Re: Zwoje - Drohobycz

1999-02-17 Wątek Andrew Kobos

On Thu, 11 Feb 1999, Richard Majchrzak wrote:

 Idac za informacja z Poland-L odwiedzilem strony Zwojow. Zaczalem od
 artykulu "Krzyk i Kadysz Henryka Grynberga". Znalazlem swietny wstep i
 wstrzasajace zdjecia. Natomiast zaskoczyla mnie recenzja ksiazki H.
 Grynberga "Drohobycz Drohobycz". Polecam zainteresowanym list dr.
 Drobiszewskiego, mieszkanca Drohobycz, na temat tej ksiazki pod adresem:
  http://www.polish.org.au/fcpa/_lisogon.htm - z polskimi literami
 lub  http://www.polish.org.au/fcpa/_lisnoog.htm - bez polskich liter.

 Rekomenduje ten list bo zalaczone sa tam kopie orginalnych materialow. Dr.
 Drobiszewski dokumentuje swoj list udowadniajac klamstwo zawarte w ksiazce
 bo ksiazka, jak wynika z listu Dr. Drobiszewskiego, operuje pol-prawdami a
 czasem zwyklym klamstwem. A propos, udowodnienia.



  Odpowiadam raz jeszcze na ten posting, juz po rozmowie telefonicznej z
Henrykiem Grynbergiem. Odpowiadam, choc niechetnie, poniewaz Pan Majchrzak
insynuuje rozne niemile rzeczy, w dodatku w powiazaniu z moim esejem o
ksiazce Grynberga "Drohobycz, Drohobycz" w moim pismie internetowym
"Zwoje".

Otoz, na owej stronie

http://www.polish.org.au/fcpa/_lisnoog.htm

jest dlugi list Dr. Jerzego Drobiszewskiego z Canberry, w mlodosci
mieszkanca Drohobycza, do wydawnictwa WAB w Warszawie, ktore wydalo
"Drohobycz, Drohobycz", datowany 30 wrzesnia 1997.

Pan Drobiszewski zalacza na tej stronie fotokopie Sprawozdania Dyrekcji
Gimnazjum im. Krola Wl. Jagielly w Drohobyczu za rok szkolny 1938/39.

Fotokopie te zawieraja tylko statystyke wyznaniowa i spis uczniow dwoch
roznych klas (IVb i IIb), z zaznaczonymi nazwiskami uczniow Pinkasa
Lustiga i Jerzego Drobiszewskiego.

Dowodza jedynie, ze w gimnazjum tym bylo wielu uczniow Zydow, wsrod nich
Pinkas Lustig i tego ze uczniem (nie w klasie Lustiga) byl Jerzy
Drobiszewski. Niczego wiecej.

Ryszard Majrzak napisal:

 Drobiszewski dokumentuje swoj list udowadniajac klamstwo

To jest pobozne zyczenie Majchrzaka. Pan Drobiszewski nie udowodnil
zadnego klamstwa.

Pan Drobiszewski kwestionuje 16 "punktow" na osmiu stronach ksiazki
Grynberga, opartej rzeczywiscie na relacji Lustiga.

4 punkty sa sprostowaniem (byc moze prawdziwym) szczegolow
personalnych, lub liczbowych, niezbyt istotnych, ktore mogly byc mylnie
zapamietane przez Pinkasa Lustiga. Normalna rzecz.

4 punkty sa stwierdzeniem, kto byl kolega/kolezanka Pana Drobiszewskiego.

W pozostalych zarzutach Pan Drobiszewski, zapewne uczciwie pisze: "nie
pamietam, nie slyszalem, nie wiem, obraz nienozliwy w naszym gimnazjum,
czy taki czlowiek mogl byc antysemita" itp.

Czy Jankowski jest w spisie uczniow czy nie, nieczego nie dowodzi. Byc
moze wyrzucili go z gimnazjum, albo ukonczyl je przed rokiem 1938/39. Nie
wiadomo.

Pomijajac fakt, ze Drobiszewski byl w innej klasie niz Lustig, dwa lata
nizej, i mogl nie wiedziec o wielu sprawach, to jak sam pisze "nie
pamietam, nie slyszalem, etc., najwyzej budzi watpliwosci, a nie udowadnia
klamstwa. Jezeli sie czegos nie pamieta, o czyms sie nie slyszalo, to
jednak lepiej o tym nie pisac.

