Re: Glosowanie w NZ
Pani Uto, Ja Pani Uto nie pytam- tak tylko sobie- ze zwyczajnej ciekawosci. Ja raczej z proznosci. Bo czy to nie przyjemnie nalezec - zwlaszcza bedac emigrantem- do tej najlepszej substancji narodu, ktora ma zawsze racje. I jesli tajemnica, ktora odkryl p. Roman , okaze sie prawda, to czy nie ulatwi nam to troche zycia. Zamiast uzerac sie z pannami Zajacownymi, odeslemy je do p. Buchholza i madrosci zawartych w jego slynnych dwoch walizkach z ksiazkami przywiezionymi onegdaj z Polski. Serdecznosci Jacek O. - Original Message - From: Uta Zablocki-Berlin [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] Sent: Tuesday, October 10, 2000 11:16 PM Subject: Re: Glosowanie w NZ jack Olszanka: Panie Romanie, Czy moze Pan rozwinac watek o przyklady, ze wszelkie(!!!) emigracje mialy racje i podac przy okazji przyklady ludzi, -z ostatniego dwudziestolecia, zeby bylo prosciej- ktorzy lepiej wiedzieli co trzeba robic. Co wiedzieli i od kogo lepiej wiedzieli. Pozdrawiam rowniez antypodalnie Jacek O. No wszelkie to napewno nie! Emigracja niemiecka lub austryjacka z pewnoscia nie ma racje;). U nich wygral Kwasniewski. Ale oni maja ten minus, ze za blisko maja do ojczyzny. Nie wiadomo ile razy przed wyborami przebywali w kraju i byli pod wplywem tamtych.. Pozdrowienia Uta ___ 1.000.000 DM gewinnen - kostenlos tippen - http://millionenklick.web.de [EMAIL PROTECTED], 8MB Speicher, Verschluesselung - http://freemail.web.de
Re: Glosowanie w NZ
Pan Jacek OLSZANKA : I jesli tajemnica, ktora odkryl p. Roman , okaze sie prawda, to czy nie ulatwi nam to troche zycia. Zamiast uzerac sie z pannami Zajacownymi, odeslemy je do p. Buchholza i madrosci zawartych w jego slynnych dwoch walizkach z ksiazkami przywiezionymi onegdaj z Polski. Ze co, prosze szanownego Pana ? Uzerac sie ? A ja naiwnie myslalam, ze mimo wszystko sprawia Panu przyjemnosc wymiana uwag z kims, kto po prostu czasem (bo prawdopodobnie nie zawsze) ma inny poglad niz Pan. Bardzo przepraszam, ale grzmi Pan niczym profesor pouczajacy sfore ignorantow. Przypomina to troche przemawiajacego mentor- skim tonem niejakiego Alberta Gore'a podczas niedawnej debaty prezydenckiej w CNN. Tylko przez siec nie widac panskich glebokich westchniec i przewracania oczami w trakcie wystapien rzekomych ignorantow. :-) Malgorzata
Glosowanie w NZ
Ze co, prosze szanownego Pana ? Uzerac sie ? A ja naiwnie myslalam, ze mimo wszystko sprawia Panu przyjemnosc wymiana uwag z kims, kto po prostu czasem (bo prawdopodobnie nie zawsze) ma inny poglad niz Pan. .. Malgorzata No niestety Malgosiu, rozmowa z Toba przypomina uzeranie, pracowalas na to dobry rok, ale doczekalas sie, ja na przyklad przestalam lubic Twoje listy wlasnie dlatego. Obrazilas Michala, najspokojniejszego czlowieka na swiecie ( juz od ponad roku nie reaguje na Twoje listy), ma sie ochote powiedzie jak mowila moja Babcia: "Masz racje i daj rubla". Gratulacje. Tak wlasnie zreszta dziala zdaje mi sie cala byla opozycja, czy prawica jak wy ja nazywacie w Polsce. Porzadni ludzie zamiast sie jednoczyc przeciw postkomunistom, traca czas na kopanie po kostkach innych porzadnych ludzi, zeby pokazac ze to oni wlasnie sa NAJpoorzadniejsi! I popatrz kto Ci basuje, to powinno Cie otrzezwic... Pozdrowienia Anna Niewiadomska
Re: Glosowanie w NZ
