>Sliwka Prunka wrote:
>
>> Nie trzeba koniecznie o czyms zapomniec wystarczy opdpuscic.
>
>Jesli ma Pani na mysli "odpuszczenie" w sensie win i grzechow,
>to warunkiem takiego aktu jest przyznanie sie winnego do swych
>przewinien i wyrazenie skruchy i zalu. Warunek bezwzgledny
>"odpuszczenia" czegokolwiek.
>
>Chyba ze ma Pani na mysli "odpuszczenie sobie" tego typu sprawy.
>To wtedy juz insza inszosc - nie komentuje jej.
>
>Krzysztof Borowiak

Nie nie mam. Co wydawalo mi sie klarownie opisalam w calym liscie. Dla
wprawy proponuje panu sporzadzic kalendarz wszystkich waznych rocznic i to
niekoniecznie zaczynajac od Bitwy pod Grunwaldem choc i ta tuz tuz. Doda do
tego swoje wlasne i bedzie mial pan w kalendarzu cala mase rzezi, gwaltow,
powodzi, utrat majatkow, rozbiorow, rakow, bialaczek, tragicznych wypadkow..
a w miedzyczasie prosze dodac pare godzin na wspoczesne zycie. Mnie moich
ostatnich zasranych 20 lat nikt nie odda. Najstarszy brat mojej mamy zostal
zeslany na Sybir z ktorego wrocil.. i do tej pory nie powiedzial na ten
temat ani slowa. Drugi z kolei spedzil dwa lata w Oswiecimiu. Prosze mi
wierzyc nam sie nie chce swietowac ani jednego ani drugiego. Zycie nie
powinno tak wygladac.Zycie powinno sie zyc. I jezeli sprowadzimy zycie
wylacznie do zycia to i tak bedziemy mieli wszystcy rece pelne roboty. A
jezeli ktos chce po raz kolejny swietowac pieklo na ziemi? Prosze bardzo.
Ale beze mnie.

Sliwka
>

Odpowiedź listem elektroniczym