A nawet jezeli, to dlaczego mamy wierzyc Drobiszewskiemu, a nie Lustigowi?
Kwestia wyboru, Drobiszewski nie przedstawia znaczacych dowodow przeciwko
Lustigowi i implicite Grynbergowi.

Ze ekscesy antyzydowskie byly w szkolach i miastach, to sa fakty
potwierdzone nawet sadownie i urzedowo w Polsce miedzywojennej. Bito
Zydow, mlodych, dzieci i starych. Dzieci polskie bily dzieci zydowskie,
okrucienstwem typu wsadzania pokrzyw do spodni. Np. nieboszczyk moj wujek
opowiadal z humorem jak to robil. W Wadowicach, w Rownym etc. bili, a w
Drohobyczu nie?

Teraz oczywiscie mowi sie, ze nikt nie byl antysemita. To teraz niemile
byc tak okreslonym, nawet przez implikacje opisu. Ale o tym czy byl
antysemityzm, czy nayczyciele i uczniowie byli antysemitami, czy nie, to
wiedza najlepiej Zydzi. Oni tego doswiadczyli na wlasnej skorze.

Niestety dla Panow Drobiszewskiego i Majchrzaka, gdy mowa o wybrykach
antysemickich, to ja i Henryk Grynberg wierzymy Zydom, a nie Polakom, zas
w szczegolnosci nie Panu Drobiszewskiego, ktory i tak nie slyszal i nie
pamieta.


I jeszcze jedno:

List Pana Drobiszewskiego adresowany byl do Wydawnictwa WAB i zwracal sie
do nich, nie do Grynberga. Tak, jak Pan Drobiszewski prosil, list ten
zostal przekazany Henrykowi Grynbergowi wkrotce po jego otrzymaniu przez
wydawnictwo; list nie adresowany do Grynberga. Tresc jego jest od ponad
roku doskonale znana Grynbergowi. Nic go jednak nie obligowalo do
odpowiadania na ten list, w ktorym wszystkie zarzuty opieraja sie na
stwierdzeniach autora: "nie pamietam, nie slyszalem."
Raz jeszcze: Grynberg i ja tez, wierzymy Pinkasowi Lustigowi.


Andrzej Kobos.




 Recenzja w "Zwojach" zawiera pewien fragment dotyczacy wypowiedzi Marka
 Edelmana z Tygodnika Powszechnego nr 16, 18 kwietnia 1993, str 5. Opis
 wstrzasajacy ale czy prawdziwy? Zrodlem byla, cytuje: "Sluzyla u niego
 Zydowka - jako Polka 

Re: Zwoje - Drohobycz

1999-02-17 Wątek Richard Majchrzak

Przepraszam ale ten list poszedl do Andrew Kobosa zamiast na liste. Prosze
p. Kobosa o zmiane w naglowku jego listow.

Rysiek Majchrzak
-- Forwarded by Richard Majchrzak/ITG/Health on
18/02/99 10:24 ---


Richard Majchrzak
18/02/99 10:19

To:   Andrew Kobos [EMAIL PROTECTED]
cc:
Subject:  Re: Zwoje - Drohobycz  (Document link not converted)

Andrew Kobos [EMAIL PROTECTED] on 18/02/99 09:04:27
[...]
List Pana Drobiszewskiego adresowany byl do Wydawnictwa WAB i zwracal sie
do nich, nie do Grynberga. Tak, jak Pan Drobiszewski prosil, list ten
zostal przekazany Henrykowi Grynbergowi wkrotce po jego otrzymaniu przez
wydawnictwo; list nie adresowany do Grynberga. Tresc jego jest od ponad
roku doskonale znana Grynbergowi. Nic go jednak nie obligowalo do
odpowiadania na ten list, w ktorym wszystkie zarzuty opieraja sie na
stwierdzeniach autora: "nie pamietam, nie slyszalem."
Raz jeszcze: Grynberg i ja tez, wierzymy Pinkasowi Lustigowi.

Andrzej Kobos.

