pamieci zdarzenia powracaja w takim samym
 wydaniu.

Male sprostowanie: Jugoslowianie w trakcie ostatniej wojny
nawzajem sie mordowali i wsadzali do obozow na skale, jaka w
Polsce nie byla do pomyslenia. Niektorzy Jugoslowianie gorliwie
wspomagali Hitlera w jego misji oczyszczania Europy z Zydow i
Slowian. W Zagrzebiu toczy sie wlasnie proces jednego
komendantow - Chorwata, ktory w swoim okrucienstwie
przewyzszyl nawet hitlerowskich oprawcow. Dlaczego "zdarzenia
powracaja"? Moze dlatego, ze Tito chcac zbudowac
bezkonfliktowe, wielonarodowosciowe panstwo, za wszelka cene
probowal zatuszowac zbrodnie dokonywane m.in. przez ustasza i
czetnikow. Przeciez niektore masowe groby zaczeto odkrywac
pod koniec lat osiemdziesiatych. Moze wlasnie dlatego, ze
probowano za wszelka cene zapomniec, okropienstwa wojny
wrocily.

 Gdyby bylo tak jak bys chcial zeby bylo a nie tak jak jest w dziejach
 ludzkosci mielibysmy jedna wojne, jedno morderstwo, jedna aborcje, jednego
 alkoholika. Wszystkie statystyki potwierdzaja ze zlo rodzi zlo.

Dokladnie. Wazne jest, jak sie pamieta. Czy pamieta sie po to by
nadal czynic zlo, czy tez po to by don nie dopuscic.

 Sliwka

Irek



Re: cola, lato

1999-06-30 Wątek Irek Zablocki

Andrzej Szymoszek:

Jeden w 82. roku spiewal: kryzys moge zniesc, ja nie musze
  jesc, lecz niech przestana truc. To juz wiem: on Szymoszka
  z kola antycypowal.

Tobie, to jak w kawale wszystko ze spiewaniem sie kojarzy. Nie mozna
na wszystko spiewac. Czasem nalezy sie powaznie zastanowic
nad tym co sie pije.

  To przez takich, jak Ty, takie zwyczaje jak ze Starka umieraja. A
  w Portugali to nadal zywe. A oni juz dawno zjuropiali. Male Zielone
  ma racje. Jak nie z wazelina to z cola do tego zachodu.

ciekawe, z czym latwiej sie te srubki odkreca.

Ty Szymoszku kota ogonem nie odkrecaj, z cola czy bez, tylko
powiedz, czy Ty Starki po urodzeniu corek kupil i w ziemi zakopal,
i czy masz zamiar do zamazpojscia pociech czekac? Ja rok temu
nakupowal i mi sie syn urodzil - jak na zlosc! A ja taki
tradycjonalista. Tak by chetnie czekal.

  Andrzeju, Ty w nasz spor, germanskich plemion nie mieszaj. Ty nie Konrad
  i nie Mazowiecki. I przypomnij sobie, czym to sie dla niegermanskich
  skonczylo. Nie ruszaj licha, jak w spi.

 Co Ciebie obchodzi, ze mam interes do Twojej zony ;-) Poza tym
   jak ona jest Twoja zona, to juz nie jest taka Germanka znowu az.

Mimo wszystko lepiej nie ruszaj. My Polacy jakos pozytku z
niemieckich zon nie mielismy. Z czeskich, francuskich i czort wie
jakich jeszcze? Rosjanie tak. Ale wykladu nie potrzebujesz. Tak,
ze z interesem do innych zon, bo ja jak wiesz nie toleruje - taki
konserwatywny jestem.

  Jesli juz przy "Panu Tadziu" jestesmy to raczej Soplica sie
  napomina albo jaki Krupnik. A "czytali" Polacy zawsze i ponoc
  teraz mniej "czytaja", bo tez ponoc, Polska jest Polska~, a nie
  jaka~s tam riespublikoj.

  Ale tez i mniej czytaja.

Wszedzie mniej czytaja - myslisz, ze tylko w Polsce?

  A co to za propagowanie. Alkohol jest nawet zdrowy, jak wszystko
  inne uzyte w miare i bez dodatkow sztucznych. W z tym
  trojmiastem to mi nie dokopiesz, wszyscy i tak wiedza, ze ja ze
  wsi. O!

  A, i tu Cie mam. Jak wiadomo, slogan reklamowy u nas
brzmi: ludzie z miasta pija piasta. Moje dziecko zas
uzupelnilo: ludzie ze wsi pija pepsi.

Co to u was krajowcow za paskudny zwyczaj wciagania rodziny do
dyskusji. To niesprawiedliwe i pole wyprowadzajace. Czy ja sie
dziadkami czy dziatkami podpieram?!  Nastepny raz oprzesz sie o
tesciowa i mnie bedziesz mial? :-))


Andrzej

Irek



Re: filmy

1999-06-30 Wątek Irek Zablocki

Male Zielone:

 On Tue, 29 Jun 1999, Irek Zablocki wrote:

 
  Zaraz, zaraz Male Zielone... to Wy jestescie Zielone czy Polskie?
  Podwojne obywatelstwo czy jak?

 My jestesmy jakie chcemy byc. A jak sie ma po dwie glowy, to i
 papiery nie zaszkodzi miec zdublowane.

To bardzo praktyczne miec dwie glowy. Znam takich co jedna
glowe maja a ja czasem mam wrazenie, ze tylko pol a papiery tez
maja podwojne. A jak gebe otworza, to tez pol na pol. I ciagle sie
pytaja: "Jak to jest po polsku...?" Jakby sie w Hanowerze urodzili
a nie w Krapkowicach. Podczas gdy w Hanowerze to najczystsza
niemiecka mowa mowia a nie "taka~ szpracha~.

 Tak Wam dobro "naszych
  dzielnych wojakow" na sercu lezy?

 Cytowany powyzej PanieWaldku powiedzilby pewnie ( i niesprawiedliwie,
 jak to on), ze zielone maja dosc pojemna definicje 'wlasnosci' i
 'naszosci', ktora niekoniecznie zgadza sie z duchem wiekszosci kodeksow
 karnych swiata. Falsz oczywiscie: my tutejszych wojakow traktujemy jak
 'naszych' z czystej sympatii i troche z powodu, ze im wspolczujemy
 posiadania takich komputerow dowodczych.

Male Zielone - ja jestem wzruszony, ja sie chyba poplacze. Ja juz
dawno zauwazylem, ze jak Wy piszecie to wszystko  t a k i e
p o l s k i e. Wiecie, Male Zielone, ja mam troche rodziny wsrod
wojakow - dlatego mnie tak bierze.