Panie Romanie, Czy moze Pan rozwinac watek o przyklady, ze wszelkie(!!!) emigracje mialy racje i podac przy okazji przyklady ludzi, -z ostatniego dwudziestolecia, zeby bylo prosciej- ktorzy lepiej wiedzieli co trzeba robic. Co wiedzieli i od kogo lepiej wiedzieli. Pozdrawiam rowniez antypodalnie Jacek O. Wychodzi na to, ze glosowano tu mniej wiecej tak samo jak w innych kregach emigracyjnych, a zdecydowanie inaczej niz w kraju. Wniosek i refleksja, w zasadzie optymistyczna- Tak sie sklada, ze w sprawach politycznych, historycznie rzecz biorac, wszelkie emigracje mialy racje, w tym polskie tez, tylko racja ta przejawiala sie 'z poslizgiem'. Czasem o kilkadziesiat lat, ale mialy racje. Ostatecznie w tym tkwi istota emigracji - wszelkie rezimy robily wszystko, by wyniesli sie z kraju kudzie, ktorzy po prostu lepiej wiedzieli, co trzeba robic. A ze potem nie wracali, to juz inna sprawa. Z tego wynika tez, moim zdaniem, rola jaka emigranci od pokolen spelniaja i beda spelniac w przyszlosci. Powinni trzymac reke na pulskie tego, co sie w kraju dzieje. Nie mieszac sie, poki co (sam nie glosowalem). Powinni jednak oceniac i oceny jasno wypowiadac. Krajanie sami dojda do rozsadku. A ze nieco pozno? Coz, sami na tym straca. A na stracie mozna tez zyskac - mozna sie wiele nauczyc. Tym optymistycznym akcentem koncze informacje o skiwisialych Polonusach. pozdrawiam antypodalnie - Roman Antoszewski - Laingholm, Titirangi, Auckland, New Zealand tel/fax [64] [9] 817 3690; mobile: 025 284 7207 e-mail: [EMAIL PROTECTED] OR [EMAIL PROTECTED] homepage: http://homepages.ihug.co.nz/~antora
Re: Glosowanie w NZ
jack Olszanka: Panie Romanie, Czy moze Pan rozwinac watek o przyklady, ze wszelkie(!!!) emigracje mialy racje i podac przy okazji przyklady ludzi, -z ostatniego dwudziestolecia, zeby bylo prosciej- ktorzy lepiej wiedzieli co trzeba robic. Co wiedzieli i od kogo lepiej wiedzieli. Pozdrawiam rowniez antypodalnie Jacek O. No wszelkie to napewno nie! Emigracja niemiecka lub austryjacka z pewnoscia nie ma racje;). U nich wygral Kwasniewski. Ale oni maja ten minus, ze za blisko maja do ojczyzny. Nie wiadomo ile razy przed wyborami przebywali w kraju i byli pod wplywem tamtych.. Pozdrowienia Uta ___ 1.000.000 DM gewinnen - kostenlos tippen - http://millionenklick.web.de [EMAIL PROTECTED], 8MB Speicher, Verschluesselung - http://freemail.web.de
Re: Glosowanie w NZ
At 04:15 PM 10/10/00 +, you wrote: [...] Wychodzi na to, ze glosowano tu mniej wiecej tak samo jak w innych kregach emigracyjnych, a zdecydowanie inaczej niz w kraju. Wniosek i refleksja, w zasadzie optymistyczna- Tak sie sklada, ze w sprawach politycznych, historycznie rzecz biorac, wszelkie emigracje mialy racje, w tym polskie tez, tylko racja ta przejawiala sie 'z poslizgiem'. Czasem o kilkadziesiat lat, ale mialy racje. Zbyt kategorycznie, moim zdaniem, formuluje Pan powyzsza opinie. Rozne bywaly emigracje, rozne, w tym samym czasie, miewaly poglady i programy. Ostatecznie w tym tkwi istota emigracji - wszelkie rezimy robily wszystko, by wyniesli sie z kraju kudzie, ktorzy po prostu lepiej wiedzieli, co trzeba robic. A ze potem nie wracali, to juz inna sprawa. Z tego wynika tez, moim zdaniem, rola jaka emigranci od pokolen spelniaja i beda spelniac w przyszlosci. Powinni trzymac reke na pulskie tego, co sie w kraju dzieje. Nie mieszac sie, poki co (sam nie glosowalem). Powinni jednak oceniac i oceny jasno wypowiadac. Krajanie sami dojda do rozsadku. A ze nieco pozno? Coz, sami na tym straca. A na stracie mozna tez zyskac - mozna sie wiele nauczyc. Latwiej, jak mi sie wydaje, odleglej od krajowych realiow emigracji kierowac sie podczas glosowania wzgledami ideologicznymi. Nie podzielam zdania, iz spoleczenstwo polskie powinno wstydzic sie wyniku wyborow. Powod do wstydu maja raczej elity obozu solidarnosciowego - niezle musieli sie chlopaki starac i wiele z siebie dac aby przekonac rodakow, ze jednak sa jeszcze gorsi niz postkomunisci. Tym optymistycznym akcentem koncze informacje o skiwisialych Polonusach. pozdrawiam antypodalnie - Roman Antoszewski Pozdrawiam Michal Klamka
Glosowanie w NZ