Uczciwie i z przesadna wrecz delikatnoscia p. Drobiszewski pisze "nie
pamietam, nie slyszalem". Przedstawia tez niezbite dowody "potkniec"
Pinkasa Lustiga w postaci kopii dokumentow. Tutaj juz nie musi pisac "nie
pamietam". Tez uczciwie. Dlatego wierze p. Drobiszewskiemu bo jesli nie
jest 100% pewny swej pamieci, uczciwie o tym mowi.

Co do listu i reakcji Grynberga. Wsrod cywilizowanego swiata utarl sie taki
zwyczaj, ze odpowiada sie na tego rodzaju listy. Z grzecznosci.

Teraz druga czesc Pana listu.

 Recenzja w "Zwojach" zawiera pewien fragment dotyczacy
 wypowiedzi Marka Edelmana z Tygodnika Powszechnego nr 16,
 18 kwietnia 1993, str 5. Opis wstrzasajacy ale czy
 prawdziwy? Zrodlem byla, cytuje: "Sluzyla u niego Zydowka  - jako
Polka oczywiscie - ona mi to powiedziala." Koniec
 cytatu.

 Koniec tez procesu dowodowego. A jesli ta Zydowka miala
 jakies porachunki z dawnym pracodawca, a moze podkochiwala  sie w nim
a on ja odrzucil.
 Przyczyny mozna mnozyc a ze istnialy i istnieja mozna
 przekonac sie z akt spraw sadowowych obecnie czy 60 lat
 temu. Mozna tam znalesc wiele takich przypadkow, nawet
 oskarzenia z zemsty o morderstwo.


  Panie Majchrzak. Pisze Pan tu obrzydliwe bzdury, ubrane w
 slowka obroncy prawdy, a niczego Pan nie dowodzi. Implikuje
 Pan niegodziwie niegodziwosci owej Zydowce, pewnie dlatego
 ze byla Zydowka. Nieprawdaz?

Niestety trafil Pan kula w plot. Uzywam slowa Zydowka tylko za autorem
wypowiedzi dla definicji osoby o ktorej mowie. Pytanie bylo, dlaczego
wystarcza niektorym osobom wypowiedz jednej (istniejacej lub fikcyjnej
osoby) aby juz zbudowac akt oskarzenia i ferowac wyrok.

Dlaczego doszukuje sie Pan czegos, czego tu nie ma i nie bylo?


Nazwisko owego architekta jest znane, mnie rowniez, jego
wypowiedzi antysemickie byly tez znane, nawet w Biurze
Odbudowy Stolicy. Znam kogos, kto tam pracowal.

Czy ta osoba ktora Pan zna, tez widziala architekta jak zdenuncjowal
dzieci?

Odnosnie wypowiedzi antysemickich, to kryteria sa tak plynne, ze trudno byc
pewnym. Nieraz wystarczy odpowiednia finansowa dodatcja i z antysemity
osoba staje sie przyjacielem.


To co prawda dla Pana nic nie znaczy, ale ten moj znajomy to bohater
Armii Krajowej z Virtuti Militari.

Faul. Cios ponizej pasa.
Nikt nie wymaga aby w swym wywodzie "podpierac" sie autorytetami innych.
Nie wymaga sie tez aby definiowac czy cos dla mnie ma znaczenie czy nie.

Rysiek Majchrzak


 Rysiek Majchrzak



  Andrzej Kobos



Re: Zwoje - Drohobycz

1999-02-13 Wątek Irek Zablocki

 Wiele oskarzen wynika z arogancji autorow. Arogancji ktora nie przysparza
 przyjaciol ale przysparza wrogow i na nic pozniej przewrotne pytania,
 dlaczego oni mnie tak nienawidza
A czy to nie arogancja z Pana strony, autora tego listu, ze przytacza
Pan historie w ktorej wystepuje arogancki Zyd. Przyjaciol wsrod Zydow
  to Panu nie przysporzy a i ludzie otwarci na swiat, inne kultury i
religie zareaguja z niesmakiem. Prosze tez sobie nie zadawac
przewrotnych pytan, dlaczego Pana nienawidza po tym co Pan napisal i
to "jak".