 To niby my Polacy, nie tylko z
  NATO w sojuszu ale i z Zielonymi alianci? Od kiedy? A czego
  cholera o tym nikt nie pisal?

 Tajemnica panstwowa.

Wszystko jasne! Ja wparawdzie baaardzo ciekawski jestem ale
pro publico bono wole nie wiedziec.

  
  Jurop, to ja wiem. Ale, czy ja mam na przyszlosc smieszki
  wstawiac? O tak :-), zeby bylo jasne, ze ja sobie jaja robie?

 Nie musi pan wstawiac, Wystarczy podejrzec , co robia kury kiedy
 sobie zrobia jajo. Zas my zielone moglibysmy odwrocic powyzsze
 o 180 stopni i zapytac sie, czy my tez musimy wstawiac. Ladnie by
 ta nasza korespondencja wygladala:

 W odpowiedzi na ;-) ;-0 :-8 etc, etc... powiadamy -: + :-} (mamy po
 dwa smaileja na osobnika) i tak da kapo. Ciekawe jakby to roszyfrowali
 spece od Eszelonu?

Kury robia dziwne miny przy robieniu jaja i wydaja odglosy -
pamietam, bo w kurniku widzialem. Innym razem jedna kura
drugiej kurze zrobila jajo i dziobnela robaka. Widzialem tez, jak
kogut kurze...ale nie napisze, bo dzieci czytaja.
A tych specach od Eszelonu to innej okazji.

  Panie Irek idzie teraz zrozpaczony i do zywego dotkniety
  posadzeniem o przywlaszczenie wartosci intelektualnych,

 A intelektualnych, intelektualych... Any doubts?
 No i niech pan tylko tak nie rozapacza, bo jeszcze pan sobie
 co zrobi. Na przyklad zniknie jak PW.

Mnie jest z powodu znikniecia PW przykro bo nie mialem
przyjemnosci. PW jakos tak zniknal a ja sie pojawilem. A zrobic to
sobie drinka zrobie ale nie po szymoszkowemu.

 A znikac to trzeba umiec, o taakkk...

Ach, Male Zielone, ja ogladalem statek kosmiczny Voyager i
poprzednie modele i na mnie takie znikniecia wrazenia nie robia.
Moze na innych ziemskich?

 Grtxy


 W celu przezwyciezenia problemu Mutual Sense of Humour Disorder (MUSEHUDI)
 oraz pozbycia sie pypcia na nosie zaleca sie przyspieszenie tempa
 prywatyzacji.



Re: cola, lato

1999-06-30 Wątek Irek Zablocki

Andrzej Szymoszek:

 On 30 Jun 99 at 8:48, Irek Zablocki wrote:

  Tobie, to jak w kawale wszystko ze spiewaniem sie kojarzy. Nie mozna
  na wszystko spiewac. Czasem nalezy sie powaznie zastanowic
  nad tym co sie pije.

 Ratunku. I ze "Slowkami" Boya tez mi sie kojarzy, ze zacytuje:
"Bo to zawsze jest najglupsze, kiedy sie kto przy czym uprze".

Czy to glupie, ze uparcie propaguje tradycje i kulture picia?! ;-)
Ja tez moglbym cytowac lub Norwida lub Reya parafrazowac ale to
podobnie ja Twoje powyzsze naduzyte. Np. "Polacy nie gesi,
swoje napoje maja"

  Mimo wszystko lepiej nie ruszaj. My Polacy jakos pozytku z
  niemieckich zon nie mielismy.

   Co sie teraz tak wymadrzasz? Madry Polak po szkodzie?

Zostawmy zony w spokoju, hm ?

  Wszedzie mniej czytaja - myslisz, ze tylko w Polsce?

 A co mnie obchodzi wszedzie. Jestem patriota ;)

Ja zas zauwazylem, ze bardzo czesto w Polsce przesadza sie z ocena
"czytania" i czytania. A swoja droga, skad u Ciebie te dane, ze Polacy
mniej czytaja?

 No wiesz co, ja nie mowie ze jak w niektorych przypadkach
   wciagnales cala rodzine, ale zone na pewno. To znaczy, na poland-l.
   Albo Ona Ciebie, juz nie pamietam. I sie opieracie wzajemnie.
   To ja juz nie moge dziecka zacytowac?

Ona mnie wciagnela a (p)opieramy sie jedynie w skrajnych przypadkach.
Tobie, na szczescie, do tego daleko.


 Andrzej

Irek



Przepraszamy czy wybaczamy/ b. Re. filmy

1999-06-30 Wątek Irek Zablocki

Male Zielone:
[...]

 No ale nie koniec ze zlymi przeczuciami. Zerknijmy bowiem na strone
 56 Polityki - kolejne WTI:

 "Slyszalem jak ktos mowil w telewizji, ze biskupi polscy w slynnym
 liscie pisali: 'Przepraszamy i prosimy o przeproszenie'. Myslalem, ze
 sie przeslyszalem. Ale potem znowu slysze: 'Przepraszamy...'

 No pewnie, ze sie przeslyszal, bo to nie w tv ale na P-L zielone
 uzyly tego zwrotu.

No pewnie, ze sie przeslyszal bo to bylo: "Wybaczamy i prosimy
o wybaczenie". Chyba... - bo ja bylem wtedy malutki.

 Dalej autor pomstuje na przepraszanie, ktroe w dyplomacji 'stalo
 sie mania swiatowa'. Zas o epidemii przepraszalnictwa pisal na P-L
 nie kto inny jak PanieWaldku i to tak dawno, ze sie nawet wtedy
 tak nie nazywal.

Teraz ponoc serbska opozycja przeprasza tych z Kosowa i caly
swiat. Strach pomyslec co bedzie, jak ich Slobo wyrznie i nie
przeprosi.

[...]


 Grtxy

Irek



Re: Co wisi w powietrzu/ b. Re. filmy

1999-06-30 Wątek Irek Zablocki

Male Zielone:

 On Wed, 30 Jun 1999, Irek Zablocki wrote:

 
  Mnie jest z powodu znikniecia PW przykro bo nie mialem
  przyjemnosci.

 Uhm, tez nam przyjemnosc!

Tak sie u nas ziemskich mowi, czasami dodaje je sie - watpliwa.
Male Zielone tez ma swoje zasad postepowania z innymi
Zielonymi, no nie?

 PW jakos tak zniknal a ja sie pojawilem. A zrobic to

 Najwyrazniej obowiazuje w przyrodzie zasada zachowania Panie.
 Wiec lepiej niech pan baczy, aby sie PW nie zmaterializowal.
 Coz poczna panskie dziatki bez taty, albo z wujkiem?!