Drodzy Krajanie i nie tylko, A oto jak glosowala Nowa Zelandia: 25 Krzaklewski 21 Kwasniewski 13 Olechowski 9 Lopuszanski 2 Korwin-Mikke 1 Grabowski 1 Kalinowski Wychodzi na to, ze glosowano tu mniej wiecej tak samo jak w innych kregach emigracyjnych, a zdecydowanie inaczej niz w kraju. Wniosek i refleksja, w zasadzie optymistyczna- Tak sie sklada, ze w sprawach politycznych, historycznie rzecz biorac, wszelkie emigracje mialy racje, w tym polskie tez, tylko racja ta przejawiala sie 'z poslizgiem'. Czasem o kilkadziesiat lat, ale mialy racje. Ostatecznie w tym tkwi istota emigracji - wszelkie rezimy robily wszystko, by wyniesli sie z kraju kudzie, ktorzy po prostu lepiej wiedzieli, co trzeba robic. A ze potem nie wracali, to juz inna sprawa. Z tego wynika tez, moim zdaniem, rola jaka emigranci od pokolen spelniaja i beda spelniac w przyszlosci. Powinni trzymac reke na pulskie tego, co sie w kraju dzieje. Nie mieszac sie, poki co (sam nie glosowalem). Powinni jednak oceniac i oceny jasno wypowiadac. Krajanie sami dojda do rozsadku. A ze nieco pozno? Coz, sami na tym straca. A na stracie mozna tez zyskac - mozna sie wiele nauczyc. Tym optymistycznym akcentem koncze informacje o skiwisialych Polonusach. pozdrawiam antypodalnie - Roman Antoszewski - Laingholm, Titirangi, Auckland, New Zealand tel/fax [64] [9] 817 3690; mobile: 025 284 7207 e-mail: [EMAIL PROTECTED] OR [EMAIL PROTECTED] homepage: http://homepages.ihug.co.nz/~antora
Re: Glosowanie w NZ
Wiadomosci Dnia 09-10-2000 Polska OnLine [...] Jak glosowali Polacy za granicami kraju. Panstwowa Komisja Wyborcza udostepnila dziennikarzom szczegolowe dane z wiekszosci ze 167 obwodow glosowania za granica. Wybory za granica wygral Marian Krzaklewski uzyskujac lacznie 37,62 % glosow, drugi byl Aleksander Kwasniewski -- 31 %, trzeci -- Andrzej Olechowski, ktory uzyskal prawie 23 %. Lech Walesa wygral wybory prezydenckie w Brazylii, Andrzej Olechowski -- w Kuwejcie, Kazachstanie i Wielkiej Brytanii. Marian Krzaklewski -- w Kenii, Zimbabwe i na Madagaskarze, a Aleksander Kwasniewski wygral zdecydowanie w Iraku, Jugoslawii, Rosji i Izraelu. [...] W.Glowacki --- At 09:15 AM 10/10/2000, you wrote: Drodzy Krajanie i nie tylko, A oto jak glosowala Nowa Zelandia: 25 Krzaklewski 21 Kwasniewski 13 Olechowski 9 Lopuszanski 2 Korwin-Mikke 1 Grabowski 1 Kalinowski Wychodzi na to, ze glosowano tu mniej wiecej tak samo jak w innych kregach emigracyjnych, a zdecydowanie inaczej niz w kraju. Wniosek i refleksja, w zasadzie optymistyczna- Tak sie sklada, ze w sprawach politycznych, historycznie rzecz biorac, wszelkie emigracje mialy racje, w tym polskie tez, tylko racja ta przejawiala sie 'z poslizgiem'. Czasem o kilkadziesiat lat, ale mialy racje. Ostatecznie w tym tkwi istota emigracji - wszelkie rezimy robily wszystko, by wyniesli sie z kraju kudzie, ktorzy po prostu lepiej wiedzieli, co trzeba robic. A ze potem nie wracali, to juz inna sprawa. Z tego wynika tez, moim zdaniem, rola jaka emigranci od pokolen spelniaja i beda spelniac w przyszlosci. Powinni trzymac reke na pulskie tego, co sie w kraju dzieje. Nie mieszac sie, poki co (sam nie glosowalem). Powinni jednak oceniac i oceny jasno wypowiadac. Krajanie sami dojda do rozsadku. A ze nieco pozno? Coz, sami na tym straca. A na stracie mozna tez zyskac - mozna sie wiele nauczyc. Tym optymistycznym akcentem koncze informacje o skiwisialych Polonusach. pozdrawiam antypodalnie - Roman Antoszewski - Laingholm, Titirangi, Auckland, New Zealand tel/fax [64] [9] 817 3690; mobile: 025 284 7207 e-mail: [EMAIL PROTECTED] OR [EMAIL PROTECTED] homepage: http://homepages.ihug.co.nz/~antora Piec lat temu, uprawnionych do glosowania Polonusow bylo okolo 2 milionow, choc tylko w I-szej turze. Tydzien temu, polskie koromysla medialne podaly ilosc 802 tysiecy, co udowodnilo, ze ustawa paszportowa dziala jak sie patrzy-;). Jezeli dodamy do tego lekko ponad 3 miliony nowych wyborcow, w gruncie rzeczy z wypranymi mozgami, to status quo "przystojnego, opalonego, znajacego jezyk angielski, mlodego, omc magistra" zostal zabezpieczony na nastepne 5 lat, w dodatku demokratycznie wybranego. The King is dead, long live the King. W.Glowacki