  Po
 wyladowaniu w Tailandii okazalo sie ze byl to jeden z ortodoxyjnych Zydow.
 Czy na pokladzie samolotu mielismy wiec objaw zbiorowego antysemityzmu czy
 byla to tylko reakcja na brak dobrego wychowania osobnika w dlugim
 plaszczu?
Pana historia to objaw jednostkowego antysemityzmu a ta odpowiedz
to moja reakcja na Pana brak dobrego wychowania. Kazdy z nas moglby
przytoczyc dziesiatki podobnych historii. Pytanie: do czego by to
prowadzilo? Dobrze,  ze na tej Liscie jest niewielu tu obcokrajowcow.
Licytowalibysmy sie opowiadaniami o zapijaczonych X, chamowatych Y
itd  a potem wyrzuciwszy Nie-Polakow, rzucilibysmy sie na siebie
wyrzucajac sobie od najgorszych.  Niby niewinnie zapytuje sie Pan, co
my Polandowicze sadzimy o reakcji tych pan? Panie Majchrzak, my nie
mielismy do szkoly ani pod gore, ani pod wiatr a miedzy wersami tez
potrafimy czytac.

 Rysiek Majchrzak


Irek Zablocki



Re: Zwoje - Drohobycz

1999-02-13 Wątek W.Glowacki

Wydaje mi sie Panie Irku, ze raczej panska tzw. "odpowiedz" nie nalezy do
najlepszych w tonie. A gdzie pan widzi antysemityzm jednostkowy? Czy
sugeruje pan ze istnieje rowniez grupowy, narodowy, itp.
Prosze Pana; rzecza powszechna jest, ze pewne grupy narodowosciowe sa
przytaczane przez media jako niewiniatka pod kazdym wzgledem. Kazda reakcja
inna niz "wybrana" zostaje momentalnie okrzyczana jako anty- cos tam. Zaraz
znajduja sie obroncy wybranych, obrzucajac rownoczesnie roznymi przezwiskami.
A powiedzmy sobie otwarcie, ze nie wszystko tak jest, jak sie stara
pokazac. Padl przyklad pewnego pasazera, pewnej narodowsci i religii, ktory
akurat wtedy zachowal sie niegrzecznie. Pan to ochrzcil od razu przezwiskiem.
A jak pan okresli tegoz osobnika- czyli mnie, ktory donosi ponizsze:
Urzad podatkowy Kanady, lacznie z IRS, rozpoczal postepowanie przeciwko
samemu "wielkiemu swiatowemu  wodzowi wybrancow", ktory przemachlowal
sztucznie tylko US$ 2.2 miliarda miedzy dwoma krajami, unikajac placenia
podatkow. Czy podac nazwisko, czy Pan sam sie zorientuje o kogo chodzi?
Moge tylko dopowiedziec, ze kiedys on z jego rodzicami dorobili sie na
prohibicji, szmuglujac lub bimbrujac alkohol, a potem zajeli sie
"zagospodarowywaniem" ziemi za pomoca mafii.
Tenze biedak, tak potraktowany przez wspomniane urzedy podatkow, jest
ciagle doradca honorowym przezydenta Clintona, a takze prowadzil rozmowy z
obecnym papiezem na temat wyrugowania klasztoru Karmelitek z terenu
"polskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz".
Z szacunkiem,
Wilhelm Glowacki
==




At 04:33 PM 2/13/99 +, you wrote:
 Wiele oskarzen wynika z arogancji autorow. Arogancji ktora nie przysparza
 przyjaciol ale przysparza wrogow i na nic pozniej przewrotne pytania,
 dlaczego oni mnie tak nienawidza
A czy to nie arogancja z Pana strony, autora tego listu, ze przytacza
Pan historie w ktorej wystepuje arogancki Zyd. Przyjaciol wsrod Zydow
  to Panu nie przysporzy a i ludzie otwarci na swiat, inne kultury i
religie zareaguja z niesmakiem. Prosze tez sobie nie zadawac
przewrotnych pytan, dlaczego Pana nienawidza po tym co Pan napisal i
to "jak".