A wiecie Zielone moze ktos inny zniknie? Dlaczego zaraz ja? Ja tu
jestem od niedawna. Szymoszek jest dluzej. ;-)

 Zas gdyby pan mial takie przeczucia jakie my ostatnio mamy, to
 moglby miec podstawy do niepokoju. Cos bowiem wisi w powietrzu i
 to wcale niewykluczone, ze wisi PanieWaldku. Wszystkie znaki na
 ziemi i niebie wskazuja, ze moze sie on niebawem pojawic, i
 bedzie niedobrze oj niedobrze! Coz to za znaki, spyta pan?
 Ano zauwazylismy ostatnio nasilenie sie przypadkow Wielkiej Tajemnicy
 Internetu, a te dwa kataklizmy (tzn. WTI i PW), jak kazde
 nieszczescia najczesciej wystepuja parami.

Male Zielone nie bujajcie! Wyscie PanieWaldku porwali, boscie
mysleli, ze to taki przecietny ziemski jest. A PanieWaldku zaczal
Wam sie do co zielenszych Zielonych dobierac i teraz chcecie sie
pozbyc ziemskiego doswiadczalnego. A kazda bujda musi miec
tajemnice no to...

 Chce pan przykladu? Oto niedalej jak wczoraj poruszyl pan kwestie
 naszego spolszczenia, jakis czas przedtem frapowalo pana uzywanie
 przez nas pluralis majestatis. No to zajrzjmy do dzisiejszej Polityki,
 str 85:

Male Zielone, a Wy sie tak nie boicie przyznawac do tego, ze
czytacie Polityke? A moze Male Zielone wy sie
przepaniewaldkujecie na Panie Waldku? Mozy wy naprawde
porwany PanieWaldku jestescie i teraz wracacie do wlasciwych
barw i korzeni?

[...]

 No i czyz trzeba lepszych dowodow, ze cos wisi i ze moze niebawem spadnie
 i bedzie niedobrze oj niedobrze. Oby pan tej swojej checi poznania PW
 nie wypowiedzial w zla godzine! My w kazdym razie czynimy przygotowania
 do calkowitego znikania ewakuacyjnego na dbrrree...

Ach, Male Zielone, jak to mowia ziemskie rosyjskie: pazywiom -
uwidim. Strachy na Lachy - mowie polskie ziemskie a niemieckie
ziemskie pija herbate i odczekuja.



 Grtxy

Irek

 W celu przezwyciezenia problemu pojawienia sie PW  oraz pozbycia sie
 pypcia na nosie zaleca sie przyspieszenie tempa prywatyzacji.



Re: filmy

1999-06-29 Wątek Irek Zablocki

Male Zielone:

 On Thu, 24 Jun 1999, Magdalena Lenarczyk wrote:

  Bartek Rajwa:
 
   Szybciutko, moja fimowa klasyfikacja:
   (...)
  a to moja:
 
 a oto nasza:

 Gwiezdne Wojny I
 Gwiezdne Wojny II
 Gwiezdne Wojny III
 Gwiezdne Wojny IV
 ET
 Armagedon
 Park Jurajski


 Grtxy

Zlosliwi, gdyby byli bardziej czujni, zauwazyliby, ze Male Zielone
podaly tylko amerykanskie filmy. Natomiast czesto-gesto
wspominaly o tym, ze wspolnie z ziemskimi buduja Jurop. No to
co to za budowanie, jak sie popiera holyl~udska produkcje, a nie
rodzime jewropejskie filmy, jak np. "La soupe aux choux"?

 W celu przezwyciezenia problemu ciazenie oraz pozbycia sie pypcia na nosie
 zaleca sie przyspieszenie tempa prywatyzacji.

W celu przezwyciezenia problemu nie dostrzegania wartosci
europejskich oraz pozbycia sie pypcia na trabie zaleca sie
przyspieszenie tempa integracji.

Irek



Re: filmy

1999-06-29 Wątek Irek Zablocki

Male Zielone:

 Czasy czujnosci panie Irek dawno minely, teraz mamy wolnosc i
 demokracje i czuwac mozna co najwyzej nad zwlokami komuny.
 Zlosliwi zas nie zareagowali i slusznie. Zlosliwi wiedza
 przeciez, ze w wolnej i demokratycznej Polsce nie ma innych filmow
 niz amerykanskie. Nawet polskie sa amerykanskie, chociaz
 Amerykanie odbierali by je raczej jako szyderstwo z wlasnego
 kunsztu filmowego. Szczesciem nie sa na tyle glupi, zeby
 to ogladac.

O! Ale sie Male Zielone powazne zrobily. Panie Irek wprawdzie,
poza administracja polska mieszka ale amerykanskie filmy
krecone przez Lachow... zna. No... prawie wszystkie. Niemniej
jednak dziekuje za trafna, pozaorbitalna definicje wspolczesnego
polskiego kina.

 Wystarczy, ze sie naogladaja cyrku urzadzanego
 co rusz orzez naszych dzielnych wojakow, ktorzy na wyprzodki
 proszeni czy nie pchaja sie pokazywac Wielkiemu Bratu zolnierskie
 buty smarowane wazelina na grubosc lokcia.

Zaraz, zaraz Male Zielone... to Wy jestescie Zielone czy Polskie?
Podwojne obywatelstwo czy jak? Tak Wam dobro "naszych
dzielnych wojakow" na sercu lezy? To niby my Polacy, nie tylko z
NATO w sojuszu ale i z Zielonymi alianci? Od kiedy? A czego
cholera o tym nikt nie pisal?

 Zas z tym budowaniem przez nas Juropa, to cos pan pokrecil. Zna
 pan nas juz troche i powinien wiedziec, ze do czego jak czego, ale
 do budowania to my nie mamy glow ani trab. A z tego pedu (i popedu)
 Polakow ido Juropa to owszem nasmiewalismy sie szyderczo (pannie M.
 zwracamy niniejszym uwage, ze powtorzylismy po raz drugi wyraz
 'szyderczo' Tak jest - uczynilismy to z upodobaniem!).

Male Zielone, ja tez wiem, ze glowy nie macie, (traba jest, ale
jakas... nie na ziemskie warunki), ale humor zawsze Wam
dopisywal. No i az takie glupie, nie jestescie. To, ze chromolicie
Jurop, to ja wiem. Ale, czy ja mam na przyszlosc smieszki
wstawiac? O tak :-), zeby bylo jasne, ze ja sobie jaja robie? A
moze mam  p  o  w  o  l  ip  i  s  a  c  ,  z  e  b  y   h  u  m  o  r
m  i  e  d  z  y   l  i  t  e  r  a  m  ib  y  l   w  i  d  o  c  z  n  y   ?

 
  W celu przezwyciezenia problemu nie dostrzegania wartosci
  europejskich oraz pozbycia sie pypcia na trabie zaleca sie
  przyspieszenie tempa integracji.

