On 5 Jun 99 at 14:08, Eva Madry wrote:
> > > Na wszelki wypadek dopiero jutro obetne sobie ucho. No, ucho.
> > >
> > > em
> >
> > To wtedy bedziesz malowac te, no, slonieczniki.
> >
> > AS
>
> Jak Cie znam Szymoszku to wtedy zaspiewasz o koniczynach, konwaliach
> czy innych koniecznosciach. Jakby nie bylo na wszystko jest jakas
> piosenka.
A o koncach? To juz jest koniec i nie ma juz nic, jestesmy
wolni, mozemy isc, to juz jest koniec, mozemy isc, jestesmy
wolni, bo nie ma juz nic.
> A juz myslalam, ze sobie to ucho do pojutrza odloze. Niestety trzeba
> ciac. Ciach. Ciach.
To niby przeze mnie? Gdybym nie napisal, uratowaloby sie ucho?
> Zaciekawilo mnie czy ten malarz sobie przedtem do ucha waty nakladl, no,
> zeby nie slyszec. Bo ja tak.
Malarz nie musial sie bronic przed Szymoszkowymi piosenkami.
> emmm
Andrej
PS Jest to bardzo popularne imie. Jak gralo dwoch final na Roland
Garros, obaj byli Andreje. Agassi i Miedwiediew.