>> malo mnie raczej bawi dyskusja n/t monarchii, itp.
>
>Malo Pana bawi, ale jednak zabral Pan glos. W jakim celu?

bo zaczelo sie tylko od gloszenia Utopii (z czym dyskutowac nie ma po co;
jak kto wierzy, to mu juz nic nie pomoze ;o) ale doszlo do mijania sie z
faktami....

>Dlaczego krepuje sie Pan zwracania sie do mnie wprost? Prosze
>sie nie bac - nic Panu nie zrobie.

powiedzmy, ze siem dostosowalem - nasz drogi administrator sprzeciwia
sie argumentom ad persona ;o)

>Skad Pan wie co ja mam? A co mialbym miec lub nie miec, aby moje
>tezy byly prawdziwsze? Jak posiadania przez kogos czegokolwiek
>moze wplynac na prawdziwosc jego twierdzen? A jesli ktos bogaty
>oglosi jakies twierdzenie, a potem powtorzy je za nim ktos
>biedny, to co?

hmmm... tlucze mi sie po glowie, ze punkt siedzenia zalezy od punktu
widzenia, czy jakos tam na odwrot...  wiec wole byc na wszelki wypadek
ostrozny ;o)

ale ad rem...

>> polecam lekture sterty przepisow ktorym podlegaja operacje na
>> gieldach - instytucjach, co to sa niby uosobieniem 'wolnego
>> rynku'. hmmm... a moze one nie sa wolne ? tia... na pewno
>> byly bardziej wolne w latach 30 - i dzieki temu moglo dojsc
>> do slawetnego czarnego czwartku...
>
>Kryzysy w kapitalizmie sa glownie spowodowane ingerencja
>panstwa, czyli rozwojem socjalizmu. Wzrost ilosci przepisow


rozumiem ze przyczyna wspomnianego krachu na gieldzie byl socjalizm... a
to, ze od tego czasu, po wprowadzeniu calej sterty przepisow ograniczajacych
co komu na gieldzie wolno, gielda zrobila sie stabilniejsza to zapewne przypadek
potwierdzajacy regule...

aha.. przypominam, ze moj glos sprowokowany zostal stwierdzeniem, ze:

>dzialalo. Najlepszym dowodem jest sprawnosc wolnego rynku -
>ilosc i jakosc dobr materialnych rosnie, mimo, ze wiekszosc
>ludzi to glupcy. Ale wolny rynek dziala tylko wtedy, gdy ludzie

radze sobie conieco poczytac o tym, jak dziala ten 'wolny' rynek i dlaczego
tak sprawnie rosnie - opowiadanie o tym, ze gospodarka sie rozwija dlatego,
ze jest 'wolny' rynek jest wlasnie tym mijaniem sie z prawda - rynek rozwija
sie tak a nie inaczej dlatego, ze zawiniety jest w tony przepisow a jeszcze
na dodatek sterowany w duzym stopniu przez poszczegolne rzady (zmiany stop
procentowych w bankach centralnych na ten przyklad).


i jeszcze kolejne naciaganie prawdy (z nastepnego listu):

>Porownania mozna czynic, gdy bedzie istniala wyrownana
>konkurencja miedzy panstwami w pelni demokratycznymi a realnymi
>monarchiami. Na razie na swiecie nie bylo takiej konkurencji -
>najpierw dominowaly monarchie, a potem wszystkie powoli
>ewaluowaly w demokracje. W kazdym razie demokracje w rownym

toz ewolucja sie na konkurencji opiera. monarchie nie sprostaly
konkurencji i padly. i nie jest prawda, ze stalo sie to rownoczesnie
we wszystkich panstwach - przez jakis czas wspolistnialy monarchie
i demokracje. istniala wiec przez jakis czas wyrownana konkurencja
z ktorej obronna reka wyszly tylko demokracje...

>stopniu lamia prawa naturalne, co dawniej monarchie.


a poza tym, to moge sie podpisac pod tym, co napisala chwile po mnie Anna
Niewiadomska....



lukasz

Odpowiedź listem elektroniczym