 Hej, panie Irek, czy wsrod europejskich wartosci brak jest szacunku
 dla cudzej wlasnosci intelektualnej (am. kopyrajta)?


 Zeby nam podobne, jak wyzej kalki, zniknely z nastepnych postingow,
 jako i my znikamyy

Hej, Male Zielone, czy to zle, ze niektore ziemskie chcialy byc
uprzejme i ze chcialy, podobnie jak Wy, zaleceniem sie pozegnac?
Male Zielone swoja uwaga, zrobilo panie Irek wielka przykrosc.
Panie Irek idzie teraz zrozpaczony i do zywego dotkniety
posadzeniem o przywlaszczenie wartosci intelektualnych,
duchowa strawa sie pocieszac - bez Coli. Na koniec wstawia ;-),
co by wiadomo bylo, ze to bardziej o smak jezyny chodzi a nie
rozpacz czarna.

 Grtxy

Und tschuess!

 W celu przezwyciezenia problemu europeizacji zamerykanizowanej Polski oraz
 pozbycia sie pypcia na nosie zaleca sie przyspieszenie tempa prywatyzacji.

A dziekuje bardzo - skorzystam w sierpniu.

Irek



Re: cola, lato

1999-06-29 Wątek Irek Zablocki

Andrzej Szymoszek:

 On 25 Jun 99 at 9:26, Irek Zablocki wrote:

  Ja od chemikow z prawdziwego zdarzenia
  slyszalem, ze cola i wodka to najgorsze, co moze byc.

 No wiec sa wsrod nas rozne szkoly. To tak jak w medycynie,
   dawac antybiotyki albo nie dawac. Poza tym jestem fizykiem.

No, to juz wszystko tlumaczy. Popytaj sie madrych ludzi i
przestan sie truc.

  Gdybys
  sie nie szczypal i posadzenia o "wspolne biesiadywanie" nie bal i
  z Kola sie raz dobrej wodki napil, pod zakusku - to rzeczy, jak
  powyzsze bys nie popelnial. ;-)

 Pijalem. Tyle ze nie z Kola, predzej z Sasza. Ale on juz teraz
   Polak. Z Kazachstanu, no.

Malo brakowalo i ja bym byl z Kazachstanu. Opiekuj sie
Zabuzakiem ale mu coli nie dawaj.

  Mnie od malenkosci w kunszcie
  rozprowadzania spirytusu szkolono i Dziadzio by mnie z domu
  precz wygnal, gdybym spirt z cola jakakolwiek mieszal.

 Konserwatysta. A tu trza isc z postepem.

To przez takich, jak Ty, takie zwyczaje jak ze Starka umieraja. A
w Portugali to nadal zywe. A oni juz dawno zjuropiali. Male Zielone
ma racje. Jak nie z wazelina to z cola do tego zachodu.

  Tak Ty sie
  opanuj i daj sobie na wstrzymanie i przestan po drutach takie
  herezje posylac. Swoim wychowynym na makdonaldach i koli
  studentom mozesz.

 Dobra. Dawaj Ute do sluchawki. Halo, Uta, czesc. Sluchaj,
   co On sie tak do mnie dostawil z ta kola?

Andrzeju, Ty w nasz spor, germanskich plemion nie mieszaj. Ty nie Konrad
i nie Mazowiecki. I przypomnij sobie, czym to sie dla niegermanskich
skonczylo. Nie ruszaj licha, jak w spi.

 Moja pani od polskiego w podstawowce mowila, ze w kazdym polskim
   domu "Pan Tadeusz" mus. A ja nie mialem. Wtedy jeszcze. Jak byl
   poploch, ze w bibliotece szkolnej zabraklo, to pani byla
   niewzruszona: "w kazdym polskim domu..." itp. Teraz porobilo sie
   tak, ze wiecej ludzi "czyta" niz czyta. Choc nie wiem, czy
   akurat wisniowke.

Jesli juz przy "Panu Tadziu" jestesmy to raczej Soplica sie
napomina albo jaki Krupnik. A "czytali" Polacy zawsze i ponoc
teraz mniej "czytaja", bo tez ponoc, Polska jest Polska~, a nie
jaka~s tam riespublikoj.

A te ksiazki...Ladnie  wydane, fakt, ale
   same poradniki, jak zyc, jak kochac, jak sie do internetu
   podlaczyc. Na polkach osobno literatura piekna, osobno lektury
   szkolne, choc to tez literatura piekna. A lektury tez
   sa zastepywane przez takie wyciagi z nich, streszczenia,
   bryki...Cholera, nikt nic nie czyta. A coraz wiecej
   ludzi, i to nastolatkow, "czyta".

A ja mam inne dane, ze wrecz przeciwnie. Ze z 11 litrow czystego
spirytusu na glowe, spadlismy na 7, a to tyle, ile sobie za cel postawil
niejaki Hitler Adolf, z pochodzenia Austriak, z zawodu maniak i malarz
pejzazy. Pic calkiem narod nie przestanie ale byle by z kola przestali.

 Bije sie w piersi za propagowanie alkololizmu (czytaj: wodka
   z kola). Zaprosic zaprosze, ale trzeba najpierw do Polski
   przyjechac, do Wroclawia, czy tam do tej Twojej Pierdzielawy*)

A co to za propagowanie. Alkohol jest nawet zdrowy, jak wszystko
inne uzyte w miare i bez dodatkow sztucznych. W z tym
trojmiastem to mi nie dokopiesz, wszyscy i tak wiedza, ze ja ze
wsi. O!


Andrzej

Irek



Re: SV: Mapa

1999-06-13 Wątek Irek Zablocki

Jacek Gancarczyk:

 From:(Irek Zablocki)

 Ponizsze jest relacja po obejrzeniu programu "Weck-up", emitowanego
 przez telewizje SAT1 w dniu 13.06.99.

 W drugiej czesci programu, po pierwszej przerwie reklamowej, przed
 przystapieniem do relacji z Andory, prowadzacy oznajmil, ze w
 ostatnim tygodniu otrzymali bardzo duzo listow, ze z ich mapa
 jest cos nie w porzadku.
 **
 Czyli podano do wiadomosci, ze telewidzowie kwestionowali te mape.