  Po
 wyladowaniu w Tailandii okazalo sie ze byl to jeden z ortodoxyjnych Zydow.
 Czy na pokladzie samolotu mielismy wiec objaw zbiorowego antysemityzmu czy
 byla to tylko reakcja na brak dobrego wychowania osobnika w dlugim
 plaszczu?
Pana historia to objaw jednostkowego antysemityzmu a ta odpowiedz
to moja reakcja na Pana brak dobrego wychowania. Kazdy z nas moglby
przytoczyc dziesiatki podobnych historii. Pytanie: do czego by to
prowadzilo? Dobrze,  ze na tej Liscie jest niewielu tu obcokrajowcow.
Licytowalibysmy sie opowiadaniami o zapijaczonych X, chamowatych Y
itd  a potem wyrzuciwszy Nie-Polakow, rzucilibysmy sie na siebie
wyrzucajac sobie od najgorszych.  Niby niewinnie zapytuje sie Pan, co
my Polandowicze sadzimy o reakcji tych pan? Panie Majchrzak, my nie
mielismy do szkoly ani pod gore, ani pod wiatr a miedzy wersami tez
potrafimy czytac.

 Rysiek Majchrzak


Irek Zablocki




Re: Zwoje - Drohobycz

1999-02-13 Wątek zBigniew Koziol

Irek Zablocki wrote:

 [...]
 Oczywiscie! Pan i Pan Majchrzak - to juz grupa...
 [...]

Mnie uczono w szkole, ze grupa spoleczna to wiecej niz dwie osoby. Pan zapewne
raczej ma na mysli spisek (antysemiski, rzecz jasna!), a nie grupe, prawdaz?
;)

zb.



Zwoje - Drohobycz

1999-02-11 Wątek Richard Majchrzak

Idac za informacja z Poland-L odwiedzilem strony Zwojow. Zaczalem od
artykulu "Krzyk i Kadysz Henryka Grynberga". Znalazlem swietny wstep i
wstrzasajace zdjecia. Natomiast zaskoczyla mnie recenzja ksiazki H.
Grynberga "Drohobycz Drohobycz". Polecam zainteresowanym list dr.
Drobiszewskiego, mieszkanca Drohobycz, na temat tej ksiazki pod adresem:
 http://www.polish.org.au/fcpa/_lisogon.htm - z polskimi literami
lub  http://www.polish.org.au/fcpa/_lisnoog.htm - bez polskich liter.

Rekomenduje ten list bo zalaczone sa tam kopie orginalnych materialow. Dr.
Drobiszewski dokumentuje swoj list udowadniajac klamstwo zawarte w ksiazce
bo ksiazka, jak wynika z listu Dr. Drobiszewskiego, operuje pol-prawdami a
czasem zwyklym klamstwem. A propos, udowodnienia.

Recenzja w "Zwojach" zawiera pewien fragment dotyczacy wypowiedzi Marka
Edelmana z Tygodnika Powszechnego nr 16, 18 kwietnia 1993, str 5. Opis
wstrzasajacy ale czy prawdziwy? Zrodlem byla, cytuje: "Sluzyla u niego
Zydowka - jako Polka oczywiscie - ona mi to powiedziala." Koniec cytatu.

Koniec tez procesu dowodowego. A jesli ta Zydowka miala jakies porachunki z
dawnym pracodawca, a moze podkochiwala sie w nim a on ja odrzucil.
Przyczyny mozna mnozyc a ze istnialy i istnieja mozna przekonac sie z akt
spraw sadowowych obecnie czy 60 lat temu. Mozna tam znalesc wiele takich
przypadkow, nawet oskarzenia z zemsty o morderstwo.

Nie odrzucam tego co ta Zydowka powiedziala bo moze byla to prawda ale nie
moge przyjac jako pewnik. Pytam wiec dlaczego wystarczylo czyjes slowo a
Marek Edelman, bez sprawdzenia bo nic o innych dowodach nie mowi, uwaza je
za godne powtorzenia a nawet uzycia do oskarzenia warszawskiego architekta?
Wiele oskarzen wynika z arogancji autorow. Arogancji ktora nie przysparza
przyjaciol ale przysparza wrogow i na nic pozniej przewrotne pytania,
dlaczego oni mnie tak nienawidza?

