On Fri, 27 Aug 1999, Andrzej Szymoszek wrote:
No skoro Pan Szymoszek zadal sobie az taki trud, zeby te moje wakacyjne
leniuchowanie skomentowac, to i ja sobie zadam i sie ustosunkuje do
pewnych punktow.
>
>
> Az rozowieje z zachwytu, ze mnie w koncu doceniono.
Oj rozowieje Pan od jakiegos czasu, rozowieje. Wystarczy poczytac
pana polemiki w sprawach spoleczno-gospodarczo- politycznych.
>
>
> No co? Liczebniki porzadkowe, co nie?
No.
>
> No wlasnie. To samo: albo jakas wtornosc, albo rzeczy tak
> wysublimowane, ze nie dla przecietnego czlowieka. W te strone
> to poszlo. Kto slucha Pendereckiego.
Bo ja wiem, moze wierny owczarek alzacki slucha his master's voice.
>
>
> Uwaza pan, ze Hawkingiem "kreca" ci, co kreuja mode na kogos
> takiego?
Och niekoniecznie, choc na pewno sa i tacy.
Przelomu typu Newton, Einstein to on faktycznie nie
> dokonal, ale tacy popularyzatorzy jak on tez sa potrzebni,
Ja bym tego nie zawezal do popularyzacji, nie neguje w najmniejszym
stopniu jego osiagniec, i tym bardziej nie podobaja mi sie 'silowe'
metody kreowania jakiegos supergeniusza. Jest wtym jakis falsz.
To jest oczywiscie moje odczucie i jak sie komus chce odczuwac
inaczje, to niech odczuwa.
> bo w koncu kogo maja ludzie sluchac: astrologow?
>
Kultu!
>
> I tu wlasnie wpisuja sie te moje zachwyty nad Urbasiem: on nie
> wyglada na wyprodukowanego przemyslowo gladiatora, tylko na
> jakis fizyczno- psychiczny fenomen. On wlasciwie nie powinien
> sie w tym zamknietym swiatku zdarzyc, a jednak zdarzyl sie,
> i ciekawe, jak sobie z nim poradza.
Poradza sobie, poradza.
>
>
> Ale pan wie, ze nie zawsze po 1,2,3,4 musi nastapic 5. Da sie
> pomyslec wiele sensownych ciagow, w ktorych piatym wyrazem bedzie
Oczywiscie. Przeciez pisalem o krzywej logistycznej. Jej eksponencjalnaa
czesc, to powiedzmy - ciag geometryczny. No i wktoryms momencie nastepuje
ten 'inny' wyraz. Tam gdzie sie zgina. Tzn. krzywa sie zgina, a nie...
> cos zupelnie innego. Jesli wiec bylo tak do tej pory, to nie znaczy,
> ze tak musi byc nadal. Poza tym: czy wczesny Einstein juz wtedy
> wiedzial, ze stworzyl cos naprawde przelomowego?
Einstein nie wiedzial?!! On juz znim stworzyl, to wiedzial!
Nawet sie tym stworzeniem nie chcial dzielic z samym Panem Bogiem.
Moze zatem
> cos waznego juz sie dokonalo, tylko czas musi to zweryfikowac
> i dopiero jak go troche minie,
Troche juz minelo.
>
> Ludzie maja jeszcze troche do zrobienia ze soba.
>
No tak, cos tam pewnie jeszcze zrobia, ale kogo to bedzie wtedy
obchodzilo?
> > futurysty Fukuyamy z niejakim J. Keane (przedruk z The Independent).
> > No i prosze zgadnac, o czym panowie zazarcie dyskutuja?
> >
>
> Niech no zgadne. O plebiscycie "Polityki"?
To tez, ale o czym jeszcze? No, dajemy panu jeszcze jedna szanse.
Mozecie sie naradzac z rodzinka.
>
> Juz ustawiamy sie w kolejce do ksiegarni. Oby tylko potem nie
> mowiono o "niesmacznym spektaklu" wokol pewnego uczonego
> z Poznania.
To co pan zamierza robic w tej kolejce, na mily Bog? Poznan to
przyzwoite miasto!
> >
> >
> > Hm, czy ja tu przypadkiem nie pisalem czegos o roku 2013?
>
> Wiedzialem...
A widzi pan? Istnieje cos takiego jak dar proroczy!
>
>
> A. Szymoszek
>
W. Glaz
[EMAIL PROTECTED]
fax(bus) 48 (61) 825-7758
tel. (home) 48 (61) 877-9177