Prowadzacy powiedzial: "Teraz zrobie nastepujaca rzecz, zebysmy nie
dostawali wiecej zlych listow (listow o zlej tresci)" i nakleil na
mape bialy fragment papieru z napisem "Polen". Brzmialo to
infantylnie a mialo zapewne oznaczac, ze widzowie nie byli zachwyceni
przedstawiana mapa.
[...]
 oraz na
 zaznaczone pasami tereny z wyjasnieniem "w chwili obecnej pod
 administracja polska ". Zwrocil tez uwage, ze podobnie sie rzecz ma z
 obszarem "na gorze", pokazywal przy tym na tereny bylych Prus
 Wschodnich. Dalej probowal wyjasnic, jak do tego doszlo. Otoz mape
 pozyczono w szkole. Tu padla uwaga pod adresem niemieckiego
 systemu edukacji, ktory jak widac pozostawia wiele do zyczenia. W
 oryginale: "lezy nieco odlogiem".
 ***
 Potwierdza sie opinia Uty o szkolnych mapach.

Z pewnoscia, tyle ze od tygodni ta mapa wisiala w studio i nikt z
tych gamoni nie zauwazyl, iz mamy rok 99, Niemcy sie zjednoczyly,
uznaly nienaruszalnosc granic Polski i ze Mur Berlinski nie
istnieje. Najlatwiej jest zwalic wine na szkole. Taka mape z
aktualnymi granicami mozna bylo kupic za pare marek i nie byloby
problemu.

 **
 Nadal kpiac z niemieckiej szkoly
 prowadzacy stwierdzil, ze podsluchujac rozmowy uczniow uslyszal,
 jak niektorzy zaproponowali wycieczke do NRD polaczona ze zwiedzaniem
 Muru, bowiem starszy brat juz tam byl.
 *
 Posrednio ilustracja mozliwych nieporozumien wyniklych z uzywania
 starych map.
 *

Jest to program, w ktorym prowadzacy nabijaja sie ze wszystkich i ze
wszystkiego. Powyzsze jest mozliwe ale czy prawdziwe?

 Nastepnie, na ta czesc mapy,
 ktora przedstawia wschodniego sasiada Niemiec, nakleil bialy skrawek
 papieru przedstawiajacy obowiazujace granice Polski.
 ***
 Tu zrobiono przynajmniej jakis gest grzecznosci w stosunku do portestujacych
 widzow a takze w drobnej czesci zaktualizowano mape. Pytanie tylko
 czy pasek nie odpadnie do nastepnego programu?

 **

W mojej relacji wyrazilem sie niejasno. To nie byl pasek a fragment
papieru przedstawiajacy Polske. Czy odpadnie? Moze kupia nowa nowa
mape. Jesli nie proponuje skladke na rzecz biednego programu SAT 1, z
dedykacja od polskich list internetowych. ;-)


 Kiedy pod spodem ukazal sie napis: "Matthias Opdenhoevel
 majacy polskich przodkow", ow prowadzacy dodal jeszcze
 cos w rodzaju: "Tak wyglada wychowanie obywatelskie w Niemczech!"
 **
 Czy przez to nalezy rozumiec, ze prowadzacy wlasciwie sprzeciwil si linii
 programowej, gdyz jednoczesnie wskazano, ze oznaczaniee polskiej granicyo
 jest powodowane zwiazkami krwi z Polska a nie jest oficjalnym
 stanowiskiem Weck-Up?

Czy ten Opcostam napewno ma polskich przodkow - wie tylko on sam. A
moze to kolejny dowcip.

 Jednym slowem wewnetrzna demokracja programu Weck-Up
 pozwala Magnusowi na wyrazenie osobistej opinii poprzez
 naklejenie paska na mapie!!!

Co ten Macostam chcial wyrazic jest w stanie zrozumiec jedynie rownie
gamoniowaty przedstawiciel wspolczesnej niemieckiej mlodziezy.
Podejrzewam, ze staral sie jedynie w dowcipny sposob zalagodzic mala
afere. Tyle, ze:
 **

 Zaraz potem uzupelnil, ze pozwoli aby te
 zaznaczone paskami tereny przeswiecaly nieco, gdyz sa to te obszary
 gdzie markowe niemieckie pojazdy mozna dostac ponizej obowiazujacych
 cen w RFN.
 **

 Tego zupelnie nie rozumiem. Przeciez markowe niemieckie samochody sa
 w tej samej cenie w calej Polsce!(Widzialem tu przedwczoraj w
 Sztokholmie dwa czarne kabriolety: jeden BMW a drugi Mercedes. Ale klasa!)

To aluzja do polskich gangow samochodowych. Ha, ha, ha... bardzo
"dowcipne".

 **
 Chcialbym jeszcze dodac, ze od tygodnia Uta usilowala zlapac
 telefonicznie kompetentna osobe w firmie "News and Picture", ktora
 realizuje program "Weck-up.
 *
 Jest to wiec tylko drobny element bardziej rozbudowanego procesu
 o czym swiadczy wymijajace postepowanie interpelowanych osob.
 Ja bym sie jednak nie zrazal a raczej uzbroil sie w wytrawlosc i
 cierpliwosc.

Nie sadze aby to bylo zamierzone, swiadome i planowane. Podejrzewam
raczej, ze odpowiedzialni sa zbyt glupi i zajeci wymyslaniem
idiotycznych tekstow by wpasc na pomysl droczenia sie z widzami
falszywymi mapami.
 *
 Rowniez maile pozostawiane byly bez
 odpowiedzi - nie przyszlo nawet potwierdzenie, ze zostaly odczytane.
 W czwartek wieczorem zadzwonil pan Hagedorn i dopiero wowczas
 dowiedzial sie o nieaktualnej mapie, tez o tym ze na adres redakcji
 wyslane 

Re: Wadowice po 20 latach

1999-06-12 Wątek Irek Zablocki

W.Glowacki:

 "ALL Vancouver behind you Dear Mr. Chretien".

 - dwa miesiace temu, podczas _roboczej wizyty Jana Kretyna
 kanadyjskiego.
 W.G.

Michal Niewiadomski rowniez podkreslil roznice miedzy haslami:
 "Wadowice kochaja Jana Pawla II"  i  "Wadowicki samorzad zawsze
wierny Ojcu Swietemu".
Pana haslo mozna, moim zdaniu, porownac do tego pierwszego.
To drugie haslo  jest naprawde irytujace w panstwie demokratycznym.

Pozdrowienia
Uta



Re: Spisek!!!

1999-06-07 Wątek Irek Zablocki

W.Glowacki:

 Japonco-Amerykanie  oddali sprawe do sadu dokladnie dwa dni po premierze
 filmu.Powod mniej wiecej ten sam, chodzi o jakies tam postacie(ja filmu nie
 ogladalem), ktore maja wibitnie cechy japonskie, bedec przy tym niegatywnymi.
 Czy mozna sie zaszczepic? Oczywiscie tak, choc nie nie wymienie miejsca,
 chociaz to sie glownie stamtad zaczelo, przez posadzanie wlasnie wszystkich
 innych o spisek anty...cos tam-;)
 Wilhelm Glowacki
 =
Czy w 85-tym nie bylo podobnej sprawy z filmem M.Cimino "Year of the
Dragon"? Wowczas szczegolnie nowojorscy Chinczycy zarzucili w.w
rezyserowi ale tez wspolproducentowi O. Stone znieslawianie,
spotwarzanie ich kultury wrecz rasizm. Niestety nie wiem, jak to
wszystko sie skonczylo. Glowna role cynicznego i brutalnego
policjanta polskiego pochodzenia, ktory o swych korzeniach mowil z
"autopogarda" zagral M. Rourke. Ciekaw jestem, czy wowczas rozeszlo
sie to po kosciach.