Podrozujac w ubieglym roku na pokladzie australijskiego samolotu,
siedzialem obok dwoch starszych pan, Angielki i Australijki. W pewnym
momencie uslyszalem szeptem powiedziane zdanie: "Wzielabym nozyczki i
obciela mu te wlosy". Komu chciala obciac wlosy? Ano na pokladzie, byl tez
mlody czlowiek z dlugimi lokami, w kapeluszu i dlugim plaszczu. Zachowywal
sie arogancko i lekcewazaco w stosunku do obslugi i innych pasazerow.
Obsluga, a Australijczycy sa bardzo wyrozumiali i grzeczni, miala tego
osobnika dosc co demonstrowala ignorujac go juz po kilku godzinach lotu. Po
wyladowaniu w Tailandii okazalo sie ze byl to jeden z ortodoxyjnych Zydow.
Czy na pokladzie samolotu mielismy wiec objaw zbiorowego antysemityzmu czy
byla to tylko reakcja na brak dobrego wychowania osobnika w dlugim
plaszczu?

Rysiek Majchrzak



Re: Zwoje - Drohobycz

1999-02-11 Wątek Dorota I Rygiel

 Pan Majchrzak pisze:

 Podrozujac w ubieglym roku na pokladzie australijskiego samolotu,
 siedzialem obok dwoch starszych pan, Angielki i Australijki. W pewnym
 momencie uslyszalem szeptem powiedziane zdanie: "Wzielabym nozyczki i
 obciela mu te wlosy". Komu chciala obciac wlosy? Ano na pokladzie, byl tez
 mlody czlowiek z dlugimi lokami, w kapeluszu i dlugim plaszczu. Zachowywal
 sie arogancko i lekcewazaco w stosunku do obslugi i innych pasazerow.
 Obsluga, a Australijczycy sa bardzo wyrozumiali i grzeczni, miala tego
 osobnika dosc co demonstrowala ignorujac go juz po kilku godzinach lotu. Po
 wyladowaniu w Tailandii okazalo sie ze byl to jeden z ortodoxyjnych Zydow.
 Czy na pokladzie samolotu mielismy wiec objaw zbiorowego antysemityzmu czy
 byla to tylko reakcja na brak dobrego wychowania osobnika w dlugim
 plaszczu?

 No, niesamowita historia. Przeciez kazdy wie, ze dobre wychowanie nakazuje
zjesc to co daja i nie wybrzydzac. A juz na takie rzeczy jak wybrzydzanie na
pyszna kanapeczke z szyneczka i serkiem, no to przeciez Kompletny Brak
Wychowania z ktorego Polska slynie od stuleci.

Domyslam sie, ze ten arogancki czlowiek z dlugimi wlosami (no pewnie, ze obciac, po co 
tu kultywowac glupawe tradycje!) domagal sie od obslugi samolotu jakichs
dziwactw kulinarnych. Poniewaz nie pisze pan o zadnych innych ekscesach, trudno
jest mi wyobrazic sobie aby ortodoksyjny Zyd plul na obsluge, siusial na
podloge, palil papierosy, klal tudziez zachowywal sie w podobny i arogancki
sposob.

Moze zechcialby Pan napisac wiecej o arogancji tego czlowieka?
 **
Ja mysle, ze ta cala sytuacyjka daje wiele do myslenia na temat wlasnie
 owych starszych pan. Ja starsza pania nie jestem ale mam szczera nadzieje, ze
Zydom ortodoksyjnym ani zadnym innym wlosow nie bede chciala obcinac, nawet
jezeli sa aroganccy. Sa lepsze metody zwalczania arogancji niz szeptane
grozby.
Te panie pewnie w swojej anglosaskiej wyzszosci,  moze tez chcialyby
Panu jakies slawistyczne rzeczy odebrac czy wydrzec.
 Moze chcialyby Panu tez cos zrobic gdyby zobaczyly jak domaga sie
Pan wodeczki polskiej, jak na Polaka przystalo...

A wiec, jeszcze raz, co tez arogancki Zyd robil?

Swoja droga nie wiem, moze starsze panie byly po prostu czepialskie, a moze
mlody czlowiek byl faktycznie arogancki. Ale wtedy co ma do tego jego
bycie Zydem i po co to w ogole wyciagac?

d.