Irek Zablocki



Re: Rewelacje jezykowe z ostatniej Polityki

1999-06-01 Wątek Irek Zablocki

W.Glowacki:

 Ciekawe czy przez analogie, zbieraczy zdjec, magazynow, tudziez tasm
 pornograficznych tez mozna nazwac "pasjonatami" w miejsce erotoman
 hobbysta, albo w wersji Pietrzaka erotuman-:)))
 W.G.
 ==
Raczej nie, Panie Wilhelmie, samo slowo "pasjonat" nie wystarcza.
N a m i e t n y  p a s j o n a t  oddaje w pelni charakter tego
konika - zeby nie uzywac zagranicznych slow. :-)))

Irek



Re: SAT1-Stara Mapa

1999-06-01 Wątek Irek Zablocki

Katarzyna Zajac szczegolowo:

[..]

 Moze troche wiecej szczegolow.

 Niedzielny program byl o Barcelonie. Prowadzili go mlodzi ludzie
 20-30 lat i poslugiwali sie scienna mapa Europy (wiszaca na scianie).
 Przez jakis czas komentator stal przed mapa i na zblizeniach bylo
 widac dosc dokladnie. Tereny na wschod od Odry i Nysy (Pomorze,
 Ziemia Lubuska i Slask - wedlug granicy z 1937 roku) mialy dodatkowo
 takie skosne linie (desen), co raczej wskazywaloby na sugestie, ze
 sa pod czasowa administracja polska.

 Moze zle Pani zapytala, sugerujac, ze to jest stara mapa. Ta mapa
 jest prawdopodobnie nowa, a w kazdym razie powojenna. Na to chyba
 wskazuje ow desen.

Nie, chyba nie sugerowalam zle. Strescilam rozmowe, ale przy
telefonie jasno bylo, o co chodzi. Wyslalam dzisaj jeszcze mail do
redakcji z prosba o wyjasnienia - zobaczymy, co bedzie dalej..
Jesli Pani chce, moze Pani sama jeszcze cos pisac. Adres jest:
[EMAIL PROTECTED]

[..]

 Pan Helmut najbardziej sie dziwil, ze ja na wczasach wstaje o 6 rano
 i biegam po lesie, bo on wszedzie jezdzil swoim terenowym Mitsubishi
 i pielegnowal sluszny brzuszek.

W Polsce sie nauczylam:
'Nic czlowieka nie upieksza niz samara coraz wieksza' :-)


 Katarzyna

Uta



SAT1-Stara Mapa

1999-05-31 Wątek Irek Zablocki

Katarzyna Zajac:

[..]

 My tu sobie gadu, gadu na temat "h-s", a ja mam do Pani inne pytanie,
 ktore mnie nurtuje od jakiegos czasu. Ogladam czasem programy tury-
 styczne w telewizji SAT 1 (dla tych co nie wiedza, jest to niemiecka
 telewizja komercyjna nadawana w calej Europie - wlascicielem stacji
 jest duzy koncern Leo Kircha). Otoz z pewnym zdziwieniem zauwazam,
 ze SAT 1 posluguje sie w swoich programach nieaktualnymi mapami
 Europy.
 Na przyklad wczoraj rano po 8-ej w programie "Weck Up" poslugiwano
 sie bez zenady mapa Europy, na ktorej granica polsko-niemiecka miala
 ksztalt granic z okresu III Rzeszy (1937 rok). Pozostale granice byly
 prawdopodobnie w porzadku. Pisze prawdopodobnie, bo za wszystkie
 szczegoly, np.Bosnia-Hercegowina, nie moge dac glowy.

Zadzwonilam przed chwila do SAT1 (0049  0137  48 48 48) i pytalam
sie. Odpowiedz byla taka, ze posluguja sie aktualnymi mapami.  Nigdy
nie uzywano na aktualne tematy starych map (mowiono mi;)
Pani przy telefonie powiedziala jeszcze, ze mozna jutro rano dzownic
i sie pytac bezposrednio w redakcji.
Nie obejrzalam wczoraj SAT1, wiec nie moge niczego potwierdzic.
Ale jutro rano na wszelki wypadek obejrze.


 Mamy dzis prawie zjednoczona Europe, dobre stosunki z Niemcami,
 propozycje naszego prezydenta zwrotu skarbow Berlinki, itd.- a tam
 w studiach telewizyjnych wciaz wisza stare mapy. Na tych starych
 mapach pokazuje sie jak najlepiej dojechac w rozne zakatki Europy.

Nigdy nie widzialam w telewizji starych map. Nawet jesli jakis
redaktor bylby zwolennikiem tych granic, zatrzymalby ta opinie dla
siebie, bo wywolalby ona 'silna' reakcje. Do czasow 'enerdowskich'
czesto zniknela byla granica kolo Laby, ale tego innego 'znikniecia'
nie widzialam.

 Ja wiem, ze prawdopodobnie nie pracuje pani u Kircha i nie odpowiada
 za telewizyjny program. Prosze wiec nie brac do siebie tego pytania,
 ani nie traktowac go jako zaczepki (dmucham na zimne na podstawie
 doswiadczenia ;-)). Interesuje mnie, co Pani o tym sadzi i jakie jest
 Pani zdaniem stanowisko wiekszosci (tfu, znowu ta wiekszosc ;-))
 Niemcow w tej sprawie.

(..jak to bylo z pensjonarkami;)
Wiekszosc Niemcow (wiekzosc z mojego doswiadczenia:-) maja nic
przeciwko tej granicy lub jest im obojetna. Wiekszosc ('') chcialaby
nawet miec ta granice znow kolo Laby..;)
Ale oczywiscie sa ludzi (wsrod nich nawet coraz mlodszych), ktorzy sa
przykonani o tym, ze ta ziemia na wschod od Odry nalezy do nich. Ja
nie!

A wiedzieliscie, ze Polska jest na drugim miejscu krajow
emigracyjnych dla Niemcow (na pierwszym miejscu sa USA)?
Bez aluzji do w.w. tematu: Niemcy musza przyjac polskie
obywatelstwo, aby sie tam zamieszkac na staly.


 Katarzyna

Uta



Re: Homo Sovieticus

1999-05-31 Wątek Irek Zablocki

Katarzyna Zajac:

 Pani Izabela Bozek pisze :

  Wydaje sie, ze racje ma ksiadz Tischner twierdzac, ze kawal
  "homo sovieticusa" siedzi w kazdym z nas.

 Oczywiscie, ze tak. I my w Polsce uzywamy w wiekszosci tego pojecia
 wlasnie w rozumieniu ksiedza Tischnera, zupelnie nie w takim znaczeniu
 o jakim pisze pani Uta. Rowniez nie w takim, jakie podaje w "Rozmowach
 na koniec wieku" Gustaw H-G, ktory mysli o homo-sovieticus, ze sie tak
 wyraze, totalnym...

Co to wiekszosc?
A moze wiekszosc mysli jak G. H-G?


 [..]
 Jezeli powiedzmy dyskutant A ustosunkowuje sie do pewnego artykulu
 jakiegos, powiedzmy pisarza, powielajac obiegowe kalki zaslyszane
 w telewizji, czy przeczytane w jedynie slusznej gazecie, to moim
 zdaniem jest kandydatem na h-s. Jezeli dodatkowo nie podejmuje polemiki
 merytorycznej, nie dodaje do tego zadnych wlasnych przemyslen, nie
 formuluje ewentualnych pytan, czy nie sugeruje watpliwosci, a daje
 wylacznie upust swojej frustracji (tak, tak), to tym h-s jest.


..i polemizuje zamiast argumentuje, przy tym zakladajac, ze taka
definicja nie jest obrazajaca i opisuje (wedlug ks. Tischnera)
kazdego z nas.

 Katarzyna


Uta



Re: Homo Sovieticus

1999-05-31 Wątek Irek Zablocki

Sliwka Prunka:
[...]

 Wydaje mi sie ze mozna uzyc sformulowania 'homo sovieticus' bez intencji
 obrazania. W moich oczach kazdy z nas jest taka forma.
[...]

 Sliwka Prunka


 PS
 Nie ma rzadnej roznicy pomiedzy 'homo-ticusem' a 'lojalnym obywatelem'. A
 przeciez za 'lojalnego obywatela' trudno sie obrazic. Prawda?

Wczesniej podano kilka definicji mnie lub bardziej trafnych,
wyjasniajacych m.in. dlaczego homo sovieticus jest lub nie jest
obrazliwe. A skoro juz tak pa duszam rozmawiamy, to moze ja swoja
przedstawie. Bedzie to bardzo nienaukowe ujecie problemu. Otoz dla
mnie h. s. to ktos, kto na Placu Czerwonym w Moskwie, slyszac osoby
rozmawiajace po angielsku, nie zadaje sobie trudu by rozpoznac
akcent, tylko z gory przekonany o swojej poslanniczej misji, zapytuje
dlaczego my Amerykanie chotim wajny i to po rosyjsku, jakby to byl
drugi jezyk urzedowy w USA. Na nasze wyjasnienia, ze my nie
Amerikancy a Polak i Wegier, zarzuca nam strajki, bunty i oslabianie
Ukladu Warszawskiego. I pacziemu my pa russki nie gawarim? Oto
czlowiek radziecki. W swojej naiwnosci, umilowaniu pokoju (w
cudzyslowiu i bez) i w swoim przekonaniu, ze tylko on ma racje.
Dalsza dyskusja nie miala sensu, szczegolnie, ze otoczylo nas wiecej
sovieticusow domagajacych sie wyjasnien. Byl nawet jeden, ktory mial
polskiego dziadka. I temu bylo wstyd, ze Polacy takie rzeczy
wyprawiaja i pytal sie dlaczego.

We Wroclawiu wsrod kumli "wyzywalismy" sie od sierot, dzieci wojny,
rumunskich niemowlat i ludzi radzieckich. Dla zartow. Jeden kolega
prosil, zeby go nazywac, jak tylko chcemy tylko nie "czlowiek
radziecki". Pochodzil z rodziny poznych repatriantow, czesc rodziny
zostala na Wschodzie. Mowil, ze nie ma z kim gadac. Nie wszyscy to
rozumieli. Ja rozumialem. Tez dostawalem znaczki z Leninem i to byla
najlagodniejsza forma sowietyzacji.

Moze po moich aferach ;-)  z "tesciowymi" i "romantycznymi
dziewczatkami", jestem ostatnia osoba, ktora powinna sie wtracac, ale
co innego zart, a co innego powazna dyskusja.

Irek Zablocki



Re: Homo Sovieticus

1999-05-28 Wątek Irek Zablocki

Pan Michal:
[..]

 Wydaje mi sie (moge sie wszakze mylic i nie mam gdzie sprawdzic) ze
 wynalazca jest jeden i to calkiem okreslony. Termin ten wprowadzil chyba do
 powszechnego uzytku autor ksiazki pod powyzszym tytulem, radziecki dysydent
 Vladimir Bukowski a czas byl rzeczywiscie "po rewolucji" tylko jakies
 piecdziesiat kilka lat - gdzies w polowie lub na poczatku lat 70tych.

 Michal Niewiadomski

 P.S. To oczywiscie dotyczy wylacznie terminu "homo sovieticus". Okreslenie
 "czlowiek radziecki" uzywane w sensie pozytywnym bylo narzedziem
 radzieckiej propagandy bardzo dlugo, conajmniej przez kilkadziesiat lat
 stalinizmu.

Pani Izabela:

Autorem sformulowania "homo sovieticus" jest Aleksander Zinowiew,
rosyjski pisarz i filozof, dysydent, zmuszony do opuszczenia kraju,
ktory w 1982 wydal zbior demaskatorskich szkicow bedacych zbiorowym
portretem rosyjskiej inteligencji, rowniez emigracyjnej pod takim
wlasnie tytulem (wydanie polskie Londyn 1984). Izabela

Dokladnie to chcialam powiedziec. Lacinski wyraz to wysmiewanie
staran stalinizmu. Wysmiewania te (krytykowano pisarzy za
to na zjazdach:-) juz dluzej istnialy, ale wyraz jako taki moze
pozniej  powstal. Nie wiem kiedy, czy dopiero w latach 70-tych, kiedy
to byl wyraz czesto uzywany przez rosyjska (sowiecka;) inteligencje.
Pamietam, ze Solzenicyn i inni dysydenciczesto uzywali pozniej tego
terminu w Niemczech i moze dlatego znaczenie jest u nas (nie tylko w
'enerdowie':-) inne niz w Polsce.

 Przypomnial mi sie nastepujacy dowcip, opowiadano go po rosyjsku ale nie
 chce kaleczyc tego pieknego jezyka wiec oto tlumaczenie:

 Natasza, dlaczego ty nie rzucisz swojego meza? przeciez to pijak, len, bije
 cie codziennie, i jeszcze zdradza z sasiadka Wiera? No tak ale ja go
 kocham. Nie za to ze pijak i nie dlatego ze mnie zdradza. Ja go kocham bo
 on jest taki "nastojaszczij sowietskij czelowiek"!

:-))


Pozdrowienia Uta



Re: Orlos o manipulacjach telewizji polskiej

1999-05-27 Wątek Irek Zablocki

Katarzyna Zajac:

[..]
 Typowy dla "homo-sovieticus" poglad. Wszystko jest szaro-bure, wszyscy
 byli donosicielami SB, wszyscy byli beneficjentami systemu komunistycznego,
 wszyscy kradna, Rzeczpospolita kolesiow Historia nie ma zadnego
 znaczenia, nie ma zadnych punktow odniesienia. I jeszcze najlepiej wlozyc
 w usta dyskutantowi naiwne sugestie o dobrych solidaruchach i zlych
 komuchach, a samemu nadmienic o niezwykle skomplikowanej rzeczywistosci.


I co to ma wszystko wspolnego z tym 'Homo Sovieticus'? Do tej pory
myslalam, ze to pojecie ma inne znaczenie: Emocjonalne i
socjalne zrownanie ludnosci pod 'sowietyzmem'. Staralam sie jak
moglam rozczytac, ze Andrzej nalezy do tej kategori, ale nie udalo mi
sie.

[..]

 Katarzyna

Uta



Re: Demokracja - monarchia

1999-05-25 Wątek Irek Zablocki

Sliwka Prunka:
[...]

 A kazdy
 nie-szlachcic (zwany chlopem panszczyznianym) musialby
 przystapic do jednego z wielu prywatnych folwarkow feudalnych
 (jak dzisiaj do funduszy emerytalnych), na rzecz ktorych
 musialby pracowac i w zamian dostawalby pomoc socjalna.

 S: Jaki bylby moj oficjalny tytul Sliwka Magister Inzynier Chlop
 Panszczyzniany Prunka. Brzmi dobrze ale gdzie by tu dzisiaj znalezc folwark.

[...]
Czym Ty sie przejmujesz Sliwko Prunko?! W dawnej Polsze szlachta
przyjmowala do herbu. Jak Ci sie Mydlo Dziegciowe z Trzema Recznikami
podoba, to ja Cie chetnie adoptuje, jak to chcial Zagloba z Bohunem
zrobic. Ale uwaga, zebys nie zubozala, ja za kolmierz tez nie
wylewam. :-))

Ireneusz P.F. Zablocki



Re: Demokracja - monarchia

1999-05-25 Wątek Irek Zablocki

Grzegorz Swiderski:


 [...]   Wyborcami byliby
 tylko szlachcice. A szlachectwo mozna by bylo kupic za
 pieniadze lub zaslugi dla Ojczyzny plus rezygnacje z wszelkiej
 pomocy socjalnej i plus obowiazek sluzby wojskowej. A kazdy
 nie-szlachcic (zwany chlopem panszczyznianym) musialby
 przystapic do jednego z wielu prywatnych folwarkow feudalnych
 (jak dzisiaj do funduszy emerytalnych), na rzecz ktorych
 musialby pracowac i w zamian dostawalby pomoc socjalna. Z
 pewnoscia taki neofeudalizm jest bardziej uczciwy i moralny niz
 wspolczesne demokracje socjalistyczne, ktore opanowaly
 wiekszosc panstw.

 Z powazaniem,
 Grzegorz Swiderski,
 [EMAIL PROTECTED]
 http://www.ciemnogrod.net/Czworaki/grzes/

Mosci Swiderski, sprobuj tylko Waszmosc ze swoimi szlachcicami u mnie
na wsi te porzadki zaprowadzac. To ja wam, chlopski wnuk z moimi
sasiadami chlopami, tak dam popalic, ze Lepper czy inny oszolom bron
zloza. Osobiscie kazdego nie-chlopa, ktory nam panowac przyjdzie
wybatoze, zaprzegne do pluga i nim pol hektara kamienistej ziemi
zaorze. Gdzie Wasc na lekcji historii siedzial? Dlaczego nasze
powstania upadaly? Bo zasluzona dla Ojczyzny szlachta w kwestii
chlopskiej nie chciala popuscic. A teraz stany chcecie w Polsce
wprowadzac, czy kasty?! "Kazdy nie-szlachcic musialby..." - musi na
Rusi!!! Obecny system socjalny tez mi nie odpowiada. Ale jak mi jakis
ksiaze, hrabia czy inny sukinkot-arystokrata panszczyzne zacznie
wprowadzac - to niech was Pan Bog broni. Nie pytajcie mnie do czego
chlopi swoimi zylastymi lapami sa wstanie was zmusic.
Oczywiscie to mrzonki, utopia i kpina. Ale przyjemnie bylo tak na
poczatku tygodnia sie wkurzyc i klonica pogrozic.;-)

Z gospodarskim pozdrowieniem,

Irek



Re: Klub Wroclawian?

1999-05-22 Wątek Irek Zablocki

Sliwka Prunka:

[...]
 Po ile skladkowe, gdybysmy klub zakladali?
 
 Irek (12 lat we Wroclawiu, pl. Grunwaldzki, Kozanow, Biskupin,
 Krzyki praktycznie wszedzie).
 

 To nie o skladki chodzi tylko zebysmy sie troche blizej poznali i zebrali do
 tej kupy.

 Sliwka

Na targu czesto sie ludziska pytajo: "Po wiele te sliwki?" :-)
Pytajac sie o skladki, Irek mial na mysli raczej to, co wniesiemy do
"kupy". Ale widocznie na takie zabawy mozna sobie tylko z
warszawskimi cwaniakami pozwolic, bo poznaniak w ogole nie odpowie, a
goral nie zrozumie. Widocznie Niektorym Wroclawiankom trzeba w gwarze
wschodniej pisac, zeby intencje wlasciwie zrozumialy. :-

Nadal zainteresowany,

Mydlany



Re: Maliny i borowki

1999-05-18 Wątek Irek Zablocki

Az dziw bierze, ze jeszcze nikt nie przytoczyl:

W malinowym chrusniaku, przed ciekawych wzrokiem
Zapodziani po glowy, przez dlugie godziny
Zrywalismy przybyle tej nocy maliny.
Palce mialas na oslep skrwawione ich sokiem.
[...]
Boleslaw Lesmian

Dalej az strach sie wczytywac w ociekajace erotyzmem wiersze tego
cyklu. Powiem tylko tyle, ze o malinach jest niewiele.

Irek



  1   2   >